Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.lotnictwo   »   Tu-154 zerwał sieć elektryczną będąc na 400m?

Tu-154 zerwał sieć elektryczną będąc na 400m?

Data: 2010-06-06 12:55:31
Autor: dK
Tu-154 zerwał sieć elektryczną będąc na 400m?

Użytkownik "PaweL" <lespaw@interiakropkaonet.pl> napisał w wiadomości news:huea0i$mds$1usenet.news.interia.pl...
http://www.fakt.pl/Kolejna-tajemnica-Smolenska-,artykuly,73772,1.html

może oni myśleli że są dużo wyżej niż w rzeczywistości byli

--

A to, że została zerwana linia elektryczna też rejestrują pomarańczowe skrzynki???
Ja raczej byłbym za oczywistą oczywistoscią, że zegary w elektrownii i na pokładzie Tu i na wieży kontrolnej itd nie były zsynchronizowane.
No ale przecież można zaflejmować ludzkie mózgi takim tekstem jak ta pani redaktor i zabłyszczeć na firmamencie polskiego dziennikarstwa...
Szkoda słów. Trzeba mieć trochę dystansu do bełkotu i nie epatować od razu swiata takimi "rewelacjami", bez choćby szczypty krytycyzmu.

dK

Data: 2010-06-06 14:03:34
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Tu-154 zerwał sieć elektryczną będąc na 400m?

"dK" 4c0b7ea5$0$17106$65785112@news.neostrada.pl

A to, że została zerwana linia elektryczna też rejestrują pomarańczowe skrzynki???

Teoretycznie bardzo starannie. Tyle, że niekoniecznie mają one kolor pomarańczowy,
bo nie ma takiej potrzeby. Samolotowe też nie muszą być pomarańczowe -- samolot to
nie rakieta pędzącą z szybkością podświetlą pięć lat świetlnych od Ziemi -- mógłby
przekazywać informację na ziemię w czasie swego lotu. :)

--                                       06        720 teraz mam 724 -- zdecydowanie powyżej norm
^    .   . ' . .   .     .         .   .    dni   710 wartości minimalne znaczone są  P  S  N  P
P                .   . .     .       .     -- -- >  700 dniami miesiąca; maksymalne są  4  5  6  7
E   19    22          28   .   . .    05          690 oznaczone znakami nad liczbami 11 12 13 14
F               2526          01  03       .`'.-. 680     ._.                           .-.
l       21    24        29  31      04     .'O`-' 670 ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
/           23            30    02         `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
m 18  20            27                    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/,....

Data: 2010-06-06 17:51:44
Autor: JasiekS
Tu-154 zerwał sieć elektryczną będąc na 400m?

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:hug2sd$8kk$1inews.gazeta.pl...

A to, że została zerwana linia elektryczna też rejestrują pomarańczowe skrzynki???

Teoretycznie bardzo starannie.

Tzn. co 'bardzo starannie'? Rejestrator pokładowy zapisuje zerwanie linii niskiego napięcia? W jakim kanale (tzn. jaki czujnik)?

Tyle, że niekoniecznie mają one kolor pomarańczowy,
bo nie ma takiej potrzeby. Samolotowe też nie muszą być pomarańczowe -- samolot to
nie rakieta pędzącą z szybkością podświetlą pięć lat świetlnych od Ziemi -- mógłby
przekazywać informację na ziemię w czasie swego lotu. :)

Mógłby, ale nie przekazuje. Temat wałkowany z okazji katastrofy Airbusa rok temu (z Brazylii do Paryża).

W innym miejscu tego wątku lansujesz tezę, że energetyka 'powinna mieć czas (na zegarkach) bardzo dokładny -- jeden z najdokładniejszych na świecie'. Pytanie - po co? W energetyce synchronizuje się CZĘSTOTLIWOŚĆ (i to wcale nie z oszałamiaającą precyzją - zaledwie 1%) a nie czas. Przypomnij sobie 'pluskwę milenijną' i jak mit miał się do rzeczywistości (niezabezpieczone elektrownie miały podobno wybuchać a conajmniej nie produkować prądu). Z ego wynika, że zegary podstacji i samolotu MOGŁY różnić się o 1 minutę.[*]

Piszesz również o redundantnym zabezpieczeniu energii dla wojskowej bazy lotniczej. Czym? Napowietrzną linią niskiego napięcia? Zasilanie bazy zapewne jest redundantne (plus generatory), ale z pewnością nie idzie czterema przewodami na izolatorach ceramicznych. Takie coś to nasza znudzona młodzież bez problemu rozwalała kamieniami.

{*] Całkowicie offtopiczna opowieść o precyzji rejestrowania czasu w energetyce. Znałem osobę (obecnie Ś.P.), która miała w domu wolnostojącym dwutaryfowy licznik energii. Elementem licznika był zegar (elektromechaniczny), który przełączał taryfę. Zegar regularnie 'slizgał się' o pewien czas na dobę, co było zgłaszane do biura operatora - bez efektu. Przepraszam! Efekt był: po paru miesiącach korzystniejsza taryfa wypadała w czasie szczytu energetycznego.

--
JasiekS

Data: 2010-06-07 01:24:20
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Tu-154 zerwał sieć elektryczną będąc na 400m?

"JasiekS" hugg6i$fui$1@news.onet.pl

A to, że została zerwana linia elektryczna też rejestrują pomarańczowe skrzynki???

Teoretycznie bardzo starannie.

Tzn. co 'bardzo starannie'? Rejestrator pokładowy zapisuje zerwanie
linii niskiego napięcia? W jakim kanale (tzn. jaki czujnik)?

Tzn. kładziony jest nacisk na monitorowanie przesyłu. :)
Swoja drogą -- niezłe pole do popisu dla hybrydowców
typu komputerowiec+energetyk. :)

Podobnie (od co najmniej kilkunastu lat) stara się monitorować swoje
sieci ,,gazownia'' -- nie znam skutku tych starań. Ponoć Polacy
przodują w budowaniu urządzeń monitorujących tego typu przesyły.

Tyle, że niekoniecznie mają one kolor pomarańczowy,
bo nie ma takiej potrzeby. Samolotowe też nie muszą być pomarańczowe -- samolot to
nie rakieta pędzącą z szybkością podświetlą pięć lat świetlnych od Ziemi -- mógłby
przekazywać informację na ziemię w czasie swego lotu. :)

Mógłby, ale nie przekazuje. Temat wałkowany z okazji katastrofy
Airbusa rok temu (z Brazylii do Paryża).

Wałkowanie tu na nic. :) Już taśma (w dobie półprzewodnikowych pamięci
stałych/trwałych typu SSD) budzi uśmiech. :) Można by monitorować całą
masę parametrów lotu -- zapisy wysokości co ułamek sekundy z wysokościomierza
radarowego, ciśnieniomierzowego, GPSowego i dowolnego innego, jeśli się znajdzie; ;)
szybkość w poziomie względem ziemi, względem powietrza, względem gwiazd; wychylenie
klapek -- także tych na oczach; ;) każdą rozmowę można nagrać tak starannie, że nie
byłoby wątpliwości co do tego kto był, co mówił i dlaczego tak śmiesznie ;) oddychał
jakby miał atak astmy. ;)

Ale lotnicy i wojskowi są oporni!!!

Jakiś czas temu świętowała armia amerykańska możliwość automagicznego
podawania współrzędnych przeciwnika w czasie lotu i w czasie walki z nim. :)
Gdy technika nie pozwalała na wiele, lotnicy chłonęli nowinki, ale gdy
można wyczyniać cuda -- jest jakiś opór. :)

W innym miejscu tego wątku lansujesz tezę, że energetyka
'powinna mieć czas (na zegarkach) bardzo dokładny -- jeden
z najdokładniejszych na świecie'. Pytanie - po co?

Skąd mogę wiedzieć, po co ludziom dokładny czas i po co im w ogóle
elektryczność. :) Muchy latają bez tego typu elektryczności. ;) Może
po prostu energetycy są mądrymi ludźmi? :) Jako pierwsi mieli telefony,
jako pierwsi interenet (swoje sieci szkieletowe -- tak jak i banki)
i dbają o to, aby nie żyć w izolacjach. :)

W energetyce synchronizuje się CZĘSTOTLIWOŚĆ (i to wcale
nie z oszałamiaającą precyzją - zaledwie 1%) a nie czas.

Nie znam dokładności synchronizacjo częstotliwości.
Zapewne jest to jakiś problem. :) Dostawców może być cała masa. :)
Nawet nie wiem, co to jest 1% w synchronizacji częstotliwości. :)
Przesuniecie o 3.6 stopnia? :) Przesunięcie fazy w niskim napięciu
(230 V względem ziemi) o 120 stopni daje (jak zapewne wiesz) napięcie
skuteczne 400 V. :) Podejrzewam, że energetycy synchronizują tak dobrze,
jak tylko potrafią, nie zadawalając się wejściem pod próg -- na przykład
1%, :) jak to czynią z napięciem, które uznają za dobre, gdy nie odbiega
zbytnio od założonego. Na przykład ja mam w mieszkaniu (miałem, gdy jeszcze
mierzyłem, a kiedyś lubiłem mierzyć co jakiś czas) około 240 V zamiast 230 V
co nikogo z energetyków nie wzruszało, gdyż mieściło się w tolerancji.

Nawet nie wiem, czy zawsze (u każdego producenta energii -- a tym producentem
może być przydomowy młyn wodny) można uzyskać dokładność dającą w efekcie
synchronizację na poziomie 1%.

Przypomnij sobie 'pluskwę milenijną' i jak mit miał się do rzeczywistości
(niezabezpieczone elektrownie miały podobno wybuchać

Nie słyszałem tych teorii. :) Mówiło się raczej o tym, że niektóre mogą
wypadać z obiegu, co może doprowadzić do lokalnego deficytu energetycznego.
Niektórzy straszyli, że w razie czego odetną się od leniwych, którzy na czas
nie zapewnili dobrej pracy po roku 1999. Pamiętam, że niektóre elektrownie
wypadły wtedy z obiegu. Na dodatek niekoniecznie w momencie przekraczania
progu 1999-12-31, ale jakiś czas później, w efekcie nieprzewidzianych
wpływów roku 2000.

a conajmniej nie produkować prądu). Z ego wynika, że zegary podstacji
i samolotu MOGŁY różnić się o 1 minutę.[*]

Moim zdaniem -- nie wynika. :)

Piszesz również o redundantnym zabezpieczeniu energii dla wojskowej bazy lotniczej.

Nie -- nie tylko dla bazy! Energetyka tak ma w ogóle.

Spinają w pierścienie osiedla na niskich napięciach i spinają tak wyższe napięcia.
Spinają tak nie tylko osiedla, miasta czy rejony energetyczne, ale potrafią tak
spinać państwa, grupy państw i kontynenty. :) Kiedyś Czesi doprowadzili do padu
w Polsce -- lub odwrotnie. :) Ponoć w Białymstoku najwyższe napięcia (chyba 220 kV)
pracowały przez kilka godzin dziennie z Białorusi do Polski a przez kilka odwrotnie. :)

W Hajnówce (chyba  Hajnówce -- może się mylę co do lokalizacji) tak spięto linie, że
było zasilanie z trzech stron -- zginął z tego powodu człowiek, gdyż nikt o zdrowych
zmysłach nie spodziewał się trzeciej linii zasilającej. Jedną odcięto (zdemontowano)
drugą wyłączono bezpiecznikami a trzecia -- zabiła człowieka pracującego na słupie...

Chyba była to linia niskiego napięcia -- chyba z pięcioma przewodami.

Czym? Napowietrzną linią niskiego napięcia?

0. ZTCW samolot przeciął dziwną linię 6.3 kV z trzema drutami -- ani ona
   niska, ani średnia z uwagi na napięcie, ale średnia z uwagi na inne cechy.

1. Napowietrzną lub kablową. Co za różnica? Oby dało się szybko przełączyć
   w razie czego. Dobre przełączanie (nie wiem, czy jest stosowane, ale
być może nie tylko jest, ale nawet jest często stosowane) może dać tak
szybkie przełączenie, że zwykły człowiek tego nie zauważy.

Jeśli istotnie Rosjanie tam potrafią z dokładnością 1 sekundy określić czas
zerwania linii energetycznej, najprawdopodobniej przełączenie nastąpiło
automagicznie w bardzo krótkim czasie. Autogamia nie miała wątpliwości
co do przyczyny awarii -- wiedziała natychmiast i praktycznie na 100%
o tym, że doszło do zerwania przewodów. W takiej sytuacji prawie na pewno
nie było próby podniesienia tej linii, ale natychmiastowe jej wyłączenie
i przełączenie zasilania. Człowiek w garażu raczej powinien był zauważyć
mignięcie (czy miganie) światła, nie zaś zgaśnięcie.

Można snuć teorię takie, że po zerwaniu nie było jasności co do tego,
czy włączenie zasilania z innej strony nie doprowadzi prądu do wiszących
przewodów, co doprowadziło do niewłączania zasilania z tej innej strony,
ale imo autogamia wiedziała, co padło i gdzie padło. A że padło zasilanie
na średnim napięciu, nikt na niskim (a w garażu jest niskie) nie powinien
był tego zauważyć, gdyż transformator zasilany tym średnim powinien był
otrzymać szybko zasilanie średniego napięcia z innej strony.

Zasilanie bazy zapewne jest redundantne (plus generatory), ale z pewnością
nie idzie czterema przewodami na izolatorach ceramicznych. Takie coś to
nasza znudzona młodzież bez problemu rozwalała kamieniami.

Nie wiem, czym idzie. Raczej nikt nie budował energetyki przeznaczonej
tylko bazie i osobnej, przeznaczonej mieszkańcom. Czy baza ma generatory
lub nawet własne elektrownie? Zapewne ma. Na moim osiedlu nawet piekarnia
ma swój generator. :) Ale nawet, gdy ma, korzysta z zasilania spoza bazy.
Może mieć i własne elektrownie i własne ujęcia wodne, i własne gazownie,
itd... Ale raczej jest to połączone z resztą świata. :)

{*] Całkowicie offtopiczna opowieść o precyzji rejestrowania czasu w energetyce.
Znałem osobę (obecnie Ś.P.), która miała w domu wolnostojącym dwutaryfowy licznik
energii. Elementem licznika był zegar (elektromechaniczny), który przełączał taryfę.
Zegar regularnie 'slizgał się' o pewien czas na dobę, co było zgłaszane do biura
operatora - bez efektu. Przepraszam! Efekt był: po paru miesiącach korzystniejsza
taryfa wypadała w czasie szczytu energetycznego.

No tak -- ale to o niczym nie świadczy. :)

Po co energetyce dokładny czas? Pewnie po to, aby nie spóźnić się
z włączeniem telewizora w czasie meczu. ;) A może po to, aby wiedzieć,
co się dzieje -- dokładny czas jest chyba potrzebny każdemu zdrowemu
na umyśle. :) Choćby po to jest potrzebny dokładny czas, aby monitorować
zdarzenia, żeby wiedzieć, co i kiedy popsuło się, kto kogo zabił, ;)
i dlaczego w tak głupi sposób. ;)

Jaką aparaturą dysponuje tamtejszy odpowiednik naszego zakładu energetycznego? -- nie
wiem, bo i skąd mam wiedzieć, ale jeśli potrafią z dokładnością sekundową określić
czas zerwania drutów, potrafią zapewne natychmiast to przełączyć i może być tak, że
człowiek w garażu, na niskim napięciu niczego nie zauważy. :) Zgaśnięcie światła na
,,dobre'' -- na dłużej, ,,na stałe'' -- raczej odpada na niskim napięciu przy
zerwaniu na średnim. :)

Tak zasilać można stojący w lesie samotny dom na końcu średniego napięcia
budowanego właśnie/tylko do niego, ale nie wojskowe lotnisko. A raczej po
odwojskowieniu bazy nikt nie demontował zasilania okolicy. :)

Energetycy to cwane bestie -- potrafią z niezwykła dokładnością
określić, w którym  miejscu odkopać uszkodzoną linię kablową
(podziemną, czy raczej wziemną) a zatem potrafią wiedzieć, gdzie
i kiedy nastąpiło zerwanie drutów na słupach.

Internet przemysłowy wiele zyskał, podpatrując energetyków.
Redundantne pierścienie potrafią natychmiast słać informację
dotyczącą zerwania łączności potrzebną do rekonfiguracji
połączeń.


Pamiętam, że kiedyś (ze 30 lat temu) przełączano w energetyce ręcznie, ale
i wówczas nie trwało to strasznie długo. Owszem, było i tak, że ekipa jechała
w las, aby ręcznie włączyć lub wyłączyć linię. :) Myślę jednak, że te czasy
odeszły w zapomnienie przynajmniej tam, gdzie zegarki rejestrują czas awarii
z dokładnością sekundową. :) Wiele urządzeń ma własne zasilanie akumulatorowe,
na dodatek czasami doładowywane Słoneczkiem, więc w razie padu można natychmiast
podnosić zasilanie tam, gdzie się chce podnosić.

Czy z powodu tak ważnej katastrofy celowo nie włączano zasilania?
Wątpię -- raczej odwrotnie! Właśnie dlatego, że zdarzyła się katastrofa
lotnicza tak wielkiej wagi, energia musiała być włączona natychmiast.
Energia elektryczna jest potrzebna każdemu do wszystkiego, w tym
służbom ratowniczym i łączności. :)


Ale czy tam jest tak zaawansowana energetyka -- trudno zgadnąć.
(w tym kraju możliwe jest niemal każde złe rozwiązanie włączenie
z brakiem rozwiązania) Patrząc na okolicę (na fotki zrobione tuż
po wypadku) można spodziewać się najgorszego. Ale wówczas raczej
nie ma mowy o dokładnym (z dokładnością do jednej sekundy)
rejestrowaniu zdarzeń typu awaria.

-=-

I stąd moje stwierdzenie -- IMO Rosjanie mącą.

Jeśli mają tak dokładne zegarki (czyli jeśli tak dokładnie rejestrują
zdarzenia energetyczne typu awaria zasilania), to raczej mają też możliwość
natychmiastowego automagicznego przełączania linii średniego zasilania.

Synchronizacja czasu to drobnostka z której obecnie korzysta chyba
każdy człowiek, ale już zapis czasu awarii to poważniejsza sprawa,
a raczej nikt długopisem nie zapisuje tego czasu.

-=-

Długie i całkowicie bezsensowne -- jak tam jest, nie dowiemy się nigdy! :)
Ja tego nie chcę kontynuować. :) Jedynie zauważam, że moim zdaniem Rosjanie
naprawdę mącą w temacie czasu katastrofy czerpanego z energetyki.


--                                        *        724 teraz mam 724 -- zdecydowanie powyżej norm
^    .   . ' . .   .     .         .   .06  dni   709 wartości minimalne znaczone są  P  S  N  P
P                .   . .     .       .     -- -- >  700 dniami miesiąca; maksymalne są  4  5  6  7
E   19    22          28   .   . .    05          690 oznaczone znakami nad liczbami 11 12 13 14
F               2526          01  03       .`'.-. 680     ._.                           .-.
l       21    24        29  31      04     .'O`-' 670 ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
/           23            30    02         `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
m 18  20            27                    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/,....

Tu-154 zerwał sieć elektryczną będąc na 400m?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona