Data: 2010-08-11 09:22:54 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Trudne chwile obowiÄ…zku meldunkowego | |
2. Ilekroć w przepisach prawa jest mowa o zameldowaniu na pobyt stały lub zameldowaniu na pobyt czasowy, od dnia 1 stycznia 2014 r. należy przez to rozumieć miejsce zamieszkania, o którym mowa w art. 25 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 93, z późn. zm.[9])). W jaki sposób rozwiązać problem wyborczy, a więc właściwości miejscowej komisji, do głosowania? Brak ewidencji z adresami? Na jakiej podstawie planować wydatki publiczne, podejmować decyzje o lokacji przedszkoli, szpitali, domów starców..., skoro nie wiadomo gdzie, kto i w jakim wieku mieszka? Co z sytuacjami kryzyskowymi np. klęski żywiołowe, w jaki sposób przygotować odpowiednią liczbę środków pomocy, oszacować liczbę ofiar do ewakuacji czy uwięzionych w gruzach... Uważam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby rozwiązanie deklaratywne "zgłaszania adresu zamieszkania" w jednym urzędzie, skąd drogą elektronicznie wędrowałoby do innych zainteresowanych urzędów. W proponowanym rozwiązaniu, co z tego, że nie będzie obowiązku meldunkowego (skądinąd czy likiwdacja ewidencji edresów nie pozbawia państwa istotnych informacji), jak obywatel i tak dalej ma biegać od drzwi do drzwi i wyrabiać sobie nowe prawa jazdy, dowody rejestracyjne, książeczki wojskowe, zgłoszenia podatkowe itd... To już bardziej dokuczliwym i absurdalnym obowiązkiem jest wymiana tych wszystkich dokumentów, w których zamieszczanie adresu (w dobie dostępu elektronicznego uprawnionych do CEPiKu itp baz danych). jest totalnym idiotyzmem i marnowaniem pieniędzy podatników oraz ich czasu, wynikającym "z przyzwycajenia". |
|
Data: 2010-08-11 09:36:22 | |
Autor: Liwiusz | |
Trudne chwile obowiÄ…zku meldunkowego | |
Piotr [trzykoty] pisze:
publiczne, podejmować decyzje o lokacji przedszkoli, szpitali, domów starców..., skoro nie wiadomo gdzie, kto i w jakim wieku mieszka? Może Cię to przerazi, ale... tak samo jak w tej chwili. Czyli mając na uwadze faktyczną ilość mieszkańców i ich przekrój społeczny (oparty na badaniach, a nie na fikcyjnych danych z meldunków). Co z sytuacjami kryzyskowymi np. klęski żywiołowe, w jaki sposób przygotować odpowiednią liczbę środków pomocy, oszacować liczbę ofiar do ewakuacji czy uwięzionych w gruzach... I do tego potrzebne są meldunki? Uważam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby rozwiązanie deklaratywne "zgłaszania adresu zamieszkania" w jednym urzędzie, skąd drogą elektronicznie wędrowałoby do innych zainteresowanych urzędów. W US się zgłasza adres zamieszkania. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-08-11 10:27:55 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Trudne chwile obowiÄ…zku meldunkowego | |
Może Cię to przerazi, ale... tak samo jak w tej chwili. Czyli mając na uwadze faktyczną ilość mieszkańców i ich przekrój społeczny (oparty na badaniach, a nie na fikcyjnych danych z meldunków). Sądzisz, że nikt nie wykorzystuje danych z ewidencji ludności tylko przy każdej byle okazji zleca badanie...? No to będziemy mieli więcej badań, fajnie, podatnicy zapłacą. Co z sytuacjami kryzyskowymi (...) Wali się budynek, jak szybko sprawdzić ile mogło być tam osób? Jak szybko wytypować konkretnie tych, którzy potencjalnie mogli tam być? Jak oszacować wielkość ludzi do ewakuacji w Pipidówku Dolnym, jeśli ostatnie badanie demograficzne było tam 20 lat temu...? W US się zgłasza adres zamieszkania. A z naszego projektu wynika, że u nas będzie pełna "wolność", państwo nie będzie zbierać danych. Akurat! Na piechotę będziemy biegać i bezsensownie zmieniać te adresy, tyle, że w dzisiątkach innych państwowych urzędach, wyrabiając nowe dokumenty. |
|
Data: 2010-08-11 10:35:09 | |
Autor: Liwiusz | |
Trudne chwile obowiÄ…zku meldunkowego | |
Piotr [trzykoty] pisze:
Może Cię to przerazi, ale... tak samo jak w tej chwili. Czyli mając na uwadze faktyczną ilość mieszkańców i ich przekrój społeczny (oparty na badaniach, a nie na fikcyjnych danych z meldunków). Na pewno ktoś wykorzystuje, czyli wiadomo że otrzymuje błędne dane i na tej podstawie marnuje pewnie publiczne pieniądze. Nic nowego. No to będziemy mieli więcej badań, fajnie, podatnicy zapłacą. Czasami jaki jest koń, każdy widzi.
A po co sprawdzać? Ratuje się dopóki można, a nie dopóki odnajdzie się 10 osób, bo tyle jest zameldowanych. szybko wytypować konkretnie tych, którzy potencjalnie mogli tam być? Jak oszacować wielkość ludzi do ewakuacji w Pipidówku Dolnym, jeśli ostatnie badanie demograficzne było tam 20 lat temu...? Są różne sposoby, to nie moja wina, że ich nie dostrzegasz, pragnę tylko zauważyć, że na nic się zda meldunek, w sytuacji, kiedy 70% młodzieży z Pipidówka pracuje i mieszka w metropolii bez meldunku.
Nic takiego nie wynika - obowiązek aktualizacji adresu w US pozostaje. bezsensownie zmieniać te adresy, tyle, że w dzisiątkach innych państwowych urzędach, wyrabiając nowe dokumenty. Nie łapię - zostawmy meldunek, aby obywatele nie musieli zmieniać adresu? Przecież teraz też muszą - od US, poprzez wydział komunikacji, a na bankach i kontrahentach kończąc. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-08-11 11:17:14 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Trudne chwile obowiÄ…zku meldunkowego | |
A po co sprawdzać? Ratuje się dopóki można, a nie dopóki odnajdzie się 10 osób, bo tyle jest zameldowanych. No jasne że ratuje się póki można i zakłada najgorszy wariant, że było więcej. Ale jak wiesz, które osoby potencjalnie mogły tam się znajdować to ułatwia to zadanie, przynajmniej wobec części ofiar. Jak z 30 zameldowanych 28 się odnalazło i stoi obok prowadzącego akcję, a wciąż brakuje konkretnych 2 to można ich poszukać pod adrsami osób spokrewnionych lub w pracy, rozpytać czy pojechali na wakacje czy poszli do domu, który się zawalił. Nie łapię - zostawmy meldunek, aby obywatele nie musieli zmieniać adresu? Przecież teraz też muszą - od US, poprzez wydział komunikacji, a na bankach i kontrahentach kończąc. Nie jestem zwolennikiem meldunku w dzisiejszej postaci. Zamiast brnąć w takie cząskowe i chaotyczno-radykalne rozwiązania, powinno się sprawę rozwiązać systemowo (cały problem przetwarzania adresów przed organy administracji). Zamiast meldunku-proste zgłoszenie adresu, w jednym miejscu. Gmina/miasto nadaje się do tego najlepiej, bo są najbliżej obywatela, dotyczą każdego bez względu czy ma auto, łódkę i czy płaci podatki, ma już wydziały spraw obywatelskich, musi i tak przygotować listy uprawnionych do głosowania, istnieje komputerowy system ewidencji. O tym nikt nie pomyślał. Za to w żaden sposób nie rozwiązuje się marnotrawienia pieniędzy i czasu na zgłaszanie, przechowywanie danych adresowych i drukowanie dokumentów z tym przez wydziały komunikacji i skarbowość. O ile prościej, aby takie dane po prostu spłynęły z gminy, albo aby te urzędy miały dostęp do ewidencji ludności. A w ogóle jaki jest sens wpisywania adresu na prawie jazdy... |
|
Data: 2010-08-11 11:28:39 | |
Autor: Liwiusz | |
Trudne chwile obowiÄ…zku meldunkowego | |
Piotr [trzykoty] pisze:
A po co sprawdzać? Ratuje się dopóki można, a nie dopóki odnajdzie się 10 osób, bo tyle jest zameldowanych. A ewentualnych niezameldowanych gości można pogrzebać żywcem? Nie jestem zwolennikiem meldunku w dzisiejszej postaci. Zamiast brnąć w takie cząskowe i chaotyczno-radykalne rozwiązania, powinno się sprawę rozwiązać systemowo (cały problem przetwarzania adresów przed organy administracji). Zamiast meldunku-proste zgłoszenie adresu, w jednym miejscu. Gmina/miasto nadaje się do tego najlepiej, bo są najbliżej obywatela, dotyczą każdego bez względu czy ma auto, łódkę i czy płaci podatki, ma już wydziały spraw obywatelskich, musi i tak przygotować listy uprawnionych do głosowania, istnieje komputerowy system ewidencji. O tym nikt nie pomyślał. Najlepiej każdemu wszczepić czipa z GPS - wówczas na pewno będzie wiadomo czy jest w tym zawalonym budynku, czy nie. O to chodzi? -- Liwiusz |
|
Data: 2010-08-11 11:37:09 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Trudne chwile obowiÄ…zku meldunkowego | |
Najlepiej każdemu wszczepić czipa z GPS - wówczas na pewno będzie wiadomo czy jest w tym zawalonym budynku, czy nie. O to chodzi? Wystarczy zająć się _kompleksowo_ problemem dublujących się obowiązków obywatela i przetwarzania tych samych danych, zamiast poprzestawać na likwidacji meldunku, bo się komuś źle kojarzy... |
|
Data: 2010-08-11 11:40:10 | |
Autor: Liwiusz | |
Trudne chwile obowiÄ…zku meldunkowego | |
Piotr [trzykoty] pisze:
Najlepiej każdemu wszczepić czipa z GPS - wówczas na pewno będzie wiadomo czy jest w tym zawalonym budynku, czy nie. O to chodzi? Co nie zmienia faktu, że zniesienie meldunku jest dobrym rozwiązaniem. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-08-11 12:09:54 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Trudne chwile obowiÄ…zku meldunkowego | |
Co nie zmienia faktu, że zniesienie meldunku jest dobrym rozwiązaniem. Meldunku, ale czy likwidacja ewidencji czy punktu zgłaszania adresuu ...? A zamiast tego utrzymywanie kilka innych niekompletnych ewidencji, z obowiązkami obywateli do biegania, zgłaszania i osobistego wymieniania dokumentów...? IMO - NIE. |
|
Data: 2010-08-11 12:11:25 | |
Autor: Liwiusz | |
Trudne chwile obowiÄ…zku meldunkowego | |
Piotr [trzykoty] pisze:
Co nie zmienia faktu, że zniesienie meldunku jest dobrym rozwiązaniem. Trudno dyskutować o czymś tak odległym jak przyszła kadencja. Przyjdzie nowy rząd i wszystko może pozmieniać, szkoda bajtów, aby teraz o tym dyskutować. Gdyby zmiany miały wejść za miesiąc - o tak, wówczas warto się nad tym pochylić. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-08-11 10:56:31 | |
Autor: Tomek | |
Trudne chwile obowiÄ…zku meldunkowego | |
Dnia 11-08-2010 o 10:27:55 Piotr [trzykoty] <trzykoty_wytnij@o2.pl> napisał(a):
Może Cię to przerazi, ale... tak samo jak w tej chwili. Czyli mając na uwadze faktyczną ilość mieszkańców i ich przekrój społeczny (oparty na badaniach, a nie na fikcyjnych danych z meldunków). Tu nie trzeba sądzić: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20100470277 http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20091261040 Co z sytuacjami kryzyskowymi (...) J.w. - było co najwyżej 10 lat temu. Spółdzielnia lub właściciel są zwykle na miejscu i mają dane swoich lokatorów, włącznie z telefonami komórkowymi - czego w bazie meldunkowej nie ma i tak. Chyba że potrzebujesz kolor oczu żeby dobrać pod to trumny? -- Tomek |
|
Data: 2010-08-11 22:09:06 | |
Autor: Jotte | |
Trudne chwile obowiÄ…zku meldunkowego | |
W wiadomości news:i3tmuj$68a$1z-news.wcss.wroc.pl Piotr [trzykoty]
<trzykoty_wytnij@o2.pl> pisze: A wiesz ty ile kosztują nic niewarte tzw. spisy powszechne (niedługo kolejny)?Może Cię to przerazi, ale... tak samo jak w tej chwili. Czyli mając na uwadze faktyczną ilość mieszkańców i ich przekrój społeczny (oparty na badaniach, a nie na fikcyjnych danych z meldunków).Sądzisz, że nikt nie wykorzystuje danych z ewidencji ludności tylko przy każdej byle okazji zleca badanie...? To także badania. Osobiście nie biorę w nich udziału i brać nie zamierzam, ale ponoszę ich koszty. -- Jotte |
|
Data: 2010-08-11 22:20:34 | |
Autor: Wojtek | |
Trudne chwile obowi±zku meldunkowego | |
Jotte wrote:
A wiesz ty ile kosztuj± nic niewarte tzw. spisy powszechne (nied³ugo kolejny)? Dlaczego uwa¿asz, ¿e s± nic niewarte? Wojciech |
|
Data: 2010-08-11 22:41:48 | |
Autor: Jotte | |
Trudne chwile obowi±zku meldunkowego | |
W wiadomo¶ci news:4c630615$0$26072$c3e8da3news.astraweb.com Wojtek
<NRD@email.ukryty.com> pisze: Poprawiam nieprecyzyjno¶æ mojej wypowiedzi - _dla_ _mnie_ s± nic niewarte.A wiesz ty ile kosztuj± nic niewarte tzw. spisy powszechne (nied³ugo kolejny)?Dlaczego uwa¿asz, ¿e s± nic niewarte? Dlatego m.in. nie biorê w nich udzia³u i bra³ nie bêdê. -- Jotte |
|
Data: 2010-08-11 23:19:05 | |
Autor: Wojtek | |
Trudne chwile obowi±zku meldunkowego | |
Jotte wrote:
Poprawiam nieprecyzyjno¶æ mojej wypowiedzi - _dla_ _mnie_ s± nic niewarte. A czy móg³by¶ przedstawiæ przes³anki sk³aniaj±ce Ciê do takiego my¶lenia? Jestem ciekawy, gdy¿ osobi¶cie uwa¿am inaczej, g³ównie ze wzglêdu na znaczenie dostarczanych danych do badañ naukowych nad zmianami w spo³eczeñstwie. Zebranie ich jest bardzo cenne dla socjologów i naukowców pokrewnych dziedzin. Wojciech |
|
Data: 2010-08-11 23:33:59 | |
Autor: Jotte | |
Trudne chwile obowi±zku meldunkowego | |
W wiadomo¶ci news:4c6313cf$0$24934$c3e8da3news.astraweb.com Wojtek
<NRD@email.ukryty.com> pisze: To bardzo proste.Poprawiam nieprecyzyjno¶æ mojej wypowiedzi - _dla_ _mnie_ s± nicA czy móg³by¶ przedstawiæ przes³anki sk³aniaj±ce Ciê do takiego my¶lenia? Jestem ciekawy, gdy¿ osobi¶cie uwa¿am inaczej, g³ównie ze wzglêdu na znaczenie dostarczanych danych do badañ naukowych nad zmianami w spo³eczeñstwie. Zebranie ich jest bardzo cenne dla socjologów i naukowców pokrewnych dziedzin. Po pierwsze uwa¿am, ¿e dane ¿±dane przez ustawê o spisie powszechnym to w lwiej czê¶ci moje prywatne sprawy i gów..., znaczy nic pañstwu do tego. Po drugie je¶li s± one komu¶ potrzebne (co mnie zreszt± jajco obchodzi) i takie cenne to proszê zaoferowaæ cenê - mo¿e siê zgodzê je sprzedaæ, a mo¿e ofertê odrzucê. Zmusiæ siê nie dam, prêdzej grzywnê zap³acê je¶li mnie jakims cudem dorw±, w co przy obecnym stanie prawa szczerze w±tpiê. Po trzecie - mnie interesuje przede wszystkim ja sam i moi bliscy. Proszê mi powiedzieæ, co konkretnie i kiedy zyskamy, je¶li ¿±dane informacje podam, w jaki sposób jest mi to gwarantowane i co otrzymamy w ramach rekompensaty, gdy zobowi±zanie nie zostanie dotrzymane. W zasadzie ju¿ punkt pierwszy wystarcza, ale widzisz, ¿e jest tego wiêcej. -- Jotte |
|
Data: 2010-08-12 09:08:50 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Trudne chwile obowi±zku meldunkowego | |
mnie interesuje przede wszystkim ja sam i moi bliscy. Proszê mi powiedzieæ, co konkretnie i kiedy zyskamy Ja tu widzê "jednostkê aspo³eczn±", ¿eby nie powiedzieæ egoistyczn±... ;) |
|
Data: 2010-08-12 17:05:53 | |
Autor: Jotte | |
Trudne chwile obowi±zku meldunkowego | |
W wiadomo¶ci news:i406mb$he5$1z-news.wcss.wroc.pl Piotr [trzykoty]
<trzykoty_wytnij@o2.pl> pisze: >mnie interesuje przede wszystkim ja sam i moi bliscy. Proszê miJestem z tego dumny. :-D -- Jotte |
|
Data: 2010-08-11 10:52:51 | |
Autor: Tomek | |
Trudne chwile obowiÄ…zku meldunkowego | |
Dnia 11-08-2010 o 09:22:54 Piotr [trzykoty] <trzykoty_wytnij@o2.pl> napisał(a):
2. Ilekroć w przepisach prawa jest mowa o zameldowaniu na pobyt stały lub zameldowaniu na pobyt czasowy, od dnia 1 stycznia 2014 r. należy przez to rozumieć miejsce zamieszkania, o którym mowa w art.. 25 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 93, z późn. zm.[9])). Np. tak jak w USA od 200 lat. Brak ewidencji z adresami? Na jakiej podstawie planować wydatki publiczne, podejmować decyzje o lokacji przedszkoli, szpitali, domów starców..., skoro nie wiadomo gdzie, kto i w jakim wieku mieszka? Spis ludności 2011 zbliża się Co z sytuacjami kryzyskowymi np. klęski żywiołowe, w jaki sposób przygotować odpowiednią liczbę środków pomocy, oszacować liczbę ofiar do ewakuacji czy uwięzionych w gruzach... Jak uderzy meteoryt, to wiadomo że trzeba mieć ~36mln miejsc i ciężko określić ile z nich na cmentarzach. A jak coś mniejszego, to spis ludności j.w. wystarczy.
Z wyjątekim wędrowania dokładnie tak to funkcjonuje już teraz, W proponowanym rozwiązaniu, co z tego, że nie będzie obowiązku meldunkowego (skądinąd czy likiwdacja ewidencji edresów nie pozbawia państwa istotnych informacji), Niestety pozbawia bardzo istotnych informacji takich jak to gdzie mieszkałem 5 lat temu i ile wtedy moje dziecko miało wzrostu. jak obywatel i tak dalej ma biegać od drzwi do drzwi i wyrabiać sobie nowe prawa jazdy, dowody rejestracyjne, książeczki wojskowe, zgłoszenia podatkowe itd... A to już Liwiusz pisał że to taki pic na wodę - kropla w morzu potrzeb. -- Tomek |
|
Data: 2010-08-11 11:25:22 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Trudne chwile obowiÄ…zku meldunkowego | |
W jaki sposób rozwiązać problem wyborczy, a więc właściwości miejscowej komisji, do głosowania?Np. tak jak w USA od 200 lat. Czyli zgłaszanie adresu? W projekcie mowa jest o liwkidacji bazy adresowej. Uważam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby rozwiązanie deklaratywne "zgłaszania adresu zamieszkania" w jednym urzędzie, skąd drogą elektronicznie wędrowałoby do innych zainteresowanych urzędów.Z wyjątekim wędrowania dokładnie tak to funkcjonuje już teraz, Gdzie tak działa, bo nie zauważyłem? Jakoś do skarbówki trzeba samemu wysłać lub iść, prawo jazdy osobno i osobiście zmienić, dowody rejestracyjne również... Po co?!!! Niestety pozbawia bardzo istotnych informacji takich jak to gdzie mieszkałem Nie tylko, pozbawia równiez informacji o adresach osób, które nie mają prawa jazdy, samochodu, albo NIP-u (np. dzieci). |
|
Data: 2010-08-11 12:19:01 | |
Autor: Telesfor | |
Trudne chwile obowiÄ…zku meldunkowego | |
Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_wytnij@o2.pl> napisał w wiadomości news:i3tqab$808$1z-news.wcss.wroc.pl...
Przypomnę, że od 2011 "przeciętny Kowalski" - nie biznesmen ma niemięc tez NIP-u. -- Telesfor BAUDOT |
|
Data: 2010-08-11 12:22:43 | |
Autor: Liwiusz | |
Trudne chwile obowiÄ…zku meldunkowego | |
Telesfor pisze:
A po co Kowalskiemu-biznesmenowi NIP? -- Liwiusz |
|
Data: 2010-08-11 13:02:00 | |
Autor: Tomek | |
Trudne chwile obowiÄ…zku meldunkowego | |
Dnia 11-08-2010 o 12:22:43 Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał(a):
Telesfor pisze: No jak to po co - a jakbyś np. chciał mieć EuroNIP, to bez NIPu ani rusz, wszak EuroNIP z definicji zawiera NIP, a nie PESEL ;-) -- Tomek |
|
Data: 2010-08-11 13:04:03 | |
Autor: Liwiusz | |
Trudne chwile obowiÄ…zku meldunkowego | |
Tomek pisze:
A po co Kowalskiemu-biznesmenowi NIP? No to niech NIP=PESEL. -- Liwiusz |
|