Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Terroryzm na obstalunek władzy?

Terroryzm na obstalunek władzy?

Data: 2012-11-21 04:29:58
Autor: Przemysław W
Terroryzm na obstalunek władzy?
Terroryzm na obstalunek władzy?

Trzeba uczciwie przyznać, że słowa Adama Michnika były prorocze: - „Polska staje się państwem pełzającego zamachu stanu. Jego finałem ma być system, który istniejące instytucje pozbawi substancji demokratycznej i uczyni fikcją”. Oczywiście ta przepowiednia z lipca roku 2007 czytana dzisiaj jest troszkę w stylu niezapomnianego Radia Erewań – wszystko się zgadza, tyle że dotyczy rządów Donalda Tuska, a nie Jarosława Jaczyńskiego, którego wówczas krytykował Michnik.

Putinizacja polityki polskiej staje się widoczna gołym okiem. Wygląda bowiem na to, że nasz szczery przywódca Donald Tusk bardzo się zapatrzył na szczerego demokratę z Kremla. A konkretnie na jego metody. Wczorajsza konferencja ABW i prokuratury w sprawie straszliwej grupy terrorystycznej jako żywo przypominała cyrki urządzane przez Putina w Rosji. Bajka złowrogim doktorze K. (A swoją drogą, skąd my znamy tych doktorów publicznie piętnowanych przez władzę zanim staną przed sądem?) nie chce się trzymać kupy.

Fachowcy tefauenowcy próbują tę kupę skleić na siłę, ale to przypomina – przepraszam za wyrażenie, ale cytuję z tak zwanej literatury pięknej – lepienie szopki z gówna. Mamy więc bajkę o przerażającej grupie terrorystycznej, która już, już była gotowa staranować sejmowe szlabany i brawurowo zdetonować 4 tony (słownie cztery!) materiałów wybuchowych. W tej konwencji snuli groteskową opowieść ojcowie założyciele i promotorzy obecnej władzy, a byli esbecy Gromosław Czempiński i Marek Dukaczewski, obecnie tefauenowscy eksperci.

Obaj nie mogli się nachwalić ABW, że tak głęboko przeniknęła w struktury (sic!) terrorystów. I tu właśnie tkwi istota tej groteski – jak dotąd nasze niezwyciężone służby, które ponoć od roku penetrowały owe struktury, zatrzymały tylko nieszczęsnego doktora K. A gdzie reszta tych straszliwych zbrodniarzy, którzy chcieli wysadzić w powietrze całą naszą władzę ustawodawczą i wykonawczą razem wziętą wraz okolicami i okolicznymi mieszkańcami? Dlaczego ich nie zatrzymano? Na zwolnieniach lekarskich są, czy może jakiś immunitet ich chroni? A może w zbrodniczych strukturach nie było nikogo poza doktorem K. i agentami ABW?

Mnożą się pytania - dlaczego akurat w tym momencie ujawniono „olbrzymi sukces służb”; dlaczego to się zbiegło tak wyraźnie z procedowaniem ustawy o ABW; dlaczego akurat w chwili, gdy ważą się losy unijnego budżetu i pochopnej obietnicy wyborczej Donalda Tuska o pozyskaniu kilkuset miliardów; dlaczego wreszcie tak późno to ujawniono, skoro władza wiedziała już od kilku tygodni? Nawet tefauenowscy najmici mieli niewyraźne miny, kiedy wypowiadali się na temat nadzwyczajnej skwapliwości ABW i prokuratury w podkreślaniu konieczności pozostawienia uprawnień śledczych tej służbie.

Niedawno mieliśmy do czynienia z ordynarną ustawką rządu, mediów i prokuratury w sprawie artykułu w Rzeczpospolitej na temat wykrycia materiałów wybuchowych na wraku Tupolewa. Niespełna dwa tygodnie temu byliśmy świadkami równie ordynarnej prowokacji policyjnej przeciwko uczestnikom marszu dla uczczenia polskiej niepodległości. W ciągu ostatnich dwóch lat ta sama władza władza wydatnie ograniczyła dostęp do informacji publicznej oraz prawo do zgromadzeń i protestów publicznych.

Dzisiaj mamy grubymi nićmi szytą opowieść o rzekomej grupie terrorystycznej naszpikowanej agentami tajnej służby, która po roku działalności aresztuje jakiegoś piromana maniaka. A usłużni funkcjonariusze medialni natychmiast zaczynają szukać genezy jego manii w patriotycznym marszu i wypowiedziach opozycji. Ale kiedy członek Platformy Obywatelskiej mordował członka Prawa i Sprawiedliwości, to redaktorzy jakoś nie mogli sobie tego faktu skojarzyć z przemysłem pogardy, którego promotorem i współtwórcą był premier Donald Tusk.

Są przeróżne domysły na temat celu wykreowania tej bajki o straszliwej organizacji terrorystycznej. Według niektórych ma to być przykrywka dla ewentualnej klęski Tuska w negocjacjach budżetowych Unii Europejskiej. Inna wersja mówi o samodzielnej akcji ABW w celu podreperowania swojej reputacji na użytek powstającej ustawy o służbach specjalnych.

Moim zdaniem to są raczej korzyści uboczne. Głównym celem jest dalsza putinizacja życia politycznego w Polsce. Prowokacja staje się powoli artykułem codziennego użytku tego rządu. Dlatego ośmielę się również odsłonić rąbek przyszłości, zresztą wzorem najlepszych wróżbitów z Czerskiej:  lada chwila premier Donald Tusk ogłosi zamiar budowy czegoś w rodzaju tarczy antyterrorystycznej w Polsce. Biada opozycji.

PS. A propos tarczy, to zapowiadam na weekend kolejny odcinek z cyklu „TOP TWENTY obciachu PO”. Będzie nosił wyrafinowany tytuł „Tarcza niewidka premiera Tuska”.

http://seaman.salon24.pl/465913,terroryzm-na-obstalunek-wladzy

--


"Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy
i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej,
bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..."

- Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005

Terroryzm na obstalunek władzy?

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona