Data: 2009-05-02 15:54:12 | |
Autor: Jenka | |
Tatarak - bieda jakich ma?o | |
Wojtek (wojtek@wp.pl) w wiadomości <gtfn3e$5v3$1@node2.news.atman.pl> napisał:
chciałem wam zaoszczędzić trochę czasu i pieniędzy. Nie idźcie na Myślę, że większość osób, które wybiera się (wybrało) na ten film, wie, że część fabuły to "zwierzenia" Jandy. Swoją drogą... ten wątek jest równoprawny, ba, on w pewnej mierze decyduje o sile tego filmu. A nazwanie scen współczesnych "zwierzeniami" jest co najmniej niefortunne. Janda jest aktorką, tekst, jaki napisała na potrzeby "Tataraku", jest tekstem scenicznym, a nie fragmentem jej pamiętników. Sama zresztą o tym mówiła (choćby w wywiadzie dla Lisa). Te sceny są zagrane, wyreżyserowane, to nie jest jakiś "Big Brother" czy "Kulisy >M jak miłość<", w których aktorzy wypowiadają się jako oni sami i postaci z serialu jednocześnie... Co do "zrypania tematu"... Co Twoim zdaniem było tematem tego filmu? Moim zdaniem to film o życiu i śmierci, o poczuciu winy, że się żyje, kiedy umierają ukochani, i o strachu przed śmiercią, o nienawiści wobec młodości, a jednocześnie kapitulacji wobec jej siły. Czy ten temat został "zrypany"? Moim zdaniem: nie. Co do tego, czy warto iść na ten film do kina... Nie wiem. Osobiście uważam, że równie dobrze, a może nawet lepiej, oglądałoby się go na kompie, w samotności... Pół godziny reklam na dużym ekranie nie nastrajają odpowiednio do takiego obrazu. Na pewno jednak warto go obejrzeć. Ja nie żałuję i nie szkoda mi też tych dwudziestu paru złotych. Moim zdaniem najsłabszym (zdecydowanie słabym!) "punktem" tej produkcji jest gra Pawła Szajdy i słaby dubbing. Jego postać nie jest prostym chłopakiem, jego postać to młody mężczyzna, który gra prostego chłopaka. Na dodatek użyczający głosu Bogusiowi Jakub Mazurek niestety również chciał zagrać (może gdyby to było słuchowisko, to byłby idealny). Spiętrzenie "kreacji" zaowocowało niestrawną sztucznością. IMO. -- Pozdrawiam, Jenka |
|
Data: 2009-05-02 22:08:51 | |
Autor: Wojtek | |
Tatarak - bieda jakich ma?o | |
Co do "zrypania tematu"... Co Twoim zdaniem było tematem tego filmu? Hej Jenka, dzięki za opinię. Jeśli głównym tematem filmu miała być śmierć i próba pogodzenia się znią, oswojenie itp. to owszem ok, nie zrypano tematu. Ja jednak niewiele czytałem na temat tego filmu wcześniej i jedyne co wiedziałem to, że wystąpi w nim jako główny wątek miłosny do młodego chłopaka. No i pare takich filmów z tym wątkiem już widziałem i zawsze dobierano aktorów w taki sposób, żeniby bohaterowie się różnili wiekiem sporo, ale aktorzy byli niemal rówieśnikami, co mnie mocno irytowało. Tu w końcu wiekowo - okej, no ale wątek miłosny tak skrócony, że to mógł być właściwie jakiś film krótkometrażowy. Ja przyszedłem do kina na film, nie na czyjeś zwierzenia wyglądające jak z teatru a nie jak z filmu, no i filmu nie oglądnąłem, jedynie jego fragmenty - 30, 40 minut? Gdzie reszta, pytam, gdzie? Wjada - dokręć resztę tego wątku, to trzeba rozwinąć dobrać jeszcze sporo scen .... cholera. Wojtek |
|
Data: 2009-05-03 11:45:41 | |
Autor: eMeS | |
Tatarak - bieda jakich ma?o | |
Wojtek pisze:
końcu wiekowo - okej, no ale wątek miłosny tak skrócony, że to mógł być właściwie jakiś film krótkometrażowy. Ale opowiadanie Iwaszkiewicza niekoniecznie traktowało o miłości, a przede wszystkim o bólu, przemijaniu i przytłaczającym poczuciu straty. I taki moim zdaniem jest właśnie film Wajdy, gdzie całkiem słusznie nie położono akcentu na ów wątek miłosny, o którym wspominasz, a właśnie na śmierć. |
|