Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.pilka-nozna   »   Tour de Europa (czesc 2)

Tour de Europa (czesc 2)

Data: 2010-09-05 20:57:06
Autor: UGI
Tour de Europa (czesc 2)
Na poczatek kilka slow wyjasnienia co do zeszlego weekendu. Coz, jak miec pecha to na calego. Bo ile razy we Wloszech w trakcie sezonu stadion wypelnia sie do ostatniego miejsca? Derby Mediolanu? Cos jeszcze? A jasne. Na inauguracje sezonu druzyna AS Bari podejmowala u siebie Juventus Turyn. Dla mnie to byl podwojny smaczek bo podgladani rywala Lecha Poznan z pewnoscia daloby wiecej frajdy. Lecz niestety w miescie zapanowala meczowa sraczka. Dzien przed - biletow brak. Konikow pod stadionem tez brak, wiec obie druzyny musialy sobie poradzic beze mnie. Dopiero w Neapolu dowiedzialem sie skad takie duze zainteresowanie tym spotkaniem. Okazuje sie ze polowa rodowitych mieszkancow Bari kibicuje.....Juventusowi. Gdy spytalem dlaczego, odpowiedz byla jeszcze bardziej komiczna: bo latwiej jest kibicowac druzynie znanej na caly swiat, ktora nie spada z ligi co pare sezonow jak Bari. Oczami wyobrazni widze Lodzian idacych na mecz Widzewa z Legia zeby wesprzec Warszawiakow i ciezko mi powstrzymac smiech.

Co do innych ciekawostek w Italii, a konkretnie Neapolu (udalo mi sie w koncu dorwac kibica, ktory poopowiadal co nieco) to najwieksza kose maja z Werona. Tak duza ze przeklada sie na inne dziedziny zycia typu ''problemy techniczne'' z rezerwacja hotelu w Weronie. Mysle jednak ze Wlosi musza zdefiniowac pojecia ''kosa'', ''nienawidziec'' itp. Dzis na dworcu glownym w Neapolu widzialem goscia, ktory bez zenady chodzil w koszulce Chievo. I znowu wlaczam wyobraznie. Ile czasu w Krakowie bez oklep wytrzymalby kibic Legii w koszulce klubowej? Jesli bedzie mial szczescie to moze 10 minut. OK, whatever. Moze w kolejnych miastach uda mi sie wyjasnic zagadki kibicowskiego podworka w Italii.


Beneveto Calcio - Nocerina (Serie C1B, 05.09.2010 godz. 15:00)

Derby sasiednich miast w trzeciej lidze we Wloszech to w przeciwienstwie do naszej (s)kopanej rzadkosc. Liga jest tez bardziej krajowa niz lokalna. Oba miasta dzieli niewielka odleglosc wiec liczylem na duza dawke emocji.  faktycznie temperatura spotkania byla bardzo wysoka. Zaczne od tej na boisku. Pamietacie ta reklame, w ktorej sedzia nie gwizdze fauli i nie daje kartek bo mu cuchna pachy? Jestem prawie pewien ze to on prowadzil dzisiejszy mecz. Widzialem co najmniej trzy zagrania na bezposrednia czerwona kartke. Zreszta arbiter pewnie tez. Ktoz by nie zauwazyl dwoch kolesi skaczacych do pilki z bonusem od jednego w postaci kopniaka w udo. Moze komus zaleazlo na utrzymaniu nerwowej atmosfery, szkoda tylko ze z przepisami gry w pilke mialo to niewiele wspolnego.

Poziom? Tak, w trzeciej lidze troszke amatorka juz traci. Problem ten dotykal glownie defensywe gospodarzy. Na pewo nie budowal jej Mourinho. Nocerina wchodzila w nich jak chciala i nawet maslo stawiloby wiekszy opor. Byli do tego stopnia przewidywalni, ze po locie pilki z rzutu roznego padnie bramka. Piekna glowka a'la Zewlakow popisal sie pilkarz gosci i bardzo, bardzo zasluzenie Nocerina prowadzila. Lecz potem potwierdzila sie futbolowa prawda ze niewykorzystane sytuacje sie mszcza. Po czwartej ''setce'' gosci przestalem liczyc i miec nadzieje ze dokoncza dziela zniszczenia, a ze atak Benevento tez nie budowal Mourinho to swoje okazje mieli. Wyrownanie przyszlo tuz przed koncem meczu. Sprawiedliwosci w tym ani grama, ale coz... ''smierc frajerom''?

Na trybunach nie mniej goraco. Wszystko co robili pilkarze i kibice Noceriny (w solidnej liczbie jak na ta klase rozgrywek) kwitowane bylo ogluszajacym buczeniem. Wejscie na sektor - gwizdy, zaspiewanie piosenki - gwizdy, zapalenie papierosa - gwizdy. Troche za duzo przesady w tym bylo. Mlyn Benevento wielkosci Odry Wodzislaw musialby wyjsc z siebie zeby mi zaimponowac. Ale juz wlaczenie sie gornej trybuny (tak, tutaj w trzeciej lidze sa pietrowe trybuny) dawalo swietny efekt. Podoba mi sie tez to ze przy calym fanatyzmie, tifosi nie zapominaja o tym duzym, zielonym prostakacie. Jedyna osoba odwrocona tylem do murawy to prowadzacy doping. Ludzie w mlynie nie tylko masuja swoje ego ale tez oklaskuja udany wslizg, dobra kiwke. Nie ma dlugich przyspiewek jak u nas do obesrania.
Z minusow to jednak temperament. Nie sadze by liniowi mieli na plecach napis ''skup butelek'' a po kazdej watpliwej decyji o spalonym lecialo ich kilka. Zaczynam rozumiec to swojeskie na Gorniku ''ej, tej butelki tu nie wniesiesz'' panow ze Skorpiona. To jednak niebezpieczna bron, szczegolnie w rekach polglowkow.

Ogolnie nie bylo zle ale tez bez rewelacji. Za tydzien zapomne jakiego koloru koszulki mieli pilkarze, a za miesiac nie bede pamietal wyniku. Tak wiec daje 3+(6). Fotki sa tutaj
http://picasaweb.google.com/ugi.futbol/BeneventoNocerina#

--


Tour de Europa (czesc 2)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona