Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Terlikowski: Nie słyszałem kazania realnie politycznego.

Terlikowski: Nie słyszałem kazania realnie politycznego.

Data: 2010-12-21 08:26:40
Autor: Azor jest pedałem
Terlikowski: Nie słyszałem kazania realnie politycznego.
- Moja ¶więtej pamięci mama, która nigdy nie miała skłonno¶ci ksenofobicznych, gdy została sama, słuchała Radia Maryja. Towarzyszyło jej. Gdy przyjeżdżałem do domu, moim zadaniem było półtoradniowe odtruwanie z w±tków antysemickich i ksenofobicznych. Musiałem nad tym ciężko pracować - opowiadał w programie "Tomasz Lis na żywo" dominikanin o. Paweł Gużyński.
Najpierw o duchu, potem o materii - tak program "Tomasz Lis na żywo" podsumował Leszek Balcerowicz, były wicepremier i minister finansów, były prezes NBP, który był go¶ciem w jego drugiej czę¶ci. Przed nim w studiu o sytuacji w Ko¶ciele dyskutowali: dominikanin o. Paweł Gużyński, publicysta Frondy Tomasz Terlikowski, ks. Kazimierz Sowa z Religia.tv i były dominikanin Tadeusz Barto¶. Lis przypomniał list o. Ludwika Wi¶niewskiego, w którym dominikanin napisał, że Episkopat jest rozbity, nie potrafi rozwi±zać problemu Radia Maryja, a połowa duchowieństwa jest zarażona ksenofobi±. Legendarny duszpasterz i opozycjonista wszystkie grzechy Ko¶cioła wyliczył w li¶cie do przedstawiciela Watykanu w Polsce. Poznasz je tutaj.

- Przyj±łem list dobrze, zaskoczyło mnie, że tak póĽno się ukazał. Ale opublikowanie go w "Gazecie Wyborczej" to strzał do własnej bramki, bo ci, do których jest adresowany, nie będ± tego czytać, nie przemy¶l± tego - stwierdził o. Gużyński i wywołał tym samym ulubiony temat Terlikowskiego. - Ten list trochę mnie zdziwił. Z pierwsz± jego czę¶ci± się zgadzam, że Ko¶ciół nie odnalazł się po ¶mierci Jana Pawła II. Ale druga czę¶ć jest niesłuszna. Je¶li stawia się zarzut niektórym biskupom, że publikuj± w "Naszym Dzienniku", to ja się pytam, czy nie należy postawić zarzutu arcybiskupowi Kowalczykowi, że udziela wywiadu dziennikowi, który doprowadził do ¶mierci niewinnego dziecka? - unosił się Terlikowski.

Terlikowskiemu chodzi o sprawę 14-letniej Agaty, która zaszła w ci±żę ze swoim o rok starszym koleg±. Prokuratura wydała dokument stwierdzaj±cy, że ci±ża jest wynikiem czynu zabronionego. Jak pisali¶my w "Gazecie", dziewczynka i jej matka chciały aborcji, ale dwa szpitale w Lublinie odmówiły tego zabiegu, a potem nie dokonano go także w szpitalu w Warszawie.

Terlikowski: Ja nie odprawiam mszy, ja w niej uczestniczę

- Ten list to poważne oskarżenie wobec duchowieństwa polskiego, wymagałoby to od nich dużej pokory, tego, by się nad nim zastanowić. Nie wiem, czy duchowieństwo nasze będzie stać na to - zauważył Tadeusz Barto¶. Powołał się na badania socjolog Mirosławy Grabowskiej, z których wynika, że 70 proc. proboszczów w kazaniach posługuje się językiem Radia Maryja. - Językiem wzbudzania podejrzeń i niechęci do ludzi inaczej my¶l±cych. To oznacza, że ten język zdominował dyskurs religijny w Ko¶ciele w Polsce - stwierdził.

- To, że list został opublikowany w "Gazecie", bardzo mu zaszkodził, ale nie można, Tomku, stosować zasady: a u was Murzynów bij± - ks. Kazimierz Sowa zwrócił się do Terlikowskiego. - Je¶li niektóre tezy s± ważne, trzeba się zastanowić i scharakteryzować język dyskursu wewn±trzko¶cielnego. Moim zdaniem on jest bliższy językowi Radia Maryja niż językowi Jana Pawła. - Ja nie odprawiam mszy ¶więtej, ale w niej uczestniczę. Czę¶ciej niż raz w tygodniu jestem w ko¶ciele, w różnych parafiach. I od czterech czy pięciu lat nie słyszałem kazania realnie politycznego - odpowiedział Terlikowski.

Zrobić pranie mózgu Episkopatowi

- Szukaj±c formuły porozumienia, proponowałbym poddać Episkopat takiemu praniu mózgu w postaci słuchania listów, które pisz± do wiernych. I mieliby znakomity materiał na temat, co znaczy niekomunikatywny język. Zebrać im trochę kazań, żeby ich krytycznie posłuchali - zaproponował dominikanin o. Paweł Gużyński. I opowiedział historię, która mu się przydarzyła: - Siedzę sobie, dyżuruję, przychodzi grupa młodzieży z dwoma księżmi. Zapytali, czy mog± mszę odprawić. Proszę bardzo. Doł±czyłem do tej mszy. I słyszę, jak jeden z księży mówi: - Skoro jeste¶my w tym ¶więtym miejscu, w którym Matka Boża króluje, to zadajmy sobie pytanie, jak Matka Boża by zagłosowała w tych wyborach.

- No jak? - Chciał wiedzieć Lis. Ale dominikanin odpowiedział mu tylko: - My¶lałem, że dostanę zawału.

Tomasz Terlikowski zaraz przytoczył inn± historię, która wywołała skandal w Bielsku-Białej. - Ksi±dz podczas kazania powiedział: "Moi drodzy, a teraz chcę wam powiedzieć, kogo dzi¶ wybieram". I w tym momencie kilkana¶cie osób wyszło, by zadzwonić do rozmaitych instytucji, by powiedzieć, że złamano ciszę wyborcz±. A ksi±dz powiedział: "Ja wybieram Jezusa Chrystusa" - skończył Terlikowski.

- Tomek, ale może wiedzieli, kogo wybierał, jak były wcze¶niejsze wybory - zażartował ks. Sowa.

- Znam tego księdza, wiem, że nigdy nie wybierał - bronił duchownego Terlikowski. I nie żartował.

- To cyrk z mszy ¶więtej robi, celowo sprowokował ludzi w czasie mszy - przerwał Barto¶.

- W Ko¶ciele nie powinno być kazań ani pro PiS, ani pro PO, ani pro PJN - przerwał Gużyński. A publiczno¶ć w studiu nagrodziła go brawami.



Gdyby Jezus potrzebował partii, wymy¶liłby j±

Ale znów wrócił temat Radia Maryja. - Do Radia Maryja mamy konkretne zastrzeżenia, o szerzenie ksenofobii, sianie nienawi¶ci - zacz±ł Barto¶.

- Kto ma zastrzeżenia? - przerwał mu Terlikowski.

- Ja mam - odpowiedział mu ks. Sowa. - A słuchasz? - chciał wiedzieć Terlikowski. - Słucham w kluczowych dla państwa chwilach - odpowiedział Sowa.

- Ja też, ale nie widzę tych rzeczy - odparł Terlikowski. A Sowa, próbuj±c przerwać temat, stwierdził: - Gdyby Jezus stwierdził, że jaka¶ partia jest sposobem, by służyć Ko¶ciołowi, on by j± wymy¶lił 2 tys. lat temu. Jako¶ tak się złożyło, że nie wymy¶lił, nie zapisał się.

Gużyński opowiedział swoj± historię: - Moja ¶więtej pamięci mama, która nigdy nie miała skłonno¶ci ksenofobicznych, gdy została sama, słuchała Radia Maryja. Towarzyszyło jej. Gdy przyjeżdżałem do domu, moim zadaniem było półtoradniowe odtruwanie z w±tków antysemickich i ksenofobicznych. Musiałem nad tym ciężko pracować.

Czy list o. Wi¶niewskiego zmieni co¶ w polskim Ko¶ciele? Chciał wiedzieć Lis.

Ks. Sowa pesymistycznie stwierdził, że raczej nie. - Nie będzie żadnej wielkiej dyskusji - tak uważa. Ale o. Gużyński ma jeszcze nadzieję: - Może to będzie ziarenko piasku, które uruchomi jak±¶ lawinę. Niedawno słyszeli¶my następuj±c± opinię wygłoszon± przez biskupa, że w Polsce prawodawc± nie jest Unia Europejska, nie jest parlament, rz±d, nie premier, nie prezydent. To Bóg. I jak mi biskup tak mówi, to ja potem muszę to tłumaczyć, ale jednocze¶nie wiem, że biskup nie rozumie, czym jest nauka społeczna Ko¶cioła. I ja mam problem. Muszę się tłumaczyć. - Ja się zgadzam z biskupem - przerwał Terlikowski.

- Głębokie wyrazy współczucia - odpowiedział Gużyński

Musimy gonić Niemców

A w studiu zakończyła się dyskusja o Ko¶ciele, zaczęła o finansach państwa. - Było o duchu, teraz o materii - podsumował Leszek Balcerowicz, kolejny go¶ć. I poproszony przez Lisa o definicję długu publicznego powiedział: - Jeżeli wydajemy więcej, niż mamy, to musimy pożyczać. A im więcej pożyczamy, to popadamy w tarapaty. Tak jest w rodzinie i na szczeblu państwa. Rz±d chwalił oszczędnie: - Zawężenie przywilejów emerytalnych to dobry krok. Dla Polski lepiej by było, gdyby więcej robiono. Na przykład ograniczenie wydatków, mieli¶my najwyższe zasiłki pogrzebowe w Europie, rz±d zmniejszył o jedn± trzeci±, a mógł o dwie trzecie. Ten sam koszt polityczny. Zamraża się płace w sferze budżetowej, ale nie należy dawać jednocze¶nie podwyżek nauczycielom. Trzeba to robić jednolicie. Należy robić więcej, by Polska była bezpieczniejsza w tych niebezpiecznych czasach.

- Czy rz±dz± nami ludzie, którym brak odwagi - zapytał Lis.

- Trudno mi wypowiadać się o cechach charakteru, ale o zaniechaniach. I już je wymieniłem - uciekł Lisowi od jednoznacznej odpowiedzi. I powtórzył, że Polska nie powinna być sezonow± zielon± wysp±. - Musimy doganiać poziom życia w Niemczech. Kraj biedniejszy ma szansę rozwijać się szybciej niż bogaty, bo może czerpać z do¶wiadczeń innych, absorbować technologię - zachęcał.




Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8848830,Terlikowski__Nie_slyszalem_kazania_realnie_politycznego.html#ixzz18jF8rvy1



Przemysław Warzywny

--

"Donald Tusk po trwaj±cej przez całe pięć lat twardej walce politycznej rzucił na kolana najgroĽniejszego konkurenta, Jarosława Kaczyńskiego. Odebrał mu cał± władzę i pozbawia wła¶nie ostatnich medialnych okienek na ¶wiat."

Data: 2010-12-21 08:34:01
Autor: Wasz Dobrodziej
Terlikowski: Nie słyszałem kazania realnie politycznego.

Użytkownik "Azor jest pedałem" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomo¶ci news:iepkrh$1tu$1inews.gazeta.pl...
- Moja ¶więtej pamięci mama, która nigdy nie miała skłonno¶ci ksenofobicznych, gdy została sama, słuchała Radia Maryja. Towarzyszyło jej.

 No dobra ale o co ci znów chodzi? Kobita chciała to słuchała RM, co to, nie wolno? Mi tam jakie¶ RM wisi, ty najwyraĽniej masz na tym punkcie jak±¶ schiżę! mkarwan o Żydach, ty o katabasach. Ma¶ co¶ z łbami?

d.

Data: 2010-12-21 08:41:43
Autor: Azor jest pedałem
Terlikowski: Nie słyszałem kazania realnie politycznego.

Użytkownik "Wasz Dobrodziej" <user@domena.org> napisał

 Ma¶ co¶ z łbami?



A ty nie ma¶ nic z łbami?


Przemysław Warzywny

--

"Donald Tusk po trwaj±cej przez całe pięć lat twardej walce politycznej rzucił na kolana najgroĽniejszego konkurenta, Jarosława Kaczyńskiego. Odebrał mu cał± władzę i pozbawia wła¶nie ostatnich medialnych okienek na ¶wiat."

Data: 2010-12-21 09:29:08
Autor: cyc
Terlikowski: Nie słyszałem kazania realnie politycznego.

Użytkownik "Wasz Dobrodziej" <user@domena.org> napisał w wiadomo¶ci news:4d105868$0$27037$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Azor jest pedałem" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomo¶ci news:iepkrh$1tu$1inews.gazeta.pl...
- Moja ¶więtej pamięci mama, która nigdy nie miała skłonno¶ci ksenofobicznych, gdy została sama, słuchała Radia Maryja. Towarzyszyło jej.

No dobra ale o co ci znów chodzi? Kobita chciała to słuchała RM, co to, nie wolno? Mi tam jakie¶ RM wisi, ty najwyraĽniej masz na tym punkcie jak±¶ schiżę! mkarwan o Żydach, ty o katabasach. Ma¶ co¶ z łbami?

d.

Widzisz jest tak!. Nie chodzi o samych "katabasow" , jak ich nazwales . Ich zycie ich sprawa , chcialoby sie powiedziec , tak samo jak o tych , ktorzy bezkrytycznie podchodza do wszystkiego co "katabas" powie. Problem zaczyna sie wtedy , kiedy zauwazymy , ze ow "katabas" wykorzystuje wiare , gleboka wiare do krzewienia w narodzie "prawd" ogolnie przjetych za niedopuszcalne a wiec wlasnie antysemityzm a wiec wlasnie ksenofobie , oraz te wzbudzajace w ludziach wzajemna niechec a czesto nieskrywna do myslacyh inaczej nienawisc .. Tu lezy problem a takze koniecznosc ukrucenia takich praktyk bo ani ksiadz na ogol nie jest tak madry aby mogl , byl w stanie kreowac rzeczywistosc , ani rzeczywistosc ktora mimo to usiluje wykreowac  nie odpowiada standartom wspolczesnego swiata , ani w koncu nie jest ona zgodna z naukami tego w imieniu ktorego wystepuja a wiec Chrystusa , ktory glosi przeciez potrzebe milosci , dobra , wybaczania i milosierdzia a nie siania ziarna nienawisci , nietolerancji i sklucania ludzi .

cyc

Data: 2010-12-21 09:52:52
Autor: jadrys
Terlikowski: Nie słyszałem kazania realnie politycznego.
W dniu 2010-12-21 09:29, cyc pisze:

Widzisz jest tak!. Nie chodzi o samych "katabasow" , jak ich nazwales . Ich
zycie ich sprawa , chcialoby sie powiedziec , tak samo jak o tych , ktorzy
bezkrytycznie podchodza do wszystkiego co "katabas" powie. Problem zaczyna
sie wtedy , kiedy zauwazymy , ze ow "katabas" wykorzystuje wiare , gleboka
wiare do krzewienia w narodzie "prawd" ogolnie przjetych za niedopuszcalne a
wiec wlasnie antysemityzm a wiec wlasnie ksenofobie , oraz te wzbudzajace w
ludziach wzajemna niechec a czesto nieskrywna do myslacyh inaczej nienawisc
. Tu lezy problem a takze koniecznosc ukrucenia takich praktyk bo ani ksiadz
na ogol nie jest tak madry aby mogl , byl w stanie kreowac rzeczywistosc ,
ani rzeczywistosc ktora mimo to usiluje wykreowac  nie odpowiada standartom
wspolczesnego swiata , ani w koncu nie jest ona zgodna z naukami tego w
imieniu ktorego wystepuja a wiec Chrystusa , ktory glosi przeciez potrzebe
milosci , dobra , wybaczania i milosierdzia a nie siania ziarna nienawisci ,
nietolerancji i sklucania ludzi .

cyc

Nie zapominaj cucu też o tym że powinno¶ci± księdza  (i dziennikarza także) i wręcz obowi±zkiem jest przedstawianie prawdy bez względu na to jak ona wyglada. I kapłan powinien ludzi u¶wiadamiać na pewne sprawy, - nie tylko duchowe. Tym bardziej że on nie działa przeciw państwu polskiemu, a tylko głosi prawdę o pewnej grupie ludzi maj±cych się za elitę tego kraju.

--
Kapitalizm jest chorob± (zaraz±) z któr± należy walczyć..
Instaluj±c Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2010-12-21 13:12:36
Autor: cyc
Terlikowski: Nie słyszałem kazania realnie politycznego.

Użytkownik "jadrys" <andrzej203@op.pl> napisał w wiadomo¶ci news:ieppt4$3ov$1news.onet.pl...
W dniu 2010-12-21 09:29, cyc pisze:

Widzisz jest tak!. Nie chodzi o samych "katabasow" , jak ich nazwales . Ich
zycie ich sprawa , chcialoby sie powiedziec , tak samo jak o tych , ktorzy
bezkrytycznie podchodza do wszystkiego co "katabas" powie. Problem zaczyna
sie wtedy , kiedy zauwazymy , ze ow "katabas" wykorzystuje wiare , gleboka
wiare do krzewienia w narodzie "prawd" ogolnie przjetych za niedopuszcalne a
wiec wlasnie antysemityzm a wiec wlasnie ksenofobie , oraz te wzbudzajace w
ludziach wzajemna niechec a czesto nieskrywna do myslacyh inaczej nienawisc
. Tu lezy problem a takze koniecznosc ukrucenia takich praktyk bo ani ksiadz
na ogol nie jest tak madry aby mogl , byl w stanie kreowac rzeczywistosc ,
ani rzeczywistosc ktora mimo to usiluje wykreowac  nie odpowiada standartom
wspolczesnego swiata , ani w koncu nie jest ona zgodna z naukami tego w
imieniu ktorego wystepuja a wiec Chrystusa , ktory glosi przeciez potrzebe
milosci , dobra , wybaczania i milosierdzia a nie siania ziarna nienawisci ,
nietolerancji i sklucania ludzi .

cyc

Nie zapominaj cucu też o tym że powinno¶ci± księdza  (i dziennikarza także) i wręcz obowi±zkiem jest przedstawianie prawdy bez względu na to jak ona wyglada. I kapłan powinien ludzi u¶wiadamiać na pewne sprawy, - nie tylko duchowe. Tym bardziej że on nie działa przeciw państwu polskiemu, a tylko głosi prawdę o pewnej grupie ludzi maj±cych się za elitę tego kraju.



Prawda , wbrew temu co sie powszechnie sadzi , nie jest zazwyczaj jednoznacza i scisle okreslona . Nie mozna mowic o definicji prawdy w kontekscie pewnika . Zmienia sie i ewoluuje wraz z nami bo nawet Kaczynski mowiac , ze " biale jest biale " mogl sie mylic :) , gdyby spojrzec na to z punktu widzenia fizyki lub codziennosci .
Nie ma wiec prawd oczywistych , tak samo jak jednoznacznych norm moralnych oraz kultury . Sa tylko takie jakie dzisiaj wypracowalismy . Wszystko ewoluuje i aby byc w zgodzie z otaczajacym nas swiatem nalezy  przynajmniej przyjac to do wiadomosci .
Kosciol , ten wysokiego szczebla doskonale to rozumie czego  dowodza jego scisle zwiazki  np. z rezimem hitlerowskim , z Pinochetem , Franco i innymi uzurpatorami , ludobojcami i tymi , ktorych dzialania byly pelna odwrotnoscia ewangelizacyjnej prawdy .
Nie ksiedzu oceniac  dzialania politykow a zwlaszcza to , czy dzialaja za lub przeciwko panstwu  . Dla ksiedza panstwo ma byc pojeciem niezrozumialym , dla obywatela Kapuscinkiego bedacym ksiedzem tak . Jesli chce bawic sie w polityke , ma do tego prawo jak kazdy ale niech zdejmie wpierw sutanne bo z nia na karku udajac polityka podwaza autorytet kosciola i splyca wartosc wiary !.......ze nie wspomne o bluznierstwie .
Ksiadz polityk to szaman i oszust a nie ksiadz .

cyc

Data: 2010-12-21 10:01:59
Autor: Wasz Dobrodziej
Terlikowski: Nie słyszałem kazania realnie politycznego.

Użytkownik "cyc" <ja@ja.pl> napisał w wiadomo¶ci news:iepogr$v4c$1news.onet.pl...

Użytkownik "Wasz Dobrodziej" <user@domena.org> napisał w wiadomo¶ci news:4d105868$0$27037$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Azor jest pedałem" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomo¶ci news:iepkrh$1tu$1inews.gazeta.pl...
- Moja ¶więtej pamięci mama, która nigdy nie miała skłonno¶ci ksenofobicznych, gdy została sama, słuchała Radia Maryja. Towarzyszyło jej.

No dobra ale o co ci znów chodzi? Kobita chciała to słuchała RM, co to, nie wolno? Mi tam jakie¶ RM wisi, ty najwyraĽniej masz na tym punkcie jak±¶ schiżę! mkarwan o Żydach, ty o katabasach. Ma¶ co¶ z łbami?

d.

Widzisz jest tak!. Nie chodzi o samych "katabasow" , jak ich nazwales . Ich zycie ich sprawa , chcialoby sie powiedziec , tak samo jak o tych , ktorzy bezkrytycznie podchodza do wszystkiego co "katabas" powie. Problem zaczyna sie wtedy , kiedy zauwazymy , ze ow "katabas" wykorzystuje wiare , gleboka wiare do krzewienia w narodzie "prawd" ogolnie przjetych za niedopuszcalne a wiec wlasnie antysemityzm a wiec wlasnie ksenofobie , oraz te wzbudzajace w ludziach wzajemna niechec a czesto nieskrywna do myslacyh inaczej nienawisc . Tu lezy problem a takze koniecznosc ukrucenia takich praktyk bo ani ksiadz na ogol nie jest tak madry aby mogl , byl w stanie kreowac rzeczywistosc , ani rzeczywistosc ktora mimo to usiluje wykreowac  nie odpowiada standartom wspolczesnego swiata , ani w koncu nie jest ona zgodna z naukami tego w imieniu ktorego wystepuja a wiec Chrystusa , ktory glosi przeciez potrzebe milosci , dobra , wybaczania i milosierdzia a nie siania ziarna nienawisci , nietolerancji i sklucania ludzi .

cyc

Masz rację! Zauważam, że "Azor" ma jakie¶ zboczenie na tym punkcie. Ci±gle bombarduje grupę swoimi pierdołami na temat katabasów. Nie daje żadnego komentarza tylko wkleja całe teksty!  Piszesz, że katabasy manipuluj± społeczeństwem, a dokładniej wiernymi. Widzisz, bardziej niż takiej manipulacji obawiam się manipulacji prezesa PiS. To ten człowiek stanowi realne zagrożenie. Manipulowani przez katabasów to wył±cznie ludzie starsi. Nie s±dzę by kto¶ z młodych dał się nabrać na pierdoły opowiadane przez klechów! Sianie nienawi¶ci, j±trzenie, skłócanie ludzi to domena prezesa PiS. To taki mini-Łukaszenka. Zadufany w sobie maniak zdobycia władzy za wszelk± cenę!

d.

Data: 2010-12-21 13:15:15
Autor: cyc
Terlikowski: Nie słyszałem kazania realnie politycznego.

Użytkownik "Wasz Dobrodziej" <user@domena.org> napisał w wiadomo¶ci news:4d106d07$0$27030$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "cyc" <ja@ja.pl> napisał w wiadomo¶ci news:iepogr$v4c$1news.onet.pl...

Użytkownik "Wasz Dobrodziej" <user@domena.org> napisał w wiadomo¶ci news:4d105868$0$27037$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Azor jest pedałem" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomo¶ci news:iepkrh$1tu$1inews.gazeta.pl...
- Moja ¶więtej pamięci mama, która nigdy nie miała skłonno¶ci ksenofobicznych, gdy została sama, słuchała Radia Maryja. Towarzyszyło jej.

No dobra ale o co ci znów chodzi? Kobita chciała to słuchała RM, co to, nie wolno? Mi tam jakie¶ RM wisi, ty najwyraĽniej masz na tym punkcie jak±¶ schiżę! mkarwan o Żydach, ty o katabasach. Ma¶ co¶ z łbami?

d.

Widzisz jest tak!. Nie chodzi o samych "katabasow" , jak ich nazwales . Ich zycie ich sprawa , chcialoby sie powiedziec , tak samo jak o tych , ktorzy bezkrytycznie podchodza do wszystkiego co "katabas" powie. Problem zaczyna sie wtedy , kiedy zauwazymy , ze ow "katabas" wykorzystuje wiare , gleboka wiare do krzewienia w narodzie "prawd" ogolnie przjetych za niedopuszcalne a wiec wlasnie antysemityzm a wiec wlasnie ksenofobie , oraz te wzbudzajace w ludziach wzajemna niechec a czesto nieskrywna do myslacyh inaczej nienawisc . Tu lezy problem a takze koniecznosc ukrucenia takich praktyk bo ani ksiadz na ogol nie jest tak madry aby mogl , byl w stanie kreowac rzeczywistosc , ani rzeczywistosc ktora mimo to usiluje wykreowac  nie odpowiada standartom wspolczesnego swiata , ani w koncu nie jest ona zgodna z naukami tego w imieniu ktorego wystepuja a wiec Chrystusa , ktory glosi przeciez potrzebe milosci , dobra , wybaczania i milosierdzia a nie siania ziarna nienawisci , nietolerancji i sklucania ludzi .

cyc

Masz rację! Zauważam, że "Azor" ma jakie¶ zboczenie na tym punkcie. Ci±gle bombarduje grupę swoimi pierdołami na temat katabasów. Nie daje żadnego komentarza tylko wkleja całe teksty!  Piszesz, że katabasy manipuluj± społeczeństwem, a dokładniej wiernymi. Widzisz, bardziej niż takiej manipulacji obawiam się manipulacji prezesa PiS. To ten człowiek stanowi realne zagrożenie. Manipulowani przez katabasów to wył±cznie ludzie starsi. Nie s±dzę by kto¶ z młodych dał się nabrać na pierdoły opowiadane przez klechów! Sianie nienawi¶ci, j±trzenie, skłócanie ludzi to domena prezesa PiS. To taki mini-Łukaszenka. Zadufany w sobie maniak zdobycia władzy za wszelk± cenę!

d.

Sprawa Kaczynskiego , to calkiem inny problem i jest raczej do rozpracowywania przez psychiatrow .
Pewnym jest to , ze dla takich jak on , czy Macierewicz w polityce miejsca byc nie powinno .

cyc

Data: 2010-12-21 09:12:00
Autor: Roman Rumian
Terlikowski: Nie słyszałem kazania realn ie politycznego.
W dniu 2010-12-21 08:26, Azor jest pedałem pisze:
(...)

http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1865

Monachomachia sumienna

Komentarz  •  „Dziennik Polski” (KrakĂłw)  •  15 grudnia 2010

Dominikanin, przewielebny o. Ludwik Wiśniewski napisał był we wrześniu list do nowego nuncjusza apostolskiego w Polsce, przedstawiając w nim krytyczną ocenę polskiego Kościoła. Obecnie do listu „dotarła” „Gazeta Wyborcza” i piórem rzuconej na religijny odcinek frontu ideologicznego pani red. Katarzyny Wiśniewskiej komentuje, że czego jak czego, ale tego listu Kościół zlekceważyć „nie może”. Ale bo też list ten to miód na skołatane serce ścisłego kierownictwa „GW”, od początku próbującego skierować mniej wartościowy naród polski, a zwłaszcza jego katolickie masy, na właściwą drogę. Wprawdzie zasadniczo meandruje ona według mądrości każdorazowego etapu, ale mimo to ma przecież pewne odcinki stałe. Zgodnie z zasadą omne trinum perfectum, co się wykłada, że wszystko co potrójne – jest doskonałe, również stałe odcinki tej drogi tworzą jedność potrójną. Jest to sprzeciw wobec lustracji, nieprzejednana wrogość wobec Radia Maryja i walka z „ksenofobią”. I tę właśnie triadę odnajdujemy w liście napisanym przez ojca Ludwika Wiśniewskiego. Gdyby nie zapewnił on na początku, że inspiruje go „sumienie”, można by pomyśleć sobie, że inspiracja wyszła od „Gazety Wyborczej” i lubelskiego ordynariusza, Jego Ekscelencji abpa Józefa Życińskiego. Na tę ostatnią inspirację wskazywałby następujący fragment: „Nie wyjaśniono również wpisania na listę „tajnych współpracowników” sporej części biskupów. W moim przekonaniu nie można nikogo z nich oskarżyć o rzeczywistą współpracę z komunizmem, można co najwyżej zarzucić im naiwność.”

Jako uzupełnienie klasycznej formuły: „bez swojej wiedzy i zgody”, to by nawet było jakieś wyjście, chociaż z drugiej strony zarzut „naiwności” wobec – dajmy na to - „Filozofa”, też nie brzmi specjalnie wiarygodnie. Wrogość wobec Radia Maryja pozwala zlokalizować przewielebnego ojca Wiśniewskiego w Partii Umiarkowanego Postępu (W Granicach Prawa), jaką w polskim Kościele tworzy środowisko skupione wokół „Tygodnika Powszechnego” i TVN, które, jak wiadomo, zjednoczone są przez Siły Wyższe również od strony kapitałowej. Kropkę nad „i” stawia wreszcie walka z tubylczą „ksenofobią”, stanowiącą od czasów stalinowskich przedmiot nieustającego zatroskania starszych i mądrzejszych. Z tych względów list przewielebnego ojca Ludwika Wiśniewskiego przybiera postać donosu podyktowanego wprawdzie „sumieniem”, ale sumieniem człowieka zaangażowanego w politykę - co potwierdza trafność spostrzeżenia Roberta Penn Warrena, który w powieści „Gubernator” zauważa, że kiedy człowiek, będący wszak jednością duszy i ciała, politykuje, to jego sumienie politykuje także.

No i wreszcie krytyka zakonu redemptorystów, odpowiedzialnego za Radio Maryja, nadaje listowi przewielebnego ojca Wiśniewskiego znamiona monachomachii znakomicie zilustrowanej jeszcze przez pozbawionego złudzeń księdza biskupa Ignacego Krasickiego, co pokazuje, że kontynuacja jest większa, niż mogłoby się nam wydawać – zwłaszcza, że o źdźble w oku bliźniego i belce we własnym wspomina już Ewangelia. Okazuje się, że podziały polityczne w polskim Kościele zaostrzają się, niczym walka klasowa w miarę postępów socjalizmu i list przewielebnego ojca Ludwika Wiśniewskiego jest znakomitym tego świadectwem.

Stanisław Michalkiewicz

Data: 2010-12-21 22:15:59
Autor: Roman Rumian
Terlikowski: Nie słyszałem kazania realn ie politycznego.
W dniu 2010-12-21 09:12, Roman Rumian pisze:
W dniu 2010-12-21 08:26, Azor jest pedałem pisze:
(...)
(...)
Stanisław Michalkiewicz

„Szpaczkowanie” nad Wielkim Niemową

Komentarz  •  specjalnie dla www.michalkiewicz.pl  •  21 grudnia 2010

„Śliczny Jasiu, mowny szpasiu
Szpaczkujesz, nie czujesz
Śmierć jak kot
Spadnie w lot!”
(Ksiądz Józef Baka – „Uwagi o śmierci niechybnej”)

Pan redaktor Tomasz Lis, laureat wszystkich możliwych „Wiktorów” i innych dekoracji, jakimi obsypują się nawzajem funkcjonariusze rzuceni na odcinek telewizyjny, znany jest na całym świecie, a w każdym razie – w powiecie warszawskim – z żarliwego obiektywizmu. Dowody swego przywiązania do tej, nazwijmy to – właściwości, składa nieustannie, a ostatnio – 20 grudnia, podczas audycji pretensjonalnie zatytułowanej „Tomasz Lis na żywo” („W trumnie z Baltony wyglądasz jak żywy!”), a poświęconej w połowie listowi, jaki we wrześniu przewielebny ojciec Ludwik Wiśniewski skierował do nuncjusza apostolskiego w Polsce, a który w jakiś zagadkowy sposób trafił do „Gazety Wyborczej”. Warto się zatrzymać chwilę nad tą zagadką. List przewielebnego ojca Wiśniewskiego do nuncjusza miał charakter prywatny, a zatem, jeśli nawet autor sporządził kopię, to do „Gazety Wyborczej” mógł on trafić albo od adresata, czyli nuncjusza, albo – od autora. Możliwość, że to nuncjusz pobiegł do redakcji „Gazety Wyborczej” z listem przewielebnego ojca Wiśniewskiego z góry wykluczam, jako nieprawdopodobną. Pozostaje zatem możliwość druga, że list przekazał redakcji tej gazety sam ojciec Wiśniewski. Jednak JE abp Józef Życiński nie może się nachwalić ojca Wiśniewskiego za to, że zachował się „fair” i listu do „Gazety Wyborczej” sam nie zaniósł, bo zrobiły to „inne osoby”. No dobrze, ale w takim razie, w jaki sposób te „inne osoby” weszły w posiadanie listu i skąd właściwie Jego Ekscelencja o tym wszystkim wie? Znowu mamy dwie możliwości; albo list ojcu Wiśniewskiemu te „inne osoby” skradły „bez jego wiedzy i zgody”, albo też sam im go w celu opublikowania w „Gazecie Wyborczej” przekazał. W pierwszym przypadku Jego Ekscelencja, który najwyraźniej te osoby zna, powinien ujawnić ich tożsamość prokuraturze, bo nie wypada mu przecież być poplecznikiem tak zuchwałych złodziejaszków. W przypadku drugim, przewielebny ojciec Wiśniewski wcale nie zachował się „fair”, tylko w jakimś sobie znanym celu był inicjatorem jego publikacji.

Jest oczywiście jeszcze trzecia możliwość, na którą wskazywałem już kilkanaście lat temu, przy okazji pogłosek wskazujących, że charyzmatyczny premier rządu naszego nieszczęśliwego kraju, pan Jerzy Buzek został zarejestrowany przez SB aż pod dwoma pseudonimami: „Karol” i „Docent”. Jak pamiętamy, pogłoski te energicznie zdementował JE abp Józef Życiński, nawiasem mówiąc, sam zarejestrowany – oczywiście „bez swojej wiedzy i zgody” - przez SB pod pseudonimem „Filozof”. Analizując ten przypadek doszedłem do wniosku, że nie ma innego wyjścia, jak uznać, że JE prorokuje, co mogłoby zwiastować przybliżanie się „dni ostatnich” według wkazówek podanych przez starotestamentowego proroka Joela. Teraz jednak żadne „dni ostatnie” się nie zbliżają. Przeciwnie – zbliżają się święta Bożego Narodzenia, podczas których nasz nieszczęśliwy kraj pogrąży się w nirwanie – ale jeśli również w sprawie listu przewielebnego ojca Wiśniewskiego Jego Ekscelencja znowu zaprorokował, to mamy kolejny cud, który może przydać się jak znalazł, kiedy sejmowa komisja pod przewodnictwem pana posła Ryszarda Kalisza spróbuje proklamować panią Barbarę Blidę santą subito.

Wróćmy jednak do programu pana red. Lisa, który po raz kolejny stanowił ilustrację jego przywiązania do żarliwego obiektywizmu. Ponieważ znaczną część listu przewielebnego ojca Wiśniewskiego stanowiły oskarżenia wobec Radia Maryja, TV „Trwam” oraz „Naszego Dziennika”, nietrudno się było domyślić, że będą one przedmiotem dyskusji podczas programu. Elementarny obiektywizm wymagałby zaproszenia do programu przynajmniej jednego reprezentanta tego środowiska. Ale pan red. Lis nie uprawia żadnego tam elementarnego obiektywizmu, tylko obiektywizm żarliwy, więc oczywiście nikogo ani z Radia Maryja, ani z TV „Trwam”, ani wreszcie – z „Naszego Dziennika” nie zaprosił – a w każdym razie nie poinformował o tym, czy zapraszał, ani nie wyjaśnił przyczyn nieobecności przedstawiciela tego środowiska. Nie można bowiem za reprezentanta tego środowiska uznać pana dr. Tomasza Terlikowskiego, który w programie red. Lisa reprezentował środowisko „Frondy” – co zresztą zostało zaznaczone. Tym bardziej nie można za reprezentanta tego środowiska uznać przewielebnego księdza Kazimierza Sowę, ponieważ reprezentuje on środowisko powiązane z komunistycznymi tajnymi służbami wojskowymi, z którym związany jest zarówno służbowo, jako jawny współpracownik kanału TV Religia, jak i finansowo - bo pobiera stamtąd wynagrodzenie. Za reprezentanta środowiska Radia Maryja nie można również uznać młodocianego ojczyka – dominikanina, bo sprawiał on wrażenie najbardziej zaciekłego wroga tej rozgłośni, a już w żadnym wypadku – pana Tadeusza Bartosia – byłego już ojczyka-dominikanina. Taka sytuacja w sam raz nadaje się do zrecenzowania przez sławną Radę Etyki Mediów. Panie redaktorze Macieju Iłowiecki! Pani Magdaleno Bajer! Pobudka! Czas uderzyć w czynów stal!

Zgodnie z przewidywaniami, tylko jeden pan dr Terlikowski próbował wyłamać się z jednolitego fołksfrontu potępiającego Radio Maryja, ale odniosłem wrażenie, że te nieśmiałe próby tylko rozjątrzały pozostałych uczestników, a zwłaszcza – wspomnianego ojczyka, którego nazwisko niestety uleciało mi z pamięci. Żeby zilustrować spustoszenia w umysłach młodzieży, jakie powodują księża zainfekowani przez tę rozgłośnię, podał przykład kazania, podczas którego ksiądz podał pod rozwagę słuchaczy kwestię, w jaki sposób podczas wyborów zachowałaby się Matka Boska. Moim zdaniem to znakomite pytanie, ale co z tego, kiedy wspomniany ojczyk najwyraźniej musiał być przekonany, iż młodzieży należało postawić całkiem inne pytanie – jak zachowałby się, dajmy na to, red. Adam Michnik. W ten sposób każdy telewidz mógł na własne oczy się przekonać, jak to Radio Maryja „jątrzy”. Charakterystyczne jest jednak, że ani znany z żarliwego obiektywizmu pan red. Lis, ani żaden z uczestników programu nie zdradził najmniejszego zainteresowania przyczynami, dla których Radio Maryja zdobyło sobie taką pozycję nie tylko w polskim Kościele, ale również – w polskim życiu publicznym i dlaczego ma tylu wrogów. Tych przyczyn jest wiele, ale chciałbym wskazać tu na jedną, być może – najważniejszą. Otóż nawet po zdjęciu komunistycznego knebla - dopiero Radio Maryja sprawiło, że własnym głosem przemówił Wielki Niemowa – Irokezi lekceważeni przez „mądrych i roztropnych”, to znaczy - katolicki proletariat. Głos ten najwyraźniej przeraża rozmaitych ojczyków-maminsynków, którzy wiedzę o życiu politycznym czerpią – z „Gazety Wyborczej” i TVN. To przerażenie pokazuje przepaść, jaka zieje między eleganckimi ojczykami, co to – jak powiadają Rosjanie – „s żyru biesiatsia” - a tym katolickim proletariatem. Ciekawe, że w liście przewielebnego ojca Wiśniewskiego, z którym w tej sprawie zgadzali się przedstawiciele fołksfrontu ujawnionego w programie red. Lisa, zawarta była informacja, że co najmniej połowa polskiego duchowieństwa porażona jest „nacjonalizmem”, „ksenofobią” i „skrywanym antysemityzmem”. Te wszystkie zbrodnie owych 50 procent odczytuję sobie nie tylko, jako zwyczajną spostrzegawczość, ale również – jako wyraz solidarności tej części duchowieństwa z katolickim proletariatem. Bardzo możliwe, że dzięki listowi przewielebnego ojca Wiśniewskiego, a zwłaszcza – dzięki klangorowi, jaki przy pomocy „Gazety Wyborczej” zainicjował - katolicki proletariat również tę przepaść, wypełnioną słabo skrywaną pogardą i obcością, zauważy i wyciągnie sobie po swojemu różne praktyczne wnioski. Gdyby do tego doszło, list ojca Wiśniewskiego rzeczywiście mógłby okazać się ważną cezurą.

Stanisław Michalkiewicz

Terlikowski: Nie słyszałem kazania realnie politycznego.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona