Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Trzymajmy się z dala od urn wyborczych

Trzymajmy się z dala od urn wyborczych

Data: 2009-10-29 19:24:41
Autor: zw
Trzymajmy się z dala od urn wyborczych
Myślę, że nie można będzie zarzucić, że ten temat nie mieści się w tej grupie dyskusyjnej.
Jednak demokracja, to rządy obywateli, którzy są świadomi ku czemu zmierza rzeczywistość.
To z czym mamy do czynienia, to ochlokracja, rządy tłumu i pospólstwa.
Pozdr.
zw
PS.
Samo kryterium 18 lat, to jak widać zdecydowanie za mało.


Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:hccmbq$lt9$1atlantis.news.neostrada.pl...
Demokracja jest fałszywą religią wielbiącą bóstwo - demokratyczną większość.

Demokraci nie kierują się moralnością, demokracja nie uznaje żadnych zasad
poza jednym fałszywym poglądem, że większość ma zawsze racje. W demokracji
nie ma stałych punktów odniesienia, demokratyczna większość może dowolnie
zmieniać wszystko.

To bóstwo obywatel namaszcza, ofiarowując mu swój jedyny, niepowtarzalny i
drogocenny głos. Jest w tej sytuacji zupełnie logiczne, że - wobec
nadchodzących wyborów - kapłani demokracji przedstawiają swoim wiernym jako
moralny obowiązek sam udział w głosowaniu. Wynik głosowania w gruncie rzeczy
niczego przecież nie zmienia.

Mając do czynienia z fałszywą religią, nie możemy przyłączać się do jej
procederów, bo z bluźnierstwa i podeptania krwi męczenników nic dobrego nie
wyniknie.

Katolicy włączający się w demokrację i próbujący pokonać zło na warunkach
złego ducha nie mają rozsądku. Ich niedorzeczność ujawnia się szybko, co
jest kojarzone z wpływem wiary na rozum.

Gdyby pokonanie zła było możliwe na warunkach złego ducha, to nie byłoby ani
Franco ani Pinocheta.

Trzeba najpierw zatroszczyć się o nasze dusze, świat powierzając Bogu,
choćby nawet się zdawało że tracimy tutaj wszystko. Wtedy zdobędziemy niebo,
a po drodze również świat, bo taka jest obietnica Boża.

-- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.









Data: 2009-10-29 19:38:16
Autor: abc
Trzymajmy się z dala od urn wyborczych
Myślę, że nie można będzie zarzucić, że ten temat nie mieści się w tej
grupie dyskusyjnej.
Jednak demokracja, to rządy obywateli, którzy są świadomi ku czemu zmierza
rzeczywistość.
To z czym mamy do czynienia, to ochlokracja, rządy tłumu i pospólstwa.


Demokracja jest antykatolicka z natury rzeczy, bo Prawda jest tylko jedna,
nie ma wielu prawd różniących się między sobą.

Demokracja, wraz ze swoim dogmatycznym pluralizmem zrównującym wiele
sprzecznych ze sobą "prawd", stoi w radykalnej opozycji do Prawdy i nigdy
nie wahała się - wbrew własnym zasadom wolności słowa i głoszenia poglądów -
unicestwić tych, którzy negowali jej relatywistyczny dogmat.

Demokracja wyznaje zasadę, że nie ma wolności dla wrogów relatywizmu. A
takimi wrogami są prawowierni katolicy.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Data: 2009-10-29 20:55:57
Autor: zw
Trzymajmy się z dala od urn wyborczych

Demokracja jest antykatolicka z natury rzeczy, bo Prawda jest tylko jedna,
nie ma wielu prawd różniących się między sobą.

Demokracja nie może stanowić o prawdzie.
Demokracja jest buforem, przeciw wojnom.
A przecież wchodzi to w zakres chrześcijańskiej postawy, "Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi."

Demokracja, wraz ze swoim dogmatycznym pluralizmem zrównującym wiele
sprzecznych ze sobą "prawd", stoi w radykalnej opozycji do Prawdy i nigdy
nie wahała się - wbrew własnym zasadom wolności słowa i głoszenia poglądów -
unicestwić tych, którzy negowali jej relatywistyczny dogmat.

"Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo przeradza się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm."


Demokracja wyznaje zasadę, że nie ma wolności dla wrogów relatywizmu. A
takimi wrogami są prawowierni katolicy.

Mówmy zatem o braku demokracji w relacjach między ludźmi.
Końcem demokracji będzie obowiązkowy udział w wyborach.
To totalitaryzm (medialny) jest wrogiem ludzkości, a nie demokracja.




-- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.



Data: 2009-10-29 14:33:04
Autor: J-23
Trzymajmy się z dala od urn wyborczych
On 29 Paź, 21:00, "abc" <a...@wp.pl> wrote:
> To totalitaryzm (medialny) jest wrogiem ludzkości, a nie demokracja.

Potrzebna nam jest Monarchia katolicka. Władza katolickiego Króla pochodzi
od Boga, a władza demokratyczna od ludzi.

W Monarchii prawo oparte jest o ponadczasowe Prawo Boże, czyli moralność i
prawo naturalne, a w demokracji prawo jest relatywne.

Monarchia jest odporna na zmienne kaprysy ludu, a demokracja nie.

Władza powinna mieć Autorytet (w Monarchii ma). W demokracji nigdy nie
będzie mieć autorytetu ktoś, kto zdobył władzę metodą podlizywania się
motłochowi.

Monarchia jest ustrojem naturalnym, nie wymyślonym przez nikogo
teoretycznie. Dlatego jest najlepiej dostosowana do natury człowieka.

Monarchia sprzyja zgodzie i solidarności między ludźmi - poddani króla
stanowią monolit. W demokracji ludzie wiecznie się kłócą i tracą energię na
wewnętrzne walki, zamiast walczyć z wrogami zewnętrznymi.

Monarchia jest piękna, a demokracja obrzydliwa.

zgoda moge przyjac posade krola,
za godziwe wynagrodzenie.
chamy na kolana
to ja wasz majestat.
wydaje pierszy edykt:
- rozwiazuje konkordat w trybie natychmiastowym.
- zawieszam nauke religi w szkolach, bez odwolania
- likwiduje dotacje panstwowe dla wszystkich kurii na terenie RP
pozniej sie zastanowie, jak jeszcze bardziej zredukowac udzial
klechow, w zyciu publicznym

J-23 itede

Data: 2009-10-29 22:42:27
Autor: zw
Trzymajmy się z dala od urn wyborczych
A potem idź i się powieś
Jak to uczynił Twój pra pra dziad Judasz
Pozdr.
z.w.


Użytkownik "J-23" <khanula@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:7ca9678c-af1c-4f74-9bf1-2ac3b5ada34aj24g2000yqa.googlegroups.com...
On 29 Paź, 21:00, "abc" <a...@wp.pl> wrote:
> To totalitaryzm (medialny) jest wrogiem ludzkości, a nie demokracja.

Potrzebna nam jest Monarchia katolicka. Władza katolickiego Króla pochodzi
od Boga, a władza demokratyczna od ludzi.

W Monarchii prawo oparte jest o ponadczasowe Prawo Boże, czyli moralność i
prawo naturalne, a w demokracji prawo jest relatywne.

Monarchia jest odporna na zmienne kaprysy ludu, a demokracja nie.

Władza powinna mieć Autorytet (w Monarchii ma). W demokracji nigdy nie
będzie mieć autorytetu ktoś, kto zdobył władzę metodą podlizywania się
motłochowi.

Monarchia jest ustrojem naturalnym, nie wymyślonym przez nikogo
teoretycznie. Dlatego jest najlepiej dostosowana do natury człowieka.

Monarchia sprzyja zgodzie i solidarności między ludźmi - poddani króla
stanowią monolit. W demokracji ludzie wiecznie się kłócą i tracą energię na
wewnętrzne walki, zamiast walczyć z wrogami zewnętrznymi.

Monarchia jest piękna, a demokracja obrzydliwa.

zgoda moge przyjac posade krola,
za godziwe wynagrodzenie.
chamy na kolana
to ja wasz majestat.
wydaje pierszy edykt:
- rozwiazuje konkordat w trybie natychmiastowym.
- zawieszam nauke religi w szkolach, bez odwolania
- likwiduje dotacje panstwowe dla wszystkich kurii na terenie RP
pozniej sie zastanowie, jak jeszcze bardziej zredukowac udzial
klechow, w zyciu publicznym

J-23 itede

Data: 2009-10-29 22:45:50
Autor: zw
Trzymajmy się z dala od urn wyborczych
Dzięki abc
Tak trzymaj
Pozdr.
z.w.
Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:hcd2pv$slt$1nemesis.news.neostrada.pl...
zgoda moge przyjac posade krola,

Dopóki nie skończy się rozdział Kościoła od państwa, dopóty będzie nasilał
się syf w życiu publicznym, które będzie stawać się coraz trudniejsze do
zniesienia.

W bulli Unam sanctam  Ojciec Święty Bonifacy VIII przypomina, że władzę
świecką powinna ustanawiać i sądzić władza duchowa, a nie jakaś bezbożna
grupa trzymajaca władzę poprzez demokratyczne, wyborcze komedie:

"Sama prawda daje bowiem świadectwo, że władza duchowa winna ustanowić
władzę świecką i osądzać ją, jeśli okaże się, iż nie jest dobra. Proroctwo
Jeremiasza potwierdza to w stosunku do Kościoła i władzy kościelnej: "Patrz,
oto ustanowiłem cię dzisiaj nad narodami i królestwami, abyś wykorzeniał i
wypleniał, niszczył i burzył, budował i sadził".

Jeśli więc ziemska władza zejdzie z właściwej drogi, sądzona jest przez
władzę duchową, zaś gdy niższa władza duchowa zbłądzi, wtedy niższa władza
jest sądzona przez wyższą.

Lecz jeśli najwyższa władza zbłądzi, to może być ona sądzona jedynie przez
Boga, nie zaś przez człowieka, jak poświadcza Apostoł: "Człowiek duchowy
osądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony".

Nie wolno zdradzać Chrystusa. Kościół, ustanowiony przez Jezusa Chrystusa,
jest czym innym od państwa; nie może jednak państwo słusznie być urządzone
na zasadzie rozdziału od Kościoła, choć rozdział Kościoła od państwa w
wyjątkowych i ważnych okolicznościach może być czasem cierpiany.

Jezus Chrystus jest Królem Wszechświata. Namiestnikiem Chrystusa na Ziemi
jest Papież. Kogo Papież namaści i koronuje, ten zostaje prawowitym władcą
jakiegoś państwa.  Demokratyczni uzurpatorzy nie są prawowitymi władcami.

-- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.






Data: 2009-10-29 14:53:01
Autor: J-23
Trzymajmy się z dala od urn wyborczych
On 29 Paź, 22:45, "zw" <zz...@o2.pl> wrote:
Dzięki abc
Tak trzymaj
Pozdr.
z.w.
Użytkownik "abc" <a...@wp.pl> napisał w wiadomościnews:hcd2pv$slt$1nemesis.news.neostrada.pl...

>> zgoda moge przyjac posade krola,

> Dopóki nie skończy się rozdział Kościoła od państwa, dopóty będzie nasilał
> się syf w życiu publicznym, które będzie stawać się coraz trudniejsze do
> zniesienia.

> W bulli Unam sanctam  Ojciec Święty Bonifacy VIII przypomina, że władzę
> świecką powinna ustanawiać i sądzić władza duchowa, a nie jakaś bezbożna
> grupa trzymajaca władzę poprzez demokratyczne, wyborcze komedie:

> "Sama prawda daje bowiem świadectwo, że władza duchowa winna ustanowić
> władzę świecką i osądzać ją, jeśli okaże się, iż nie jest dobra. Proroctwo
> Jeremiasza potwierdza to w stosunku do Kościoła i władzy kościelnej:
> "Patrz,
> oto ustanowiłem cię dzisiaj nad narodami i królestwami, abyś wykorzeniał i
> wypleniał, niszczył i burzył, budował i sadził".

> Jeśli więc ziemska władza zejdzie z właściwej drogi, sądzona jest przez
> władzę duchową, zaś gdy niższa władza duchowa zbłądzi, wtedy niższa władza
> jest sądzona przez wyższą.

> Lecz jeśli najwyższa władza zbłądzi, to może być ona sądzona jedynie przez
> Boga, nie zaś przez człowieka, jak poświadcza Apostoł: "Człowiek duchowy
> osądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony".

> Nie wolno zdradzać Chrystusa. Kościół, ustanowiony przez Jezusa Chrystusa,
> jest czym innym od państwa; nie może jednak państwo słusznie być urządzone
> na zasadzie rozdziału od Kościoła, choć rozdział Kościoła od państwa w
> wyjątkowych i ważnych okolicznościach może być czasem cierpiany.

> Jezus Chrystus jest Królem Wszechświata. Namiestnikiem Chrystusa na Ziemi
> jest Papież. Kogo Papież namaści i koronuje, ten zostaje prawowitym władcą
> jakiegoś państwa.  Demokratyczni uzurpatorzy nie są prawowitymi władcami.


niedlugo bedzie cale abecadlo tych klechow.
juz jest "abc", i "zw".

J-23 itede

PS. ide spac bo wstaje o 05:00 do roboty

Trzymajmy się z dala od urn wyborczych

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona