Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   To oddech Lenina rodzi takie postawy.

To oddech Lenina rodzi takie postawy.

Data: 2010-08-16 08:56:39
Autor: mkarwan
To oddech Lenina rodzi takie postawy.
Sławoj Leszek Głódź  generał dywizji, biskup polowy Wojska Polskiego (1991-2004), biskup ordynariusz warszawsko-praski (2004-2008), arcybiskup metropolita gdański (od 2008)
Fragment Homilii Arcybiskupa Metropolity Gdańskiego Sławoja Leszka Głódzia wygłoszonej podczas Mszy Świętej 15 sierpnia 2010 r. w Bazylice Mariackiej w Gdańsku godz. 12.00

(...)Dziękujemy za to wasze świadectwo wiary, za to wspólnotowe jej wyznawanie, którego nam dziś trzeba - także w wymiarze publicznym, narodowym.
Za Prawo do religii w wymiarze publicznym: za okupacji zakaz pielgrzymek, za komuny - zakaz procesji Bożego Ciała.
A dziś podnoszą się głosy, że to sztandary europejskie: bez Boga, bez krzyża, bez Kościoła w życiu publicznym.
Nie straszyć upiorami przeszłości.
Ledwo wyszliśmy z getta katolicyzmu.
Przez 50 lat zamknięci za PRL.
Dość tej neurozy antyreligijnej.
Lewica nie musi być ateistyczna, antyreligijna.
To oddech Lenina rodzi takie postawy.

W kwietniowe dni narodowego bólu - smoleńskiej tragedii - przed pałacem prezydenckim stanął krzyż.
To tu dziesiątki tysięcy obywateli Ojczyzny w modlitewnym skupieniu, w ciszy przenikniętej bólem serc oddało cześć tragicznie zmarłemu Prezydentowi Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Lechowi Kaczyńskiemu i jego Małżonce, i pozostałym ofiarom tamtego tragicznego lotu.
Lotu w służbie Ojczyzny, lotu w służbie pamięci o ofiarach katyńskiej kainowej zbrodni.
To obok tego krzyża prowadziła droga do pałacu prezydenckiego, gdzie stały trumny Pary Prezydenckiej, Ministrów i urzędników Kancelarii.
Nieopodal dalej w gmachu "Wspólnoty Polskiej" trumna Marszałka Macieja Płażyńskiego.

Drewniany krzyż, przyniesiony przez harcerzy.
Świadek tamtego wielkiego poruszenia polskich serc.
Ci, którzy ten znak tam postawili, mieli pewność, że tamta tragedia, że tamten ból, że tamten czas ściśniętych serc winien zostać upamiętniony, utulony - dla nas i dla tych, co przyjdą.

Patrzymy z bólem na zamęt wokół krzyża z Krakowskiego Przedmieścia!
Na zamęt wokół pragnienia pomnika.
Pytamy o jego źródło, o ich motywy.
Komu zależy na inicjowaniu, a potem pogłębianiu nerwicujących podziałów?
Dlaczego tak wiele pogardy?
Trwa niepokój, czy tamta tragedia zostanie należycie uszanowana i uczczona.
Niepokój, czy prawda o tamtym dniu zostanie należycie wyjaśniona!
Niepokój, czy to wielkie duchowe przeżycie, nie zostanie pomniejszone, zmarnotrawione, przytłumione, spłaszczone doraźnym interesem i polityczną grą.

To była narodowa tragedia.
Dlatego naród oczekuje narodowego pomnika, godnego pomnika w godnym miejscu w stolicy.
Pragnienie narodu trzeba odczytywać, nie kluczyć, nie zwlekać.
Trzeba przyłożyć ucho do duszy narodu i wsłuchiwać się, jak bije jego serce.
A to serce jest dotknięte arytmią nieufności, oskarżeń, podziału i pogardy dla części jego obywateli.
To nie jest lekarstwo na ład społeczny i pokój w sercach.
Maryjo Królowo Pokoju, weź w opiekę Naród cały, Naród cały i wszystkich jego obywateli! Matko Boża Zielna włóż do ręki naszym włodarzom gałązkę oliwną.
Tylko z gałązką oliwną, na wzór Matki Bożej Zwycięskiej, można służyć i trzeba służyć narodowi.

Niech i to nasze polskie doświadczenie ostatnich tygodni, niespodziewane i zaskakujące, stanowi dla nas swoistą przestrogę.
Niech nas zbliży jeszcze bardziej do Krzyża.
"Niech przypomina nam o miłości Boga do człowieka, która w krzyżu znalazła swój najgłębszy wyraz" (Jan Paweł II).

Usłyszeliśmy w czwartek oświadczenie Prezydium Episkopatu Polski, apel do tych, którzy dzierżą ster nawy państwowej, o znalezienie dróg wyjścia, zapowiedź o przeniesieniu krzyża do kościoła św. Anny w trosce o jego cześć, o jego godność, o jego świętość - narażoną na prześmiewcze ataki, na bluźnierstwa, dzieło tzw. "obrońców tolerancji".
Apel o pomnik ofiar smoleńskiej tragedii, godny ich ofiary, ich służby dla Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.

Tych wielkich powinności wobec tamtych ofiar nie da się zbyć arogancją, odseparowaniem się od odczuć tysięcy, kordonem służb porządkowych i barierek, pospiesznie wykonaną tablicą, odsłonięciem bez tych, którzy powinni w nim uczestniczyć: Rodzin Ofiar, uczestników narodowego czuwania.
Nie da się zbyć oschłością serc, nie da się zbyć przekreśleniem lekcji krzyża.
źródło http://www.diecezja.gda.pl/modules.php?name=Content&pa=showpage&pid=605

Data: 2010-08-16 14:46:47
Autor: Grzegorz Z.
Było.

--
"Zostawcie kżyża mjastu"

To oddech Lenina rodzi takie postawy.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona