Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   To Kaczyński mówił o politykach, którzy muszą zniknąc zniknąc ze sceny politycznej.

To Kaczyński mówił o politykach, którzy muszą zniknąc zniknąc ze sceny politycznej.

Data: 2010-10-20 08:23:07
Autor: Jarek nie obronił kżyża
To Kaczyński mówił o politykach, którzy muszą zniknąc zniknąc ze sceny politycznej.
Prof. Tomasz Nałęcz - Ta śmierć w Łodzi to pierwsza ofiara wojny polsko-polskiej.
Agnieszka Kublik: To pierwszy mord polityczny w niepodległej Polsce?

Prof. Tomasz Nałęcz, doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego: Zginął niewinny człowiek, drugi został poważnie ranny. Przerażające. Nie można tego nie wiązać z gwałtownym zaostrzaniem się atmosfery politycznej w ostatnich miesiącach. Ale nie mniej niż fakt tego okropnego mordu, przeraziło mnie przerzucanie się winą za ten mord. A przecież tę atmosferę nienawiści zrodził cały świat polityki, choć pewnie w różnym stopniu. To niczego dobrego nie wróży. Bo ta śmierć nie tonuje, a eskaluje napięcie.

Jarosław Kaczyński twierdzi, że początkiem kampanii nienawiści były słowa Donalda Tuska o "moherowych beretach". Ale sam mówił niedawno o politykach, którzy muszą "zniknąć" ze sceny politycznej i o "złych ludziach", którzy przestaną rządzić.

- Każdy powinien winy szukać w sobie. Bo jeśli będziemy jej szukać poza sobą, będziemy nią obarczać polityczną konkurencję, to spirala nienawiści będzie się nakręcać. Historia zna wiele takich przypadków, że w obliczu zaostrzającej się politycznej konfrontacji dochodzi do gwałtu, a to radykalizuje nastroje.



Ma pan na myśli zabójstwo prezydenta Narutowicza?

- Mam bardzo smutne skojarzenia historyczne. Ofiary polityki na swoje sztandary wynosiły najchętniej formacje autorytarne. Ale nie chcę poprzez tego rodzaju analogie być posądzony o ocenianie PiS. Niepokoi mnie brak w naszej polityce normalnego, demokratycznego sporu. Bo demokratyczny spór nie zna dzielenia ludzi na dobrych i złych, nie łączy rywalizacji z kwestionowaniem wyniku demokratycznych wyborów, z demonstracjami towarzyskiego bojkotu wobec ludzi demokratycznie wybranych. Można odnieść wrażenie, że tylko jeden obóz polityczny obarczam winą za ten mord. Nie, winny jest cały świat polityki. Winni jesteśmy wszyscy. I ci, którzy w obliczu tej śmierci, dzielą świat, jak i wcześniej, widząc szatana tylko po drugiej stronie, a u siebie same anioły, eskalują to napięcie.

Niestety, najczęściej to politycy PiS, na czele z Jarosławem Kaczyńskim, przemawiają językiem konfrontacji, nienawiści. Ta śmierć w Łodzi to pierwsza ofiara wojny polsko-polskiej. Tej samej, której zakończenie zadeklarował w czasie kampanii prezydenckiej prezes PiS a który po kampanii powiedział, że to było nieporozumienie, efekt środków farmakologicznych, które zażywał.

Ale z podobnymi uczuciami słucham przeciwników PiS, którzy z tą samą łatwością wypowiadają słowa, że to prezes PiS jest winny.

Wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski rzucił wczoraj, że Kaczyński "jest kandydatem do psychiatrycznego leczenia".

- Uważam za rzecz szalenie niebezpieczną, że całą winą obarcza się konkurencję polityczną. Nikt nie jest bez grzechu, każdy powiedział jakieś mocniejsze słowo, użył zbyt dosadnego argumentu. Ale jak się zestawi wczorajsze wypowiedzi prezesa PiS i szefa PO, to doskonale widać: premier tonuje, Kaczyński eskaluje.

Pamięta pan hasło wyborcze Komorowskiego?

- Tak. "Zgoda buduje".

No właśnie. Co zrobi prezydent, by wojnę polsko-polską zakończyć?

- To hasło jest dziś dramatycznie aktualne. Od wyborów mamy do czynienia z kopaniem coraz głębszej przepaści politycznej. Wczorajsze morderstwo to efekt tej strategii. Jeśli nie nastąpi opamiętanie się, jeśli ta śmierć będzie wykorzystywana do eskalacji nastrojów - a pokusa jest wielka, to już widać - kto wie, co się jeszcze w Polsce stanie.

Teraz każde środowisko musi przeprowadzić własny rachunek sumienia. Prezydent na pewno nie będzie podsycał tego konfliktu.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8537283,Pierwsza_ofiara_wojny_polsko_polskiej.html#ixzz12sSDUZnW





Przemysław Warzywny

--

I dodaje, że szyld PiS nie jest atutem w wyborach samorządowych. - Firma piarowska ostrzegała nas, żebyśmy nie eksponowali partyjnego logo, bo się źle kojarzy - zaznacza nasz rozmówca.

Data: 2010-10-19 23:37:35
Autor: Hans Kloss
To platfonsy mówiły publicznie o bydle, o, dożynaniu, zastrzeleniu i wypatroszeniu- i tylko oni
On 20 Paź, 07:23, Jarek nie obroniĹ  kĹźyĹźa <Brońmy RP przed
pisem@..pl> wrote:
[stek bzdur]

"W ciągu ostatnich lat padały nie tylko złe słowa. Nie tylko epitety i
wyzwiska. I nie tylko kłamstwa. Padały słowa o zabijaniu. I to z
jednej politycznej strony. O zabijaniu przeciwnika. A wcześniej temu
przeciwnikowi odebrano człowieczeństwo - został nazwany moherem,
watahą, bydłem. I proces ten wdrożyli ludzie, którzy doskonale znali
ten mechanizm z klasycznego dzieła Klemperera "LTI" (Język Trzeciej
Rzeszy). Bo kiedy się człowieka sprowadzi na poziomie języka do
insektu lub przedmiotu, wtedy można spokojnie i bez wyrzutów sumienia
przystąpić do ostatecznego rozwiązania.
 Morderca w Łodzi przyszedł zabić Jarosława Kaczyńskiego. Zabić Go w
osobach młodych członków Prawa i Sprawiedliwości. Uczynił to z
premedytacją, z zimną krwią, przygotowany w narzędzia do egzekucji.
Nie czynił - w swoim wypreparowanym sumieniu - niczego niestosownego.
Przecież przed nim już wielokrotnie uczynili to ci, których podziwiał,
patrząc ze swojego wygodnego fotela w ekran, jak mówili o
"zastrzeleniu i wypatroszeniu" i o "wyrżnięciu"; i jak życzyli Mu
szybkiej śmierci, najlepiej w tym roku, bo powinien to być dobry rok.
I widział, że nikt tych gadających nie bierze za kołnierz i nie
wyrzuca ze studia, że nikt specjalnie się nie krzywi z niesmakiem, a
nawet musiał odnieść wrażenie, że to wszystkich bawi. W tym
rozbawieniu inteligentnie też wyczuł niedosyt i oczekiwanie. I spełnij
je z nienawistną przyjemnością.  W tej sytuacji powinniśmy sobie
wszyscy, a szczególnie niektórzy,  postawić pytanie: kto tak naprawdę
jest mordercą?"
Całość na: http://1312eksa46.salon24.pl/241009,kto-zabil

Z jednej i tylko z jednej strony politycznego sporu padały publicznie
głosy nawołujące do agresji, przemocy i fizycznej eliminacji
przeciwnika. Z tej samej na którą głosowało 97% osadzonych w
więzieniach przestępców.
J-23

Data: 2010-10-20 09:00:16
Autor: dK
To platfonsy mówiły publicznie o bydle, o, dożynaniu, zastrzeleniu i wypatroszeniu- i tylko oni

Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:533afdf7-2348-4098-98b3-3eae2eafc32ax17g2000yqn.googlegroups.com...
On 20 Paź, 07:23, Jarek nie obroniĹ  kĹźyĹźa <Brońmy RP przed
pisem@..pl> wrote:
[stek bzdur]

"W ciągu ostatnich lat padały nie tylko złe słowa. Nie tylko epitety i
wyzwiska. I nie tylko kłamstwa. Padały słowa o zabijaniu. I to z
jednej politycznej strony. O zabijaniu przeciwnika. A wcześniej temu
przeciwnikowi odebrano człowieczeństwo - został nazwany moherem,
watahą, bydłem. I proces ten wdrożyli ludzie, którzy doskonale znali
ten mechanizm z klasycznego dzieła Klemperera "LTI" (Język Trzeciej
Rzeszy). Bo kiedy się człowieka sprowadzi na poziomie języka do
insektu lub przedmiotu, wtedy można spokojnie i bez wyrzutów sumienia
przystąpić do ostatecznego rozwiązania.
 Morderca w Łodzi przyszedł zabić Jarosława Kaczyńskiego. Zabić Go w
osobach młodych członków Prawa i Sprawiedliwości. Uczynił to z
premedytacją, z zimną krwią, przygotowany w narzędzia do egzekucji.
Nie czynił - w swoim wypreparowanym sumieniu - niczego niestosownego.
Przecież przed nim już wielokrotnie uczynili to ci, których podziwiał,
patrząc ze swojego wygodnego fotela w ekran, jak mówili o
"zastrzeleniu i wypatroszeniu" i o "wyrżnięciu"; i jak życzyli Mu
szybkiej śmierci, najlepiej w tym roku, bo powinien to być dobry rok.
I widział, że nikt tych gadających nie bierze za kołnierz i nie
wyrzuca ze studia, że nikt specjalnie się nie krzywi z niesmakiem, a
nawet musiał odnieść wrażenie, że to wszystkich bawi. W tym
rozbawieniu inteligentnie też wyczuł niedosyt i oczekiwanie. I spełnij
je z nienawistną przyjemnością.  W tej sytuacji powinniśmy sobie
wszyscy, a szczególnie niektórzy,  postawić pytanie: kto tak naprawdę
jest mordercą?"
Całość na: http://1312eksa46.salon24.pl/241009,kto-zabil

Z jednej i tylko z jednej strony politycznego sporu padały publicznie
głosy nawołujące do agresji, przemocy i fizycznej eliminacji
przeciwnika. Z tej samej na którą głosowało 97% osadzonych w
więzieniach przestępców.
==========================

To co opisujesz, to nieomal jak rytuał Woodoo.
Chciałbym uznać podejrzanego o zabójstwo jako samodzielnie działąjącą jednostkę, która przeniosła winę za swoje materialne i osobiste problemy. (dlaczego akurat na PiS, przecież źródłem wszelkiego ubóstwa jest w tym kraju PO).
Mnie zastanawia fakt tego co wytpowiadał po zatrzymaniu. Automatycznie wypowiadana, jak nauczony bez zrozumienia  wiersz na pamięć w szkole, regułka.
Po wysłuchaniu odniosłem wrażenie jakby dokłądnie powtarzał to co ktoś inny kazał mu powiedzieć.
Zdecydowana większość przestępców nie jest zdolna do fizycznej eliminacji. To pospolite rzezimieszki, drobni złodzieje ect mogą okraść, mogą nawet dać po pysku, ale raczej nie zabiją. Głosowali na PO, bo PiS głośno wołał o zaostrzeniu procedur odbywania kary. Wybrali taopcję, która obiecywała im lepszą egzystencję.

dK

Data: 2010-10-20 10:09:07
Autor: Zahir
To platfonsy mówiły publicznie o bydle, o, dożynaniu, zastrzeleniu i wypatroszeniu- i tylko oni

Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:533afdf7-2348-4098-98b3-3eae2eafc32ax17g2000yqn.googlegroups.com...
On 20 Paź, 07:23, Jarek nie obroniĹ  kĹźyĹźa <Brońmy RP przed
pisem@..pl> wrote:
[stek bzdur]

"W ciągu ostatnich lat padały nie tylko złe słowa. Nie tylko epitety i
wyzwiska. I nie tylko kłamstwa. Padały słowa o zabijaniu. I to z
jednej politycznej strony. O zabijaniu przeciwnika. A wcześniej temu
przeciwnikowi odebrano człowieczeństwo - został nazwany moherem,
watahą, bydłem. I proces ten wdrożyli ludzie, którzy doskonale znali
ten mechanizm z klasycznego dzieła Klemperera "LTI" (Język Trzeciej
Rzeszy). Bo kiedy się człowieka sprowadzi na poziomie języka do
insektu lub przedmiotu, wtedy można spokojnie i bez wyrzutów sumienia
przystąpić do ostatecznego rozwiązania.
 Morderca w Łodzi przyszedł zabić Jarosława Kaczyńskiego. Zabić Go w
osobach młodych członków Prawa i Sprawiedliwości. Uczynił to z
premedytacją, z zimną krwią, przygotowany w narzędzia do egzekucji.
Nie czynił - w swoim wypreparowanym sumieniu - niczego niestosownego.
Przecież przed nim już wielokrotnie uczynili to ci, których podziwiał,
patrząc ze swojego wygodnego fotela w ekran, jak mówili o
"zastrzeleniu i wypatroszeniu" i o "wyrżnięciu"; i jak życzyli Mu
szybkiej śmierci, najlepiej w tym roku, bo powinien to być dobry rok.
I widział, że nikt tych gadających nie bierze za kołnierz i nie
wyrzuca ze studia, że nikt specjalnie się nie krzywi z niesmakiem, a
nawet musiał odnieść wrażenie, że to wszystkich bawi. W tym
rozbawieniu inteligentnie też wyczuł niedosyt i oczekiwanie. I spełnij
je z nienawistną przyjemnością.  W tej sytuacji powinniśmy sobie
wszyscy, a szczególnie niektórzy,  postawić pytanie: kto tak naprawdę
jest mordercą?"
Całość na: http://1312eksa46.salon24.pl/241009,kto-zabil

Z jednej i tylko z jednej strony politycznego sporu padały publicznie
głosy nawołujące do agresji, przemocy i fizycznej eliminacji
przeciwnika. Z tej samej na którą głosowało 97% osadzonych w
więzieniach przestępców.
J-23


Komu chcesz wciskać ten kit?! Przypomnieć co tacy jak ty, awe, jaksa, raff, razor, cytryna wypisywali na psp? Grupowi bandyci! Budzicie odrazę!

--

Zahir

Data: 2010-10-20 08:31:35
Autor: trybun
To Kaczyński mówił o politykach, którzy muszą zniknąc zniknąc ze sceny politycznej.
 wrote:

Prof. Tomasz Nałęcz - Ta śmierć w Łodzi to pierwsza ofiara wojny
polsko-polskiej.

Tacy jak Nałęcz niech nie wtrącają się w nieswoje sprawy. Co go obchodzą sprawy Polaków skoro polakiem nie jest?

Data: 2010-10-20 15:32:25
Autor: cirrus
To Kaczyński mówił o politykach, którzy muszą zniknąc zniknąc ze sceny politycznej.
Użytkownik "trybun" <thorgall@yahoo.com> napisał w wiadomości news:i9m2c5$m1f$1speranza.aioe.org...
wrote:
Prof. Tomasz Nałęcz - Ta śmierć w Łodzi to pierwsza ofiara wojny
polsko-polskiej.
Tacy jak Nałęcz niech nie wtrącają się w nieswoje sprawy. Co go
obchodzą sprawy Polaków skoro polakiem nie jest?

A kim ty jesteś kretynie Eskimosem?

--
stevep

Data: 2010-10-20 21:03:11
Autor: Kaczysta
To Kaczyński mówił o politykach, którzy muszą zniknąc zniknąc ze sceny politycznej.
Kaczyński mówił o zniknięciu ze sceny politycznej, a nie z życia jako takiego. Palikot zaś wyraźnie mówił o Kaczyńskim, że planuje go zatsrzelić, wypatroszyć i skóre sprzedać. To są słowa wypowiedziane przez Palokota, przed kamerą!
AZ

Data: 2010-10-20 15:36:10
Autor: boukun
To Kaczyński mówił o politykach, którzy muszą zniknąc zniknąc ze sceny politycznej.

Użytkownik "trybun" <thorgall@yahoo.com> napisał w wiadomości news:i9m2c5$m1f$1speranza.aioe.org...
wrote:

Prof. Tomasz Nałęcz - Ta śmierć w Łodzi to pierwsza ofiara wojny
polsko-polskiej.

Tacy jak Nałęcz niech nie wtrącają się w nieswoje sprawy. Co go
obchodzą sprawy Polaków skoro polakiem nie jest?

Ale ten, o którym się wypowiada, tez nie...
Ich wewnętrzna sprawa...

boukun

Data: 2010-10-20 19:14:05
Autor: heÂŽsk
To Kaczyński mówił o politykach, którzy muszą zniknąc zniknąc ze sceny politycznej.
On Wed, 20 Oct 2010 08:23:07 +0200, Jarek nie obronił kżyża <Brońmy RP
przed pisem@..pl> wrote:

Prof. Tomasz Nałęcz - Ta śmierć w Łodzi to pierwsza ofiara wojny polsko-polskiej. [...]

 nalecz to mydlek. to nie ofiara wojny p-p tylko skutek oblakanczej
 strategii prezesa PiS. sklocil caly narod w swoim oblakanym parciu
 na wladze. ten czlowiek szkodzi zarowno Polsce jak i PiS.






--

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

To Kaczyński mówił o politykach, którzy muszą zniknąc zniknąc ze sceny politycznej.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona