przynajmniej przez Lubelszczyzne jechales mniej ruchliwymi drogami to
sie chwali

aron

On 23 Maj, 19:48, Aron <aron2...@gazeta.pl> wrote:

przynajmniej przez Lubelszczyzne jechales mniej ruchliwymi drogami to
sie chwali

aron

Droga przez Lubelszczyznę niebrzydka, szczególnie spodobał mi się
kawałek między Zwierzyńcem i Krasnobrodem. A ruchliwość/nieruchliwość
dróg nie zawsze przekłada się na widokowość, np. główna droga do
Hrebennego jest całkiem sympatyczna.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

On 23 Maj, 20:02, Michał Wolff <m-wo...@wp.pl> wrote:

Droga przez Lubelszczyznę niebrzydka, szczególnie spodobał mi się
kawałek między Zwierzyńcem i Krasnobrodem. A ruchliwość/nieruchliwość
dróg nie zawsze przekłada się na widokowość, np. główna droga do
Hrebennego jest całkiem sympatyczna.

ale tam juz nie ma takiego ruchu jak np. na Ryki - Lublin

aron

Dnia Thu, 27 May 2010 08:55:21 -0700 (PDT), Aron napisał(a):

Droga przez Lubelszczyznę niebrzydka, szczególnie spodobał mi się
kawałek między Zwierzyńcem i Krasnobrodem. A ruchliwość/nieruchliwość
dróg nie zawsze przekłada się na widokowość, np. główna droga do
Hrebennego jest całkiem sympatyczna.

ale tam juz nie ma takiego ruchu jak np. na Ryki - Lublin

No i?

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

On 27 Maj, 18:07, MadMan <madma...@nie-spamo-wac.wp.pl> wrote:

No i?

no to ze rower na takiej drodze jest mniej szkodliwy spolecznie. Choc
oczywiscie byloby najlepiej, gdyby rowerzysci nie jezdzili w ogole po
drogach krajowych i wojewodzkich - nie mowie tu oczywiscie o tych
ktorzy dojezdzaja rowerami np. do pracy czy szkoly czy lekarza tylko o
turystach rowerowych

aron

Dnia Thu, 27 May 2010 22:03:07 -0700 (PDT), Aron napisał(a):

No i?

no to ze rower na takiej drodze jest mniej szkodliwy spolecznie. Choc
oczywiscie byloby najlepiej, gdyby rowerzysci nie jezdzili w ogole po
drogach krajowych i wojewodzkich - nie mowie tu oczywiscie o tych
ktorzy dojezdzaja rowerami np. do pracy czy szkoly czy lekarza tylko o
turystach rowerowych

Jeszcze bardziej szkodliwe na takich drogach są samochody. Najlepiej
byłoby gdyby w ogóle nie jeździły po drogach krajowych i wojewódzkich -
zawsze przecież można jechać opłotkami. W końcu szybkość i wygoda
przejazdu nie liczy się w ogóle. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

On 28 Maj, 07:15, MadMan <madma...@nie-spamo-wac.wp.pl> wrote:

Jeszcze bardziej szkodliwe na takich drogach są samochody. Najlepiej
byłoby gdyby w ogóle nie jeździły po drogach krajowych i wojewódzkich -
zawsze przecież można jechać opłotkami. W końcu szybkość i wygoda
przejazdu nie liczy się w ogóle.

wez przestan. O ile bez rowerow mozna zyc, to trudno sobie wyobrazic
nowoczesna gospodarke bez samochodow - patrz Somalia

aron

Dnia Sat, 29 May 2010 22:58:57 -0700 (PDT), Aron napisał(a):

wez przestan. O ile bez rowerow mozna zyc, to trudno sobie wyobrazic
nowoczesna gospodarke bez samochodow - patrz Somalia

O ile bez większości samochodów można żyć, tak rower jest w transporcie
niezastąpiony - patrz Dania. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

On 28 Maj, 07:03, Aron <aron2...@gazeta.pl> wrote:

no to ze rower na takiej drodze jest mniej szkodliwy spolecznie. Choc
oczywiscie byloby najlepiej, gdyby rowerzysci nie jezdzili w ogole po
drogach krajowych i wojewodzkich - nie mowie tu oczywiscie o tych
ktorzy dojezdzaja rowerami np. do pracy czy szkoly czy lekarza tylko o
turystach rowerowych

Argument o szkodliwości społecznej po prostu komiczny :))
Jeśli nie ma zakazu - to masz pełne prawo korzystania rowerem z takiej
drogi, takie samo jak samochód. To, że transport samochodowy jest
istotniejszy w funkcjonowaniu kraju - w żadnym razie nie oznacza, że
nie wolno jeździć rowerem po takich drogach. Kierowcy to nie są święte
krowy i też są zobowiązani do przestrzegania przepisów, rower muszą
wyprzedzać z metrowym odstępem. A to, że to dla nich mniej wygodne -
to mnie jako rowerzystę guzik obchodzi, swoje prawa znam i nie
zamierzam ustępować, żeby komuś było wygodniej.

Gdyby rozumować w taki sposób jak Ty - to można by zamknąć wszelkie
niedochodowe instytucje typu filharmonie, teatry, opery, akademie
sztuki dotowane przez państwo; w końcu 95% ludzi i tak chodzi do
zarabiających na siebie multipleksów. Obciąć wszystkie dotacje dla
humanistów, bo jaki jest pożytek z pracy naukowej przeciętnego doktora
filozofii? Dla państwa liczą się tylko inżynierowie :))

Życzę trochę szerszego umysłu i próby spojrzenia na problem z paru
stron.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostarda.pl