http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Test-drogowy-przez-Gdansk-szybciej-i-taniej-tylko-rowerem-n39829.html

Test drogowy: przez Gdańsk szybciej i taniej tylko rowerem
25 czerwca 2010, godz. 12:00 (41 opinii)

Auto, rower, tramwaj, a może pociąg SKM? Który spośród wybranych środków
komunikacji w Trójmieście jest najszybszy i najtańszy? Sprawdziliśmy to
w naszym drogowym teście, pokonując trasę z Żabianki do centrum Gdańska.


 graf. trojmiasto.pl
Zobacz, jak wyglądała trasa testu drogowego..
Na starcie 10-kilometrowego wyścigu-testu przy ul. Subisława stawili
się: kierowca auta, rowerzysta, pasażer pociągu SKM i tramwaju. Datę
startu wybraliśmy nieprzypadkowo - piątek godz. 15:30. Wtedy występują
największe utrudnienia w ruchu. Metę wyznaczyliśmy w śródmieściu
Gdańska, przy ul. Wały Jagiellońskie .

Czym poruszasz się zazwyczaj po Gdańsku?
trawmwajem, unikam wtedy korkĂłw
samochodem, mimo duĹźych kosztĂłw dojeĹźdĹźam na miejsce szybko
rowerem, cenie sobie zrodwy tryb Ĺźycia
pociągiem SKM, jest niedroga i szybka
niczym, poruszam się do pracy lub szkoły pieszo
autobusem, bo tylko one dojeżdżają na moje osiedle
inny środkiem lokomocji

zobacz wyniki Âť
Żaden z uczestników wyścigu nie natknął się na nadzwyczajne utrudnienia.
Nie było na drodze kolizji, awarii sieci tramwajowej i kolejowej.
Rowerzysta też przejechał swoją trasę bez problemów.

Wyniki były zaskakujące. Jako pierwszy na metę dojechał kierowca auta.
Pokonanie trasy zajęło mu ok. 22 minut. Wyprzedził rowerzystę, który
linię mety przekroczył 5 minut później. Na trzecim miejscu pojawił się
uczestnik testu podróżujący pociągiem SKM - potrzebował w sumie ok. 32
minut, ale 7 minut stracił na Żabiance czekając na SKM-kę. Jako ostatni
- 13 minut po aucie - dotarł na metę podróżujący tramwajem.

Jakie koszty przejazdu poniósł każdy z nich? Auto, choć było najszybsze,
pokonując wyznaczoną trasę okazało się najdroższe. Koszt przejazdu, jaki
kierowca musiał ponieść pokonując 10-kilometrową trasę, według naszych
wyliczeń wyniósł ok. 7,50 zł. Uwzględniliśmy tu zużyte paliwo,
amortyzację i opłaty. Wynik należy powiększyć także o opłatę za miejsce
postojowe w centrum Gdańska. Wtedy koszt wzrósł do 9 zł.

Zdecydowanie tańszy okazał się przejazd pociągiem SKM, na który
uczestnik testu wydał 3,10 zł. Podróż tramwajem też była tania.
Testujący trasę zapłacił za bilet 2,5 zł. Koszty mogły być niższe, gdy
podróżujący posiadali ulgi, albo bilety okresowe.

Rowerzysta poniósł jedynie koszt amortyzacji jednośladu, który trudno
wyliczyć. W zamian za to, pokonując trasę z Żabianki do Gdańska, zyskał
jednak nieco zdrowia.

W naszym teście drogowym wygrywa rowerzysta. Dlaczego? Mimo, że dojeżdża
on na metę jako drugi - 5 minut za autem - w jego kieszeni pozostaje
niemal 10 zł. Zaoszczędzona kwota wystarczy na pyszne lody, które ugaszą
pragnienie po przejechaniu trasy.


Maciej Naskręt
m.naskret@trojmiasto.pl

Nie znam Gdańska, ale test jest słaby bo ma tylko jedną trasę. Można spokojnie wybrać takie trasy gdzie wygra samochód (wylotówki), rower (ścisłe centrum) albo zbiorkom (buspasy, wydzielone torowiska). Żeby to miało sens to trzebaby wylosować więcej tras w różnych godzinach i zrobić porównanie łącznie z szukaniem miejsca parkingowego w centurm co zwykle zabiera sporo czasu.

pozdr.
w.

W dniu 2010-06-25 13:03, Wojciech Waga pisze:

MoĹźna
spokojnie wybrać takie trasy gdzie wygra samochód (wylotówki)

Co do wylotuwek , można tez wybrac takie na których postoisz na całej
ich długości w godz. szczytu np Spacerowa.

Puki co rowerem jazda po trójmieście to katorga a mimo wszystko są dni
takiego przy korkowania że rowerem do Gdańska z Redy dojeżdżam szybciej
niĹź samochodem.
3M przoduje w utrudnianiu jazdy rowerem, zakazy wjazdu na głównym ciągu
Gdynia,Sopot przez co trzeba kluczyć bocznymi na ile to możliwe, choć
generalnie jazda rowerem == łamanie zakazów lub jeżdzenie chodnikami. W
Gdańsku natomiast te wspaniałe DDR mają po kilka zmian świateł na
skrzyżowaniach lub idiodtyczne płyty z dziurami przy drzewach tak że
jadąc szosą można pogiąć koła lub uszkodzić sobie nadgarstki, polecam
przejechać się Grunwaldzką od KFC w Sopocie do Pomorskiej w Gdańsku
gwarantuje niezapomniane wraĹźenia.

Dnia Fri, 25 Jun 2010 13:15:26 +0200, arturbac napisał(a):

Co do wylotuwek , można tez wybrac takie na których postoisz na całej
ich długości w godz. szczytu np Spacerowa.

Spacerowa jest niezła: zakorkowana to raz. Śmieszka rowerowa tylko do
leśniczówki, a później radź sobie jak chcesz, bo pobocza właśniewie nie ma,
a samochodów stado. Do tego ponad sto metrów różnicy wysokości między Oliwą
i Osową. Wycinak wygra z samochodem, ale dla grubaska na składaku jazda
może się skończyć w połowie drogi zawałem.
Trójmiasto jest wredne dla tych, którzy chcieliby do pracy jeździć rowerem:
w poprzek są ogromne różnice wysokości, a wzdłuż tor przeszkód
komunikacyjnych. Królem tej porażki jest "ścieżka rowerowa" wzdłuż ul.
Morskiej w Gdyni, za którą należy się twórcom pomnik głupoty.

--
Pozdrawiam,

Przemek

W dniu 2010-06-25 13:28, Przemysław Bernat pisze:

Trójmiasto jest wredne dla tych, którzy chcieliby do pracy jeździć rowerem:
w poprzek są ogromne różnice wysokości, a wzdłuż tor przeszkód
komunikacyjnych. Królem tej porażki jest "ścieżka rowerowa" wzdłuż ul.
Morskiej w Gdyni, za którą należy się twórcom pomnik głupoty.

Dlatego jeżdżę Hutniczą/Kwiatkowskiego/Wiśniewskiego/Śląską/Łużycka/Lotników

"Przemysław Bernat" <pbernat@wp.pl> wrote in message news:ngf38pyfksck.1x9bmg7yx5hcv$.dlg40tude.net...

Królem tej porażki jest "ścieżka rowerowa" wzdłuż ul.
Morskiej w Gdyni, za którą należy się twórcom pomnik głupoty.

eeetam, myślę, że prawdziwe pomniki głupoty w tym mieście dopiero przed nami - Al. Zwycięstwa czeka. Początki przystosowania tej arterii wybitnie udane - na Węźle Maksymiliana, gdzie rowerzystów i (a zwłaszcza) pieszych kopnięto jak zwykle w d.: na północnej stronie dotyczasowy znośnie szeroki chodnik zajęto głównie na słupy itp. infrastrukturę, między którymi lawirować mają rowerzyści, a piesi mają się zmieścić między rowerami a murem budynku na... miejscami góra metrze szerokości (w ścisłym centrum miasta, miejscu mocno ruchliwym).

Po drugiej stronie torów układ drogowy wokół CH Wzgórze też właśnie przebudowano tak, że rowerem teraz nie da się przejechać przez kombinowania, ryzykowania i łamania przepisów.

pozdr

W dniu 2010-06-25 19:53, Wojtek Paszkowski pisze:

Po drugiej stronie torów układ drogowy wokół CH Wzgórze też właśnie
przebudowano tak, że rowerem teraz nie da się przejechać przez
kombinowania, ryzykowania i łamania przepisów.

Dlatego jadąc od Strony śląskiej nawet nie staram się analizowac gdzie
są chodniko-malowanki-koskowe , jadę na wprost ulicą.

Dnia Fri, 25 Jun 2010 12:31:02 +0200, Fabian napisał(a):

W naszym teście drogowym wygrywa rowerzysta. Dlaczego? Mimo, że dojeżdża
on na metę jako drugi - 5 minut za autem - w jego kieszeni pozostaje
niemal 10 zł. Zaoszczędzona kwota wystarczy na pyszne lody, które ugaszą
pragnienie po przejechaniu trasy.

Trasa i tak stawiała rowerzystę na uprzywilejowanej pozycji. Ja poproszę
taki test na trasie Wrzeszcz-Lotnisko. Ciekawe jakie będą czasy dla SKM,
tramwaju, roweru i samochodu. Dla nie znających Gdańska: to jedna z najbardziej zakorkowanych dróg w
mieście: SKM tam nie jeździ, tramwajów nie ma, samochody stoją w korku, a
rower nie ma którędy pojechać i ma ponad sto metrów różnicy wysokości do
pokonania.    --
Pozdrawiam,

Przemek

W dniu 25.06.2010 13:06, Przemysław Bernat pisze:

Dnia Fri, 25 Jun 2010 12:31:02 +0200, Fabian napisał(a):

W naszym teście drogowym wygrywa rowerzysta. Dlaczego? Mimo, że dojeżdża
on na metę jako drugi - 5 minut za autem - w jego kieszeni pozostaje
niemal 10 zł. Zaoszczędzona kwota wystarczy na pyszne lody, które ugaszą
pragnienie po przejechaniu trasy.

Trasa i tak stawiała rowerzystę na uprzywilejowanej pozycji. Ja poproszę

Ta trasa dla roweru ma nie 10 jak podano w art. ale 6 km. I rowerzysta
pokonywał ją w 29 minut. Czyli średnia wychodzi poniżej 13 km/h.
Niedawno dyskutowaliśmy tutaj o średnich i sam wątpiłem w możliwość
uzyskania 30 km/h ;)

taki test na trasie Wrzeszcz-Lotnisko. Ciekawe jakie będą czasy dla SKM,
tramwaju, roweru i samochodu. Dla nie znających Gdańska: to jedna z najbardziej zakorkowanych dróg w
mieście: SKM tam nie jeździ, tramwajów nie ma, samochody stoją w korku, a
rower nie ma którędy pojechać i ma ponad sto metrów różnicy wysokości do
pokonania.   

Rowerem nie ma problemu, trochę na dolnym odcinku słowackiego trzeba się
przeciskać środkiem, ale później jest spoko. A przewyższenie
rzeczywiście jest niezłe - z 20 na 160 n.p.m. :)

Fabian.

W dniu 2010-06-25 14:06, Fabian pisze:

Ta trasa dla roweru ma nie 10 jak podano w art. ale 6 km. I rowerzysta
pokonywał ją w 29 minut. Czyli średnia wychodzi poniżej 13 km/h.
Niedawno dyskutowaliśmy tutaj o średnich i sam wątpiłem w możliwość
uzyskania 30 km/h ;)

Bez jaj z Redy do Gdańska dokładnie w miejsce startu tego testu (moja
obecna uczelnia WSZ) mam ok 34km klucząc bocznymi uliczkami i dolnym
sopotem i jadę ok 1:30min bez szarżowania co daje średnią ok 20kph a ten
kolo miał tylko 6km taki dystans to można na 30kph przelecieć i nawet
się nie spocić przy tym, jeśli nie będzie świateł. Od kiedy po mieście
do testu jedzie się góralem, równie dobrze test samochodem mogli zrobić
ciągnikiem roliniczym... ;-)

Fabian pisze:

W dniu 25.06.2010 13:06, Przemysław Bernat pisze:

Dnia Fri, 25 Jun 2010 12:31:02 +0200, Fabian napisał(a):

W naszym teście drogowym wygrywa rowerzysta. Dlaczego? Mimo, że dojeżdża
on na metę jako drugi - 5 minut za autem - w jego kieszeni pozostaje
niemal 10 zł. Zaoszczędzona kwota wystarczy na pyszne lody, które ugaszą
pragnienie po przejechaniu trasy.

Trasa i tak stawiała rowerzystę na uprzywilejowanej pozycji. Ja poproszę

Ta trasa dla roweru ma nie 10 jak podano w art. ale 6 km. I rowerzysta
pokonywał ją w 29 minut. Czyli średnia wychodzi poniżej 13 km/h.
Niedawno dyskutowaliśmy tutaj o średnich i sam wątpiłem w możliwość
uzyskania 30 km/h ;)

?? Nie wiem jak Ci wyszło te 6 km, ale nawet w linii prostej to jest ponad 8 km, a ulicami właśnie coś w granicach 9,5 - 10 km.

--
marcin

W dniu 2010-06-25 15:29, mt pisze:

?? Nie wiem jak Ci wyszło te 6 km, ale nawet w linii prostej to jest
ponad 8 km, a ulicami właśnie coś w granicach 9,5 - 10 km.

No też racja ok 9.5km.

W dniu 25.06.2010 15:29, mt pisze:

Fabian pisze:

W dniu 25.06.2010 13:06, Przemysław Bernat pisze:

Dnia Fri, 25 Jun 2010 12:31:02 +0200, Fabian napisał(a):

W naszym teście drogowym wygrywa rowerzysta. Dlaczego? Mimo, że
dojeżdża
on na metę jako drugi - 5 minut za autem - w jego kieszeni pozostaje
niemal 10 zł. Zaoszczędzona kwota wystarczy na pyszne lody, które
ugaszą
pragnienie po przejechaniu trasy.

Trasa i tak stawiała rowerzystę na uprzywilejowanej pozycji. Ja poproszę

Ta trasa dla roweru ma nie 10 jak podano w art. ale 6 km. I rowerzysta
pokonywał ją w 29 minut. Czyli średnia wychodzi poniżej 13 km/h.
Niedawno dyskutowaliśmy tutaj o średnich i sam wątpiłem w możliwość
uzyskania 30 km/h ;)

?? Nie wiem jak Ci wyszło te 6 km, ale nawet w linii prostej to jest
ponad 8 km, a ulicami właśnie coś w granicach 9,5 - 10 km.

Tak. Pomyliłem się, nie wiem dlaczego ale pisząc to myślałem o Zaspie :/

Fabian.

"Fabian" <fabian@niematakiegoadresu.pl> wrote in message news:i0263a$keu$1news.task.gda.pl...

Ta trasa dla roweru ma nie 10 jak podano w art. ale 6 km. I rowerzysta
pokonywał ją w 29 minut. Czyli średnia wychodzi poniżej 13 km/h.
Niedawno dyskutowaliśmy tutaj o średnich i sam wątpiłem w możliwość
uzyskania 30 km/h ;)

może to był jakiś as chodnikowy, ew. niepotrzebnie się pchał wzdłuż Grunwaldzkiej, tracąc dużo na światłach, zmianach strony i konieczności ograniczania prędkości z racji na krzyżowania z ulicami/wyjazdami z posesji/pieszymi? MSZ z Subisława do centrum spokojnie zejdzie się poniżej tych 29 min nawet jadąc przez Jelitkowo-Brzeźno (nadrabia się na braku świateł i skrzyżowań na odcinku nadmorskim, do tego jest bezpiecznie i można utrzymywać całkiem wysoką stałą prędkość). Uliczkami Przymorza i Zaspy, przy dobrym doborze trasy, może dałoby się jeszcze szybciej.

pozdr