Olin pisze:
http://www.radiokrakow.pl/www/index.nsf/ID/JGAA-8X2FMR?OpenDocument&Click=
Japoński turysta chciał uczcić piękno polskich gór i zagrał na trąbce
nieświadomy, że zakłóca leśną ciszę.
Na tatrzański szczyt, nieopodal Kasprowego Wierchu, leśników zawiodła
melodia trąbki. W miejscu skąd dobiegała pracownicy TPN spotkali
japońskiego turystę. Mężczyzna tłumaczył, że grając na instrumencie chciał
uczcić piękno Tatr. "To pierwszy tak nietypowy przypadek aby turysta umilał
sobie czas grą na trąbce" - powiedział naszemu reporterowi dyrektor
Tatrzańskiego Parku Narodowego Paweł Skawiński. Leśnicy nie wypisali
Japończykowi mandatu. Udzielili mu jedynie upomnienia, tłumacząc, że granie
na jakimkolwiek instrumencie w Tatrach płoszy zwierzynę.
Gra na trąbce w dzikiej głuszy to niecodzienny widok, choć odkrywca
Zakopanego i miłośnik przyrody dr Tytus Chałubiński chodząc z przyjaciółmi
w Tatry zabierał ze sobą kapelę góralską. Ta grając ludowe melodie umilała
letnikom czas.
na pewno wypłoszył juz na zawsze tego 'potencjalnego orła' z Giewontu.....
--
Pozdrawiam
Michał
|