Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Telewizje nie chcą 'Solidarnych'.

Telewizje nie chcą 'Solidarnych'.

Data: 2010-07-25 09:53:39
Autor: mkałrwan jest debilem
Telewizje nie chcą 'Solidarnych'.
Stacje telewizyjne nie są zainteresowane emisją drugiej części kontrowersyjnego dokumentu "Solidarni 2010".

 - Wygląda na to, że film będzie można obejrzeć jedynie w internecie - przyznaje Ewa Stankiewicz, reżyserka "Solidarnych 2010". Robert Kaczmarek, producent filmu, nie wyklucza, że nagranie zostanie dołączone do którejś z gazet. Zaznacza jednak, że będzie rozmawiał ze stacjami telewizyjnymi, gdy film zostanie ukończony. Montowany obecnie przez Stankiewicz materiał to zapis rozmów z osobami, które równo miesiąc, dwa i trzy miesiące po smoleńskiej katastrofie przyszły pod pałac prezydencki na uroczystości poświęcone Lechowi Kaczyńskiemu.

Rada Etyki Mediów oburzona programem Pospieszalskiego

Część wywiadów przeprowadzała sama reżyserka, inne współpracujący z nią prawicowy publicysta Jan Pospieszalski. - Chodziło o utrwalenie patriotycznego zrywu społeczeństwa. Chcieliśmy przekazać odczucia milionów Polaków, których poglądy na temat skandalicznej reakcji rządu po katastrofie i propagandy środków masowego przekazu nie przedostają się do opinii publicznej - zaznacza Stankiewicz. Jej zdaniem niechęć nadawców do produkcji to właśnie efekt niepopularnych
w mediach poglądów i słów, jakie wypowiadali bohaterowie "Solidarnych".


W okolicznościach śmierci prezydenta węszyli oni rosyjski spisek, mediom zarzucali stronniczość, a na rękach premiera Donalda Tuska dopatrywali się śladów krwi. Zdaniem prof. Wiesława Godzica, medioznawcy z warszawskiej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, brak zainteresowania "Solidarnymi" ma jednak inne powody. - Szefowie anten mają podstawy sądzić, że ten film jedynie potwierdzi określone poglądy części społeczeństwa. Nie wniesie niczego nowego, nie wywoła merytorycznej dyskusji. A nie chcą emitować propagandy - podkreśla.

Może to jednak jakiś spisek?



http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/spoleczenstwo/telewizje-nie-chca-- solidarnych-,62246,1



Przemysław Warzywny


--

"Oskarżenie minister Kopacz, że oszukała premiera, mówiąc w Sejmie, że uczestniczyła w sekcji zwłok, było jak strzał kulą w płot, bo minister mówiła nie o sekcji, ale o identyfikacji ofiar".

Data: 2010-07-25 01:40:11
Autor: HaMMeR
Telewizje nie chcą 'Solidarnych'.
On 25 Lip, 09:53, mkaĹ rwan jest debilem <Brońmy RP przed pisem@..pl>
wrote:
Stacje telewizyjne nie są zainteresowane emisją drugiej części
kontrowersyjnego dokumentu "Solidarni 2010".

 - Wygląda na to, że film będzie można obejrzeć jedynie w internecie -
przyznaje Ewa Stankiewicz, reżyserka "Solidarnych 2010". Robert Kaczmarek,
producent filmu, nie wyklucza, że nagranie zostanie dołączone do którejś z
gazet. Zaznacza jednak, że będzie rozmawiał ze stacjami telewizyjnymi, gdy
film zostanie ukończony. Montowany obecnie przez Stankiewicz materiał to
zapis rozmów z osobami, które równo miesiąc, dwa i trzy miesiące po
smoleńskiej katastrofie przyszły pod pałac prezydencki na uroczystości
poświęcone Lechowi Kaczyńskiemu.

>> Rada Etyki Mediów oburzona programem Pospieszalskiego

Część wywiadów przeprowadzała sama reżyserka, inne współpracujący z nią
prawicowy publicysta Jan Pospieszalski. - Chodziło o utrwalenie
patriotycznego zrywu społeczeństwa. Chcieliśmy przekazać odczucia milionów
Polaków, których poglądy na temat skandalicznej reakcji rządu po katastrofie
i propagandy środków masowego przekazu nie przedostają się do opinii
publicznej - zaznacza Stankiewicz. Jej zdaniem niechęć nadawców do produkcji
to właśnie efekt niepopularnych
w mediach poglądów i słów, jakie wypowiadali bohaterowie "Solidarnych".

W okolicznościach śmierci prezydenta węszyli oni rosyjski spisek, mediom
zarzucali stronniczość, a na rękach premiera Donalda Tuska dopatrywali się
śladów krwi. Zdaniem prof. Wiesława Godzica, medioznawcy z warszawskiej
Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, brak zainteresowania "Solidarnymi" ma
jednak inne powody. - Szefowie anten mają podstawy sądzić, że ten film
jedynie potwierdzi określone poglądy części społeczeństwa. Nie wniesie
niczego nowego, nie wywoła merytorycznej dyskusji. A nie chcą emitować
propagandy - podkreśla.

Może to jednak jakiś spisek?

http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/spoleczenstwo/telewizje-nie-ch...

Przemysław Warzywny

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Zaden spisek! Jest to politycznie poprawna cenzura w wykonaniu
lzemediow, ktorych jestes wyznawca, hynwejbinem oraz zwyklym
chuj(wejbin)em!
Czujesz ten zwiazek smieciu?
H

Data: 2010-07-25 10:01:26
Autor: abc
Telewizje nie chcą 'Solidarnych'.
Stacje telewizyjne nie są zainteresowane emisją drugiej części kontrowersyjnego dokumentu "Solidarni 2010".

Pewnie ten dokument demaskuje manipulacje tych kontrowesyjnycg stacji.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Data: 2010-07-25 10:12:37
Autor: mkałrwan jest debilem
Telewizje nie chcą 'Solidarnych'.

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał

Pewnie ten dokument demaskuje manipulacje tych kontrowesyjnycg stacji.



Nie, powód masz tutaj:

"
Jan Pospieszalski, relacjonując w dniach żałoby wydarzenia przed Pałacem Prezydenckim, naruszył zasady obiektywizmu, szacunku i tolerancji - orzekła Rada Etyki Mediów.

- Rada Etyki Mediów podziela oburzenie wielu widzów, którzy je sygnalizowali, sposobem relacjonowania przez Jana Pospieszalskiego w TVP1 przeżyć ludzi przychodzących w dniach żałoby pod Pałac Prezydencki - głosi stanowisko REM. - W relacjach tych pojawiały się oskarżenia pod adresem przeciwników prezydenta Lecha Kaczyńskiego, stwierdzenia, że Polska nie jest krajem demokratycznym, sugestie spiskowe dotyczące katastrofy pod Smoleńskiem - przypomina REM.

Rada zauważa przy tym, że redaktor Pospieszalski reagował na takie wypowiedzi aprobująco, powtarzając niektóre, oddając głos dwukrotnie tym samym interlokutorom, co miało znamiona manipulacji. - W opinii REM naruszył zapisane w Karcie Etycznej Mediów zasady obiektywizmu, a także szacunku i tolerancji, co jest szczególnie naganne w sytuacji dramatycznych i bolesnych przeżyć całego społeczeństwa - orzekła REM. Rada nie była jednak jednomyślna w tej sprawie. Zdanie odrębne zgłosili Tomasz Bieszczad i Teresa Bochwic.

Przewodnicząca REM Magdalena Bajer powiedziała, że do REM napłynęło wiele skarg w związku z relacjami Pospieszalskiego. - Było dużo zgłoszeń telefonicznych, sms-owych, mailowych - wylicza.

W dniach żałoby narodowej po katastrofie pod Smoleńskiem Pospieszalski nagrywał wypowiedzi osób, gromadzących się przed Pałacem Prezydenckim. Część z nich została wyemitowana w jego programie "Warto rozmawiać". Z nagrań powstał też film dokumentalny autorstwa Ewy Stankiewicz i Pospieszalskiego "Solidarni 2010". Wśród wyemitowanych wypowiedzi znaczące były głosy wyrażające podejrzenie, że katastrofa nie była "przypadkiem", mnożyły się podejrzenia, że mógł to być zamach, powtarzały się oskarżenia pod adresem Rosjan.

Program Pospieszalskiego wywołał dyskusję w mediach, a SLD zażądał, by film "Solidarni 2010" oceniła Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Sojusz chce też, by filmem zajęła się sejmowa komisja kultury. SLD zarzuca, że film "tworzy pełne obsesji obrazy" i "znacząco odbiega od standardów, jakich oczekuje się od mediów publicznych" oraz "zupełnie bezpodstawnie wykorzystuje śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego do partyjnej kampanii" i pokazuje "jednoznaczną, przekoloryzowaną rzeczywistość, wygodną dla polskiej prawicy".

Pospieszalskiego bronił natomiast biskup kielecki Kazimierz Ryczan. W homilii podczas mszy sprawowanej 3 maja z dezaprobatą odniósł się do komentarzy internautów, którzy domagali się odwołania redaktora TVP Jana Pospieszalskiego. "Zbliżamy się coraz bardziej do Białorusi" - skwitował te oskarżenia bp Ryczan.

Pospieszalski twierdzi, że nie zapoznał się jeszcze ze stanowiskiem REM, dlatego na razie nie może się do niego odnieść.




Przemysław Warzywny


--

"Oskarżenie minister Kopacz, że oszukała premiera, mówiąc w Sejmie, że uczestniczyła w sekcji zwłok, było jak strzał kulą w płot, bo minister mówiła nie o sekcji, ale o identyfikacji ofiar".

Data: 2010-07-25 10:16:55
Autor: abc
Telewizje nie chcą 'Solidarnych'.
Nie, powód masz tutaj:

Nie widzę powodu. Każdy dziennikarz ma jakieś poglądy poglądy polityczne. A stronniczość i napastliwośc takiej np. Olejnikowej czy Lisa, to cie nie razi?

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Data: 2010-07-25 10:18:10
Autor: u2
Telewizje nie chcą 'Solidarnych'.
W dniu 2010-07-25 10:16, abc pisze:
Nie, powód masz tutaj:

Nie widzę powodu. Każdy dziennikarz ma jakieś poglądy poglądy polityczne. A stronniczość i napastliwośc takiej np. Olejnikowej czy Lisa, to cie nie razi?



Nie razi go, bo są z jego bandy.

Data: 2010-07-25 10:23:15
Autor: abc
Telewizje nie chcą 'Solidarnych'.
Nie, powód masz tutaj:

Nie widzę powodu. Każdy dziennikarz ma jakieś poglądy poglądy polityczne.
A stronniczość i napastliwośc takiej np. Olejnikowej czy Lisa, to cie nie
razi?

Nie razi go, bo są z jego bandy.

Pospieszalski bardzo słusznie stawia sprawy jasno, bez zbędnego i
szkodliwego relatywizowania.  Widać, że zapamiętał sobie:Mt 5:37: "Niech
wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi."

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Data: 2010-07-25 18:50:58
Autor: Krzysztof
Telewizje nie chcą 'Solidarnych'.

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:4c4bf47f$0$19178$65785112news.neostrada.pl...
Nie, powód masz tutaj:

Nie widzę powodu. Każdy dziennikarz ma jakieś poglądy poglądy polityczne.
A stronniczość i napastliwośc takiej np. Olejnikowej czy Lisa, to cie nie
razi?

Nie razi go, bo są z jego bandy.

Pospieszalski bardzo słusznie stawia sprawy jasno, bez zbędnego i
szkodliwego relatywizowania.  Widać, że zapamiętał sobie:Mt 5:37: "Niech
wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi."
Niemozliwe - w koncu sam jarek powiedzial , ze nikt mu nie wmowi ,ze biale jest biale, a czarne jest czarne. A obaj z tej samej bandy. Idac tą droga - tak, nie ; nie ,tak.

K.

Data: 2010-07-25 12:20:42
Autor: mkałrwan jest debilem
Telewizje nie chcą 'Solidarnych'.

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:4c4bf306$0$19175$65785112news.neostrada.pl...
Nie, powód masz tutaj:

Nie widzę powodu. Każdy dziennikarz ma jakieś poglądy poglądy polityczne. A stronniczość i napastliwośc takiej np. Olejnikowej czy Lisa, to cie nie razi?



Na trzynastu członków REM, jedenastu wypowiedziało się krytycznie o gniocie Pospieszalskiego.Wystarczy?



Przemysław Warzywny

--

"Oskarżenie minister Kopacz, że oszukała premiera, mówiąc w Sejmie, że uczestniczyła w sekcji zwłok, było jak strzał kulą w płot, bo minister mówiła nie o sekcji, ale o identyfikacji ofiar".

Data: 2010-07-25 12:37:50
Autor: abc
Telewizje nie chcą 'Solidarnych'.
Nie widzę powodu. Każdy dziennikarz ma jakieś poglądy poglądy polityczne. A stronniczość i napastliwośc takiej np. Olejnikowej czy Lisa, to cie nie razi?

Na trzynastu członków REM, jedenastu wypowiedziało się krytycznie o gniocie Pospieszalskiego.Wystarczy?


No i co z tego wynika? Jaki skład, taka etyka...

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Data: 2010-07-25 13:49:17
Autor: mkałrwan jest debilem
Telewizje nie chcą 'Solidarnych'.

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał

No i co z tego wynika? Jaki skład, taka etyka...



Co do którego z członków rady masz zastrzeżenia?


Przemysław Warzywny

--

"Oskarżenie minister Kopacz, że oszukała premiera, mówiąc w Sejmie, że uczestniczyła w sekcji zwłok, było jak strzał kulą w płot, bo minister mówiła nie o sekcji, ale o identyfikacji ofiar".

Data: 2010-07-25 18:53:47
Autor: Krzysztof
Telewizje nie chcą 'Solidarnych'.

Użytkownik "mkałrwan jest debilem" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:i2gqi7$n49$1inews.gazeta.pl...
Stacje telewizyjne nie są zainteresowane emisją drugiej części kontrowersyjnego dokumentu "Solidarni 2010".
To nie jest dokument - tylko film propagandowy.
Dokument jest rzetelny i obiektywny - ta propaganda tego nie spelnia.
Nikt nie jest tym "dokumentem" zainteresowany - moze ojciec dyrektor wyemituje ?
K.

Data: 2010-07-25 21:20:30
Autor: mkałrwan jest debilem
Telewizje nie chcą 'Solidarnych'.

Użytkownik "Krzysztof" <osiemk_usun@wp.pl> napisał

To nie jest dokument - tylko film propagandowy.
Dokument jest rzetelny i obiektywny - ta propaganda tego nie spelnia.


Oczywiście, że nie jest dokumentem.


Nikt nie jest tym "dokumentem" zainteresowany - moze ojciec dyrektor wyemituje ?

Za odpowiednie wynagrodzenie zrobi wszystko...

Przemysław Warzywny

--

"Oskarżenie minister Kopacz, że oszukała premiera, mówiąc w Sejmie, że uczestniczyła w sekcji zwłok, było jak strzał kulą w płot, bo minister mówiła nie o sekcji, ale o identyfikacji ofiar".

Telewizje nie chcą 'Solidarnych'.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona