biodarek wrote:

Fiedorek to kolarz-amator, który chce pobić rekord świata w najszybszej
jeździe na rowerze po płaskiej nawierzchni. Obecnie wynosi on 268 km na
godzinę. Wykręcił go Holender Fred Rompelberg, pokonując część trasy w
tunelu aerodynamicznym za samochodem. Polak konstruuje kolejne prototypy
roweru, ściga się z samochodami na naszych szosach.

Czyli co? Gość chce się ścigać na rowerze skonstruowanym do bicia rekordów w tunelu aerodynamicznym z Włoszczowską na jej rowerze?

Michał

On 17 Lis, 21:13, Michał Krawczyk <michal.krawc.usun...@gmail.no-
spam.com> wrote:

Czyli co? Gość chce się ścigać na rowerze skonstruowanym do bicia rekordów w
tunelu aerodynamicznym z Włoszczowską na jej rowerze?

Pomijając już fakt, że co to za facet - co bierze się za ściganie z
laską...
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Wilk Zdobywca Gmin wrote:

Pomijając już fakt, że co to za facet - co bierze się za ściganie z
laską...

Akurat z tą laską nie wstydziłbym się przegrać ;)

Michał

On 17 Lis, 22:00, Michał Krawczyk <michal.krawc.usun...@gmail.no-
spam.com> wrote:

Akurat z tą laską nie wstydziłbym się przegrać ;)

I pewnie większość amatorów by przegrała - ale jak facet chce pobić
ekstremalny rekord świata w prędkości ustanowiony przez zawodowego
kolarza - to warto sobie jednak poszukać przeciwników wśród
mężczyzn ;)
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

In article <955feb7f-c1f8-4d1d-8315-bf798217e5f5@hh9g2000vbb.googlegroups.com>,
 Wilk Zdobywca Gmin <batoh15@wp.pl> wrote:

On 17 Lis, 21:13, Michał Krawczyk <michal.krawc.usun...@gmail.no-
spam.com> wrote:

> Czyli co? Gość chce się ścigać na rowerze skonstruowanym do bicia rekordów w
> tunelu aerodynamicznym z Włoszczowską na jej rowerze?

Pomijając już fakt, że co to za facet - co bierze się za ściganie z
laską...

Ojej, a ty znowu swoje.
Pomijajac juz fakt, ze sam chetnie bys sie z nia poscigal (tyle, ze nie masz takiej mozliwosci).

TA

W dniu 2011-11-17 21:13, Michał Krawczyk pisze:

biodarek wrote:

Fiedorek to kolarz-amator, który chce pobić rekord świata w najszybszej
jeździe na rowerze po płaskiej nawierzchni. Obecnie wynosi on 268 km na
godzinę. Wykręcił go Holender Fred Rompelberg, pokonując część trasy w
tunelu aerodynamicznym za samochodem. Polak konstruuje kolejne prototypy
roweru, ściga się z samochodami na naszych szosach.

Czyli co? Gość chce się ścigać na rowerze skonstruowanym do bicia rekordów w
tunelu aerodynamicznym z Włoszczowską na jej rowerze?

Nie wiem co tam wymyślili.
Podejrzewam, że ścigali się na autostradzie A1 przed jej oficjalnym otwarciem.

Tutaj jeszcze wzmianka:
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110711/TORUN01/558009315

Jest zdjęcie górala z korbą chyba 72z.
I cytat:
"Cały sekret to odpowiednia zębatka. - Chodzi o to, by przy jednym obrocie pedałami uzyskać jak największą liczbę obrotów koła - wyjaśnia torunianin. - W przeciętnym rowerze to cztery obroty. W moim - ok.sześć i pół. W rowerze Rompelberga - aż 21! Pojazd, na którym chciałbym pobić rekord, będzie wzorowany na rowerze Holendra.

Ramę da się zrobić w Toruniu, zębatkę - w Warszawie. Koła nie muszą być specjalne. Mogą pochodzić z "masowej produkcji", muszą jednak być wyjątkowo trwałe."

Więc jeśli cała reszta jest podobnie oparta na takich "sekretach"....
to Kubica jest zagrożony ;)

Aktualny rekord:
http://www.youtube.com/watch?v=nMrZUUVcI_g

Gdyby chłop miał prawdziwe koła (29") to by machnął 400km/h jak nic. Wiadomo, że 29er trudno jest rozpędzić, ale jego przecież rozpędza samochód, a potem to już duże koła mają tylko same zalety :)

A gdyby jeszcze użył koła 36", to mógłby zrobić mniejszą zębatkę - wtedy niekoniecznie w Warszawie ;)

--
biodarek

On 17 Lis, 22:38, biodarek <darkm_usu...@poczta.onet.pl> wrote:

I cytat:
"Cały sekret to odpowiednia zębatka. - Chodzi o to, by przy jednym
obrocie pedałami uzyskać jak największą liczbę obrotów koła - wyjaśnia
torunianin. - W przeciętnym rowerze to cztery obroty. W moim - ok.sześć
i pół. W rowerze Rompelberga - aż 21! Pojazd, na którym chciałbym pobić
rekord, będzie wzorowany na rowerze Holendra.

Już się kiedyś na preclu podśmiewaliśmy z tego artykułu
W skrócie komedia, bo zębatka to jest zdecydowanie najmniejszy
problem. Kluczem jest stabilność roweru przy takiej prędkości (z tego
co pamiętam Rompellberg w jednej ze swoich prób bicia rekordu
minimalnie wychylił się zza cienia - i go po prostu zdmuchnęło, zdaje
się, że się nawet poważnie połamał) i przede wszystkim - potężna siła
w nogach pozwalająca na osiągnięcie ponad 250km/h
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Wilk pisze:

Już się kiedyś na preclu podśmiewaliśmy z tego artykułu
W skrócie komedia, bo zębatka to jest zdecydowanie najmniejszy
problem. Kluczem jest stabilność roweru przy takiej prędkości (z tego
co pamiętam Rompellberg w jednej ze swoich prób bicia rekordu
minimalnie wychylił się zza cienia - i go po prostu zdmuchnęło, zdaje
się, że się nawet poważnie połamał) i przede wszystkim - potężna siła
w nogach pozwalająca na osiągnięcie ponad 250km/h

Oczywiscie, ze to nieuczciwe.
Kluczem do bicia rekordu jest odpowiednio mocny i szybki samochod, do ktorego sie przyczepia sciane, za ktora jedzie ow czlowiek. Tak na dobra sprawe to niewazne, czy faceta ciagnie powietrze czy doczepiona linka. Sam by nie dal rady na normalnym rowerze, przypuszczam, nawet 100ki osiagnac. Moze nawet 80ki.

Jan Cytawa

Też kompletnie nie rozumiem bicia rekordu prędkości z tak
spreparowanym samochodem i linką. Wystarczy prawdopodobnie umieć
kręcić nogą i utrzymać tor jazdy, żeby nie wyjechać poza osłonę.
mk

On 18 Lis, 09:28, cytawa <cyt...@hektor.umcs.lublin.pl> wrote:

Oczywiscie, ze to nieuczciwe.
Kluczem do bicia rekordu jest odpowiednio mocny i szybki samochod, do
ktorego sie przyczepia sciane, za ktora jedzie ow czlowiek. Tak na dobra
sprawe to niewazne, czy faceta ciagnie powietrze czy doczepiona linka.
Sam by nie dal rady na normalnym rowerze, przypuszczam, nawet 100ki
osiagnac. Moze nawet 80ki.

Nie ma tu mowy o uczciwości/nieuczciwości po prostu takie przyjęto
kryteria ustanawiania tego rekordu - to jest rekord świata w prędkości
osiągniętej podczas JAZDY W CIENIU. I chyba nigdy nie jechałeś w
cieniu - jeśli twierdzisz, że kluczem jest odpowiedni samochód. Na
lince jedzie jedynie do 100km/h, dalej musi się samodzielnie rozpędzić
do ponad 250km/h! Spróbuj najpierw osiągnąć głupie 100km/h jadąc za
perfekcyjnie osłaniającym tirem - to wtedy będziesz wiedział jakim
osiągnięciem jest przyspieszenie ze 100 do 268km/h.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

In article <ja54vc$p04$1@news.lublin.pl>,
 cytawa <cytawa@hektor.umcs.lublin.pl> wrote:

Wilk pisze:

> Już się kiedyś na preclu podśmiewaliśmy z tego artykułu
> W skrócie komedia, bo zębatka to jest zdecydowanie najmniejszy
> problem. Kluczem jest stabilność roweru przy takiej prędkości (z tego
> co pamiętam Rompellberg w jednej ze swoich prób bicia rekordu
> minimalnie wychylił się zza cienia - i go po prostu zdmuchnęło, zdaje
> się, że się nawet poważnie połamał) i przede wszystkim - potężna siła
> w nogach pozwalająca na osiągnięcie ponad 250km/h


Oczywiscie, ze to nieuczciwe.
Kluczem do bicia rekordu jest odpowiednio mocny i szybki samochod, do ktorego sie przyczepia sciane, za ktora jedzie ow czlowiek. Tak na dobra sprawe to niewazne, czy faceta ciagnie powietrze czy doczepiona linka. Sam by nie dal rady na normalnym rowerze, przypuszczam, nawet 100ki osiagnac. Moze nawet 80ki.

Jan Cytawa

Uff, to mnie pocieszyliscie.
Bo jak ostatnio jechalem z Cesta Slobody, to minal mnie (jechal w przeciwnym kierunku) jakis kolarz w obcislych, kolorowych. Znaczy sie zawodowiec.
 W duzym pedzie, i jakos bez wysilku.
Kierowal sie w strone Szczyrbskiego Plesa.
Kilkanascie minut pozniej w podobnym tempie wracal i tez mnie mijal bez wysilku.
No i faktycznie metr przed nim jechal samochod.

TA

On 18 Lis, 14:37, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

Uff, to mnie pocieszyliscie.
Bo jak ostatnio jechalem z Cesta Slobody, to minal mnie (jechal w
przeciwnym kierunku) jakis kolarz w obcislych, kolorowych. Znaczy sie
zawodowiec.
 W duzym pedzie, i jakos bez wysilku.
Kierowal sie w strone Szczyrbskiego Plesa.
Kilkanascie minut pozniej w podobnym tempie wracal i tez mnie mijal bez
wysilku.
No i faktycznie metr przed nim jechal samochod.

Wiesz - Ciebie to wyprzedzi każdy, więc ta wypowiedź absolutnie
niczego nam tu nie rozjaśni ;))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Kierowal sie w strone Szczyrbskiego Plesa.
Kilkanascie minut pozniej w podobnym tempie wracal i tez mnie mijal bez
wysilku.

Tu już Cię wyprzedzał, a nie mijał;)
Tomek

A tutaj coś dla miłośników NAPRAWDĘ ciężkiej korby:

http://i48.tinypic.com/69ndlk.jpg
http://i50.tinypic.com/3589da1.jpg
;))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Wilk <m-wolff@wp.pl> napisał(a):

A tutaj co=B6 dla mi=B3o=B6nik=F3w NAPRAWD=CA ci=EA=BFkiej korby:

http://i48.tinypic.com/69ndlk.jpg
http://i50.tinypic.com/3589da1.jpg
;))

czego sie nie robi dla rekordu.... mozna nawet popsuc porsche ;-)))

--

Wilk, Thu, 17 Nov 2011 14:40:57 -0800 (PST), pl.rec.rowery:

A tutaj coś dla miłośników NAPRAWDĘ ciężkiej korby:

http://i48.tinypic.com/69ndlk.jpg
http://i50.tinypic.com/3589da1.jpg
;))

O matko, przecież to jest 24-calowe koło, a nie tarcza! ;-)

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.