Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   TransAlp - relacja z wyprawy

TransAlp - relacja z wyprawy

Data: 2012-09-25 12:30:37
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
Zapraszamy wraz z Rafałem na zdjęcia i relację z naszej tegorocznej
wyprawy:
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl/transalp/transalp.html

Alpy poznałem już doskonale podczas wielu wypraw w rozmaite ich
części, lecz wszystkie te wyprawy odbywały się z perspektywy szosy. W
tym roku razem z Rafałem postanowiliśmy ruszyć w Alpy w zupełnie innym
stylu - tak by poznać Alpy przede wszystkim od strony terenu. Wyprawa
udała się wspaniale - pogoda nam zdecydowanie dopisała, zobaczyliśmy
masę niesamowitych alpejskich tras, przekonaliśmy się że we
współczesnych Alpach dzikich terenów jeszcze nie brakuje, tylko
potrzeba włożyć sporo wysiłku by do nich dotrzeć.

 Bo wyprawa należała do bardzo ciężkich, była to chyba moja najcięższa
trasa (jedynie Islandię ze względu na pogodę mogę z tym porównywać) W
18 dni właściwej jazdy zaliczyliśmy aż 18 dwutysięczników, z czego aż
12 terenowych, które stanowiły jej kwintesencję. A podjazdy terenowe
są o wiele cięższe od szosowych, nieraz wymagają wpychania ciężkiego
roweru po skałach, nieraz zdarza się, że nawet i w dół trzeba było
sprowadzać. Ale w zamian za te trudy uzyskujemy dostęp do miejsc
nieosiągalnych z poziomu szosy; gdzie towarzyszą nam tylko krowy i
świstaki, gdzie widoki powalają na kolana.

Królewskim dniem wyprawy była przeprawa w huraganowym wietrze przez
główną grań Alp powyżej 3000m połączona z pokonaniem lodowca
Gornergrat - w nagrodę dostaliśmy nieziemskie widoki na masyw
Matterhornu ze szlaku u jego stóp; ten dzień zostanie nam w pamięci na
zawsze.

Tą wyprawą pokazaliśmy, że da się jeździć po Alpach w stylu
transalpejskim, za niewielkie pieniądze, bez korzystania z hoteli,
schronisk, bez potrzeby stołowania się w nich - a koszty to coś co
wielu polskich terenowców zniechęca do tego typu wypraw. A z pewnością
warto - bo porównanie jazdy w polskich górach z Alpami to dokładnie
tak jakby porównywać jazdę na nartach w Polsce z jazdą na nartach w
Alpach; niby można, niby blisko - ale to zupełnie inna liga. Widoki
wybitne dla polskich gór - w Alpach są całkowicie pospolite, spotyka
się je na każdym podjeździe, a takie które zapierają dech również do
rzadkości nie należą. Także realia samej jazdy nieporównywalne,
tysiące ciekawych dróg i szlaków do wyboru, bez konieczności omijania
jakiś kretyńskich zakazów mamy dostęp do widoków zostawiających za
sobą nawet najwyższe partie Tatr
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-09-25 15:38:37
Autor: Ignac
TransAlp - relacja z wyprawy
W dniu wtorek, 25 września 2012 21:30:37 UTC+2 użytkownik Wilk napisał:
Zapraszamy wraz z Rafałem na zdjęcia i relację z naszej tegorocznej

wyprawy:

http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl/transalp/transalp.html


Wilku moje gratulacje!Jak zwykle profesjonalne:zaplanowanie,
wykonanie i relacja.

 Ignac

Data: 2012-09-26 07:37:45
Autor: Lukasz Goran
TransAlp - relacja z wyprawy
Hej
    Gratulacje.
Wilku ja mam takie pytanie... czy Ty pracujesz zawodowo? Jeśli można zapytać to gdzie?
--
Pozdrawiam
Łukasz Gądzik

Data: 2012-09-26 09:01:45
Autor: kawoN
TransAlp - relacja z wyprawy
W dniu 12-09-26 07:37, Lukasz Goran pisze:

Wilku ja mam takie pytanie... czy Ty pracujesz zawodowo? Jeśli można
zapytać to gdzie?

Przyłączam się do pytania. O ile ostatnia teoria samozwańczego
rzecznika TA miała solidne podstawy matematyczne, o tyle
powyższy wyjazd (jeszcze nie czytałem, ale spodziewam się
ciekawej relacji) nieco ją burzy - chyba zaczyna brakować
owych 26 dni urlopu jakie ma przeciętnie zatrudniony.
Oczywiście możliwości pracy i wymiarów godzinowych
jest o wiele więcej...

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2012-09-26 02:24:13
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 26 Wrz, 09:01, kawoN <bike4...@bike4win.pl> wrote:

Przy czam si do pytania. O ile ostatnia teoria samozwa czego
rzecznika TA mia a solidne podstawy matematyczne, o tyle
powy szy wyjazd (jeszcze nie czyta em, ale spodziewam si
ciekawej relacji) nieco j burzy - chyba zaczyna brakowa
owych 26 dni urlopu jakie ma przeci tnie zatrudniony.
Oczywi cie mo liwo ci pracy i wymiar w godzinowych
jest o wiele wi cej...

Każdy jest kowalem swojego losu, 26 dni urlopu to mają tylko ci co
pracują na typową umowę o pracę - a to bynajmniej jeszcze nie cały
świat. Trzeba umieć sobie zorganizować pracę w ten sposób by mieć czas
na swoje pasje, rozmaitych możliwości i wolnych zawodów nie brakuje -
i mi się to akurat udaje
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-09-26 11:59:39
Autor: Lukasz Goran
TransAlp - relacja z wyprawy
No pewnie że każdy jest kowalem swojego losu. Sam pracuje w dwóch firmach a trzecią mam sam:) i d otego dwójkę dzieci i 15km na sezon ale na dwa dni jest mi niezmiernie ciężko wyjechać. Więc dlatego pytam gdzie i jka pracujesz? Bo można w ogóle nie pracować i mieć masę czasu tylko skąd wtedy pieniądze:)
--
Pozdrawiam
Łukasz Gądzik

Data: 2012-09-26 04:11:51
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 26 Wrz, 11:59, "Lukasz Goran" <goran...@op.pl> wrote:

 Więc dlatego pytam gdzie i jka
pracujesz?

I co jeszcze? Stan konta podać? Numer buta? Ilość kochanek?
To są moje czysto prywatne sprawy i nie zamierzam tu o nich rozmawiać.
Pisuję na grupę rowerową, a nie ekonomiczną czy socjalną. Wątek jest
poświęcony mojej wyprawie w Alpy, a nie temu jak zarabiam na życie; to
nie Big Brother.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl.

Data: 2012-09-26 16:27:54
Autor: Lukasz Goran
TransAlp - relacja z wyprawy
rozluźnij się troszkę:)
--
Pozdrawiam
Łukasz Gądzik

Data: 2012-09-26 08:19:49
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 26 Wrz, 16:27, "Lukasz Goran" <goran...@op.pl> wrote:

rozlu nij si troszk :)

Rozluźnianie nie ma nic do rzeczy. Chcesz podawać publicznie rozmaite
prywatne informacje o sobie - Twoje prawo, Twoja sprawa, ja tylko
ostrzegam. Ale nie oczekuj od innych, że też to będą robić. Ja już
dość długo prowadzę i stronę i bloga, czytam ich też sporo - i
przekonałem się, że podawanie takich informacji jest bardzo kiepskim
pomysłem; bo niestety świat nie jest idealny i nie brakuje na nim
mnóstwa ludzi, którzy usiłują nam włazić brudnymi butami w życie
wykorzystując takie informacje.

Krótki przykład - kolega z Bikestats, które bardzo dużo jeździ
nieopatrznie wspomniał o swoim małym synku. I zaraz się zaczęła cała
litania chamskich (najczęściej anonimowych) ataków - że go zaniedbuje,
że co to z niego za ojciec itd. Inny dużo jeżdżący wspomniał, że jest
emerytowanym górnikiem na wcześniejszej emeryturze (a jak wiadomo w
tym zawodzie, podobnie jak np. w wojsku są dość wczesne emerytury) -
zaraz napadło go stado zawistników piszących jaki to z niego darmozjad
i wrzód społeczny, żyjący z ich podatków. Niestety zawiść - to jest
polska cecha narodowa, słynna "Modlitwa Polaka" ciągle jest bardzo
aktualna, ciągle mówi prawdę o mnóstwie osób:
http://www.youtube.com/watch?v=CzpgK-XMCS4

--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-09-26 23:59:10
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <a3838f9e-4a6d-408a-89fa-73c6a9219f71@k20g2000vbj.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 26 Wrz, 16:27, "Lukasz Goran" <goran...@op.pl> wrote:

> rozlu nij si troszk :)

Rozluźnianie nie ma nic do rzeczy. Chcesz podawać publicznie rozmaite
prywatne informacje o sobie - Twoje prawo, Twoja sprawa, ja tylko
ostrzegam. Ale nie oczekuj od innych, że też to będą robić. Ja już
dość długo prowadzę i stronę i bloga, czytam ich też sporo - i
przekonałem się, że podawanie takich informacji jest bardzo kiepskim
pomysłem; bo niestety świat nie jest idealny i nie brakuje na nim
mnóstwa ludzi, którzy usiłują nam włazić brudnymi butami w życie
wykorzystując takie informacje.

Krótki przykład - kolega z Bikestats, które bardzo dużo jeździ
nieopatrznie wspomniał o swoim małym synku. I zaraz się zaczęła cała
litania chamskich (najczęściej anonimowych) ataków [...]

Inny przyklad - niejaki Wilk kilkukrotnie nasmiewal sie z mojej, malo dochodowej pracy.  Jak rowniez publicznie insynuowal na temat mojego zycia rodzinnego.
Powiem Wilku tak: wole pracowac jako skromny stroz nocny, i dorabiac sobie zbieraniem butelek i puszek, niz tak jak ty tanczyc na rurze w gejklubie.
A przy okazji - MSPANC - twoja relacja jak zwykle 'tylko dla fanow'. Dla innych nadeta i nudna.
--
TA

Data: 2012-09-26 22:55:27
Autor: Piecia aka dracorp
TransAlp - relacja z wyprawy
Kiedy w końcu skończycie? Bo to już żałosne się robi.

Data: 2012-09-27 12:41:30
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <e8111796-b74d-496b-89f1-faae0ef9646f@googlegroups.com>,
 Piecia aka dracorp <dracorp@poczta.onet.pl> wrote:

Kiedy w końcu skończycie? Bo to już żałosne się robi.

Ale o co sie Panu rozchodzi? Ja tylko pietnuje wilcza niekonsekwencje i moralnosc Kalego. No i wyrazam opinie nt jego relacji.
--
TA

Data: 2012-09-27 14:00:36
Autor: Lukasz Goran
TransAlp - relacja z wyprawy
Ale o co sie Panu rozchodzi? Ja tylko pietnuje wilcza niekonsekwencje

poprostu piętnuj sobie ją na priva bo o ile na początku mogło być to zabawne to teraz już jest zwyczajnie nudne.
--
Pozdrawiam
Łukasz Gądzik

Data: 2012-09-27 14:10:18
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <50643fe3$0$1231$65785112@news.neostrada.pl>,
 "Lukasz Goran" <goran007@op.pl> wrote:

> Ale o co sie Panu rozchodzi? Ja tylko pietnuje wilcza niekonsekwencje

poprostu piętnuj sobie ją na priva bo o ile na początku mogło być to zabawne to teraz już jest zwyczajnie nudne.

OK
Ale przeciez Wilk wypowiada sie publicznie. To i ja moge sie do tego publicznie odnosic. Nieprawdaz?
A teraz spadaj.
--
TA

Data: 2012-09-27 14:28:26
Autor: Lukasz Goran
TransAlp - relacja z wyprawy
A teraz spadaj.

Brawo!!!
Nie lubię agresywnych wypowiedzi Wilka... ale Ty dałeś popis...
--
Pozdrawiam
Łukasz Gądzik

Data: 2012-09-27 15:01:30
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <50644669$0$1295$65785112@news.neostrada.pl>,
 "Lukasz Goran" <goran007@op.pl> wrote:

> A teraz spadaj.

Brawo!!!
Nie lubię agresywnych wypowiedzi Wilka... ale Ty dałeś popis...

LOL I nie wyrywaj moich wypowiedzi z kontekstu.
PLONK warning.
--
TA

Data: 2012-09-27 14:32:02
Autor: Lukasz Goran
TransAlp - relacja z wyprawy
Ale przeciez Wilk wypowiada sie publicznie. To i ja moge sie do tego publicznie odnosic. Nieprawdaz?

oczywiście że możesz ale czy naprawdę musisz? Czy masz wobec niego jakiś
kompleks żeby odpisywać pod każdym jego postem?

A teraz spadaj.

spadam spadam:)

Niestety na priva nie ma Ci jak napisać... więc śmiecę tutaj:(
--
Pozdrawiam
Łukasz Gądzik

Data: 2012-09-27 14:48:44
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <50644742$0$1306$65785112@news.neostrada.pl>,
 "Lukasz Goran" <goran007@op.pl> wrote:

> Ale przeciez Wilk wypowiada sie publicznie. To i ja moge sie do tego > publicznie odnosic. Nieprawdaz?

oczywiście że możesz ale czy naprawdę musisz? Czy masz wobec niego jakiś
kompleks żeby odpisywać pod każdym jego postem?

Nie, prostu korzystam z wolnosci slowa.
A dlaczego? Naprawde nie chce mi sie tego po raz kolejny tlumaczyc. Wygoogluj sobie, a mi nie zawracaj glowy.


> A teraz spadaj.

spadam spadam:)

Niestety na priva nie ma Ci jak napisać... więc śmiecę tutaj:(

I bardzo slusznie. Ale szkoda naszego czasu. Moze zamiast tego porozmawiaj sobie na priva z trollem Wilkiem, ktorego postac, jak widze, cie fascynuje.
--
TA

Data: 2012-09-27 16:26:23
Autor: Lukasz Goran
TransAlp - relacja z wyprawy
Moze zamiast tego porozmawiaj sobie na priva z trollem Wilkiem, ktorego postac, jak widze, cie fascynuje.

nie masz o tym pojęcia co mnie fascynuje ale zapewniam że nie jest to kolega Wilk:))
--
Pozdrawiam
Łukasz Gądzik

Data: 2012-09-27 15:08:41
Autor: Kapsel
TransAlp - relacja z wyprawy
Thu, 27 Sep 2012 14:00:36 +0200, Lukasz Goran napisał(a):

Ale o co sie Panu rozchodzi? Ja tylko pietnuje wilcza niekonsekwencje

poprostu piętnuj sobie ją na priva bo o ile na początku mogło być to zabawne to teraz już jest zwyczajnie nudne.

zaraz dostaniesz plonka ^_^

--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Data: 2012-09-27 03:17:26
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 26 Wrz, 23:59, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

Inny przyklad - niejaki Wilk kilkukrotnie nasmiewal sie z mojej, malo
dochodowej pracy.  Jak rowniez publicznie insynuowal na temat mojego
zycia rodzinnego.
Powiem Wilku tak: wole pracowac jako skromny stroz nocny, i dorabiac
sobie zbieraniem butelek i puszek, niz tak jak ty tanczyc na rurze w
gejklubie.

Nie mieszaj jednego z drugim, bo to nieporównywalne sprawy. Kwestię
Twojego wieloletniego bezrobocia i braku przystosowania do życia
poruszyłem w zupełnie innym kontekście - jako psychologiczne
wytłumaczenie Twojej ciągłej frustracji każącej Ci atakować ludzi
którym zazdrościsz życia; jako wytłumaczenie Twoich bezustannych
ataków; dawno już przekraczających granice śmieszności, jako kwestię
wyjaśniającą to, że nie mając prawdziwego życia - usiłujesz żyć w
sieci. Przyznaję - taka analiza nie jest dla Ciebie przyjemna, ale kto
sieje wiatr ten zbiera burzę; jak się przypiąłeś do mnie jak rzep do
psiego ogona - to musisz się z czymś takim liczyć, bo ja drugiego
policzka nadstawiać nie zamierzam.


A przy okazji - MSPANC - twoja relacja jak zwykle 'tylko dla fanow'. Dla
innych nadeta i nudna.

No to się rozumie samo przez się, przecież ja zawsze piszę tylko
nadęte i nudne relacje, pewnie dlatego tyle osób do nich zagląda.  Ale
oczywiście masz rację - oglądają tylko dlatego że są moimi fanami i
Twoimi przeciwnikami, a na pewno nie dlatego że ich interesują piękne
trasy, fenomenalne krajobrazy, realia terenowej jazdy w  Alpach,
rzadko spotykane projekty jak przeprawy po lodowcach itd.

Zejdź na ziemię facet, nawet jak napiszesz swoją mantrę 100 razy - to
rzeczywistości nie zmienisz. Już Ci wiele razy dawałem radę - spróbuj
się skoncentrować na pozytywnych sprawach, jeśli nie masz funduszy na
większe wyjazdy - to zacznij jeździć choćby i na trasy po Mazowszu, do
Kampinosu, też się tu wiele ciekawego znajdzie. A taka pozytywna pasja
szybko złagodzi Twoją frustrację, zmieni podejście do ludzi, z
rowerowego dyletanta zakładającego 5 wątków na ten sam temat, zrobi
doświadczonego rowerzystę, którego rady będą cenne dla innych. Nie
jesteś już młody, nie zostało Ci tak wiele czasu na poważniejszą
aktywność - więc postaraj się ten czas dobrze wykorzystać, bo świat
jest piękny. W Twoim wieku można wygrywać BBTour, można jeździć
zwiedzając całą Polskę za zupełne grosze; ale można też być też
sfrustrowanym stary dziadem prowadzącym prywatne wojenki, plującym
tylko dookoła. I niestety takich sfrustrowanych dziadów jest w Polsce
od groma, wystarczy poczytać komentarze na dowolnym większym portalu.
Czy dalej chcesz żyć jak jeden z nich - decyzja należy do Ciebie;
niestety wiele wskazuje na to, że przyzwyczaiłeś się już do swojej
roli, że już w tym życiu o coś ciekawszego nie chcesz zawalczyć.
EOT
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-09-27 13:02:09
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <1ebb2243-279d-4df1-8859-c494fe167d6f@s14g2000vba.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 26 Wrz, 23:59, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

> Inny przyklad - niejaki Wilk kilkukrotnie nasmiewal sie z mojej, malo
> dochodowej pracy.  Jak rowniez publicznie insynuowal na temat mojego
> zycia rodzinnego.
> Powiem Wilku tak: wole pracowac jako skromny stroz nocny, i dorabiac
> sobie zbieraniem butelek i puszek, niz tak jak ty tanczyc na rurze w
> gejklubie.

Nie mieszaj jednego z drugim, bo to nieporównywalne sprawy. Kwestię
Twojego wieloletniego bezrobocia i braku przystosowania do życia
poruszyłem w zupełnie innym kontekście -

Nie, hipokryto. Wtykasz swoj nochal w cudze prywatne sprawy, insynuujac przy tym, a histerycznie reagujesz na calkiem niewinne pytania innych ludzi.


jako psychologiczne
wytłumaczenie Twojej ciągłej frustracji każącej Ci atakować ludzi
którym zazdrościsz życia; jako wytłumaczenie Twoich bezustannych
ataków; dawno już przekraczających granice śmieszności,

Ale to Wilku jest calkiem niezla charakterystyka twojej osoby. Nic dodac nic ujac.

>jako kwestię
wyjaśniającą to, że nie mając prawdziwego życia - usiłujesz żyć w
sieci. Przyznaję - taka analiza nie jest dla Ciebie przyjemna, ale kto
sieje wiatr ten zbiera burzę; jak się przypiąłeś do mnie jak rzep do
psiego ogona - to musisz się z czymś takim liczyć, bo ja drugiego
policzka nadstawiać nie zamierzam.

Znowu mijasz sie z prawda Wilku. Co mnie jakos nie dziwi. Przypominam ci tez,  ze to ty sie do mnie przyczepiles i teraz ponosisz tego konsekwencje.


> A przy okazji - MSPANC - twoja relacja jak zwykle 'tylko dla fanow'. Dla
> innych nadeta i nudna.

No to się rozumie samo przez się, przecież ja zawsze piszę tylko
nadęte i nudne relacje, pewnie dlatego tyle osób do nich zagląda.  Ale
oczywiście masz rację - oglądają tylko dlatego że są moimi fanami i
Twoimi przeciwnikami, a na pewno nie dlatego że ich interesują piękne
trasy, fenomenalne krajobrazy, realia terenowej jazdy w  Alpach,
rzadko spotykane projekty jak przeprawy po lodowcach itd.

Ale w twoich relacjach tego nie ma. A co do ilosci osob, ktore zagladaja - po pierwsze reklamujesz sie gdzie tylko mozesz, po drugie - wsrod nich sa pewnie i tacy jak ja, ktorzy sa ciekawi, czy Wilk ma WRESZCIE cos ciekawego do powiedzenia. A tu nie. Wciaz nudy.

Zejdź na ziemię facet, nawet jak napiszesz swoją mantrę 100 razy - to
rzeczywistości nie zmienisz. Już Ci wiele razy dawałem radę

He, he. Twoje zaklecia niewiele zmienia. Jestes tylko zalosnym psychopatycznym klamliwym trollem z mania wielkosci, ktorego istnienie uzaleznione jest od tego co ludzie o nim mowia.
[Ciach reszte bzdetow]
--
TA

Data: 2012-09-27 14:23:03
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <Titus_Atomicus-726397.13020927092012@news.atman.pl>,
 Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:


[Ciach reszte bzdetow]
Sorry. mialo byc:
[ciach reszte wilkowych insynuacji]
.... albowiem w wycietym fragmencie mozna bylo przesledzic typowy dla Wilka sposob manipulacji i atakowania przeciwnika.
--
TA

Data: 2012-09-27 10:55:32
Autor: Mic_hal
TransAlp - relacja z wyprawy
W dniu 2012-09-26 17:19, Wilk pisze:
On 26 Wrz, 16:27, "Lukasz Goran" <goran...@op.pl> wrote:

rozlu nij si troszk :)

Rozluźnianie nie ma nic do rzeczy. Chcesz podawać publicznie rozmaite
prywatne informacje o sobie - Twoje prawo, Twoja sprawa, ja tylko
ostrzegam. Ale nie oczekuj od innych, że też to będą robić. Ja już
dość długo prowadzę i stronę i bloga, czytam ich też sporo - i
przekonałem się, że podawanie takich informacji jest bardzo kiepskim
pomysłem; bo niestety świat nie jest idealny i nie brakuje na nim
mnóstwa ludzi, którzy usiłują nam włazić brudnymi butami w życie
wykorzystując takie informacje.

Polecam poniższy filmik w kontekście powyższej wypowiedzi.
http://tinyurl.com/cusekq3

pozdrawiam serdecznie
Michał

Data: 2012-09-27 13:42:38
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <k414a8$ms6$1@news.task.gda.pl>,
 Mic_hal <ommani_1@gazeta.pl> wrote:

W dniu 2012-09-26 17:19, Wilk pisze:
> On 26 Wrz, 16:27, "Lukasz Goran" <goran...@op.pl> wrote:
>
>> rozlu nij si troszk :)
>
> Rozluźnianie nie ma nic do rzeczy. Chcesz podawać publicznie rozmaite
> prywatne informacje o sobie - Twoje prawo, Twoja sprawa, ja tylko
> ostrzegam. Ale nie oczekuj od innych, że też to będą robić. Ja już
> dość długo prowadzę i stronę i bloga, czytam ich też sporo - i
> przekonałem się, że podawanie takich informacji jest bardzo kiepskim
> pomysłem; bo niestety świat nie jest idealny i nie brakuje na nim
> mnóstwa ludzi, którzy usiłują nam włazić brudnymi butami w życie
> wykorzystując takie informacje.

Polecam poniższy filmik w kontekście powyższej wypowiedzi.
http://tinyurl.com/cusekq3

No, jasne ze nalezy zachowywac pewna ostroznosc. Z drugiej strony sa tysiace osob ktorych biografie sa powszechnie znane i co z tego?
Nie mozna popadac w paranoje, a reakcja Wilka jest wlasnie paranoiczna i histeryczna.
No, chyba ze on rzeczywiscie tak wstydzi sie tego tanczenia na rurze.
--
TA

Data: 2012-09-27 15:10:41
Autor: Kapsel
TransAlp - relacja z wyprawy
Thu, 27 Sep 2012 13:42:38 +0200, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world
napisał(a):
 
Nie mozna popadac w paranoje, a reakcja Wilka jest wlasnie paranoiczna i histeryczna.

:)))


--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Data: 2012-09-27 07:41:40
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 27 Wrz, 15:10, Kapsel <kapselWYTNI...@op.pl> wrote:
Thu, 27 Sep 2012 13:42:38 +0200, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world
napisał(a):

> Nie mozna popadac w paranoje, a reakcja Wilka jest wlasnie paranoiczna i
> histeryczna.

:)))

Czuję, że się już po tych strasznych ciosach nie podniosę
....ze śmiechu

Titus jest jak mój wierny pies - zawsze przybiega, gdziekolwiek się na
preclu pojawię i zaczyna żałośnie piszczeć domagając się swojego
pożywienia w postaci odpowiedzi na jego posty. Trzeba być człowiekiem
i od czasu do czasu coś mu tam rzucić i popatrzeć jak z wdzięcznością
odpisuje w 5 kolejnych postach; aż serce się kraja jak coraz żałośniej
piszczy o kolejne kąski. Ale przesadzać nie należy, bo daj kurze
grzędę - to wyżej siędę.

Gdyby to były czasy Szwejka i CK monarchii - to miałby jakiś poważny
cel w życiu, a teraz już niestety urzędowych zaświadczeń uznających za
idiotę nie wydają; więc nasz bidulek za wszelką cenę stara się je
załatwić od jak największej ilości osób prywatnych, jak na moje oko
idzie mu to całkiem dobrze...
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-09-27 16:53:43
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <2e2cc584-6582-45b9-a090-db7ae8730861@u12g2000vba.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 27 Wrz, 15:10, Kapsel <kapselWYTNI...@op.pl> wrote:
> Thu, 27 Sep 2012 13:42:38 +0200, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world
> napisał(a):
>
> > Nie mozna popadac w paranoje, a reakcja Wilka jest wlasnie paranoiczna i
> > histeryczna.
>
> :)))

Czuję, że się już po tych strasznych ciosach nie podniosę
...ze śmiechu

Oj, Wilku chyba masz na mysli smiech przez lzy...

I przypominam ci, ze juz kilka razy obiecywales publicznie, ze nie bedziesz wdawal sie w dyskusje na preclu. Bo tu cie nie lubia (tak pisales).
Zreszta, chyba kilka godzin temu wypusciles w moim kierunku jakas pyrrusowa strzale zakonczona tryumfalnie kolejnym EOT.
Ale to oczywiscie nie przeszkadza ci kontynuowac, robiac z siebie durnia (a wrecz oblakanca w tym wypadku), a z geby cholewy.
Czekam z utesknieniem na ciag dalszy.
--
TA

Data: 2012-09-27 12:50:50
Autor: rmikke
TransAlp - relacja z wyprawy
W dniu czwartek, 27 września 2012 16:53:44 UTC+2 użytkownik (Nieznane) napisał:
In article <2e2cc584-6582-45b9-a090-db7ae8730861@u12g2000vba.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

> On 27 Wrz, 15:10, Kapsel <kapselWYTNI...@op.pl> wrote:

> > Thu, 27 Sep 2012 13:42:38 +0200, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world
> > napisał(a):

> > > Nie mozna popadac w paranoje, a reakcja Wilka jest wlasnie paranoiczna i
> > > histeryczna.

> > :)))

> Czuję, że się już po tych strasznych ciosach nie podniosę
> ...ze śmiechu

Oj, Wilku chyba masz na mysli smiech przez lzy...

I przypominam ci, ze juz kilka razy obiecywales publicznie, ze nie bedziesz wdawal sie w dyskusje na preclu. Bo tu cie nie lubia (tak pisales).

Zreszta, chyba kilka godzin temu wypusciles w moim kierunku jakas pyrrusowa strzale zakonczona tryumfalnie kolejnym EOT.
Ale to oczywiscie nie przeszkadza ci kontynuowac, robiac z siebie durnia (a wrecz oblakanca w tym wypadku), a z geby cholewy.

Czekam z utesknieniem na ciag dalszy.

To ja sobie zrobię popcorn...

Data: 2012-09-30 22:12:57
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Wilk, Wed, 26 Sep 2012 08:19:49 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Inny dużo jeżdżący wspomniał, że jest
emerytowanym górnikiem na wcześniejszej emeryturze (a jak wiadomo w
tym zawodzie, podobnie jak np. w wojsku są dość wczesne emerytury) -
zaraz napadło go stado zawistników piszących jaki to z niego darmozjad
i wrzód społeczny, żyjący z ich podatków.

Sama prawda.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-09-30 22:12:05
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Lukasz Goran, Wed, 26 Sep 2012 16:27:54 +0200, pl.rec.rowery:
rozluźnij się troszkę:)

Ta, Michał "Wilk" Wolff ma się rozluźnić. On nakurwia kilometry, a
rozluźniają się cipy pokroju mnie albo Titusa!

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-09-26 12:05:53
Autor: Lukasz Goran
TransAlp - relacja z wyprawy
15kkm:)
--
Pozdrawiam
Łukasz Gądzik

Data: 2012-09-26 12:23:38
Autor: kawoN
TransAlp - relacja z wyprawy
W dniu 12-09-26 12:05, Lukasz Goran pisze:
15kkm:)

Hmmm - to radzisz sobie całkiem nieźle (3 prace + 2 dzieci + 15kkm)

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2012-09-26 12:34:08
Autor: Alfer_z_pracy
TransAlp - relacja z wyprawy
kawoN napisał:
Hmmm - to radzisz sobie całkiem nieźle (3 prace + 2 dzieci + 15kkm)

Przecież to proste! Rano rowerem pierwsze dziecko zawieźć do szkoły, powrót do domu - rowerem drugie dziecko do przedszkola - rowerem do pracy nr 1 - rowerem do pracy nr 2 - rowerem po pierwsze dziecko i do domu - rowerem po drugie dziecko i do domu - i 15 kkm samo się robi :-))))

A.

Data: 2012-09-26 10:14:01
Autor: cytawa
TransAlp - relacja z wyprawy
kawoN pisze:

Wilku ja mam takie pytanie... czy Ty pracujesz zawodowo? Jeśli można
zapytać to gdzie?

Przyłączam się do pytania.
.............
ciekawej relacji) nieco ją burzy - chyba zaczyna brakować
owych 26 dni urlopu jakie ma przeciętnie zatrudniony.

Chciala by dusza do raju. Mam tyle pomyslow gdzie by tu pojechac. W zimie Alpy na wyciagi, potem Tatry lub inne Karpaty na skitury, jakis krotki wypad kajakowy, potem klubowa wyprawa rowerowa, w miedzyczasie zagle z rodzina. A jeszcze bym chcial na jakis treking rowerowy zagraniczny po gorach, nie mowiac o krotkich kilkudniowych wycieczkach. Jak to wszystko zsumowac to mi wychodzi, ze najpredzej bede to mogl zrealizowac na emeryturze. Na szczescie z roku na rok coraz blizej, choc ostatnio jakby sie przesunelo o 2 lata.

Jan Cytawa

Data: 2012-09-26 11:29:04
Autor: Iguan_007
TransAlp - relacja z wyprawy
Swietna wyprawa, az zazdroszcze :)

Pozdrawiam,  

Iguan  

-
Iguan007  
Sezon caly rok:  
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia  
--  

Data: 2012-09-28 00:47:21
Autor: Dąbrowski
TransAlp - relacja z wyprawy
W dniu 2012-09-26 20:29, Iguan_007 pisze:
Swietna wyprawa, az zazdroszcze :)

Ja Wilkowi zazdroszczę jedynie czasu, który może poświęcić na wyprawy. Samej wyprawy nie, bo w tym roku tez wybierałem się w Alpy. Niestety ciężka choroba w rodzinie mi to uniemożliwiła. Może uda się w przyszłym roku. Ciekawi mnie jego ekwipunek. Bagażu niewiele a wystarczyło na 20 dni.

Data: 2012-09-30 22:10:32
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Dąbrowski, Fri, 28 Sep 2012 00:47:21 +0200, pl.rec.rowery:
Ciekawi mnie jego ekwipunek. Bagażu niewiele a wystarczyło na 20 dni.

Bez problemu można kupić namiot o masie poniżej 1kg, śpiwór poniżej 0,5kg,
a wszystko wielkości naprawdę znikomej. Zainteresuj się namiotem Camp
Minima I.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-10-01 01:22:33
Autor: Piecia aka dracorp
TransAlp - relacja z wyprawy
W dniu niedziela, 30 września 2012 22:12:18 UTC+2 użytkownik Marek 'marcus075' Karweta napisał:
Zainteresuj się namiotem Camp
Minima I.
I po co ja kupowałem HiMountain Biker. Ciężki, wielki i nieporęczny.. A jak jest z rozkładaniem tej Minimy?

Data: 2012-10-01 10:47:51
Autor: kawoN
TransAlp - relacja z wyprawy
W dniu 12-10-01 10:22, Piecia aka dracorp pisze:

Zainteresuj się namiotem Camp
Minima I.
I po co ja kupowałem HiMountain Biker. Ciężki, wielki i nieporęczny. A jak jest z rozkładaniem tej Minimy?

Polecam http://tinyurl.com/8c8hun3 - na mnie zrobiło wrażenie :)

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2012-10-01 14:48:33
Autor: Kapsel
TransAlp - relacja z wyprawy
Mon, 01 Oct 2012 10:47:51 +0200, kawoN napisał(a):

W dniu 12-10-01 10:22, Piecia aka dracorp pisze:

Zainteresuj się namiotem Camp
Minima I.
I po co ja kupowałem HiMountain Biker. Ciężki, wielki i nieporęczny. A jak jest z rozkładaniem tej Minimy?

Polecam http://tinyurl.com/8c8hun3 - na mnie zrobiło wrażenie :)

Faktycznie ciekawy, tylko...

1. Szkoda że rozbija się najpierw sypialnię. Wielbię swojego Marabuta m.in.
za to, że sypialnia jest połączona z tropikiem i rozbija się to razem, co
jest szybsze i pomaga w deszczu.

2. Kolor, nooo! To nie jest namiot ekspedycyjny, ja tam wolę pozostać
niewidoczny, zwłaszcza w pojedynkę, a ta żarówa przyciąga ludzi i robale*

*- raz na jednej łące "tuptające" robactwo dosłownie mnie obudziło z rana w
równie żółtym Marabucie Komodo :]


--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Data: 2012-10-01 06:23:48
Autor: Piecia aka dracorp
TransAlp - relacja z wyprawy
W dniu poniedziałek, 1 października 2012 14:48:13 UTC+2 użytkownik Kapsel napisał:
1. Szkoda że rozbija się najpierw sypialnię. Wielbię swojego Marabuta m.in.
za to, że sypialnia jest połączona z tropikiem i rozbija się to razem, co
jest szybsze i pomaga w deszczu.
Każdy Marabut tak ma? Bo właśnie się rozglądam za namiotem w którym mogę na początku rozłożyć tropik a dopiero potem resztę. Ale jak obie części razem to jeszcze lepiej.

Data: 2012-10-01 15:33:20
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <5ce79906-af15-448b-91a8-b3f4addba6ac@googlegroups.com>,
 Piecia aka dracorp <dracorp@poczta.onet.pl> wrote:

W dniu poniedziałek, 1 października 2012 14:48:13 UTC+2 użytkownik Kapsel napisał:
> 1. Szkoda że rozbija się najpierw sypialnię. Wielbię swojego Marabuta m.in.
> za to, że sypialnia jest połączona z tropikiem i rozbija się to razem, co
> jest szybsze i pomaga w deszczu.
Każdy Marabut tak ma? Bo właśnie się rozglądam za namiotem w którym mogę na początku rozłożyć tropik a dopiero potem resztę. Ale jak obie części razem to jeszcze lepiej.

Nie wiem, czy kazdy Marabut, ale twoje wymagania spelnia conajmniej kilka namiotow FjordNansen. W szczegolnosci Veig i Tolima ( ich tansze odpowiedniki).
--
TA

Data: 2012-10-01 22:50:35
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Piecia aka dracorp, Mon, 1 Oct 2012 06:23:48 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
W dniu poniedziałek, 1 października 2012 14:48:13 UTC+2 użytkownik Kapsel napisał:
1. Szkoda że rozbija się najpierw sypialnię. Wielbię swojego Marabuta m.in.
za to, że sypialnia jest połączona z tropikiem i rozbija się to razem, co
jest szybsze i pomaga w deszczu.
Każdy Marabut tak ma?

Każdy namiot z zewnętrznym stelażem tak ma.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-10-02 15:14:04
Autor: Kapsel
TransAlp - relacja z wyprawy
Mon, 1 Oct 2012 06:23:48 -0700 (PDT), Piecia aka dracorp napisał(a):

1. Szkoda że rozbija się najpierw sypialnię. Wielbię swojego Marabuta m.in.
za to, że sypialnia jest połączona z tropikiem i rozbija się to razem, co
jest szybsze i pomaga w deszczu.
Każdy Marabut tak ma? Bo właśnie się rozglądam za namiotem w którym mogę na początku rozłożyć tropik a dopiero potem resztę. Ale jak obie części razem to jeszcze lepiej.

Nie każdy :)

Jak będzie stelaż zewnętrzny (łatwo wypatrzyć na zdjęciu), to z zasady
będzie tak działać, że rozbijasz i składasz razem tropik z sypialnią (ale
da się ją odpiąć).


--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Data: 2012-10-01 15:43:48
Autor: kawoN
TransAlp - relacja z wyprawy
W dniu 12-10-01 14:48, Kapsel pisze:

2. Kolor, nooo! To nie jest namiot ekspedycyjny, ja tam wolę pozostać
niewidoczny, zwłaszcza w pojedynkę, a ta żarówa przyciąga ludzi i robale*

Może to dlatego, że jak ktoś idzie w góry z 15L
plecakiem bez jedzenia i śpi w namiocie to często
wymaga pomocy ratowników ;)

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2012-10-01 22:49:47
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Kapsel, Mon, 1 Oct 2012 14:48:33 +0200, pl.rec.rowery:
1. Szkoda że rozbija się najpierw sypialnię. Wielbię swojego Marabuta m.in.
za to, że sypialnia jest połączona z tropikiem i rozbija się to razem, co
jest szybsze i pomaga w deszczu.

Jak wszystkie namioty z wewnętrznym stelażem. Coś za coś - w takim namiocie
jak Minima, możesz postawić samą sypialnię (wierz mi - przydaje się!).
Marabuty - wiadomo, super, ale tak igloo jak półgeodezyjne są w ciul
ciężkie. Kiedyś Marabut miał model Poligon, Komandos czy coś takiego, co
ważyło 2,5kg i w zasadzie było pancerną kopią Jack Wolfskin Gossammer. :-/

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-10-02 15:15:33
Autor: Kapsel
TransAlp - relacja z wyprawy
Mon, 1 Oct 2012 22:49:47 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):
 
1. Szkoda że rozbija się najpierw sypialnię. Wielbię swojego Marabuta m.in.
za to, że sypialnia jest połączona z tropikiem i rozbija się to razem, co
jest szybsze i pomaga w deszczu.

Jak wszystkie namioty z wewnętrznym stelażem. Coś za coś - w takim namiocie
jak Minima, możesz postawić samą sypialnię (wierz mi - przydaje się!).
Marabuty - wiadomo, super, ale tak igloo jak półgeodezyjne są w ciul
ciężkie. Kiedyś Marabut miał model Poligon, Komandos czy coś takiego, co
ważyło 2,5kg i w zasadzie było pancerną kopią Jack Wolfskin Gossammer. :-/

Mój Baltoro waży coś 2,8kg i wytrzymuje naprawdę trudne warunki. Szczytowo spały w nim 4 osoby, ostatnio był w Norwegii gdzie spały 3 i
nawet jedliśmy razem w środku :)


--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Data: 2012-10-04 20:28:45
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Kapsel, Tue, 2 Oct 2012 15:15:33 +0200, pl.rec.rowery:
Mon, 1 Oct 2012 22:49:47 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):
 
1. Szkoda że rozbija się najpierw sypialnię. Wielbię swojego Marabuta m.in.
za to, że sypialnia jest połączona z tropikiem i rozbija się to razem, co
jest szybsze i pomaga w deszczu.

Jak wszystkie namioty z wewnętrznym stelażem. Coś za coś - w takim namiocie
jak Minima, możesz postawić samą sypialnię (wierz mi - przydaje się!).
Marabuty - wiadomo, super, ale tak igloo jak półgeodezyjne są w ciul
ciężkie. Kiedyś Marabut miał model Poligon, Komandos czy coś takiego, co
ważyło 2,5kg i w zasadzie było pancerną kopią Jack Wolfskin Gossammer. :-/

Mój Baltoro waży coś 2,8kg i wytrzymuje naprawdę trudne warunki.

Wedle strony Marabuta - 3,6 kg. O tym, że wytrzymuje ciężkie warunki, to ja
wiem - znajomy w Baltoro biwakował kiedyś na Ornaku przy sporym wietrze :-)

Tyle, że te 3,6 kg to dwa moje namioty (Bergson Ultra Lite II), albo prawie
cztery Campy Minimy SL... :P

Ja się zaczynam napalać na jakiegoś półgeodetę pokroju Marabuta Khumbu... --
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-10-04 20:57:58
Autor: Kapsel
TransAlp - relacja z wyprawy
Thu, 4 Oct 2012 20:28:45 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Kapsel, Tue, 2 Oct 2012 15:15:33 +0200, pl.rec.rowery:
Mon, 1 Oct 2012 22:49:47 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):
 
1. Szkoda że rozbija się najpierw sypialnię. Wielbię swojego Marabuta m.in.
za to, że sypialnia jest połączona z tropikiem i rozbija się to razem, co
jest szybsze i pomaga w deszczu.

Jak wszystkie namioty z wewnętrznym stelażem. Coś za coś - w takim namiocie
jak Minima, możesz postawić samą sypialnię (wierz mi - przydaje się!).
Marabuty - wiadomo, super, ale tak igloo jak półgeodezyjne są w ciul
ciężkie. Kiedyś Marabut miał model Poligon, Komandos czy coś takiego, co
ważyło 2,5kg i w zasadzie było pancerną kopią Jack Wolfskin Gossammer. :-/

Mój Baltoro waży coś 2,8kg i wytrzymuje naprawdę trudne warunki.

Wedle strony Marabuta - 3,6 kg. O tym, że wytrzymuje ciężkie warunki, to ja
wiem - znajomy w Baltoro biwakował kiedyś na Ornaku przy sporym wietrze :-)

Tyle, że te 3,6 kg to dwa moje namioty (Bergson Ultra Lite II), albo prawie
cztery Campy Minimy SL... :P

Ja się zaczynam napalać na jakiegoś półgeodetę pokroju Marabuta Khumbu...

A toś mi ćwieka zabił teraz, wydawało mi się że 2,8... nie wiem skąd.

Teraz czytam raz 3,8 raz 3,3... chyba jutro wezmę zważę ;)

--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Data: 2012-10-05 23:12:15
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Kapsel, Thu, 4 Oct 2012 20:57:58 +0200, pl.rec.rowery:
chyba jutro wezmę zważę ;)

I co, zważyłeś? ;-)

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-10-08 17:45:05
Autor: Kapsel
TransAlp - relacja z wyprawy
Fri, 5 Oct 2012 23:12:15 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Kapsel, Thu, 4 Oct 2012 20:57:58 +0200, pl.rec.rowery:
chyba jutro wezmę zważę ;)

I co, zważyłeś? ;-)

Twoje na wierzchu: 3,7 ;(


--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Data: 2012-10-01 10:39:08
Autor: Kapsel
TransAlp - relacja z wyprawy
Sun, 30 Sep 2012 22:10:32 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Dąbrowski, Fri, 28 Sep 2012 00:47:21 +0200, pl.rec.rowery:
Ciekawi mnie jego ekwipunek. Bagażu niewiele a wystarczyło na 20 dni.

Bez problemu można kupić namiot o masie poniżej 1kg, śpiwór poniżej 0,5kg,
a wszystko wielkości naprawdę znikomej. Zainteresuj się namiotem Camp
Minima I.

Camp Minima ma wg info 1,4kg :)
Ale pomijając, to ma beznadziejną kolorystykę, to takie namioty robi :[


--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Data: 2012-10-01 10:48:56
Autor: kawoN
TransAlp - relacja z wyprawy
W dniu 12-10-01 10:39, Kapsel pisze:

Camp Minima ma wg info 1,4kg :)

Jest wersja SL - waga 0,96kg :) Popatrz na filmik, który wrzuciłem
post wyżej.

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2012-10-01 07:06:25
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 1 Paź, 10:49, kawoN <bike4...@bike4win.pl> wrote:

Jest wersja SL - waga 0,96kg :) Popatrz na filmik, który wrzuciłem
post wyżej.

Konstrukcja marniutka, kolorystyka wręcz tragiczna, taki namiot
wszędzie się będzie rzucał w oczy. Patrzycie się tylko na wagę, a nie
zauważyliście, że to jest klasyczna trumienka, 65-70cm wysokości to
jest tragedia jak na namiot; nawet usiąść w nim się nie da, nie mówiąc
o przebieraniu się. Są namioty w tej wadze znacznie lepiej
zaprojektowane, mój jest lżejszy i ma 80cm i to już jest cholernie
niewygodne, głową się ciągle zawadza; tylko za dobry projekt trzeba
sporo więcej zapłacić

Warto sobie zdawać sprawę, że takie namioty jest sens stosować tylko,
gdy objętość i waga bagażu jest kluczowa; bo są to namioty bardzo
niewygodne, niemal zawsze są w nich duże problemy z kondensacją,
namiot jest tak mały, że podczas snu notorycznie zawadza się o mokre
ścianki namiotu, przez co śpiwór wilgotnieje, potem ciężko go suszyć
itd. Fajnie to wygląda na takich filmikach reklamowych jak jest sucho,
jak są idealne warunki. Niestety jak się warunki psują, to takie
konstrukcje przegrywają z większymi namiotami. Dlatego to rozwiązanie
dobre na takie wyjazdy jak mój, gdzie nie sposób wieźć więcej bagażu,
przy podróżowaniu z sakwami, lepiej mieć wygodny namiot koło 2kg.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-10-01 22:47:14
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Wilk, Mon, 1 Oct 2012 07:06:25 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Warto sobie zdawać sprawę, że takie namioty jest sens stosować tylko,
gdy objętość i waga bagażu jest kluczowa; bo są to namioty bardzo
niewygodne, niemal zawsze są w nich duże problemy z kondensacją,
namiot jest tak mały, że podczas snu notorycznie zawadza się o mokre
ścianki namiotu, przez co śpiwór wilgotnieje, potem ciężko go suszyć
itd.

Jak kupujesz namiot jednopowłokowy to masz problem z kondensacją... Równie
dobrze możesz kupić Deuter-a Shelter, czy inne BD Bivy. --
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-10-02 02:43:31
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 1 Paź, 22:55, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

Jak kupujesz namiot jednopowłokowy to masz problem z kondensacją... Równie
dobrze możesz kupić Deuter-a Shelter, czy inne BD Bivy.

Jak nie wiesz o czym mowa - to się nie mądrzyj; ja się wypowiadam na
podstawie wielokrotnych noclegów w takim namiocie. Mowa jest
oczywiście o namiocie dwupowłokowym, jednopowłokowe to są namiotami
tylko z wyglądu; ale nie z funkcji, w nich to się po prostu płynie.
Ale i malusieńkie namioty dwupowłokowe mają zauważalne problemy z
kondensacją,  nie jest to oczywiście poziom jednopowłokowego - ale
jest to poziom wyraźny. Bo jak wspominałem - namiot jest na tyle
malutki, że zawsze się zawadza o ścianki i w warunkach dużej rosy,
bądź dużego deszczu - ma się zawilgocony śpiwór; za to takie namioty
są nieco cieplejsze od tych większych (co jest właśnie konsekwencją
gorszej wentylacji małych namiotów)
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-10-04 20:25:25
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Wilk, Tue, 2 Oct 2012 02:43:31 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Bo jak wspominałem - namiot jest na tyle
malutki, że zawsze się zawadza o ścianki

Nie potrafisz sobie dobrać namiotu do swojej wielkości, a potem masz
pretensje do świata. Michale, proszę Cię - przestań bawić się w Titusa.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-10-04 12:31:20
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 4 Paź, 20:32, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

Nie potrafisz sobie dobra namiotu do swojej wielko ci, a potem masz
pretensje do wiata. Michale, prosz Ci - przesta bawi si w Titusa.

Nie mędrkuj już dziecko, bo rozmowa z Tobą w tym temacie to jak ze
ślepym o kolorach. Ty dyskutujesz na podstawie swoich wyobrażeń i
prospektów z sieci - ja na podstawie wielokrotnych noclegów w
namiotach UltraLight i na podstawie realnych doświadczeń kolegów z
podobnymi namiotami. Widziałeś ile zajmuje mój bagaż na trzytygodniową
wyprawę, z ubraniami na każdą pogodę, łącznie z lekkim mrozem? To masz
odpowiedź dlaczego używałem na tej wyprawie takiego a nie innego
namiotu, mimo że posiadam niejeden. Doskonale sobie zdaję sprawę z
minusów takiego sprzętu (brak wygody, kondensacja), ale w przypadku
wyprawy gdzie mała objętość i mała waga ekwipunku była priorytetem -
plusy tego sprzętu przeważyły.

Więc bądź łaskaw nie wprowadzać ludzi w błąd, nie znasz się na takich
namiotach, nigdy w nich nie nocowałeś - to nie zabieraj głosu na temat
ich cech. Sama niska waga to bardzo pożądana cecha, ale idą za nią
rozmaite minusy - i decydując się na taki namiot warto sobie zdawać z
tego sprawę.
--
http:www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-10-05 08:30:59
Autor: cytawa
TransAlp - relacja z wyprawy
Wilk pisze:

Więc bądź łaskaw nie wprowadzać ludzi w błąd, nie znasz się na takich
namiotach, nigdy w nich nie nocowałeś - to nie zabieraj głosu na temat
ich cech.

Skad ty wiesz tyle rzeczy o innych? A moze wiesz tyle co skiturowych doswiadczeniach, gdy swego czasu palnoles jak lysy o blat.

Jan Cytawa

Data: 2012-10-05 23:11:48
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Wilk, Thu, 4 Oct 2012 12:31:20 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
On 4 Paź, 20:32, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

Nie potrafisz sobie dobra namiotu do swojej wielko ci, a potem masz
pretensje do wiata. Michale, prosz Ci - przesta bawi si w Titusa.

Nie mędrkuj już dziecko, bo rozmowa z Tobą w tym temacie to jak ze
ślepym o kolorach. Ty dyskutujesz na podstawie swoich wyobrażeń i
prospektów z sieci - ja na podstawie wielokrotnych noclegów w
namiotach UltraLight i na podstawie realnych doświadczeń kolegów z
podobnymi namiotami.

A skąd Twoje przekonanie, że ja ze sprzętem "klasy" ultralight nie mam do
czynienia? Stąd, że nie piszę o tym na Preclu? Nie bądź śmieszny,
"dziecko".

Widziałeś ile zajmuje mój bagaż na trzytygodniową
wyprawę, z ubraniami na każdą pogodę, łącznie z lekkim mrozem?

Mój Ty bohaterze! (nie, nie widziałem)

Doskonale sobie zdaję sprawę z
minusów takiego sprzętu (brak wygody, kondensacja),

Jaka kondensacja, Michał! Na Boga! Kupiłeś sobie zbyt krótki namiot i masz
pretensje do fizyki. Serio - zachowujesz się jak Titus.

ale w przypadku
wyprawy gdzie mała objętość i mała waga ekwipunku była priorytetem -
plusy tego sprzętu przeważyły.

To może następnym razem rozpatrz zakup tego Camp Minima I SL? Miałem to w
rękach, leżałem w rozłożonym - fakt, szału nie ma, ale przy moich 180 cm
wzrostu mieściłem się.

Więc bądź łaskaw nie wprowadzać ludzi w błąd, nie znasz się na takich
namiotach, nigdy w nich nie nocowałeś

Druga odważna (kłamliwa) teoria w jednym poście - ostro! Ciekawe, czy
odszczekasz.

- to nie zabieraj głosu na temat
ich cech. Sama niska waga to bardzo pożądana cecha, ale idą za nią
rozmaite minusy - i decydując się na taki namiot warto sobie zdawać z
tego sprawę.

Tak, jak jest się Michałem "Wilkiem" Wolffem i nie potrafi się dobrać dla
siebie namiotu a patrzy wyłącznie na masę to tak - jest to wada.
Następnym razem kup sobie płachtę biwakową, taki Deuter Shelter Lite waży
280 gramów a parametry przepuszczalności ma zbliżone do namiotu o
niewielkiej masie. Albo namiot półtorapowłokowy. Albo namiot, do rozbicia
którego używa się roweru (Hannah chyba produkował). Ale nie przychodź potem
płakać, że masz namiot za krótki, dobrze, "dziecko"?

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-10-05 15:55:57
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 5 Paź, 23:13, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

A sk�d Twoje przekonanie, �e ja ze sprz�tem "klasy" ultralight nie mam do
czynienia? St�d, �e nie pisz� o tym na Preclu? Nie b�d� �mieszny,
"dziecko".

Nie przekonanie - tylko pewność. A mam ją dlatego, że czytałem Twoje
wypowiedzi na temat tych namiotów. Osoba, która takiego sprzętu używa
w różnych warunkach doskonale sobie zdaje sprawę z jego minusów

Jaka kondensacja, Micha�! Na Boga! Kupi�e� sobie zbyt kr�tki namiot i masz
pretensje do fizyki. Serio - zachowujesz siďż˝ jak Titus.

Jak to miło posłuchać "praktyka" ;))
Wszystkie namioty dwupowłokowe w tym przedziale wagowym (poniżej 1kg)
mają niemal identyczne wymiary sypialni, różnią się góra o 10-15cm
więc już się nie ośmieszaj. Żeby namiot ważył tak mało - po prostu
musi być tak mały

To mo�e nast�pnym razem rozpatrz zakup tego Camp Minima I SL? Mia�em to w
r�kach, le�a�em w roz�o�onym - fakt, sza�u nie ma, ale przy moich 180 cm
wzrostu mie�ci�em si�.

No coś Ty!
A ja myślałem, że zaprojektowali go tylko dla karłów ;))
Do namiotu się oczywiście normalnego wzrostu człowiek mieści bez
najmniejszego problemu, sypialnia ma 225cm. Tylko "mieć go w rączkach"
a przespać w nim ileś nocy to "letka" różnica, właśnie dlatego ja mogę
się rzeczowo w tej mierze wypowiadać, a Ty jesteś w tej kwestii
dyletantem. Bo jak się sprawuje taki namiot widzimy nie jak się w nim
położymy na 10min, ale po iluś nocach w nim spędzonych; przede
wszystkim po nocach ze sporą rosą. Np. na Wyspach Kanaryjskich, gdzie
go tez miałem - sprawował się idealnie, bo tam jest na tyle sucho, że
rosy nie ma, ale w klimacie europejskim jest bardzo często. W czasie
snu zawsze się trochę wiercimy, zawsze poobcieramy o ścianki takiego
małego namiotu, nie tyle na długość - co o "sufit" bardzo nisko
położony na wysokości stóp i głowy (a wewnętrzny namiot jest w czasie
dużej rosy wilgotny), tym bardziej jak pod wpływem wilgoci lekko
sflaczeje.

Tak, jak jest si� Micha�em "Wilkiem" Wolffem i nie potrafi si� dobra� dla
siebie namiotu a patrzy wy��cznie na mas� to tak - jest to wada.
Nast�pnym razem kup sobie p�acht� biwakow�, taki Deuter Shelter Lite wa�y
280 gram�w a parametry przepuszczalno�ci ma zbli�one do namiotu o
niewielkiej masie. Albo namiot p�torapow�okowy. Albo namiot, do rozbicia
kt�rego u�ywa si� roweru (Hannah chyba produkowa�). Ale nie przychod� potem
p�aka�, �e masz namiot za kr�tki, dobrze, "dziecko"?

Nie wysilaj się już dzieciaku, nie masz pojęcia o takim sprzęcie bo go
nigdy nie używałeś, nie znasz za grosz realiów takich wyjazdów.
Uwielbiasz tutaj zbierać głos w autorytarny sposób, ale żeby mieć
autorytet - to trzeba mieć przede wszystkim doświadczenie, którego
Tobie brakuje, tego faktu niestety nie uda Ci się zakrzyczeć, bo ten
brak doświadczenia co rusz wypływa z twoich wypowiedzi. Żadna płachta
biwakowa się nie sprawdzi (tym bardziej tak lekka), niewygodna jak
cholera, ciekawe gdzie zmieścimy rzeczy, gdzie będziemy gotować jak
zacznie padać? Namiot, gdzie rower jest stelażem - to poroniony
pomysł, robił to kiedyś Marabut, miał go mój kolega na mojej pierwszej
wyprawie w 1998 roku - i była totalna porażka, gdy rower jest mokry
mamy od razu syf w namiocie. Najlżejszym sensownym rozwiązaniem jest
tarp, którego używał Rafał z którym jechałem, wazy ze wszystkim
(śledzie, odciągi, pokrowiec) zaledwie 304g + 60g na folię NRC jako
podłoże. Rafał w przeciwieństwie do Ciebie - jest doskonałym
praktykiem, na lekkim sprzęcie znającym się świetnie - ten tarp jest
jego autorską konstrukcją z rowerem lub innym elementem jako
zewnętrznym masztem, zaprojektowany i uszyty własnoręcznie. Rafał
zrobił go ze spinakera, gdyby dysponować obecnie najlżejszym
materiałem namiotowym - bardzo drogim cubenem, dałoby się zejść
jeszcze 100g niżej. I 3 tygodnie naszej wyprawy pokazało, że tarp
sprawdził się doskonale, z racji konstrukcji minimalna kondensacja,
wytrzymał bez jakiegokolwiek problemu burzę, można pod nim gotować
itd. Nie jest to oczywiście rozwiązanie dla każdego, wymaga to
oczywiście odpowiedniej odporności na trudy biwakowania; przede
wszystkim robactwo ma do nas pełen dostęp; ale Rafał spał w ten sposób
i z komarami i z meszkami, które nas zaatakowały w Bergamo; więc da
się.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-10-07 00:14:22
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <6d0c2e91-e50e-4cb0-b5d2-36cd784ddbc6@r10g2000vby.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:


Uwielbiasz tutaj zbierać głos w autorytarny sposób, ale żeby mieć
autorytet - to trzeba mieć przede wszystkim doświadczenie, którego
Tobie brakuje, tego faktu niestety nie uda Ci się zakrzyczeć, bo ten
brak doświadczenia co rusz wypływa z twoich wypowiedzi.

Ojej, przeciez to calkiem dokladny opis twoich zachowan na preclu.

Żadna płachta
biwakowa się nie sprawdzi (tym bardziej tak lekka), niewygodna jak
cholera, ciekawe gdzie zmieścimy rzeczy, gdzie będziemy gotować jak
zacznie padać? Najlżejszym sensownym rozwiązaniem jest
tarp, którego używał Rafał z którym jechałem, wazy ze wszystkim
(śledzie, odciągi, pokrowiec) zaledwie 304g + 60g na folię NRC jako
podłoże. [...]Nie jest to oczywiście rozwiązanie dla każdego, wymaga to
oczywiście odpowiedniej odporności na trudy biwakowania; przede
wszystkim robactwo ma do nas pełen dostęp; ale Rafał spał w ten sposób
i z komarami i z meszkami, które nas zaatakowały w Bergamo; więc da
się.

Ojej, wszystko sie da. Ale w takim razie nie pisz, ze plachty biwakowe sa do dupy. Tylko conajwyzej, ze nie jest to rozwiazanie dla kazdego, w szczegolnosci - nie jest to rozwiazanie dla ciebie. Znowu uogolniasz. I po co?
Chyba tylko dlatego ze uwielbiasz tutaj zabierac glos w autorytarny sposob, robiac z siebie posmiewisko. Tego faktu nie uda ci sie zakrzyczec/

Ja na przyklad nie wyobrazam sobie mieszkania (w znaczeniu: traktowania namiotu jako domku, a nie ochrony przed deszczem) w takim namiocie jak ty wiozles. A gotowanie w czyms takim to imho jakas pomylka.
Ale to akurat nie powod zeby uzytkownikow takich namiotow wyzywac od idyjotow.
--
TA

Data: 2012-10-07 22:13:13
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Wilk, Fri, 5 Oct 2012 15:55:57 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Wszystkie namioty dwupowłokowe w tym przedziale wagowym (poniżej 1kg)
mają niemal identyczne wymiary sypialni, różnią się góra o 10-15cm
więc już się nie ośmieszaj. Żeby namiot ważył tak mało - po prostu
musi być tak mały

http://www.camp-polska.pl/p218_minima_sl_i.vcmp
Masz, "dziecko".
Napisz "inner size" oznacza wymiary sypialni. Ty, z tego co pamiętam,
jesteś trochę mniejszy ode mnie. Kup go sobie i przestań płakać, że namioty
poniżej 1 kg masy własnej są za małe dla Ciebie, bo to śmieszne.

Pozwól, że (przez litość) reszty nie skomentuję. Twoja opinia o mojej
znajomości sprzęty jakoś mnie nie interesuje. Czekam, aż zaczniesz się
wypowiadać o pedałach zatrzaskowych (których, przypominam, jeszcze chwilę
temu byłeś przeciwnikiem).

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-10-08 02:50:42
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 7 Paź, 22:15, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

http://www.camp-polska.pl/p218_minima_sl_i.vcmp
Masz, "dziecko".
Napisz "inner size" oznacza wymiary sypialni. Ty, z tego co pamiętam,
jesteś trochę mniejszy ode mnie. Kup go sobie i przestań płakać, że namioty
poniżej 1 kg masy własnej są za małe dla Ciebie, bo to śmieszne..

Gadał dziad do obrazu ;))
Rozmowa z Tobą w tej mierze nie ma najmniejszego sensu, skoro w ogóle
nie jesteś w stanie pojąć co się do Ciebie pisze o wymiarach lekkich
namiotów, o wymiarach mojego namiotu. Wbiłeś sobie w swoją główkę
jakąś tezę - i nic poza nią nie jesteś w stanie zrozumieć. Żeby wybić
ową teorię z Twojej główki przytoczmy więc liczby, bo to skutecznie
zamyka buźki dyletantom; druga metoda, jeszcze skuteczniejsza niestety
nie jest w Twoim zasięgu - bo to wymaga doświadczeń własnych w
nocowaniu w takich namiotach, których jak wiemy nie posiadasz żadnych

Wymiary sypialni CampMinima SL, o którym twierdzisz że jest to
wystarczająco duży namiot:
80cm x 220cm x 65cm (przy czym szerokość 80cm dotyczy środka namiotu,
w nogach i w głowie jest węższy, o ile nie jest to podane - a to
bardzo ważne, bo tam się właśnie obciera śpiworem o wilgotne ścianki
namiotu

Wymiary sypialni mojego namiotu:
60-90cm x 225cm x 87cm - (przy czym 60cm jest w nogach, 90cm w
głowie). Innymi słowy - mój namiot (mimo mniejszej wagi uzyskanej na
bardziej zaawansowanych materiałach) jest WIĘKSZY od CampMinima SL,
przede wszystkim wyższy aż o 22cm!

I występują w nim jak najbardziej opisane wyżej problemy z
kondensacją, w CampMinimaSl jako namiocie mniejszym - owe problemy
będą jeszcze większe. Do tego jako "trumienka" o zaledwie 65cm, będzie
w nogach/głowie na tyle niski (z wykresu wygląda na jakieś 30cm), że
będzie się przycierać śpiworem więcej niż w moim namiocie, nie tylko w
czasie snu, ale również w czasie przebierania się, w czasie
wychodzenia ze śpiwora itd.

Krótka rada na podstawie sporych doświadczeń z takimi namiotami -
jeśli ktoś szuka lekkiego namiotu - to polecałbym zakup ultralekkiej
dwójki do noclegów dla jednej osoby. Wtedy będziemy mieli sypialnię
wystarczająco dużą by unikać (lub bardzo ograniczyć) przycieranie o
ścianki namiotu, w środku będzie znacznie wygodniej, będzie miejsce na
rzeczy; natomiast waga namiotu nie będzie znacząco większa, dwójka od
jedynki jest cięższa o 200-300g, a to zupełnie akceptowalny poziom
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-10-13 16:18:26
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Wilk, Mon, 8 Oct 2012 02:50:42 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Krótka rada na podstawie sporych doświadczeń z takimi namiotami -
jeśli ktoś szuka lekkiego namiotu - to polecałbym zakup ultralekkiej
dwójki do noclegów dla jednej osoby.

A to kompletnie inna sprawa i z tym się zgodzę. Ale będę się upierał - jak
komuś trzeba rozwiązania uberlekkiego, to zostaje mu płachta biwakowa.
Jedynie kwestia taka, że nie każdy potrafi spać nie mając ograniczonej
przestrzeni.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-10-13 07:45:51
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 13 Paź, 16:25, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

A to kompletnie inna sprawa i z tym się zgodzę. Ale będę się upierał - jak
komuś trzeba rozwiązania uberlekkiego, to zostaje mu płachta biwakowa.
Jedynie kwestia taka, że nie każdy potrafi spać nie mając ograniczonej
przestrzeni.

Dlaczego tylko płachta? Tarp to mało znane rozwiązanie, waży z grubsza
tyle samo - a jest jednak od płachty sporo wygodniejszy, pozwala na
gotowanie, daje zauważalnie lepsze schronienie od deszczu; obejrzyj
sobie galerę Rafała z naszego wyjazdu, tam jest sporo zdjęć
ukazujących to rozwiązanie. Bo z moich doświadczeń - nie ma się co
specjalnie łudzić, że taka płachta wytrzyma porządniejszy deszcz,
nawet ta droga i cięższa z gore-texu. Mam wiele rzeczy z gore-texu i
wszystkie zawsze trochę podmakają gdy muszą odprowadzać pot, efekt
będzie taki, że śpiwór w takiej płachcie też będzie lekko zawilgocony;
a jak wspominałem jest to rozwiązanie bardzo niewygodne. IMO - płachta
to rozwiązanie raczej na parudniowy wypad zimowy, zimą daje sporo, bo
nie trzeba się męczyć z rozstawianiem namiotu co na mrozie jest bardzo
upierdliwe, wbijaniem szpilek w twardą ziemię; a wszystkie tkaniny
typu gore w ujemnych temperaturach oddychają dużo lepiej; do tego zimą
deszcz nie pada, a śnieg jest jednak mniej groźny, do tego wiele
zimowych śpiworów jest z tkanin typu Dry posiadających sporo większą
odporność na wilgoć niż śpiwory letnie. Znam osoby, które płacht
używają - i właśnie chwalą ich zastosowania zimowe, latem wolą namiot.

Ale tak czy siak - i płachta i tarp to już są dość ekstremalne formy
noclegu, na pewno nie każdemu podejdą; namiot to jednak jest namiot,
daje tej wygody sporo więcej, widać to szczególnie gdy poważniej
zepsują się warunki.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-10-13 17:21:36
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <735fe7a5-1650-4eb3-9f99-90c249581af7@j12g2000vbm.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 13 Paź, 16:25, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

> A to kompletnie inna sprawa i z tym się zgodzę. Ale będę się upierał - jak
> komuś trzeba rozwiązania uberlekkiego, to zostaje mu płachta biwakowa.
> Jedynie kwestia taka, że nie każdy potrafi spać nie mając ograniczonej
> przestrzeni.

Dlaczego tylko płachta? Tarp to mało znane rozwiązanie, waży z grubsza
tyle samo - a jest jednak od płachty sporo wygodniejszy, pozwala na
gotowanie, daje zauważalnie lepsze schronienie od deszczu; obejrzyj

Brednie - znowu podniecasz sie jakims wynalazkiem, tylko dlatego, ze uzbduralo ci sie ze ty go odkryles.
Tarp nie daje zauwazalnie lepszego schronienia od prawdziwego deszczu.
Przegrywa tu na calego z mininamiotem, wbrew temu co pisales w innym miejscu tego watku. I nie tylko jako ochrona od prawdziwego deszczu, ale rowniez od piasku, insektow, malych zwierzat (chocby wezy czy psow), czy namolnych ludzi.

Co do gotowania to jakas pomylka.  Zarowno w przypadku tarpa jak i mininamiotu moze sie to skonczyc tak jak  twoje gotowanie w ubieglym roku.\Chyba ze przyznasz ze jestes superpierdola i swoja pierdolowatosc chcesz zamaskowac atakami na mnie.

Ale tak czy siak - i płachta i tarp to już są dość ekstremalne formy
noclegu, na pewno nie każdemu podejdą; namiot to jednak jest namiot,
daje tej wygody sporo więcej, widać to szczególnie gdy poważniej
zepsują się warunki.

O, tu sie zgodze. Tylko ze znowu sobie zaprzeczasz, manipulancie i pieniaczu.
--
TA

Data: 2012-10-13 11:13:34
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 13 Paź, 17:21, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

Brednie - znowu podniecasz sie jakims wynalazkiem, tylko dlatego, ze
uzbduralo ci sie ze ty go odkryles.
Tarp nie daje zauwazalnie lepszego schronienia od prawdziwego deszczu.


Na Dahonach też się podobno znałeś, a wcisnęli Ci szajs z odpadającą
po 100km kierownicą...
Facet - jesteś największą pierdołą na tej grupie, musisz się pytać o
każdy duperelek - i Ty się bierzesz do dawania rad? Niemota co się nie
umie spakować na parodniowy wyjazd na Polskę i Słowację i w efekcie
zabiera 5 sakw + wór i plecak na bagażniku - będzie oceniała co się
nadaje, a co nie do jazdy w stylu UltraLight??? Wolne żarty!

Swoje rady Mistrzu (urywania) Kierownicy- zachowaj dla siebie, bardzo
Ci się przydadzą na kolejnej porywającej trasie, jak się naprawdę
zaweźmiesz - to może tym razem w tydzień z Bratysławy do Budapesztu
dojedziesz, choć trasy powyżej 100km dla Ciebie to bym nie zalecał,
jeszcze gumę złapiesz - i kto to będzie naprawiał? Pamiętamy jeszcze
ten wątek co oczywiście Tobie wcisnęli dętki z których powietrze
schodziło; a o umiejętność załatania dętki - to nikt Cię tu nie
podejrzewa; tacy jak Ty wsiadają w pociąg - i po sprawie ;))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-10-13 20:34:19
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <55d66f95-e765-4ca7-b4cb-36ae7be093d0@p14g2000yqk.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 13 Paź, 17:21, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

> Brednie - znowu podniecasz sie jakims wynalazkiem, tylko dlatego, ze
> uzbduralo ci sie ze ty go odkryles.
> Tarp nie daje zauwazalnie lepszego schronienia od prawdziwego deszczu.


Na Dahonach też się podobno znałeś, a wcisnęli Ci szajs z odpadającą
po 100km kierownicą...
Kupilem to co kupilem i nikt mi nieczego nie wcisnal. Zakladanie watkow na temat rowerow, takze skladanych na grupie rowerowej to nic niezwyklego.
Tak to juz jest ze sprzet ulega czasem uszkodzeniu, nawet promy kosmiczne.
Natomiast ty nawet nie zrozumiales co uleglo uszkodzeniu, bo nigdy z bliska Dahona nie wiedziales.
Ale to typowe dla ciebie. Mowienie jak najwiecej o wszytskim i udawanie znawcy.

Facet - jesteś największą pierdołą na tej grupie,
To jest rzeczywiscie argument w ustach notorycznego klamcy i manipulatora, czlowieka ktory nigdy z faktami sie nie liczy. Mozesz sobie tupac, gryzc wasa i podskakiwac jak Egon Olsen w bezsilnej zlosci ale coraz bardziej sie pograzasz.
Pamietaj, ze to wszytsko zostaje w archiwum.

musisz się pytać o
każdy duperelek - i Ty się bierzesz do dawania rad?

Tak sie sklada ze czasem sie pytam, a czasem odpowiadam.
Tylko ze nigdy nigdy, w przeciwienstwie do ciebie, najwiekszy idyjoto i bufonie jakiego znam, nie wypowiadam sie w sprawach o ktorym nie mam pojecia.

[Ciach kolejne wyssane z brudnego wolfowego palca insynuacje]
Sluchaj, jak juz ochloniesz po orgazmie jaki wywolal w tobie widok urwanej kierownicy, to moze opiszesz jednak jak to gotowales sobie jaja we wrzatku. Albo dlaczego nie dales sobie rady sam na ostatniej twojej 'wyprawie' bez pomocy twojego partnera.
--
TA

Data: 2012-10-13 12:35:30
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 13 Paź, 20:34, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

Kupilem to co kupilem i nikt mi nieczego nie wcisnal.

Ciekawe kto z dwójki sprzedawca/kupujący myśli, że zrobił doskonały
interes ;))

To jest rzeczywiscie argument w ustach notorycznego klamcy i
manipulatora, czlowieka ktory nigdy z faktami sie nie liczy. Mozesz
sobie tupac, gryzc wasa i podskakiwac jak Egon Olsen w bezsilnej zlosci
ale coraz bardziej sie pograzasz.
Pamietaj, ze to wszytsko zostaje w archiwum.

Jesteś pierdołą nad pierdołami - to wszystko jest w archiwum grupy na
które się powołujesz :))
Każdy ma od czasu do czasu jakieś dziwne wypadki - ale jedynie Ty masz
je ciągle!
Historia niezauważenia zgubienia sakwy, połączona z natychmiastowym
powiadomieniem grupy - przeszła już do legend precla


Tak sie sklada ze czasem sie pytam, a czasem odpowiadam.
Tylko ze nigdy nigdy, w przeciwienstwie do ciebie, najwiekszy idyjoto i
bufonie jakiego znam, nie wypowiadam sie w sprawach o ktorym nie mam
pojecia.

Co widzimy jak na dłoni w tym wątku ;)
Nigdy nie jeździłeś w stylu UltraLight, ale się wypowiadasz na temat
wad i zalet sprzętu UL.


Sluchaj, jak juz ochloniesz po orgazmie jaki wywolal w tobie widok
urwanej kierownicy, to moze opiszesz jednak jak to gotowales sobie jaja
we wrzatku.

Dobre, dobre - tylko "zapomniałeś" dodać, że jadąc z ciężkim
poparzeniem nogi  - przejechałem niemal 1000km po ciężkich górach, w
jakich Ty tylko podprowadzasz rower - więc tak z grubsza 10 Twoich
ostatnich wypraw ;))
Ja walczyłem do samego końca, tak wyglądała noga pod koniec trasy,
więc nikt mi nie zarzuci, że wycofałem się bo byłem mięczakiem jak Ty:
https://picasaweb.google.com/112049258709272112752/Alpy2011?noredirect=1#5666035616040506642

A wypadek nie miał nic wspólnego z małym namiotem, co dyletant jak Ty
już zdążył wymyślić - był wynikiem chybotliwej kuchenki gazowej i
mojej nieuwagi. Na Transalpie - miałem namiot sporo mniejszy niż wtedy
- i niemal całą wyprawę gotowałem w przedsionku zamkniętego namiotu na
kuchence BENZYNOWEJ, a to najlepiej mówi czy taki namiot nadaje się do
gotowania czy nie, bo kuchenka benzynowa rozpala się w znacznie mniej
wygodny sposób, często z wysokim płomieniem.


Natomiast Ty po swojej awarii, jak na skończoną pierdołę przystało -
natychmiast się poddałeś, parę cytatów z Twojej galerii:
"Te ostatnie killkanaście kilometrów do Bratysławy było chyba
najciekawsze, ale z powodu awarii nie miałem serca ani do jazdy ani do
zdjęć"
"Mój autobus do Warszawy odjeżdzał dopiero za dwa dni, ale zmieniłem
plany i zamiast wjeżdzać niesprawnym rowerem do miasta postanowiłem
przebiwakować nad Dunajem."
"A to widok z mojego obozu w strone Bratysławy. Za mostem po lewej
Zamek i gdzieś za nim Starówka. Jakoś nie chciało mi się tam ruszyć.
Dzień spędziłem na opalaniu i lekturze 'Demokracji Ajatollahów'."

Innymi słowy - w ogóle nie zwiedzałeś Bratysławy, która obok Wiednia
była Twoim głównym celem, zamiast choćby na piechotę wybrać się do
miasta - wolałeś cały dzień wylegiwać dupę w namiocie.

A ja takich mazgajowatych facetów w sukienkach jak Ty - zwyczajnie nie
cierpię, dlatego na preclu ciągle piętnuję takich jak Ty, którzy z
bycia życiową sierotą, robią swój znak firmowy


Albo dlaczego nie dales sobie rady sam na ostatniej twojej
'wyprawie' bez pomocy twojego partnera.

Ano dlatego, że ja nie jestem starym, zapleśniałym mizantropem - nie
rozmawiam z ludźmi tylko w sieci, nie boję ich ich - i jeżdżę na
wyprawy z fajnymi ludźmi; Ty jesteś zawsze sam, więc skąd możesz
wiedzieć na czym polega jazda zespołowa. Rafał doskonale się zna na
szyciu, sam zaprojektował i uszył swoje sakwy - więc co oczywiste
skorzystałem z pomocy takiego fachowca, dlaczego niby miałbym tego nie
zrobić? Gdybym był sam - podjechałbym do sklepu rowerowego (jakich we
Włoszech pełno) i kupiłbym nową oponę, cała wielka filozofia.

I koniec gadki z Tobą, jutro mam ciekawy wyjazd na rowerze, więc
rozrywka trochę ciekawsza od obśmiewania grupowej pipy.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-10-13 22:16:17
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <c948ec0c-468e-4af6-9780-43a1dac1a5fa@k21g2000vbj.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 13 Paź, 20:34, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:

> Kupilem to co kupilem i nikt mi nieczego nie wcisnal.

Ciekawe kto z dwójki sprzedawca/kupujący myśli, że zrobił doskonały
interes ;))

Ja nie narzekam. Kupilem, jezdzilem. Jak to wreszcie naprawie, mam juz kupca, ktory pewnie to ode mnie odkupi.
Masz z tym jakis problem?

> To jest rzeczywiscie argument w ustach notorycznego klamcy i
> manipulatora, czlowieka ktory nigdy z faktami sie nie liczy. Mozesz
> sobie tupac, gryzc wasa i podskakiwac jak Egon Olsen w bezsilnej zlosci
> ale coraz bardziej sie pograzasz.
> Pamietaj, ze to wszytsko zostaje w archiwum.

Jesteś pierdołą nad pierdołami - to wszystko jest w archiwum grupy na
które się powołujesz :))
Historia i inni to ocenia.

Każdy ma od czasu do czasu jakieś dziwne wypadki - ale jedynie Ty masz
je ciągle!
Dlaczego znowu klamiesz? Dlaczego chcesz zeby twoje nazwisko zawsze kojarzylo sie z klamstwem i bufoniarstwem?

Historia niezauważenia zgubienia sakwy, połączona z natychmiastowym
powiadomieniem grupy - przeszła już do legend precla

E, poza toba niewielu to pamieta. Kazdemu sie moze to zdarzyc.
Natomiast legendarna jest twoja bufonada i 'wyczyny' w stylu zdobywania Rysow. Owszem ludziom, ktory nigdy z bliska gor nie widzieli wydaja sie one godne supermena. Podobnie jak ta ostatnia wycieczka. Z tym, ze ja (podobnie jak wiele innych osob) znam niezle zarowno Tatry, jak i z 10 lat temu bylem w Cervinii, na przeleczy Thedoul, i widzialem jak wyglada 'lodowiec Gorner' czy Zermatt itd.



> Tak sie sklada ze czasem sie pytam, a czasem odpowiadam.
> Tylko ze nigdy nigdy, w przeciwienstwie do ciebie, najwiekszy idyjoto i
> bufonie jakiego znam, nie wypowiadam sie w sprawach o ktorym nie mam
> pojecia.

Co widzimy jak na dłoni w tym wątku ;)
Nigdy nie jeździłeś w stylu UltraLight, ale się wypowiadasz na temat
wad i zalet sprzętu UL.
E, czasem w stylu UltraLight jezdze sobie do Biedronki po zakupy. Nie demagogizuj znowu.


> Sluchaj, jak juz ochloniesz po orgazmie jaki wywolal w tobie widok
> urwanej kierownicy, to moze opiszesz jednak jak to gotowales sobie jaja
> we wrzatku.

Dobre, dobre - tylko "zapomniałeś" dodać, że jadąc z ciężkim
poparzeniem nogi  - przejechałem niemal 1000km po ciężkich górach, w
jakich Ty tylko podprowadzasz rower - więc tak z grubsza 10 Twoich
ostatnich wypraw ;))
Ja walczyłem do samego końca, tak wyglądała noga pod koniec trasy,
więc nikt mi nie zarzuci, że wycofałem się bo byłem mięczakiem jak Ty:
https://picasaweb.google.com/112049258709272112752/Alpy2011?noredirect=1#56660
35616040506642
No jak to, przeciez w relacji wyraznie piszesz, ze z powodu ran musiales przerwac impreze. To znaczy ze klamiesz teraz czy w relacji?

A wypadek nie miał nic wspólnego z małym namiotem, co dyletant jak Ty
już zdążył wymyślić - był wynikiem chybotliwej kuchenki gazowej i
mojej nieuwagi.

Czy to znaczy ze sprzedawca kuchenki cie oszukal i wcisnal ci przewracajaca sie kuchenke? Na glowe upadles, Wilk?

Na Transalpie - miałem namiot sporo mniejszy niż wtedy
- i niemal całą wyprawę gotowałem w przedsionku zamkniętego namiotu na
kuchence BENZYNOWEJ, a to najlepiej mówi czy taki namiot nadaje się do
gotowania czy nie, bo kuchenka benzynowa rozpala się w znacznie mniej
wygodny sposób, często z wysokim płomieniem.

To jestes nieodpowiedzialnym idyjota, i nie masz sie czym chwalic.


Natomiast Ty po swojej awarii, jak na skończoną pierdołę przystało -
natychmiast się poddałeś, parę cytatów z Twojej galerii:
"Te ostatnie killkanaście kilometrów do Bratysławy było chyba
najciekawsze, ale z powodu awarii nie miałem serca ani do jazdy ani do
zdjęć"
"Mój autobus do Warszawy odjeżdzał dopiero za dwa dni, ale zmieniłem
plany i zamiast wjeżdzać niesprawnym rowerem do miasta postanowiłem
przebiwakować nad Dunajem."
"A to widok z mojego obozu w strone Bratysławy. Za mostem po lewej
Zamek i gdzieś za nim Starówka. Jakoś nie chciało mi się tam ruszyć.
Dzień spędziłem na opalaniu i lekturze 'Demokracji Ajatollahów'."

Innymi słowy - w ogóle nie zwiedzałeś Bratysławy, która obok Wiednia
była Twoim głównym celem, zamiast choćby na piechotę wybrać się do
miasta - wolałeś cały dzień wylegiwać dupę w namiocie.

Nie, po prostu zmienilem nieco plany. Moim celem byla mila wakacyjna przejazdzka rowerowa. I ten cel zrealizowalem.Zapewniam cie ze 'Demokracja Ajatollahow' to pasjonujaca lektura. Zreszta gdybys czytal uwaznie, tobys sie doczytal, ze poprzednie dni tez spedzalem na leniuchowaniu, opalaniu i czytaniu ksiazek.

A ja takich mazgajowatych facetów w sukienkach jak Ty - zwyczajnie nie
cierpię, dlatego na preclu ciągle piętnuję takich jak Ty, którzy z
bycia życiową sierotą, robią swój znak firmowy

To se pietnuj. Dla mnie jestes  dyletantem, besserwisserem, klamca, manipulantem, bufonem i do tego zakompleksionym tepym chujem.

> Albo dlaczego nie dales sobie rady sam na ostatniej twojej
> 'wyprawie' bez pomocy twojego partnera.

Ano dlatego, że ja nie jestem starym, zapleśniałym mizantropem - nie
rozmawiam z ludźmi tylko w sieci, nie boję ich ich - i jeżdżę na
wyprawy z fajnymi ludźmi; Ty jesteś zawsze sam, więc skąd możesz
wiedzieć na czym polega jazda zespołowa. Rafał doskonale się zna na
szyciu, sam zaprojektował i uszył swoje sakwy
 No, ok. Pewnie rownie dobrze sprzata, gotuje i robi inne rzeczy.
To ozen sie z nim. Podobno za granica mozna. Nie jestem homofobem i nic nie mam do twojego zycia prywatnego, ale jednak mogbys tak nie epatowac tym na preclu... Bo to jakies niesmaczne jest. :-(

Gdybym był sam - podjechałbym do sklepu rowerowego (jakich we
Włoszech pełno) i kupiłbym nową oponę, cała wielka filozofia.

He, he. Znaczy dochalbys tam rower czy dotarlbys tam z rowerem na plecach, jak to masz w zwyczaju?
I jak to: poprzedni sprzedawca _wcisnal_ ci opone ktora sie rozleciala? Jak to mozliwe? Przeciez ty jestes najwiekszym specjalista od opon.
Powiedz tak szczerze, Wilku. Dlaczego tak lubisz robic z siebie durnia?


I koniec gadki z Tobą, jutro mam ciekawy wyjazd na rowerze, więc
rozrywka trochę ciekawsza od obśmiewania grupowej pipy.

Zawsze do uslug. Czekam z utesknieniem na ciag dalszy.
--
TA

Data: 2012-10-14 18:17:13
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Wilk, Sat, 13 Oct 2012 07:45:51 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Mam wiele rzeczy z gore-texu i
wszystkie zawsze trochę podmakają gdy muszą odprowadzać pot,

Michał... Chyba nie do końca wiesz, jak działa Gore-tex. :-/ On nie
przesiąka, tylko pot się kondensuje...

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-10-14 14:47:07
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 14 Paź, 18:19, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:
Wilk, Sat, 13 Oct 2012 07:45:51 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:

> Mam wiele rzeczy z gore-texu i
> wszystkie zawsze troch podmakaj gdy musz odprowadza pot,

Micha ... Chyba nie do ko ca wiesz, jak dzia a Gore-tex. :-/ On nie
przesi ka, tylko pot si kondensuje...

Napisałem, że podmaka, a nie przesiąka. Z jakiego powodu to się
dzieje, czy od środka, czy od zewnątrz - w sumie nie sposób rzetelnie
ustalić, z moich obserwacji wynika że jedno i drugie, np. w
ochraniaczach na buty ten efekt występuje jak najbardziej, a one aż
tak blisko skóry nie są, mają pewien przewiew, a i tak są podmoczone.
Dla użytkownika przyczyna owego podmakania i tak nie jest ważna, liczy
się fakt że występuje
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-10-15 22:38:14
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Wilk, Sun, 14 Oct 2012 14:47:07 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Z jakiego powodu to się
dzieje, czy od środka, czy od zewnątrz - w sumie nie sposób rzetelnie
ustalić, z moich obserwacji wynika że jedno i drugie, np. w

To może najpierw poczytaj, jak działa GORE-tex, dowiesz się przy okazji,
dlaczego lepiej działa zimą, etc. Jeżeli jest to nadal sprawne Gore
(żywotność membrany to około 3-4 lata, przy dobrym przechowywaniu więcej)
puszcza najwyżej na szwach (dlatego, na przykład, Millet robi kurtki z
zgrzewanymi szwami, a TNF - z klejonymi). Ta woda, która zbiera się
wewnątrz to pot, chyba że masz zjechaną membranę, to może puszczać.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-10-16 03:01:47
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 15 Paź, 22:46, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

To może najpierw poczytaj, jak działa GORE-tex, dowiesz się przy okazji,
dlaczego lepiej działa zimą, etc. Jeżeli jest to nadal sprawne Gore
(żywotność membrany to około 3-4 lata, przy dobrym przechowywaniu więcej)
puszcza najwyżej na szwach (dlatego, na przykład, Millet robi kurtki z
zgrzewanymi szwami, a TNF - z klejonymi). Ta woda, która zbiera się
wewnątrz to pot, chyba że masz zjechaną membranę, to może puszczać.

A Ty może najpierw poużywaj strojów rowerowych z gore-texu, bo znowu
przemawiasz jak wielki znawca, a po tym co piszesz widać że masz z
takim sprzętem minimalne doświadczenia, wstawianie takich kawałków w
stronę człowieka który używa takich kurtek na codzień jest cokolwiek
śmieszne, na zdjęciach z Transalpu na wielu mam doskonałej jakości
kurtkę Gore. Teorię to ja znam, też się nią rajcowałem jak pierwszy
raz kupowałem takie ubrania - tylko teoria to się ma nijak do
praktyki, każdy producent sprzętu outdoorowego wstawia takie kawałki o
swoich super-hiper membranach, których obecnie są setki rodzajów.

Nie ma mowy o żadnym "puszczaniu tylko na szwach", nawet w
nowiuteńkiej kurtce takiej firmy jak Gore-Bike. Jak ktoś w to wierzy
to jest po prostu naiwniakiem, który tego nie używał, na większym
deszczu cała powierzchnia pleców jest zawilgocona, wątpię, że tyle  z
samego potu się uzbiera. Na większym deszczu kurtka, spodnie czy
ochraniacze ewidentnie podmakają, nie na szwach, tylko na całej
powierzchni. Efekt występuje właściwie tylko na deszczu, na sucho jest
wszystko OK.

Czy jest to spowodowane puszczaniem od zewnątrz czy kiepściutką
oddychalnością od wewnątrz - jak pisałem dla użytkownika nie ma
znaczenia; ale fakt że zjawisko występuje też w ochraniaczach na buty
wskazuje że sama membrana też leciutko puszcza wodę na większym
deszczu. Porównywanie sprzętu w warunkach laboratoryjnych czy nawet w
domu pod kranem - a w warunkach jazdy na rowerze w deszczu - to dwie
zupełnie inne sprawy, ja mówię na podstawie wieloletnich doświadczeń z
taką odzieżą. Uważam ją za dość skuteczną w walce z deszczem,
najskuteczniejszą z tych co próbowałem, ale jeśli ktoś wierzy że
będzie skuteczna 100% - to się szybko rozczarowuje.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-10-16 04:21:29
Autor: Jacek G.
TransAlp - relacja z wyprawy
On 16 Paź, 12:01, Wilk <m-wo...@wp.pl> wrote:
Ze strony Gore: "Ćwierć szklanki podczas spoczynku. Ponad 4 1/2 szklanki
przy dużym wysiłku. Prawie 17 szklanek podczas światowego maratonu.
Właśnie tyle potu może wydzielić nasze ciało przez godzinę w postaci
pary wodnej."

Za Wiki: "Różnica stężeń pary wodnej po dwu stronach membrany powoduje
powstanie ciśnienia osmotycznego, co umożliwia transport pary wodnej z
ośrodka o większym stężeniu do ośrodka o mniejszym, a jednocześnie
membrana jest nieprzepuszczalna dla wody."

"na wielu mam doskonałej jakości kurtkę Gore."
[...]
"na większym deszczu cała powierzchnia pleców jest zawilgocona, wątpię, że tyle  z
samego potu się uzbiera.
Na większym deszczu kurtka, spodnie czy ochraniacze ewidentnie podmakają, nie na szwach, tylko na całej powierzchni."

Sory, czepiam się, ale w takim razie masz kurtkę "doskonałej jakości",
czy podmakającą ?

"Czy jest to spowodowane puszczaniem od zewnątrz czy kiepściutką
oddychalnością od wewnątrz - jak pisałem dla użytkownika nie ma
znaczenia;"
Ale ma znaczenie gdy rozmawiamy o własnościach membrany gore i o
konkretnym produkcie. Jeśli faktycznie przemaka (a jest na gwarancji),
to moim zdaniem możesz reklamować.
Natomiast nie ma sprzeczności w tym co mówi teoria, a praktyką. Nikt
przecież nie twierdzi, że membrana będzie odprowadzała wilgoć na
silnym deszczu przy intensywnym lub choćby jakimkolwiek wysiłku. Nie
ma różnicy ciśnień pary wodnej po obu stronach membrany, nie ma
oddychania. Zrób test na deszczu, ale bez wysiłku - np. na biwaku.
Wtedy będziesz mógł powiedzieć czy kurtka przemaka/podmaka czy nie.

A z innej beczki - masz gdzieś listę sprzętu/ubrań itp. który zabrałeś
na tę wyprawę ? Nie planuje co prawda takiej eskapady, ale zadziwia
mnie, że niewiele mniejszą ilość bagażu jak widać na zdjęciach
zabieram na 1 dniową wycieczkę i nie uważam, żebym zabierał rzeczy
zbędne.
--
Jacek G.

Data: 2012-10-16 07:41:34
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 16 Paź, 13:21, "Jacek G." <jgin...@wp.pl> wrote:

Sory, czepiam się, ale w takim razie masz kurtkę "doskonałej jakości",
czy podmakającą ?

Nie używałem jednej kurtki, używałem co najmniej 4 i w każdej był ten
sam efekt

Ale ma znaczenie gdy rozmawiamy o własnościach membrany gore i o
konkretnym produkcie. Jeśli faktycznie przemaka (a jest na gwarancji),
to moim zdaniem możesz reklamować.

Nie będę reklamować, bo wiem że to jest pozbawione sensu, inny produkt
będzie taki sam. Jak wspominałem ciężko ustalić co za owo podmakanie
odpowiada, ale jest ono faktem. Kurtki się brudzą, zanieczyszczona
membrana też trochę traci na właściwościach. Z moich osobistych
doświadczeń wynika, że istotna jest zewnętrzna warstwa na membranie,
odpowiadająca za "odpychanie" wody, DWR (Durable Water Repellent). Gdy
ona funkcjonuje perfect (co jest osiągalne tylko w nowych kurtkach),
wtedy membrana funkcjonuje lepiej. W praktyce wygląda to tak, że woda
znacznie mniej wsiąka w kurtkę, ale się od niej częściowo odbija,
dzięki czemu mniej pór membrany jest zapchanych. W kurtkach nieco
starszych można się bawić w impregnowanie specjalnymi preparatami, ale
to i niewygodne i bardzo kosztowne, a i też skuteczność nie aż taka
jak fabrycznie, krótko się tak bawiłem, wiele to nie dawało, wiec
dałem sobie spokój, poziom podmakania tej kurtki jest dla mnie
akceptowalny, a schnie błyskawicznie.

Natomiast nie ma sprzeczności w tym co mówi teoria, a praktyką. Nikt
przecież nie twierdzi, że membrana będzie odprowadzała wilgoć na
silnym deszczu przy intensywnym lub choćby jakimkolwiek wysiłku. Nie
ma różnicy ciśnień pary wodnej po obu stronach membrany, nie ma
oddychania. Zrób test na deszczu, ale bez wysiłku - np. na biwaku.
Wtedy będziesz mógł powiedzieć czy kurtka przemaka/podmaka czy nie.

Oczywiście, że przy małym wysiłku podmakać będzie mniej. Jak
wspominałem - nie zależy mi specjalnie na ustalaniu co owo podmakanie
powoduje - czy puszcza sama warstwa, czy to tylko pot, czy zapchane
pory membrany z powodu braku skutecznej warstwy DWR; bo to dyskusja
czysto akademicka. Fakty są takie, że w zastosowaniach rowerowych gore-
tex podmaka, aczkolwiek nie jest to przemakanie, jest spora różnica w
porównaniu do tańszych kurtek


A z innej beczki - masz gdzieś listę sprzętu/ubrań itp. który zabrałeś
na tę wyprawę ? Nie planuje co prawda takiej eskapady, ale zadziwia
mnie, że niewiele mniejszą ilość bagażu jak widać na zdjęciach
zabieram na 1 dniową wycieczkę i nie uważam, żebym zabierał rzeczy
zbędne.

Nie mam, nie jestem aż takim sprzętowym maniakiem jak inni co mają
szczegółowe listy z dokładną wagą wszystkiego. Z grubsza było koło
10kg razem z pewnym zapasem jedzenia, Rafał miał koło 6kg
"gołego" (bez jedzenia i picia) bagażu. Są jeszcze więksi
ekstremaliści, znajomy przejechał szosową wyprawę w Alpy koło 3tyg z
"gołym" bagażem koło 3kg. Szczerze mówiąc to brakowało mi jedynie
drugiego kompletu koszulka/spodenki, wtedy jest mniej problemów z
praniem; poza tym więcej rzeczy nie potrzebuję to co miałem pozwalało
na jazdę nawet na leciutkim mrozie; natomiast bardziej przeszkadza
brak przestrzeni ładunkowej, zrobienie zapasów na weekend jest już
kłopotliwe.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-10-11 14:34:47
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <6d0c2e91-e50e-4cb0-b5d2-36cd784ddbc6@r10g2000vby.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

Najlżejszym sensownym rozwiązaniem jest
tarp, którego używał Rafał z którym jechałem, wazy ze wszystkim
(śledzie, odciągi, pokrowiec) zaledwie 304g + 60g na folię NRC jako
podłoże. Rafał w przeciwieństwie do Ciebie - jest doskonałym
praktykiem, na lekkim sprzęcie znającym się świetnie - ten tarp jest
jego autorską konstrukcją z rowerem lub innym elementem jako
zewnętrznym masztem, zaprojektowany i uszyty własnoręcznie. Rafał
zrobił go ze spinakera, gdyby dysponować obecnie najlżejszym
materiałem namiotowym - bardzo drogim cubenem, dałoby się zejść
jeszcze 100g niżej. I 3 tygodnie naszej wyprawy pokazało, że tarp
sprawdził się doskonale, z racji konstrukcji minimalna kondensacja,
wytrzymał bez jakiegokolwiek problemu burzę, można pod nim gotować
itd. Nie jest to oczywiście rozwiązanie dla każdego, wymaga to
oczywiście odpowiedniej odporności na trudy biwakowania; przede
wszystkim robactwo ma do nas pełen dostęp; ale Rafał spał w ten sposób
i z komarami i z meszkami, które nas zaatakowały w Bergamo; więc da
się.

Jeszcze raz przeczytalem ten opis, tym razem po zerknieciu na odpowiednie zdjecia.
Coz za brednie. :-(
Wilk przeszedl samego siebie.
--
TA

Data: 2012-10-11 15:21:11
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <Titus_Atomicus-F47E32.14344711102012@news.atman.pl>,
 Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:

In article <6d0c2e91-e50e-4cb0-b5d2-36cd784ddbc6@r10g2000vby.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

> Najlżejszym sensownym rozwiązaniem jest
> tarp, którego używał Rafał z którym jechałem, wazy ze wszystkim
> (śledzie, odciągi, pokrowiec) zaledwie 304g + 60g na folię NRC jako
> podłoże. Rafał w przeciwieństwie do Ciebie - jest doskonałym
> praktykiem, na lekkim sprzęcie znającym się świetnie - ten tarp jest
> jego autorską konstrukcją z rowerem lub innym elementem jako
> zewnętrznym masztem, zaprojektowany i uszyty własnoręcznie. Rafał
> zrobił go ze spinakera, gdyby dysponować obecnie najlżejszym
> materiałem namiotowym - bardzo drogim cubenem, dałoby się zejść
> jeszcze 100g niżej. I 3 tygodnie naszej wyprawy pokazało, że tarp
> sprawdził się doskonale, z racji konstrukcji minimalna kondensacja,
> wytrzymał bez jakiegokolwiek problemu burzę, można pod nim gotować
> itd. Nie jest to oczywiście rozwiązanie dla każdego, wymaga to
> oczywiście odpowiedniej odporności na trudy biwakowania; przede
> wszystkim robactwo ma do nas pełen dostęp; ale Rafał spał w ten sposób
> i z komarami i z meszkami, które nas zaatakowały w Bergamo; więc da
> się.

Jeszcze raz przeczytalem ten opis, tym razem po zerknieciu na odpowiednie zdjecia.
Coz za brednie. :-(
Wilk przeszedl samego siebie.

Chcialem jeszcze dodac, ze w polaczeniu z kwiatkami z relacji w rodzaju 'zdobycie glownej grani Alp przy huraganowym wietrze',  'pokonanie lodowca Gornergrat' itd daje to Wilkowi nominacje do tytulu Bufona Roku i nadaje sie na grupe pl.rec.humor.
To jak, Wilku, przekierowac to na pl.rec.gory, zeby, uzywajac twojego jezyka, ludzie mieli z ciebie polewke?

Ciekawe jest tez, ze jak Wilk pcha po gore ciezki (wg niego niego, bo podobno z bagazem mial okolo 10kg) rower to jest niemal bohaterstwo. A jak inni (w tym ja) schodza z roweru (waga z bagazem 40-50kg) to oznacza slabosc i brak umietnosci rowerowych. Ech, i jak tu z pajacem dyskutowac.
--
TA

Data: 2012-10-11 10:31:43
Autor: Piecia aka dracorp
TransAlp - relacja z wyprawy
W dniu czwartek, 11 października 2012 15:21:12 UTC+2 użytkownik (Nieznane) napisał:
Chcialem jeszcze dodac, ze w polaczeniu z kwiatkami z relacji w rodzaju 'zdobycie glownej grani Alp przy huraganowym wietrze',  'pokonanie lodowca Gornergrat' itd daje to Wilkowi nominacje do tytulu Bufona Roku i nadaje sie na grupe pl.rec.humor.

To jak, Wilku, przekierowac to na pl.rec.gory, zeby, uzywajac twojego jezyka, ludzie mieli z ciebie polewke?
Ogólnie powiem że przeginacie. Czytałem jakiś czas temu pl.rec.gory nie mogłem zrozumieć dlaczego ci ludzie nie zrozumieli dlaczego Wilku na Rysy wybrał się z rowerem. Szalone to było ale to jest właśnie pasja. Ale dla nich w góry to tylko pieszo bez roweru. Ehh.
Tak ogólnie* to pamiętacie jeszcze z jakiego powodu skaczecie sobie tak do gardeł?

*)piszę w l.mn. bo słowa nie kieruję tylko do ciebie Tytusie.

Data: 2012-10-11 15:44:51
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 11 Paź, 19:31, Piecia aka dracorp <drac...@poczta.onet.pl> wrote:

Ogólnie powiem że przeginacie. Czytałem jakiś czas temu pl.rec.gory nie mogłem zrozumieć dlaczego ci ludzie nie zrozumieli dlaczego Wilku na Rysy wybrał się z rowerem. Szalone to było ale to jest właśnie pasja. Ale dla nich w góry to tylko pieszo bez roweru. Ehh.

Żyjesz w Polsce tyle czasu - i zadajesz sobie takie pytania? ;))
Zawiść to jest uczucie wszechobecne, dotyka nie tylko polityków, tak
samo jest wśród zwykłych ludzi; obejrzyj sobie słynną Modlitwę Polaka;
film dla Polaków smutny, ale niestety prawdziwy:
http://www.youtube.com/watch?v=CzpgK-XMCS4

Co ma powiedzieć facet taki jak Titus jak co miesiąc przegląda jakiś
mój ciekawy wyjazd? Co ma powiedzieć facet, który w tym roku jako
"wyprawę" przejechał jakieś 100km z Wiednia do Bratysławy i co
najlepsze - jak na najbardziej nieprawdopodobną pierdołę precla
przystało jeszcze rower na takiej "wymagającej" trasie rozwalił; rower
w którego sprawie zakładał tu przynajmniej 20 wątków! Kto mógł tego
dokonać? Pierdoła tej klasy - to już naprawdę niezwykłe zjawisko,
właśnie o tej "wyprawie" przeczytałem - i już przez dobre pół godziny
czkawka mnie męczy po długim ataku śmiechu. Powiedz Titusie - jak Ci
się to udało? Muszę przyznać, że nawet mnie, człowieka który doskonale
zdaje sobie sprawę jak wielką jesteś pierdołą - udało Ci się naprawdę
zaskoczyć! Tyle wątków o tym Dahonie, o tym jaki to dobry rower na
wyprawy - po czym pada na 100km trasie :))
Bardzo niskie ukłony i wyrazy szacunku - w tym jednym jesteś
niedościgniony, w tym jednym zostawiasz wszystkich daleko z tyłu, w
tym jednym rozkładasz mnie łopatki; gdyby losy Polski zależały od
zawodów na największą pierdołę świata - to w ciemno postawiłbym na
Ciebie!
Zaśpiewajmy więc wspólnie: "Siekiera, motyka, baba goła - Titus
Atomicus to świata największa PIERDOŁA!!!"



I co ma powiedzieć taki gościu jak zobaczy nieziemskie krajobrazy z
mojego TransAlpu, porówna to z przeżyciami ze swojej porywającej
wyprawy? Szlag go trafia, że znowu coś ciekawego i niecodziennego
zrobiłem, a że jest małym żałosnym człowieczkiem - jak ten drobny
kundel zaczyna obszczekiwać.

Ale psie głosy nie idą pod niebiosy - każdy sobie zdjęcia może
obejrzeć, relację przeczytać i sam oceni czy rzeczywiście jestem
pozerem i bufonem czy Titus małą złośliwą mendą.

A na pl.rec.gory - proszę Cię bardzo wrzucaj śmiało, ja się "polewki"
nie obawiam
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-10-12 01:44:16
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <5d26b279-cf92-43b4-ad87-6b503c417360@g18g2000vbf.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:


Żyjesz w Polsce tyle czasu - i zadajesz sobie takie pytania? ;))
Zawiść to jest uczucie wszechobecne, dotyka nie tylko polityków, tak
samo jest wśród zwykłych ludzi; obejrzyj sobie słynną Modlitwę Polaka;
film dla Polaków smutny, ale niestety prawdziwy:
http://www.youtube.com/watch?v=CzpgK-XMCS4
Powtarzasz sie Wilku.
A tymczasem  - nie wszyscy sa tobie podobni.

Co ma powiedzieć facet taki jak Titus jak co miesiąc przegląda jakiś
mój ciekawy wyjazd?
Naprawde co miesiac gdzies wyjezdzasz?
Poza tym tyle razy ci mowilem ze to co ciekwe dla ciebie nie musi byc ciekawe dla wszytskich. A tak sie sklada ze jakos nie jest ciekawe dla mnie.

Co ma powiedzieć facet, który w tym roku jako
"wyprawę" przejechał jakieś 100km z Wiednia do Bratysławy

Nie wiem czy to bylo 100km, pewnie mniej - nie przywiazuje do dystansow wagi i nie mialem nawet licznika.

co
najlepsze - jak na najbardziej nieprawdopodobną pierdołę precla
przystało jeszcze rower na takiej "wymagającej" trasie rozwalił; rower
w którego sprawie zakładał tu przynajmniej 20 wątków! Kto mógł tego
dokonać? Pierdoła tej klasy - to już naprawdę niezwykłe zjawisko,
właśnie o tej "wyprawie" przeczytałem - i już przez dobre pół godziny
czkawka mnie męczy po długim ataku śmiechu. Powiedz Titusie - jak Ci
się to udało?
To proste, Wilku, zaraz ci to wytlumacze...

Muszę przyznać, że nawet mnie, człowieka który doskonale
zdaje sobie sprawę jak wielką jesteś pierdołą - udało Ci się naprawdę
zaskoczyć! Tyle wątków o tym Dahonie, o tym jaki to dobry rower na
wyprawy - po czym pada na 100km trasie :))

Albo swiadomie klamiesz (bo jestes notorycznym klamca i manipulatorem), albo znowu czegos nie ogarnales swoim intelektem.
Nigdy nie pisalem, ze rower ktory kupilem jest dobry na wyprawy. Przeciwnie. Kupilem za kilkaset zlotych prototypowego 10 letniego Dahona Presto na kolach 16". Faktycznie pekla mi kolumna kierownicy (byla nadpeknieta w momencie zakupu), co z zreszta nie przeszkodzilo mi dokonac prowizorycznej naprawy i nastepnego dnia kontynuowac jazdy.

Mnie natomiast rozbawila twoja przygoda z ubieglego roku, kiedy to Wielki Specjalista od Biwakowania i Wyboru Namiotow w jednym z tych swoich pieczolowiscie dobranych namiotow ('idealnych do biwakowania i gotowania') wlasnie podczas gotowania wylal sobie wrzatek na jaja. :)
To dopiero musialo byc smieszne.
Na dodatek okazalo sie, ze Wilk musial zakonczyc 'wprawe przed czasem'.

Bardzo niskie ukłony i wyrazy szacunku - w tym jednym jesteś
niedościgniony, w tym jednym zostawiasz wszystkich daleko z tyłu, w
tym jednym rozkładasz mnie łopatki; gdyby losy Polski zależały od
zawodów na największą pierdołę świata - to w ciemno postawiłbym na
Ciebie!
Zaśpiewajmy więc wspólnie: "Siekiera, motyka, baba goła - Titus
Atomicus to świata największa PIERDOŁA!!!"

A spiewaj sobie.

I co ma powiedzieć taki gościu jak zobaczy nieziemskie krajobrazy z
mojego TransAlpu, porówna to z przeżyciami ze swojej porywającej
wyprawy? Szlag go trafia, że znowu coś ciekawego i niecodziennego
zrobiłem, a że jest małym żałosnym człowieczkiem - jak ten drobny
kundel zaczyna obszczekiwać.

Ale ja doskonale znam te krajobrazy i juz wiele lat temu wszedzie tam bylem. Wiec tym bardziej bawi mnie twoje zadecie i bufonada.
I doskonale wiem na czym polegalo twoje zdobywanie grani glownej Alp, czy 'pokonywanie lodowca Gornergrat' (btw ulituje sie nad toba i powiem ze nawet nie ma takiego lodowca)

Ale psie głosy nie idą pod niebiosy - każdy sobie zdjęcia może
obejrzeć, relację przeczytać i sam oceni czy rzeczywiście jestem
pozerem i bufonem czy Titus małą złośliwą mendą.

No, wlasnie. Kazdy moze sobie ocenic, wiec moglbys oddac innym ten przywilej.

A na pl.rec.gory - proszę Cię bardzo wrzucaj śmiało, ja się "polewki"
nie obawiam

Mowisz - masz.
:-)
--
TA

Data: 2012-10-12 02:07:50
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <Titus_Atomicus-9E4C78.01441612102012@news.atman.pl>,
 Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:

In article <5d26b279-cf92-43b4-ad87-6b503c417360@g18g2000vbf.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

Pierdoła tej klasy - to już naprawdę niezwykłe zjawisko,
> właśnie o tej "wyprawie" przeczytałem - i już przez dobre pół godziny
> czkawka mnie męczy po długim ataku śmiechu.

Mnie natomiast rozbawila twoja przygoda z ubieglego roku, kiedy to Wielki Specjalista od Biwakowania i Wyboru Namiotow w jednym z tych swoich pieczolowiscie dobranych namiotow ('idealnych do biwakowania i gotowania') wlasnie podczas gotowania wylal sobie wrzatek na jaja. :)
To dopiero musialo byc smieszne.
Na dodatek okazalo sie, ze Wilk musial zakonczyc 'wprawe przed czasem'.

Albo to, jak na ostatnim wyjezdzie Wilk Wielki Znawca Opon rozwalil Przypuszczalnie_Najlepsza_ Opone_Na_Swiecie (bo przeciez Wilk na innych nie jezdzi) i jego mlody partner musial ja naprawiac.
--
TA

Data: 2012-10-13 11:12:22
Autor: MichałG
TransAlp - relacja z wyprawy
Wilk pisze:
On 11 Paź, 19:31, Piecia aka dracorp <drac...@poczta.onet.pl> wrote:

Czytałem jakiś czas temu pl.rec.gory nie mogłem zrozumieć dlaczego ci ludzie nie zrozumieli dlaczego Wilku na Rysy wybrał się z rowerem. Szalone to było ale to jest właśnie pasja. Ale dla nich w góry to tylko pieszo bez roweru. Ehh.

Żyjesz w Polsce tyle czasu - i zadajesz sobie takie pytania? ;))
Zawiść to jest uczucie wszechobecne, dotyka nie tylko polityków, tak
samo jest wśród zwykłych ludzi;

naprawde wierzysz w to co piszesz?
"Rower na rysach" - to było szalone, ale znacznie bardziej dziwaczne. Słusznie porównano ten wyczyn do wyjscia na Rysy z kajakiem - tez mozna. I też mozna 'nieco' niżej go uzyc zgodnie z przeznaczeniem, dokładnie jak Twoje uzasadnienie tego pomysłu.
Daleko tu do jakiejkolwiek zazdrości, zawiści, znacznie wiecej zdziwienia.

--
Pozdrzawiam
<Michał

Data: 2012-10-13 11:42:51
Autor: odziu
TransAlp - relacja z wyprawy
W dniu 2012-10-13 11:12, MichałG pisze:
"Rower na rysach" - to było szalone, ale znacznie bardziej dziwaczne.
Słusznie porównano ten wyczyn do wyjscia na Rysy z kajakiem - tez
mozna. I też mozna 'nieco' niżej go uzyc zgodnie z przeznaczeniem,
dokładnie jak Twoje uzasadnienie tego pomysłu.
Daleko tu do jakiejkolwiek zazdrości, zawiści, znacznie wiecej zdziwienia.

Są osiągnięcia które maja jakieś znaczenie np. dla postępu, nauki itp., ale są też takie typu "jestem szołmenem" i tutaj człowiek, który to napisze, zostaje najczęściej poczesywany tekstem typu:  życie mija, a jak się samemu w d.**e było i g***o widziało to takie wydarzenie wywołuje zazdrość i zawiść. Jednak to jest tylko stwierdzenie _faktu_ nic więcej.

--
Piotr Ratyński

Data: 2012-10-13 16:12:41
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Wilk, Thu, 11 Oct 2012 15:44:51 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Co ma powiedzieć facet, który w tym roku jako
"wyprawę" przejechał jakieś 100km z Wiednia do Bratysławy

Z Bratysławy do Wiednia i z powrotem jest (po naddunajskiej DDR) około 140
czy 160 km, więc te 100 km to chyba przesadziłeś... ;-)

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-10-13 07:31:16
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 13 Paź, 16:15, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

Z Bratysławy do Wiednia i z powrotem jest (po naddunajskiej DDR) około 140
czy 160 km, więc te 100 km to chyba przesadziłeś... ;-)

No nie chciałem być aż tak okrutny ;)
Przejeżdżałem z Bratysławy do Wiednia na wyprawie w 2011, stanowiło to
ok.połowy mojego dnia wyprawowego, więc dla Titusa w sam raz na
wyprawę. Niekwestionowany rozmach tej wyprawy to jeszcze mnie nie
zaskoczył - ale żeby rozwalić rower na tak wymagającej trasie - to już
tylko Titus potrafi; nie bez kozery zakładał 20 wątków o Dahonach,
poznał ich wszystkie tajniki i w efekcie zakupił prawdziwą perełkę,
która się rozkraczyła po niecałych 100km ;))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-10-13 16:54:59
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <f5414140-38c8-46a1-a298-888fba94929c@p22g2000vby.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 13 Paź, 16:15, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

> Z Bratysławy do Wiednia i z powrotem jest (po naddunajskiej DDR) około 140
> czy 160 km, więc te 100 km to chyba przesadziłeś... ;-)

No nie chciałem być aż tak okrutny ;)
Przejeżdżałem z Bratysławy do Wiednia na wyprawie w 2011, stanowiło to
ok.połowy mojego dnia wyprawowego, więc dla Titusa w sam raz na
wyprawę.



Niekwestionowany rozmach tej wyprawy to jeszcze mnie nie
zaskoczył

A ty Wilku znowu swoje.
Ja jezdze na _wycieczki_. Przejazd z Wiednia do Bratyslawy zajal mi 3 dni. Z tego dwa dni spedzone na opalaniu sie i czytaniu ksiazek. Co latwo mozna wyczytac na fotoblogu na picasie.

Ale ty ze wszystkiego, nawet lajtowej przejazdzki musisz robic 'wyprawe'.
Chcesz tym leczyc jakies swoje zyciowe kompleksy?

- ale żeby rozwalić rower na tak wymagającej trasie - to już
tylko Titus potrafi; nie bez kozery zakładał 20 wątków o Dahonach,
poznał ich wszystkie tajniki i w efekcie zakupił prawdziwą perełkę,
która się rozkraczyła po niecałych 100km ;))

Ziieeew. Powtarzasz sie Wilk. Uczepiles sie znowu jak pijany plotu.
Lepiej napisz, jak to jest ze taki Wybitny_Specialista jak ty wylal sobie wrzatek na jaja.
I co bys zrobil, stary capie, gdybys na ostatnia 'wyprawe' nie pojechal z innym Wielkim_Specjalista. Znowu musialbys przerwac 'wyprawe'.
--
TA

Data: 2012-10-14 18:19:48
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Wilk, Sat, 13 Oct 2012 07:31:16 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Przejeżdżałem z Bratysławy do Wiednia na wyprawie w 2011, stanowiło to
ok.połowy mojego dnia wyprawowego, więc dla Titusa w sam raz na
wyprawę.

A ja z BA do W i z powrotem w ciągu jednego dnia (wyjazd o 11:00, powrót o
19:00) ;-)

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-10-11 20:00:13
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <5a3fb1d2-8305-4d1e-9d14-a2c65da01d66@googlegroups.com>,
 Piecia aka dracorp <dracorp@poczta.onet.pl> wrote:

W dniu czwartek, 11 października 2012 15:21:12 UTC+2 użytkownik (Nieznane) napisał:
> Chcialem jeszcze dodac, ze w polaczeniu z kwiatkami z relacji w rodzaju > > 'zdobycie glownej grani Alp przy huraganowym wietrze',  'pokonanie > > lodowca Gornergrat' itd daje to Wilkowi nominacje do tytulu Bufona Roku > > i nadaje sie na grupe pl.rec.humor.
> > To jak, Wilku, przekierowac to na pl.rec.gory, zeby, uzywajac twojego > > jezyka, ludzie mieli z ciebie polewke?
Ogólnie powiem że przeginacie. Czytałem jakiś czas temu pl.rec.gory nie mogłem zrozumieć dlaczego ci ludzie nie zrozumieli dlaczego Wilku na Rysy wybrał się z rowerem. Szalone to było ale to jest właśnie pasja. Ale dla nich w góry to tylko pieszo bez roweru. Ehh.
E, nie zrozumiales. Ludzie chodza w gory pieszo, wspinaja sie, z rowerami, z lotniami, nartami, itd.
Nie chodzilo zdaje sie, ze  Wilk wniosl tam rower, a to w jaki sposob to relacjonowal. Zreszta, w tym watku jest pdobnie - przyklad masz powyzej.

Tak ogólnie* to pamiętacie jeszcze z jakiego powodu skaczecie sobie tak do gardeł?

*)piszę w l.mn. bo słowa nie kieruję tylko do ciebie Tytusie.

Alez to zadna tajemnica. Wystarczy zapuscic google. Albo przynajmniej przyjrzec sie dowolnej wypowiedzi Wilka, moze byc z ostatniego tygodnia.
Co do mnie, tak wlasnie reaguje na wszelkie przejawy dresiarstwa.
--
TA

Data: 2012-10-06 00:44:55
Autor: szaman (Baker)
TransAlp - relacja z wyprawy
On 10/05/2012 11:11 PM, Marek 'marcus075' Karweta wrote::

Jaka kondensacja, Michał! Na Boga! Kupiłeś sobie zbyt krótki namiot i masz
pretensje do fizyki. Serio - zachowujesz się jak Titus.


A obywydwoje chuja wiecie! Ty też kupiłeś za krótki namiot, do tego oczojebnie czerwony:D


niewielkiej masie. Albo namiot półtorapowłokowy.

Są takie?



--
pozdrawiam,
Bartek "Baker" Piekaruś
www.schamane.cba.pl

Data: 2012-10-07 22:08:13
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
szaman (Baker), Sat, 06 Oct 2012 00:44:55 +0200, pl.rec.rowery:
On 10/05/2012 11:11 PM, Marek 'marcus075' Karweta wrote::

Jaka kondensacja, Michał! Na Boga! Kupiłeś sobie zbyt krótki namiot i masz
pretensje do fizyki. Serio - zachowujesz się jak Titus.

A obywydwoje chuja wiecie! Ty też kupiłeś za krótki namiot, do tego oczojebnie czerwony:D

Ja się mieszczę. Ba - ja z drugą, normalną, osobą się mieszczę.

niewielkiej masie. Albo namiot półtorapowłokowy.

Są takie?

Są. Pogadaj z Szymonem G. (łap via FB) to Ci opowie. --
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-10-02 08:32:46
Autor: kawoN
TransAlp - relacja z wyprawy
W dniu 12-10-01 16:06, Wilk pisze:
On 1 Paź, 10:49, kawoN <bike4...@bike4win.pl> wrote:
mój jest lżejszy i ma 80cm

a jaki to model (chyba nie było) ?

Dlatego to rozwiązanie
dobre na takie wyjazdy jak mój, gdzie nie sposób wieźć więcej bagażu,
przy podróżowaniu z sakwami, lepiej mieć wygodny namiot koło 2kg.

Taki sprzęt zdecydowanie jest dobry do przeżycia a nie
biwakowania. Wyprawy typu superlekko lub nastawienie
na spanie gdzieś z opcją namiotu jakby "gdzieś" wypadło
pod chmurką.

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2012-09-26 11:50:53
Autor: Wojtas
TransAlp - relacja z wyprawy
W dniu 2012-09-25 21:30, Wilk pisze:

Zapraszamy wraz z Rafałem na zdjęcia i relację z naszej tegorocznej
wyprawy:
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl/transalp/transalp.html

Co to za torba, którą masz podwieszoną pod kierownicą?

--
Tęskno i nudno jest na tym naszym świecie, proszę państwa.

Data: 2012-09-26 13:36:29
Autor: vilga
TransAlp - relacja z wyprawy
W dniu wtorek, 25 września 2012 21:30:37 UTC+2 użytkownik Wilk napisał:
Zapraszamy wraz z Rafałem na zdjęcia i relację z naszej tegorocznej

wyprawy:

http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl/transalp/transalp.html



Alpy poznałem już doskonale podczas wielu wypraw w rozmaite ich

części, lecz wszystkie te wyprawy odbywały się z perspektywy szosy. W

tym roku razem z Rafałem postanowiliśmy ruszyć w Alpy w zupełnie innym

stylu - tak by poznać Alpy przede wszystkim od strony terenu. Wyprawa

udała się wspaniale - pogoda nam zdecydowanie dopisała, zobaczyliśmy

masę niesamowitych alpejskich tras, przekonaliśmy się że we

współczesnych Alpach dzikich terenów jeszcze nie brakuje, tylko

potrzeba włożyć sporo wysiłku by do nich dotrzeć.



 Bo wyprawa należała do bardzo ciężkich, była to chyba moja najcięższa

trasa (jedynie Islandię ze względu na pogodę mogę z tym porównywać) W

18 dni właściwej jazdy zaliczyliśmy aż 18 dwutysięczników, z czego aż

12 terenowych, które stanowiły jej kwintesencję. A podjazdy terenowe

są o wiele cięższe od szosowych, nieraz wymagają wpychania ciężkiego

roweru po skałach, nieraz zdarza się, że nawet i w dół trzeba było

sprowadzać. Ale w zamian za te trudy uzyskujemy dostęp do miejsc

nieosiągalnych z poziomu szosy; gdzie towarzyszą nam tylko krowy i

świstaki, gdzie widoki powalają na kolana.



Królewskim dniem wyprawy była przeprawa w huraganowym wietrze przez

główną grań Alp powyżej 3000m połączona z pokonaniem lodowca

Gornergrat - w nagrodę dostaliśmy nieziemskie widoki na masyw

Matterhornu ze szlaku u jego stóp; ten dzień zostanie nam w pamięci na

zawsze.



Tą wyprawą pokazaliśmy, że da się jeździć po Alpach w stylu

transalpejskim, za niewielkie pieniądze, bez korzystania z hoteli,

schronisk, bez potrzeby stołowania się w nich - a koszty to coś co

wielu polskich terenowców zniechęca do tego typu wypraw. A z pewnością

warto - bo porównanie jazdy w polskich górach z Alpami to dokładnie

tak jakby porównywać jazdę na nartach w Polsce z jazdą na nartach w

Alpach; niby można, niby blisko - ale to zupełnie inna liga. Widoki

wybitne dla polskich gór - w Alpach są całkowicie pospolite, spotyka

się je na każdym podjeździe, a takie które zapierają dech również do

rzadkości nie należą. Także realia samej jazdy nieporównywalne,

tysiące ciekawych dróg i szlaków do wyboru, bez konieczności omijania

jakiś kretyńskich zakazów mamy dostęp do widoków zostawiających za

sobą nawet najwyższe partie Tatr

--

http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Szacunek - super relacja - ciekawe fotki.
Mega sprawa - inspirujące. Zazdrość to złe słowo ale teżby się chciało :)
Pozdrawiam,
Vilga

Data: 2012-09-26 22:12:35
Autor: 2late
TransAlp - relacja z wyprawy
On 25/09/2012 8:30 PM, Wilk wrote:
Zapraszamy wraz z Rafałem na zdjęcia i relację z naszej tegorocznej
wyprawy:
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl/transalp/transalp.html

Super przygoda musiala byc, po zdjeciach widac. Zdaje sobie jednoczesnie sprawe jak bardzo aparat fotograficzny "splaszcza" widoki, pochylenia drogi, itp...

Pozdrawiam
--
2late™ Outspace Communication Inc.® 1999*2012©
Stupidity, like virtue, is its own reward

Data: 2012-09-27 22:30:38
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Wilk, Tue, 25 Sep 2012 12:30:37 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Tą wyprawą pokazaliśmy, że da się jeździć po Alpach w stylu
transalpejskim, za niewielkie pieniądze, bez korzystania z hoteli,
schronisk, bez potrzeby stołowania się w nich - a koszty to coś co
wielu polskich terenowców zniechęca do tego typu wypraw.

Czekam na wyprawę "Michał Wolff i Triglav - rowerem po via ferratach".

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-09-27 15:06:02
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 27 Wrz, 22:31, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

Czekam na wyprawę "Michał Wolff i Triglav - rowerem po via ferratach"..

Czekam na wyprawę Marka Karwety. Jakąkolwiek...
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-09-28 11:30:04
Autor: Kapsel
TransAlp - relacja z wyprawy
Thu, 27 Sep 2012 15:06:02 -0700 (PDT), Wilk napisał(a):
 
Czekam na wyprawę "Michał Wolff i Triglav - rowerem po via ferratach".

Czekam na wyprawę Marka Karwety. Jakąkolwiek...

O, to byś się zdziwił, bo też przeca :)


--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Data: 2012-09-28 11:44:25
Autor: Kapsel
TransAlp - relacja z wyprawy
Fri, 28 Sep 2012 11:30:04 +0200, Kapsel napisał(a):

Thu, 27 Sep 2012 15:06:02 -0700 (PDT), Wilk napisał(a):
 
Czekam na wyprawę "Michał Wolff i Triglav - rowerem po via ferratach".

Czekam na wyprawę Marka Karwety. Jakąkolwiek...

O, to byś się zdziwił, bo też przeca :)

("też przeca jeździ wyprawy" - niedopisanie moje)

--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Data: 2012-09-29 13:05:25
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Wilk, Thu, 27 Sep 2012 15:06:02 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
On 27 Wrz, 22:31, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

Czekam na wyprawę "Michał Wolff i Triglav - rowerem po via ferratach".

Czekam na wyprawę Marka Karwety. Jakąkolwiek...

To, że nie piszę o tym na Preclu, to wcale nie znaczy, że nigdzie nie
jeżdżę.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-09-29 04:32:43
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 29 Wrz, 13:10, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

To, że nie piszę o tym na Preclu, to wcale nie znaczy, że nigdzie nie
jeżdżę.

Tym bardziej nie znaczy, że gdzieś jeździsz.
A jeździsz czy nie jeździsz - to na preclu zajmujesz się tylko
głupawymi docinkami, nic nie wnoszącymi do tematu. Nie masz wiele do
napisania w temacie - to lepiej daj sobie na wstrzymanie, bo ani to
oryginalne, ani zabawne. Spróbuj się z innymi podzielić jakimiś
pozytywnymi wrażeniami, tym co zrobiłeś, tym co przejechałeś - to
będzie to dużo ciekawsze niż popisywanie się przygłupimi uwagami
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-09-29 14:11:55
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Wilk, Sat, 29 Sep 2012 04:32:43 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
On 29 Wrz, 13:10, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

To, że nie piszę o tym na Preclu, to wcale nie znaczy, że nigdzie nie
jeżdżę.

Tym bardziej nie znaczy, że gdzieś jeździsz.

Mam udowadniać, że nie jestem wielbłądem, bo Michał Wolff tak chce?
Mwhaha... Dobre żarty, Michaś.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-09-29 05:38:29
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 29 Wrz, 14:20, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

Mam udowadniać, że nie jestem wielbłądem, bo Michał Wolff tak chce?
Mwhaha... Dobre żarty, Michaś.

Zdaję sobie sprawę, że rozmowa z Tobą to rzucanie grochem o ścianę,
więc to ostatni mój post w Twoim kierunku. To czy jeździsz na wyprawy
czy nie - Twój biznes, nie ma to żadnego związku z Twoim głupawymi
uwagami takimi jak ta w tym wątku. Ogarnij się facet, bo chociaż wg
metryki 18 lat już jakiś czas temu ukończyłeś - ciągle jesteś
przysłowiowym dzieciakiem z ADHD, który ma problemy by nad swoimi
emocjami zapanować.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-09-29 14:51:59
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - relacja z wyprawy
In article <d85e0623-b066-4e3b-b0d4-7fea222af647@ez21g2000vbb.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On 29 Wrz, 14:20, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

> Mam udowadniać, że nie jestem wielbłądem, bo Michał Wolff tak chce?
> Mwhaha... Dobre żarty, Michaś.

Zdaję sobie sprawę, że rozmowa z Tobą to rzucanie grochem o ścianę,

O, to calkiem tak jak i z toba.

więc to ostatni mój post w Twoim kierunku.

Czyby?

To czy jeździsz na wyprawy
czy nie - Twój biznes, nie ma to żadnego związku z Twoim głupawymi
uwagami takimi jak ta w tym wątku. Ogarnij się facet, bo chociaż wg
metryki 18 lat już jakiś czas temu ukończyłeś

E, odnosze wrazenie ze stosunek kol. Karwety do ciebie jest niejednoznaczny. Kocha i nienawidzi, a ty w glupi sposob zrazasz do siebie takiego sprzymierzenca. Zwlaszcza ze macie tak wiele wspolnego.
Tak tylko mowie...

ciągle jesteś
przysłowiowym dzieciakiem z ADHD, który ma problemy by nad swoimi
emocjami zapanować.

O, ciekawe. Moglbys przytoczyc to przyslowie o dzieciaku z ADHD?
--
TA

Data: 2012-09-29 15:32:37
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world, Sat, 29 Sep 2012 14:51:59 +0200,
pl.rec.rowery:
E, odnosze wrazenie ze stosunek kol. Karwety do ciebie jest niejednoznaczny. Kocha i nienawidzi,

Ty to faktycznie jesteś niezdrowy.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-09-29 15:26:03
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
TransAlp - relacja z wyprawy
Wilk, Sat, 29 Sep 2012 05:38:29 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Ogarnij się facet,

Pisze to stary kawaler.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-09-28 11:58:46
Autor: Paweł Pontek
TransAlp - relacja z wyprawy
W dniu 2012-09-25 21:30, Wilk pisze:> Zapraszamy wraz z Rafałem na zdjęcia i relację z naszej tegorocznej
> wyprawy:
> http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl/transalp/transalp.html

Z przyjemnością obejrzałem tę fotorelację.

Przy okazji - widzę, że wreszcie odklejasz się od asfaltu oraz idziesz w kierunku ultralight'u. Następnym krokiem, w naturalny sposób, będzie pewnie eksploracja mniej cywilizowanych terenów. Czego Ci od lat niezmiennie życzę!

PABLO

Data: 2012-09-28 09:03:46
Autor: Wilk
TransAlp - relacja z wyprawy
On 28 Wrz, 12:00, Paweł Pontek <ppon...@interia.pl> wrote:

Z przyjemno ci obejrza em t fotorelacj .

Dzięki

Przy okazji - widz , e wreszcie odklejasz si od asfaltu oraz idziesz w
kierunku ultralight'u. Nast pnym krokiem, w naturalny spos b, b dzie
pewnie eksploracja mniej cywilizowanych teren w. Czego Ci od lat
niezmiennie ycz !

Bynajmniej Pawle, bynajmniej. To, że jeżdżę na wyprawy terenowe nie
znaczy że już nie lubię asfaltowych. Po prostu jestem rowerzystą
bardzo wszechstronnym, lubię jazdę na rowerze w każdej postaci,
wyjazdy mają mi dawać frajdę - a tę mam na każdym rodzaju roweru.
Nawet na tej wyprawie terenowej po asfalcie wiele trzeba było
przejechać, te odcinki nie były jej celem, ale nie traktowaliśmy ich
jako kary za grzechy - była to naturalna część wyprawy. A niektóre
krajobrazami  przebijają część podjazdów terenowych - np. asfaltowe
Stelvio czy Gavia to podjazdy wybitne widokowo. Natomiast jazda w
terenie, szczególnie tym trudnym wysokogórskim - ma zupełnie inny
charakter niż na szosie, generalnie jest sporo trudniej, jazda jest
mocno szarpana (sporo trzeba wpychać); na szosie natomiast chwilowy
wysiłek jest mniejszy, za to jedzie się równiej, też sporo dłużej.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-10-12 13:32:25
Autor: Wilk
TransAlp - druga porcja fotek
Ty razem zapraszam na spojrzenie na naszą alpejską wyprawę oczami
Rafała:
https://picasaweb.google.com/117878597098839672747/AlpyTerenowo2012#
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-10-12 15:19:42
Autor: Ignac
TransAlp - druga porcja fotek
W dniu piątek, 12 października 2012 22:32:25 UTC+2 użytkownik Wilk napisał:
Ty razem zapraszam na spojrzenie na naszą alpejską wyprawę oczami

Rafała:

https://picasaweb.google.com/117878597098839672747/AlpyTerenowo2012#

--

http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl


Krótka piłka-FANTASTICO!

 Ignac

Data: 2012-10-17 01:51:08
Autor: Titus Atomicus
TransAlp - druga porcja fotek
In article <896ee77d-99af-43b7-ae3a-ab835f0ec25c@googlegroups.com>,
 Ignac <smak870221@gmail.com> wrote:

W dniu piątek, 12 października 2012 22:32:25 UTC+2 użytkownik Wilk napisał:
> Ty razem zapraszam na spojrzenie na naszą alpejską wyprawę oczami
> > Rafała:
> > https://picasaweb.google.com/117878597098839672747/AlpyTerenowo2012#
> > --
> > http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl


Krótka piłka-FANTASTICO!

Mam calkiem inne zdanie.
--
TA

TransAlp - relacja z wyprawy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona