Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Ten tchórz oskarża premiera Tuska. Tfu!

Ten tchórz oskarża premiera Tuska. Tfu!

Data: 2011-08-02 21:48:30
Autor: Przemysław W
Ten tchórz oskarża premiera Tuska. Tfu!
PRZED KIM UCIEKAŁ MACIEREWICZ ZE SMOLEŃSKA ?







       Antoni Macierewicz uciekł 10 kwietnia 2010 roku ze Smoleńska w takim strachu i pośpiechu, że nie zdążył nawet spojrzeć na miejsce katastrofy. Osoba wydawałoby się najbardziej w PIS-ie do tego kompetentna - były minister spraw wewnętrznych, v-minister obrony narodowej i szef Wojskowej Służby Kontrwywiadu. Do kogo, jak nie do niego Jarosław Kaczyński mógł mieć większe zaufanie w tej sprawie ? Musiał rzeczywiście czegoś, lub kogoś bardzo się obawiać, skoro nawet przez krótką chwilę nie oddał hołdu zmarłemu prezydentowi. Nie popatrzył swoim czujnym okiem OberPolicmajstra, oraz prawdziwego polskiego patrioty, na pokrętne sowieckie łapy grzebiące w szczątkach samolotu i ciał. Nie poczekał zaledwie kilka godzin na Jarosława Kaczyńskiego przy świętych dla PIS-u zwłokach. Nie podtrzymał prezesa na duchu pomagając mu na miejscu i udzielając cennych, fachowych informacji. Wreszcie nie wrócił z nim wyczarterowanym samolotem do Warszawy.




       A może to nie strach powodował Macierewiczem, tylko zimny rozsądek nakazujący jak najszybsze zniknięcie sprawcy z miejsca dokonanej przez niego zbrodni ? Może musiał jeszcze w czasie największego szoku po katastrofie, wywieźć pod spódnicami posłanek Kempy i Szczypińskiej sprzęt do produkcji mgły, aby nie wpadł w ręce rosyjskich śledczych lub służb specjalnych ? Może Macierewicz nie poleciał samolotem z prezydentem, bo prezes zlecił mu wykonanie w Smoleńsku nadzwyczaj ważne zadanie - zrobienie sztucznej mgły nad lotniskiem i uruchomienie urządzenia zakłócającego nawigację samolotu, w tym prawidłowy odczyt przez pilotów wskazań wysokościomierza ?




       Trudno wprost uwierzyć, że Antoni Macierewicz, drużynowy legendarnej harcerskiej Czarnej Jedynki przy Liceum Reytana, w sposób tak haniebny uciekałby z kobietami i dziećmi wyłącznie z powodu paraliżującego go strachu. Ten, co niejednokrotnie tak odważnie i bezkompromisowo wygrażał z sejmowej mównicy sowieckim tyranom i agentom z Putinem na czele. Czyżby jednak śmierdzący tchórz zamiast nieulęknionego polskiego patrioty ? To aż się w głowie nie mieści ! Sądzę, że Jarosław Kaczyński nigdy nie wybaczyłby mu takiej podłości i bezdusznego pozostawienia zwłok jego brata w sowieckim błocie. A tymczasem to właśnie prezes uczynił go szefem sejmowego zespołu d/s ustalenia prawdy o katastrofie, czyli głównym pisowskim śledczym w tej sprawie. To właśnie jego, jako najbardziej zaufanego wysłał z konfidencjonalnymi misjami do USA i Brukseli. Czy aby nie dlatego, że nikt lepiej od bezpośredniego wykonawcy nie zdoła zatrzeć śladów zbrodni ? Że nikt skuteczniej od autora zamachu nie zdoła skierować śledztwa na fałszywe tory ?




       Kaczyński i Macierewicz oskarżają premierów Polski i Rosji o przestępczą zmowę w celu zabicia 100 osób. Ja o to samo oskarżam Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza. Z tym, że moje podejrzenia są dużo lepiej umotywowane. Macierewicz był na miejscu zbrodni i w popłochu z niego zbiegł. Jarosław Kaczyński był na liście pasażerów Tupolewa i dopiero w ostatniej chwili zrezygnował z lotu. Zapewne po ostrej awanturze z bratem i bratową, co było najprawdopodobniej przyczyną ich poważnego spóźnienia na lotnisko. On najwięcej na śmierci brata skorzystał . Prawie na jego miejsce został prezydentem Polski ( wtedy Macierewicz zostałby szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego ), a jego partia zyskała nieśmiertelny cel swojej działalności - wieczne badanie przyczyn katastrofy. Kaczyński doprowadził ponadto do pochowania byle kogo na Wawelu , czym umożliwił ''ciche'' zniknięcie zwłok prezydenta Polski.




       Kaczyński z Macierewiczem ponad wszelką wątpliwość ustalili na początku ubiegłego roku, że Lech nie zostanie już wybrany na II kadencję. Po jego trupie, a następnie przy jego pomocy, postanowili w sposób ''demokratyczny'' przejąć Pałac Prezydencki. Tym bardziej, że Lech pod wpływem nadużywania alkoholu coraz częściej stawiał się bratu. Trzeba więc było w spektakularny sposób, jak najszybciej zlikwidować go, wzbudzając równocześnie niezwykle cenne przy wyborach, współczucie dla Jarosława. A podejrzenia kierując na politycznych przeciwników - Komorowskiego i Tuska, ''zdrajców'' Polski ''działających w zmowie'' z byłym pułkownikiem KGB - Putinem.






       W przypadku Kaczyńskiego i Macierewicza jest motyw, korzyść i profesjonalny wykonawca - najlepszy w Polsce ''specjalista'' od wojskowych służb specjalnych i Sowietów. Samolot był i wojskowy i sowiecki, miał lądować w sowieckiej ( wciąż dla nich ) Rosji z okazji sowieckiego mordu na polskich oficerach. Mało jeszcze tych poszlak układających się w logiczną całość pod tytułem: komu naprawdę najbardziej zależało na zlikwidowaniu prezydenta Polski ? A co mają na uzasadnienie swoich oskarżeń Kaczyński z Macierewiczem ? Tylko domysły wyssane z brudnych paluchów. Do dzisiaj nie podali nawet hipotetycznego powodu zabicia prezydenta przez Tuska i Putina, a tym bardziej korzyści, jakie mieliby osiągnąć po jego wspólnej likwidacji.Czyżby zabili strawniejszego z bliźniaków, by prezydentem Polski został ten dużo mniej reformowalny, a jeszcze bardziej agresywny ? Omal przecież do tego nie doszło, właśnie w wyniku katastrofy.  Od tego już bardziej prawdopodobne jest zjedzenie niekoszernej świni przez rabina w szabacie, albo ślub Jarosława Kaczyńskiego z kobietą. Panowie nie potrafią niczego logicznie wymyślić i uzasadnić, tak by trzymało się to czegoś lepiej pachnącego od kupy.

       W czasie katastrofy Putin był w Moskwie, Tusk w Warszawie, a tylko Macierewicz na miejscu zbrodni. Nie sam. Z Kempą, Szczypińską i jeszcze paroma PIS-owcami, zapewne też ''spiskowcami'', których pełną listę trzeba wreszcie ustalić. Nawet jeżeli w tym celu trzeba będzie powołać kolejną sejmową komisję śledczą pod przewodnictwem niezłomnego posła Andrzeja Czumy. Ale tym razem już bez żadnego pisowskiego Wróbla, lub innego orła. Kaczyński i Macierewicz zrobią wszystko, by prawda o katastrofie nigdy nie ujrzała światła i rozpłynęła się w gęstej mgle. Temu ma służyć film ''Mgła'' nakręcony na specjalne pisowskie zamówienie. Ale nic z tego zadymiania nie wyjdzie jeżeli obydwaj jak najszybciej zostaną przesłuchani przez polskich i rosyjskich prokuratorów. Po pierwsze, bo stale deklarują głęboką wiedzą o autorstwie zamachu, którą powinni się podzielić przede wszystkim ze śledczymi. Po drugie, bo są najbardziej podejrzanymi w tej sprawie.




       Czy można sobie wyobrazić bardziej stosowne miejsce dla Kaczyńskiego i Macierewicza od moskiewskiej Łubianki ? Przecież oni całe życie właśnie o niej marzyli i opowiadali. Cóż za wspaniała martyrologia ich czeka. Nareszcie własna.




http://polskispirit.blog.onet.pl/PRZED-KIM-UCIEKAL-MACIEREWICZ-,2,ID419498188,n



Przemek

--

"W białej księdze z rewelacji, którymi karmiono nas przez rok,
nie zostało nic.  Nie ma magnesu, nie ma helu, nie ma sztucznej mgły.
 W 38 milionowym kraju nie znalazł się ani jeden poważny człowiek,
 który te bzdury by firmował własnym nazwiskiem"

http://www.youtube.com/watch?v=HEl_8eBXmtI&NR=1

Ten tchórz oskarża premiera Tuska. Tfu!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona