Szydło znokautowała Kopacz. To koniec ery PO!

Platforma boksuje w starych koleinach swojej retoryki. Powtarza te same
slogany o przerażającym PiS, które wyborcy odrzucili już w wyborach
samorządowych i prezydenckich. Nikt w Platformie nie rozumie, że paliwo
jakim było straszenie PiS, dawno się wypaliło. Z kolei szef PiS-u, Jarosław
Kaczyński, wyciągnął wnioski i ustępuje miejsca młodszym od siebie, żeby
przyciągnąć tych, którzy na PiS pod jego przywództwem nigdy by nawet nie
spojrzeli. W gorącą polityczną sobotę to PiS ma dużo więcej powodów do
zadowolenia. Niektórzy mówią bez ogródek. – To był nokaut na Platformie.
Dlaczego?

 â€“ Jesteśmy bogatą partią, a nasza konwencja to bieda. To co zrobił PiS to
było Hollywood - powtarzali wychodzący z konwencji PO w hali na Ursynowie
politycy partii rządzącej. Ich przekaz w pełni zdominowały wydarzenia,
które miały miejsce na warszawskim Torwarze. Powodów było wiele, ale oceny
są jednoznaczne.

- To był nokaut - mówił o sytuacji PO politolog prof. Kazimierz Kik w TVP
Info. A jego opinię potwierdzali kolejni eksperci m.in dr Wojciech
Jabłoński, politolog z UW, czy Andrzej Stankiewicz, dziennikarz
"Rzeczpospolitej", który wprost mówił, że nie rozumie "po co w ogóle PO
zorganizowała konwnencję?". Najczęściej zarzucali Platformie, że choć zapowiadała swoją konwencję jako
punkt zwrotny, główny nacisk położono na stare dobre straszenie Kaczyńskim.
Problem w tym, że taki cios, był uderzeniem w próżnię. Skoro Jarosław
Kaczyński wskazał na swojej konwencji, że kandydatem PiS-u na premiera
będzie Beata Szydło, wezwanie przez premier Kopacz do debaty właśnie jego,
wypadło co najmniej topornie. Tak jakby na siłę Kopacz chciała wykorzystać
stare i zwietrzałe paliwo, jakim było przypominanie mrocznych czasów, gdy
PiS rządziło. Tymczasem tych czasów młodzi ludzie w ogóle nie pamiętają!

Na konwencji partii rządzącej zabrakło nowych twarzy. Beata Szydło, jako
kandydatka partii na szefa rządu, skupiła na sobie całą uwagę. Kopacz
tymczasem postawił na wskazanie szefów dziesięciu zespołów, które mają
przygotować program PO. Wśród dziesięciu nazwisk przeważały osoby, o
których opinia publiczna słyszała po raz pierwszy. Najciekawszy szef
zespołu, minister zdrowia prof. Marian Zembala, kiedy pojawił się na
mównicy, pokazał, że przemówień politycznych musi się dopiero nauczyć.
Szydło nikomu przedstawiać nie trzeba. Rozsławiła ją zwycięska kampania
Andrzeja Dudy, który zadał klęskę Bronisławowi Komorowskiemu, murowanemu
faworytowi wyścigu o prezydenturę.

Pierwszym sprytnym posunięciem, jakie wykonał PiS, było zorganizowanie
konwencji godzinę wcześniej niż Platforma. Dzięki temu konwencja PO musiała
być relacjonowana z taśmy, a PiS-u szła w telewizjach na żywo. Mistrzowskim
posunięciem sztabowców partii Kaczyńskiego było wprowadzenie na scenę
prezydenta elekta Andrzeja Dudy, dokładnie w momencie, kiedy zaczynała się
konwencja PO. Było jasne, że telewizje będą musiały transmitować jego
przemĂłwienie.

Na domiar złego nie najlepiej wypadło przemówienie Kopacz. Poza grzechem
pierworodnym, jakim było powtarzanie ataków na Kaczyńskiego, zagubiło się
coś, co mogło pomóc wyjść jej partii z dołka. Przeprosiny, jakie skierowała
Kopacz do wyborców zniesmaczonych nagraniami kelnerów, zginęły przytłoczone
mało konkretnymi zapowiedziami. Niby Kopacz zapowiedziała, że PO zmierzy
się z umowami śmieciowymi, postawi na młodych i będzie „zwiększać standard
życia”. Sęk w tym, że i tak konkrety usłyszymy dopiero na konwencji we
wrześniu, a już w lipcu PiS zapowiada, że pokaże własną „ekipę” - ekspertów
i kandydatów do rządu.

Wyraźnie różniły się też nastroje zwolenników PiS i PO. Ci pierwsi stawili
się, żeby uczcić zwycięstwo w wyborach prezydenckich, a pojawienie się
prezydenta Dudy, wzmogło efekt prezentacji Szydło na premiera. Sala
reagowała owacjami na stojąco i trzykrotnym sto lat – dla Kaczyńskiego, dla
Dudy i Szydło. Na konwencji PO entuzjazmu brakowało tak samo, jak nowych
pomysłów na zwycięstwo w boju o wszystko.

WON SZCZURZE PODSZYWACZU !!!

MW

--

Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forest.de> napisał w wiadomości news:zx25jaohvq84.slgjopfpv46b.dlg40tude.net...

Szydło znokautowała Kopacz. To koniec ery PO!

Platforma boksuje w starych koleinach swojej retoryki. Powtarza te same
slogany o przerażającym PiS, które wyborcy odrzucili już w wyborach
samorządowych i prezydenckich. Nikt w Platformie nie rozumie, że paliwo
jakim było straszenie PiS, dawno się wypaliło. Z kolei szef PiS-u, Jarosław
Kaczyński, wyciągnął wnioski i ustępuje miejsca młodszym od siebie, żeby
przyciągnąć tych, którzy na PiS pod jego przywództwem nigdy by nawet nie
spojrzeli. W gorącą polityczną sobotę to PiS ma dużo więcej powodów do
zadowolenia. Niektórzy mówią bez ogródek. – To był nokaut na Platformie.
Dlaczego?

– Jesteśmy bogatą partią, a nasza konwencja to bieda. To co zrobił PiS to
było Hollywood - powtarzali wychodzący z konwencji PO w hali na Ursynowie
politycy partii rządzącej. Ich przekaz w pełni zdominowały wydarzenia,
które miały miejsce na warszawskim Torwarze. Powodów było wiele, ale oceny
są jednoznaczne.

- To był nokaut - mówił o sytuacji PO politolog prof. Kazimierz Kik w TVP
Info. A jego opinię potwierdzali kolejni eksperci m.in dr Wojciech
Jabłoński, politolog z UW, czy Andrzej Stankiewicz, dziennikarz
"Rzeczpospolitej", który wprost mówił, że nie rozumie "po co w ogóle PO
zorganizowała konwnencję?".

Najczęściej zarzucali Platformie, że choć zapowiadała swoją konwencję jako
punkt zwrotny, główny nacisk położono na stare dobre straszenie Kaczyńskim.
Problem w tym, że taki cios, był uderzeniem w próżnię. Skoro Jarosław
Kaczyński wskazał na swojej konwencji, że kandydatem PiS-u na premiera
będzie Beata Szydło, wezwanie przez premier Kopacz do debaty właśnie jego,
wypadło co najmniej topornie. Tak jakby na siłę Kopacz chciała wykorzystać
stare i zwietrzałe paliwo, jakim było przypominanie mrocznych czasów, gdy
PiS rządziło. Tymczasem tych czasów młodzi ludzie w ogóle nie pamiętają!

Na konwencji partii rządzącej zabrakło nowych twarzy. Beata Szydło, jako
kandydatka partii na szefa rządu, skupiła na sobie całą uwagę. Kopacz
tymczasem postawił na wskazanie szefów dziesięciu zespołów, które mają
przygotować program PO. Wśród dziesięciu nazwisk przeważały osoby, o
których opinia publiczna słyszała po raz pierwszy. Najciekawszy szef
zespołu, minister zdrowia prof. Marian Zembala, kiedy pojawił się na
mównicy, pokazał, że przemówień politycznych musi się dopiero nauczyć.
Szydło nikomu przedstawiać nie trzeba. Rozsławiła ją zwycięska kampania
Andrzeja Dudy, który zadał klęskę Bronisławowi Komorowskiemu, murowanemu
faworytowi wyścigu o prezydenturę.

Pierwszym sprytnym posunięciem, jakie wykonał PiS, było zorganizowanie
konwencji godzinę wcześniej niż Platforma. Dzięki temu konwencja PO musiała
być relacjonowana z taśmy, a PiS-u szła w telewizjach na żywo. Mistrzowskim
posunięciem sztabowców partii Kaczyńskiego było wprowadzenie na scenę
prezydenta elekta Andrzeja Dudy, dokładnie w momencie, kiedy zaczynała się
konwencja PO. Było jasne, że telewizje będą musiały transmitować jego
przemĂłwienie.

Na domiar złego nie najlepiej wypadło przemówienie Kopacz. Poza grzechem
pierworodnym, jakim było powtarzanie ataków na Kaczyńskiego, zagubiło się
coś, co mogło pomóc wyjść jej partii z dołka. Przeprosiny, jakie skierowała
Kopacz do wyborców zniesmaczonych nagraniami kelnerów, zginęły przytłoczone
mało konkretnymi zapowiedziami. Niby Kopacz zapowiedziała, że PO zmierzy
się z umowami śmieciowymi, postawi na młodych i będzie „zwiększać standard
życia”. Sęk w tym, że i tak konkrety usłyszymy dopiero na konwencji we
wrześniu, a już w lipcu PiS zapowiada, że pokaże własną „ekipę” - ekspertów
i kandydatów do rządu.

Wyraźnie różniły się też nastroje zwolenników PiS i PO. Ci pierwsi stawili
się, żeby uczcić zwycięstwo w wyborach prezydenckich, a pojawienie się
prezydenta Dudy, wzmogło efekt prezentacji Szydło na premiera. Sala
reagowała owacjami na stojąco i trzykrotnym sto lat – dla Kaczyńskiego, dla
Dudy i Szydło. Na konwencji PO entuzjazmu brakowało tak samo, jak nowych
pomysłów na zwycięstwo w boju o wszystko.

Mark Woydak pisze na pl.soc.polityka w sobota, 20 czerwca 2015 22:31:

jakim było przypominanie mrocznych czasów, gdy PiS rządziło. Tymczasem tych czasów młodzi ludzie w ogóle nie pamiętają!

Pozostaje więc mieć nadzieję, że PiS w swej dobroci i dobrze pojętej "polityce historycznej", cokolwiek to znaczy, o tym czasie przypomni wszystkim i każdemu, tak że w pięty ta wiedza pójdzie. Tematem na maturach będzie, w knajpach będzie omawiane i na kazaniach poruszane będzie.

użytkownik Marek Czaplicki napisał:

> jakim było przypominanie mrocznych czasów, gdy PiS rządziło. Tymczasem > tych czasów młodzi ludzie w ogóle nie pamiętają!

Pozostaje więc mieć nadzieję, że PiS w swej dobroci i dobrze pojętej "polityce historycznej", cokolwiek to znaczy, o tym czasie przypomni wszystkim i każdemu, tak że w pięty ta wiedza pójdzie. Tematem na maturach będzie, w knajpach będzie omawiane i na kazaniach poruszane będzie.

Mroczne dla kogo?

Robola który nie został wypierdolony przy zamówieniach
publicznych? Stoczniowca który za PISiorów miał robotę,
a za PO film "człowiek z nadziei"
Może górnik co dostawał kasę za pisiorów, a za PO ma wizję
"pod mostem" bo PO przegięła z liczbą poobsadzanych prezesów w
spółkach skarbu państwa?

Czy Kwaśniewskiej co wyparła się walizki z kasą znalezioną w jej biurze?
A może tego lekarza co ciągle wystawiał zwolnienia lekarskie
przestępcom i w końcu jakiś Antonio postanowił łaskawie coś
z tym zrobić, aj kwik tefauenoski był piękny.


Poziom załgania PO sięgnął szczytu.

Czego gojce chcą, oto jest pytanie?

szklanynocnik@gmail.com pisze na pl.soc.polityka w niedziela, 21 czerwca 2015 16:59:

użytkownik Marek Czaplicki napisał:

> jakim było przypominanie mrocznych czasów, gdy PiS rządziło. Tymczasem
> tych czasów młodzi ludzie w ogóle nie pamiętają!

Pozostaje więc mieć nadzieję, że PiS w swej dobroci i dobrze pojętej
"polityce historycznej", cokolwiek to znaczy, o tym czasie przypomni
wszystkim i każdemu, tak że w pięty ta wiedza pójdzie. Tematem na
maturach będzie, w knajpach będzie omawiane i na kazaniach poruszane
będzie.

Mroczne dla kogo?

Dla piszącego artykuł.

szklanynocnik@gmail.com wrote:

Mroczne dla kogo?

Z taką nieśmiałością pragnę powiedzieć, że dla mieszczaństwa i inteligencji. Ludzi czytających książki, chodzących do teatru, ćwiczących jogę, zen etc. Nie z samych robotników i chłopów Polska się składa, a PiS wykazuje nie od dziś pewne ciągotki cenzorskie przeciwko specyficznej kulturze mieszczańskiej. Trochę tak jak szogunat Tokugawów przeciwko kulturze 町人 (chounin) i z podobnych socjoekonomicznych pobudek.

--
ON-SHAREI-SHUREI-JUNTEI-SOWAKA
オン・シャレイ・シュレイ・ジュンテイ・ソワカ
https://youtu.be/vYiuafeZRNY

W dniu niedziela, 21 czerwca 2015 22:03:58 UTC+2 uĹźytkownik Jakub A.  Krzewicki napisał:

szklanynocnik@gmail.com wrote:

> Mroczne dla kogo?

Z taką nieśmiałością pragnę powiedzieć, że dla mieszczaństwa i inteligencji. Ludzi czytających książki, chodzących do teatru, ćwiczących jogę, zen etc. Nie z samych robotników i chłopów Polska się składa, a PiS wykazuje nie od dziś pewne ciągotki cenzorskie przeciwko specyficznej kulturze mieszczańskiej. Trochę tak jak szogunat Tokugawów przeciwko kulturze 町人 (chounin) i z podobnych socjoekonomicznych pobudek.

-- ON-SHAREI-SHUREI-JUNTEI-SOWAKA
オン・シャレイ・シュレイ・ジュンテイ・ソワカ
https://youtu.be/vYiuafeZRNY

A ta "specyficzna kultura mieszczńska", to kto ?

Marek wrote:

W dniu niedziela, 21 czerwca 2015 22:03:58 UTC+2 użytkownik Jakub A. Krzewicki napisał:

szklanynocnik@gmail.com wrote:

> Mroczne dla kogo?

Z taką nieśmiałością pragnę powiedzieć, że dla mieszczaństwa i
inteligencji. Ludzi czytających książki, chodzących do teatru, ćwiczących
jogę, zen etc. Nie z samych robotników i chłopów Polska się składa, a PiS
wykazuje nie od dziś pewne ciągotki cenzorskie przeciwko specyficznej
kulturze mieszczańskiej. Trochę tak jak szogunat Tokugawów przeciwko
kulturze 町人 (chounin) i z podobnych socjoekonomicznych pobudek.

--
ON-SHAREI-SHUREI-JUNTEI-SOWAKA
オン・シャレイ・シュレイ・ジュンテイ・ソワカ
https://youtu.be/vYiuafeZRNY

A ta "specyficzna kultura mieszczńska", to kto ?

Trudno powiedzieć - ludzie którzy pokończyli postmodernistyczne uniwersytety i wybrali świadomie postępowość albo neokonserwatyzm. W każdym razie z paleokonserwatywnym, przednowoczesnym chłopem z Podkarpacia hipster z Wrocławia przycinający drzewka bonsai ma niewiele więcej wspólnego niż Japończyk z Murzynem.

PS. Ja raczej upatruję koniec ery PO w tym, że ta mnożąca się do niedawna klasa zaczyna topnieć i również proletaryzować się, ale na Zachodzie. Rezygnują z przywilejów klasy średniej w Polsce i z bycia lokalną inteligencją/drobną burżuazją na rzecz zmywaka na Zachodzie. Zaś na to miejsce mnożą się polscy lokalni proletariusze, bez ponowoczesnej, a bywa że i nawet bez wczesno-modernistycznej edukacji. Ale jak ma być inaczej, skoro robotnik w fabryce zarabia nawet u nas więcej niż nauczyciel akademicki? Natura nie znosi próżni. Tyko że dla mnie to wstyd, że Polska zamienia się z przystanku dla dysydenckich intelektualistów w working-class country z modelem podobnym do ChRL.

--
ON-SHAREI-SHUREI-JUNTEI-SOWAKA
オン・シャレイ・シュレイ・ジュンテイ・ソワカ
https://youtu.be/vYiuafeZRNY

W dniu poniedziałek, 22 czerwca 2015 01:12:30 UTC+2 uĹźytkownik Jakub A.  Krzewicki napisał:

Marek wrote:

> W dniu niedziela, 21 czerwca 2015 22:03:58 UTC+2 użytkownik Jakub A. > Krzewicki napisał:
>> szklanynocnik@gmail.com wrote:
>> >> > Mroczne dla kogo?
>> >> Z taką nieśmiałością pragnę powiedzieć, że dla mieszczaństwa i
>> inteligencji. Ludzi czytających książki, chodzących do teatru, ćwiczących
>> jogę, zen etc. Nie z samych robotników i chłopów Polska się składa, a PiS
>> wykazuje nie od dziś pewne ciągotki cenzorskie przeciwko specyficznej
>> kulturze mieszczańskiej. Trochę tak jak szogunat Tokugawów przeciwko
>> kulturze 町人 (chounin) i z podobnych socjoekonomicznych pobudek.
>> >> --
>> ON-SHAREI-SHUREI-JUNTEI-SOWAKA
>> オン・シャレイ・シュレイ・ジュンテイ・ソワカ
>> https://youtu.be/vYiuafeZRNY
> > A ta "specyficzna kultura mieszczńska", to kto ?

Trudno powiedzieć - ludzie którzy pokończyli postmodernistyczne uniwertsytety i wybrali świadomie postępowość albo neokonserwatyzm. W każdym razie z paleokonserwatywnym, przednowoczesnym chłopem z Podkarpacia hipster z Wrocławia przycinający drzewka bonsai ma niewiele więcej wspólnego niż Japończyk z Murzynem.

-- ON-SHAREI-SHUREI-JUNTEI-SOWAKA
オン・シャレイ・シュレイ・ジュンテイ・ソワカ
https://youtu.be/vYiuafeZRNY

Zrozumialem, ze miales na mysli hipsterow z Wroclawia, przycinajacych drzewka bonsai, ktorzy ukonczyli postmodernistyczne uniwersytety ?

A jakie kierunki ukonczyli ci hipsterzy, ze ich ambicja zostalo przycinanie drzewek ?

Marek wrote:

W dniu poniedziałek, 22 czerwca 2015 01:12:30 UTC+2 użytkownik Jakub A. Krzewicki napisał:

Marek wrote:

> W dniu niedziela, 21 czerwca 2015 22:03:58 UTC+2 uĹźytkownik Jakub A.
> Krzewicki napisał:
>> szklanynocnik@gmail.com wrote:
>> >> > Mroczne dla kogo?
>> >> Z taką nieśmiałością pragnę powiedzieć, że dla mieszczaństwa i
>> inteligencji. Ludzi czytających książki, chodzących do teatru,
>> ćwiczących jogę, zen etc. Nie z samych robotników i chłopów Polska się
>> składa, a PiS wykazuje nie od dziś pewne ciągotki cenzorskie przeciwko
>> specyficznej kulturze mieszczańskiej. Trochę tak jak szogunat
>> Tokugawów przeciwko kulturze 町人 (chounin) i z podobnych
>> socjoekonomicznych pobudek.
>> >> --
>> ON-SHAREI-SHUREI-JUNTEI-SOWAKA
>> オン・シャレイ・シュレイ・ジュンテイ・ソワカ
>> https://youtu.be/vYiuafeZRNY
> > A ta "specyficzna kultura mieszczńska", to kto ?

Trudno powiedzieć - ludzie którzy pokończyli postmodernistyczne
uniwertsytety i wybrali świadomie postępowość albo neokonserwatyzm. W
każdym razie z paleokonserwatywnym, przednowoczesnym chłopem z
Podkarpacia hipster z Wrocławia przycinający drzewka bonsai ma niewiele
więcej wspólnego niż Japończyk z Murzynem.

Zrozumialem, ze miales na mysli hipsterow z Wroclawia, przycinajacych
drzewka bonsai, ktorzy ukonczyli postmodernistyczne uniwersytety ?

A jakie kierunki ukonczyli ci hipsterzy, ze ich ambicja zostalo
przycinanie drzewek ?

Podałem tylko skrajny przykład tego, co w Polsce jest いき (iki). Ciężko to zdefiniować dosłownie, raczej należy poczuć ten klimat i albo go zaakceptować, albo odrzucić.

Chodzi mi dzisiaj o typ człowieka, który wolałby secesję od Matejki a judo od boksu. No i zdecydowanie częściej przesiaduje (w wersji high-brow) z Robertem Antonem Wilsonem lub Sagą o Egilu czy (w wersji mniej wyrafinowanej) z japońską mangą albo wiccańskim grimoirem niż z Biblią, Talmudem i Koranem. Nie oznacza to zatem koniecznie ludzi naprawdę wyrafinowanych, ale również ich naśladowców. No jeszcze można byłoby wymienić luzackie podejście do seksu, aczkolwiek nie dresiarsko-dyskotekowe jako wskazówkę, z kim mamy do czynienia. Zresztą po co się tak rozdrabniać, to są ludzie, którzy poznają się bez słowa, na bazie samej nieświadomej mowy ciała, akcentu jak w dubbingu filmowym czy słuchowisku literackim i niemal 100% literackiego słownictwa bez śladu regionalizmów i paru innych drobiazgów. Alergicznie reagują na nich duchowni religii monoteistycznych i dresiarze, którzy instynktownie wyczuwają w nich inną grupę, inny gatunek a nawet zawłaszczyli sobie do gwary takie określenie "koneser", które przeszło z ogólnego języka, gdzie jest w bardzo pozytywnym znaczeniu, a niektóre dresiki nadały mu bardzo negatywny odcień snoba, hedonisty, dziwaka ocierającego się o subkultury. Zresztą nie tylko oni widziałem taką śmieszną scenkę, jak grupka nie wyróżniających się oprócz tego "czegoś" - ani ubiorem, ani długością włosów kumpli-studentów zapuściła się zupełnym przypadkiem w nie swoją dzielnicę miasta podczas gdy z takim trochę luzackim keep smiling gadali w zasadzie o różnych pierdołach - zespołach jazzowych, bluesowych, piwie, odkryciach fizycznych, filozofii niemieckiej XIX w., komputerach, obsadzie filmów, telefonach komórkowych i innych mieszczańskich trywiałach a przechodząca obok pobożna starowinka-kresowiaczka w chustce na głowie ("much older than mohair berets!") robiła nie wiedzieć czemu znak krzyża i patrzyła na nich jak gdyby widziała jakiegoś demona. Widok bezcenny.

Przypomina mi sie takie hasło graffiti, które widziałem osobiście na murze jednego z wrocławskich budynków gdzieś w okolicach Drobnera. Sam nie robiłem zdjęcia, ale na szczęście ktoś to przesłał do GazWyb-a: http://bi.gazeta.pl/im/3c/c9/c1/z12699964P.jpg
No i sympatie autora tego graffiti jest po stronie plebsu, dla niego motywacja witalna liczy się bardziej niż estetyka. Dla kultury "koneserów"/"chouninów" czy jak ich tam zwał raczej odwrotnie.

--
ON-SHAREI-SHUREI-JUNTEI-SOWAKA
オン・シャレイ・シュレイ・ジュンテイ・ソワカ
https://youtu.be/vYiuafeZRNY

W dniu wtorek, 23 czerwca 2015 00:30:46 UTC+2 uĹźytkownik Jakub A.  Krzewicki napisał:

Marek wrote:

> W dniu poniedziałek, 22 czerwca 2015 01:12:30 UTC+2 użytkownik Jakub A. > Krzewicki napisał:
>> Marek wrote:
>> >> > W dniu niedziela, 21 czerwca 2015 22:03:58 UTC+2 uĹźytkownik Jakub A.
>> > Krzewicki napisał:
>> >> szklanynocnik@gmail.com wrote:
>> >> >> >> > Mroczne dla kogo?
>> >> >> >> Z taką nieśmiałością pragnę powiedzieć, że dla mieszczaństwa i
>> >> inteligencji. Ludzi czytających książki, chodzących do teatru,
>> >> ćwiczących jogę, zen etc. Nie z samych robotników i chłopów Polska się
>> >> składa, a PiS wykazuje nie od dziś pewne ciągotki cenzorskie przeciwko
>> >> specyficznej kulturze mieszczańskiej. Trochę tak jak szogunat
>> >> Tokugawów przeciwko kulturze 町人 (chounin) i z podobnych
>> >> socjoekonomicznych pobudek.
>> >> >> >> --
>> >> ON-SHAREI-SHUREI-JUNTEI-SOWAKA
>> >> オン・シャレイ・シュレイ・ジュンテイ・ソワカ
>> >> https://youtu.be/vYiuafeZRNY
>> > >> > A ta "specyficzna kultura mieszczńska", to kto ?
>> >> Trudno powiedzieć - ludzie którzy pokończyli postmodernistyczne
>> uniwertsytety i wybrali świadomie postępowość albo neokonserwatyzm. W
>> każdym razie z paleokonserwatywnym, przednowoczesnym chłopem z
>> Podkarpacia hipster z Wrocławia przycinający drzewka bonsai ma niewiele
>> więcej wspólnego niż Japończyk z Murzynem.
> > Zrozumialem, ze miales na mysli hipsterow z Wroclawia, przycinajacych
> drzewka bonsai, ktorzy ukonczyli postmodernistyczne uniwersytety ?
> > A jakie kierunki ukonczyli ci hipsterzy, ze ich ambicja zostalo
> przycinanie drzewek ?

Podałem tylko skrajny przykład tego, co w Polsce jest いき (iki). Ciężko to zdefiniować dosłownie, raczej należy poczuć ten klimat i albo go zaakceptować, albo odrzucić.

Chodzi mi dzisiaj o typ człowieka, który wolałby secesję od Matejki a judo od boksu. No i zdecydowanie częściej przesiaduje (w wersji high-brow) z Robertem Antonem Wilsonem lub Sagą o Egilu czy (w wersji mniej wyrafinowanej) z japońską mangą albo wiccańskim grimoirem niż z Biblią, Talmudem i Koranem. Nie oznacza to zatem koniecznie ludzi naprawdę wyrafinowanych, ale również ich naśladowców. No jeszcze można byłoby wymienić luzackie podejście do seksu, aczkolwiek nie dresiarsko-dyskotekowe jako wskazówkę, z kim mamy do czynienia. Zresztą po co się tak rozdrabniać, to są ludzie, którzy poznają się bez słowa, na bazie samej nieświadomej mowy ciała, akcentu jak w dubbingu filmowym czy słuchowisku literackim i niemal 100% literackiego słownictwa bez śladu regionalizmów i paru innych drobiazgów. Alergicznie reagują na nich duchowni religii monoteistycznych i dresiarze, którzy instynktownie wyczuwają w nich inną grupę, inny gatunek a nawet zawłaszczyli sobie do gwary takie określenie "koneser", które przeszło z ogólnego języka, gdzie jest w bardzo pozytywnym znaczeniu, a niektóre dresiki nadały mu bardzo negatywny odcień snoba, hedonisty, dziwaka ocierającego się o subkultury. Zresztą nie tylko oni widziałem taką śmieszną scenkę, jak grupka nie wyróżniających się oprócz tego "czegoś" - ani ubiorem, ani długością włosów kumpli-studentów zapuściła się zupełnym przypadkiem w nie swoją dzielnicę miasta podczas gdy z takim trochę luzackim keep smiling gadali w zasadzie o różnych pierdołach - zespołach jazzowych, bluesowych, piwie, odkryciach fizycznych, filozofii niemieckiej XIX w., komputerach, obsadzie filmów, telefonach komórkowych i innych mieszczańskich trywiałach a przechodząca obok pobożna starowinka-kresowiaczka w chustce na głowie ("much older than mohair berets!") robiła nie wiedzieć czemu znak krzyża i patrzyła na nich jak gdyby widziała jakiegoś demona. Widok bezcenny.

Przypomina mi sie takie hasło graffiti, które widziałem osobiście na murze jednego z wrocławskich budynków gdzieś w okolicach Drobnera. Sam nie robiłem zdjęcia, ale na szczęście ktoś to przesłał do GazWyb-a: http://bi.gazeta.pl/im/3c/c9/c1/z12699964P.jpg
No i sympatie autora tego graffiti jest po stronie plebsu, dla niego motywacja witalna liczy się bardziej niż estetyka. Dla kultury "koneserów"/"chouninów" czy jak ich tam zwał raczej odwrotnie.

-- ON-SHAREI-SHUREI-JUNTEI-SOWAKA
オン・シャレイ・シュレイ・ジュンテイ・ソワカ
https://youtu.be/vYiuafeZRNY

Cuś mi sie wydaje, ze za duzo sie GW naczytales.
To mi pachnie Wysokimi Obcasami.

Marek wrote:

W dniu wtorek, 23 czerwca 2015 00:30:46 UTC+2 użytkownik Jakub A. Krzewicki napisał:

Marek wrote:

> W dniu poniedziałek, 22 czerwca 2015 01:12:30 UTC+2 użytkownik Jakub A.
> Krzewicki napisał:
>> Marek wrote:
>> >> > W dniu niedziela, 21 czerwca 2015 22:03:58 UTC+2 uĹźytkownik Jakub A.
>> > Krzewicki napisał:
>> >> szklanynocnik@gmail.com wrote:
>> >> >> >> > Mroczne dla kogo?
>> >> >> >> Z taką nieśmiałością pragnę powiedzieć, że dla mieszczaństwa i
>> >> inteligencji. Ludzi czytających książki, chodzących do teatru,
>> >> ćwiczących jogę, zen etc. Nie z samych robotników i chłopów Polska
>> >> się składa, a PiS wykazuje nie od dziś pewne ciągotki cenzorskie
>> >> przeciwko specyficznej kulturze mieszczańskiej. Trochę tak jak
>> >> szogunat Tokugawów przeciwko kulturze 町人 (chounin) i z podobnych
>> >> socjoekonomicznych pobudek.
>> >> >> >> --
>> >> ON-SHAREI-SHUREI-JUNTEI-SOWAKA
>> >> オン・シャレイ・シュレイ・ジュンテイ・ソワカ
>> >> https://youtu.be/vYiuafeZRNY
>> > >> > A ta "specyficzna kultura mieszczńska", to kto ?
>> >> Trudno powiedzieć - ludzie którzy pokończyli postmodernistyczne
>> uniwertsytety i wybrali świadomie postępowość albo neokonserwatyzm. W
>> każdym razie z paleokonserwatywnym, przednowoczesnym chłopem z
>> Podkarpacia hipster z Wrocławia przycinający drzewka bonsai ma
>> niewiele więcej wspólnego niż Japończyk z Murzynem.
> > Zrozumialem, ze miales na mysli hipsterow z Wroclawia, przycinajacych
> drzewka bonsai, ktorzy ukonczyli postmodernistyczne uniwersytety ?
> > A jakie kierunki ukonczyli ci hipsterzy, ze ich ambicja zostalo
> przycinanie drzewek ?

Podałem tylko skrajny przykład tego, co w Polsce jest いき (iki). Ciężko to
zdefiniować dosłownie, raczej należy poczuć ten klimat i albo go
zaakceptować, albo odrzucić.

Chodzi mi dzisiaj o typ człowieka, który wolałby secesję od Matejki a
judo od boksu. No i zdecydowanie częściej przesiaduje (w wersji
high-brow) z Robertem Antonem Wilsonem lub Sagą o Egilu czy (w wersji
mniej wyrafinowanej) z japońską mangą albo wiccańskim grimoirem niż z
Biblią, Talmudem i Koranem. Nie oznacza to zatem koniecznie ludzi
naprawdę wyrafinowanych, ale również ich naśladowców. No jeszcze można
byłoby wymienić luzackie podejście do seksu, aczkolwiek nie
dresiarsko-dyskotekowe jako wskazówkę, z kim mamy do czynienia. Zresztą
po co się tak rozdrabniać, to są ludzie, którzy poznają się bez słowa, na
bazie samej nieświadomej mowy ciała, akcentu jak w dubbingu filmowym czy
słuchowisku literackim i niemal 100% literackiego słownictwa bez śladu
regionalizmĂłw i paru innych drobiazgĂłw.

Alergicznie reagują na nich duchowni religii monoteistycznych i
dresiarze, którzy instynktownie wyczuwają w nich inną grupę, inny gatunek
a nawet zawłaszczyli sobie do gwary takie określenie "koneser", które
przeszło z ogólnego języka, gdzie jest w bardzo pozytywnym znaczeniu, a
niektóre dresiki nadały mu bardzo negatywny odcień snoba, hedonisty,
dziwaka ocierającego się o subkultury. Zresztą nie tylko oni widziałem
taką śmieszną scenkę, jak grupka nie wyróżniających się oprócz tego
"czegoś" - ani ubiorem, ani długością włosów kumpli-studentów zapuściła
się zupełnym przypadkiem w nie swoją dzielnicę miasta podczas gdy z takim
trochę luzackim keep smiling gadali w zasadzie o różnych pierdołach -
zespołach jazzowych, bluesowych, piwie, odkryciach fizycznych, filozofii
niemieckiej XIX w., komputerach, obsadzie filmĂłw, telefonach komĂłrkowych
i innych mieszczańskich trywiałach a przechodząca obok pobożna
starowinka-kresowiaczka w chustce na głowie ("much older than mohair
berets!") robiła nie wiedzieć czemu znak krzyża i patrzyła na nich jak
gdyby widziała jakiegoś demona. Widok bezcenny.

Przypomina mi sie takie hasło graffiti, które widziałem osobiście na
murze jednego z wrocławskich budynków gdzieś w okolicach Drobnera. Sam
nie robiłem zdjęcia, ale na szczęście ktoś to przesłał do GazWyb-a:
http://bi.gazeta.pl/im/3c/c9/c1/z12699964P.jpg
No i sympatie autora tego graffiti jest po stronie plebsu, dla niego
motywacja witalna liczy się bardziej niż estetyka. Dla kultury
"koneserów"/"chouninów" czy jak ich tam zwał raczej odwrotnie.

--
ON-SHAREI-SHUREI-JUNTEI-SOWAKA
オン・シャレイ・シュレイ・ジュンテイ・ソワカ
https://youtu.be/vYiuafeZRNY

Cuś mi sie wydaje, ze za duzo sie GW naczytales.
To mi pachnie Wysokimi Obcasami.

W ogĂłle nie czytam GazWyb juĹź od co najmniej 12 lat. Nawet jak kupuję od czasu do czasu (raz na kilka miesięcy) dla kogoś z rodziny kto mnie o to poprosi (i teĹź nie czyta ani nie kupuję częściej). Nie oglądam rĂłwnieĹź TV. ZbieĹźność  zupełnie przypadkowa, a moĹźe jednak to nie GW narzuca ten styl tylko odwrotnie - GW schlebia stylowi pewnego środowiska?

--
ON-SHAREI-SHUREI-JUNTEI-SOWAKA
オン・シャレイ・シュレイ・ジュンテイ・ソワカ
https://youtu.be/vYiuafeZRNY

W dniu 2015-06-21 o 22:04, Jakub A.  Krzewicki pisze:

Ludzi czytających książki, chodzących do teatru, ćwiczących jogę

nie pieprz klewciu, ty i joga ? tys grubasek nie potrafiacy wykonac najprostszej asany:)

--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

u2 wrote:

W dniu 2015-06-21 o 22:04, Jakub A.  Krzewicki pisze:

Ludzi czytających książki, chodzących do teatru, ćwiczących jogę

nie pieprz klewciu, ty i joga ? tys grubasek nie potrafiacy wykonac
najprostszej asany:)

Prawda że grubasek, ale dlatego, że się zapuściłem, a nie dlatego, żebym w ogóle nie umiał.

--
ON-SHAREI-SHUREI-JUNTEI-SOWAKA
オン・シャレイ・シュレイ・ジュンテイ・ソワカ
https://youtu.be/vYiuafeZRNY

W dniu 2015-06-22 o 01:42, Jakub A.  Krzewicki pisze:

u2 wrote:

W dniu 2015-06-21 o 22:04, Jakub A.  Krzewicki pisze:

Ludzi czytających książki, chodzących do teatru, ćwiczących jogę

nie pieprz klewciu, ty i joga ? tys grubasek nie potrafiacy wykonac
najprostszej asany:)

Prawda że grubasek, ale dlatego, że się zapuściłem, a nie dlatego, żebym w
ogóle nie umiał.

ja hatha-joge cwicze od wielu lat i tobie ja polecam, nawet najprostsze asany pomoga tobie w wielu twoich problemach zdrowotnych, a moze nawet osiagniesz w koncu oswiecenie:)



--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

użytkownik u2 napisał:

ja hatha-joge cwicze od wielu lat i tobie ja polecam, nawet najprostsze asany pomoga tobie w wielu twoich problemach zdrowotnych, a moze nawet osiagniesz w koncu oswiecenie:)

Krzewcio jest inteligent, tylko jeszcze nie wstrzelił się w rynek
bo ma zbyt ambitne texty które rozumie mało osób:)

A jak klientela jest mała to i pijondz mały:)


Krzewciu musi poruszyć masy, wtedy pijondz może będzie większy.

W dniu 2015-06-23 o 00:29, szklanynocnik@gmail.com pisze:

Krzewcio jest inteligent, tylko jeszcze nie wstrzelił się w rynek
bo ma zbyt ambitne texty które rozumie mało osób

n.p. jakie ? klewciu przytaczal probki swojej tworczosci i wcale nie koturnowe:)

--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Dnia Tue, 23 Jun 2015 12:36:56 +0200, u2 napisał(a):

W dniu 2015-06-23 o 00:29, szklanynocnik@gmail.com pisze:

Krzewcio jest inteligent, tylko jeszcze nie wstrzelił się w rynek
bo ma zbyt ambitne texty które rozumie mało osób

n.p. jakie ? klewciu przytaczal probki swojej tworczosci i wcale nie koturnowe:)

WYPIERDALAJ TY GŁUPI SKURWYSYNU!

MW

W dniu 2015-06-21 o 16:25, Marek Czaplicki pisze:

Pozostaje więc mieć nadzieję, że PiS w swej dobroci i dobrze pojętej
"polityce historycznej", cokolwiek to znaczy, o tym czasie przypomni
wszystkim i każdemu, tak że w pięty ta wiedza pójdzie.

tobie czeplik na pewno pojdzie w piety, wiec lecz sie na piety, bo na glowe za pozno:)))

--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

u2 pisze na pl.soc.polityka w poniedziałek, 22 czerwca 2015 00:20:

W dniu 2015-06-21 o 16:25, Marek Czaplicki pisze:

Pozostaje więc mieć nadzieję, że PiS w swej dobroci i dobrze pojętej
"polityce historycznej", cokolwiek to znaczy, o tym czasie przypomni
wszystkim i każdemu, tak że w pięty ta wiedza pójdzie.

tobie czeplik na pewno pojdzie w piety, wiec lecz sie na piety, bo na
glowe za pozno:)))

LOL