Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)

Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)

Data: 2012-06-26 10:28:59
Autor: Rowerex
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 25 Cze, 22:28, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespammuj.pi>
wrote:
W Mielcu drogowcy niebojący są, stosują co dopuściła nowela ustawy prawo
o ruchu drogowym:

http://www.skyscrapercity.com/showpost.php?p=92704287&postcount=1400

takie same są we Wrocławiu (świdnicka róg Piłsudskiego między innymi).
Na razie Mielec i WRO to jedyne odważne polskie miasta stosujące śluzy.

Gwoli ścisłości - na zdjęciach to śluza klasyczna, jest jeszcze kilka
innych rodzajów śluz, np. na pl. Bema we WRO jest inny rodzaj.


To jest KILKASET METRÓW pasa ze śluzami "zbudowanych" na pokaz! Twój
post świetnie się wpisuje w propagandowy wymiar tej "inwestycji", po
prostu złapałeś haczyk i robisz propagandę, jakie to jest super miasto
- a gówno prowda. Mieszkam na tym zadupiu od urodzenia więc wiem jak
się tam jeździ rowerem.

To nie jest żadna inwestycja, niczego nie budowano, niczego nie
przerabiano, nie zwężano żadnych chodników, nie ruszono nawet jednego
krawężnika. Wykorzystano szerokość jezdni remontowanej ładnych parę
lat temu, zdarto stary asfalt, migiem położono nowy i przemalowano
pasy - i tyle tej "inwestycji".

Wszystkie pozostałe ruchliwe ulice w Mielcu zawężono i wyrzucono z
nich rowerzystów stawiając B9. Znaki B9 stoją na wszystkich drogach
wylotowych. Przeplatanka w stylu  "DDR po prawej -> zonk i  koniec DDR
-> DDR po lewej zdarza się w paru miejscach (przy drodze stoi B9).

Ciekawostka jest taka, że jest to najbardziej zapchana ulica w mieście
z największym ruchem samochodowym, w dodatku jest to ruch "szarpany",
wiele pojazdów skręca w lewo i w prawo. Na tych kilkuset metrach w
czterech miejscach są światła: na początku i końcu, oraz dwa w środku.

Odważni to będą rowerzyści korzystający z tych pasów w godzinach
szczytu - z ciekawości to kiedyś poobserwuję i spróbuję sobie
skorzystać z każdej śluzy.

Na ostatnim zdjęciu "na horyzoncie" widać ciało-czerwone słupki. Tam
już zaczyna się klasyka czyli DDR po jednej stronie jezdni. Aż sobie
pojadę zobaczyć, jak zorganizowano wjazd z tej DDR na tą "super"
jezdnię. Jadąc z tamtej strony trzeba się przeprawić przez z lewej na
prawą przez przejście dla pieszych, ale jak się włączyć do ruchu, to
sobie obejrzę. Ciekawostką jest fakt, że ten fragment na zdjęciach
pominięto - przypadek?

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2012-06-26 11:37:44
Autor: Rowerex
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 26 Cze, 18:28, Rowerex <rowe...@op.pl> wrote:

Na ostatnim zdjęciu "na horyzoncie" widać ciało-czerwone słupki. Tam
już zaczyna się klasyka czyli DDR po jednej stronie jezdni. Aż sobie
pojadę zobaczyć, jak zorganizowano wjazd z tej DDR na tą "super"
jezdnię. Jadąc z tamtej strony trzeba się przeprawić przez z lewej na
prawą przez przejście dla pieszych, ale jak się włączyć do ruchu, to
sobie obejrzę. Ciekawostką jest fakt, że ten fragment na zdjęciach
pominięto - przypadek?

Wróciłem z krótkiego objazdu. Wrażenia:

1) Wspomniany wyżej, pominięty na zdjęciach fragment wygląda tak jak
opisałem. Aby zjechać z DDR po lewej stronie na ów reprezentacyjny
fragment, trzeba dwukrotnie przeprowadzić rower przez przejście dla
pieszych, jest też inna możliwość, czyli wykonanie skrętu w lewo z
drogi poprzecznej. Nie ma tam żadnego przejazdu dla rowerów.

2) Na czerwonym świetle ustawiłem się na śluzie rowerowej przed
samochodami. Kierowca z tyłu dał mi sygnał dźwiękowy - dlaczego? Może
dlatego, że sekundę po ustawieniu się na śluzie nastąpiło przejście z
czerwonego na żółte, a ja ile się da odwracałem głowę by zobaczyć
sygnalizator świetlny, bo stojąc na śluzie mam go niemal za plecami.

3) Śluza z której skorzystałem jest trochę wąska, przed samochodem
trzeba stanąć niemal bokiem. Stojąc bokiem trzeba jeszcze odwrócić
głowę w tym by zobaczyć sygnalizator...

4) Przy znikomym ruchu rowerzyści i tak jadą chodnikami. Na razie to
pewnie przyzwyczajenie.

5) Dwóch kierowców skręciło mi przed nosem w lewo gdy byłem na pasie
dla rowerów

6) Wybrano najbardziej niebezpieczny kilkusetmetrowy fragment miasta
na połączenie ruchu rowerowego z samochodowym, podczas gdy na
pozostałym obszarze stawia się na pełną izolację i znaki B9. Tubylcy
nie potrafią jeździć rowerami po jezdniach, ponieważ wszelkie
inwestycje drogowe wpoiły mieszkańcom przez ostatnie lata, że miejscem
roweru jest chodnik lub DDR, a tu nagle hadrcorowa niespodzianka. Tak
przy okazji - nie przypominam sobie bym w ostatnich latach zobaczył w
okolicach Mielca rowerzystę jadącego jezdnią i sygnalizującego ręką
zamiar skrętu...

7) Śluzy w kształcie "kątownika" o kącie prostym mnie nie przekonują.
Wjazd na wąską śluzę po kątem prostym tuż przed dużym autobusem, nawet
gdy ten stoi na czerwonym jest dość emocjonujący. Pisałem już o
sygnalizatorze świetlnym, który ma się niemal za plecami. Jest bardzo
prawdopodobne, że rowerzysta będzie wjeżdżał na śluzę do lewoskrętu
niemal w momencie przejścia światła z czerwonego na żółte, kiedy
kierowcy zaczynają już ruszać, tak jak mi się to przytrafiło,
bezpieczne to nie jest.

Poobserwuję jeszcze godziny szczytu.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2012-06-27 10:19:23
Autor: Alfer_z_pracy
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
Rowerex napisał:
Śluza z której skorzystałem jest trochę wąska, przed samochodem trzeba stanąć niemal bokiem

Hm, na foto wygląda to na dość szeroki pas, może jeździsz tandemem? Ale na poważnie, to nie ma jakiejś normy czy czegokolwiek, co określa sensowną szerokość śluzy? Tow takim razie bez sensu wywalona kasa*.

Pisałem już o sygnalizatorze świetlnym, który ma się niemal za plecami

Tym bardziej to jest bubel i masakra. To teraz nie tylko że rowerzysta w śluzie przyblokuje auta, ale jeszcze będzie opóźniał start pasa bo nie będzie widział sygnalizatora i będzie czekał na klaksony. Fajowo :-)

* jakiś sens jednak jest; naiwnie liczę na to, że owe mieleckie śluzy przysłużą się tak, by następne były zrobione z głową.

A.

Data: 2012-06-27 02:48:37
Autor: Rowerex
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 27 Cze, 10:19, "Alfer_z_pracy" <alferwywa...@mp.pl> wrote:
Rowerex napisał:

> Śluza z której skorzystałem jest trochę wąska, przed samochodem trzeba
> stanąć niemal bokiem

Hm, na foto wygląda to na dość szeroki pas, może jeździsz tandemem? Ale na
poważnie, to nie ma jakiejś normy czy czegokolwiek, co określa sensowną
szerokość śluzy? Tow takim razie bez sensu wywalona kasa*.

Popatrz na śluzę na ostatnim zdjęciu, to na niej miałem problem. Linia
warunkowego zatrzymania jest blisko, samochód stojący na prawym pasie
utrudnia wjazd na śluzę do lewoskrętu, trzeba zrobić zwrot o 90 stopni
i ustawić się do skrętu. Przejście dla pieszych jest bardzo blisko,
miejsca i czasu na ustawienie roweru równolegle do drogi jest mało, a
sygnalizator jest lekko z tyłu za końcem śluzy.

Zatem aby skorzystać ze śluzy należy:
- wykonać ciasny skręt o 90 stopni
- wjechać na śluzę do lewoskrętu
- próbować ustawić się równolegle do jezdni (z tyłu samochód, z przodu
piesi, jest ciasno), chyba że pozostaniemy ustawieni bokiem...
- skręcić głowę o 90 stopni w prawo (jeśli stoimy równolegle z
jezdnią) lub więcej (jeśli stoimy bokiem) by dostrzec sygnalizator
stojący po prawej i leciutko z tyłu; alternatywnie patrzymy na
sygnalizator dla pieszych po lewej (ale to jest niezgodne z prawem?)
- ponownie skręcić głowę o 90stopni tym razem w lewo aby rozejrzeć się
co się dzieje naprzeciwko
- ruszyć i skręcić w lewo

Emocjonujące czynności, zwłaszcza to obracanie głowy w poszukiwaniu
sygnalizatora podczas gdy za plecami kierowcy grzeją silniki do
startu...

Sygnalizatora na ostatnim zdjęciu, tego na którym świeci się czerwone,
nie należy mylić z sygnalizatorem strojącym obok śluzy. To są inne
skrzyżowania, mimo że oddalone o niecałe 100m.

> Pisałem już o sygnalizatorze świetlnym, który ma się niemal za plecami

Tym bardziej to jest bubel i masakra. To teraz nie tylko że rowerzysta w
śluzie przyblokuje auta, ale jeszcze będzie opóźniał start pasa bo nie
będzie widział sygnalizatora i będzie czekał na klaksony. Fajowo :-)

Na pewnym mieleckim forum zadałem pytanie o to jak się to ludziom
podoba (pytania niczego nie sugerujące). Pierwsza odpowiadająca osoba
podała te same mankamenty co ja, czyli brak połączenia z pobliską
drogą rowerową i sygnalizatory za plecami....

* jakiś sens jednak jest; naiwnie liczę na to, że owe mieleckie śluzy
przysłużą się tak, by następne były zrobione z głową.

Powiem tak - ta ulica mogła pozostać w stanie jakim była przed
przemalowaniem i niewiele lub nic by to zmieniło. Nie ma tam DDR, nie
było B9, rowerzyści mogli jeździć jezdnią bez przeszkód. Pasy dla
rowerów są OK, ta jezdnia niemal się o nie prosiła.

Ale tego, że po zapaćkaniu czerwoną farbą paru metrów kwadratowych
asfaltu powstało jakieś super-hiper-europejsko-cywilizacyjno-postępowe
rozwiązanie nad którymi należy śpiewać pieśni pochwalne, to ja już nie
rozumiem. Nie jestem przekonany, czy te śluzy w takim wykonaniu są
dobre. Z pieśniami pochwalnymi wstrzymałbym się aż ten wynalazek się
sprawdzi w praktyce, a ludzie nie ukręcą sobie głów w poszukiwaniu
sygnalizatora.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2012-06-27 17:43:45
Autor: PK
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 2012-06-27, Alfer_z_pracy <alferwywalto@mp.pl> wrote:
Tym bardziej to jest bubel i masakra. To teraz nie tylko że rowerzysta w śluzie przyblokuje auta, ale jeszcze będzie opóźniał start pasa bo nie będzie widział sygnalizatora i będzie czekał na klaksony. Fajowo :-)

Specem od norm drogowych nie jestem, ale żeby się nie okazało, że np.
sygnalizator po prawej stronie jezdni musi być max ileśtam metrów
od linii zatrzymania.

Nie bardzo też rozumiem czemu to wszystko jest styczne. Odsunęli linię
zatrzymania na 2m od pasĂłw i pomalowali wszystko na czerwono?

Generalnie obawiam się, że w wielu miejscach te śluzy będą wciskane
w aktualnie pustą powierzchnię. Tam gdzie jest przejście dla pieszych,
najczęściej będzie trzeba coś przesunąć*. Tam gdzie przejścia nie ma,
rowerzyści pewnie będą stali bokiem do znaków :).

*) Obawiam się, że obcinanie "zebry" będzie praktyką powszechniejszą
niĹź cofanie samochodĂłw.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-06-27 12:44:42
Autor: Rowerex
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 27 Cze, 18:43, PK <k...@nospam.pl> wrote:
On 2012-06-27, Alfer_z_pracy <alferwywa...@mp.pl> wrote:

> Tym bardziej to jest bubel i masakra. To teraz nie tylko że rowerzysta w
> śluzie przyblokuje auta, ale jeszcze będzie opóźniał start pasa bo nie
> będzie widział sygnalizatora i będzie czekał na klaksony. Fajowo :-)

Specem od norm drogowych nie jestem, ale żeby się nie okazało, że np.
sygnalizator po prawej stronie jezdni musi być max ileśtam metrów
od linii zatrzymania.

Minimum 2 metry od linii warunkowego zatrzymania. Tyle że dla
rowerzysty linią zatrzymania na czerwonym jest obszar śluzy, zatem
logiczne byłoby wymaganie minimum 2 metry od końca śluzy...

Przejrzałem _pobieżnie_ warunki techniczne dla znaków (nie wiem czy
aktualne) i nie znalazłem czegoś takiego jak "śluza rowerowa". Mogę
się mylić stwierdzając, że śluzę wprowadzono do PoRD, ale nie
określono jeszcze warunków technicznych wg których należy je
wyznaczać...

Jeśli się mylę, to niech mi ktoś da linka do dokumentu z warunkami
technicznymi dla śluzy rowerowej

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2012-06-27 23:13:29
Autor: Marcin Hyła
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 2012-06-27 21:44, Rowerex wrote:
Przejrzałem _pobieżnie_ warunki techniczne dla znaków (nie wiem czy
aktualne) i nie znalazłem czegoś takiego jak "śluza rowerowa". Mogę
się mylić stwierdzając, że śluzę wprowadzono do PoRD, ale nie
określono jeszcze warunków technicznych wg których należy je
wyznaczać...

Ale też nie wydaje się to niezbędnie konieczne. Będzie nowela rozporządzenia, ale niektóre rodzaje śluz można już stosować. Zarządcy podchodzą do tematu jak pies do jeża bo trzeba samemu pogłówkować, tym fajniej ze mamy już trzy miasta które ze śluzami eksperymentują.

Jeśli się mylę, to niech mi ktoś da linka do dokumentu z warunkami
technicznymi dla śluzy rowerowej

jw.

Ale nie widze tu problemu, wręcz bardzo dobrze, że śluzy powstają, bo zbiera się doświadczenie.

Literatura fachowa wskazuje, że śluzy powinny mieć 3-5 m głębokości ("długości"), wyznacza się je różnie - to co u nas funkcjonuje jako linia warunkowego zatrzymania nie istnieje w innych krajach; w zasadzie wymagane jest tylko zatrzymanie _przed_ sygnalizatorem (bo np. w sniegu linia może być niewidoczna, jak mamy pas filtrujący dla rowerzystów to rowerzysta żadnej linii nie przekracza).

Poza tym ponownie sugeruję wiecej luzu - robiłem kiedyś kwerendę, z której wynikało że ponad 90% skrzyżowań w centrum Krakowa (orientacyjnie wewnątrz II obwodnicy) jest oznakowane całkowicie niezgodnie z przepisami i jakoś nie powoduje to żadnych problemów, ani katastrof drogowych ani prokuratorskich postępowań.

W przypadku śluz problemem będą w paru (albo więcej) przypadkach sygnalizatory - bo jakieś 10 lat temu wyjatkowi specjaliści najwyższej światowej klasy wymusili w rozporządzeniu wymusili zmianę ich lokalizacji (wcześniej były _za_ skrzyżowaniami, teraz muszą być przed) posiłkując się rzekomymi wymaganiami międzynarodowymi, oczywiście gie prawda - mogły stać tam gdzie stały.

Niemniej, już teraz są skrzyżowania, gdzie całkowicie zgodnie (!) z przepisami rowerzysta może przejechać na czerwonym świetle, służę szczegółami (chyba je tu kiedyś wrzucałem) i też "nic się nie dzieje".

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl

Data: 2012-06-27 14:24:04
Autor: Rowerex
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 27 Cze, 22:13, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespammuj.pi>
wrote:

Poza tym ponownie sugeruję wiecej luzu - robiłem kiedyś kwerendę, z
której wynikało że ponad 90% skrzyżowań w centrum Krakowa (orientacyjnie
wewnątrz II obwodnicy) jest oznakowane całkowicie niezgodnie z
przepisami i jakoś nie powoduje to żadnych problemów, ani katastrof
drogowych ani prokuratorskich postępowań.

Zatem sygnalizator przy śluzie, który rowerzysta widzi pod kątem 90
stopni lub większym jest niegroźny?

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2012-06-27 23:33:48
Autor: Marcin Hyła
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 2012-06-27 23:24, Rowerex wrote:

Zatem sygnalizator przy śluzie, który rowerzysta widzi pod kątem 90
stopni lub większym jest niegroźny?

Z praktyki - owszem, nic złego się nie dzieje. Od 20 lat w taki sposób zatrzymuję się na skrzyżowaniach, że często stoje _prawie_ przednim kołem na przejściu dla pieszych a i tak widzę sygnalizator. Który z reguły nie jest stawiany żeby świecił idealnie równolegle do osi jezdni (!).

Ba, zdarza mi się stawać między przejściem dla pieszych i skrzyżowaniem (!) i też widuję sygnalizator (choć nie zawsze - a w tym jednym przypadku wszystko się dzieje z mojej strony lege artis !!!!)

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl

Data: 2012-06-29 10:00:19
Autor: cytawa
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
Marcin Hyła pisze:

Ba, zdarza mi się stawać między przejściem dla pieszych i skrzyżowaniem
(!) i też widuję sygnalizator (choć nie zawsze - a w tym jednym
przypadku wszystko się dzieje z mojej strony lege artis !!!!)

Tez tak czesto staje i tworze sobie prywatna sluze. Wtedy przejezdzam bezpiecznie skrzyzowanie jako pierwszy i nawet czesto za skrzyzowaniem przepuszczam wyprzedzajace mnie samochody (gdy dalej jest wasko). Ale wtedy juz jestem za skrzyzowaniem.


Jan Cytawa

Data: 2012-06-29 01:19:28
Autor: rmikke
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On Friday, June 29, 2012 10:00:19 AM UTC+2, cytawa wrote:
Marcin Hyła pisze:

> Ba, zdarza mi się stawać między przejściem dla pieszych i skrzyżowaniem
> (!) i też widuję sygnalizator (choć nie zawsze - a w tym jednym
> przypadku wszystko się dzieje z mojej strony lege artis !!!!)

Tez tak czesto staje i tworze sobie prywatna sluze. Wtedy przejezdzam bezpiecznie skrzyzowanie jako pierwszy i nawet czesto za skrzyzowaniem przepuszczam wyprzedzajace mnie samochody (gdy dalej jest wasko). Ale wtedy juz jestem za skrzyzowaniem.

W kwestii formalnej: nic nie tworzysz - emulujesz sobie śluzę ;)

I tak, też uważam, że to najbezpieczniejsze zachowanie na skrzyżowaniu, robię tak prawie zawsze i młodzież uczę.

Data: 2012-06-27 14:53:38
Autor: rmikke
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On Wednesday, June 27, 2012 11:13:29 PM UTC+2, Marcin Hyła wrote:


Niemniej, już teraz są skrzyżowania, gdzie całkowicie zgodnie (!) z przepisami rowerzysta może przejechać na czerwonym świetle, służę szczegółami (chyba je tu kiedyś wrzucałem) i też "nic się nie dzieje".

Nie widziałem, a chciałbym. Posłużysz? Szczegółami, oczywiście.

Data: 2012-06-28 00:13:47
Autor: Marcin Hyła
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 2012-06-27 23:53, rmikke wrote:
On Wednesday, June 27, 2012 11:13:29 PM UTC+2, Marcin Hyła wrote:


Niemniej, już teraz są skrzyżowania, gdzie całkowicie zgodnie (!) z
przepisami rowerzysta może przejechać na czerwonym świetle, służę
szczegółami (chyba je tu kiedyś wrzucałem) i też "nic się nie dzieje".

Nie widziałem, a chciałbym. Posłużysz? Szczegółami, oczywiście.

Sużę uprzemnie:

http://maps.google.pl/?ll=50.068219,19.952569&spn=0.001234,0.002642&t=h&z=19&layer=c&cbll=50.068307,19.952635&panoid=KpvUxhC4RwZ26ZsOUgM3aA&cbp=12,234.7,,0,10.23 - nawet jak na zawołanie jest w kadrze streetview rowerzystka.

jak ktoś jedzie drogą dla rowerów w poprzek kadru, to nie ma żadnego przepisu, który by zabraniał opuścić przejazd w stronę skrzyżowania (i bardzo dobrze, bo tam rowerów jest dopuszczony w jezdni którą przejazd przecina). I w ten sposób opuszczając drogę dla rowerów oraz przejazd dla rowerzystów rowerzysta nie mija _żadnego_ sygnalizatora i ma tylko znak A-7 ustąp pierwszeństwa. I żaden sygnał go nie obowiązuje.

Notabene miejsce nie jest szczególnie fajne, bo z prawej wbrew pozorom prowadzą na skrzyżowanie _DWIE_ niezależne jezdnie (jedna z dołu, druga z estakady), które mają odrębne fazy zielonego i można to przeoczyć, jadąc na czuja. Zdaje się jakiś samochód to przeoczył (zapędził się i na późnym żółtym zahamował tak, jak stoi rowerzystka, po czym na czuja ruszył). Zdarzeń z udziałem rowerzystów według mojej wiedzy nie odnotowano, ale można sprawdzić.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl

Data: 2012-06-27 15:45:11
Autor: rmikke
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On Thursday, June 28, 2012 12:13:47 AM UTC+2, Marcin Hyła wrote:
On 2012-06-27 23:53, rmikke wrote:
> On Wednesday, June 27, 2012 11:13:29 PM UTC+2, Marcin Hyła wrote:
>
>>
>> Niemniej, już teraz są skrzyżowania, gdzie całkowicie zgodnie (!) z
>> przepisami rowerzysta może przejechać na czerwonym świetle, służę
>> szczegółami (chyba je tu kiedyś wrzucałem) i też "nic się nie dzieje".
>
> Nie widziałem, a chciałbym. Posłużysz? Szczegółami, oczywiście.

Sużę uprzemnie:

http://maps.google.pl/?ll=50.068219,19.952569&spn=0.001234,0.002642&t=h&z=19&layer=c&cbll=50.068307,19.952635&panoid=KpvUxhC4RwZ26ZsOUgM3aA&cbp=12,234.7,,0,10.23 - nawet jak na zawołanie jest w kadrze streetview rowerzystka.

jak ktoś jedzie drogą dla rowerów w poprzek kadru, to nie ma żadnego przepisu, który by zabraniał opuścić przejazd w stronę skrzyżowania (i bardzo dobrze, bo tam rowerów jest dopuszczony w jezdni którą przejazd przecina). I w ten sposób opuszczając drogę dla rowerów oraz przejazd dla rowerzystów rowerzysta nie mija _żadnego_ sygnalizatora i ma tylko znak A-7 ustąp pierwszeństwa. I żaden sygnał go nie obowiązuje.

Notabene miejsce nie jest szczególnie fajne, bo z prawej wbrew pozorom prowadzą na skrzyżowanie _DWIE_ niezależne jezdnie (jedna z dołu, druga z estakady), które mają odrębne fazy zielonego i można to przeoczyć, jadąc na czuja. Zdaje się jakiś samochód to przeoczył (zapędził się i na późnym żółtym zahamował tak, jak stoi rowerzystka, po czym na czuja ruszył). Zdarzeń z udziałem rowerzystów według mojej wiedzy nie odnotowano, ale można sprawdzić.

Oryginalne i perspektywiczne.

Mi natomiast swego czasu rowerowy patrol Straszy Miejskiej zaprezentował, jak legalnie przejechać przez jezdnię na czerwonym świetle, jak już się jedzie chodnikiem. Należy mianowicie na prawo od sygnalizatora włączyć się do ruchu po poprzecznej jezdni (w prawo) - wolno, następnie zawrócić - wolno i w końcu wyłączyć się z ruchu - wszystko wolno.

Data: 2012-06-29 09:46:44
Autor: Robert Ostrowski
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
rmikke <spamcatch@mailinator.com> napisał(a):
Mi natomiast swego czasu rowerowy patrol Straszy Miejskiej zaprezentowa=B3,=
 jak legalnie przejecha=E6 przez jezdni=EA na czerwonym =B6wietle, jak ju=
=BF si=EA jedzie chodnikiem. Nale=BFy mianowicie na prawo od sygnalizatora =
w=B3=B1czy=E6 si=EA do ruchu po poprzecznej jezdni (w prawo) - wolno, nast=
=EApnie zawr=F3ci=E6 - wolno i w ko=F1cu wy=B3=B1czy=E6 si=EA z ruchu - wsz=
ystko wolno.

Pod warunkiem, że na poprzecznej drodze linia ciągła nie będzie się ciągnąć do
następnego skrzyżowania....

--


Data: 2012-06-29 09:43:13
Autor: Robert Ostrowski
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.pi> napisał(a):
On 2012-06-27 23:53, rmikke wrote:
> On Wednesday, June 27, 2012 11:13:29 PM UTC+2, Marcin Hyła wrote:
>
>>
>> Niemniej, już teraz są skrzyżowania, gdzie całkowicie zgodnie (!) z
>> przepisami rowerzysta może przejechać na czerwonym świetle, służę
>> szczegółami (chyba je tu kiedyś wrzucałem) i też "nic się nie dzieje".
>
> Nie widziałem, a chciałbym. Posłużysz? Szczegółami, oczywiście.

Sużę uprzemnie:

http://maps.google.pl/?ll=50.068219,19.952569&spn=0.001234,0.002642&t=h&z=19&la
yer=c&cbll=50.068307,19.952635&panoid=KpvUxhC4RwZ26ZsOUgM3aA&cbp=12,234.7,,0,10
.23 - nawet jak na zawołanie jest w kadrze streetview rowerzystka.

jak ktoś jedzie drogą dla rowerów w poprzek kadru, to nie ma żadnego przepisu, który by zabraniał opuścić przejazd w stronę skrzyżowania (i bardzo dobrze, bo tam rowerów jest dopuszczony w jezdni którą przejazd przecina). I w ten sposób opuszczając drogę dla rowerów oraz przejazd dla rowerzystów rowerzysta nie mija _żadnego_ sygnalizatora i ma tylko znak A-7 ustąp pierwszeństwa. I żaden sygnał go nie obowiązuje.

Faktycznie. Takich miejsc w Warszawie jest cała masa ale to nie jest celowe
zagranie lecz przeoczenie drogowców.



--


Data: 2012-06-29 23:10:21
Autor: Marcin Hyła
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 2012-06-29 11:43, Robert Ostrowski wrote:

http://maps.google.pl/?ll=50.068219,19.952569&spn=0.001234,0.002642&t=h&z=19&la
yer=c&cbll=50.068307,19.952635&panoid=KpvUxhC4RwZ26ZsOUgM3aA&cbp=12,234.7,,0,10
.23
- nawet jak na zawołanie jest w kadrze streetview rowerzystka.
Faktycznie. Takich miejsc w Warszawie jest cała masa ale to nie jest celowe
zagranie lecz przeoczenie drogowców.

Ojtam przeoczenie. Starsza pani która tu podejmowała decyzję o wszystkim była poinformowana. Zapewne decyzję podpisał za nią ktoś inny bo to cwana baba była (i nadal jest choć na emeryturze).

Wali mnie i szczyka - zrobili, a mnie obowiązują znaki i sygnały po prawej i nade mną. I w zasadzie wdzięczny jestem jej że to tak zrobiła, bo mamy eksperymentalny odcinek specjalny, gdzie można badać co w związku z tym się stało albo się stało się niestałosię.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl

Data: 2012-07-02 08:26:53
Autor: cytawa
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
Marcin Hyła pisze:

Wali mnie i szczyka - zrobili, a mnie obowiązują znaki i sygnały po
prawej i nade mną. I w zasadzie wdzięczny jestem jej że to tak zrobiła,
bo mamy eksperymentalny odcinek specjalny, gdzie można badać co w
związku z tym się stało albo się stało się niestałosię.

Prawdopodobnie, gdyby w ogole pousuwali znaki to by sie okazalo, ze nic sie zlego nie stalo a nawet spadla ilosc kolizji.
Przyklady sa.

Jan Cytawa

Data: 2012-06-28 14:51:07
Autor: Rowerex
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 27 Cze, 22:13, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespammuj.pi>
wrote:
On 2012-06-27 21:44, Rowerex wrote:

> Przejrzałem _pobieżnie_ warunki techniczne dla znaków (nie wiem czy
> aktualne) i nie znalazłem czegoś takiego jak "śluza rowerowa". Mogę
> się mylić stwierdzając, że śluzę wprowadzono do PoRD, ale nie
> określono jeszcze warunków technicznych wg których należy je
> wyznaczać...

Ale też nie wydaje się to niezbędnie konieczne. Będzie nowela
rozporządzenia, ale niektóre rodzaje śluz można już stosować. Zarządcy
podchodzą do tematu jak pies do jeża bo trzeba samemu pogłówkować, tym
fajniej ze mamy już trzy miasta które ze śluzami eksperymentują.

> Jeśli się mylę, to niech mi ktoś da linka do dokumentu z warunkami
> technicznymi dla śluzy rowerowej

Poza tym ponownie sugeruję wiecej luzu - robiłem kiedyś kwerendę, z
której wynikało że ponad 90% skrzyżowań w centrum Krakowa (orientacyjnie
wewnątrz II obwodnicy) jest oznakowane całkowicie niezgodnie z
przepisami i jakoś nie powoduje to żadnych problemów, ani katastrof
drogowych ani prokuratorskich postępowań.

No to luzik - proponuję przy następnych nowelizacjach ustaw i
rozporządzeń wprowadzić następujące zmiany:

1) Zamiast ustawy "Prawo o Ruchu Drogowym" wprowadzić "Luźne
Przysłowia o Ruchu Drogowym"

2) Zamiast "Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie
szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych"
wprowadzić "Luzackie Rozporządzonko Spoko-Koko-Ministra
Infrastrukturki w sprawie luźnych warunków technicznych dla ozdób
drogowych". Jeśli minister będzie z PSL, to będzie "Spoko-Koko
Minister", a jeśli z Ruchu Palikota to "Hash-Hash Minister" ;-)

A tak na poważnie - większość rowerzystów woli mieć sygnalizator z
przodu niż za plecami. Dzisiaj jeszcze raz obejrzałem tą ulicę. Śluzy
nie są tak wąskie jak to się wydaje z perspektywy roweru,
teoretycznie jest sporo miejsca na "zaparkowanie", ale umieszczenie
sygnalizatorów to porażka.

Po za tym, rowerzyści zamiast jazdy pasem rowerowym na jezdni
wybierają jazdę chodnikiem. Np. dwoje rowerzystów przejechało przez
dwa przejścia i zamiast pojechać od początku ulicy pasem pomknęli
dalej  po chodniku. Pojedyncze osobniki pojawiły się na pasach,
większość wałęsała się po chodnikach z obu stron.
W pewnym aspekcie chodniki są wygodniejsze, otóż na tej ulicy
(kilkaset metrów) jest cztery miejsca gdzie stoją sygnalizatory
(skrzyżowania lub przejścia dla pieszych) i sześć przejść dla pieszych
w poprzek jezdni. Jadąc chodnikiem ma się do pokonania mniej świateł i
nie przecina się prostopadłych przejść...

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2012-06-29 01:15:14
Autor: Marcin Hyła
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 2012-06-28 23:51, Rowerex wrote:

No to luzik - proponuję przy następnych nowelizacjach ustaw i
rozporządzeń wprowadzić następujące zmiany:

1) Zamiast ustawy "Prawo o Ruchu Drogowym" wprowadzić "Luźne
Przysłowia o Ruchu Drogowym"

Ile znasz krajów, które szczegółowo opisuje sposób ustawiania sygnalizatorów, znaków i podobne pierdoły? Ja - ani jednego. Najbardziej przeregulowane sa tu Niemcy, gdzie podobne (choć NIE TAKIE!!!) przepisy istnieją na poziomie landów (!). W NL w ogóle nie ma żadnych (!) przepisów poza bardzo ogólnym kodeksem drogowym, bo tam jak inżynier ma dyplom, to znaczy że umi.

Ja wiem, tu jest Polska, wszyscy są tak głupi i bojący się, że na wszystko muszą mieć przepis i papier, którego i tak nie rozumieją i boją się stosować, ale litości.

w poprzek jezdni. Jadąc chodnikiem ma się do pokonania mniej świateł i
nie przecina się prostopadłych przejść...

Ale to nic nie wnosi do dyskusji o śluzach rowerowych. Ja rozumiem, że Twój umysł jest tak wielki, że nie jest w stanie dyskutować o jednym konkretnym rozwiązaniu tylko od razu musi o wszystkim w promieniu 20 km, ale to może sam ze sobą, OK?

Tak, masz słuszną rację, oczywiście, jak jadą chodnikiem to pewnie dlaczegoś jadą chodnikiem i pewnie mają rację. Ale nie o chodnikach rozmawiamy.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl

Data: 2012-06-28 22:59:53
Autor: Rowerex
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 29 Cze, 01:15, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespammuj.pi>
wrote:

nie jest w stanie dyskutować o jednym
konkretnym rozwiązaniu tylko od razu musi o wszystkim w promieniu 20 km,

Po prostu roznimy sie w sposobie podejscia. Patrzac na lokalne remonty
i przebudowy odnosze wrazenie, ze kazdy z nich wykonuje sie w oparciu
o zupelne inne zalozenia. Potem po zakonczeniu owych remontow
dochodzi do przedziwnych sytuacji, kiedy to infrastruktura rowerowa
przy jednym remontowanym odcinku jest zupelnie niekompatybilna z
sasiednim odcinkiem, nie mozna z jednej nowej DDR przejechac na druga,
bo nie ma przejazdow, przejazdy nalezaloby wybudowac na odcinku
nieremontowanym lub wyremontowanym rok wczesniej, a firma remontujaca
nie chce sie brac za cos, na co umowy nie podpisala, nikt im nie kazal
polaczyc jednej DDR z druga, a projektant zajal sie tylko remontowanym
odcinkiem, a to co jest jeden metr za nim go zupelnie nie
interesowalo.

Chaotycznie rzucamy sie na remonty kolejnych czesci danej miejscowosci
bez patrzenia na calosc. Pozniej na sile upycha sie przejazdy rowerowe
zwezajac chodniki, robiac przedziwne zawijasy i objazdy zmuszajac
rowerzyste do pozpodstawnego kilkukrotnego przeprawiania sie przez
jezdnie.

Bylbym zachwycony tym co zrobiono na omawianej w watku ulicy, gdybym
widzial, znal i obserwowal jakiekolwiek przeslanki wskazujace, ze jest
to _czesc_dobrze_zaplanowanej_calosci_ na przyszlosc. Wystarczy mi ze
bedzie istnial _calosciowy_ plan infrastruktury rowerowej w miescie,
rozlozony na wiele lat, ktiry to plan bedzie zawarty w kazdym nowym
etapie przebudowym, niezaleznie kto go bedzie projektowal i
wykonywal.

Jak mam uwierzyc w ostnienie takiego planu, jesli na dopiero co
wyremontowanych raz buduje sie tak a raz siak, a potem nastepuje
drapanie sie w glowe "jak to ze soba polaczyc"?

Tak, masz sluszna racje , oczywiscie, jak jad chodnikiem to pewnie
dlaczego jad chodnikiem i pewnie maje racje. Ale nie o chodnikach
rozmawiamy.

Mozna wybudowac sluze rowerowa na placu manewrowym najblizszego WORDu
i o niej porozmawiac, tylko po co?. Rozmawiamy o Mielcu. Jesli
rozmawiamy o sluzach, to ja rozmawiam o tych konkretnych mieleckich
sluzach i probuje pokazac, ze sa problematyczne.

Pisalem co mi sie w nie podoba w sluzach mieleckich i ogolnie w
sluzach. Wydaje mi sie, ze sluzy ogolnie powinny byc wykonane nieco
inaczej (nie tylko te mieleckie), np. jesli jezdnia ma dwa pasy dla
samochodow w jedna strone i pas rowerowy na skraju, to samochody na
pasie przy pasie rowerowym powinny byc bardziej cofnięte (kilka
metrow), a rowerzysta do lewoskretu ustawialby sie wykonujac
lagodniejszy manewr zmiany pasa kilka metrow wczesniej, zamiast
wykonywania ciasnego skretu o 90stopni i kolejne 90 stopni by ustawic
sie na sluzie.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2012-06-29 10:22:38
Autor: Alfer_z_pracy
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
Rowerex napisał:
Bylbym zachwycony tym co zrobiono na omawianej w watku ulicy, gdybym widzial, znal i obserwowal jakiekolwiek przeslanki wskazujace, ze jest to _czesc_dobrze_zaplanowanej_calosci_ na przyszlosc. Wystarczy mi ze bedzie istnial _calosciowy_ plan infrastruktury rowerowej w miescie, rozlozony na wiele lat, ktiry to plan bedzie zawarty w kazdym nowym etapie przebudowym, niezaleznie kto go bedzie projektowal i wykonywal.

IMO bardzo rozsądnie to ująłeś i się pod tym podpisuję, choć z innego miasta jestem. Tymczasem niestety realia są takie, że tak nie jest, więc z braku laku trzeba się cieszyć tym co jest - o ile nie jest dokumentnie spieprzone :-)

A.

Data: 2012-06-29 02:12:38
Autor: rmikke
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On Friday, June 29, 2012 10:22:38 AM UTC+2, Alfer_z_pracy wrote:
Rowerex napisał:
> Bylbym zachwycony tym co zrobiono na omawianej w watku ulicy, gdybym > widzial, znal i obserwowal jakiekolwiek przeslanki wskazujace, ze jest to > _czesc_dobrze_zaplanowanej_calosci_ na przyszlosc. Wystarczy mi ze bedzie > istnial _calosciowy_ plan infrastruktury rowerowej w miescie, rozlozony na > wiele lat, ktiry to plan bedzie zawarty w kazdym nowym etapie przebudowym, > niezaleznie kto go bedzie projektowal i wykonywal.

IMO bardzo rozsądnie to ująłeś i się pod tym podpisuję, choć z innego miasta jestem. Tymczasem niestety realia są takie, że tak nie jest, więc z braku laku trzeba się cieszyć tym co jest - o ile nie jest dokumentnie spieprzone :-)

A to ja mam takie pytanie, pewnie Marcin H będzie wiedział i parę innych osób.
Skąd mianowicie bierze się obowiazek budowania infrastruktury rowerowej podczas remontów dróg? OIDP, przynajmniej w Warszawie taki obowiązek istnieje, ale nie wiem, czy to efekt jakiejś ustawy, czy zarządzenia Prezydenta stolycy, czy czego tam...

Data: 2012-06-29 20:39:02
Autor: PK
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 2012-06-29, rmikke <spamcatch@mailinator.com> wrote:
A to ja mam takie pytanie, pewnie Marcin H będzie wiedział i parę
innych osób. Skąd mianowicie bierze się obowiazek budowania
infrastruktury rowerowej podczas remontĂłw drĂłg? OIDP, przynajmniej
w Warszawie taki obowiązek istnieje, ale nie wiem, czy to efekt
jakiejś ustawy, czy zarządzenia Prezydenta stolycy, czy czego tam...

Z kolejnych wyborów. Choć oglądając nowe inwestycje w stolicy zaczynam
podejrzewać, że ludziom znudziły się trawniki i wolą patrzeć na
wszechobecne ścieżki - walące po oczach jakże odprężającym pomarańczem.

Na niektórych osiedlach samochody na wąskiej drodze niemal ocierają
się lusterkami, ale puste ścieżki lecą po obu stronach ;).

pozdrawiam,
PK

Wiesz, Ĺźe linijka Twojego posta ma 248 znakĂłw? :P

Data: 2012-06-29 13:56:27
Autor: rmikke
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On Friday, June 29, 2012 10:39:02 PM UTC+2, PK wrote:
On 2012-06-29, rmikke <spamcatch@mailinator.com> wrote:
> A to ja mam takie pytanie, pewnie Marcin H będzie wiedział i parę
> innych osób. Skąd mianowicie bierze się obowiazek budowania
> infrastruktury rowerowej podczas remontów dróg? OIDP, przynajmniej
> w Warszawie taki obowiązek istnieje, ale nie wiem, czy to efekt
> jakiejś ustawy, czy zarządzenia Prezydenta stolycy, czy czego tam....

Z kolejnych wyborów.

Ale mi o dokument chodzi, a nie o analizę intencji :D

Choć oglądając nowe inwestycje w stolicy zaczynam
podejrzewać, że ludziom znudziły się trawniki i wolą patrzeć na
wszechobecne ścieżki - walące po oczach jakże odprężającym pomarańczem.

Na niektórych osiedlach samochody na wąskiej drodze niemal ocierają
się lusterkami, ale puste ścieżki lecą po obu stronach ;).

No właśnie dlatego pytam, chciałbym wiedzieć, co konkretnie w tym dokumencie (o ile takowy istnieje) jest napisane.

Wiesz, że linijka Twojego posta ma 248 znaków? :P

Nie wiedziałem, Gugiel zawija przy pisaniu. A czym czytasz?

Data: 2012-06-29 21:24:52
Autor: PK
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 2012-06-29, rmikke <spamcatch@mailinator.com> wrote:

Ale mi o dokument chodzi, a nie o analizę intencji :D

Wydaje mi się, że nia ma, ale są tu tacy, którzy uwielbiają babrać się
w aktach prawnych, więc odpowiedzą Ci precyzyjnie.
Na pewno nie jest tak, że ścieżki powstają przy wszystkich nowych
drogach. Nie ma też jakiejś cechy łączącej te przypadki poza jedną:
ścieżki stają się obowiązkowym elementem takich nowoczesnych osiedli,
co to mają Ci wszystko zapewniać na miejscu.

[Zanim ktoś się oburzy: dalej jest o Warszawie :P]

Kilka dni temu byłem na nowym osiedlu przy Skoroszewskiej.
Typowy przykład osiedla na lekkim zadupiu: domy, sklepy, chodniki
i ścieżki rowerowe. A dokąd można dojechać tymi ścieżkami? Do
osiedlowego sklepu, osiedlowego placu zabaw i do ruchliwej jezdni
obok osiedla :).

Słowo daję... za 5 lat te ścieżki zamienią się (legalnie lub nie)
w parkingi. I dobrze, bo po prostu teren w mieście jest zbyt drogi.

Tymczasem osiedla dbające o połączenie rowerowe z miejską siecią
(czy też porwaną siateczką), to wciąż rzadkość, więc z całą pewnością
Ĺźaden przepis tego nie nakazuje :).

Nie wiedziałem, Gugiel zawija przy pisaniu. A czym czytasz?

slrn. XX wiek :).

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-06-29 23:13:38
Autor: Marcin Hyła
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 2012-06-29 11:12, rmikke wrote:

A to ja mam takie pytanie, pewnie Marcin H będzie wiedział i parę innych osób.
Skąd mianowicie bierze się obowiazek budowania infrastruktury rowerowej podczas remontów dróg? OIDP, przynajmniej w Warszawie taki obowiązek istnieje, ale nie wiem, czy to efekt jakiejś ustawy, czy zarządzenia Prezydenta stolycy, czy czego tam...

Nie ma takiego obowiązku w sensie prawa ogólnie obowiązującego. I w sumie bardzo dobrze, bo budowa drogi dla rowerów w pasie drogowym drogi klasy L czy D to kompletne nieporozumienie.

W paru miastach taki rzekomy obowiązek wynika zdaje się z prawa miejscowego, ale IMHO to ine jest dobry pomysł i nigdy zresztą nie był w 100% (a nawet pewnie 10%) konsumowany.

Ja zawsze proponowałem inne podejście - uspołeczniony audyt rowerowy a wcześniej - jakąś generalną koncepcję rowerową i standardy, których należy się trzymać. Nie zapiszesz w prawie miejscowym czy ogólnym zasad że tu pas ruchu dla rowerów, tam droga dla rowerów, tu znowu akurat nic bo tak itp. itd.

marcin ha



--
Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl

Data: 2012-06-29 23:07:52
Autor: Marcin Hyła
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 2012-06-29 07:59, Rowerex wrote:

Po prostu roznimy sie w sposobie podejscia. Patrzac na lokalne remonty

Oczywiście, że się różnimy. I rezultaty też mamy _zupełnie_ inne.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl

Data: 2012-06-29 09:54:17
Autor: cytawa
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
Alfer_z_pracy pisze:

Tym bardziej to jest bubel i masakra. To teraz nie tylko że rowerzysta w
śluzie przyblokuje auta, ale jeszcze będzie opóźniał start pasa bo nie
będzie widział sygnalizatora i będzie czekał na klaksony. Fajowo :-)

Cos mi sie zdaje, ze to jest glowny cel stosowania sluzy. Chodzi o to by rowerzysci jak najszybciej opuscili skrzyzowanie i umozliwili dalsza jazde troche dluzej czekajacym samochodom. I jeszcze zeby ci rowerzysci byli dobrze widoczni dla wszystkich kierowcow. To dla bezpieczenstwa.

Idea jest taka, ze sluza promuje rower a utrudnia jazde samochodem. Jest to swiatowy trend wielkomiejski i na dlusza mete nie do unikniecia w Polsce. Im szybciej tym lepiej.

Jan Cytawa

Data: 2012-06-29 10:19:27
Autor: Alfer_z_pracy
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
cytawa napisał:
Chodzi o to by rowerzysci jak najszybciej opuscili skrzyzowanie i umozliwili dalsza jazde troche dluzej czekajacym samochodom.

Jasne, problem polega w tym konkretnym przypadku na tym że jeśli rowerzysta - wskutek źle umieszczonego sygnalizatora - nie zauważy że zaświeciło się już zielone, to wręcz ciąg pojazdów zostanie spowolniony. O maksymalnie kilka sekund, ale jednak.

I jeszcze zeby ci rowerzysci byli dobrze widoczni dla wszystkich kierowcow. To dla bezpieczenstwa.

A i owszem, to by się chwaliło. O ile śluza tak działa.

A.

Data: 2012-06-26 20:18:26
Autor: Marcin Hyła
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 2012-06-26 19:28, Rowerex wrote:

To jest KILKASET METRÓW pasa ze śluzami "zbudowanych" na pokaz!

ojejej!!!!!!

Twój
post świetnie się wpisuje w propagandowy wymiar tej "inwestycji", po
prostu złapałeś haczyk i robisz propagandę, jakie to jest super miasto
- a gówno prowda. Mieszkam na tym zadupiu od urodzenia więc wiem jak
się tam jeździ rowerem.

ojejejejej!!!! TO STRASZNE!!!!!!!

To nie jest żadna inwestycja, niczego nie budowano, niczego nie
przerabiano, nie zwężano żadnych chodników,

Żeby wyznaczyć śluzę raczej się nie zwęża chodnika, niczego nie buduje, raczej robi się malowankę na jezdni. Czasem wypada załatać dziury, czasem trzeba postawić dodatkowy sygnalizator.

nie ruszono nawet jednego
krawężnika. Wykorzystano szerokość jezdni remontowanej ładnych parę
lat temu, zdarto stary asfalt, migiem położono nowy i przemalowano
pasy - i tyle tej "inwestycji".

A co - Twoim zdaniem - należy zrobić wyznaczając śluzę dla rowerzystów? Coś wiesz, czego ja nie wiem? Należy przestawić krawężniki?

Wszystkie pozostałe ruchliwe ulice w Mielcu zawężono i wyrzucono z
nich rowerzystów stawiając B9. Znaki B9 stoją na wszystkich drogach
wylotowych. Przeplatanka w stylu  "DDR po prawej -> zonk i  koniec DDR
-> DDR po lewej zdarza się w paru miejscach (przy drodze stoi B9).

A co to ma do rzeczy? Nigdy w życiu tam nie byłem, natomiast widzę trzecie w Polsce (w sensie - trzecie miasto, po WRO i Słupsku) wdrożenie śluzy dla rowerzystów. To mnie interesuje i tylko to. W tej chwili. O tym wrzuciłem posta.

Odważni to będą rowerzyści korzystający z tych pasów w godzinach
szczytu - z ciekawości to kiedyś poobserwuję i spróbuję sobie
skorzystać z każdej śluzy.

Kiedyś poobserwujesz, ale już teraz jesteś na nie? :-)

Ja też bedę to obserwował. To dość elementarne, jak się wdraża jakieś nowe, nieznane dotąd rozwiązanie. :-) Jak się nie sprawdzi, to trzeba będzie wysnuć wnioski :-)

Na ostatnim zdjęciu "na horyzoncie" widać ciało-czerwone słupki. Tam
już zaczyna się klasyka czyli DDR po jednej stronie jezdni. Aż sobie
pojadę zobaczyć, jak zorganizowano wjazd z tej DDR na tą "super"
jezdnię. Jadąc z tamtej strony trzeba się przeprawić przez z lewej na
prawą przez przejście dla pieszych, ale jak się włączyć do ruchu, to
sobie obejrzę. Ciekawostką jest fakt, że ten fragment na zdjęciach
pominięto - przypadek?

Oczywiście, żeby zdokumentować śluzę dla rowerzystów należy sfotografować wszystkie mankamenty i niedociągnięcia w promieniu 20 km. Obawiam się, że znam już twój profil psychologiczny ;-)

Ok, a na poważnie - więcej luzu.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl

Data: 2012-06-26 11:57:42
Autor: Rowerex
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 26 Cze, 19:18, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespammuj.pi>
wrote:
On 2012-06-26 19:28, Rowerex wrote:

> To jest KILKASET METRÓW pasa ze śluzami "zbudowanych" na pokaz!

ojejej!!!!!!
ojejejejej!!!! TO STRASZNE!!!!!!!

Zgadzam się :)

> To nie jest żadna inwestycja, niczego nie budowano, niczego nie
> przerabiano, nie zwężano żadnych chodników,

Żeby wyznaczyć śluzę raczej się nie zwęża chodnika, niczego nie buduje,
raczej robi się malowankę na jezdni. Czasem wypada załatać dziury,
czasem trzeba postawić dodatkowy sygnalizator.

> nie ruszono nawet jednego
> krawężnika. Wykorzystano szerokość jezdni remontowanej ładnych parę
> lat temu, zdarto stary asfalt, migiem położono nowy i przemalowano
> pasy - i tyle tej "inwestycji".

A co - Twoim zdaniem - należy zrobić wyznaczając śluzę dla rowerzystów?
Coś wiesz, czego ja nie wiem? Należy przestawić krawężniki?

Pasy, nie śluzę. Tam nie było pasów dla rowerzystów. Śluzy powstały
przy okazji.

> Wszystkie pozostałe ruchliwe ulice w Mielcu zawężono i wyrzucono z
> nich rowerzystów stawiając B9. Znaki B9 stoją na wszystkich drogach
> wylotowych. Przeplatanka w stylu  "DDR po prawej -> zonk i  koniec DDR
> -> DDR po lewej zdarza się w paru miejscach (przy drodze stoi B9).

A co to ma do rzeczy? Nigdy w życiu tam nie byłem,

To zapraszam :)

natomiast widzę
trzecie w Polsce (w sensie - trzecie miasto, po WRO i Słupsku) wdrożenie
śluzy dla rowerzystów. To mnie interesuje i tylko to. W tej chwili. O
tym wrzuciłem posta.

Wyobraź sobie pustynię, na której powstaje mała oaza w miejscu
najbardziej narażonym na zasypanie i burze piaskowe. Pustynia
pozostaje dalej pustynią.

> Odważni to będą rowerzyści korzystający z tych pasów w godzinach
> szczytu - z ciekawości to kiedyś poobserwuję i spróbuję sobie
> skorzystać z każdej śluzy.

Kiedyś poobserwujesz, ale już teraz jesteś na nie? :-)

Ja też bedę to obserwował. To dość elementarne, jak się wdraża jakieś
nowe, nieznane dotąd rozwiązanie. :-) Jak się nie sprawdzi, to trzeba
będzie wysnuć wnioski :-)

Już przejechałem i miałem problem zarówno z wjazdem, ja i wyjazdem z
tej oazy. Bez prowadzenia

> Na ostatnim zdjęciu "na horyzoncie" widać ciało-czerwone słupki.. Tam
> już zaczyna się klasyka czyli DDR po jednej stronie jezdni. Aż sobie
> pojadę zobaczyć, jak zorganizowano wjazd z tej DDR na tą "super"
> jezdnię. Jadąc z tamtej strony trzeba się przeprawić przez z lewej na
> prawą przez przejście dla pieszych, ale jak się włączyć do ruchu, to
> sobie obejrzę. Ciekawostką jest fakt, że ten fragment na zdjęciach
> pominięto - przypadek?

Oczywiście, żeby zdokumentować śluzę dla rowerzystów należy
sfotografować wszystkie mankamenty i niedociągnięcia w promieniu 20 km.
Obawiam się, że znam już twój profil psychologiczny ;-)

Ok, a na poważnie - więcej luzu.

Luzu? Pustyni ciąg dalszy. Co dają dwie śluzy i 500m pasów w
kilkudziesięciotysięcznym mieście? Co to ma być, galeria, wystawa,
izba pamięci, ciekawostka budowlana do oglądania?

Uprawiam czarnowidztwo, ale jak mi ktoś da gwarancję, że ten fragment
będzie przyczynkiem do przebudowania CAŁEJ i w wielu miejscach
bezsensownej infrastruktury rowerowej, którą niedawno w Mielcu
zbudowano, to zmienię swoje nastawienie. Jeśli to nie zostanie
wykonane, to ten fragment będzie lokalną ciekawostką, która poza
ładnym wyglądem na fotografiach, nie będzie niczemu służyć, a racji
umiejscowienia może generować wypadki.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2012-06-27 14:25:23
Autor: Fabian
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 26.06.2012 20:57, Rowerex wrote:
Luzu? Pustyni ciąg dalszy. Co dają dwie śluzy i 500m pasów w
kilkudziesięciotysięcznym mieście? Co to ma być, galeria, wystawa,
izba pamięci, ciekawostka budowlana do oglądania?

Czyli uważasz, że nie warto zrobić porządnie 500m odcinka drogi? Od jakiej długości wg. Ciebie ma to sens, czy od razu trzeba przekopać całe miasto albo nic?

Fabian.

Data: 2012-06-27 06:50:36
Autor: Rowerex
Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)
On 27 Cze, 13:25, Fabian <fabian1234567...@gazeta.pl> wrote:
On 26.06.2012 20:57, Rowerex wrote:

> Luzu? Pustyni ciąg dalszy. Co dają dwie śluzy i 500m pasów w
> kilkudziesięciotysięcznym mieście? Co to ma być, galeria, wystawa,
> izba pamięci, ciekawostka budowlana do oglądania?

Czyli uważasz, że nie warto zrobić porządnie 500m odcinka drogi?

Uważam, że warto porządnie zrobić 10m drogi...

Od
jakiej długości wg. Ciebie ma to sens, czy od razu trzeba przekopać całe
miasto albo nic?

....jeśli tylko poprawi to bezpieczeństwo i usprawni ruch rowerowy.

W tym przypadku nastąpiła zwykła przemalowanka, dorzucono P-23 na
poboczu i domalowano śluzy. Ulica była niebezpieczna i jest nadal
niebezpieczna, żaden znak na jezdni w niczym tu nie pomógł, jeździ się
po niej rowerem _tak_samo_ jak przed rokiem.

Jest jeszcze aspekt psychologiczny, może i propagandowy. Tylko ów
aspekt, nawet jeśli w zamyśle jest jak najbardziej szczytny, leży i
kwiczy metr przed ową ulicą, gdzie trzeba zejść z roweru i prowadzić
go przez dwa przejścia by się na nią dostać...

Pozdr-
-Rowerex

Temczasem w Mielcu (śluzy dla rowerzystów)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona