Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Trudne pytania dla pana "prof" Bartoszewskiego - pupila Platformy

Trudne pytania dla pana "prof" Bartoszewskiego - pupila Platformy

Data: 2009-05-31 09:00:17
Autor: ejko
Trudne pytania dla pana "prof" Bartoszewskiego - pupila Platformy
Wklejam z netu:

Trudne pytania dla pana "prof" Bartoszewskiego Dlaczego zgodził się Pan na uroczyste wręczenie Panu medalu ku czci największego niemieckiego polakożercy lat dwudziestych Gustawa Stresemanna?  - Dlaczego w 2006 r. jako sekretarz kapituły Orderu Orła Białego sprzeciwił się Pan przyznaniu Orderu Orła Białego (pośmiertnie) generałowi Augustowi E. Fieldorfowi i rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu? Czy można w ogóle porównać Pana zasługi jako kawalera Orła Białego z zasługami dwóch wspomnianych bohaterów?  - Dlaczego, będąc oficjalnym gościem Izraela jako polski minister spraw zagranicznych, milczał Pan jak grób w parlamencie izraelskim w czasie, gdy obrażano Pana kraj, gdy Polaków publicznie nazywano współwinnymi wraz z Niemcami zagłady Żydów (robił to m.in. wiceprzewodniczący parlamentu R. Rivlin)?  - Jeśli nie miał Pan odwagi na publiczną polemikę z antypolskimi oszczerstwami, dlaczego nie wyszedł Pan z sali, jak doradzała Panu większość polskiej delegacji?  - Dlaczego kłamał Pan (w 2000 r.), że Polaków zaatakował w Knesecie tylko "głupi ekstremista"?  - Dlaczego używa Pan bezprawnie tytułu profesora w sytuacji, gdy jest Pan tylko maturzystą, absolwentem gimnazjum? Jak wiadomo, obowiązują twarde reguły: aby zostać profesorem, trzeba mieć magisterium, doktorat i habilitację, a żadnej z tego typu prac Pan nie obronił, nie mówiąc o skończeniu studiów.  - Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, swojej byłej przełożonej, której Pan tyle zawdzięcza, jak Pan sam wielokrotnie przyznawał?  - Dlaczego zgodził się Pan na zamieszczenie w książce - wywiadzie z Panem - cytatu z kłamliwym twierdzeniem Stefana Niesiołowskiego, że jakoby: "Zapisał (Pan) piękną kartę walki o Polskę z bronią w ręku". W jakim to było oddziale? Przy jakiej ulicy? Jakich ma Pan świadków tej rzekomej walki?  - Dlaczego tak mocno, a kłamliwie, przesadza Pan z eksponowaniem swej roli jako rzekomo jednej z głównych postaci organizujących pomoc dla Żydów w ramach Żegoty w 1942 roku? Miał Pan wtedy tylko 20 lat i był podwładnym faktycznej wielkiej organizatorki pomocy Żydom Zofii Kossak.  - Dlaczego nie zareagował Pan na poturbowanie polskich, katolickich wiernych przez moskiewską milicję?  - Dlaczego nie zrobił Pan nic, aby zaprotestować przeciwko brutalnej obławie policyjnej na 300 Polaków we Frankfurcie nad Odrą, potępionej nawet przez 7 niemieckich posłów?  - Kto upoważnił Pana jako ministra do przepraszania Niemców cytatem z Jana Józefa Lipskiego za przesiedlenie?  - Na jakiej podstawie zaniżył Pan o milion osób - wbrew sprawdzonym naukowo statystykom - liczbę Polaków, ofiar wojny, w swym wystąpieniu w Bundestagu?  - Dlaczego Pan, w latach 60. tak zdecydowanie reagujący na początki fali antypolonizmu, milczy w tej sprawie, gdy fala antypolonizmu jest wielokrotnie większa?  - Dlaczego piętnował Pan w Izraelu antyżydowskich "polskich ciemniaków", a nie wypowiada się Pan na temat skrajnych przejawów żydowskiego antypolonizmu? Dlaczego nie reaguje Pan na coraz silniejszą falę antypolonizmu w niemieckich mediach?  - Dlaczego Pan, były żołnierz AK i Powstania Warszawskiego, nie zareagował na potworne oszczerstwa rzucane na powstanie w artykule Cichego i na AK w tekście Yaffy Eliach?  - Dlaczego nic Pan nie zrobił w celu wystąpienia na arenie międzynarodowej przeciw używaniu oszczerczego nazewnictwa: "polskie obozy zagłady" i "polskie obozy koncentracyjne"? (Zrobił to dopiero kilka lat po Panu minister Adam Daniel Rotfeld).  - Co skusiło Pana, jako 83-letniego staruszka niemającego zielonego pojęcia o lotnictwie, do przyjęcia swoistej synekury, posady prezesa Rady Nadzorczej LOT, znajdującego się skądinąd w bardzo trudnej sytuacji finansowej? Czy w czasie Pana zarządu LOT-em może się Pan pochwalić choć jednym, jedynym posunięciem, które przyczyniło się do poprawy sytuacji finansowej firmy?  - Czy w czasie Pana pierwszego szefowania resortem spraw zagranicznych zrobił Pan w ogóle choć jedną konkretną rzecz dla obrony polskich interesów narodowych w polityce zagranicznej, czy wystarczyło Panu bierne reagowanie na wszelkie przypadki brutalnego dyskryminowania Polaków?  - Dlaczego Pan po tylekroć kłamliwie wychwalał kanclerza Helmuda Kohla znanego z niechęci do Polaków i do uznania granicy na Odrze i Nysie?  - Dlaczego Pan - antykomunista - zgodził się być ministrem w postkomunistycznym rządzie Józefa Oleksego?  - Dlaczego nie zdobył się Pan - "autorytet" w Niemczech i Izraelu - na publiczne potępienie antypolskich oszczerstw najgorszego polakożercy i katolikożercy Jana Tomasza Grossa?  - Czy nie wstydzi się Pan swej decyzji odwołania z funkcji polskiego konsula honorowego wielkiego Polaka Jana Kobylańskiego, tylko dlatego że zaangażował się on w obronę prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej Edwarda Moskala?  - Czy nie wstydzi się Pan, że na stare lata dał się Pan wciągnąć w niegodną Pana siwych włosów kampanię obelg w stylu "dewianci" i "bydło"?  - Czy popierał Pan awansowanie swego syna na pełnomocnika rządu ds. bezpieczeństwa energetycznego w randze ministra w rządzie Marcinkiewicza? Kto pierwszy zachęcił premiera Marcinkiewicza do rozważenia kandydatury Pana syna - pracującego przez wiele lat jako historyk w żydowskim instytucie w Oxfordzie - na to stanowisko, twierdząc, że Pana syn jakoby "od wielu, wielu lat zajmuje się energetyką"?  - Dlaczego dziwnie nie mówi Pan w swoich wywiadach o tym, że Pana syn pracował przez wiele lat w żydowskim instytucie w Oxfordzie i w polsko-żydowskim roczniku "Polin"? Przecież chyba nie było nic wstydliwego w jego pracy?  - Dlaczego Pan nie wpłynął na swego syna, by w 1989 r. nie wydawał jako "Editor" polakożerczej książki Samuela Willenberga "Surviving Treblinka", w której znalazły się m.in. oszczercze twierdzenia, że AK-owcy, uczestnicy Powstania Warszawskiego, mordowali Żydów i gwałcili Żydówki?  - Dlaczego w ostatnich kilkunastu latach milczał Pan, nie protestując publicznie w sprawie oskarżeń przeciw Polakom (m.in. w tak bliskim Panu "Tygodniku Powszechnym"), że radośnie bawili się na karuzeli w pobliżu ruin płonącego warszawskiego getta? Przecież jeszcze w 1985 r. prostował Pan to kłamstwo na łamach paryskich "Zeszytów Historycznych"?  - Dlaczego kłamie Pan w wywiadzie-rzece udzielonym Michałowi Komarowi, jakoby złożył Pan rezygnację po objęciu na KUL funkcji dziekana przez prof. Ryszarda Bendera? W rzeczywistości był Pan podwładnym w jego katedrze aż 11 lat, w tym kilka lat w czasie, gdy był on dziekanem.

--


Data: 2009-05-31 09:14:26
Autor: Tzva Adonai
Trudne pytania dla pana "prof" Bartoszewskiego - pupila Platformy
Trudne pytania dla pana "prof" Bartoszewskiego

Sam chętnie bym posłuchał jak na nie odpowiada.. Szanuję to co robił podczas
drugiej wojny światowej, ale jego megalomania i narcyzm zawsze działały mi na
nerwy.. Przegiął pałkę, gdy zaczął sam siebie reklamować jako "człowieka
przyzwoitego"... I jakoś niezbyt dobrze mu z oczu patrzy...

--


Data: 2009-05-31 09:52:18
Autor: awe
Trudne pytania dla pana "prof" Bartoszewskiego - pupila Platformy

Użytkownik "Tzva Adonai" <tzva_adonai@op.pl> napisał w wiadomości news:19bc.00000420.4a222e52newsgate.onet.pl...
Trudne pytania dla pana "prof" Bartoszewskiego

Sam chętnie bym posłuchał jak na nie odpowiada.. Szanuję to co robił podczas
drugiej wojny światowej, ale jego megalomania i narcyzm zawsze działały mi na
nerwy.. Przegiął pałkę, gdy zaczął sam siebie reklamować jako "człowieka
przyzwoitego"... I jakoś niezbyt dobrze mu z oczu patrzy...
-- -- -- -- -- -- -
dokladnie, cos tu nie pasi. czlowiek przyzwoity i o wysokiej kulturze osobistej nie ma w zbiorze wypowiedzi opcji w ktorej posuwa sie do podworkowego opluwania przeciwnikow politycznych.

nie zebym sie czepial bo polityk powinien od czasu do czasu uzyc gazu pieprzowego, ale taki lizaczek jak bartoszewski.?
awe

Data: 2009-05-31 10:09:31
Autor: Tzva Adonai
Trudne pytania dla pana "prof" Bartoszewskiego - pupila Platformy
dokladnie, cos tu nie pasi. czlowiek przyzwoity i o wysokiej kulturze osobistej nie ma w zbiorze wypowiedzi opcji w ktorej posuwa sie do podworkowego opluwania przeciwnikow politycznych.

Akurat za plucie na Kaczorów nie mam do niego pretensji.. Ani za atakowanie
Steinbach, którą trudno uznać za osobę przyjazną Polsce... Chodzi mi tylko o
jego przymioty osobiste, które nigdy nie pozwoliły mi obdarzyć tego człowieka
zaufaniem...


--


Data: 2009-05-31 09:16:40
Autor: Panslavista
Trudne pytania dla pana "prof" Bartoszewskiego - pupila Platformy

Użytkownik <ejko@op.pl> napisał w wiadomości
news:19bc.0000041f.4a222b01newsgate.onet.pl...

Po kiego chuja pytać parchatego chuja?

Data: 2009-05-31 09:57:20
Autor: ejko
Trudne pytania dla pana "prof" Bartoszewskiego - pupila Platformy
I jeszcze coś o tym "mędrcu"  watpliwej kultury, o tym guru Platformy Obywatelskiej:

Obalając mity: Bartoszewski skompromitował się doszczętnie podczas podróży do Izraela wiosną 1995 r. Był to ewenement na skalę światową, by urzędujący minister obrażał w przemówieniach na obcej ziemi naród, który reprezentuje.  Mianowicie Bartoszewski wyrażał się o Polakach w następujący sposób "ta ciemnota, gdzieś tam na zapadłej prowincji, która opowiada jakieś głupstwa, a która dobrze czytać i pisać nie umie."(Cyt. za T. Kosobudzki "MSZ od A do Z", Warszawa 1997, s. 36).    --


Data: 2009-05-31 10:16:50
Autor: CYC
Trudne pytania dla pana "prof" Bartoszewskiego - pupila Platformy

Użytkownik <ejko@op.pl> napisał w wiadomości news:19bc.0000041f.4a222b01newsgate.onet.pl...
Wklejam z netu:

Trudne pytania dla pana "prof" Bartoszewskiego

Dlaczego zgodził się Pan na uroczyste wręczenie Panu medalu ku czci
największego niemieckiego polakożercy lat dwudziestych Gustawa Stresemanna?

- Dlaczego w 2006 r. jako sekretarz kapituły Orderu Orła Białego sprzeciwił się
Pan przyznaniu Orderu Orła Białego (pośmiertnie) generałowi Augustowi E.
Fieldorfowi i rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu? Czy można w ogóle porównać
Pana zasługi jako kawalera Orła Białego z zasługami dwóch wspomnianych
bohaterów?

- Dlaczego, będąc oficjalnym gościem Izraela jako polski minister spraw
zagranicznych, milczał Pan jak grób w parlamencie izraelskim w czasie, gdy
obrażano Pana kraj, gdy Polaków publicznie nazywano współwinnymi wraz z
Niemcami zagłady Żydów (robił to m.in. wiceprzewodniczący parlamentu R.
Rivlin)?

- Jeśli nie miał Pan odwagi na publiczną polemikę z antypolskimi oszczerstwami,
dlaczego nie wyszedł Pan z sali, jak doradzała Panu większość polskiej
delegacji?

- Dlaczego kłamał Pan (w 2000 r.), że Polaków zaatakował w Knesecie tylko
"głupi ekstremista"?

- Dlaczego używa Pan bezprawnie tytułu profesora w sytuacji, gdy jest Pan tylko
maturzystą, absolwentem gimnazjum? Jak wiadomo, obowiązują twarde reguły: aby
zostać profesorem, trzeba mieć magisterium, doktorat i habilitację, a żadnej z
tego typu prac Pan nie obronił, nie mówiąc o skończeniu studiów.

- Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie pamięci
słynnej pisarki Zofii Kossak, swojej byłej przełożonej, której Pan tyle
zawdzięcza, jak Pan sam wielokrotnie przyznawał?

- Dlaczego zgodził się Pan na zamieszczenie w książce - wywiadzie z Panem -
cytatu z kłamliwym twierdzeniem Stefana Niesiołowskiego, że jakoby: "Zapisał
(Pan) piękną kartę walki o Polskę z bronią w ręku". W jakim to było oddziale?
Przy jakiej ulicy? Jakich ma Pan świadków tej rzekomej walki?

- Dlaczego tak mocno, a kłamliwie, przesadza Pan z eksponowaniem swej roli jako
rzekomo jednej z głównych postaci organizujących pomoc dla Żydów w ramach
Żegoty w 1942 roku? Miał Pan wtedy tylko 20 lat i był podwładnym faktycznej
wielkiej organizatorki pomocy Żydom Zofii Kossak.

- Dlaczego nie zareagował Pan na poturbowanie polskich, katolickich wiernych
przez moskiewską milicję?

- Dlaczego nie zrobił Pan nic, aby zaprotestować przeciwko brutalnej obławie
policyjnej na 300 Polaków we Frankfurcie nad Odrą, potępionej nawet przez 7
niemieckich posłów?

- Kto upoważnił Pana jako ministra do przepraszania Niemców cytatem z Jana
Józefa Lipskiego za przesiedlenie?

- Na jakiej podstawie zaniżył Pan o milion osób - wbrew sprawdzonym naukowo
statystykom - liczbę Polaków, ofiar wojny, w swym wystąpieniu w Bundestagu?

- Dlaczego Pan, w latach 60. tak zdecydowanie reagujący na początki fali
antypolonizmu, milczy w tej sprawie, gdy fala antypolonizmu jest wielokrotnie
większa?

- Dlaczego piętnował Pan w Izraelu antyżydowskich "polskich ciemniaków", a nie
wypowiada się Pan na temat skrajnych przejawów żydowskiego antypolonizmu?
Dlaczego nie reaguje Pan na coraz silniejszą falę antypolonizmu w niemieckich
mediach?

- Dlaczego Pan, były żołnierz AK i Powstania Warszawskiego, nie zareagował na
potworne oszczerstwa rzucane na powstanie w artykule Cichego i na AK w tekście
Yaffy Eliach?

- Dlaczego nic Pan nie zrobił w celu wystąpienia na arenie międzynarodowej
przeciw używaniu oszczerczego nazewnictwa: "polskie obozy zagłady" i "polskie
obozy koncentracyjne"? (Zrobił to dopiero kilka lat po Panu minister Adam
Daniel Rotfeld).

- Co skusiło Pana, jako 83-letniego staruszka niemającego zielonego pojęcia o
lotnictwie, do przyjęcia swoistej synekury, posady prezesa Rady Nadzorczej LOT,
znajdującego się skądinąd w bardzo trudnej sytuacji finansowej? Czy w czasie
Pana zarządu LOT-em może się Pan pochwalić choć jednym, jedynym posunięciem,
które przyczyniło się do poprawy sytuacji finansowej firmy?

- Czy w czasie Pana pierwszego szefowania resortem spraw zagranicznych zrobił
Pan w ogóle choć jedną konkretną rzecz dla obrony polskich interesów narodowych
w polityce zagranicznej, czy wystarczyło Panu bierne reagowanie na wszelkie
przypadki brutalnego dyskryminowania Polaków?

- Dlaczego Pan po tylekroć kłamliwie wychwalał kanclerza Helmuda Kohla znanego
z niechęci do Polaków i do uznania granicy na Odrze i Nysie?

- Dlaczego Pan - antykomunista - zgodził się być ministrem w postkomunistycznym
rządzie Józefa Oleksego?

- Dlaczego nie zdobył się Pan - "autorytet" w Niemczech i Izraelu - na
publiczne potępienie antypolskich oszczerstw najgorszego polakożercy i
katolikożercy Jana Tomasza Grossa?

- Czy nie wstydzi się Pan swej decyzji odwołania z funkcji polskiego konsula
honorowego wielkiego Polaka Jana Kobylańskiego, tylko dlatego że zaangażował
się on w obronę prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej Edwarda Moskala?

- Czy nie wstydzi się Pan, że na stare lata dał się Pan wciągnąć w niegodną
Pana siwych włosów kampanię obelg w stylu "dewianci" i "bydło"?

- Czy popierał Pan awansowanie swego syna na pełnomocnika rządu ds.
bezpieczeństwa energetycznego w randze ministra w rządzie Marcinkiewicza? Kto
pierwszy zachęcił premiera Marcinkiewicza do rozważenia kandydatury Pana syna -
pracującego przez wiele lat jako historyk w żydowskim instytucie w Oxfordzie -
na to stanowisko, twierdząc, że Pana syn jakoby "od wielu, wielu lat zajmuje
się energetyką"?

- Dlaczego dziwnie nie mówi Pan w swoich wywiadach o tym, że Pana syn pracował
przez wiele lat w żydowskim instytucie w Oxfordzie i w polsko-żydowskim
roczniku "Polin"? Przecież chyba nie było nic wstydliwego w jego pracy?

- Dlaczego Pan nie wpłynął na swego syna, by w 1989 r. nie wydawał jako
"Editor" polakożerczej książki Samuela Willenberga "Surviving Treblinka", w
której znalazły się m.in. oszczercze twierdzenia, że AK-owcy, uczestnicy
Powstania Warszawskiego, mordowali Żydów i gwałcili Żydówki?

- Dlaczego w ostatnich kilkunastu latach milczał Pan, nie protestując
publicznie w sprawie oskarżeń przeciw Polakom (m.in. w tak bliskim Panu
"Tygodniku Powszechnym"), że radośnie bawili się na karuzeli w pobliżu ruin
płonącego warszawskiego getta? Przecież jeszcze w 1985 r. prostował Pan to
kłamstwo na łamach paryskich "Zeszytów Historycznych"?

- Dlaczego kłamie Pan w wywiadzie-rzece udzielonym Michałowi Komarowi, jakoby
złożył Pan rezygnację po objęciu na KUL funkcji dziekana przez prof. Ryszarda
Bendera? W rzeczywistości był Pan podwładnym w jego katedrze aż 11 lat, w tym
kilka lat w czasie, gdy był on dziekanem.


Wszystkie , jak jeden maz , pytania , byly na tej grupie juz zadawane nie jeden raz !.
Sa postawilem conajmniej polowe z nich !.Co z tego wynika ? .
Wszyscy wiedza kim jest Bartoszewski i jakie ma wobec  Polakow  zaslugi  , przy czym nalezy wziasc pod uwage to , ze mowiac " Polakow " , rozumie sie tylko tych o zydowskim pochodzeniu .
Chwala mu i za to ale aby robic z niego guru polskiej polityki , to gruba przesada .
Kto lansuje ta polityczna miernote ? .
Ja wiem ale nie powiem aby nie byc posadzony o antysemityzm :) .

cyc

Trudne pytania dla pana "prof" Bartoszewskiego - pupila Platformy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona