Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Tego chciał dla Polski picowski bolszewik

Tego chciał dla Polski picowski bolszewik

Data: 2011-11-26 07:54:29
Autor: Przemysław W
Tego chciał dla Polski picowski bolszewik
Agencja Moody's obniżyła ocenę wiarygodności kredytowej Węgier do poziomu śmieciowego, co spowodowało wyprzedaż forinta, ale też złotego. To część finansowych ataków na Węgry - protestują władze w Budapeszcie


Rating Węgier spadł z poziomu BAA3 do BA1. To oznacza, że formalnie Węgry dołączyły do trzech innych krajów UE - Grecji, Portugalii i Irlandii, których obligacje mają status śmieciowy. Taka etykietka jest jasnym sygnałem dla inwestorów, którzy chcieliby zainwestować w papiery skarbowe. Oznacza: jest ryzyko, że rząd nie odda całości zainwestowanych pieniędzy!

Na reakcję inwestorów nie trzeba było długo czekać. Forint osłabił się w stosunku do euro o ponad 1 proc. Kurs euro sięgnął 315 forintów, czyli był blisko rekordowego poziomu. Wraz z forintem słabł też złoty - euro wczoraj kosztowało już 4,54 zł. Oprocentowanie węgierskich obligacji 10-letnich sięgnęło 8,8 proc., a 5-letnich - przekroczyło 9 proc.!



"Ratingowi Moody's brakuje realnych podstaw, węgierski rząd nie może interpretować go w inny sposób niż jako część ataku finansowego skierowanego przeciwko Węgrom" - napisali w oświadczeniu przedstawiciele węgierskiego ministerstwa gospodarki. "Ani stan węgierskiej gospodarki, ani budżetu nie tłumaczy spadku wartości forinta, jego podłożem musi więc być atak spekulacyjny na Węgry" - czytamy dalej.

Przynajmniej na papierze sytuacja węgierskich finansów publicznych się poprawia. Z ostatnich prognoz Komisji Europejskiej wynika, że w tym roku Węgry mogą mieć nawet w finansach publicznych nadwyżkę sięgającą 3,6 proc. PKB, a dług publiczny kraju spadnie z 81,3 proc. PKB w 2010 roku do 75,9 proc. PKB w tym roku. Problem w tym, że to efekt jednorazowy, wynikający m.in. z nacjonalizacji funduszy emerytalnych. Zdaniem KE w przyszłym roku nie dość, że gospodarka Węgier właściwie przestanie rosnąć (wzrost PKB o 0,5 proc.), to jeszcze dług będzie wyższy, a zamiast nadwyżki w finansach publicznych, znowu pojawi się deficyt.

Nic dziwnego, że we wtorek węgierski parlament - by zapewnić dodatkowe wpływy budżetowe - przegłosował podwyżkę podatku VAT z 25 do 27 proc. oraz podatku dla małych firm z 30 do 37 proc. To najwyższa stawka VAT w Europie.

Analityków Moody's to nie przekonało. - Głównym powodem obniżki ratingu Węgier są słabe perspektywy wzrostu gospodarczego, najwyższy dług publiczny w Europie Centralnej i niepewność dotycząca możliwości zrównoważenia finansów publicznych w średnim terminie - tłumaczy "Gazecie" Alpona Banerji, analityczka Moody's zajmująca się m.in. Węgrami. Jej zdaniem decyzja nie została podjęta pochopnie, bo Węgry miały negatywną perspektywę ratingu już od grudnia zeszłego roku.

Zdania są jednak podzielone. - Moody's nie uwzględnił kilku istotnych czynników, które mogą mieć duży wpływ na finanse państwa - mówi "Gazecie" Eszter Gargyan, ekonomistka Citibanku w Budapeszcie. - Nie są ukończone prace nad budżetem, nie wiadomo też jak zakończą się negocjacje pożyczki z MFW - dodaje.

Na razie dwie pozostałe agencje - Standard & Poor's oraz Fitch - nie zdecydowały się na degradację węgierskiego długu do poziomu śmieciowego. Analitycy S&P ogłosili w czwartek, że poczekają z tym do lutego 2012 roku, aż wyjaśni się kwestia pożyczki od Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

O toczących się negocjacjach w sprawie wsparcia MFW oraz Komisja Europejska oficjalnie poinformowały w poniedziałek. Zwrócenie się o pomoc finansową przez Budapeszt to niespodzianka, bo kontrowersyjny węgierski premier Viktor Orbán latem 2010 roku zrezygnował z części wsparcia MFW i UE udzielonego jeszcze pod koniec 2008 roku (było to w sumie 20 mld euro). Podziękował wtedy MFW za "wydobycie Węgier z kłopotów", uznając, że "trzeba odzyskać suwerenność gospodarczą kraju".

Nieoficjalnie mówi się, że Węgry tym razem mogą potrzebować około 4-5 mld euro. - To kwota niezbędna na refinansowanie obligacji w obcych walutach, które trzeba będzie wykupić w przyszłym roku - mówi Gargyan.

- Jaki rodzaj porozumienia osiągniemy, okaże się podczas rozmów z MFW. Jedno jest pewne: Węgry nie chcą rozwiązań narzuconych w 2008 roku - powiedział rzecznik węgierskiego rządu Andras Giro-Szasz. Wtedy MFW w zamian za pożyczkę nakazał Węgrom drastyczne reformy. W rezultacie w kryzysowym 2009 r. węgierski PKB skurczył się o 6,8 proc.!

Obecny węgierski rząd, łatając dziurę w budżecie, chwytał się dość kontrowersyjnych metod. Viktor Orbán, którego partia Fidesz wygrała w cuglach wybory wiosną 2010 roku, opodatkował banki oraz firmy m.in. z sektora energetycznego czy telekomunikacyjnego, w większości zagraniczne. Znacjonalizował fundusze emerytalne. Wreszcie wprowadził od września tego roku kontrowersyjne rozwiązania umożliwiające Węgrom spłacanie kredytów walutowych po zaniżonym kursie. Oprotestowały to zgodnie banki działające na Węgrzech, dla których oznacza to potężne straty. - Te działania mocno nadwyrężyły wiarygodność polityki gospodarczej węgierskiego rządu. - wyjaśnia Eszter Gargyan. Na Węgrzech już pojawiły się plotki, że zwrócenie się do MFW przez rząd Orbána to tylko wybieg mający dać mu więcej czasu.

Niedawno nie udała się aukcja węgierskich bonów skarbowych. Rząd w Budapeszcie chciał sprzedać papiery za 50 mld forintów (350 mln zł), a znalazł chętnych tylko na 35,7 mld.

Trudna sytuacja gospodarcza i niska wiarygodność węgierskiego rządu utrudnia rozmowy z MFW. Ekonomiści mają też poważne wątpliwości, czy Węgry kwalifikują się do tych pożyczek MFW, które nie są obwarowane surowymi warunkami - taką elastyczną linię kredytową do ewentualnego wykorzystania ma np. Polska.

Moody's w każdym razie zostawia Węgrom lekko uchyloną furtkę. - Możemy zmienić perspektywę ratingu z negatywnej do stabilnej w ciągu 12 miesięcy, jeśli rząd poprawi sytuację finansową - mówi Alpona Banerji.

Wieczorem minister gospodarki Gyorgy Matolscy ogłosił, że rząd zgadza się na wstępne warunki MFW. Negocjacje zaczną się w grudniu.

W piątek agencja S&P obniżyła rating Belgii z AA+ do AA. Perspektywa - negatywna.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,10712586,Czy_Wegry_beda_w_stanie_splacic_swoje_dlugi_.html#ixzz1en9qW0ED


Przemek

--

Prokurator Wełna podkreśla, że wydając tego rodzaju polecenia "Święczkowski, Ziobro i
Kaczmarek mówili wprost, że takie są oczekiwania pana Jarosława
Kaczyńskiego". Prokurator dodaje, że znał materiał dowodowy i wiedział, że
"nie pozwala on na stawianie zarzutów".

Data: 2011-11-26 11:42:42
Autor: Marek Czaplicki
Tego chciał dla Polski picowski bolszewik
 pisze na pl.soc.polityka w dniu sobota 26 listopad 2011 07:54:

Nie traktuj "picowskiego bolszewika" tak srogo. On chciał tylko "władzy" dla siebie za cztery lata. A że każdy przykład jest dla niego dobry, aby skonsolidować popleczników wokół siebie to już inna sprawa. :-)

Tego chciał dla Polski picowski bolszewik

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona