Data: 2012-06-26 10:22:34 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
Marcin Hyła napisał:
http://img210.imageshack.us/img210/2589/obraz030tl.jpg Ja nietutejszy, u nas takich cudów ni mo. Czy mógłbyś na przykładzie powyższego foto objaśnić po co jest ten poprzeczny czerwony fragment z namalowanymi rowerami? Bo rowery mają swój rowerowy pas przy krawędzi jezdni. Chyba że chodzi o możliwość skrętu w lewo przed samochodami, tyle że wtedy ten środkowy rowerek to chyba bez sensu jest? Bo widzę oczami wyobraźni że rowerzyści widząc namalowane rowerki staną na całej szerokości tego czerwonego pasa skutecznie blokując ruch samochodów na wprost, a przecież i tak dalej muszą jechać prawym, rowerowym pasem. Pytam zupełnie serio, nie rozumiem tego wynalazku. A. |
|
Data: 2012-06-26 08:39:33 | |
Autor: PK | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw) | |
On 2012-06-26, Alfer_z_pracy <alferwywalto@mp.pl> wrote:
Marcin HyĹa napisaĹ: Nie widaÄ skrzyĹźowania - moĹźe byÄ dziwne. Np. przed pasem rowerowym moĹźe byÄ wysepka. Poza tym Ĺluzy chyba zawsze tak wyglÄ dajÄ (z braku lepszego pomysĹu w gĹowach projektantĂłw). Mi siÄ zdaje, Ĺźe rozumiem dziaĹanie Ĺluz rowerowych. Za to totalnie nie rozumiem ich sensu, ale moĹźe to wynikaÄ z ogĂłlnej niechÄci do ĹcieĹźek :). Na czerwonym to chyba nie problem przebiÄ siÄ na lewy pas miÄdzy samochodami. Na zielonym i tak trzeba bÄdzie zmieniÄ pas w ruchu. JeĹli ktoĹ nie umie/boi siÄ wykonaÄ ktĂłryĹ z tych manewrĂłw, to i tak spanikuje na Ĺrodku skrzyĹźowania, wiÄc niech lepiej skrÄci w prawo :). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-06-26 09:01:19 | |
Autor: Olgierd | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On Tue, 26 Jun 2012 08:39:33 +0000, PK wrote:
Poza tym Ĺluzy chyba zawsze tak wyglÄ dajÄ (z braku lepszego pomysĹu w Chyba tak ;-) My mamy (we WrocĹawiu) np. peĹnowartoĹciowÄ ĹluzÄ (na 2 "peĹne" pasy i 1 rowerowy), z ktĂłrej i tak nie pojedziesz inaczej, niĹź prosto (a wiÄc musisz ciÄ Ä do prawej, na pas rowerowy), albo w prawo (a wiÄc jadÄ cy w prawo i tak powinni startowaÄ z pasa): http://www.flickr.com/photos/olgierd/5760800009/lightbox/ (dodam, Ĺźe zjazd w prawo jest dopiero tam po prawej, mniej wiÄcej jak jest rowerek namalowany na pasie). Mi siÄ zdaje, Ĺźe rozumiem dziaĹanie Ĺluz rowerowych. Za to totalnie nie No wĹaĹnie niebardzo, bo jeĹli auta siÄ zastawiÄ , to albo ich rysujesz, albo sam juĹź nie wiem co. A tak masz komfort startu z pole position. -- pozdrawiam, Olgierd http://olgierd.rudak.org |
|
Data: 2012-06-26 09:05:05 | |
Autor: Olgierd | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On Tue, 26 Jun 2012 09:01:19 +0000, Olgierd wrote:
peĹnowartoĹciowÄ ĹluzÄ (na 2 "peĹne" pasy i 1 rowerowy), z ktĂłrej i tak Ups, sam nie zerknÄ Ĺem na moje zdjÄcie ;-) Ĺluza jest tylko na prawym pasie i na pasie rowerowym -- co jednak nie zmienia faktu, Ĺźe start z prawego pasa nie wiem dla kogo. -- pozdrawiam, Olgierd http://olgierd.rudak.org |
|
Data: 2012-06-26 09:27:36 | |
Autor: PK | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw) | |
On 2012-06-26, Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> wrote:
Ups, sam nie zerknÄ Ĺem na moje zdjÄcie ;-) Ĺluza jest tylko na prawym pasie i na pasie rowerowym -- co jednak nie zmienia faktu, Ĺźe start z prawego pasa nie wiem dla kogo. Nie no. Na tym zdjÄciu to akurat ewidentne. Kazali zrobiÄ ĹluzÄ (ktoĹ: Zieloni, ksiÄ dz, burmistrz, koĹo gospodyĹ wiejskich), no to zrobili. A Ĺźe jechaÄ moĹźna tylko prosto? A to nie ma w tym kraju wiÄkszych bareizmĂłw? :] A powaĹźnie, to mogÄ przypuszczaÄ (moĹźe wspĂłĹrzÄdne?), iĹź: 1) GdzieĹ w oddali jest skrÄt w lewo bez ĹwiateĹ lub bardzo specyficzny, wiÄc zrobiono ĹluzÄ wczeĹniej 2) Lewy pas jest przeznaczony dla samochodĂłw skrÄcajÄ cych w lewo na tÄ jezdniÄ - to wyjaĹniaĹoby ciÄ gĹÄ i "uciÄtÄ " ĹluzÄ. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-06-26 11:11:05 | |
Autor: Olgierd | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On Tue, 26 Jun 2012 09:27:36 +0000, PK wrote:
A powaĹźnie, to mogÄ przypuszczaÄ (moĹźe wspĂłĹrzÄdne?), iĹź: 1) GdzieĹ w oddali jest skrÄt w lewo bez ĹwiateĹ lub bardzo specyficzny, Nie ma, albo: jest, ale ...set metrĂłw dalej. To jest to miejsce: http://tinyurl.com/sluza-kwielkiego i, kurdÄ, GĂłgiel zmieniĹ coĹ w zdjÄciach (grr), wiÄc musisz mi uwierzyÄ, Ĺźe sfotografowane przeze mnie miejsce jest dokĹadnie za budynkiem, przed pasami dla pieszych. SkrzyĹźowanie po prawej, z ul. Widok/Szewska. -- pozdrawiam, Olgierd http://olgierd.rudak.org |
|
Data: 2012-06-26 11:54:55 | |
Autor: PK | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw) | |
On 2012-06-26, Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> wrote:
Nie ma, albo: jest, ale ...set metrĂłw dalej. No widzÄ. Nie ma ani skrÄtu w ten pas ani skrÄtu z tego pasa. SkrzyĹźowanie dalej jest z sygnalizacjÄ . MoĹźliwe, Ĺźe ktoĹ myĹlaĹ tak jak HyĹa w jednym z postĂłw: Ĺźe rowerzyĹci siÄ zbiorÄ i nie bÄdÄ kordonem blokowaÄ prawoskrÄtu. Tyle Ĺźe za przejĹciem dla pieszych juĹź nie wolno z tego pasa wrĂłciÄ na rowerowy :). i, kurdÄ, GĂłgiel zmieniĹ coĹ w zdjÄciach (grr), wiÄc musisz mi uwierzyÄ, Od jakiegoĹ czasu dostÄpne sÄ zdjÄcia "45 stopni". Z czterech stron masz fotki pod kÄ tem - widaÄ proporcje, elewacje itp - ja byĹem zachwycony :). W menu z prawej moĹźesz to wyĹÄ czyÄ (odznaczyÄ) lub obrĂłciÄ widok tym pseudokompasem z lewej. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-06-26 14:43:50 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On 2012-06-26 13:54, PK wrote:
Możliwe, że ktoś myślał tak jak Hyła w jednym z postów: że rowerzyści Nie rozumiem - dlaczego nie wolno wrócić (rowerem?) na pas rowerowy? Jednym z zadań śluzy (klasycznej) jest zwiększanie przepustowości skrzyżowania dla rowerzystów, żeby nie musieli pokonywac skrzyżowania czekajac na kolejną zmianę świateł. Oczywiście to dotyczy dużych potoków ruchu rowerowego, zapewne dużo większych niż obecnie, ale niczego bym w tej mierze nie wykluczał (we WRO ruch w ciągu 4 lat ostatnich wzrósł ponad 2x, o 120% i wynosi 3,56% podróży - kbr z 2011 roku). Poza tym ten przypadek śluzy to jest ewidentna próba zminimalizowania kolizji i utrudnień dla samochodów, wynikających z art. 27 ust. 1a ;-) marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-06-26 13:22:20 | |
Autor: PK | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw) | |
On 2012-06-26, Marcin HyĹa <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.pi> wrote:
Nie rozumiem - dlaczego nie wolno wrĂłciÄ (rowerem?) na pas rowerowy? Uczono mnie kiedyĹ na kursie PJ, Ĺźe nie wolno przekraczaÄ linii ciÄ gĹej. Dla pewnoĹci sprawdziĹem i nic siÄ nie zmieniĹo. A jaka tam jest linia wedĹug Ciebie? Jednym z zadaĹ Ĺluzy (klasycznej) jest zwiÄkszanie przepustowoĹci skrzyĹźowania dla rowerzystĂłw, Ĺźeby nie musieli pokonywac skrzyĹźowania czekajac na kolejnÄ zmianÄ ĹwiateĹ. OczywiĹcie to dotyczy duĹźych potokĂłw ruchu rowerowego, zapewne duĹźo wiÄkszych niĹź obecnie, ale niczego bym w tej mierze nie wykluczaĹ (we WRO ruch w ciÄ gu 4 lat ostatnich wzrĂłsĹ ponad 2x, o 120% i wynosi 3,56% podróşy - kbr z 2011 roku). I co wiemy z tej informacji? Wiemy dokĹadnie to: Ĺźe w zeszĹym roku wzrĂłsĹ o 120%. I nic wiÄcej. MoĹźe juĹź zawsze bÄdzie wĹaĹnie taki i kto wtedy bÄdzie jeĹşdziĹ po tych Ĺluzach? pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-06-26 15:40:44 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On 2012-06-26 15:22, PK wrote:
On 2012-06-26, Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.pi> wrote: Najpierw za śluzą nie ma żadnej, a potem jest przerywana. Ciągła pojawia się dopiero za zjazdem na skrzyżowanie. A czemu pytasz? Nie widzisz? Poza tym rowerzysta ma obowiązek korzystać z pasa ruchu dla rowerów jeśli jest wyznaczony w kierunku, którym jedzie, a zasady korzystania ze śluzy dla rowerów też są określone w ustawie. BTW - jak pobocze jest oddzielone od jezdni ciągłą linią (zwykle tak jest) to nie wolno ci się na nim zatrzymać samochodem? Przecież to jest przekraczanie ciągłej linii? I co wiemy z tej informacji? Wiemy dokładnie to: że w zeszłym roku Ja z tego co powyżej wiem tyle, że nie umiesz przeczytać i zrozumieć banalnie prostego tekstu. Nie chciałbym publicznie wysnuwać z tego jakichkolwiek wniosków, zachowam je dla siebie. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-06-26 13:50:53 | |
Autor: gom1 | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.pi> napisał(a):
BTW - jak pobocze jest oddzielone od jezdni ciągłą linią (zwykle tak jest) to nie wolno ci się na nim zatrzymać samochodem? Przecież to jest przekraczanie ciągłej linii? Tak, jest to przekraczanie ciągłej. Nie, nie wolno Ci tego robić. P-7b: Linia krawędziowa ciągła wyznacza krawędź jezdni; oznacza ponadto zakaz wjazdu na pobocze kierującemu pojazdem samochodowym. -- |
|
Data: 2012-06-26 16:02:42 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On 2012-06-26 15:50, gom1 wrote:
Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.pi> napisał(a): Słusznie, miałem na myśli rower który pojazdem samochodowym nie jest. Przy czym i tak pas ruchu dla rowerów wyznacza się linią P-2b (a nie P-7) której nie wolno przekraczać czymkolwiek. Ale wjazd na nią przez rowerzystę (np. w celu włączenia się do ruchu i jazdy zgodnej z art. 33) raczej nie traktowałbym jako wykroczenie. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-06-26 14:22:47 | |
Autor: PK | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw) | |
On 2012-06-26, Marcin HyĹa <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.pi> wrote:
P-7b: Linia krawÄdziowa ciÄ gĹa wyznacza krawÄdĹş jezdni; oznacza ponadto zakaz Nie. Po prostu tego nie wiedziaĹeĹ. Na poboczu oddzielonym ciÄ gĹÄ nie wolno siÄ zatrzymywaÄ Ĺźadnym pojazdem. Dobrze CiÄ poprzednik wrobiĹ podajÄ c definicjÄ linii z "samochodowym" ^^. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-06-27 06:30:58 | |
Autor: gom1 | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
PK <kosu@nospam.pl> napisał(a):
Dobrze Cię poprzednik wrobił podając definicję linii Wrobił od razu. Tak stoi w rozporządzeniu :-) -- |
|
Data: 2012-06-26 14:19:32 | |
Autor: PK | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw) | |
On 2012-06-26, Marcin HyĹa <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.pi> wrote:
Najpierw za ĹluzÄ nie ma Ĺźadnej, a potem jest przerywana. CiÄ gĹa pojawia siÄ dopiero za zjazdem na skrzyĹźowanie. A czemu pytasz? Nie widzisz? To jest P-1a. Poza tym rowerzysta ma obowiÄ zek korzystaÄ z pasa ruchu dla rowerĂłw jeĹli jest wyznaczony w kierunku, ktĂłrym jedzie, a zasady korzystania ze Ĺluzy dla rowerĂłw teĹź sÄ okreĹlone w ustawie. Ale wyobraĹşmy sobie, Ĺźe rowerzysta pojawia siÄ na pasie i ma DDR za ciÄ gĹÄ . To wg. Ciebie ma obowiÄ zek na niÄ zjechaÄ czy nie? BTW - jak pobocze jest oddzielone od jezdni ciÄ gĹÄ liniÄ (zwykle tak jest) to nie wolno ci siÄ na nim zatrzymaÄ samochodem? PrzecieĹź to jest przekraczanie ciÄ gĹej linii? Nie wolno ( LOL ). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-06-26 16:53:34 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On 2012-06-26 16:19, PK wrote:
On 2012-06-26, Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.pi> wrote: Co jest "P-1a"? Linia przerywana która oddziela pas ruchu dla rowerów to P-1e. Przynajmniej powinna być ;-) Poza tym rowerzysta ma obowiązek korzystać z pasa ruchu dla rowerów W przytoczonym przypadku nie ma "DDR", jest pas ruchu dla rowerów. Oczywiście, że rowerzysta ma obowiązek z niego skorzystać. Chyba że skreca w prawo i jedzie gdzie indziej niż prowadzi pas ruchu dla rowerów ;-) BTW - jak pobocze jest oddzielone od jezdni ciągłą linią (zwykle tak Nawet jak ci się samochód zepsuje? :-) Słusznie, postaw trójkąt ostrzegawczy przed samochodem rozkraczonym na pasie ruchu, zostawiając wolne pobocze rowerzystom i poganiaczom bydła (które tam może się zatrzymać, bo to nie pojazd). Albo zepchnij samochód do rowu za poboczem. A, sorry, nie bo nie tylko nie możesz się zatrzymywać na poboczu jak nie jesteś poganiaczem tylko pojazdem ale i linii ciagłej nie możesz przekroczyć ;-) Oczywiście, formalnie masz w tym przypadku 100% racji. Do awaryjnego postoju jest lex specialis i to nie wprost (art. bodaj 50), w przypadku rowerzysty przekraczającego ciągłą linię jest nim art. 33. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-06-26 14:55:01 | |
Autor: Paveu | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂł w) | |
W dniu 2012-06-26 13:54, PK:
Ale przy okazji zniknÄĹa miarka odlegĹoĹci z GoogleLabs, chociaĹź ustawienia pokazujÄ , Ĺźe jest wĹÄ czona. Paveu |
|
Data: 2012-06-26 13:33:53 | |
Autor: Paveu | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂł w) | |
W dniu 2012-06-26 11:27, PK:
On 2012-06-26, Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> wrote: 270 m dalej sÄ ĹwiatĹa i skrÄt w lewo z wydzielonego pasa (bez Ĺźadnych Ĺluz), http://goo.gl/maps/EUgm (od tej Ĺluzy na wprost jedziemy z lewej). > 2) Lewy pas jest przeznaczony dla samochodĂłw skrÄcajÄ cych w lewo na tÄ jezdniÄ - to wyjaĹniaĹoby ciÄ gĹÄ i "uciÄtÄ " Z tego lewego pasa 230 m dalej oddziela siÄ pas do skrÄtu w lewo na skrzyĹźowaniu. TeĹź kompletnie nie rozumiem idei tej Ĺluzy, bo i tak jedzie siÄ tam po pasie rowerowym, ktĂłry koĹczy siÄ po ok. 200 m. Paveu |
|
Data: 2012-06-26 10:52:03 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
PK napisał:
Nie widac skrzyzowania - moze byc dziwne. Widać, w linku Marcina: http://www.skyscrapercity.com/showpost.php?p=92704287&postcount=1400 A. |
|
Data: 2012-06-26 08:57:50 | |
Autor: PK | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw) | |
On 2012-06-26, Alfer_z_pracy <alferwywalto@mp.pl> wrote:
WidaÄ, w linku Marcina: Te zdjÄcia pochodzÄ z przynajmniej dwĂłch (raczej trzech) skrzyĹźowaĹ :). Nie mniej symbol na pasie do jazdy prosto jest wszÄdzie, wiÄc to chyba taki gĹupi standard jest. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-06-26 12:11:19 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw) | |
PK napisaĹ:
Te zdjĂâ˘cia pochodzĂ⌠z przynajmniej dwÄĹch (raczej trzech) skrzyĚźowaÄšâ :). No dobra, Ĺźeby nie byĹo niejasnoĹci o ktĂłre miejsce chodzi: http://www.alfer.pl/sluza.jpg Jak na zielonym kĂłĹku stanie rowerzysta, to nie doĹÄ Ĺźe zablokuje auta za sobÄ , to i tak za chwilÄ musi wrĂłciÄ na rowerpas z prawej strony. Albo poprostu tego nie kumam :-) A. |
|
Data: 2012-06-26 10:56:02 | |
Autor: PK | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw) | |
On 2012-06-26, Alfer_z_pracy <alferwywalto@mp.pl> wrote:
http://www.alfer.pl/sluza.jpg No musi, ale moĹźna siÄ wysiliÄ na jakieĹ zastosowanie praktyczne. MoĹźna np. zrobiÄ miejsce dla autobusu, ktĂłry bÄdzie chciaĹ przebiÄ siÄ do przystanku. OczywiĹcie legalne to nie jest, ale bezpieczne i sensowne - jak najbardziej. Poza tym chyba tak Ĺluzy majÄ wyglÄ daÄ, tzn. musi byÄ ciÄ gĹa (prowadziÄ od krawÄdzi do pasa do skrÄtu), wiÄc czy ten rower namalujÄ czy nie - Ĺluza tam bÄdzie i juĹź. ZresztÄ nie wiem czy nasze rozwaĹźania majÄ sens, bo na Ĺluzie nie ma wyznaczonych pasĂłw ruchu. To jest po prostu taka przestrzeĹ, gdzie rowerzyĹcie wolno przesunÄ Ä siÄ do lewej krawÄdzi. Nadal uwaĹźam, Ĺźe lepiej i taniej (bo wszÄdzie od razu) byĹoby zalegalizowaÄ przejeĹźdĹźanie miÄdzy samochodami lub ustawianie siÄ miÄdzy liniÄ zatrzymania i przejĹciem dla pieszych, gdy jest ono obecne... Poza tym te Ĺluzy paskudzÄ przestrzeĹ (jak wiÄkszoĹÄ rowerowej infrastruktury). Czy naprawdÄ ta czerwona farba jest konieczna? :/ pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-06-26 13:22:09 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw) | |
PK napisaĹ:
Poza tym chyba tak Ĺluzy majÄ wyglÄ daÄ, tzn. musi byÄ ciÄ gĹa (prowadziÄ od krawÄdzi do pasa do skrÄtu), wiÄc czy ten rower namalujÄ czy nie - Ĺluza tam bÄdzie i juĹź. To gdybym byĹ Ministrem, kazaĹbym malowaÄ jakoĹ tak (albo nawet bez tego cienkiego czerwonego ĹÄ cznika): http://www.alfer.pl/sluza2.jpg No ale ja siÄ nie znam :-) Niech wypowiedzÄ siÄ fachowcy. A. |
|
Data: 2012-06-26 13:31:49 | |
Autor: qed | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw ) | |
W dniu 26.06.2012 13:22, Alfer_z_pracy pisze:
PK napisaĹ: Ten pasek sĹuĹźy wyĹÄ cznie do przejazdu z pasa na pas przed samochodami, podczas postoju, na czerwonym Ĺwietle. Nie da siÄ tam stanÄ Ä; chyba, ze rowerkiem dzieciÄcym. QED |
|
Data: 2012-06-26 13:20:09 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On 2012-06-26 10:22, Alfer_z_pracy wrote:
Marcin Hyła napisał: Czołem, krótki wykład: śluz rowerowych jest kilka rodzajów. Niektóre zupełnie niepodobne to tych co w linku. To na zdjęciach w Mielcu to śluza klasyczna, najczęściej spotykana na Zachodzie. Generalnie pełni kilka funkcji: - na czerwonym możesz ustawić się _przed_ samochodami (na "pole position", możesz stanąć obok innych rowerzystów w rzędzie (tak zwykle robią doświadczeni rowerzyści w ruchu miejskim bez śluzy; nie stają obok innych bo tak dużego ruchu rowerowego jeszcze nie ma w PL) - możesz ze sluzy skręcić w lewo _przed_ samochodami; ten manewr jest bezpieczniejszy niż gdybyś się przeplatał w lewo stojąc najpierw w sznurze aut i zajmując miejsce na jezdni już jak wszyscy jadą (między innymi dlatego że rowerzyści są doskonale widoczni _przed_ a nie np. w martwym polu widzenia "na godzinie piątej") - przy większych natężeniach ruchu rowerowego (orientacyjnie powyżej 10% pojazdów) i generalnie dużych natężeniach samochodów śluza zwieksza przepustowość, rowerzyści dzięki temu że ustawiają się z przodu mogą pokonać skrzyżowanie na pierwszym zielonym i nie stoją 2 czy więcej cykli sygnalizacji - ta konkretnie śluza zapewnia, że przy większej liczbie rowerzystów prawoskręt samochodów (!!!!!) jest możliwy; bo rowerzyści stoją w śluzie obok siebie i jadac na wprost rozplatają sie do jednego rzędu - tymczasem gdyby stali gęsiego na pasie rowerowym to na mocy art. 27 ust. 1a samochody skręcające w prawo musiałyby im ustępować pierwszeństwa i przy większym ruchu rowerów mogłyby sobie tak stać i stać i stać siedem cykli sygnalizacji ;-) Oczywiście, śluza klasyczna działa tylko przy sygnale czerwonym, jak jest zielone to jedzie się "normalnie" (co zresztą jest słabością tego akurat rodzaju śluzy, zwłaszcza przy lewoskręcie). Natomiast generalnie jesteśmy na etapie eksperymentowania i sprawdzania jak to w PL zabangla. Ta śluza w Mielcu (i we WRO) wydaje mi się za krótka, co utrudnia wjazd na nią i ustawianie się rowerzystów obok siebie, jest IMHO też problem ze śluzami bez pasa filtrującego, bo rowerzysta się tam przeciska na rympał po pasie ogólnym, ale to jest wszystko do weryfikacji. Moim zdaniem w PL najważniejsze będą śluzy do lewoskrętu w postaci kieszonki na _prawym_ wlocie skrzyżowania (!) - nie ma takich jeszcze w PL ani jednej, umożliwają lewoskręt na dwa na skrzyżowaniach marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-06-26 11:46:28 | |
Autor: Olgierd | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On Tue, 26 Jun 2012 13:20:09 +0200, Marcin HyĹa wrote:
Moim zdaniem w PL najwaĹźniejsze bÄdÄ Ĺluzy do lewoskrÄtu w postaci Nie wiem czy CiÄ dobrze rozumiem: mowa tu o "lejku" czy teĹź "alejce" od prawej krawÄdzi, umoĹźliwiajÄ cych skrÄt w lewo? Czyli de facto przeparadowanie przed autami, juĹź na zielonym? -- pozdrawiam, Olgierd http://olgierd.rudak.org |
|
Data: 2012-06-26 14:04:04 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On 2012-06-26 13:46, Olgierd wrote:
On Tue, 26 Jun 2012 13:20:09 +0200, Marcin Hyła wrote: Wjeżdżasz na zielonym, stajesz na prawym wlocie gdzie jest czerwone (musi być, bo to kolizyjny wlot do tego gdzie zielone, którym wjechałeś), czekasz aż na wlocie którym wjechałeś będzie czerwone a na wlocie gdzie stoisz jest zielone i ruszasz w poprzek, tak, jakbyś wjechał z prawego wlotu, a nie tego którym wjechałeś naprawdę. To działa w każdej sytuacji, także bez sygnalizacji (jak jedziesz dwupasową jezdnią z ciurkiem gnającymi tirami i pierwszeństwem i chcesz skręcić w lewo, to łatwiej ci się zatrzymać na _podporządkowanym_ wlocie po prawej gdzie cię nic nie rozjedzie bo masz pierwszeństwo a samochody z tego wlotu podporządkowanie i dalej jechać tak, jakbyś wjechał z tej podporządkowanej). marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-06-26 12:29:26 | |
Autor: Olgierd | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On Tue, 26 Jun 2012 14:04:04 +0200, Marcin HyĹa wrote:
WjeĹźdĹźasz na zielonym, stajesz na prawym wlocie gdzie jest czerwone A, czyli takim ruchem konika szachowego. KapujÄ. -- pozdrawiam, Olgierd http://olgierd.rudak.org |
|
Data: 2012-06-26 14:17:56 | |
Autor: arturb | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On 2012-06-26 14:04, Marcin Hyła wrote:
To działa w każdej sytuacji, także bez sygnalizacji (jak jedziesz To działa nawet bez śluz (czasami używam) ale: a) trzeba na to wpaść lub zostać nauczonym że tak można ( niezgodnie z prawem ale bezpieczniej), b) jest drobny problem z brakiem sygnalizacji , brak jest powtarzaczy sygnalizacji tuż przy skraju skrzyżowania, linia zatrzymań i sygnalizacje są (u mnie) zazwyczaj cofnięte. Naturalnie wystarczy obserwowac pojazdy za mną w lusterku. _Nie_ należy raczej patrzeć na sygnalizacje za skrzyżowaniem bo są przypadki ( u mnie) ze się włącza wczesniej aby wypusic juz oczekujacych bez zatrzymania ruchu prostopadłego na najblizszej nitce, zanim tym co ze mna oczekuja pozwoli sie wjechac. |
|
Data: 2012-06-26 13:37:38 | |
Autor: arturb | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On 2012-06-26 13:20, Marcin Hyła wrote:
Oczywiście, śluza klasyczna działa tylko przy sygnale czerwonym, jak A czemu nie zrobić poszerzenie pasa/zatoczkę obok śluzy aby na zielonym muc zjechać i odczekać na czerowne nie tarasując ruchu cyklistów jadących na wprost. Jak ktoś się nie spieszy to sobie zjedzie i poczeka, a jak potrafi to skreci w lewo klasycznie. |
|
Data: 2012-06-26 14:20:22 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On 2012-06-26 13:37, arturb wrote:
On 2012-06-26 13:20, Marcin Hyła wrote: Po pierwsze - koszty i problemy techniczne (trzeba by przesunąć krawężnik, zlikwidować część chodnika, stworzyć kolizję bo prawoskręt by mógł zahaczać o rowerzystów, jak takie coś sie planuje na 3 rowery a przyjedzie wycieczka 10 to zonk), a po drugie - sens, logistyka i kwestia strat czasu W tym miejscu gdzie proponujesz zrobić postój oznacza, że najpierw czekasz na czerwone, a potem na zielone. Dwa razy dłużej. W przypadku drugim (kieszonka do lewoskrętu na prawym wlocie) nic nie musisz ryć, żadnych robót w krawężnikach, zabierania komuś miejsca i albo wjeżdżasz na zielonym i stoisz na prawym wlocie czekając na zielone na tymże (poprzecznym) wlocie i ruszasz zaraz potem, albo wjeżdżasz na czerwonym i ustawiasz się między stojącymi (zatem niegroźnymi) samochodami do lewoskrętu jak samochód i też ruszasz po pierwszej zmianie świateł (czerwone -> zielone). marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-06-26 14:22:59 | |
Autor: arturb | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On 2012-06-26 14:20, Marcin Hyła wrote:
W przypadku drugim (kieszonka do lewoskrętu na prawym wlocie) nic nie Ogolnie masz rację, dodalbym ze w przypadku braku prawego wlotu mozna byc i tak zaorac kraweznik i zrobic kieszonke/pseudo wlot dla cyklistow na wprost aby to co opisujesz rowniez bylo mozliwe w takiej sytuacji (braku wlotu z prawej). |
|
Data: 2012-06-26 13:50:19 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
Marcin Hyła napisał:
ta konkretnie śluza zapewnia, że przy większej liczbie rowerzystów prawoskręt samochodów (!!!!!) jest możliwy; bo rowerzyści stoją w śluzie obok siebie i jadac na wprost rozplatają sie do jednego rzędu - tymczasem gdyby stali gęsiego na pasie rowerowym to na mocy art. 27 ust. 1a samochody skręcające w prawo musiałyby im ustępować pierwszeństwa iprzy większym ruchu rowerów mogłyby sobie tak stać i stać i stać siedem cykli sygnalizacji ;-) To rozumiem. Ale do tego konieczna jest pewna okoliczność: rowerzyści zamiast stać gęsiego na pasie rowerowym (i przy okazji blokować prawoskręt samochodów), powinni karnie jak jeden mąż zjechać w bok właśnie na śluzę. _Wydaje_ mi się, że o ile nie będzie się o tym trąbić od dziecka i wpajać przez lata żeby tak robić, tak się dziać nie będzie: bo po co Stasiek na składaku ma manewrować, kombinować i zjeżdżać na środkową śluzę udostępniając prawy pas, skoro może zatrzymać się na zwykłym pasie rowerowym i tam sobie czekać. Osobiście chyba wolałbym właśnie stać powiedzmy jako trzeci gęsiego na pasie rowerowym niż stawać na pole position na środkowej śluzie, chyba że by mi się _bardzo_ spieszyło. Natomiast generalnie jesteśmy na etapie eksperymentowania i sprawdzania jak to w PL zabangla. No właśnie. Tu jeszcze mam taką refleksję, że śluzy na "zachodzie" sprawdzają się przy bardzo dużej liczbie rowerów w stylu holenderskim, bo wtedy faktycznie robi się tłok rowerzystów i śluza pozwala na manewry - kto się spieszy staje w śluzie na początku i jest git. Natomiast ciekaw jestem czy w naszej rzeczywistości nie będzie tak: na światłach podjedzie powiedzmy 2-3 rowerzystów, choćby jeden z nich celowo czy też niecelowo ustawi się na tej środkowej śluzie (bo widzi namalowany rowerek), zapali się zielone i przez te kilkanaście sekund zanim ów rowerzysta przejedzie przez skrzyżowanie i wróci na prawo na roweropas, będzie blokował ruch na wprost aut za sobą. A gdyby po Bożemu jechał cały czas zwykłym roweropasem, oba strumienie (rowery / auta) by sobie nie przeszkadzały. W efekcie - i nie wiem czy nie słusznie - kierowcy dostaną kolejny powód, żeby irytować się i na rowerzystów i na nowe przywileje rowerzystów. Może kraczę, ot głośno myślę. A. |
|
Data: 2012-06-26 12:04:02 | |
Autor: PK | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw) | |
On 2012-06-26, Alfer_z_pracy <alferwywalto@mp.pl> wrote:
przeszkadzaĹy. W efekcie - i nie wiem czy nie sĹusznie - kierowcy dostanÄ kolejny powĂłd, Ĺźeby irytowaÄ siÄ i na rowerzystĂłw i na nowe przywileje rowerzystĂłw. MoĹźe kraczÄ, ot gĹoĹno myĹlÄ. Kraczesz czy nie - masz racjÄ. PrzecieĹź te Ĺluzy w Polsce nie sÄ potrzebne. Z tego co sĹyszÄ i czytam - wprowadza siÄ je chyba po to, Ĺźeby pokazaÄ jacy jesteĹmy "zachodni", "przyjaĹşni rowerzystom" i nowoczeĹni :). I niech mi nikt nie mĂłwi, Ĺźe przydadzÄ siÄ za 10 lat, jak rowerzystĂłw bÄdzie duĹźo, bo to nigdy nie nastÄ pi ^^. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-06-26 14:28:48 | |
Autor: arturb | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw ) | |
On 2012-06-26 14:04, PK wrote:
On 2012-06-26, Alfer_z_pracy <alferwywalto@mp.pl> wrote: Ale tym co jezdza ulatwi jezdzenie, a przez to ze ulatwi przybedzie wiecej odwaznych. 10x Latwiej jest zrobic skret w lewo na 2 niz nauczyc sie w boju skrecac w lewo przez 2/4 pasy ruchu. Dodatkowo masz drugi wazny aspekt "Cyklista jest porzÄ danym uczestnikiem ruchu na jezdni bo tak stanowiÄ znaki poziome" Ten efekt psychologiczny na odwrot widaÄ dobrze tam gdzie sÄ znaki nakazu jazdy po chodnikach, jedziesz ulicÄ i jesteĹ normalnei atakowany/obtrabiany/pouczany/spychany itd. Obseweuje g w swojej aglomeracji na codzien, w sasiednim miescie jest w pip chodnikow z zdjetymi nawet nakazami jazdy , chamstwo agresja i pouczanie na temat czerownej kostki codziennosc, a w moim miasteczku gdzie nie ma tego g... w centralnej czesci jezdze z 6 latkiem ulicami i od lat zadnej agresji nie zanotowalem, bo jak nie ma czerownej kostki to nie ma sie o co czepiac i miejsce rowerzysty jest na jezdni. |
|
Data: 2012-06-26 13:04:27 | |
Autor: PK | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw) | |
On 2012-06-26, arturb <artur@nospam.ebasoft.com.pl> wrote:
Ale tym co jezdza ulatwi jezdzenie, a przez to ze ulatwi przybedzie NaprawdÄ w to wierzysz? Z 10 lat temu przeczytaĹem gdzieĹ opiniÄ, Ĺźe wiÄksza iloĹÄ ĹcieĹźek przyzwyczai rowerzystĂłw do korzystania z oznakowanych jezdni i "zepchnie" ich z chodnikĂłw na jezdnie. I co? :D Ludzie wcale nie nauczyli siÄ jeĹşdziÄ po jezdniach. Nauczyli siÄ jeĹşdziÄ po ĹcieĹźkach, ktĂłre w Polsce w ogĂłle nie przypominajÄ drĂłg. DziÄki temu teraz wszÄdzie siÄ je buduje. I jeĹli przyzwyczajÄ siÄ do Ĺluz? BÄdzie siÄ je wyznaczaĹo na kaĹźdym skrzyĹźowaniu? W ogĂłle kieĹkuje powoli taka idea spoĹeczna, Ĺźe jazda na rowerze po jezdni (miÄdzy samochodami) to jest jakiĹ niewiarygodnie ekstremalny sport dla samobĂłjcĂłw :). 10-15 lat temu wĹaĹciwie nie byĹo ĹcieĹźek i jakoĹ ludzie jeĹşdzili. Czy teraz jest bezpieczniej? Nie wiadomo. Statystyka wypadkĂłw w miastach z udziaĹem rowerzystĂłw jest marginalnie maĹa - nie moĹźemy wywnioskowaÄ z niej niczego poza tym, Ĺźe jazda na rowerze jest ĹATWA i BEZPIECZNA. Jazda na rowerze po mieĹcie zawalonym Ĺluzami i ĹcieĹźkami jest rĂłwnie Ĺatwa i bezpieczna, a dodatkowo uciÄ Ĺźliwa i wolniejsza :]. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-06-26 15:12:41 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On 2012-06-26 15:04, PK wrote:
Z 10 lat temu przeczytałem gdzieś opinię, że większa ilość ścieżek Chyba masz jakiś problem z formułowaniem myśli. Ścieżki zepchną rowerzystów na jezdnie? Dlaczego? I dlaczego na "oznakowane jezdnie"? Na "nieoznakowane" już nie zepchną? BTW - w 2011 roku w SEWIK liczba zdarzeń z udziełem rowerzystów na drogach dla rowerów przekroczyła liczbę takich zdarzeń na chodnikach. Pierwszy raz w historii Polski. 10-15 lat temu właściwie nie było ścieżek i jakoś ludzie jeździli. Co to znaczy że "statystyka wypadków w miastach z udziałem rowerzystów jest marginalnie mała"? Coś więcej niż "nie znam się to się wypowiem"? We WRO wypadkowość rowerzystów (indywidualne ryzyko wypadku) zmalało w ostatnich 4 latach o 47% co wynika z prostego zestawienia danych o wypadkach i wzrostu ruchu rowerowego, mierzonego tam dość regularnie. Jazda na rowerze po mieście zawalonym śluzami i ścieżkami jest równie jw. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-06-26 13:52:15 | |
Autor: PK | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw) | |
On 2012-06-26, Marcin HyĹa <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.pi> wrote:
Chyba masz jakiĹ problem z formuĹowaniem myĹli. ĹcieĹźki zepchnÄ rowerzystĂłw na jezdnie? Dlaczego? I dlaczego na "oznakowane jezdnie"? Na "nieoznakowane" juĹź nie zepchnÄ ? Przymiotnik w tym uĹźyciu miaĹ zadanie opisaÄ, a nie kwalifikowaÄ. Chyba da siÄ to wyĹapaÄ, jeĹli czyta siÄ coĹ poza ustawami... "ZepchnÄ na jezdnie" w sensie, Ĺźe kiedy skoĹczy siÄ ĹcieĹźka, rowerzysta wjedzie na jezdniÄ, a nie na chodnik. Nic takiego nie miaĹo miejsca. BTW - w 2011 roku w SEWIK liczba zdarzeĹ z udzieĹem rowerzystĂłw na drogach dla rowerĂłw przekroczyĹa liczbÄ takich zdarzeĹ na chodnikach. Pierwszy raz w historii Polski. I moĹźesz rzuciÄ jakimiĹ danymi z poprzednich 5-10 lat, Ĺźeby byĹo porĂłwnanie? Co to znaczy Ĺźe "statystyka wypadkĂłw w miastach z udziaĹem rowerzystĂłw jest marginalnie maĹa"? CoĹ wiÄcej niĹź "nie znam siÄ to siÄ wypowiem"? "MaĹa statystyka" to taki termin sugerujÄ cy, Ĺźe wyciÄ gane wnioski sÄ g. warte. We WRO wypadkowoĹÄ rowerzystĂłw (indywidualne ryzyko wypadku) zmalaĹo w ostatnich 4 latach o 47% co wynika z prostego zestawienia danych o wypadkach i wzrostu ruchu rowerowego, mierzonego tam doĹÄ regularnie. Nie wiem skÄ d wziÄ Ä takie dane. MoĹźesz mi pokazaÄ jakieĹ ĹşrĂłdĹo? Chyba Ĺźe to jakieĹ tajne badania sÄ ... ZnalazĹem za to coĹ innego: ibikekrakow.com/2011/08/10/raport-krbrd-o-bezpieczenstwie-rowerzystow-2010 Nie mam teraz czasu na grzebanie w samym raporcie, ale rzucÄ okiem w weekend. W kaĹźdym razie na tych tabelach na koĹcu widaÄ, Ĺźe nie wystÄpuje Ĺźaden wyraĹşny efekt rozbudowy infrastruktury rowerowej. No i w ogĂłle trudno byĹoby zebraÄ dane, ktĂłre by to potwierdziĹy. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-06-26 16:11:32 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On 2012-06-26 15:52, PK wrote:
Chyba masz jakiś problem z formułowaniem myśli. Ścieżki zepchną Ale dalej nie rozumiem, co ma opisać "nieoznakowana" jezdnia i dalczego ścieżki w ogóle miałyby "zepchnąć rowerzystów na jezdnie"? "Zepchną na jezdnie" w sensie, że kiedy skończy się ścieżka, rowerzysta Dalej nie widzę najmniejszego sensu. W związku z tym nie należy budować ścieżek, chodników czy jezdni? BTW - w 2011 roku w SEWIK liczba zdarzeń z udziełem rowerzystów na Przecież piszę, że to był pierwszy raz. Zdarzenia poza jezdnią to ok. 20% zdarzeń ogółem, nawet mniej, ale ta liczba ciut rośnie http://www.sewik.pl - baw się sam. Masz to też w pdf w linku poniżej. Co to znaczy że "statystyka wypadków w miastach z udziałem rowerzystów A masz jakiekolwiek pojęcie o tym żeby się wypowiadać? Wyciąga to się kozę z nosa, wnioski się wysnuwa a twierdzenie o tym, że statystyka wypadków rowerzystów w miastach jest mała świadczy o tym że nie masz bladego pojęcia o tym co piszesz. Patrz też www.sewik.pl - masz pełną bazę o zdarzeniach. We WRO wypadkowość rowerzystów (indywidualne ryzyko wypadku) zmalało w Tu powinno być: https://www.gddkia.gov.pl/userfiles/articles/i/infrastruktura-rowerowa_3000/zdarzenia_rowerowe_2008_2011.pdf poza tym podawałem www.sewik.pl , KBR wrocławski nie był publikowany, ale jak napiszesz do daniel.chojnacki AT um.wroclaw.pl to może ci napisze więcej. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-06-26 14:34:50 | |
Autor: PK | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw) | |
On 2012-06-26, Marcin HyĹa <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.pi> wrote:
Przymiotnik w tym uĹźyciu miaĹ zadanie opisaÄ, a nie kwalifikowaÄ. RowerzystĂłw jeĹźdĹźacych po chodnikach ĹcieĹźka miaĹa podobno przyzwyczaiÄ do istnienia przepisĂłw (ruchu prawostronnego, znakĂłw itp). W efekcie miaĹo ich to nakĹoniÄ do porzucenia chodnikĂłw. I moĹźesz rzuciÄ jakimiĹ danymi z poprzednich 5-10 lat, Ĺźeby byĹo .... Chodzi mi o dane pokazujÄ ce, Ĺźe zawsze byĹo mniej, a nagle jest wiÄcej. .... "MaĹa statystyka" to taki termin sugerujÄ cy, Ĺźe wyciÄ gane wnioski sÄ Mam. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-06-26 16:57:04 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On 2012-06-26 16:34, PK wrote:
Rowerzystów jeżdżacych po chodnikach ścieżka miała podobno przyzwyczaić Pierwszy raz się spotykam z taką teorią, ale każdy ma swoje lektury. Chodzi mi o dane pokazujące, że zawsze było mniej, a nagle jest więcej.I możesz rzucić jakimiś danymi z poprzednich 5-10 lat, żeby było Znowu masz poważny problem z rozumieniem prostych zdań. Wysnuwasz całkowicie nieuprawnione wnioski - nic nie sugerowało, że coś się stało "nagle". Dane o tym masz w linku który ci dałem. "Mała statystyka" to taki termin sugerujący, że wyciągane wnioski są Oh la la. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-06-26 18:39:16 | |
Autor: PK | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw) | |
On 2012-06-26, Marcin HyĹa <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.pi> wrote:
Znowu masz powaĹźny problem z rozumieniem prostych zdaĹ. Wysnuwasz caĹkowicie nieuprawnione wnioski - nic nie sugerowaĹo, Ĺźe coĹ siÄ staĹo "nagle". Dane o tym masz w linku ktĂłry ci daĹem. NapisaĹeĹ, Ĺźe pierwszy raz w historii w roku X. Czyli pewnie dane roczne. Czyli nagle. A masz jakiekolwiek pojÄcie o tym Ĺźeby siÄ wypowiadaÄ? Hah. Nie pierwszy raz siÄ spieramy o ĹwiatopoglÄ d, ale muszÄ powiedzieÄ, Ĺźe kiedyĹ to Ci szĹo lepiej. ArgumentĂłw chyba zaczyna brakowaÄ - obyĹ tylko wiary nie straciĹ, bo cóş Ci pozostanie? Na pewno nie rozumienie statystyki :P. Ale od "oh la la" zdecydowanie bardziej rozbawiĹo mnie to co odpisaĹeĹ Rowerexowi :]. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-06-26 21:26:35 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On 2012-06-26 20:39, PK wrote:
On 2012-06-26, Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.pi> wrote: LOL. Człowiek rodzi się, jest karmiony cyckiem, raczkuje, chodzi do szkoły i NAGLE GWAŁTOWNIE zdaje maturę, WTEM NAGLE się żeni. Zastanów się czy możliwe jest aby więcej wypadków na drogach dla rowerów niż na chodnikach pojawiało się stopniowo przez pięć lat? Jakby to wyglądało: w 2000 jest idealnie 50/50, w 2001 idealnie 50/50 i tak do 2010 a w 2011 NAGLE już było 50 i sto miejsc po przecinku i wciąż jeszcze nie byłoby to więcej? __ Hah. Nie pierwszy raz się spieramy o światopogląd, ale muszę Nie przypominam sobie abyśmy się spierali, w ogóle cię nie kojarzę, ale nie wykluczam, raczej niczym szczególnym w takim razie się nie wybiłeś - dość typowe "wiem, ale się wypowiem" (nieznajomośc statystyki wypadków, "moda na rower" itp. itd.) od ludzi z którymi dyskusja kompletnie nic nie wnosi. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-06-26 14:00:00 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On 2012-06-26 13:50, Alfer_z_pracy wrote:
To rozumiem. Ale do tego konieczna jest pewna okoliczność: rowerzyści Całkiem możliwe, ale moim zdaniem to się zacznie samo przyjmować. Oczywiście, potrzebna jest edukacja, ale na razie mamy raptem 3 miasta, gdzie jest w sumie 10 śluz (na całą Polskę) więc jeszcze dużo się może zdarzyć. bo po co Stasiek na składaku ma manewrować, kombinować i zjeżdżać na Na Zachodzie śluzy są głębokie, nawet na 5 m i łatwiej jest wypleść się w lewo, za pierwszymi stojącymi, ludzie dojeżdżają też nie tylko pasem rowerowym, ale i jezdnią. No właśnie. Tu jeszcze mam taką refleksję, że śluzy na "zachodzie" Akurat rodzaj roweru nie ma tu nic do rzeczy. Natomiast liczba rowerzystów - owszem. I np. w KRK miałem okazję parę razy stawać jako szósty czy ósmy rowerzysta na wlocie skrzyżowania (!) na jezdni - grupka sie potrafiła jakoś ogarnąć, ludzie stawali obok siebie, nie blokowali się i zachowywali się prawie jakby była śluza; to oczywiście przypadki majowo-czerwcowe świetnej pogody w dni robocze, ale pokazuje, że coś się zmienia i za parę lat będzie to normalne zachowanie. Natomiast ciekaw jestem czy w naszej rzeczywistości nie będzie tak: na A irytować się będą z pewnością. Co do tego nie mam żadnych złudzen. Natomiast śluzy będą się pojawiały stopniowo, IMHO więcej powinno być śluz do lewoskrętu na dwa, bo one są bardziej potrzebne, ale to będzie proces. I oczywiście, trzeba go będzie obserwować, monitorować i ewentualnie wysnuwać wnioski. Ja bym a priori niczego nie zakładał. Polska to w miarę normalny kraj. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-06-26 14:17:10 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
Marcin Hyła napisał:
No właśnie. Tu jeszcze mam taką refleksję, że śluzy na "zachodzie" Akurat rodzaj roweru nie ma tu nic do rzeczy. Błąd interpretacji - miałem na myśli nie holenderskie rowery, a holenderską _liczbę_ rowerów :-) Polska to w miarę normalny kraj. Polska i owszem. Gorzej z Polakami :-))) Żarty żartami, ale PK napisał to, co wydaje mi się niestety prawdą: "I niech mi nikt nie mówi, że przydadzą się za 10 lat, jak rowerzystów będzie dużo, bo to nigdy nie nastąpi". Z pewnością rowerów jest więcej niż 10 lat temu, ale drugą Holandią raczej nie będziemy. Piszę tak z własnych obserwacji na takiej zasadzie: u nas od lat nastu chyba walczy się o te DDR, o śluzy, przepisy. I niby jest coraz lepiej. Ale realnie nadal całe mnóstwo osób, zwłaszcza takich zwykłych nierowerowych jak choćby u mnie w pracy, jak nie jeździło rowerem po Warszawie 15 lat temu tak i nie jeździ do dzisiaj - bo mimo tych nowych udogodnień, w globalnej skali dla szarego użytkownika jazda po mieście jest takim samym horrorem jak 20 lat temu. Bo nadal DDRów jest o wiele, wiele wiele za mało, nie tworzą sieci, ulice są nieprzyjazne itd. I widzę to tak że wprawieni rowerzyści cieszą się, bo korzystają z pewnej poprawy warunków, a tym niedzielnym i tak to nie robi różnicy bo się boją warszawskich ulic (to są słowa konkretnych osób, które nawet spróbowały moim śladem jeździć do pracy rowerem i wyszło na to że i tak większość trasy jadą po chodnikach gdyż obawiają się ruchu aut). Nie, żebym był przeciwny śluzom i przepisom prorowerowym, ale zdaję sobie sprawę że to cholernie długotrwaly i żmudny proces, zbyt długi jak na takiego choleryka jak ja ;) A. |
|
Data: 2012-06-26 14:34:36 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On 2012-06-26 14:17, Alfer_z_pracy wrote:
Żarty żartami, ale PK napisał to, co wydaje mi się niestety prawdą: "I Spoko maroko. Od prawie dwudziestu lat słyszę takie tezy śmiałe, że Holandią nie będziemy, bo to, bo śmo, bo klimat, bo mentalność. Głoszą je właśnie osoby o mentalności :-) Teraz mamy w miastach poziom ruchu rowerów jak we Francji 10-15 lat temu. Oczywiscie, jedni by chcieli więcej, szybciej, drudzy bedą narzekać że coś, trzeci coś tam jeszcze itp. Czy 10 - 15 lat temu miałeś problem ze znalezieniem _wolnego_ miejsca do parkowania roweru? Ja od paru lat mam bardzo często, w KRK, w obszarze śródmiejskim i nie tylko. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-06-26 13:18:23 | |
Autor: PK | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw) | |
On 2012-06-26, Marcin HyĹa <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.pi> wrote:
Spoko maroko. Od prawie dwudziestu lat sĹyszÄ takie tezy ĹmiaĹe, Ĺźe HolandiÄ nie bÄdziemy, bo to, bo Ĺmo, bo klimat, bo mentalnoĹÄ. GĹoszÄ je wĹaĹnie osoby o mentalnoĹci :-) O jakiej mentalnoĹci? Teraz mamy w miastach poziom ruchu rowerĂłw jak we Francji 10-15 lat temu. Oczywiscie, jedni by chcieli wiÄcej, szybciej, drudzy bedÄ narzekaÄ Ĺźe coĹ, trzeci coĹ tam jeszcze itp. I co z tego? PrĂłbujesz wyciÄ gnÄ Ä wniosek typu: "za kolejne 10-15 lat bÄdzie tak jak we Francji dziĹ"? PowaĹźnie...? Czy 10 - 15 lat temu miaĹeĹ problem ze znalezieniem _wolnego_ miejsca do parkowania roweru? Ja od paru lat mam bardzo czÄsto, w KRK, w obszarze ĹrĂłdmiejskim i nie tylko. Och aleĹź z tym nikt nie dyskutuje. W Warszawie sÄ miejsca, gdzie czasem tyle rowerĂłw stoi, Ĺźe nawet przejĹÄ ciÄĹźko - o postawieniu kolejnego nie wspominajÄ c. A co jeĹli okaĹźe siÄ, Ĺźe za kolejne 10-15 lat rower przestanie byÄ wiodÄ cym tanim Ĺrodkiem transportu w mieĹcie? Lub co gorsza: przestanie byÄ modny? pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-06-26 13:39:29 | |
Autor: Olgierd | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On Tue, 26 Jun 2012 13:18:23 +0000, PK wrote:
Teraz mamy w miastach poziom ruchu rowerĂłw jak we Francji 10-15 lat Ale wĹaĹciwie to dlaczego nie? -- pozdrawiam, Olgierd http://olgierd.rudak.org |
|
Data: 2012-06-26 14:07:03 | |
Autor: PK | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw) | |
On 2012-06-26, Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> wrote:
Ale wĹaĹciwie to dlaczego nie? 1) Bo to jest metodycznie nieuzasadnione. 2) Bo czasy siÄ zmieniĹy i wszystko dziaĹa szybciej (jak mawia mĂłj dziadek). SkoĹczyĹ siÄ PRL i nie ma Ĺźelaznej kurtyny. Nie chodzimy w tym co Niemcy 10 lat wczeĹniej (czasem dosĹownie). Mamy takie same rowery, komĂłrki, ubrania i filmy w kinie jak Francuzi dziĹ, a nie 10 lat temu. JednÄ z niewielu rzeczy, o ktĂłrych moĹźna tak wnioskowaÄ, sÄ samochody. SÄ dla nas drogie, wiÄc jesteĹmy zacofani (ich rzeczywiĹcie bÄdzie coraz wiÄcej i bÄdziemy wybieraÄ coraz droĹźsze). Rowery sÄ tanie i sÄ bardzo zwiÄ zane z modÄ . Spokojnie moĹźesz zaĹoĹźyÄ, Ĺźe jesteĹmy w takim samym momencie "mody rowerowej" jak zachĂłd Europy. A w Europie liczba rowerzystĂłw juĹź raczej nie roĹnie, choÄ zazwyczaj jest ich wiÄcej niĹź u nas. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-06-26 14:15:28 | |
Autor: Olgierd | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On Tue, 26 Jun 2012 14:07:03 +0000, PK wrote:
Ale wĹaĹciwie to dlaczego nie? Aha, czyli chcesz powiedzieÄ, Ĺźe za 10 lat bÄdziemy pod tym wzglÄdem jak Francuzi za 10 lat. No to byÄ moĹźe tak bÄdzie. Nie polimeryzujÄ. -- pozdrawiam, Olgierd http://olgierd.rudak.org |
|
Data: 2012-06-26 16:12:27 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On 2012-06-26 16:07, PK wrote:
Rowery są tanie i są bardzo związane z modą. Spokojnie możesz założyć, O, to zupelnie jak buty. Przypałętała się moda żeby chodzić w butach a nie boso i za 10 lat minie. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-06-26 14:36:22 | |
Autor: PK | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw) | |
On 2012-06-26, Marcin HyĹa <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.pi> wrote:
Rowery sÄ tanie i sÄ bardzo zwiÄ zane z modÄ . Spokojnie moĹźesz zaĹoĹźyÄ, Normalnie ĹaĹ. Kilka postĂłw wczeĹniej zarzuciĹeĹ mi, Ĺźe nie umiem czytaÄ ze zrozumieniem. ĹaĹ. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-06-27 14:29:08 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Temczasem w Mielcu (Ĺluzy dla rowerzystĂłw) | |
On 2012-06-26, PK wrote:
[..] A w Europie liczba rowerzystĂłw juĹź raczej nie roĹnie, choÄ zazwyczaj Obawiam siÄ, Ĺźe nie masz pojÄcia, o czym mĂłwisz. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2012-06-26 15:10:45 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
Marcin Hyła napisał:
Czy 10 - 15 lat temu miałeś problem ze znalezieniem _wolnego_ miejsca do parkowania roweru? Ja od paru lat mam bardzo często, w KRK, w obszarze śródmiejskim i nie tylko. Z tym nie polemizuję a nawet się zgadzam że ruch rowerowy w PL wzrósł znacznie. I to bardzo cieszy! Widać to gołym okiem zwłaszcza w weekendy na DDR typu "dupostrada na ognisko w Kabatach". Jednocześnie jednak zauważam że wszelkie przywileje prorowerowe (i te w przepisach i materialne sprawy) dla niektórych potencjalnych przyszłych rowerzystów są wciąż niewystarczające. Vide moi współpracownicy, którzy wciąż boją się jeździć po ulicy a wygodnej alternatywy właściwie nie mają. Swoją drogą to wzrost liczby rowerzystów w PL, jak mi się wydaje, nie do końca jest spowodowany polepszeniem infrastruktury rowerowej. IMO bardziej znaczącym czynnikiem jest zmieniający się styl życia (przykład pierwszy z brzegu: w czasopismach dla pań co rusz artykuły o rowerach), dostępność rowerów (przykład pierwszy z brzegu: tanie rowery i ciuchy rowerowe z Deca), zamożność obywateli, przynajmniej tych miastowych. I ludzie jeżdżą, bo chcą, czasem nawet pomimo braku infrastruktury, bo co mają zrobić? Przykładowo moje codzienne 10 km do pracy: DDR to powiedzmy 1 km. Reszta to miejska dżungla: ruchliwe ulice, jak się boisz to masz alternatywę w postaci niewygodnych chodników, sporo krawężników, dziur, studzienek... czyli standard. Dla mnie to żaden problem - dla mojej lubej spory (jak już się da namówić, to raczej ucieka na chodniki choć kierowcą jest wyśmienitym) - a dla koleżanki z pracy ogromny bo boi się jak ognia mijających ją autobusów. I dla takiej osoby dopiero systemowa sieć DDRów zda rezultat, bo jeśli ma kluczyć między szczątkami DDRów a reszta łącznikami w postaci chodników/ulic, to zostawi rower w domu i pojedzie autobusem, z życia wzięte. I raczej takiej sieci się nigdy nie doczeka, przynajmniej w tak zbiurokratyzowanym i złożonym tworze jakim jest centrum Warszawy. A. |
|
Data: 2012-06-26 15:35:27 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów) | |
On 2012-06-26 15:10, Alfer_z_pracy wrote:
Z tym nie polemizuję a nawet się zgadzam że ruch rowerowy w PL wzrósł Nope. Badany jest przede wszystkim ruch w dni robocze, i to on rośnie. Podróże obligatoryjne zwłaszcza, co widać po zajeciu stojaków i innych miejsc parkingowych dla rowerów. Ruch weekendowy, rekreacyjny, fakultatywny utrzymuje się na poziomie jak dawniej. Spada za to ruch rowerowy na wsiach (pomiar ruchu na krajówkach wykazał spadek o 30% w ciagu 5 lat, ale to wymaga dalszych badań, bo może np. się przenieśli na schetynówki asfaltowe z krajówek, ale pewnine się przesiedli na skutery, w Małopolsce ich strasznie dużo przybyło). Jednocześnie jednak Boją się, ale to jest naturalne i przejściowe. BTW - wiele osób przesiadło się z samochodów (!) i to jest naturalne, że znając własne zachowania za kółkiem się ich (siebie samych) boją. Co więcej - nikt nie wie jak jeździć w deszczu, nikt nie wie jak zapinać rower, nikt nic nie wie. Wszyscy trochę na ślepo działają. Ot, okres burzy i naporu ;-) Swoją drogą to wzrost liczby rowerzystów w PL, jak mi się wydaje, nie do Ależ oczywiście, tu jest milion różnych czynników, z ekonomicznym włącznie (ceny paliwa, ceny biletów, ceny wynajmu mieszkań, ale także większa dostępność rowerów, różnych rodzajów rowerow); IMHO kluczowe (ale to intuicja) było otwarcie granic i różne staże, erazmusy, studia w europie, zmywak w UK - ludzie zobaczyli do czego tam służy rower i zrozumieli. I dla takiej osoby dopiero systemowa Nigdy nie będzie "systemowej sieci DDR" - bo nie ma ani na to miejsca, ani pieniędzy ani też potrzeby (!). Kluczowe jest identyfikowanie i usuwanie "wąskich gardeł", ułatwianie ruchu w tłoku i depenalizacja bezpiecznych zachowań (dopuszczanie ruchu pod prąd). Poza tym jest jeszcze jeden ważki trend: znakomicie przybywa ludzi zaangażowanych w sprawy rowerowe. To oczywiście powoduje pewne problemy, bo brakuje wiedzy, pojawiają się indywidualne ambicje itp. ale rowerem społecznie nie zajmuje sie już garstka trzech zapaleńców na krzyż, ale jest to kilkadziesiąt czy nawet kilkaset (!) osób w mieście, część robi to społecznie, część biznesowo znajdując zupełnie nowe nisze, pojawiają sie oddolne szkolenia (nauka jazdy rowerem w mieście), do tego dołączają duże media - to jest normalny proces zmiany społecznej. I - co ważne - to nie jest żadna "moda" jak przestawiają to osoby o za przeproszeniem mentalności, to jest zmiana kulturowa. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|