Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Tego gziecieta Michnika wam nie napisze o prywatyzacj przez PO.

Tego gziecieta Michnika wam nie napisze o prywatyzacj przez PO.

Data: 2009-12-20 18:29:38
Autor: Karol
Tego gziecieta Michnika wam nie napisze o prywatyzacj przez PO.
Jakie są faktyczne cele prywatyzacji?
Zdaniem prof. Andrzeja Zawiślaka, nasza gospodarka - od początku reform -
stała się terenem łatwych łowów dla zagranicznych myśliwych, którym skutecznie
pomagali krajowi naganiacze. W moim odczuciu taki jest główny cel prywatyzacji!
Minister skarbu Aleksander Grad i wiceminister skarbu Jan Bury (L) podczas
debiutu giełdowego Polskiej Grupy Energetycznej S.A. na warszawskiej Giełdzie
Papierów Wartościowych. / Fot. PAP/Tomasz GzellCzęsto się słyszy, że
prywatyzacja firm jest korzystna nie tylko dla nich samych, ale też i dla
pracowników. Nagminnie w mediach powtarzane są opinie, że firmy państwowe są
nieudolne, ponieważ są zarządzane przez polityków.
Te wszystkie slogany mają na celu, przekonanie obywateli do całkowitej
prywatyzacji polskiej gospodarki. Co gorsza, rząd, mający za zadanie obronę
interesu publicznego, aktywnie uczestniczy w wyprzedaży majątku narodowego!

Dlaczego więc tak się dzieje? Istnieje kilka zasadniczych powodów tego stanu
rzeczy.
Po pierwsze stworzona na użytek globalnej finansjery neoliberalna ideologia
wręcz zabrania istnienia jakichkolwiek firm, w których państwo zachowałoby
pakiet kontrolny. Wszystko ma zostać sprywatyzowane i trafić na giełdę - po
to, aby krajowi biznesmeni i globalna finansjera mogła zarobić jeszcze więcej.

Po drugie każda sprzedaż państwowych udziałów zwiększa dochody budżetu.
I po trzecie wreszcie politycy aktywnie uczestniczący w tej wyprzedaży liczą,
że globalny kapitał wynagrodzi ich pomocną działalność w pomnażaniu majątku
światowej finansjery i po skończeniu publicznej kadencji, będą mogli otrzymać
dobrze opłacane posady w globalnych koncernach. W swoim poprzednim artykule
starałem się opisać jak to wygląda w praktyce.

W globalnym kapitalizmie reprezentowanie interesu publicznego jawi się jako
objaw socjalizmu, dlatego też rządzący troszczą się o własną karierę i
interesy swoich sponsorów, kosztem dobra wspólnego. A oto kilka przykładów
takiego właśnie działania: Aleksander Grad, obecny minister Skarbu Państwa, ma
na swoim koncie nieudaną sprzedaż polskich stoczni inwestorowi, który podatki
miał płacić nie w Polsce lecz w raju podatkowym. Do końca ani stoczniowcy, ani
też opinia publiczna nie mogła poznać bliższych szczegółów transakcji, która
dotyczy losów dziesiątków tysięcy ludzi.


Jak się teraz okazuje, sam Grad może być oskarżony w ułatwianie wyprowadzenia
pieniędzy z stoczni do prywatnych firm – działających jako „córki” cba
Pojawiają się też informacje, że katarski inwestor mógł w ogóle nie istnieć.
Czy więc człowiek, piastujący funkcję ministra skarbu, nadaje się na to
stanowisko, skoro nie posiada wiedzy, że spółka, lokująca kapitał w rajach
podatkowych, może w ogóle nie istnieć? Przecież wystarczy posiadać elementarną
wiedzę na temat rajów podatkowych, aby się tego dowiedzieć. Bardzo
interesujące są też informacje na temat samego „inwestora”. Co gorsza, ten sam
człowiek wcześniej chciał sprzedać całe udziały państwa w KGHM.

Mając na uwadze to, że jest to jedna z najlepszych spółek giełdowych w Polsce,
przynosząca budżetowi państwa olbrzymie dochody, a pracownikom dobrze płatne
miejsca pracy - działania tego ministra są po prostu skandaliczne i powinny
zakończyć się jego dymisją. Na szczęście te działania spotkały się z
natychmiastową krytyką ze strony samego koalicjanta z PSL, związkowców oraz
samego prezydenta i do całkowitej sprzedaży państwowych aktywów KGHM nie doszło.

Nie mam co do tego żadnej wątpliwości, że zarówno krajowi biznesmeni jak i
globalna finansjera wywiera bezpośredni wpływ na polityków, aby państwo
wyzbyło się pakietu kontrolnego w podległych spółkach. Jednak co należy
szczególnie mocno podkreślić - w interesie publicznym jest to, aby ten pakiet
został zachowany!

Obecnie pojawiają się głosy o konieczności prywatyzacji spółek giełdowych. Na
pierwszy ogień poszła już kopalnia „Bogdanka”, pokazywana jako przykład bardzo
dobrego giełdowego debiutu. Z emisji swoich akcji Bogdanka pozyskała na
giełdzie ponad 500 mln złotych. Istnieją zakusy aby w jej ślad poszły też inne
spółki giełdowe – w tym też JSW. Pierwszym krokiem do tego miało być
przekazanie resortu górnictwa z Ministerstwa Gospodarki do Ministerstwa Skarbu
Państwa.

Przy wejściu firmy na giełdę istnieje zawsze niebezpieczeństwo, że nie skończy
się na sprzedaży tylko części akcji, ale że cała firma znajdzie się w rękach
udziałowców z których jedynie 15 proc. akcji otrzymają sami pracownicy. Poza
tym udziałowcy zaczną rościć sobie prawo do przejęcia części lub nawet całości
zysku. To tylko jedne z niebezpieczeństw wejścia firmy na giełdę.
Czym może się skończyć pozostawienie losu spółki w rękach giełdowych
„inwestorów” najlepiej pokazuje los Huty Szopienice. szopienice

W sprawach prywatyzacji spółek surowcowych chciałbym przywołać opinię Josepha
Stiglitza - laureta nagrody Nobla z dziedziny ekonomii. Zdaniem Stiglitza
spółki surowcowe powinny pozostać po kontrolą państwa! Ten wybitny ekonomista
nie ma wątpliwości, że rolą państwa nie jest dbanie o interesy globalnych
koncernów - co oznacza, że rządzący nie powinni pełnić rolę krajowych
naganiaczy. W moim przekonaniu taką rolę pełni zdecydowana większość polityków
rzadzących tym krajem i taki jest właśnie główny cel prowadzonej prywatyzacji.



http://tinyurl.com/yl85ndb

--


Tego gziecieta Michnika wam nie napisze o prywatyzacj przez PO.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona