Onet:  Sądzony od dwóch lat za domniemaną korupcję znany kardiochirurg
Mirosław G. został ponownie oskarżony - tym razem o "błąd w sztuce".
Grozi mu za to do 5 lat więzienia. Nie przyznaje się także do tego
zarzutu.

Wczoraj Prokuratura Okręgowa w Warszawie wysłała do Sądu Rejonowego
dla Warszawy-Mokotowa akt oskarżenia przeciw G., zarzucając mu, że w
2005 r. naraził pacjenta szpitala MSWiA w Warszawie na bezpośrednie
niebezpieczeństwo utraty życia lub na ciężki uszczerbek na zdrowiu.

- Mirosław G. podjął decyzję o leczeniu zachowawczym pacjenta, a
według ustaleń śledztwa należało go zakwalifikować do zabiegu
operacyjnego wymiany zastawki aortalnej - powiedziała dzisiaj
rzeczniczka prokuratury Monika Lewandowska. Dodała, że pacjenta w
końcu zoperowano w szpitalu w Aninie.

Według Lewandowskiej zarzut opiera się na zeznaniach lekarzy,
dokumentacji medycznej oraz opinii biegłego. Podejrzany nie przyznał
się do zarzutu i złożył "obszerne wyjaśnienia".

W lutym 2007 r. ówczesny ordynator kardiochirurgii ze szpitala MSWiA
Mirosław G. został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne pod
zarzutem zabójstwa pacjenta i przyczynienia się do śmierci innego.
Lekarz usłyszał też kilkadziesiąt zarzutów korupcyjnych.

Przed mokotowskim sądem od grudnia 2008 r. toczy się proces, w którym
dr G. jest sądzony za korupcję, mobbing i molestowanie seksualne.
Lekarz nie przyznaje się. Proces dobiega powoli końca.

W 2008 r. prokuratura umorzyła zarzuty związane ze śmiercią pacjentów.
W listopadzie 2009 r. Sąd Najwyższy uchylił decyzję o umorzeniu,
uwzględniając zażalenie rodziny zmarłego pacjenta Floriana M. W jego
sercu w czasie operacji pozostawiono gazę, którą usunięto dopiero po
tygodniu. W tym śledztwie prokuratura wystąpiła o kolejną opinię
biegłego z zagranicy.

--
Smart questions to stupid answers

Darz bór! Użytkownik... he he - brat_olin raczył napisać:

Onet:  Sądzony od dwóch lat za domniemaną korupcję znany kardiochirurg
Mirosław G. został ponownie oskarżony - tym razem o "błąd w sztuce".
Grozi mu za to do 5 lat więzienia. Nie przyznaje się także do tego
zarzutu.

.........................

Znowu będą te fantastyczne (od strony dziennikarskiej, warsztatowo) komentarze po każdej kolejnej rozprawie jednej takiej "zaangażowany twayszki" w TVN24?
Mam nadzieję - od czasów Urbana nie widziałem takiego profesjonalizmu i głymbokiej wiary w czystość intencji obwinionego.
--
Sátoraljaújhely

W dniu 2010-12-16 18:51, brat_olin pisze:

Przed mokotowskim sądem od grudnia 2008 r. toczy się proces, w którym
dr G. jest sądzony za korupcję, mobbing i molestowanie seksualne.
Lekarz nie przyznaje się. Proces dobiega powoli końca.

Abstrahując od winy lub niewinności to podejrzanie długo ciągnie się ten
proces.

On 16 Dec, 22:05, u2 <u...@o2.pl> wrote:

W dniu 2010-12-16 18:51, brat_olin pisze:

> Przed mokotowskim s dem od grudnia 2008 r. toczy si proces, w kt rym
> dr G. jest s dzony za korupcj , mobbing i molestowanie seksualne.
> Lekarz nie przyznaje si . Proces dobiega powoli ko ca.

Abstrahuj c od winy lub niewinno ci to podejrzanie d ugo ci gnie si ten
proces.

Czy wiadomo, czy ten lapowkarz (sam widzialem w tv jak bral, chyba ze
to byl ktos przez Ziobre podstawiony?) beknal juz za waciki, czy
dopiero biegli ustala, czy to dozwolone?

--
Smart questions to stupid answers

W dniu 2010-12-16 22:13, brat_olin pisze:

Czy wiadomo, czy ten lapowkarz (sam widzialem w tv jak bral, chyba ze
to byl ktos przez Ziobre podstawiony?) beknal juz za waciki, czy
dopiero biegli ustala, czy to dozwolone?

`Dowody wdzięczności` typu alkohol całkiem możliwe, że brał i nie
wylewał za kołnierz.

Jednak mnie zastanawia co innego, dlaczego ta sprawa tak się ciągnie ?

u2 <u...@o2.pl> wrote:

Jednak mnie zastanawia co innego, dlaczego ta sprawa tak si ci gnie ?

Przeciez NIE MOGA go skazac!  Miroslaw G. jest SYMBOLEM dla PO - i ich
elektoratu, znaczy lemingow, podobnie jak Sawicka czy inny
Chlebowski.   To sie bedzie ciagnac do usranej smierci, a w tzw.
miedzy czasie we WSI24 czy GWnie beda publikowac tryumfalne newsy, ze
dr G. znow "leczy", wbrew siepaczom Ziobry.  Podobnie bylo z pedofilem
Samsonem, ulubiencem GWna, z tym ze on wyrok dostal, gdy Kaczynscy
triumfowali.

--
Smart questions to stupid answers

W dniu 2010-12-16 23:57, brat_olin pisze:

Podobnie bylo z pedofilem
Samsonem, ulubiencem GWna, z tym ze on wyrok dostal, gdy Kaczynscy
triumfowali.

I tu jet ta smutna oczywista oczywistosc potwierdzajaca ze osadzaja politycy a nie sad. Jak juz kaczynscy i pisiorki przestali osadzac, kraj stal sie dla nich dziadowskim krajem.


--
jedrus
http://mokotow.btx.pl/
http://automasa.pl/
http://dziadowskikraj.pl/

W dniu 2010-12-17 06:25, jedrus pisze:

W dniu 2010-12-16 23:57, brat_olin pisze:

Podobnie bylo z pedofilem
Samsonem, ulubiencem GWna, z tym ze on wyrok dostal, gdy Kaczynscy
triumfowali.

I tu jet ta smutna oczywista oczywistosc potwierdzajaca ze osadzaja
politycy a nie sad. Jak juz kaczynscy i pisiorki przestali osadzac, kraj
stal sie dla nich dziadowskim krajem.

Nie dla nich tylko dla Polaków. Zauważ fatalne wskaźniki ekonomiczne za
rządów pełobandy.

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4d0a9543$0$27024$65785112news.neostrada.pl...

W dniu 2010-12-16 22:13, brat_olin pisze:

Czy wiadomo, czy ten lapowkarz (sam widzialem w tv jak bral, chyba ze
to byl ktos przez Ziobre podstawiony?) beknal juz za waciki, czy
dopiero biegli ustala, czy to dozwolone?

`Dowody wdzięczności` typu alkohol całkiem możliwe, że brał i nie
wylewał za kołnierz.

Jednak mnie zastanawia co innego, dlaczego ta sprawa tak się ciągnie ?

Mogą to zronić dopiero po przegranych wyborach - teraz "nie lzia". W dodatku sądy teraz jakby mniej "ściagają" przestępców, bo jak się ich ściga to przestępczość rośnie (wg wyjaśnień p. Pitery).
Tomek