Data: 2010-05-12 14:14:04 | |
Autor: krzysztof_krawczyk@gazeta.pl | |
Terminal i podpis w jednym | |
W Stanach w wielu sklepach spotkałem się z takim właśnie urządzeniem.
Pierwszy raz widziałem coś takiego w 2003 roku. Nie byłem zachwycony z użytkowania takiego terminalu, bo mi podpis koślawo wychodził, litery kanciaste jak u pierwszokasisty. |
|
Data: 2010-05-12 17:21:49 | |
Autor: witek | |
Terminal i podpis w jednym | |
krzysztof_krawczyk@gazeta.pl wrote:
W Stanach w wielu sklepach spotkałem się z takim właśnie urządzeniem. to ty sie w ogole starasz, zeby to byl podpis? Machnij cokolwiek i czesc. |
|
Data: 2010-05-13 02:30:04 | |
Autor: Ja-Gaar | |
Terminal i podpis w jednym | |
On 12 Maj, 23:14, "krzysztof_krawc...@gazeta.pl"
<krzysztof_krawc...@gazeta.pl> wrote: W Stanach w wielu sklepach spotkałem się z takim właśnie urządzeniem. Zgadza sie, placilem w Stanach na takim terminalu - troche niewygodne to jest, ale pewnie kwestia wprawy. Takie terminale sa dam dosc powszechne. |
|
Data: 2010-05-13 11:52:36 | |
Autor: Liwiusz | |
Terminal i podpis w jednym | |
Ja-Gaar pisze:
On 12 Maj, 23:14, "krzysztof_krawc...@gazeta.pl" Tylko jaka - według polskiego prawa - jest moc takiego podpisu? Do analizy grafologicznej się raczej nie nadaje, nie ma nawet dowodu, że został naniesiony odręcznie, a nie jest to po prostu plik graficzny. Wczoraj podpisywałem tak przesyłkę UPS. Podpis wyszedł kanciasty. IMHO takie coś nadaje się tylko do kwitowania błahych spraw - aby było cokolwiek, i w razie czego dostępne w formie elektronicznej (aby można było szybko zobaczyć, że przesyłkę odebrał ktoś podpisujący się KOWALSKI). Jako dowód ma to znaczenie minimalne. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-05-19 16:45:25 | |
Autor: Dąbrowski | |
Terminal i podpis w jednym | |
Użytkownik "kashmiri" <nie.ma@nigdzie.com> napisał w wiadomości news:ht0g5q$8ff$1news.onet.pl... Dąbrowski <antyspam_rdabrowski@autograf.pl> dared to write: Przecież to jest sprawa słowo przeciwko słowu. Kierowca podpisze, przesyłkę wyrzuci a potem będzie twierdził, że przesyłkę dostarczył do odbiorcy i że to jest podpis odbiorcy. Odbiorca zaprzeczy oczywiście. Może też być sytuacja odwrotna. Odbiorca przesyłkę odbierze, machnie szlaczek na urządzeniu a potem zgłosi, że żadnej przesyłki nie dostał a szlaczek jest sfałszowany. Komu uwierzy sąd? Ja bym jednak obstawiał, że ten szlaczek jest potwierdzeniem odbioru przesyłki przez odbiorcę i służy jako ochrona dla przewoźnika w przypadku reklamacji niedostarczenia przesyłki. |
|
Data: 2010-05-19 19:06:39 | |
Autor: Krzysztof Halasa | |
Terminal i podpis w jednym | |
DÄ
browski <antyspam_rdabrowski@autograf.pl> writes:
PrzecieĹź to jest sprawa sĹowo przeciwko sĹowu. Kierowca podpisze, Takie rzeczy dzialaja na zasadzie hurtowej: jesli jeden kurier dostarczy 99 przesylek, a jedna wyrzuci do rzeki, to firma mu uwierzy i pewnie pokryje straty (zalezy to troche od wartosci przesylki zapewne). Jesli klient normalnie odbieral paczki i nie bylo z tym problemow, to pewnie pierwszy problem takze nie jest spowodowany przez niego. Przy wiekszych wartosciach procedura moze byc nieco modyfikowana, i tyle. -- Krzysztof Halasa |
|