Gdy na czele zespołu bądź komisji staje Antoni Macierewicz, można mieć pewność, że nie o dojście do prawdy będzie chodzić, ale o dochodzenie. W rytmie insynuacji, oszczerstw i teorii spiskowych, pośród procesów o zniesławienie. Z zespołem parlamentarnym zajmującym się katastrofą smoleńską nie będzie inaczej
Stojący na czele zespołu Macierewicz od dawna przecież wie, co stało się z Tu-154. Pisał już trzy tygodnie po katastrofie w "Gazecie Polskiej": "Lech Kaczyński wraz z elitą niepodległościową znalazł się w wirze wielkiej rosyjskiej operacji odzyskiwania wpływów na obszarze dawnego imperium i to w uzgodnieniu z Niemcami oraz za zgodą rządu Donalda Tuska. Była to w istocie gigantyczna pułapka, która zatrzasnęła się wraz ze startem Tu-154 10 kwietnia o godzinie 7.20 czasu warszawskiego".

W swym wywodzie nie postawił kropki nad i - że to rosyjski zamach. Cóż, ten brak dowodów... Ale skonstruował tekst tak, by wprawny czytelnik nie miał wątpliwości. Szczegóły pozornie bez związku z katastrofą wplatał między nici przyczynowo-skutkowe. To od zawsze jego specjalność.

Co oznaczał gruziński eksces w listopadzie 2008 r., gdy oddano strzały w stronę konwoju z prezydentem Gruzji Micheilem Saakaszwilim i Lechem Kaczyńskim? "Istotą tej operacji była próba sprawdzenia, na ile w Polsce istnieją siły zdolne zaakceptować zamach wymierzony w Prezydenta RP". Tyle że to Saakaszwili, a nie Rosjanie, zabrał polskiego prezydenta w niebezpieczny rejon.

Spiski węszył Macierewicz od zawsze. - Nie szło się z Antkiem dogadać, bo podejrzenia przesłaniały mu jasność widzenia. Wszędzie dostrzegał frakcje i spiskujące koterie. Oczywiście przeciw niemu - wspominał KOR-owskie czasy Jacek Kuroń. Ich drogi rozeszły się na początku lat 80.

Od 1989 r. Macierewicz to zadeklarowany przeciwnik Okrągłego Stołu. W wywiadzie, jakiego w 1992 r. udzielił autorom książki "Lewy czerwcowy", zakreślił obłędną wizję sterowanych przemian w bloku sowieckim: "To, co się odbywa na naszych oczach, jest zaplanowaną zmianą formuły zasilania finansowego komunistycznej >nowej klasy <. Źródła zasilania zdobywane do tej pory przy pomocy aparatu partii komunistycznej teraz mają zmienić jedynie formę z rozsypującej się gospodarki planowej na kwitnącą, tzw. rynkową. Tak gigantycznej operacji nigdy dotąd w historii świata nie podjęto".

To, co widoczne, u Macierewicza jest zawsze jedynie fałszywką. Prawdziwe mechanizmy dziejów ulokowane są w głębokim cieniu - w świecie tajnych służb i polityków o wielu twarzach.

Rząd Mazowieckiego to pierwszy niekomunistyczny rząd? Bez żartów. "Chodziło o taką strukturę władzy, w której istotną kontrolę zachowają komuniści, a atrapą zewnętrzną będzie >Solidarność < - tłumaczy w "Lewym czerwcowym". - Przypomnijcie sobie panowie, kto rzucił hasło >naszego rządu <". Przypominamy - Adam Michnik w artykule "Wasz prezydent, nasz premier".

Umysł Macierewicza kilka razy zaprowadził polskie życie publiczne na skraj przepaści. W czerwcu 1992 r., gdy jako szef MSW dostarczył Sejmowi koperty z nazwiskami domniemanych agentów SB, omal nie doprowadził do paraliżu państwa.

W latach 2004-05 wspólnie z Romanem Giertychem huśtał komisją śledczą ds. Orlenu, która zamiast wyjaśnić przyczyny zatrzymania prezesa tej spółki, puszczała w eter fantastyczne hipotezy o rosyjskich mackach oplatających Polskę. A od 2006 r. likwidował WSI - ochoczo dając upust fantazjom, które potem jakoś nie chciały się dać udowodnić w końcowym raporcie. Przy okazji cały świat mógł się przyjrzeć odkrytym mechanizmom działania polskich służb.

Była po ostatnich wyborach szansa na polityczną normalność. Na to, że Platforma wreszcie pokaże, czy potrafi rządzić, a PiS - czy umie być konstruktywną opozycją.

A tu nagle nawrót smoleńskiej traumy pod batutą maestro Macierewicza. I wszystko diabli wezmą.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,86116,8159721,The_best_of_Macierewicz.html#ixzz0uJOsal2E


Przemysław Warzywny

--

"Wychodząc z samolotu, [prezydent] powiedział do mnie krótkie zdanie: >Jeszcze się policzymy <" - opowiadał "Gazecie" Pietruczuk. Napiętnowali go potem posłowie PiS. Karol Karski doniósł prokuraturze, że nie wykonał rozkazu prezydenta. Przemysław Gosiewski w interpelacji sejmowej zarzucił pilotowi tchórzostwo."

Użytkownik "mkałrwan jest debilem" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:i26n9r$9rp$1inews.gazeta.pl...
 Więcej...

http://wyborcza.pl/1,86116,8159721,The_best_of_Macierewicz.html#ixzz0uJOsal2E


Przemysław Warzywny

--

"Wychodząc z samolotu, [prezydent] powiedział do mnie krótkie zdanie:  >Jeszcze się policzymy <" - opowiadał "Gazecie" Pietruczuk. Napiętnowali go potem posłowie PiS. Karol Karski doniósł prokuraturze, że nie wykonał rozkazu prezydenta. Przemysław Gosiewski w interpelacji sejmowej zarzucił pilotowi tchórzostwo."

Zwykła przyzwoitość wymaga, aby część rodaków poznała prawdę.


Likwidator WSI Antoni Macierewicz wygrał

procesy z powództwa:


Mariusza Waltera, ITI, Jana Wejcherta, Edmunda Ochnio, Tomasza Romaniuka, Marcina Krzyżycha, Krzysztofa Kluzka, Wojciecha Pogonowskiego, Krzysztofa Polkowskiego, Macieja Górskiego, Edwarda Mikołajczyka, Krzysztofa Biernata.


Swego czasu Donald Tusk przed kamerami grzmiał o odebraniu Macierewiczowi certyfikatu bezpieczeństwa

.. Tego jak ta sprawa się zakończyła, już opinia publiczna się nie dowiedziała.


ABW umorzyła postępowanie w sprawie ewentualnego zabrania certyfikatu Antoniemu Macierewiczowi i odstąpiła od dalszego postępowania. Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztof Bondaryk przekazał Posłowi Macierewiczowi decyzję nr 73/2009 o umorzeniu postępowania sprawdzającego wobec Posła. Postępowanie to ABW wszczęła po tym, gdy Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał nieważność decyzji Premiera Tuska o odebraniu certyfikatu Posłowi Macierewiczowi.

http://niezalezna.pl/article/show/id/36830

W dniu 2010-07-21 15:45, 954 pisze:

Likwidator WSI Antoni Macierewicz wygrał

procesy z powództwa:


Mariusza Waltera, ITI, Jana Wejcherta, Edmunda Ochnio, Tomasza
Romaniuka, Marcina Krzyżycha, Krzysztofa Kluzka, Wojciecha
Pogonowskiego, Krzysztofa Polkowskiego, Macieja Górskiego, Edwarda
Mikołajczyka, Krzysztofa Biernata.

zapomnailes dodac dlaczego. Sady uznaly ze skutki prawne raportu likwidacji WSI sa scedowane na Panstwo Polskie. Macierewicz przyatczal tylko prezydencki panstwowy dokument jako urzednik. Nie ma znaczenia ze sam go napisal, bo podpis prezydenta pod nim oznacza ze jest to dokument panstwowy i Polska za niego odpowiada. Osoby przez ciebie wymienione sadzac sie z rzadem wygrywaja w kazdym przypadku.

--
the_foe

Użytkownik "954" <marek.zmylka@raptor.pl> napisał w wiadomości news:i26tlu$ujg$1news.onet.pl...

Likwidator WSI Antoni Macierewicz wygrał

procesy z powództwa:


Mariusza Waltera, ITI, Jana Wejcherta, Edmunda Ochnio, Tomasza Romaniuka, Marcina Krzyżycha, Krzysztofa Kluzka, Wojciecha Pogonowskiego, Krzysztofa Polkowskiego, Macieja Górskiego, Edwarda Mikołajczyka, Krzysztofa Biernata.


Swego czasu Donald Tusk przed kamerami grzmiał o odebraniu Macierewiczowi certyfikatu bezpieczeństwa

. Tego jak ta sprawa się zakończyła, już opinia publiczna się nie dowiedziała.


ABW umorzyła postępowanie w sprawie ewentualnego zabrania certyfikatu Antoniemu Macierewiczowi i odstąpiła od dalszego postępowania. Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztof Bondaryk przekazał Posłowi Macierewiczowi decyzję nr 73/2009 o umorzeniu postępowania sprawdzającego wobec Posła. Postępowanie to ABW wszczęła po tym, gdy Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał nieważność decyzji Premiera Tuska o odebraniu certyfikatu Posłowi Macierewiczowi.

http://niezalezna.pl/article/show/id/36830

A w ilu przegrał? Tylko nie mów, że to MON przegrał.