Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   TdF - 15 etap.

TdF - 15 etap.

Data: 2009-07-20 13:45:22
Autor: Frankie
TdF - 15 etap.
Witam,

tak się dziwię, że nie ma tu żadnego komentarza nt. wczorajszego spektakularnego ataku Contadora :-)

Chyba w końcu się przełamał i pokazał kto rządzi. Bo do tego czasu tegoroczny TdF wiał nudą jak nigdy :-)

--
pzdr,
frankie.
www.frankie.waw.pl
http://groups.google.com/group/browerzysci

Data: 2009-07-20 06:38:47
Autor: Rowerex
TdF - 15 etap.
On 20 Lip, 12:45, Frankie <"frankie[blablabla]"@post.pl> wrote:

tak się dziwię, że nie ma tu żadnego komentarza nt. wczorajszego
spektakularnego ataku Contadora :-)

Raczej czekiwanego, przewidywanego, ustalonego z góry i wiadomego
wszystkim. W ciemno można było przwsidywać rozwój wypadków na tym
etapie, zwłaszcza jeśli chodzi o dwóch pierwszych na mecie i
klasyfikację generalną po zakończeniu.

Chyba w końcu się przełamał i pokazał kto rządzi. Bo do tego czasu
tegoroczny TdF wiał nudą jak nigdy :-)

Ten etap nudę pogłębił. Zaczynam kibicować ostatniemu kolarzowi w
kasyfikacji generalnej :-)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2009-07-20 18:18:42
Autor: Szewc
TdF - 15 etap.
Rowerex pisze:


Ten etap nudę pogłębił. Zaczynam kibicować ostatniemu kolarzowi w
kasyfikacji generalnej :-)

Tzn. że będzie nadal ostatni (bo jest taki specjalista w peletonie) czy o ile pozycji pójdzie do góry do końca wyścigu?

pozdr.
szewc.

Data: 2009-07-20 12:33:39
Autor: Rowerex
TdF - 15 etap.
On 20 Lip, 17:18, Szewc <rock...@poczta.onet.pl> wrote:

> Ten etap nudę pogłębił. Zaczynam kibicować ostatniemu kolarzowi w
> kasyfikacji generalnej :-)

Tzn. że będzie nadal ostatni (bo jest taki specjalista w peletonie) czy
o ile pozycji pójdzie do góry do końca wyścigu?

Aby był wytrwały i dojechał do mety, niekoniecznie ostatni. Jeśli
kogoś wyprzedzi, to będę kibicował i jemu i kolejnemu ostatniemu
zawodnikowi, życząc sukcesów i wytrwałości :)

Z opowiadań jakie fundowali nam nasi komentatorzy w ubiegłych latach
wynika, że za starych czasów walka o ostatnie miejsce w TdF (wtedy to
była czarna koszulka, o ile pamiętam) była niezwykle zacięta i bardzo
fascynująca :o)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2009-07-20 21:49:38
Autor: pianagol[LUB]
TdF - 15 etap.
Użytkownik "Rowerex" <rowerex@op.pl> napisał w wiadomości news:6a7d6224-3035-43be-96ff-fac69f65503ej32g2000yqh.googlegroups.com...
On 20 Lip, 17:18, Szewc <rock...@poczta.onet.pl> wrote:

Z opowiadań jakie fundowali nam nasi komentatorzy w ubiegłych latach
wynika, że za starych czasów walka o ostatnie miejsce w TdF (wtedy to
była czarna koszulka, o ile pamiętam) była niezwykle zacięta i bardzo
fascynująca :o)

Tu jest fajny artykuł o tym:

http://online.wsj.com/article/SB121691877739881571.html

--
zdrowya życzę,
pianagol

Data: 2009-07-20 18:39:24
Autor: pianagol[LUB]
TdF - 15 etap.

Użytkownik "Szewc" <rockoon@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h425d3$h27$2achot.icm.edu.pl...

Ten etap nudę pogłębił. Zaczynam kibicować ostatniemu kolarzowi w
kasyfikacji generalnej :-)

Tzn. że będzie nadal ostatni (bo jest taki specjalista w peletonie) czy o ile pozycji pójdzie do góry do końca wyścigu?

Możesz się nabijać, ale faktycznie odbywa się nawet pewna "walka" o tytuł Lanterne Rouge...
Rekordzista zdobył chyba tent tytuł 3 razy i okazuje się, że wcale to nie jest takie łatwe...

Kiedyś nawet media się zaczęły bardzo interesować jednym kolarzem, który specjalnie chciał być ostatni. Nie spodobało sie to oficjelom, bo codziennie z nim media wywiady robiły. Wprowadzili więc tymczasową zasadę, że ostatni po każdym etapie odpada. Ale i tak człek ów, nie pomnę nazwiska, przechytrzył wszystkich, i tak sobie wykalkulował, że na ostatnie miejsce spadł dopiero na ostatnim etapie... :)

--
zdrowya życzę,
pianagol

Data: 2009-07-21 10:18:17
Autor: Jan Cytawa
TdF - 15 etap.
pianagol[LUB] napisał:

Kiedyś nawet media się zaczęły bardzo interesować jednym kolarzem, który specjalnie chciał być ostatni. Nie spodobało sie to oficjelom, bo codziennie z nim media wywiady robiły. Wprowadzili więc tymczasową zasadę, że ostatni po każdym etapie odpada. Ale i tak człek ów, nie pomnę nazwiska, przechytrzył wszystkich, i tak sobie wykalkulował, że na ostatnie miejsce spadł dopiero na ostatnim etapie... :)


O ile sie orientuje, to jest generalna zasada, ze odpada ten, ktory sie
nie zmiesci w limicie czasowym, to znaczy jakis tam procent czasu
zwyciezcy etapu. Taka zasada eliminuje naprawde slabych.
I caly myk polega na tym, ze ten, ktory celuje w ostatnie miejsce musi
niezle kombinowac, by odpowiednio pozno odpasc. A poza tym nawet ostatni zawodnik w klasyfikacji jest na moje pojecie
niewyobrazalnie mocny. :)

Jan Cytawa

Data: 2009-07-22 00:48:48
Autor: Szewc
TdF - 15 etap.
Jan Cytawa pisze:


A poza tym nawet ostatni zawodnik w klasyfikacji jest na moje pojecie
niewyobrazalnie mocny. :)

Żeby nie wspominając Marco Pantaniego nie powiedzieć, że nawet przeciętny kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem.

pozdr.
szewc

Data: 2009-07-20 22:12:33
Autor: Frankie
TdF - 15 etap.
Rowerex pisze:

Raczej czekiwanego, przewidywanego, ustalonego z góry i wiadomego
wszystkim. W ciemno można było przwsidywać rozwój wypadków na tym
etapie, zwłaszcza jeśli chodzi o dwóch pierwszych na mecie i
klasyfikację generalną po zakończeniu.

To pochwal się, specjalisto, ile wyciągnąłeś ze swojej osielowej budki? :-)

--
pzdr,
frankie.
www.frankie.waw.pl
http://groups.google.com/group/browerzysci

Data: 2009-07-20 13:50:14
Autor: Alfer_z_pracy
TdF - 15 etap.
Frankie napisał:
tak się dziwię, że nie ma tu żadnego komentarza nt. wczorajszego spektakularnego ataku Contadora :-)

Bo krwi mało było :)

Chyba w końcu się przełamał i pokazał kto rządzi. Bo do tego czasu tegoroczny TdF wiał nudą jak nigdy :-)

Przedostatni etap to duża góra, fajowo by było jakby Armstrong więcej dopingu wziął i spróbował tam powalczyć z Contim o prymat. Chyba że do tej pory Conti mu odjedzie na 10 minut i będzie po wszystkim.

Pzdr
A.

Data: 2009-07-20 13:52:23
Autor: pianagol[LUB]
TdF - 15 etap.

Użytkownik "Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> napisał w wiadomości news:h41lps$s3l$1atlantis.news.neostrada.pl...
Frankie napisał:
tak się dziwię, że nie ma tu żadnego komentarza nt. wczorajszego spektakularnego ataku Contadora :-)

Bo krwi mało było :)

na czternastym był trup i też nikt nie pisał, więc chyba nie  o to chodzi.

--
zdrowya życzę,
pianagol

Data: 2009-07-20 13:58:47
Autor: Alfer_z_pracy
TdF - 15 etap.
pianagol[LUB] napisał:
na czternastym był trup i też nikt nie pisał, więc chyba nie  o to chodzi.

Eee, ale to był trup niekolarski. Byłoby NTG.

Data: 2009-07-20 14:03:39
Autor: pianagol[LUB]
TdF - 15 etap.

Użytkownik "Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> napisał w wiadomości news:h41mod$8u0$1nemesis.news.neostrada.pl...
pianagol[LUB] napisał:
na czternastym był trup i też nikt nie pisał, więc chyba nie  o to chodzi.

Eee, ale to był trup niekolarski. Byłoby NTG.

Na 13 peleton został ostrzelany i też sensacji nie było...
Na 10 helikopter powywracał zawodników i cisza aż dzwoni...

Nie takie tematy tutaj rządzą!

--
zdrowya życzę,
pianagol

Data: 2009-07-20 14:09:03
Autor: Frankie
TdF - 15 etap.
pianagol[LUB] pisze:

Na 13 peleton został ostrzelany i też sensacji nie było...
Na 10 helikopter powywracał zawodników i cisza aż dzwoni...

Nie takie tematy tutaj rządzą!

No właśnie. Coś w tym jest. Ale o wyprzedaży skarpet w Lidlu zawsze się coś znajdzie ;-P

--
pzdr,
frankie.
www.frankie.waw.pl
http://groups.google.com/group/browerzysci

Data: 2009-07-20 14:53:52
Autor: BoDro
TdF - 15 etap.
"Frankie" napisał:

> Nie takie tematy tutaj rządzą!

No właśnie. Coś w tym jest. Ale o wyprzedaży skarpet
w Lidlu zawsze się coś znajdzie ;-P

no bo bliższe skarpetki ciału... A biorąc pod uwagę, że te z Lidla kosztują
pewnie z dziesięć razy mniej - przy nieznacznie gorszej jakości - niż
używane przez Contadora czy Armstronga, takie info jest bardzo przydatne :-)


--

Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2009-07-20 18:09:23
Autor: Szewc
TdF - 15 etap.
Frankie pisze:
pianagol[LUB] pisze:


No właśnie. Coś w tym jest. Ale o wyprzedaży skarpet w Lidlu zawsze się coś znajdzie ;-P

Bliższa ciału koszula ;P

pozdr.
Szewc

Data: 2009-07-20 13:52:50
Autor: Frankie
TdF - 15 etap.
Alfer_z_pracy pisze:

Przedostatni etap to duża góra, fajowo by było jakby Armstrong więcej dopingu wziął i spróbował tam powalczyć z Contim o prymat. Chyba że do tej pory Conti mu odjedzie na 10 minut i będzie po wszystkim.

Akurat wg mnie królewski etap jest jutro. Duża i mała przełęcz św. Bernarda naraz :-)

--
pzdr,
frankie.
www.frankie.waw.pl
http://groups.google.com/group/browerzysci

Data: 2009-07-20 13:55:52
Autor: Frankie
TdF - 15 etap.
A! I oczywiście nie zapominajmy o czwartkowej czasówce :-)

--
pzdr,
frankie.
www.frankie.waw.pl
http://groups.google.com/group/browerzysci

Data: 2009-07-20 14:13:30
Autor: pianagol[LUB]
TdF - 15 etap.
Użytkownik "Frankie" <"frankie[blablabla]"@post.pl> napisał w wiadomości news:4a6458d3$1news.home.net.pl...
Witam,

tak się dziwię, że nie ma tu żadnego komentarza nt. wczorajszego spektakularnego ataku Contadora :-)


A mi podobała się wypowiedź Armstronga po etapie.
Żadnego ściemniania, po prostu przyznał, że nie daje rady...
Zaimponował mi tą postawą.
A swoją drogą, po 3 latach emerytury, w wieku 37 lat, i tak nieźle podaje.

--
zdrowya życzę,
pianagol

Data: 2009-07-20 14:15:40
Autor: Frankie
TdF - 15 etap.
pianagol[LUB] pisze:

A mi podobała się wypowiedź Armstronga po etapie.
Żadnego ściemniania, po prostu przyznał, że nie daje rady...
Zaimponował mi tą postawą.
A swoją drogą, po 3 latach emerytury, w wieku 37 lat, i tak nieźle podaje.

No ale sam przyznasz, że jednak sytuacja w Astanie była, delikatnie mówiąc, niezdrowa po jego wcześniejszych wypowiedziach.

--
pzdr,
frankie.
www.frankie.waw.pl
http://groups.google.com/group/browerzysci

Data: 2009-07-20 14:19:44
Autor: pianagol[LUB]
TdF - 15 etap.
Użytkownik "Frankie" <"frankie[blablabla]"@post.pl> napisał w wiadomości news:4a645fec$1news.home.net.pl...

No ale sam przyznasz, że jednak sytuacja w Astanie była, delikatnie mówiąc, niezdrowa po jego wcześniejszych wypowiedziach.

Zgadza się.
Ale w końcu Armstrong nie krył się z tym, po co jedzie na TdF i Astana musiała sobie z tego zdawać sprawę podpisując z nim kontrakt...
Szczerze mówiąc, to miałem nadzieję, żę ten wewnętrzny ferment przerodzi się w jakąś bardziej ekscytującą walkę na trasie, a tu Noczentini przez 8 etapów w żółtym i nic się nie działo... Do wczoraj.

--
zdrowya życzę,
pianagol

Data: 2009-07-20 14:26:56
Autor: Frankie
TdF - 15 etap.
pianagol[LUB] pisze:

Zgadza się.
Ale w końcu Armstrong nie krył się z tym, po co jedzie na TdF i Astana musiała sobie z tego zdawać sprawę podpisując z nim kontrakt...
Szczerze mówiąc, to miałem nadzieję, żę ten wewnętrzny ferment przerodzi się w jakąś bardziej ekscytującą walkę na trasie, a tu Noczentini przez 8 etapów w żółtym i nic się nie działo... Do wczoraj.

Ja myślę, że chyba trochę "szantażowali" Contadora... A on wczoraj poszedł vabank w pięknym stylu :-) Dlatego chwała Armstrongowi, że to przyjął w taki sposób. Poza tym nadal jest wiceliderem i wszystko może się zdarzyć.

--
pzdr,
frankie.
www.frankie.waw.pl
http://groups.google.com/group/browerzysci

Data: 2009-07-20 14:30:24
Autor: dziki
TdF - 15 etap.
Użytkownik "pianagol[LUB]" <pranagal@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h41n19$qq0$1news.onet.pl...
Użytkownik "Frankie" <"frankie[blablabla]"@post.pl> napisał w wiadomości news:4a6458d3$1news.home.net.pl...

A mi podobała się wypowiedź Armstronga po etapie.
Żadnego ściemniania, po prostu przyznał, że nie daje rady...
Zaimponował mi tą postawą.

na poczatku cos tam probowal motac, ze sie kiepsko czul rano i to nie jego dzien, ale potem sie pogodzil z tym, ze imprezki nie rozpyka. Ambicje na pewno mial; sily juz jednak nie te. Wczoraj to wygladalo tak, ze Contador odfrunal niczym muszka owocowka, a Armstrong jak takie wielkie, tluste muszysko nie mial sily zeby sie rozkulac. Wygladalo to okrutnie; mniej wiecej tak poczynal sobie z Ullrichem jeszcze pare lat temu.

A swoją drogą, po 3 latach emerytury, w wieku 37 lat, i tak nieźle podaje.

no takiej emerytury w bardzo sportowym wydaniu trzeba dodac. Mozna powiedziec, ze jego emerytura to szczyt sportowych mozliwosci przecietnego Kowalskiego, bo na tej niby emeryturze przebiegal maraton w calkiem zacnym czasie.

pozdrawiam,
dziki.

Data: 2009-07-20 14:47:34
Autor: pianagol[LUB]
TdF - 15 etap.

Użytkownik "dziki" <ten.adres@jest.nieprawdziwy> napisał w wiadomości news:h41o0v$ga5$1news.dialog.net.pl...
Użytkownik "pianagol[LUB]" <pranagal@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h41n19$qq0$1news.onet.pl...
Użytkownik "Frankie" <"frankie[blablabla]"@post.pl> napisał w wiadomości news:4a6458d3$1news.home.net.pl...


no takiej emerytury w bardzo sportowym wydaniu trzeba dodac. Mozna powiedziec, ze jego emerytura to szczyt sportowych mozliwosci przecietnego Kowalskiego, bo na tej niby emeryturze przebiegal maraton w calkiem zacnym czasie.

Oczywiście. Miałem na myśli kolarską emeryturę. Nikt nie mówi, że siedział przez 3 lata z piwem przed telewizorem, a potem nagle wskoczył na rower bo mu się przyśniło tdf ósmy raz wygrać...

--
zdrowya życzę,
pianagol

Data: 2009-07-20 15:27:21
Autor: Alfer_z_pracy
TdF - 15 etap.
pianagol[LUB] napisał:
A mi podobała się wypowiedź Armstronga po etapie.
Żadnego ściemniania, po prostu przyznał, że nie daje rady...
Zaimponował mi tą postawą.

A mi nie. Odnoszę wrażenie że Boss mówi teraz dokładnie to, co _powinien_ powiedzieć. Politycznie poprawny. Zauważ jak prztyczka w nos dał Contiemu na początku Touru, kiedy mu odjechał w ucieczce, a potem po etapie dawał znać że Cotni to młokos i ten się nie zorientował. A teraz na pytanie czy mu nie żal że przegrywa z Hiszpanem mówi że nie, że od początku uważał go za najlepszego kolarza świata - noo, to nie są słowa fajtera. Ciekaw jestem co by mówi, gdyby jednak to on wygrał wczorajszy etap :)

Zresztą Lance znany jest w światku jako hardy czlowiek, również pod względem charakteru, również jako "kolega" timowy. Jego poetapowe teksty jakoś do mnie nie przemawiają, uznaję je raczej jako pośrednią promocję Lance'a i jego dobroczynnej organizacji.

Co absolutnie nie zmniejsza rangi jego występu na Tourze, nasz wspaniały Sapa ma blisko 20 minut strat a dinozaur Armstrong niecałe 2 - to po prostu Conti jest nie z tej ziemi i tyle.

Tak swoją drogą idę o zakład, że nie-rowerzyści nie mają zielonego pojęcia jak wielkim wyczynem są te wszystkie ucieczki, sprinty itd. na TdF. W sumie nie ma punktu odniesienia, z boku to wygląda powiedzmy że neitragicznie, ot kolarze sobie pedałują pod górkę. Jedyne co może "zaniepokoić" to że średnia etapu górskiego to 40 km/h, czyli prędkość nieosiągalna dla normalnego rowerzysty na płaskim na krótkim odcinku :)

Pzdr
A.

Data: 2009-07-20 15:52:40
Autor: ikov
TdF - 15 etap.
Alfer_z_pracy pisze:
pianagol[LUB] napisał:
A mi podobała się wypowiedź Armstronga po etapie.
Żadnego ściemniania, po prostu przyznał, że nie daje rady...
Zaimponował mi tą postawą.

A mi nie. Odnoszę wrażenie że Boss mówi teraz dokładnie to, co _powinien_ powiedzieć. Politycznie poprawny. Zauważ jak prztyczka w nos dał Contiemu na początku Touru, kiedy mu odjechał w ucieczce, a potem po etapie dawał znać że Cotni to młokos i ten się nie zorientował. A teraz na pytanie czy mu nie żal że przegrywa z Hiszpanem mówi że nie, że od początku uważał go za najlepszego kolarza świata - noo, to nie są słowa fajtera. Ciekaw jestem co by mówi, gdyby jednak to on wygrał wczorajszy etap :)

Zresztą Lance znany jest w światku jako hardy czlowiek, również pod względem charakteru, również jako "kolega" timowy. Jego poetapowe teksty jakoś do mnie nie przemawiają, uznaję je raczej jako pośrednią promocję Lance'a i jego dobroczynnej organizacji.

Co absolutnie nie zmniejsza rangi jego występu na Tourze, nasz wspaniały Sapa ma blisko 20 minut strat a dinozaur Armstrong niecałe 2 - to po prostu Conti jest nie z tej ziemi i tyle.

Tak swoją drogą idę o zakład, że nie-rowerzyści nie mają zielonego pojęcia jak wielkim wyczynem są te wszystkie ucieczki, sprinty itd. na TdF. W sumie nie ma punktu odniesienia, z boku to wygląda powiedzmy że neitragicznie, ot kolarze sobie pedałują pod górkę. Jedyne co może "zaniepokoić" to że średnia etapu górskiego to 40 km/h, czyli prędkość nieosiągalna dla normalnego rowerzysty na płaskim na krótkim odcinku :)

Pzdr
A.
A zauważyliście jak wygląda zakręt widziany z motocykla poprzedzającego peleton? Wszyscy kolarze blisko siebie i równo, idealnie równocześnie skręcają tak, że wygląda to prawie jak ławica ryb albo jakby przymocowani byli do jakichś szyn. W dodatku robią to przy prędkości, przy której niedzielny rowerzysta zacząłby dyszeć już po kilku sekundach (chociaż oni akurat tam zwalniają).
Przypominam sobie tegoroczny wielki przejazd rowerowy przez Gdańsk (a pewnie masy krytyczne wyglądają podobnie). Setki, a nawet tysiące ludzi jechały w wielkim peletonie, odstępy pomiędzy poszczególnymi rowerzystami czasem po dwa metry, ale strach było jechać. Niektórych rzucało na boki, jechali slalomem (bynajmniej nie zauważyłem by robili to świadomie), przyśpieszali by zaraz hamować... a tempo nie przekraczało 20km/h. W sumie wtedy uświadomiłem sobie, że 'jeździć na rowerze' i 'umieć jeździć na rowerze' to dwie zupełnie inne rzeczy...

Data: 2009-07-20 18:16:22
Autor: Szewc
TdF - 15 etap.
ikov pisze:
W sumie wtedy uświadomiłem sobie, że 'jeździć na
rowerze' i 'umieć jeździć na rowerze' to dwie zupełnie inne rzeczy...

Wieloletnia praktyka w trzymaniu poprawnego kursu na rowerze to jedno, a drugi to to, że jadą tu ludzie, śmietanka światowego kolarstwa, którzy się znają dobrze, bo często się spotykają w podobnym gronie i wiedzą czego się po sobie spodziewać, co czasami też nawala kiedy np. na pierwszych etapach wieloetapówek, gdy wszyscy są nabuzowani jeszcze energią dochodzi do kraks.

pozdr.
Szewc

Data: 2009-07-20 16:40:45
Autor: pianagol[LUB]
TdF - 15 etap.
Użytkownik "Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> napisał w wiadomości news:h41rg0$cje$1atlantis.news.neostrada.pl...
pianagol[LUB] napisał:

- to po prostu Conti jest nie z tej ziemi i tyle.

Oby się nie okazało, że odjechał tak samo jak Heras Mienszowowi na Vuelcie, bodajże w 2005...

nasz wspaniały Sapa ma blisko 20 minut strat

Nasz Sapa ma  1h51'40'' straty ogółem do lidera i jest na 142 miejscu w generalce...

Ciekawostka natomiast jest taka, że zwycięzca 4 etapów tegorocznego turu - Cavendish - jest ma stratę tylko.... 1h49'01''....
I jest na miejscu 139

:)

--
zdrowya życzę,
pianagol

Data: 2009-07-20 16:57:11
Autor: dziki
TdF - 15 etap.
Użytkownik "pianagol[LUB]" <pranagal@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h41vld$k6s$1news.onet.pl...

nasz wspaniały Sapa ma blisko 20 minut strat

Nasz Sapa ma  1h51'40'' straty ogółem do lidera i jest na 142 miejscu w generalce...

jemu chodzilo o wczorajszy etap chyba; mial 18 minut z kawalkiem :)

pozdrawiam,
dziki.

Data: 2009-07-20 17:21:48
Autor: pianagol[LUB]
TdF - 15 etap.

Użytkownik "dziki" <ten.adres@jest.nieprawdziwy> napisał w wiadomości news:h420k5$lkt$1news.dialog.net.pl...
Użytkownik "pianagol[LUB]" <pranagal@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h41vld$k6s$1news.onet.pl...

nasz wspaniały Sapa ma blisko 20 minut strat

Nasz Sapa ma  1h51'40'' straty ogółem do lidera i jest na 142 miejscu w generalce...

jemu chodzilo o wczorajszy etap chyba; mial 18 minut z kawalkiem :)

Wiem, o co jemu chodziło...
Wrzuciłem tylko jako ciekawostkę porównanie z Cavendishem, który NB wczoraj stracił akurat tyle samo :)

--
zdrowya życzę,
pianagol

Data: 2009-07-21 10:21:26
Autor: Jan Cytawa
TdF - 15 etap.
Alfer_z_pracy napisał:

Tak swoją drogą idę o zakład, że nie-rowerzyści nie mają zielonego pojęcia jak wielkim wyczynem są te wszystkie ucieczki, sprinty itd. na TdF. W sumie nie ma punktu odniesienia, z boku to wygląda powiedzmy że neitragicznie, ot kolarze sobie pedałują pod górkę. Jedyne co może "zaniepokoić" to że średnia etapu górskiego to 40 km/h, czyli prędkość nieosiągalna dla normalnego rowerzysty na płaskim na krótkim odcinku :)


cale sedno sprawy.

Jan Cytawa

Data: 2009-07-20 14:15:03
Autor: Hautameki
TdF - 15 etap.
On 20 Lip, 13:45, Frankie <"frankie[blablabla]"@post.pl> wrote:
Witam,

tak się dziwię, że nie ma tu żadnego komentarza nt. wczorajszego
spektakularnego ataku Contadora :-)

Chyba w końcu się przełamał i pokazał kto rządzi. Bo do tego czasu
tegoroczny TdF wiał nudą jak nigdy :-)

Ja w tym roku oglądając TdF ciągle mam w głowie wyczytany w Wiki
tekst:

"Obserwatorzy zauważyli, że średnia prędkość z jaką pokonywany jest
Tour de France nadal wzrasta, podczas gdy unowocześnienia i ulepszenia
w treningu i rowerach mają marginalne znaczenia. Twierdzą, że prędkość
rośnie przede wszystkim dzięki narkotykom, które nie są możliwe do
wykrycia obecnie stosowanymi testami antydopingowymi."

Data: 2009-07-20 23:23:31
Autor: pianagol[LUB]
TdF - 15 etap.
Użytkownik "Hautameki" <hautameki@gmail.com> napisał w wiadomości news:0cdcae4a-9649-4ee8-abfe-43a80b2ab4e9k1g2000yqf.googlegroups.com...


Ja w tym roku oglądając TdF ciągle mam w głowie wyczytany w Wiki
tekst:

"Obserwatorzy zauważyli, że średnia prędkość z jaką pokonywany jest
Tour de France nadal wzrasta, podczas gdy unowocześnienia i ulepszenia
w treningu i rowerach mają marginalne znaczenia. Twierdzą, że prędkość
rośnie przede wszystkim dzięki narkotykom, które nie są możliwe do
wykrycia obecnie stosowanymi testami antydopingowymi."

Czyli identycznie jak w pozostałych dyscyplinach "sportu". Sprinty są tego jeszcze dobitniejszym przykładem.


--
zdrowya życzę,
pianagol

Data: 2009-07-20 14:40:23
Autor: dziki
TdF - 15 etap.
Użytkownik "Frankie" <"frankie[blablabla]"@post.pl> napisał w wiadomości news:4a6458d3$1news.home.net.pl...

Chyba w końcu się przełamał i pokazał kto rządzi. Bo do tego czasu tegoroczny TdF wiał nudą jak nigdy :-)

chyba w koncu byl etap, na ktorym mogl sie przelamac, bo wczesniej to mozliwosci udanej ucieczki faworyta byly mocno ograniczone. Do wczorajszego etapu Contador byl w o tyle trudnej sytuacji, ze jak to slusznie wypunktowali na eurosporcie walczyl przeciwko swojej druzynie. Zreszta goniacy Contadora i ciagnacy Armstronga Kloden jest tego najlepszym przykladem. Chociaz z drugiej strony Columbia dzien wczesniej pokazala, ze mozna grac przeciw sobie, hehe.
Armstrong juz bez tej fenomenalnej wydolnosci i szybkosci; nawet pracujacy na niego Kloden pojawil sie przed nim. Umarl krol, niech zyje krol :D Ja jestem zadowolony, przyjemnie bylo patrzec na Contadora; trzymam za niego kciuki od tej pierwszej zrywki tydzien temu, gdzie nadrobil ~20sek.

pozdrawiam,
dziki.

Data: 2009-07-20 18:07:44
Autor: Szewc
TdF - 15 etap.
Frankie pisze:
Witam,

tak się dziwię, że nie ma tu żadnego komentarza nt. wczorajszego spektakularnego ataku Contadora :-)

Przed samym atakiem spojrzał w tył (Silnoręki jechał za nim dwie pozycje    OIDP), ciekaw jestem czy zobaczył jego oczy. I co mu powiedziały - jestem na ostatnich nogach? Nie dam rady? Jednak nie wygram tego Touru. Nie było groźnej miny, czyli przyzwolenie do odpalenia swojej rakiety? Może też coś w podobnym tonie usłyszał od Bruyneela w słychawce?

W końcu do mety Armstronga ciągnęła lokomotywa Kloden, a i tak strzelił mu z koła na 6 sekund. I twarz miał wymęczoną w przeciwieństwie do Alberto C.

Nie wiem, w każdym razie cieszę się, bo Tour w tym roku był nie do oglądania, aż chciało się wyjść z kina.

pozdr.
Szewc

TdF - 15 etap.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona