Data: 2011-01-08 11:01:28 | |
Autor: Andrzej Libiszewski | |
Towar macany nale¿y do macanta... | |
Dnia Fri, 7 Jan 2011 22:47:31 +0100, JoteR napisał(a):
No więc wybrałem się dzisiaj do salonu Play, aby wyjaśnić niektóre zapisy regulaminowe przed rychłym już podpisaniem recyrografu. Towarzyszyła mi małżonka, żywo zainteresowana aparatem, jaki mam zamiar dobrać sobie (czyli jej) do wybranej sobie (czyli mnie) taryfy. Salon w Złotych Tarasach (rzecz się dzieje w Warszawie), w którym zazwyczaj dokonuję wszelkich operacji, okazał się być zamknięty z powodu inwentaryzacja (do 15.01.2011 jakby co). W najbliższym salonie w Alejach ja zajęliśmy się tym, co lubimy najbardziej. Czyli ja konwersacją z konsultantką, z żona macaniem. Konkretnie Samsunga 723. Ponieważ atrapa jest tylko atrapą, żona zażyczyła sobie okazania żywego egzemplarza. Jakież było nasze zdumienie, gdy miła pani poinformowała nas, iż - cytuję z pamięci: "telefonów z Androidem i Bada nie włączamy przed zakupem, bo one sobie ściągają ustawienia i nikt takiego egzemplarza nie chce później kupić". Czyli pomacać można, ale włączyć i wypróbować już nie. Czy ktoś się spotkał z takim podejściem w salonie Play lub innego operatora do kwestii macania aparatów z Androidem lub Bada? Nie. W salonie Playa konsultant dał mi na prawie pół godziny do pobawienia się HTC Desire - co prawda bez włożonej karty, ale do oceny telefonu wystarczyło lokalne wifi. -- Andrzej Libiszewski; GG: 5289118 "It is a proud and lonely thing to be a prince of Amber, incapable of trust. I wasn't real fond of it just then, but there I was". |
|