Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Targi rowerowe 2009 - fajowe czy słabe?

Targi rowerowe 2009 - fajowe czy słabe?

Data: 2009-03-04 16:59:47
Autor: komar44
Targi rowerowe 2009 - fajowe czy słabe?
Alfer_z_pracy pisze:
Czy mi czytnik szwankuje czy na grupie rowerowej nie pojawił się wątek o targach w warszawskim Expo w weekend? Trochę znajomych było więc co? Bez wrażeń? Ja przyznam że się raczej zawiodłem.

Witam wszystkich!

Muszę się przyznać, że czekałem na ten wątek i ciekaw byłem opini osób, które owe targi odwiedziły.

Były to moje drugie targi. Pierwszy raz byłem w 2008 , namówiłem kumpli na jednodniowy wypad. Spodziewaliśmy się całkowicie czegoś innego niz zastaliśmy. Zamiast przyśiąść się do sprzętu, pomacać, zważyć w dłoni, można było tylko mocno pomarzyć i to przez szybę. Patrzeć nie dotykać! Wróciliśmy mocno wkurzeni i zrezygnowani do tego typu imprez w przyszłości. Jednakże w tym roku postanowiłem wymienić ramę w moim rowerze na coś lżejszego i bardziej pro, a zamiast szukać po okolicznych sklepach (niestety ograniczona ilosć marek) targi mogły okazać się ciekawym rozwiązaniem. Tym razem już bez kumpli tylko z bratem (też uzależnionym człowiekiem) pojechaliśmy pełni nadzieji, że w tym roku będzie lepiej. Po wstępnym zapoznaniu ze stroną organizatora ustaliliśmy kolejność zwiedzania (interesowały mnie stoiska Meridy, Treka, Poisona, Cuba, Authora). Brat szukał nowego kasku. Do Warszawy mam daleko, bo jechałem z Gliwic.
Pierwszym zaskoczeniem to nowa "lepsza" cena za wstęp. W końcu kryzys. Po wejściu na halę zaczeliśmy realizować ustalony wcześniej plan zwiedzania. Kolejnosci stoisk nie pamietam więc pisze jak mi się przypomni :-)
* Author - chciałem przymierzyć rowerek zbudowany na ramie Egoista, stał akurat mój rozmiar. Poprosiłem kogoś z obsługi o to by wyjął go ze stojaka. Niestety okazało się, że stojaki skręcone są śrubami, a klucz do nich Szanowny Pan zostawił w aucie! Chyba specjalnie po montażu zaniósł go do auta, ciekawe. I pierwsze rozczarowanie.
* Poison - interesowała mnie rama E605. Okazało się, że pomimo naprawdę bogatej oferty złozonych rowerów, wisiała sama ramka. Przynajmniej można   było zważyć ją w ręce i ocenić live.
* Merida - ramka HFS. Podobnie jak na stoisku Authora. Rower owszem i był, niestety zawieszony gdzieś pod sufitem. Chciałem rozwinąć temat z Panem stojącym na tym stoisku, niestety brakowało mu informacji. Zapytałem o materiał z jakiego zbudowana jest ta rama, czy jest wersja z pivotami i jeszcze o coś tam, ale Panu się szybko znudziło odpowiadać i poradził zajrzeć do katalogu. Z resztą był mocno znudzony swoją pracą.
* Trek - to było najciekawsze doświadczenie. Mianowicie w ulotce stoisko Trek-a na targach istniało. Niestety po chwil błądzenia z mapką okazało się, że tam gdzie Trek powinnien być Treka nie było. Za to była jakaś inna marka wystawiona przez firmę na A (dalej nie pamiętam). Po krótkiej rozmowie z chłopakiem, który udzielał na tym stoisku informacji, dowiedziałem się, że szef firmy zdecydował, że Treka nie będzie (a mnie na tej marce szczególnie zależało, więc znowu rozcarowanie).
* Cube - tu obsługa była mocno zajęta sobą i nie zwracała uwagi na potencjalnych klientów. Zniechęcony poprzednimi stoiskami nawet nie prosiłem o zdjęcie roweru ze stojaka. Pewnie znowu byłby jakiś problem.
Przyznać muszę uczciwie, że wystawionych było kilka różnych modeli, więc było na czym oko zawieśić.

Poza wymienionymi powyżej markami nie znalazłem Garmina, może słabo szukałem (w ulotce nie widniał).
Ogólnie te targi to porażka straszna. Właściwie nie wiem do kogo są one skierowane, bo z jednej strony mnóstwo rowerów komunijnych (z niższej półki) i wątpię czy któryś z wujków specjalnie na targi by jechał po to, aby przyszły prezent tam oglądać, a jeszcze trzeba wstęp zapłacić. Z drugiej pojawiły się rowery perełki, niestety czym droższe to wyżej pod sufitem wisiały i ciężej było dostrzec z czego właściwie są złożone. Mnie się zamiar wybrania tej właściwej, jedynej ramy nie udał. Ogólnie idea targów, jak kolega ujął, jest mocno sklepowa. Na dodatek jak wynikało z wielu rozmów wystawiały się konkretne sklepy, a nie dystrybutorzy! I tu jest moim zdaniem pies pogrzebany. Pan X z Panem Y oprócz marki Z posiadają w sklepie jeszcze z 10 innych, stąd taka słaba znajomość produktów w swojej ofercie. Przykładem na małe pojęcie o wystawionym produkcie przedstawili sprzedawcy (jedno z nielicznych stoisk, gdzie można było coś kupić) Uwexa. Sprzeczali się między sobą o model kasku (okazało się, że z katalogu wynikało inaczej niż było na metce). Akurat ten, który chciał kupić brat. Wersje oczywiście różniły się ceną (100zł). Na szczęście doszli do porozumienia i kask udało się kupić. Jednak byli niezadowoleni, ze klient się znalazł. Przy próbie jakiejkolwiek negocjacji ceny w dół Panowie się poirytowali i byli mocno nie grzeczni. Szkoda słów.

Do jasnych stron można zaliczyć rozmowę z Mają i plakat z jej autografem. Fajnie, że udało się zaprosić naszą srebrną medalistkę.
Z kolekcji rowerowych to wielki plus dla Krossa. Nowe wersje Leveli są piękne. Ramy mają gładzone spawy i są lekkie. Ciekawe jak będzie z ich żywotnością. Fajna była wystawa z Transcarpatii przed wejściem. Bardzo dobry pomysł. Ślicznych stewardess też trochę brakowało, choć (jak kolega zauważył) dwie się znalazły i oko cieszyły :-)

Przepraszam, jak za bardzo powiało chłodem, ale niestety kiepsko było i to ostatnie moje targi w Polsce. Na jesień wybieram się do Niemiec :-)

Pozdrawiam,
Komar44

Targi rowerowe 2009 - fajowe czy słabe?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona