niedziela, 5 sierpnia 2012 20:34. carbon entity 'abc' <abc@wp.pl>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

Strategia na opluwanie Kościoła jest błędna - to ani nie
zrelatywizuje, ani nie wybieli zbrodni systemu komunistycznego.

Brnięcie w tę ślepą uliczkę z butnym rechotem i pohukiwaniem dla
dodania sobie animuszu - to  g ł u p o t a.

Kto ubabrał siebie i swoją rodzinę, aktywnym udziałem w zbrodniczym
systemie komunistycznym i się nie oczyścił, ten pozostanie ubabrany,
choćby się przebrał w najdroższe garnitury.

Kłamstwa, niedomówienia i wykręty - to droga do nikąd. Nierozliczone
uwikłanie w komunizm zawsze jakoś wylezie i wywoła pogardę
przyzwoitych ludzi.

Łudzenie własnego środowiska, że głos sumienia da się zagłuszyć przez
podbijanie bębenka antyklerykalizmu - to oszustwo.

Szkoda czasu - trzeba wam wyciszenia, refleksji i skruchy - trzeba wam
wyjść z komuszego getta.

Na szczęście moja rodzina nie jest ubabrana w zbrodniczym systemie komunistycznym chyba że jako pokrzywdzeni (ktoś ukradł, kogoś okradziono -- - jak to różnica?), a piesków rzymskich szczekających radosne hau hau Ojcu Nieświętemu Palpatine'owi i księdzu Rydzykowi też nie znoszę.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
http://lordwinterisle.blogspot.com/

a piesków rzymskich szczekających radosne hau hau Ojcu
Nieświętemu Palpatine'owi i księdzu Rydzykowi też nie znoszę.

Jakiego jesteś "wyznania" ?

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

niedziela, 5 sierpnia 2012 21:06. carbon entity 'abc' <abc@wp.pl>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

a piesków rzymskich szczekających radosne hau hau Ojcu
Nieświętemu Palpatine'owi i księdzu Rydzykowi też nie znoszę.

Jakiego jesteś "wyznania" ?

W mojej rodzinie od kiedy wiem przeważali katolicy, ale było też trochę buddystów, towiańczyków i inszych teozofów. ;) --
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
http://lordwinterisle.blogspot.com/

Jakiego jesteś "wyznania" ?

W mojej rodzinie od kiedy wiem przeważali katolicy, ale było też trochę
buddystów, towiańczyków i inszych teozofów. ;)

A ty sam, jesteś wyznawcą jakiejś fałszywej religii wrogiej Kościołowi
Świętemu?

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

abc napisał:

Jakiego jesteś "wyznania" ?

W mojej rodzinie od kiedy wiem przeważali katolicy, ale było też trochę
buddystów, towiańczyków i inszych teozofów. ;)

A ty sam, jesteś wyznawcą jakiejś fałszywej religii wrogiej Kościołowi
Świętemu?

Najlepiej jakby naśladując ciebie zasilił szeregi lefebrystów, prawda?

--
"Nie kradnę, nie zabijam, nie wierzę"

niedziela, 5 sierpnia 2012 21:27. carbon entity 'abc' <abc@wp.pl>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

Jakiego jesteś "wyznania" ?

W mojej rodzinie od kiedy wiem przeważali katolicy, ale było też trochę
buddystów, towiańczyków i inszych teozofów. ;)

A ty sam, jesteś wyznawcą jakiejś fałszywej religii wrogiej Kościołowi
Świętemu?

Raczej takiej, której Kościół rzymski jest obojętny, dopóki nie ingeruje w wewnętrzne sprawy obyczajowe wyznawców innej religii albo ludzi, którzy nie wyznają żadnej. Mam święte prawo zachęcać ateistów i komuchów do przejścia na mój system wierzeń i żaden papieżnik mi jego nie odbierze. Poza tym dla mnie to katolicyzm jest fałszywą religią przez to, że upatruje wrogów w kimś, kto ma inne poglądy. Ja mogę współpracować z ludźmi każdej religii pod warunkiem, że uszanują neutralność pola gry i interesy moje będą zgodne w danym punkcie z tą religią. Nie dyskryminuję na wierzenia lepsze i gorsze z założenia, przeszkadza mi tylko to, że ktoś chce ogrodzić przestrzeń publiczną, która powinna być pusta i otwarta jak starogrecka agora. Wszystkicj, których zakładają tam płoty, włącznie ze strażnikami i pieskami łańcuchowymi pędzę precz i nie pozwalam im wejść do mojej mandali, w krąg moich wpływów. Hasłem misteriów eleuzyńskich starożytności było "Hekas o hekas este bebeloi!" (Precz stąd o precz stąd wszelkie "bebłoki"). Zawsze teren sacrum to było jedno a teren profanum to drugie. O ile rozumiem Twoje obiekcje co do wchodzenia profanum na teren sacrum, to równocześnie pilnujętego, aby sacrum nie wchodziło na teren profanum. Kiedy powstało Państwo Kościelne na bazie fałszywej donacji Konstantyna, Kościół rzymski stoczył się od królestwa "nie z tego świata" do rejonów władzy świeckiej, upadł w królestwo szatana, przynajmniew wtedy udowodnił tym krokiem, że już nie może bez obiekcji nazywać się świętym i że monopol na nazwę Kościół mu się nie przynależy. Co nie znaczy, że przez pewien czas nie wykonywał (nie wszędzie) sporo dobrej roboty i przez to należy mu się życzliwa tolerancja jako dla religijnego zabytku starożytności, dopóki pozostaje w wewnętrznym kręgu swoich misteriów nie przejawiając agresji w stosunku do świata. Niestety zbyt często papieże wybierają prowadzenie polityki i uzależnianie od swoich wpływów kręgów postronnych. Tam, gdzie liczy się duchowa niezależność, uzależnianie ludzi wbrew ich wyborom pod dyktando to nie jest prawda, ponieważ nie dopuszcza to wyrażenie przez ludzi ich wewnętrznej prawdy. Nie tak buduje się krąg swoich wpływów przez zaganianie niemal miltarne wszystkich niepodobnych i pchanie do godzenia przeciwieństw na siłę (co równa się uprawianiu czarnej magii), ale należy to robić przez podziw i charyzmę tych, którzy idą ze wpływem w harmonii i zostaną doń przyciągnięci z natury podobieństwa.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
http://lordwinterisle.blogspot.com/