Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Trzepanie kompów za zgodą rektora...

Trzepanie kompów za zgodą rektora...

Data: 2010-06-12 01:04:04
Autor: Liliana Cichocka
Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Tak sie zastanawiam nad taka sprawą... U mojego syna w akademiku ostatnio policja trzepie kompy... Strach zapanował, bo jak ktos im sie nie spodoba i zarekwirują kompa do to trzymaja go średnio 2 lata zanim go sprawdzą... Teoretycznie jak ktos ma wszystko legalne począwszy od systemu po programy i zero pobranych plików z np z rapida itp to i tak trzeba czekać, aż raczą go sprawdzić.
Zastanawia mnie jedno... Czy wystarczy im zgoda rektora na szlajanie sie po prywatnych rzeczach mieszkańców akademika, a podstawą są jedynie informacje od admina, że ktoś z sieci akademickiej ściągał z rapida czy takichtam.
W zeszłym roku zarekwirowali 18 kompów do sprawdzenia. Generalnie bez kompa student nie ma szans zapisać sie na zajęcia, skorzystać z biblioteki itp, bo wszystko jest skomputeryzowane i jeśli nie ma kasy na nowego kompa i czeka 2 lata na oddanie swojego to ma przerąbane...

Czy powyzsze podstawy i zgoda rektora są wystarczające do przeszukania?
Jeśli tak, to czy realnie da się przyspieszyć procedurę jego sprawdzania  ??



   Pozdr.Lila
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2010-06-11 18:42:23
Autor: witek
Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Liliana Cichocka wrote:

Czy powyzsze podstawy i zgoda rektora są wystarczające do przeszukania?

Są.
Generalnie policja po za własnymi procedurami w ogóle nie musi pytać o zgodę. Gdyby to było w twoim domu, to by wpadli zabrali co chcą i spadli.
Uczelnia ma autonomię i policja od tak sobie wejść do budynków uczelni nie może bez zgody roktora. Stąd poprosili o zgodę rektora i trudno mu się dziwić, że nie protestował.


Jeśli tak, to czy realnie da się przyspieszyć procedurę jego sprawdzania  ??


Nie.
Potem możesz żądać odszkodowania jak zatrzymanie sprzętu było bezpodstawne, ale z definicji przegrasz, bo zapewne ogolnoszerokie podstawy się znalazły. "ktoś coś ściągnął" i teraz szukają kto i gdzie więc zatrzymali wszystko. każdy sąd im przyzna, że mieli rację.

Data: 2010-06-12 08:15:07
Autor: qwerty
Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Użytkownik "Liliana Cichocka" <speluna@autograf.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:huufd5$2vc$1@news.onet.pl...
Teoretycznie jak ktos ma wszystko legalne począwszy od systemu po programy i zero pobranych plików z np z rapida itp to i tak trzeba czekać, aż raczą go sprawdzić.

Znajdź mi komputer w akademiku z tylko legalnym programami/plikami.

Czy wystarczy im zgoda rektora na szlajanie sie po prywatnych rzeczach mieszkańców akademika, a podstawą są jedynie informacje od admina, że ktoś z sieci akademickiej ściągał z rapida czy takichtam.

Tak.

Generalnie bez kompa student nie ma szans zapisać sie na zajęcia, skorzystać z biblioteki itp, bo wszystko jest skomputeryzowane i jeśli nie ma kasy na nowego kompa i czeka 2 lata na oddanie swojego to ma przerąbane...

Kłamiesz. Na każdym wydziale są komputery w bibliotekach, więc nie gadaj, że utrudniają naukę.

--
Petycja przeciw GMO: http://www.avaaz.org/en/eu_health_and_biodiversity

Data: 2010-06-12 08:56:57
Autor: januszek
Trzepanie kompów za zgodą rektora...
qwerty napisał(a):

[...]

Znajdź mi komputer w akademiku z tylko legalnym programami/plikami.

Trzeba szukać takich z jabłkiem na pokrywce... ;P

j.

--
bing jest fajny ale nie widać z niego do Apteki na Solnym...

Data: 2010-06-12 09:45:25
Autor: Cyb
Trzepanie kompów za zgodš rektora...
On Sat, 12 Jun 2010 08:15:07 +0200, "qwerty" <qwerty01@poczta.fm>
wrote:

Użytkownik "Liliana Cichocka" <speluna@autograf.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:huufd5$2vc$1@news.onet.pl...
Teoretycznie jak ktos ma wszystko legalne począwszy od systemu po programy i zero pobranych plików z np z rapida itp to i tak trzeba czekać, aż raczą go sprawdzić.

Znajdź mi komputer w akademiku z tylko legalnym programami/plikami.

czy przypadkiem pliki to moze miec jakie chce - filmy i muzyka nie
podlega pod sciganie, jesli nie udowodnia mu ze udostepnial ja innym,
to mial do dzowolonego uzytku wlasnego.
tylko programy podpadaja pod sciganie, jesli nie ma na nie licencji.


pozadrwiam,
Cyb

Data: 2010-06-12 11:55:34
Autor: Liliana Cichocka
Trzepanie kompów za zgodš rektora...
Cyb pisze:

Znajdź mi komputer w akademiku z tylko legalnym programami/plikami.

No myslę, ze zawsze znajdzie się cos, do czego mozna się przyczepic..

czy przypadkiem pliki to moze miec jakie chce - filmy i muzyka nie
podlega pod sciganie, jesli nie udowodnia mu ze udostepnial ja innym,
to mial do dzowolonego uzytku wlasnego.
tylko programy podpadaja pod sciganie, jesli nie ma na nie licencji.

Z tego co wiem, to raczej nie policja ma zwyczaj udowadniać, ze ktos coś udostepniał innym, ale student ma udowodnić skąd ma filmy czy muzykę.
Może nie jest to do końca zgodne z przepisami, ale takie są realia.

Dzięki wszystkim za odpowiedzi.

     Pozdr.Lila
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2010-06-12 15:40:19
Autor: Cyb
Trzepanie kompów za zgodš rektora...
On Sat, 12 Jun 2010 11:55:34 +0200, Liliana Cichocka
<speluna@autograf.pl> wrote:


Z tego co wiem, to raczej nie policja ma zwyczaj udowadniać, ze ktos coś udostepniał innym, ale student ma udowodnić skąd ma filmy czy muzykę.
Może nie jest to do końca zgodne z przepisami, ale takie są realia.

no to na realia odpowiada się, że dostalem od jakiegos znajomego z
sieci i nie pamietam teraz od ktorego (wazne zeby to byla znajoma
osoba, bo wtedy bedzie dozwolony uzytek prywatny).
ale jesli udowodnia ci ich udostepnainie, to odpowiadasz juz za
piractwo pelna geba.

muzykę i filmy można sobie posiadać (o ile ich nie udostepniles nikomu
innemu) - za samo posiadanie programow (zainstalwoanych lub nie) za to
trzeba beknac i to niezle, a jak udowodnia rozpowszechnainie to znowu
piractwo.

pozdarwiam,
Cyb

Data: 2010-06-12 14:23:56
Autor: GK
Trzepanie kompów za zgodš rektora...
Cyb <cybus_@niespamuj.poczta.nie.spamuj.onet.wypad.pl> napisał(a):
On Sat, 12 Jun 2010 11:55:34 +0200, Liliana Cichocka
<speluna@autograf.pl> wrote:


>Z tego co wiem, to raczej nie policja ma zwyczaj udowadniać, ze ktos coś >udostepniał innym, ale student ma udowodnić skąd ma filmy czy muzykę.
>Może nie jest to do końca zgodne z przepisami, ale takie są realia.

no to na realia odpowiada się, że dostalem od jakiegos znajomego z
sieci i nie pamietam teraz od ktorego (wazne zeby to byla znajoma
osoba, bo wtedy bedzie dozwolony uzytek prywatny).
Jasne: "Nie pamiętam, od kogo dostałem te kilka tysięcy piosenek i kilkadziesiąt filmów, ale z pewnością był to mój dobry znajomy, z którym utrzymuję stałe stosunki towarzyskie". Plus nielegalny Office, Photoshop i (na PG) róże CAD-y w wersjach komercyjnych.

GK

--


Data: 2010-06-12 16:34:44
Autor: Cyb
Trzepanie kompów za zgod? rektora...
On Sat, 12 Jun 2010 14:23:56 +0000 (UTC), " GK"
<kroelewicz@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote:


no to na realia odpowiada się, że dostalem od jakiegos znajomego z
sieci i nie pamietam teraz od ktorego (wazne zeby to byla znajoma
osoba, bo wtedy bedzie dozwolony uzytek prywatny).
Jasne: "Nie pamiętam, od kogo dostałem te kilka tysięcy piosenek i kilkadziesiąt filmów, ale z pewnością był to mój dobry znajomy, z którym utrzymuję stałe stosunki towarzyskie".

Nie pamietam od ktorego dobrego znajomego pozyczylem poszczegolne
pliki i nie jestem w chwili obecnej tego wykazac.
gdyby znalezli tylko to + nie mieli dowodow na udostepnianie (ani
logow z programu p2p z tego komputera), to raczej da sie z takiej
syuacji wygramolic (szczegolnie ze i tak maja X trafien z sasiednich
pokoi akademika).
czasem jescze u nas jest domniemanie niewonnosci - tyle ze pokaz mi
sprzet w akademiku, na ktorym sa filmy i muzyka, a nie ma programow
p2p ani nielegalnego softu...
wiec i tak kara leci za ten soft, a filmy tylko przy okazji,
szczegolnie ze ludzie raczej beda mowic "Sciagnalem z sieci".

Plus nielegalny Office, Photoshop i (na PG) róże CAD-y w wersjach komercyjnych.

za to to juz wiaodmo, przepadek sprzetu + kara.

powyzsze i tak nie przebije zdziwienia policji, gdy znalezli jakies
wysokospecjalizowane oprogramwoanie na kompie studenta (o ile mnie
pamiec nie myli, byla to CATIA) wart ponad 1mln baksow

pozdarwiam,
Cyb

Data: 2010-06-12 15:08:11
Autor: Jacek_P
Trzepanie komp?w za zgod? rektora...
Cyb napisal:
powyzsze i tak nie przebije zdziwienia policji, gdy znalezli jakies
wysokospecjalizowane oprogramwoanie na kompie studenta (o ile mnie
pamiec nie myli, byla to CATIA) wart ponad 1mln baksow

Niewykluczone, że akurat miał 'nieomal' legalnie.
IBM parę lat temu licencjonował Catię do celów dydaktycznych
po 50 USD za stanowisko.

--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2010-06-12 17:41:01
Autor: MadMan
Trzepanie komp?w za zgod? rektora...
Dnia Sat, 12 Jun 2010 15:08:11 +0000 (UTC), Jacek_P napisał(a):

powyzsze i tak nie przebije zdziwienia policji, gdy znalezli jakies
wysokospecjalizowane oprogramwoanie na kompie studenta (o ile mnie
pamiec nie myli, byla to CATIA) wart ponad 1mln baksow

Niewykluczone, że akurat miał 'nieomal' legalnie.
IBM parę lat temu licencjonował Catię do celów dydaktycznych
po 50 USD za stanowisko.

Autodesk daje Inventora, AutoCADa i kilka innych programów studentom za
darmo na 13 miesięcy. Jeśli wyjdzie nowa wersja - znowu można ją pobrać
i znowu 13 miesięcy. Jedyny chwyt jest taki, że na wydrukach jest zaznaczone "zrobiono wersją
edukacyjną". --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-06-12 15:59:35
Autor: GK
Trzepanie komp?w za zgod? rektora...
MadMan <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisał(a): 
Autodesk daje Inventora, AutoCADa i kilka innych programów studentom za
darmo na 13 miesięcy. Jeśli wyjdzie nowa wersja - znowu można ją pobrać
i znowu 13 miesięcy.
Dla wszystkich czy dla określonej grupy, np. w ramach uczelni czy stowarzyszeń studenckich? Programy zachowują pełną funkcjonalność, także przy dużych projektach (taki myk był np. przy szwajcarskim Ocadzie)?


GK

--


Data: 2010-06-12 15:56:39
Autor: Jacek_P
Trzepanie komp?w za zgod? rektora...
 GK napisal:
Dla wszystkich czy dla określonej grupy, np. w ramach uczelni czy stowarzyszeń studenckich?

Site na całą uczelnię. To nie są jakieś abstrakcyjne kwoty.
Przeciętnie jest to 30..40 tys. zł rocznie dla 20 tys. studentów.

Programy zachowują pełną funkcjonalność, także przy dużych projektach (taki myk był np. przy szwajcarskim Ocadzie)?

Nie sprawdzałem.

--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2010-06-12 18:03:44
Autor: live_evil
Trzepanie komp?w za zgod? rektora...
W dniu 12.06.2010 17:59,  GK pisze:
Dla wszystkich czy dla określonej grupy, np. w ramach uczelni czy stowarzyszeń studenckich? Programy zachowują pełną funkcjonalność, także przy dużych projektach (taki myk był np. przy szwajcarskim Ocadzie)?


100% funkcjonalności wersji komercyjnej.

--
live_evil

Data: 2010-06-12 18:09:55
Autor: MadMan
Trzepanie komp?w za zgod? rektora...
Dnia Sat, 12 Jun 2010 15:59:35 +0000 (UTC), GK napisał(a):

Dla wszystkich czy dla określonej grupy, np. w ramach uczelni czy stowarzyszeń studenckich?

Zdaje się że dla wszystkich mających konto poczty w domenie
@student.polsl.pl - czyli w zasadzie wszystkich studentów Politechniki
Śląskiej. Chyba że tylko dla wydziału MT, albo tylko dla Katedry Mechaniki
Stosowanej, ale wątpię.
Programy zachowują pełną funkcjonalność, także przy dużych projektach (taki myk był np. przy szwajcarskim Ocadzie)?

Nie sprawdzałem, ale zdaje się że nie ma żadnego ograniczenia w
oprogramowaniu (oprócz dopisku o wersji edukacyjnej na marginesie
wydruku). --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-06-12 23:35:58
Autor: GK
Trzepanie komp?w za zgod? rektora...
MadMan <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisał(a):
Dnia Sat, 12 Jun 2010 15:59:35 +0000 (UTC), GK napisał(a):

> Dla wszystkich czy dla określonej grupy, np. w ramach uczelni czy > stowarzyszeń studenckich?

Zdaje się że dla wszystkich mających konto poczty w domenie
@student.polsl.pl - czyli w zasadzie wszystkich studentów Politechniki
Śląskiej. Chyba że tylko dla wydziału MT, albo tylko dla Katedry Mechaniki
Stosowanej, ale wątpię.
To z całym szacukiem, ale: jeśli na Twojej wsi coś jest dostępne, to nie znaczy, że w całej Polsce tak jest. Ja, jako student kierunku nietechnicznego, nie mam dostępu do tych zasobów, a może bym chciał. Nie mam tutora, który zgłosiłby mnie do programu.

GK

--


Data: 2010-06-13 00:22:22
Autor: Jacek_P
Trzepanie komp?w za zgod? rektora...
 GK napisal:
Ja, jako student kierunku nietechnicznego, nie mam dostępu do tych zasobów,

Jako 'nietechnicznemu' nie jest ci to potrzebne do
celĂłw dydaktycznych.

a może bym chciał.

A na 'chcenie' o charakterze ogólnym są oferty. Płatne.

--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2010-06-14 00:09:18
Autor: quasi
Trzepanie komp?w za zgod? rektora...
W dniu 2010-06-13 01:35,  GK pisze:
To z całym szacukiem, ale: jeśli na Twojej wsi coś jest dostępne, to nie
znaczy, że w całej Polsce tak jest. Ja, jako student kierunku
nietechnicznego, nie mam dostępu do tych zasobów, a może bym chciał. Nie mam
tutora, który zgłosiłby mnie do programu.

GK


Z tego co ja się orientuję to uczelnie nic nie płacą za te autocady. Aby móc się zarejestrować w tym serwisie (students.autodesk.com) wystarczy posiadać maila w domenie .edu.

Data: 2010-06-12 15:52:52
Autor: GK
Trzepanie kompów za zgod? rektora...
Cyb <cybus_@niespamuj.poczta.nie.spamuj.onet.wypad.pl> napisał(a):
On Sat, 12 Jun 2010 14:23:56 +0000 (UTC), " GK"
<kroelewicz@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote:

Nie pamietam od ktorego dobrego znajomego pozyczylem poszczegolne
pliki i nie jestem w chwili obecnej tego wykazac.
"Ależ proszę Pana, nie ma sprawy, niniejszym zobowiązuję Pana do sporządzenia listy znajomych, od których mógł Pan otrzymać te pliki. I niech Pan przypadkiem nie uznaje swoich kolegów za konkubentów.":)

gdyby znalezli tylko to + nie mieli dowodow na udostepnianie (ani
logow z programu p2p z tego komputera), to raczej da sie z takiej
syuacji wygramolic (szczegolnie ze i tak maja X trafien z sasiednich
pokoi akademika).
Kwestia ekonomii procesowej i wytrzymałości, umiejętności podejrzanego (podejrzanego in spe). Tekst "pożyczyłem od dobrego znajomego" da się łatwo zapamiętać, ale złożyć konsekwentnie za tym sensowne wyjaśnienia, które nie będą sprzeczne z materiałem dowodowym - ciężko. Przedstawiciele pokrrzywdzonych też mogą tak łatwo nie odpuścić (wyrok karny -> łatwiejsze dochodzenie odszkodowania).

(...)
powyzsze i tak nie przebije zdziwienia policji, gdy znalezli jakies
wysokospecjalizowane oprogramwoanie na kompie studenta (o ile mnie
pamiec nie myli, byla to CATIA) wart ponad 1mln baksow
Jeszcze kilka lat temu prowadzący zajęcia na tut. polibudzie (tam, gdzie studiuje syn wątkotwórczyni) wymagali od studentów prac, które stworzyć można było tylko na komercyjnym sofcie (względnie: naruszać warunki licencji na niekomercyjny). Wcale nie zdziwiłbym się, gdyby któryś ze starszych asystentów nie wymagał takiego softu na potrzeby prowadzonych przez siebie zajęć. :)

GK

--


Data: 2010-06-13 00:56:09
Autor: Mithos
Trzepanie kompów za zgod? rektora...
W dniu 2010-06-12 16:23,  GK pisze:
Jasne: "Nie pamiętam, od kogo dostałem te kilka tysięcy piosenek i
kilkadziesiąt filmów, ale z pewnością był to mój dobry znajomy, z którym
utrzymuję stałe stosunki towarzyskie".

Piosenki to sobie można teraz "ściągnąć" z youtube i posiadać je wyłącznie na własny użytek zupełnie legalnie.

De facto można je uzyskać w dowolnie inny sposób (dostać od kogoś w postaci mp3), a następnie wykazać, że owe pliki są publicznie dostępne na youtube (czy na dowolnie innym serwisie jakich jest całkiem sporo) aby nie ponosić odpowiedzialności.


--
Mithos

Data: 2010-06-12 23:33:17
Autor: GK
Trzepanie kompów za zgod? rektora...
Mithos <fake@adres.pl> napisał(a):
Piosenki to sobie można teraz "ściągnąć" z youtube i posiadać je wyłącznie na własny użytek zupełnie legalnie.
Oczywiście sumy kontrolne będą absolutnie niezbieżne z tymi, które znaleziono na kompach z jawnie jumanymi zasobami? Biegli z tego zakresu to zwykle nie idioci, przynajmniej ci, których zatrudnia się w apelacji gdańskiej.

De facto można je uzyskać w dowolnie inny sposób (dostać od kogoś w postaci mp3), a następnie wykazać, że owe pliki są publicznie dostępne na youtube (czy na dowolnie innym serwisie jakich jest całkiem sporo) aby nie ponosić odpowiedzialności.
Oczywiście w tej samej formie (jakość, długość, błędy itd.)?

GK

--


Data: 2010-06-13 10:24:52
Autor: JaromirD
Trzepanie kompĂłw za zgod? rektora...
 GK wrote:

Mithos <fake@adres.pl> napisał(a):

Piosenki to sobie można teraz "ściągnąć" z youtube i posiadać je
wyłącznie na własny użytek zupełnie legalnie.
Oczywiście sumy kontrolne będą absolutnie niezbieżne z tymi, które
znaleziono na kompach z jawnie jumanymi zasobami? Biegli z tego zakresu to
zwykle nie idioci, przynajmniej ci, których zatrudnia się w apelacji
gdańskiej.

De facto można je uzyskać w dowolnie inny sposób (dostać od kogoś w
postaci mp3), a następnie wykazać, że owe pliki są publicznie dostępne
na youtube (czy na dowolnie innym serwisie jakich jest całkiem sporo)
aby nie ponosić odpowiedzialności.
Oczywiście w tej samej formie (jakość, długość, błędy itd.)?

GK

A gdzie jest powiedziane, że muszę je przechowywać w tym samym formacie? Komputerowi to w sumie obojętne. Znaczenie ma tylko, jaki format może odtwarzać telefon lub odtwarzacz mp3.

jaromird

Data: 2010-06-13 11:00:36
Autor: Mithos
Trzepanie kompów za zgod? rektora...
W dniu 2010-06-13 01:33,  GK pisze:
Oczywiście sumy kontrolne będą absolutnie niezbieżne z tymi, które znaleziono
na kompach z jawnie jumanymi zasobami? Biegli z tego zakresu to zwykle nie
idioci, przynajmniej ci, których zatrudnia się w apelacji gdańskiej.
Oczywiście w tej samej formie (jakość, długość, błędy itd.)?

To nie ma nic do rzeczy. Zapoznaj się z ustawą o prawach autorskich.


--
Mithos

Data: 2010-06-13 12:28:51
Autor: GK
Trzepanie kompów za zgod? rektora...
Mithos <fake@adres.pl> napisał(a):
To nie ma nic do rzeczy. Zapoznaj się z ustawą o prawach autorskich.

Zgadza się, mój błąd.

GK

--


Data: 2010-06-12 11:55:54
Autor: Liliana Cichocka
Trzepanie kompów za zgodą rektora...
qwerty pisze:

Kłamiesz. Na każdym wydziale są komputery w bibliotekach, więc nie gadaj, że utrudniają naukę.

Są tak jak mówisz na wydziałach w bibliotekach, a mowa o akademikach często bardzo oddalonych od uczelni.
Nie da sie o każdej porze, kiedy masz czas na naukę przesiadywać w bibliotece.
Poza tym chyba nie jest dziwne, ze nikt nie chce się pozbywać laptopa na 2 lata, bo po to go kupił, żeby z niego korzystać.

--

   Pozdr.Lila
-- -- -- -- -- -- -

Data: 2010-06-13 11:53:08
Autor: Papa5merf
Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Órzytkownik "qwerty" napisał:
Znajdź mi komputer w akademiku z tylko legalnym programami/plikami.

a po co pliki na własny użytek mają być legalne?:O)
pszecież nawet za te niel;egalne student opłacił legalny podatek od nośnikuf
danych:O)


Generalnie bez kompa student nie ma szans zapisać sie na zajęcia,
skorzystać z biblioteki itp, bo wszystko jest skomputeryzowane i jeśli
nie ma kasy na nowego kompa i czeka 2 lata na oddanie swojego to ma
przerąbane...

Kłamiesz. Na każdym wydziale są komputery w bibliotekach, więc nie gadaj,
że utrudniają naukę.

komputery może i są, ale w ilościach typu: jeden komp na tysiąc studentuf,
albo wychodzi godzina rocznie na studenta, więc pisząca ma pełną rację,
napewno nie na każdym wydziale, ale na sporej części kierunkuf technicznych
bez kompa nie jesteś w stanie nic zrobić, a jeśli gdzieś na uniwerku
skomputeryzowali nawet biblioteki i jakeiś zapisy to nawet jak ci do studiuf
komp nie potszebny to będziesz mieć problemy, agulnie studia jak i fszystko
u nas jest chore:O(

Data: 2010-06-12 14:15:38
Autor: GK
Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Liliana Cichocka <speluna@autograf.pl> napisał(a):
(...) U mojego syna w akademiku ostatnio policja trzepie kompy...
I powinien się cieszyć, bo w ubiegłym roku na tych samych gdańskich uczelniach policja po prostu zrobiła wjazd między 6 a 8 rano i wywiozła komputery ze wszystkich lokalizacji wskazanych przez uczelnię - niech zapyta starszych kolegów.

Strach zapanował, bo jak ktos im sie nie spodoba i zarekwirują kompa do to trzymaja go średnio 2 lata zanim go sprawdzą...
To jest dopiera trzecia czy czwarta akcja (na PG, druga na UG) więc trudno mówić o tym, że prokuratur czy policja trzyma dowody "średnio 2 lata". Sprawdzanie idzie na bieżąco, biegli siedzą i robią; cóż z tego, jeśli PODOBNO na wszystkich kompach z piewszej akcji (na PG) coś było.

Teoretycznie jak ktos ma wszystko legalne począwszy od systemu po programy i zero pobranych plików z np z rapida itp to i tak trzeba czekać, aż raczą go sprawdzić.
???

W zeszłym roku zarekwirowali 18 kompów do sprawdzenia. Generalnie bez kompa student nie ma szans zapisać sie na zajęcia, skorzystać z biblioteki itp, bo wszystko jest skomputeryzowane i jeśli nie ma kasy na nowego kompa i czeka 2 lata na oddanie swojego to ma przerąbane...
BUG w sesji czynny jest do północy, wydziały - do zamknięcia budynków (20-21), na Polibudzie jest podobnie, z bibliotek też można skorzystać szukając książek przez specjalnie udostępnione w tym celu stacje robocze na ternie bibliotek. Syn nie ma kolegów z komputerami?

Czy powyzsze podstawy i zgoda rektora są wystarczające do przeszukania?
Jeśli tak, to czy realnie da się przyspieszyć procedurę jego sprawdzania  ??
Da się, jeśli jest to uzasadnione. Wniosek do prowadzącego postępowanie (nie wiem, kto w tym roku - policja czy prokuratura) o przebadanie dysków w pierwszej kolejności z uwagi na ............... . Jeśli jednak na dysku faktycznie coś się znalazło (ściganego karnie), to w Gdańsku standardowo orzeka się przepadek sprzętu (a wcześniej: nie wydaje się go w ręce sprawcy) więc przyspieszenie badania niewiele zmieni.

Profilaktycznie: jeśli syn wie, że współlokator z pokoju juma zasoby z sieci, to profilaktycznie warto swój komputer z tego pokoju wyprowadzić.

GK

--


Data: 2010-06-12 16:27:28
Autor: agent73
Trzepanie kompów za zgodą rektora...
On Sat, 12 Jun 2010 14:15:38 +0000 (UTC), " GK"
<kroelewicz@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote:


Profilaktycznie: jeśli syn wie, że współlokator z pokoju juma zasoby z sieci, to profilaktycznie warto swój komputer z tego pokoju wyprowadzić.

Albo chociaż schować twardy dysk do majtek ;-)

--
A.

Data: 2010-06-13 01:19:13
Autor: Andrzej Adam Filip
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Liliana Cichocka <speluna@autograf.pl> pisze:
Tak sie zastanawiam nad taka sprawą... U mojego syna w akademiku
ostatnio policja trzepie kompy... Strach zapanował, bo jak ktos im sie
nie spodoba i zarekwirują kompa do to trzymaja go średnio 2 lata zanim
go sprawdzą... Teoretycznie jak ktos ma wszystko legalne począwszy od
systemu po programy i zero pobranych plikĂłw z np z rapida itp to i tak
trzeba czekać, aż raczą go sprawdzić.
Zastanawia mnie jedno... Czy wystarczy im zgoda rektora na szlajanie
sie po prywatnych rzeczach mieszkańców akademika, a podstawą są
jedynie informacje od admina, że ktoś z sieci akademickiej ściągał z
rapida czy takichtam.
W zeszłym roku zarekwirowali 18 kompów do sprawdzenia. Generalnie bez
kompa student nie ma szans zapisać sie na zajęcia, skorzystać z
biblioteki itp, bo wszystko jest skomputeryzowane i jeśli nie ma kasy
na nowego kompa i czeka 2 lata na oddanie swojego to ma przerąbane...

Czy powyzsze podstawy i zgoda rektora są wystarczające do przeszukania?
Jeśli tak, to czy realnie da się przyspieszyć procedurę jego sprawdzania  ??

Mnie *BARDZO* dziwi że 1) żaden student jeszcze nie pozwał *skutecznie* policji i prokuratury o
   *KARYGODNĄ* przewlekłość postępowania/sprawdzania oraz o zwrot za
   "moralne zuĹźycie" komputera przy 2 letnim sprawdzaniu.
   [ IMHO komputery są do wymiany co 3 lata ]
2) żaden rektor nie zezwolił na takie przeszukania wyłącznie
   *warunkowo* np.
   a) cały komputer moĹźna zatrzymać na (gĂłra) 2 tygodnie
   b) kopia zawartości dysku twardego ma być zwrĂłcona właścicielowi w
      ciągu 48 godzin

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : Andrzej.Filip@gmail.com
O sprawach dokonanych nie należy rozprawiać. Nie należy też rad udzielać,
gdy rzecz już zbyt daleko zaszła, ani wyrzutów czynić, gdy coś już minęło.
  -- Konfucjusz (551-479 p.n.e.)

Data: 2010-06-12 20:18:35
Autor: witek
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie k ompów za zgodą rektora...
Andrzej Adam Filip wrote:

Mnie *BARDZO* dziwi że 1) żaden student jeszcze nie pozwał *skutecznie* policji i prokuratury o
   *KARYGODNĄ* przewlekłość postępowania/sprawdzania oraz o zwrot za
   "moralne zuĹźycie" komputera przy 2 letnim sprawdzaniu.
   [ IMHO komputery są do wymiany co 3 lata ]

Policja zleca sprawę biegłym. A ci nie mają terminów jako takich.



2) żaden rektor nie zezwolił na takie przeszukania wyłącznie
   *warunkowo* np.
   a) cały komputer moĹźna zatrzymać na (gĂłra) 2 tygodnie
   b) kopia zawartości dysku twardego ma być zwrĂłcona właścicielowi w
      ciągu 48 godzin


Bo nie ma takiej prawnej możliwości dyktować policji co ona ma robić.
Może się zgodzić lub nie.

Data: 2010-06-13 10:24:17
Autor: RadoslawF
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Dnia 2010-06-13 03:18, Użytkownik witek napisał:

2) żaden rektor nie zezwolił na takie przeszukania wyłącznie
   *warunkowo* np.
   a) cały komputer można zatrzymać na (góra) 2 tygodnie
   b) kopia zawartości dysku twardego ma być zwrócona właścicielowi w
      ciągu 48 godzin

Bo nie ma takiej prawnej możliwości dyktować policji co ona ma robić.
Może się zgodzić lub nie.

Skoro może sie nie zgodzić to może za zgodę stawiać warunki.
I nie znam przepisu który by tego zabronił.
A policja może warunków nie przyjąć i nie robić nalotów.
Tyle że biorąc na logikę policja terminu nie dotrzyma i
należało by jej więcej zgody nie wydać tworząc w ten sposób
enklawę dla przestępców do czego uczelnia raczej nie chce
doprowadzić.


Pozdrawiam

Data: 2010-06-13 11:21:34
Autor: Mithos
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
W dniu 2010-06-13 10:24, RadoslawF pisze:
Skoro może sie nie zgodzić to może za zgodę stawiać warunki.

Nie może.

I nie znam przepisu który by tego zabronił.
A policja może warunków nie przyjąć i nie robić nalotów.

To nie jest umowa, gdzie się cokolwiek ustala.

Tyle że biorąc na logikę policja terminu nie dotrzyma i
należało by jej więcej zgody nie wydać tworząc w ten sposób
enklawę dla przestępców do czego uczelnia raczej nie chce
doprowadzić.

Odpowiednie organy, w określonych przypadkach, tak czy inaczej mogą wejść na teren uczelni, zawiadamiając jedynie o tym rektora.

Pomijając już powody z jakich rektor chciałby tolerować przestępcze zachowanie studentów.


--
Mithos

Data: 2010-06-13 11:26:06
Autor: Maciej Bebenek (news.onet.pl)
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
W dniu 2010-06-13 11:21, Mithos pisze:


Odpowiednie organy, w określonych przypadkach, tak czy inaczej mogą
wejść na teren uczelni, zawiadamiając jedynie o tym rektora.

Ale te określone przypadki są określone w ustawie, i nie należy do nich ssanie plików z rapidshare. Co innego, gdyby taki student chciał przy użyciu swojego laptopa zakłócić system naprowadzania samolotów, ale w to, to chyba nawet czytelnicy Naszego Dziennika nie uwierzą.


Pomijając już powody z jakich rektor chciałby tolerować przestępcze
zachowanie studentów.


A to zupełnie inna sprawa, podobnie jak ta, jakie argumenty policjanci mu przedstawią. Ostatnio czytałem, jak straszacy miejscy chcieli skorzystać z tego zapisu wobec studentów pijących piwo przed akademikiem.

Data: 2010-06-13 13:11:32
Autor: RadoslawF
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Dnia 2010-06-13 11:21, Użytkownik Mithos napisał:

Skoro może sie nie zgodzić to może za zgodę stawiać warunki.

Nie może.

Nie może się nie zgodzić, nie może stawiać warunków czy nie
może jak inteligentny człowiek napisać czego wedle niego nie może ?


Pozdrawiam

Data: 2010-06-13 16:28:26
Autor: Mithos
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
W dniu 2010-06-13 13:11, RadoslawF pisze:
Nie może się nie zgodzić, nie może stawiać warunków czy nie
może jak inteligentny człowiek napisać czego wedle niego nie może ?

Nie może stawiać warunków. Może się zgodzić albo i nie. I raczej nie ma rektora, który się nie zgodzi.


--
Mithos

Data: 2010-06-13 17:37:35
Autor: Andrzej Adam Filip
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Mithos <fake@adres.pl> pisze:
W dniu 2010-06-13 13:11, RadoslawF pisze:
Nie może się nie zgodzić, nie może stawiać warunków czy nie
może jak inteligentny człowiek napisać czego wedle niego nie może ?

Nie może stawiać warunków. Może się zgodzić albo i nie. I raczej nie
ma rektora, który się nie zgodzi.

Tłumaczenie: jeszcze nie było rektora który nie miałby w dupie jak
bardzo "bezdusznie i chorobliwie przewlekle" policja z prokuraturą będą
się  "zabawiać komputerami studentĂłw".

Wartość wykrętu o "zakładaniu domniemania profesjonalizmu i braku
przewlekłości postępowania policji i prokuratury" leci na łeb i szyję.

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : Andrzej.Filip@gmail.com
Cudzymi rękami łapie żmiję, własnymi zbiera śmietanę.
  -- Przysłowie armeńskie (pl.wikiquote.org)

Data: 2010-06-13 16:14:54
Autor: witek
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
RadoslawF wrote:
Dnia 2010-06-13 03:18, Użytkownik witek napisał:

2) żaden rektor nie zezwolił na takie przeszukania wyłącznie
   *warunkowo* np.
   a) cały komputer można zatrzymać na (góra) 2 tygodnie
   b) kopia zawartości dysku twardego ma być zwrócona właścicielowi w
      ciągu 48 godzin

Bo nie ma takiej prawnej możliwości dyktować policji co ona ma robić.
Może się zgodzić lub nie.

Skoro może sie nie zgodzić to może za zgodę stawiać warunki.
I nie znam przepisu który by tego zabronił.
A policja może warunków nie przyjąć i nie robić nalotów.
Tyle że biorąc na logikę policja terminu nie dotrzyma i
należało by jej więcej zgody nie wydać tworząc w ten sposób
enklawę dla przestępców do czego uczelnia raczej nie chce
doprowadzić.

Ale policji warunki rektora nie obowiązują. Nie ma takiego przepisu, który by to nakazywał.
Rektor może zogdę na wejście do budynków wyrazić lub nie.

Data: 2010-06-13 23:35:41
Autor: RadoslawF
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Dnia 2010-06-13 23:14, Użytkownik witek napisał:

Skoro może sie nie zgodzić to może za zgodę stawiać warunki.
I nie znam przepisu który by tego zabronił.
A policja może warunków nie przyjąć i nie robić nalotów.
Tyle że biorąc na logikę policja terminu nie dotrzyma i
należało by jej więcej zgody nie wydać tworząc w ten sposób
enklawę dla przestępców do czego uczelnia raczej nie chce
doprowadzić.

Ale policji warunki rektora nie obowiązują. Nie ma takiego przepisu, który by to nakazywał.
Rektor może zogdę na wejście do budynków wyrazić lub nie.

Masz rację, tyle że jeśli dostaną zgodę warunkową i warunek
oleją to następnym razem mogą zgody nie dostać.
I teraz pytanie kto na braku kolejnej zgody najbardziej straci ?
I czy brak tej zgody będzie aby na pewno zgodny z polityką
uczelni ?


Pozdrawiam

Data: 2010-06-12 23:40:06
Autor: GK
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Andrzej Adam Filip <anfi@xl.wp.pl> napisał(a):
Mnie *BARDZO* dziwi że 1) żaden student jeszcze nie pozwał *skutecznie* policji i prokuratury o
   *KARYGODNĄ* przewlekłość postępowania/sprawdzania oraz o zwrot za
   "moralne zuĹźycie" komputera przy 2 letnim sprawdzaniu.
   [ IMHO komputery są do wymiany co 3 lata ]
"Moralne zużycie"? Mógłbyś wytłumaczyć?
Tak jak pisałem, w przypadku pierwszej akcji na PG, PODOBNO na wszystkich kompach coś znaleziono więc o jaką przewlekłość chodzi?

2) żaden rektor nie zezwolił na takie przeszukania wyłącznie
   *warunkowo* np.
   a) cały komputer moĹźna zatrzymać na (gĂłra) 2 tygodnie
   b) kopia zawartości dysku twardego ma być zwrĂłcona właścicielowi w
      ciągu 48 godzin
Podstawa prawna?

GK


--


Data: 2010-06-13 07:30:32
Autor: Andrzej Adam Filip
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
" GK" <kroelewicz.SKASUJ@gazeta.pl> pisze:
Andrzej Adam Filip <anfi@xl.wp.pl> napisał(a):
Mnie *BARDZO* dziwi że 1) żaden student jeszcze nie pozwał *skutecznie* policji i prokuratury o
   *KARYGODNĄ* przewlekłość postępowania/sprawdzania oraz o zwrot za
   "moralne zuĚźycie" komputera przy 2 letnim sprawdzaniu.
   [ IMHO komputery są do wymiany co 3 lata ]
"Moralne zużycie"? Mógłbyś wytłumaczyć?

Nowoczesny komputer po dwóch latach (przetrzymania) przestaje być
nowoczesny a staje się "archaiczny". Mimo że policja zwraca z
prokuraturą zwracają po dwóch latach "fizycznie to samo" to wartość
rynkowa przedmiotu (komputera) ulega *DRASTYCZNEJ* redukcji na skutek
tegoż (IMHO *BEZMYŚLNEGO* i wyglądającego ja szykana) długotrwałego
przetrzymania całego komputera a nie tylko i wyłącznie *niezbędnego
dowodowo* dysku twardego (i innych tego typu urządzeń np. memory stick).

Tak jak pisałem, w przypadku pierwszej akcji na PG, PODOBNO na wszystkich kompach coś znaleziono więc o jaką przewlekłość chodzi?

*PODOBNO* to ja mam głęboko w czterech literach.
Jesteś *PEWNY* że na *KAŻDYM* "długotrwale przetrzymanym" kompie
znaleziono coś co wygenerowało skazujący wyrok *sądu*?

2) żaden rektor nie zezwolił na takie przeszukania wyłącznie
   *warunkowo* np.
   a) cały komputer moĚźna zatrzymać na (gĂłra) 2 tygodnie
   b) kopia zawartości dysku twardego ma być zwrĂłcona właścicielowi w
      ciągu 48 godzin
Podstawa prawna?

Zdrowo rozsądkowa "praktyka negocjacyjna".
Skoro policja potrzebuje zgody rektora to rektor może jej nie wydać.
Skoro rektor może jej nie wydać to może ją wydać "pod warunkami" choćby
były to warunki ustalone "ustnie" i całkowicie nieformalnie wyłącznie pod
"groźbą" że jeśli nie zostaną dotrzymane to prędzej piekło zamarznie niż
będzie kolejna zgoda *co ostanie "upublicznione"* po jej "niedotrzymaniu".

Gdyby chodziło o szukanie (i znalezienie) "fabryki bomb" to całkiem
prawdopodobnie policji i prokuraturze nic by się nie stało za działanie
bez zgody rektora ale nie gdy chodzi ledwie o góra "średnie" naruszenie
softwarowych praw autorskich.

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : Andrzej.Filip@gmail.com
Każdy człowiek jest królem w swoim zawodzie.
  -- Przysłowie arabskie (pl.wikiquote.org)

Data: 2010-06-13 12:52:36
Autor: Jacek_P
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Andrzej Adam Filip napisal:
Skoro policja potrzebuje zgody rektora to rektor może jej nie wydać.

Czy możesz sformułować w formie choćby śladowej uzasadnienie
dla NIEWYDANIA zgody rektora w przypadku, gdy sprawa jest ewidentna:
są logi pobrań, jest prowadzone śledztwo itd. JAKI INTERES miałby
rektor, aby odmówić i narazić UCZELNIĘ jako osobę prawną na odpowiedzialność?
Przy tym rektor też się wtedy moczy w sprawę jako jednoosobowy organ
uczelni? No? Bo ja takiego interesu nie widzę. Żadnego.

Dodatkowo, zazwyczaj, policja dość ściśle współpracuje z uczelniami
w zakresie tępienia dealerów narkotykowych. I ramy tej współpracy
nie są nadużywane. A inne instytucje typu CBA czy ABW i tak mają
w głębokim podogoniu immunitet uczelni i kompletnie nim się nie
przejmują.

Skoro rektor może jej nie wydać to może ją wydać "pod warunkami" choćby
były to warunki ustalone "ustnie" i całkowicie nieformalnie wyłącznie pod
"groźbą" że jeśli nie zostaną dotrzymane to prędzej piekło zamarznie niż
będzie kolejna zgoda *co ostanie "upublicznione"* po jej "niedotrzymaniu".

No nie. Rozbawiłeś mnie do łez. Zapominasz, że rektor odpowiada przed Senatem
uczelni. Na immunitet miejscowy może powołać się uczelnia autonomiczna. Takich
uczelni dużo nie ma. Cały czas w Senacie czekają chętni na rozszarpanie
rektora, bo to stanowisko jak najbardziej polityczne - w skali uczelni
rzecz jasna. I teraz chcesz wyrazić opinię, że rektor będzie ryzykował
głęboki konflikt w obronie studentów popełniających przestępstwa? Przecież
to może zakończyć się jego odwołaniem. Zastanów się przez chwilę. Na spokojnie.

Gdyby chodziło o szukanie (i znalezienie) "fabryki bomb" to całkiem
prawdopodobnie policji i prokuraturze nic by się nie stało za działanie
bez zgody rektora ale nie gdy chodzi ledwie o góra "średnie" naruszenie
softwarowych praw autorskich.

To jest ścigane z ustawy, a nie na wniosek pokrzywdzonego. Zasadnicza
różnica. W sprawach cywilnych władze uczelni wysłałyby policję na drzewo.
W sprawie karnej wygląda to zupełnie inaczej.

--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2010-06-13 15:11:21
Autor: Andrzej Adam Filip
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Jacek_P <Lato-i-Upal@cyf-kr.edu.pl> pisze:
Andrzej Adam Filip napisal:
Skoro policja potrzebuje zgody rektora to rektor może jej nie wydać.

Czy możesz sformułować w formie choćby śladowej uzasadnienie
dla NIEWYDANIA zgody rektora w przypadku, gdy sprawa jest ewidentna:
są logi pobrań, jest prowadzone śledztwo itd. JAKI INTERES miałby
rektor, aby odmówić i narazić UCZELNIĘ jako osobę prawną na odpowiedzialność?
Przy tym rektor też się wtedy moczy w sprawę jako jednoosobowy organ
uczelni? No? Bo ja takiego interesu nie widzę. Żadnego.
[...]

Jeśli nie widzisz *żadnego* interesu uczelni w ochronie studentów przed
"konfiskatą *całego* komputera na dwa lata" to jak dla mnie mówisz o
*GÓWNIANEJ* uczelni z punktu widzenia studenta. Uczelnie (przynajmniej
prywatne) są "na utrzymaniu" swoich studentów. Wiec powinny mieć interes
w ochronie studentów przed bezdusznością policji i prokuratury.

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : Andrzej.Filip@gmail.com
Serce to pałac szklany. Gdy pęknie, nie można go naprawić.
  -- Przysłowie armeńskie (pl.wikiquote.org)

Data: 2010-06-13 14:55:44
Autor: Jacek_P
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Andrzej Adam Filip napisal:
Jeśli nie widzisz *żadnego* interesu uczelni w ochronie studentów przed
"konfiskatą *całego* komputera na dwa lata" to jak dla mnie mówisz o
*GÓWNIANEJ* uczelni z punktu widzenia studenta. Uczelnie (przynajmniej
prywatne) są "na utrzymaniu" swoich studentów. Wiec powinny mieć interes
w ochronie studentów przed bezdusznością policji i prokuratury.

Daruj sobie tanią demagogię, bo to nie pręgierz i nie kampania
wyborcza. Uczelnia MOŻE chronić studenta w sprawach związanych
z dydaktyką. W pozostałych sprawach jest to normalny pełnoletni
obywatel podlegający polskiemu prawodawstwu, szczególnie w obszarze
spraw karnych. Immunitet miejscowy uczelni ma na celu ochronę
swobód politycznych, a nie pełnienie roli przykrywki dla kryminalistów.

Po drugie: uczelnie NIE SĄ na utrzymaniu studentów, bo ci studenci
jeszcze do budżetu nic nie wnieśli. Ze stopnia emocjonalnego zaangażowania
wnioskuję, że temat jest dla ciebie bardzo gorący. Zabrali laptopa
i jeszcze nie oddali? TrueCrypta jeszcze nie opanowaliśmy?

--
Jacek

Data: 2010-06-13 17:45:13
Autor: Andrzej Adam Filip
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Jacek_P <Lato-i-Upal@cyf-kr.edu.pl> pisze:
Andrzej Adam Filip napisal:
Jeśli nie widzisz *żadnego* interesu uczelni w ochronie studentów przed
"konfiskatą *całego* komputera na dwa lata" to jak dla mnie mówisz o
*GÓWNIANEJ* uczelni z punktu widzenia studenta. Uczelnie (przynajmniej
prywatne) są "na utrzymaniu" swoich studentów. Wiec powinny mieć interes
w ochronie studentów przed bezdusznością policji i prokuratury.

Daruj sobie tanią demagogię, bo to nie pręgierz i nie kampania
wyborcza. Uczelnia MOŻE chronić studenta w sprawach związanych
z dydaktyką. W pozostałych sprawach jest to normalny pełnoletni
obywatel podlegający polskiemu prawodawstwu, szczególnie w obszarze
spraw karnych. Immunitet miejscowy uczelni ma na celu ochronę
swobód politycznych, a nie pełnienie roli przykrywki dla kryminalistów.

Po drugie: uczelnie NIE SĄ na utrzymaniu studentów, bo ci studenci
jeszcze do budżetu nic nie wnieśli. Ze stopnia emocjonalnego zaangażowania
wnioskuję, że temat jest dla ciebie bardzo gorący. Zabrali laptopa
i jeszcze nie oddali? TrueCrypta jeszcze nie opanowaliśmy?

W twoim małym rozumku nie może się pomieścić że niektórym chodzi o
zasady nawet gdy są "pośrednio" zainteresowani?

Ja jestem adminem IT i jak słyszę o zatrzymywaniu *całych* komputerĂłw (a nie tylko dyskĂłw twardych po wydaniu kopii) aĹź  na 2 lata to włosy mi
się jeżą na głowie jak taka (dla mnie) bezduszność oraz *horrendalny*
brak profesjonalizmu i odpowiedzialności policji i prokuratury może mieć
BEZKARNIE miejsce w "państwie (ponoć) prawa".

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : Andrzej.Filip@gmail.com
Nie wierzę nikomu. Nie wierzę nawet sobie samemu.
  -- Stalin, JĂłzef (Iosif Wissarionowicz DĹźugaszwili) (1878-1953)

Data: 2010-06-13 16:06:05
Autor: Jacek_P
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Andrzej Adam Filip napisal:
W twoim małym rozumku nie może się pomieścić że niektórym chodzi o
zasady nawet gdy są "pośrednio" zainteresowani?

Wedrujesz chamie do KF-a. --
Jacek

Data: 2010-06-13 18:21:51
Autor: Andrzej Adam Filip
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Jacek_P <Lato-i-Upal@cyf-kr.edu.pl> pisze:
Andrzej Adam Filip napisal:
W twoim małym rozumku nie może się pomieścić że niektórym chodzi o
zasady nawet gdy są "pośrednio" zainteresowani?

Wedrujesz chamie do KF-a.

Twoje "sugestie przez zapytanie" były o rząd wielkości bardziej chamskie
o ty ktĂłrego KF mam w czterech literach.

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : Andrzej.Filip@gmail.com
Życie człowieka jest dziennikiem,
w którym powinien zapisywać tylko dobre czyny.
  -- Przysłowie arabskie (pl.wikiquote.org)

Data: 2010-06-13 14:59:49
Autor: Jacek_P
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Andrzej Adam Filip napisal:
Uczelnie (przynajmniej prywatne) są "na utrzymaniu" swoich studentów.

Addendum: OIDP ĹťADNA uczelnia prywatna nie ma immunitetu.

--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2010-06-14 13:03:05
Autor: Henry(k)
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Dnia Sun, 13 Jun 2010 07:30:32 +0200, Andrzej Adam Filip napisał(a):

Nowoczesny komputer po dwóch latach (przetrzymania) przestaje być
nowoczesny a staje się "archaiczny". Mimo że policja zwraca z
prokuraturą zwracają po dwóch latach "fizycznie to samo" to wartość
rynkowa przedmiotu (komputera) ulega *DRASTYCZNEJ* redukcji na skutek
tegoż (IMHO *BEZMYŚLNEGO* i wyglądającego ja szykana) długotrwałego
przetrzymania całego komputera a nie tylko i wyłącznie *niezbędnego
dowodowo* dysku twardego (i innych tego typu urządzeń np. memory stick).

Przecież gdyby właściciel go nadal używał, to też by stracił na wartości,
więc gdzie tu "wina" policji. Skoro właściciel przepłacił kupując najnowszy
model zamiast poczekać na ustabilizowanie ceny, to jego problem.

Henry

Data: 2010-06-14 13:30:36
Autor: Maddy
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kom pów za zgodą rektora...
W dniu 14-06-2010 13:03, Henry(k) pisze:
Dnia Sun, 13 Jun 2010 07:30:32 +0200, Andrzej Adam Filip napisał(a):

Nowoczesny komputer po dwóch latach (przetrzymania) przestaje być
nowoczesny a staje się "archaiczny". Mimo że policja zwraca z
prokuraturą zwracają po dwóch latach "fizycznie to samo" to wartość
rynkowa przedmiotu (komputera) ulega *DRASTYCZNEJ* redukcji na skutek
tegoż (IMHO *BEZMYŚLNEGO* i wyglądającego ja szykana) długotrwałego
przetrzymania całego komputera a nie tylko i wyłącznie *niezbędnego
dowodowo* dysku twardego (i innych tego typu urządzeń np. memory stick).

Przecież gdyby właściciel go nadal używał,


UŻYWAŁ! A nie może używać chociaż za niego zapłacił.
Zamień sobie "komputer" na "samochód" i przeprowadź jeszcze raz swoje rozumowanie.

to też by stracił na wartości,
więc gdzie tu "wina" policji.

Strata wartości jest kosztem używania komputera.
Jak go zabiorą, to ponosisz koszt bez rekompensującej go możliwości użytkowania.
Pewnie będziesz sobie też musiał kupić nowy, chociaż ten co zabrali był całkiem dobry, posłużyłby jeszcze 2 lata i akurat w tej chwili możesz nie mieć na nowy kasy.
Jak się okaże, że komputer jest Ci potrzeby do pracy i sępić na kompach kolegów na dłuższa metę się nie da, to się zepniesz, kupisz i po 2 latach będziesz miał 2 przechodzone, niewiele warte komputery, zamiast jednego plus kasa na nowy.

Jeżeli to nie jest czysta szkoda majątkowa to nie wiem co.

Skoro właściciel przepłacił kupując najnowszy
model zamiast poczekać na ustabilizowanie ceny, to jego problem.

Ty wiesz, Ĺźe jest juĹź rok 2010 a nie 1990?


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-06-14 16:46:04
Autor: Henry(k)
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kom pów za zgodą rektora...
Dnia Mon, 14 Jun 2010 13:30:36 +0200, Maddy napisał(a):

UŻYWAŁ! A nie może używać chociaż za niego zapłacił.
Zamień sobie "komputer" na "samochód" i przeprowadź jeszcze raz swoje rozumowanie.

Ale to jest zupełnie inny argument niż utrata wartości do której się
odniosłem.
Poza tym samochód to akurat przez parę lat na parkingu (ani razu nie
odpalony) może się zamienić we wrak.

Ty wiesz, że jest już rok 2010 a nie 1990?

W pracy używam 6-letniego notebooka. W domu mam nowszy PC bo na poprzednim
10-letnim filmy się przycinały. Znaczy teraz już jest 3-letni. Nie widzę
żadnego powodu do zmiany - internet działa, programy do grafiki działają,
CAD działa. Tak na oko patrząc na tempo zmian w software starczy mi na
kolejne 3 lata zanim zacznę odczuwać dyskomfort (a kupując go wcale nie
brałem topowego zestawu).
Tylko nie pisz że studenci muszą mieć najszybsze komputery - chyba że do
grania.

Pozdrawiam,
                Henry

Data: 2010-06-14 17:48:53
Autor: Zbynek Ltd.
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Witam

Henry(k) napisał(a) :

W pracy używam 6-letniego notebooka. W domu mam nowszy PC bo na poprzednim
10-letnim filmy się przycinały. Znaczy teraz już jest 3-letni. Nie widzę
żadnego powodu do zmiany - internet działa, programy do grafiki działają,
CAD działa. Tak na oko patrząc na tempo zmian w software starczy mi na
kolejne 3 lata zanim zacznę odczuwać dyskomfort (a kupując go wcale nie
brałem topowego zestawu).
Tylko nie pisz że studenci muszą mieć najszybsze komputery - chyba że do
grania.

Dziwną logikę(?) prezentujesz. Egocentryczną w całej krasie.

Dlaczego nie równać do innego przykładu? Komuś wystarcza procesor
Intel 266MMX. Przecież Internet, poczta, edytor Write mu chodzi bez
problemu. Co to więc za wydziwianie, że potrzebny jest silniejszy
komputer? Żeby pograć w gry?
Widzisz analogię?

A jaśniej tak - to że Ty nie używasz programów, które wymagają
silnego komputera nie znaczy, że inni ludzie też nie muszą.

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x78E9C79E

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

Data: 2010-06-15 13:53:48
Autor: Henry(k)
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Dnia Mon, 14 Jun 2010 17:48:53 +0200, Zbynek Ltd. napisał(a):

A jaśniej tak - to że Ty nie używasz programów, które wymagają
silnego komputera nie znaczy, że inni ludzie też nie muszą.

Nie liczę serwerów, bo tym mocy nigdy dość. Ale domowe PC'ty - to co kupisz
dzisiaj i na czym pracujesz za jakiś czas będzie stare - i co? Przestanie
działać czy będzie działać tak samo jak dzisiaj?
Jasne że można załadować na komputer jakiś zasobożerny program i narzekać że procek nadal za słaby. Wszystko się da, nie wszystko ma sens.

Henry

Data: 2010-06-15 15:27:35
Autor: Maddy
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kom pów za zgodą rektora...
W dniu 15-06-2010 13:53, Henry(k) pisze:
Dnia Mon, 14 Jun 2010 17:48:53 +0200, Zbynek Ltd. napisał(a):

A jaśniej tak - to że Ty nie używasz programów, które wymagają
silnego komputera nie znaczy, że inni ludzie też nie muszą.

Nie liczę serwerów, bo tym mocy nigdy dość. Ale domowe PC'ty - to co kupisz
dzisiaj i na czym pracujesz za jakiś czas będzie stare - i co? Przestanie
działać

Może przestać działaś.
Nie wiem czy zauważyłeś, ale komputery psują się też fizycznie. Różne rzeczy im się przepalają, rożne elementy rdzewieją, mechanizmy zacinają.


> czy będzie działać tak samo jak dzisiaj?

Może, nie musi. Może w ogóle nadawać się na złom.
Może nie pociągnąć programu którego potrzebuję dziś, ale nie potrzebowałam 10 lat temu, kiedy był dostępny w wersji na 16-bitowe procki.

Jasne że można załadować na komputer jakiś zasobożerny programi narzekać
że procek nadal za słaby.

Można chcieć odpalić ten "zasobożerny" program, bo robi coś czego Twój oszczędny nie potrafi albo robi to ładniej.

Można chcieć sobie pograć w gry nowsze niż Monkey Island (tak, wiem, ci co grają w gry to jakaś hołota, pewnie blokerstwo po zawodówce).

Można chcieć nagrać sobie na DVD film z wakacji a wcześniej go obrobić, dodać napisy, własny komentarz i takie tam fanaberie, żeby pokazać cioci na imieninach.

Można chcieć sobie odpalić najnowsze KDE z full wypasem graficznym.
Albo chociaĹź najnowsze OO ktory czyta te cholerne docx.

Można w końcu chcieć mieć nowszy i lepszy sprzęt zamiast starszego i gorszego. Tak po prostu.

Wszystko się da, nie wszystko ma sens.

Różne rzeczy człowiek robi bo chce, nie bo musi.

Życie w którym wszystko musi mieć sens, być pożyteczne i uzasadnione koniecznością to bardzo smutne życie.
Uśmiechasz się czasem, nawet jak nikt nie patrzy, czy to zbędny wydatek energii?

Swoją drogą strategia "jeszcze działa wiec po co nowe" to zabójstwo dla gospodarki. Całe szczeście taka postawa to raczej osobliwość niż norma, inaczej bez pracy byłaby połowa ludzkiej populacji w wieku produkcyjnym.


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-06-15 16:37:57
Autor: Gotfryd Smolik news
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
On Tue, 15 Jun 2010, Henry(k) wrote:

Dnia Mon, 14 Jun 2010 17:48:53 +0200, Zbynek Ltd. napisał(a):

A jaśniej tak - to że Ty nie używasz programów, które wymagają
silnego komputera nie znaczy, że inni ludzie też nie muszą.

Nie liczę serwerów, bo tym mocy nigdy dość. Ale domowe PC'ty - to co kupisz
dzisiaj i na czym pracujesz za jakiś czas będzie stare - i co? Przestanie
działać czy będzie działać tak samo jak dzisiaj?

  Oczywiście że mogę zapuścić np. przetwarzanie filmu (własnego, z kamery
lub aparatu), uzyskując na 5..7-letnim pececie zabójczą prędkość
przetwarzania rzędu 1 do 2 fps (tak, wystarczy włączyć DeShakera
z opcją "zamalowania" powierzchni które wyszły z kadru, żeby zejść
na starszym sprzęcie poniżej 0.1 fps).
  Tylko po co, przecież to szumi i prąd żre.
  A tak to sobie zajmuje rdzeń albo dwa w czasie jak robię coś
pożytecznego (i 10 do 15 fps idzie na "połowie" Q6600, współczesne
procesory mają już szanse na realtime :P).

pzdr, Gotfryd

Data: 2010-06-14 13:30:59
Autor: Andrzej Adam Filip
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
"Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> pisze:
Dnia Sun, 13 Jun 2010 07:30:32 +0200, Andrzej Adam Filip napisał(a):

Nowoczesny komputer po dwóch latach (przetrzymania) przestaje być
nowoczesny a staje się "archaiczny". Mimo że policja zwraca z
prokuraturą zwracają po dwóch latach "fizycznie to samo" to wartość
rynkowa przedmiotu (komputera) ulega *DRASTYCZNEJ* redukcji na skutek
tegoż (IMHO *BEZMYŚLNEGO* i wyglądającego ja szykana) długotrwałego
przetrzymania całego komputera a nie tylko i wyłącznie *niezbędnego
dowodowo* dysku twardego (i innych tego typu urządzeń np. memory stick).

Przecież gdyby właściciel go nadal używał, to też by stracił na wartości,
więc gdzie tu "wina" policji. Skoro właściciel przepłacił kupując najnowszy
model zamiast poczekać na ustabilizowanie ceny, to jego problem.

Henry

Czyli ty nie jesteś zdolny umysłowo dostrzec różnicy czy w tym czasie
komputer był intensywnie używany czy "pokrywał się bezproduktywnie
zwałami policyjnego kurzu" całkowicie bezużytecznie *dla właściciela*?

IMHO W kiedyś tam w końcu ktoś dociągnie takie "dużo więcej niż
niezbędne" przetrzymanie (czasowo i przedmiotowo) do samego Sztrasburga
i Skarb Państwa zabuli za "profesjonalne" policje i prokuraturę w
Polsce.

Mam tylko nadzieje że w końcu któryś rektor i uczelnia *o ile są na
poziomie* się "częściowo zrehabilitują" udzielając pomocy prawnej
poszkodowanym *horrendalnie* długim przetrzymaniem komputerów w kwestii
uzyskania *należytego* odszkodowania za *horrendalnie* nadmierną i
zbędną uciążliwość postępowania.

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : Andrzej.Filip@gmail.com
Tradycja - dziedziczne szlachectwo plagiatu.
  -- Lec, Stanisław Jerzy (1909-1966)

Data: 2010-06-14 16:37:03
Autor: Henry(k)
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Dnia Mon, 14 Jun 2010 13:30:59 +0200, Andrzej Adam Filip napisał(a):

Czyli ty nie jesteś zdolny umysłowo dostrzec różnicy czy w tym czasie
komputer był intensywnie używany czy "pokrywał się bezproduktywnie
zwałami policyjnego kurzu" całkowicie bezużytecznie *dla właściciela*?

To jest różnica - ale po co pisałeś te głupoty o utracie wartości?

Henry

Data: 2010-06-13 11:25:31
Autor: poreba
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Dnia Sat, 12 Jun 2010 23:40:06 +0000 (UTC), GK napisał(a):

o    *KARYGODNĄ*   przewlekłość   postępowania/
sprawdzania  oraz  o zwrot za "moralne zużycie"
komputera przy 2 letnim sprawdzaniu.
"Moralne  zużycie"? Mógłbyś wytłumaczyć?
A co Ci odpowiada góglownica jak wpiszesz te hasło
w wyszukiwarkę i czego z tego nie rozumiesz?

Tak  jak pisałem, w przypadku pierwszej akcji na
PG, PODOBNO na wszystkich kompach coś znaleziono
więc o jaką przewlekłość chodzi?
PODOBNO niezależnie od wyników sprawdzania
sprawdzania rzadko kiedy są krótsze niż rok.

2) żaden rektor nie zezwolił na takie przeszukania wyłącznie
*warunkowo*
Podstawa prawna?
Właśnie, czy można dać zgodę warunkową gdy przepis
mówi tylko o zgodzie (lub nie?).

Chciałbym żebyś jeszcze odniósł się do:
Oczywiście   sumy   kontrolne   będą  absolutnie
niezbieżne z tymi, które znaleziono na kompach z
jawnie  jumanymi zasobami? Biegli z tego zakresu
to  zwykle  nie idioci, przynajmniej ci, których
zatrudnia się w apelacji gdańskiej.
Z   całym   szacunkiem  dla  biegłych  z  apelacji
gdańskiej   -  wiedza  specjalna,  jaką  mają  się
wykazać nie ma nic wspólnego z problemem oceny czy
materiały   zostały   pozyskane  bez  zgody  osoby
uprawnionej lub w wyniku czynu zabronionego. Może w tym pomóc.

--
pozdro
poreba

Data: 2010-06-13 13:10:39
Autor: GK
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
poreba <dmicfg@polboks.pl> napisał(a):
Dnia Sat, 12 Jun 2010 23:40:06 +0000 (UTC), GK napisał(a):

>> o    *KARYGODNĄ*   przewlekłość   postępowania/
>> sprawdzania  oraz  o zwrot za "moralne zużycie"
>> komputera przy 2 letnim sprawdzaniu.
> "Moralne  zużycie"? Mógłbyś wytłumaczyć?
A co Ci odpowiada góglownica jak wpiszesz te hasło
w wyszukiwarkę i czego z tego nie rozumiesz?
Ok, termin nie był mi znany. Trudno przy tym się zgodzić, że standardowy laptop (nie maszyna do projektowania 3D czy przetwarzania danych meteo) po dwóch dlatach rastycznie obniżył swoją użyteczność dla przeciętnego użytkownika.

PODOBNO niezależnie od wyników sprawdzania
sprawdzania rzadko kiedy są krótsze niż rok.
Czy któryś z "pokrzywdzonych" skarżył?


Z   całym   szacunkiem  dla  biegłych  z  apelacji
gdańskiej   -  wiedza  specjalna,  jaką  mają  się
wykazać nie ma nic wspólnego z problemem oceny czy
materiały   zostały   pozyskane  bez  zgody  osoby
uprawnionej lub w wyniku czynu zabronionego. Może w tym pomóc.
To oczywiste, przy czym ustalenie, że zapis utworu jest identyczny pomaga wskazać źródło pozyskania. Może wczoraj (dziś w nocy) pisałem zbyt ostro, jakby pod tezę, że wszyscy mieszkańcy akademików niczym innym się nie zajmują, jak tylko pozyskiwaniem zasobów. Tymczasem wydaje mi się, że wykonując jakąkolwiek działalność (w tym: korzystanie z utworów czy softu otrzymanych "od jednego z pięciuset znajomych z akademika") trzeba zaakceptować możliwe konsekwencje tej działalności.

GK

--


Data: 2010-06-13 23:06:12
Autor: poreba
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Dnia Sun, 13 Jun 2010 13:10:39 +0000 (UTC), GK napisał(a):

"Moralne  zużycie"? Mógłbyś wytłumaczyć?
A  co  Ci  odpowiada góglownica jak wpiszesz te
hasło   w  wyszukiwarkę  i  czego  z  tego  nie
rozumiesz?
Ok, termin nie był mi znany.
Nie  chce  mi  się wierzyć aby dla kogoś obytego w
tematach  ogólnie  pojętego  IT, prawa i DG był aż
tak nieznany.

Trudno  przy  tym  się  zgodzić,  że standardowy
laptop  (nie  maszyna  do  projektowania  3D czy
przetwarzania  danych  meteo)  po  dwóch dlatach
rastycznie   obniżył   swoją   użyteczność   dla
przeciętnego użytkownika.
Sprzęt  konsumencki 'starzeje' się tu szybciej niż
wymienione przez Ciebie 'wyspecjalizowane'. A że 2
lata  w pecetologii to 2-3 generacje, wybacz - nie
chce mi sie tłumaczyć.

PODOBNO   niezależnie  od  wyników  sprawdzania
sprawdzania rzadko kiedy są krótsze niż rok.
Czy któryś z "pokrzywdzonych" skarżył?

 
nie  ma  nic  wspólnego  z  problemem oceny czy
materiały  zostały  pozyskane  bez  zgody osoby
uprawnionej  lub  w  wyniku czynu zabronionego.
Może w tym pomóc.
To oczywiste, przy czym ustalenie, że zapis utworu jest identyczny pomaga wskazać źródło pozyskania.
Zaraz, Ty wyobrażasz sobie, że nawet mając w miarę
szczegółowo    zidentyfikowany    'odcisk'   pliku
multimedialnego  (oprogramowanie jako sprawę nieco
bardziej   oczywistą   zostawiamy  na  boku)  ktoś
poszukuje   jego   źródła  w  celu  _udowodnienia_
'nielegalności'?

Może  wczoraj  (dziś w nocy) pisałem zbyt ostro,
jakby pod tezę, że wszyscy mieszkańcy akademików
niczym   innym   się   nie  zajmują,  jak  tylko
pozyskiwaniem zasobów.
Problem  w tym, że dyskusja nie o tym czy studenci
niewinni  jako  lelija  (a zła, bałdzo zła policja
ich  gnębi).  Problem  w  tym, że małymi kroczkami
wkracza  zasada  'udowodnij  swoją  niewinność'. Z
trudem  rezygnując  z  ogranej  i ułomnej analogii
samochodowej    (chociażby    z   powodu   dowodów
rejestracyjnych)*  spróbuję  Ci uświadomić jeszcze
inny problem. Wyobraź sobie, że podobnie toczą się
postępowania  w przypadku innych przedmiotów życia
codziennego:   TV,  telefonów  komórkowych,  innej
elektroniki   użytkowej.   Po   dwóch  latach,  po
prześledzeniu po numerach seryjnych od producenta,
przez  importerów,  hurtowników,  detalistów drogi
produktu  do Ciebie i zweryfikowaniu tego z datami
na  paragonach  fiskalnych  sprzed 5 lat odzyskasz
CAŁY   sprzęt   elektroniczny   z  domu.  Wszystko
włącznie z pralką automatyczną i piekarnikiem (BTW
tam też może być PIRACKIE oprogramowanie).

*  analogia  o  tyle  kusząca, że dla firmy utrata
transportu  może  oznaczać likwidację, a i wartość
sporo większa niż fistaszkowych komórek

--
pozdro
poreba

Data: 2010-06-14 20:20:17
Autor: GK
(Wyjątkowo przewlekłe) Trzepanie kompów za zgodą rektora...
poreba <dmicfg@polboks.pl> napisał(a):
Nie  chce  mi  się wierzyć aby dla kogoś obytego w
tematach  ogólnie  pojętego  IT, prawa i DG był aż
tak nieznany.
Czyli jeszcze raz mam potwierdzić, że jestem trolem i bucowatym megalomanem? Ok, potwierdzam.:)
Sprzęt  konsumencki 'starzeje' się tu szybciej niż
wymienione przez Ciebie 'wyspecjalizowane'. A że 2
lata  w pecetologii to 2-3 generacje, wybacz - nie
chce mi sie tłumaczyć.
Moje skromne doświadczenia (także w DG) są inne, ale przyjmuję za Tobą, iż większość konsumentów chciałoby wymienić komp na nowy.

(...)

GK

--


Data: 2010-06-13 21:26:54
Autor: Zbynek Ltd.
Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Witam

Liliana Cichocka napisał(a) :
Tak sie zastanawiam nad taka sprawą... U mojego syna w akademiku ostatnio policja trzepie kompy... Strach zapanował, bo jak ktos im sie

Na przyszłość - zainstalować na kompach TrueCrypt. Program
pozwalający na zaszyfrowanie całego dysku. Na obecny stan techniki
nie do złamania.
- Proszę podać hasło
- Zbyszek. Nieeee? hmmm... może zbyszek? Nie działa??? Wczoraj
działało, ale zmieniałem i chyba zapomniałem.

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x78E9C79E

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

Data: 2010-06-14 10:28:47
Autor: Piotr [trzykoty]
Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Użytkownik "Liliana Cichocka" <speluna@autograf.pl> napisał
Zastanawia mnie jedno... Czy wystarczy im zgoda rektora na szlajanie sie po prywatnych rzeczach mieszkańców akademika, a podstawą są jedynie informacje od admina, że ktoś z sieci akademickiej ściągał z rapida czy takichtam.

Tu nie tyle istotna jest zgoda rektrora, co warunki opisane w kpk odnośnie przeszukania -uzasadnione podejrzenie i postanowienie prokuratora (przed lub po).
Zogda rektora związana jest z autonomią uczelni, choć i tu niektórzy uważają, że w przypadku działań na podstawie kpk (legis specialis) nie jest nawet koniczna.

Data: 2010-06-14 22:42:24
Autor: Johnson
Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Piotr [trzykoty] pisze:

Zogda rektora związana jest z autonomią uczelni, choć i tu niektórzy uważają, że w przypadku działań na podstawie kpk (legis specialis) nie jest nawet koniczna.

Akurat kpk to są zasady ogólne a odstępstwa od niego to ustawy szczególne.

Ale nie ma żadnego przepisu który kazałby się pytać o zdanie rektora w sprawach przestępstw.


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2010-06-14 21:08:58
Autor: Jacek_P
Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Johnson napisal:
Ale nie ma żadnego przepisu który kazałby się pytać o zdanie rektora w sprawach przestępstw.

USTAWA z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyĹźszym
Art.227.3. --
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2010-06-14 23:46:59
Autor: Johnson
Trzepanie kompów za zgodą rektora...
Jacek_P pisze:


USTAWA z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyĹźszym
Art.227.3.

Nie. Tam chodzi o co innego: "... o utrzymanie porządku i bezpieczeństwa na terenie uczelni". Przestępstwa, zwłaszcza p-ko mieniu nie mają z tym związku. Ostatnio uniwersytety były eksterytorialne w pełnym zakresie w średniowieczu.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Trzepanie kompów za zgodą rektora...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona