Witam

Klient zamówił filtry co centrali wentylacyjnej (jesteśmy producentem), jako osoba fizyczna. Zgodziliśmy się wysłać towar za granicę do Szkocji, w momencie wysyłki zrobiliśmy dokumentację zdjęciową wysyłanego towaru. Klient przed ostatecznym zamówieniem otrzymał 3 propozycje wysyłki towaru - wybrał najtańszą nieubezpieczoną. Przesyłka do niego dotarła, nie wiem czy ważne ale po dwóch dniach od odebrania przesyłki przesłał nam dokumentację zdjęciową, że filtry są uszkodzone (wygląda to tak jakby włóknina była pocięta nożem), ponad to wysłane filtry wg tego Pana nie zgadzają się z wymiarami zamówionymi (różnica 1 mm i 3 mm na wymiarach), tutaj przyznajemy się że do takiej sytuacji mogło dojść, jednak mamy na stanie oryginalny filtr kupiony od producenta i właśnie wymiary się różnią (nie są identyczne jak podany wymiar - odchyłka w mm). Juz zwróciliśmy się do producenta czy w tym zakresie istnieje norma dopuszczajaca odchyłki. Jednak klient żąda podstawienia kuriera do Szkocji, żeby odebrał te filtry i zwrotu pierwotnej wpłaty za towar i przesyłkę. Czy mamy obowiązek tego kuriera "podstawić" na swój koszt? Ponad to jeżeli tylko byłby to produkt zwrócony bez tych pocięć to on nadawałby się do dalszej odsprzedaży (gdyż sprzedajemy od 3 lat tak wykonywane filtry i nie było do tej pory reklamacji/odstąpienia od umowy w tej kwestii) a tak dostaniemy produkt uszkodzony. Klient jest bardzo problematyczny zaczynając od wyzywania od idiotów poprzez straszeniem sądem. Prosiłabym o pomoc w tym zakresie. Z góry dziękuję za pomoc

W dniu 2017-11-24 o 22:24, asuszek pisze:

Witam

Klient jest bardzo problematyczny zaczynając od wyzywania od idiotów poprzez straszeniem sądem. Prosiłabym o pomoc w tym zakresie. Z góry dziękuję za pomoc

Jutro go zlikwidujemy.
Będzie Pani zobowiązana :-)

W dniu 24-11-17 o 22:24, asuszek pisze:

Witam

Klient zamówił filtry co centrali wentylacyjnej (jesteśmy
producentem), jako osoba fizyczna. Zgodziliśmy się wysłać towar za
granicę do Szkocji, w momencie wysyłki zrobiliśmy dokumentację
zdjęciową wysyłanego towaru. Klient przed ostatecznym zamówieniem
otrzymał 3 propozycje wysyłki towaru - wybrał najtańszą
nieubezpieczoną. Przesyłka do niego dotarła, nie wiem czy ważne ale
po dwóch dniach od odebrania przesyłki przesłał nam dokumentację
zdjęciową, że filtry są uszkodzone (wygląda to tak jakby włóknina
była pocięta nożem), ponad to wysłane filtry wg tego Pana nie
zgadzają się z wymiarami zamówionymi (różnica 1 mm i 3 mm na
wymiarach), tutaj przyznajemy się że do takiej sytuacji mogło dojść,
jednak mamy na stanie oryginalny filtr kupiony od producenta i
właśnie wymiary się różnią (nie są identyczne jak podany wymiar -
odchyłka w mm). Juz zwróciliśmy się do producenta czy w tym zakresie
istnieje norma dopuszczajaca odchyłki. Jednak klient żąda
podstawienia kuriera do Szkocji, żeby odebrał te filtry i zwrotu
pierwotnej wpłaty za towar i przesyłkę. Czy mamy obowiązek tego
kuriera "podstawić" na swój koszt? Ponad to jeżeli tylko byłby to
produkt zwrócony bez tych pocięć to on nadawałby się do dalszej
odsprzedaży (gdyż sprzedajemy od 3 lat tak wykonywane filtry i nie
było do tej pory reklamacji/odstąpienia od umowy w tej kwestii) a tak
dostaniemy produkt uszkodzony. Klient jest bardzo problematyczny
zaczynając od wyzywania od idiotów poprzez straszeniem sądem.
Prosiłabym o pomoc w tym zakresie. Z góry dziękuję za pomoc

Podanie samych odchyłek nic nie mówi. Są odpowiednie klasy dokładności.
To one określają, jaka odchyłka jest dopuszczalna. Milimetr błędu na
śrubie o średnicy 10 mm, to poważna sprawa, ale na moście długim na 100
metrów, to pierdoła. Jeśli w specyfikacji nie podano odchyłek, to
stosuje się najniższą klasę dokładności. Tu znajdziesz wartości
https://www.partner-ship.pl/skyw5_tablica_tolerancji_wymiarow_otworow_wg_iso.htm

Po za tym, skoro to kraj anglosaski, to zastanowił bym się, jak on
zaokrągla wymiary calowe, bo tu może być problem. No i klasa dokładności
jego urządzeń pomiarowych. Ostatecznym pozostaje, czy owy filtr da się
włożyć do urządzenia (oczywiście niepocięty). Dopuszczalna odchyłka na
pewno istnieje, tylko pytanie, czy producent Wam ją poda, jeśli z nim
konkurujecie. Odchyłka powinna być jenak w dokumentacji. Jeśli nie ma,
to zmierzył bym jakąś tam pulę dostępnych oryginałów i policzył
statystycznie spodziewaną odchyłkę - zakładam, że rozkład Gaus'a jest
Wam znanym pojęciem. Tyle o strony inżynierskiej.

Od strony prawnej, to akurat odchyłka od wymiarów w opisanej sytuacji
wydaje się bez znaczenia skoro filtry są pocięte. Czy byłyby krótsze,
czy dłuższe, to jak rozumiem pocięte i tak się nie nadadzą. Pozostaje
kwestia odpowiedzialności za uszkodzenie w transporcie.

Zgodnie z Polskim prawem z chwilą wydania przewoźnikowi przestajecie za
to odpowiadać. Na Waszym miejscu złożyłbym reklamacje u przewoźnika i
odpis wysłał Szkotom -niech panowie ze Szkocji się dogadują z
przewoźnikiem, kto i kiedy uszkodził filtry.

Dla Ciebie kluczowym pozostaje art. 544 par. 1 kc oraz art. 4.1.a
ROZPORZĄDZENIA PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY (WE) Nr 593/2008 z dnia
17 czerwca 2008 r. w sprawie prawa właściwego dla zobowiązań umownych
(Rzym I) - oczywiście milcząco zakładając, ze nie dokonaliście wyboru
prawa Wielkiej Brytanii, bo o tym nie piszesz. W Twoim wypadku
zastosowanie ma prawo Polskie, a to jednoznacznie z chwilą wydania
przewoźnikowi zwalnia Cię z odpowiedzialności.

W dniu piątek, 24 listopada 2017 23:38:56 UTC+1 użytkownik Robert Tomasik napisał:

W dniu 24-11-17 o 22:24, asuszek pisze:
> Witam
> > Klient zamówił filtry co centrali wentylacyjnej (jesteśmy
> producentem), jako osoba fizyczna. Zgodziliśmy się wysłać towar za
> granicę do Szkocji, w momencie wysyłki zrobiliśmy dokumentację
> zdjęciową wysyłanego towaru. Klient przed ostatecznym zamówieniem
> otrzymał 3 propozycje wysyłki towaru - wybrał najtańszą
> nieubezpieczoną. Przesyłka do niego dotarła, nie wiem czy ważne ale
> po dwóch dniach od odebrania przesyłki przesłał nam dokumentację
> zdjęciową, że filtry są uszkodzone (wygląda to tak jakby włóknina
> była pocięta nożem), ponad to wysłane filtry wg tego Pana nie
> zgadzają się z wymiarami zamówionymi (różnica 1 mm i 3 mm na
> wymiarach), tutaj przyznajemy się że do takiej sytuacji mogło dojść,
> jednak mamy na stanie oryginalny filtr kupiony od producenta i
> właśnie wymiary się różnią (nie są identyczne jak podany wymiar -
> odchyłka w mm). Juz zwróciliśmy się do producenta czy w tym zakresie
> istnieje norma dopuszczajaca odchyłki. Jednak klient żąda
> podstawienia kuriera do Szkocji, żeby odebrał te filtry i zwrotu
> pierwotnej wpłaty za towar i przesyłkę. Czy mamy obowiązek tego
> kuriera "podstawić" na swój koszt? Ponad to jeżeli tylko byłby to
> produkt zwrócony bez tych pocięć to on nadawałby się do dalszej
> odsprzedaży (gdyż sprzedajemy od 3 lat tak wykonywane filtry i nie
> było do tej pory reklamacji/odstąpienia od umowy w tej kwestii) a tak
> dostaniemy produkt uszkodzony. Klient jest bardzo problematyczny
> zaczynając od wyzywania od idiotów poprzez straszeniem sądem.
> Prosiłabym o pomoc w tym zakresie. Z góry dziękuję za pomoc
> Podanie samych odchyłek nic nie mówi. Są odpowiednie klasy dokładności.
To one określają, jaka odchyłka jest dopuszczalna. Milimetr błędu na
śrubie o średnicy 10 mm, to poważna sprawa, ale na moście długim na 100
metrów, to pierdoła. Jeśli w specyfikacji nie podano odchyłek, to
stosuje się najniższą klasę dokładności. Tu znajdziesz wartości
https://www.partner-ship.pl/skyw5_tablica_tolerancji_wymiarow_otworow_wg_iso.htm

Po za tym, skoro to kraj anglosaski, to zastanowił bym się, jak on
zaokrągla wymiary calowe, bo tu może być problem. No i klasa dokładności
jego urządzeń pomiarowych. Ostatecznym pozostaje, czy owy filtr da się
włożyć do urządzenia (oczywiście niepocięty). Dopuszczalna odchyłka na
pewno istnieje, tylko pytanie, czy producent Wam ją poda, jeśli z nim
konkurujecie. Odchyłka powinna być jenak w dokumentacji. Jeśli nie ma,
to zmierzył bym jakąś tam pulę dostępnych oryginałów i policzył
statystycznie spodziewaną odchyłkę - zakładam, że rozkład Gaus'a jest
Wam znanym pojęciem. Tyle o strony inżynierskiej.

Od strony prawnej, to akurat odchyłka od wymiarów w opisanej sytuacji
wydaje się bez znaczenia skoro filtry są pocięte. Czy byłyby krótsze,
czy dłuższe, to jak rozumiem pocięte i tak się nie nadadzą. Pozostaje
kwestia odpowiedzialności za uszkodzenie w transporcie.

Zgodnie z Polskim prawem z chwilą wydania przewoźnikowi przestajecie za
to odpowiadać. Na Waszym miejscu złożyłbym reklamacje u przewoźnika i
odpis wysłał Szkotom -niech panowie ze Szkocji się dogadują z
przewoźnikiem, kto i kiedy uszkodził filtry.

Dla Ciebie kluczowym pozostaje art. 544 par. 1 kc oraz art. 4.1.a
ROZPORZĄDZENIA PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY (WE) Nr 593/2008 z dnia
17 czerwca 2008 r. w sprawie prawa właściwego dla zobowiązań umownych
(Rzym I) - oczywiście milcząco zakładając, ze nie dokonaliście wyboru
prawa Wielkiej Brytanii, bo o tym nie piszesz. W Twoim wypadku
zastosowanie ma prawo Polskie, a to jednoznacznie z chwilą wydania
przewoźnikowi zwalnia Cię z odpowiedzialności.

Dziękuję Panu serdecznie za odpowiedź. Otrzymaliśmy odpowiedź od producenta oryginalnych filtrów, cytuję "Możliwe, że błąd wynika ze zmian konstrukcyjnych central wentylacyjnych jakie wprowadził producent.Zmiany te mogły powodować również zmiany wymiarów filtrów.Pomimo, że symbol centrali nie uległ zmianie, to filtry są delikatnie inne.Jeżeli różnica faktycznie wynosi kilka mm, to myślę, że nie powinno to stanowić problemu".

Jeszcze dodam, że Pan jest Polakiem i w mailu "reklamacyjnym" od razu zaznaczył, że przesyłka (opakowanie) nie było uszkodzone (gdyż wiedział że wybrał przesyłkę nie ubezpieczoną), więc tak jakby celowo wysłaliśmy mu pocięte filtry, możemy powoływać się na naszą dokumentację zdjęciową że jednak produkty "wyszły" od nas w całości w stanie dobrym?

W dniu 24-11-17 o 23:59, asuszek pisze:

Jeszcze dodam, że Pan jest Polakiem i w mailu "reklamacyjnym" od razu
zaznaczył, że przesyłka (opakowanie) nie było uszkodzone (gdyż
wiedział że wybrał przesyłkę nie ubezpieczoną), więc tak jakby celowo
wysłaliśmy mu pocięte filtry, możemy powoływać się na naszą
dokumentację zdjęciową że jednak produkty "wyszły" od nas w całości w
stanie dobrym?

Ciężar dowodu spoczywa na stronie, która się na dowód powołuje. Zatem to
szkot musi dowieść, że do paczki włożyliście pocięte filtry, anie Wy, ze
były niepocięte.

On Sat, 25 Nov 2017 01:19:53 +0100, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:

Zatem to
szkot musi dowieść, że do paczki włożyliście pocięte filtry, anie Wy, ze
były niepocięte.

Cały czas brakuje najważniejszego: ma dowieść w którym sądzie, Szkockim czy Polskim?

--
Marek

On 2017-11-24, asuszek <annasuszek@gmail.com> wrote:

Dziękuję Panu serdecznie za odpowiedź. Otrzymaliśmy odpowiedź od producenta oryginalnych filtrów, cytuję "Możliwe, że błąd wynika ze zmian konstrukcyjnych central wentylacyjnych jakie wprowadził producent.Zmiany te mogły powodować również zmiany wymiarów filtrów.Pomimo, że symbol centrali nie uległ zmianie, to filtry są delikatnie inne.Jeżeli różnica faktycznie wynosi kilka mm, to myślę, że nie powinno to stanowić problemu".

Czy te filtry były zamówione do konkretnego modelu urządzenia, czy też bez związku z urządzeniem? Jeśli to piewrsze, to jak długo do tego urządzenia pasują, to moim zdaniem wymiary są sprawą drugorzędną.

--
Marcin

W dniu 24-11-17 o 23:54, asuszek pisze:

Dziękuję Panu serdecznie za odpowiedź. Otrzymaliśmy odpowiedź od
producenta oryginalnych filtrów, cytuję "Możliwe, że błąd wynika ze
zmian konstrukcyjnych central wentylacyjnych jakie wprowadził
producent.Zmiany te mogły powodować również zmiany wymiarów
filtrów.Pomimo, że symbol centrali nie uległ zmianie, to filtry są
delikatnie inne.Jeżeli różnica faktycznie wynosi kilka mm, to myślę,
że nie powinno to stanowić problemu".

Niespecjalnie to precyzuje dopuszczalne odchyłki. :-) Ja bym Szkotowi
zaproponował, by sobie wymienił centralkę na taką do Waszych filtrów,
ale nie wiem, czy apopleksji nie dozna :-)