Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Tolerancja - tak, wolność religijna - nie!

Tolerancja - tak, wolność religijna - nie!

Data: 2009-12-09 16:15:09
Autor: abc
Tolerancja - tak, wolność religijna - nie!
Gdy państwo było katolickie, odmawiało innym religiom prawa do publicznych
świątyń. Tolerowało jedynie prywatne praktyki religijne, unikając skandalu
jaki wywołałyby te świątynie, przyciągające chrześcijan do fałszywych
religii. Chroniło zatem wiarę obywateli.

Po Soborze Watykańskim II we wszystkich krajach uznających jedynie Kościół
katolicki (w Kolumbii, Brazylii, Chile etc.) Watykan interweniował, aby
wprowadzono tam wolność dla wszystkich religii. Skutkiem tego była inwazja
sekt przybyłych z Ameryki Północnej, posiadających wielką ilość pieniędzy.

Przedtem, aby chronić wiarę swoich obywateli, państwa uniemożliwiały
przenikanie tych wszystkich sekt. Jednak w chwili, gdy państwo już nie
posiada religii i gdy Kościół domaga się, aby uznano wszystkie religie,
drzwi są otwarte na oścież.

I jesteśmy świadkami niewiarygodnej inwazji: sekta Moona, adwentyści i inne
sekty protestanckie, do tego stopnia, że sami nawet biskupi zgromadzili się
w Południowej Ameryce, żeby móc zastanowić się nad powagą sytuacji.
Niektórzy mówią o kiludziesięciu milionach, katolików
południowoamerykańskich, którzy przeszli do sekt od 1968 roku, zatem od
czasu Soboru! Oto straszliwy skutek błędu -: apostazja wielu milionów
katolików.

Podobną rzecz stwierdza się zresztą wszędzie; na przykład we Francji, gdzie
widać coraz więcej katolików przechodzących na islam, do sekt i do lóż
masońskich. Po roku 1989 również i Polska stała się prawdziwym eldorado dla
różnego rodzaju sekt.

Gdy jednocześnie zachęca się do wolności religijnej i podejmuje jakieś
działania pod hasłem walki z sektami, to przypomina to jednoczesne
promowanie rozwiązłości i tropienie przypadków molestowania seksualnego.  Są
to działania wzajemnie sprzeczne.

--
Extra Ecclesiam nulla salus - Poza Kościołem nie ma zbawienia

Data: 2009-12-09 18:31:46
Autor: sofu
Tolerancja - tak, wolność religijna - nie!

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości
news:hfofid$kif$1nemesis.news.neostrada.pl...
Gdy państwo było katolickie, odmawiało innym religiom prawa do publicznych
świątyń. Tolerowało jedynie prywatne praktyki religijne, unikając skandalu
jaki wywołałyby te świątynie, przyciągające chrześcijan do fałszywych
religii. Chroniło zatem wiarę obywateli.

Po Soborze Watykańskim II we wszystkich krajach uznających jedynie Kościół
katolicki (w Kolumbii, Brazylii, Chile etc.) Watykan interweniował, aby
wprowadzono tam wolność dla wszystkich religii. Skutkiem tego była inwazja
sekt przybyłych z Ameryki Północnej, posiadających wielką ilość pieniędzy.

Przedtem, aby chronić wiarę swoich obywateli, państwa uniemożliwiały
przenikanie tych wszystkich sekt. Jednak w chwili, gdy państwo już nie
posiada religii i gdy Kościół domaga się, aby uznano wszystkie religie,
drzwi są otwarte na oścież.

I jesteśmy świadkami niewiarygodnej inwazji: sekta Moona, adwentyści i
inne
sekty protestanckie, do tego stopnia, że sami nawet biskupi zgromadzili
się
w Południowej Ameryce, żeby móc zastanowić się nad powagą sytuacji.
Niektórzy mówią o kiludziesięciu milionach, katolików
południowoamerykańskich, którzy przeszli do sekt od 1968 roku, zatem od
czasu Soboru! Oto straszliwy skutek błędu -: apostazja wielu milionów
katolików.

Podobną rzecz stwierdza się zresztą wszędzie; na przykład we Francji,
gdzie
widać coraz więcej katolików przechodzących na islam, do sekt i do lóż
masońskich. Po roku 1989 również i Polska stała się prawdziwym eldorado
dla
różnego rodzaju sekt.

Gdy jednocześnie zachęca się do wolności religijnej i podejmuje jakieś
działania pod hasłem walki z sektami, to przypomina to jednoczesne
promowanie rozwiązłości i tropienie przypadków molestowania seksualnego.

to działania wzajemnie sprzeczne.

--

Juz sobie teraz odpowiedziales na poprzedni post - dla czego tak przesladuja
chrześcijan?
Szczury i karaluchy tez " prześladuja".
Jakby wam tak pozwolic to komunizm i faszyzm to przyszcz na dupie wobec tego
cobyscie wyprawiali z ludzmi.
Zreszta wiele narodów juz doznało "cudów" waszych rzadów. Ofiary mozna
liczyc w dziesiatkach milionów.


sofu

Data: 2009-12-09 18:52:35
Autor: abc
Tolerancja - tak, wolność religijna - nie!
Ale masz nasrane do łba!

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Data: 2009-12-09 19:02:21
Autor: sofu
Tolerancja - tak, wolność religijna - nie!

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości
news:hfoo9o$c15$1atlantis.news.neostrada.pl...
Ale masz nasrane do łba!

-- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.


-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Chciałbym w twój czerep nasrać ale juz tam miejsca nie ma na ekstrementy.
Ktos tam latami srał i sarał aż zaasrał cały. Pewnie to ksiadz dobrodziej
tak sobie na tobie uzywał?

sofu

Data: 2009-12-09 18:57:48
Autor: Krzysztof
Tolerancja - tak, wolność religijna - nie!

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:hfofid$kif$1nemesis.news.neostrada.pl...
Gdy państwo było katolickie, odmawiało innym religiom prawa do publicznych
świątyń. Tolerowało jedynie prywatne praktyki religijne, unikając skandalu
jaki wywołałyby te świątynie, przyciągające chrześcijan do fałszywych
religii. Chroniło zatem wiarę obywateli.

Po Soborze Watykańskim II we wszystkich krajach uznających jedynie Kościół
katolicki (w Kolumbii, Brazylii, Chile etc.) Watykan interweniował, aby
wprowadzono tam wolność dla wszystkich religii. Skutkiem tego była inwazja
sekt przybyłych z Ameryki Północnej, posiadających wielką ilość pieniędzy.

Przedtem, aby chronić wiarę swoich obywateli, państwa uniemożliwiały
przenikanie tych wszystkich sekt. Jednak w chwili, gdy państwo już nie
posiada religii i gdy Kościół domaga się, aby uznano wszystkie religie,
drzwi są otwarte na oścież.

I jesteśmy świadkami niewiarygodnej inwazji: sekta Moona, adwentyści i inne
sekty protestanckie, do tego stopnia, że sami nawet biskupi zgromadzili się
w Południowej Ameryce, żeby móc zastanowić się nad powagą sytuacji.
Niektórzy mówią o kiludziesięciu milionach, katolików
południowoamerykańskich, którzy przeszli do sekt od 1968 roku, zatem od
czasu Soboru! Oto straszliwy skutek błędu -: apostazja wielu milionów
katolików.

Abc bluźnisz poddając w wątpliwość ustalenia soboru i nieomylność wladz kościelnych , uważaj bo bedziesz się smażył w ogniu piekielnym;)A może jesteś lefebrystą lub świadkiem jehowym ?????

K.

Data: 2009-12-09 19:28:57
Autor: abc
Tolerancja - tak, wolność religijna - nie!
Abc bluźnisz poddając w wątpliwość ustalenia soboru i nieomylność wladz
kościelnych , uważaj bo bedziesz się smażył w ogniu piekielnym;)A może
jesteś lefebrystą lub świadkiem jehowym ?????


Nie bluźnię. Sobór Watykański II był jedynie soborem duszpasterskim, a nie
soborem dogmatycznym.

To, że Soborowi Watykańskiemu II nie należy się nieomylność, podkreslił w
1988 r. wyraznie kardynał Ratzinger w przemówieniu do biskupów chilijskich.
Powiedział on:

" Wiele czynów stwarza wrażenie, jakoby po Vaticanum II wszystko było
inaczej, a to co było wcześniej ne obowiązywało (...) albo miało wazność
tylko w świetle Vaticanum II.(...) Prawdą jest, że Sobór sam nie ogłosił
żadnego dogmatu i pragnął sie wyrażać w niższej randze jako czysty Sobór
duszpasterski, pomimo to, wielu interpretuje go tak, jakby był prawie
superdogmatem zabierającym wazność wszystkiemu innemu."

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Data: 2009-12-09 19:44:03
Autor: sofu
Tolerancja - tak, wolność religijna - nie!

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości
news:hfoqtp$qp5$1nemesis.news.neostrada.pl...
> Abc bluźnisz poddając w wątpliwość ustalenia soboru i nieomylność wladz
> kościelnych , uważaj bo bedziesz się smażył w ogniu piekielnym;)A może
> jesteś lefebrystą lub świadkiem jehowym ?????
>

Nie bluźnię. Sobór Watykański II był jedynie soborem duszpasterskim, a nie
soborem dogmatycznym.

To, że Soborowi Watykańskiemu II nie należy się nieomylność, podkreslił w
1988 r. wyraznie kardynał Ratzinger w przemówieniu do biskupów
chilijskich.
Powiedział on:

" Wiele czynów stwarza wrażenie, jakoby po Vaticanum II wszystko było
inaczej, a to co było wcześniej ne obowiązywało (...) albo miało wazność
tylko w świetle Vaticanum II.(...) Prawdą jest, że Sobór sam nie ogłosił
żadnego dogmatu i pragnął sie wyrażać w niższej randze jako czysty Sobór
duszpasterski, pomimo to, wielu interpretuje go tak, jakby był prawie
superdogmatem zabierającym wazność wszystkiemu innemu."

--
-- -- -- -- --

Sobór to sobór i chocby b16 pekł nic tego nie zmieni.
Czas tego hamulcowego pomału sie konczy. Po nim prawie na pewno wszystko w
kosciele sie zmieni.



sofu

Tolerancja - tak, wolność religijna - nie!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona