Data: 2014-03-09 21:22:13 | |
Autor: Mark Woydak | |
Towarzysz Nacz u spowiedzi | |
Doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego profesor Tomasz Nałęcz powiedział, że jednym z jego życiowych błędów było to, że wstąpił do PZPR. W radiu TOK FM doradca prezydenta Tomasz Nałęcz opowiadał o swojej biografii. Zapytany przez dziennikarza czego żałuje, odpowiedział, m.in. tego, że wstąpił do PZPR – Mój wybór życiowy, który przesądził o mojej biografii był pomyłką. Wydawało mi się, że to jest jakiś rodzaj aktywności ludzi z PZPR na moim wydziale historycznym, których poznałem. Ja byłem prostym, wiejskim chłopakiem, a tu elita kraju. Uważałem, że warto jest być z takimi ludźmi. Wydawało mi się, że zrobię coś dobrego, a tak na prawdę oddałem duszę diabłu – mówił Tomasz Nałęcz. Tomasz Nałęcz wstąpił do PZPR 1970 roku i był w niej aż do końca. Na pytanie czy przez tyle czasu nic go nie tknęło, nic nie skłoniło do refleksji czy warto w tym dalej tkwić, doradca prezydenta odpowiedział następująco: – Oczywiście, że mnie tknęło. Ja byłem jednym z tego grona członków PZPR, którzy wstąpili do Solidarności. Ale nie starczyło mi odwagi i determinacji, by rzucić legitymacją w 1981 r. – przyznał doradca prezydenta. Po czym dodał: – Konformizm. Często myślami wracam do tego. Ale to rozmowa ze spowiednikiem, a nie z dziennikarzem – zażartował profesor Tomasz Nałęcz |
|
Data: 2014-03-10 12:34:49 | |
Autor: MarkWoydak | |
Towarzysz Nałęcz u spowiedzi | |
PiS-owski PSYCHOPATA podpisujący się "Mark Woydak" (używający również innych
ksywek) piszacy z mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika 40tude_Dialog/2.0.15.1pl to OSZOŁOM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod moje dane swiadczy o daleko posunietej chorobie psychicznej. Pity bez umiaru denaturat i pędzony ze zgniłych buraków samogon z 3-ciego tłoczenia dokonaly calkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma juz dla niego ratunku! Módlmy się bracia i siostry! Wspierajmy go w tych cięzkich chwilach! Nie ma nikogo oporócz nas! Nawet zdychający pies i wyleniały ze starości kot go opuścili! Pies nasrał mu pod drzwiami, a kot do zapleśniałego od brudu wyra, które ten nieszczęśnik nazywa łózkiem. Ten posraniec po całonocnym fistingu z podobnym sobie indywidium wylazł z nory i znów zasrywa grupę z rozwalonego odbytu. Módlmy się bracia i siostry! Nadzieja na pełny powrót do zdrowia psychicznego tego osobnika jest niewielka, a nawet bliska zera ale spełnijmy chrześciański obowiązek! Wnośmy modły za PiS-owskiego chorego psychicznie brata! Niech dobry Mzimu ma w opiece jego bliskich! MW Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gm.de> napisał w wiadomości news:1kn6ljn0mx9zh.1eztwsyx7kn1w.dlg40tude.net...
|
|
Data: 2014-03-11 03:07:13 | |
Autor: stevep | |
Towarzysz Nałęcz u spowiedzi | |
W dniu .03.2014 o 03:22 Mark Woydak <mark.woydak@forst.gm.de> pisze:
Do budy kundlu. -- stevep -- -- - Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |