Data: 2011-03-07 13:06:51 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
To co? Już słupki są OK? Nie na zamówienie? | |
j.w.
|
|
Data: 2011-03-07 04:41:26 | |
Autor: Hans Kloss | |
Słupki są zawsze na zamówienie | |
On 7 Mar, 13:06, "Grzegorz Z." <jackspar...@noname.com> wrote:
j.w. Powtarzać ci 10 razy a ty po raz 11sty nadal swoje. Uważaj grzesiu to będzie trudne: powtórzę po raz 12sty a ty notuj pilnie i nawet jeżeli nie zrozumiesz to staraj się przynajmniej zapamiętać: nie tyle jest ważna sama wysokość owych słupków co fakt że Grupa Trzymająca Słupki zdecydowała się podać pospólstwu do wierzenia taką a nie inną ich wysokość. Jedni z tego faktu wyciągają wniosek że GTS wiedząc o lawinowym spadku popularności platfonsji usiłuje ratować resztki pozorów swojej wiarygodności, inni dopatrują się tu manewru przedwyborczego sztucznego "pompowania" poparcia dla pewnych partii politycznych....Najmniej jest chyba takich którzy wierzą iż owe słupki odzwierciadlają rzeczywisty wynik rzetelnie przeprowadzonych badań. J-23 |
|
Data: 2011-03-07 15:48:51 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
Słupki są zawsze na zamówienie | |
Hans Kloss napisał:
On 7 Mar, 13:06, "Grzegorz Z." <jackspar...@noname.com> wrote: Toś mnie uspokoił. To nawet jak słupki będą wskazywać 20% przewagi picu nad platfonsją, to nadal będzie to nierzetelne, manipulanckie i po prostu robione na zamówienie - po prostu kwestia uzgodnień pomiędzy Trzymającymi Wajchę i Siłami Wyższymi z jednej - a Grupą Trzymającą Słupki z drugiej strony. |
|
Data: 2011-03-07 08:51:49 | |
Autor: Hans Kloss | |
Słupki są zawsze na zamówienie | |
On 7 Mar, 15:48, "Grzegorz Z." <jackspar...@noname.com> wrote:
po prostu kwestia uzgodnie pomi dzy Trzymaj cymi Brawo. Powoli wprawdzie ale się jednak uczysz. To coś opisał powyżej można określić jednym, obco brzmiącym wprawdzie ale polskim słowem: M- A-N-I-P-U-L-A-C-J-A. Powtórz J-23 |
|
Data: 2011-03-07 18:07:42 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
Słupki są zawsze na zamówienie | |
Hans Kloss napisał:
On 7 Mar, 15:48, "Grzegorz Z." <jackspar...@noname.com> wrote: M-A-N-I-P-U-L-A-C-J-A A na "uczenie" się jestem dzisiaj szczególnie podatny, przez ciekawostkę. Chciałem wziąć dzisiaj niedużą pożyczkę w Banku. Okazało się że znajduję się w - uwaga - rejestrze dłużników. W 1999 roku nie zapłaciłem gdzieś komuś 19 zł. (tak fajnie, do rymu) Oczywiście wtedy ani później nikt się o nic nie upominał. Uczynna Pani w Banku co prawda nie była mi w stanie powiedzieć tytułem czego to i komu, jak również jak to ma się do kwestii biegu terminów przedawnienia należności. Ale widocznie "rejestru długów" przedawnienie nie dotyczy. Jednak przed godziną 17 Pani z Banku do mnie zadzwoniła z Radosną Wieścią że jutro mogę podpisać umowę kredytową, mimo owych 19 zł z 1999 roku. Siły Wyższe z którymi owa Pani się skonsultowała - wyraziły w drodze wyjątku na to zgodę. To tyle w kwestii manipulacji. |
|