http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100416&typ=tk&id=tk15.txt

"Moscow Times": Woń gazu łupkowego unosi się nad Katyniem
Przed przylotem prezydenta usunięto sprzęt nawigacyjny?

"Woń gazu łupkowego unosi się nad Katyniem" - to tytuł artykułu Julii Łatyniny w internetowym wydaniu "Moscow Times". Autorka w swoim artykule stawia kilka tez, które w jej opinii czyniš katastrofę prezydenckiego samolotu wyjštkowo dziwnš, a jej przyczyny coraz bardziej niejasnymi. Łatynina pisze m.in., że w czasie spotkania premierów Tuska i Putina na smoleńskim lotnisku ustawiono nowoczesny sprzęt nawigacyjny. Trzy dni póŸniej już go tam nie było.

W opinii Łatyniny, dramatyczny zwrot wydarzeń nastšpił po artykule "Wall Street Journal" z 8 kwietnia br., w którym opisano mechanizmy inwestowania amerykańskich gigantów gazowych w złoża gazu łupkowego w Polsce. Według gazety pierwsze wiercenia w naszym kraju majš się rozpoczšć już w najbliższych tygodniach. "Oto i wasza odpowiedŸ. Rosja, której neoimperializm został zbudowany na fakcie, że posiada ona złoża 'pokojowego gazu' (podobnie do 'pokojowego atomu' w Zwišzku Sowieckim), i na tym, że może ona przytkać swoje rurocišgi z gazem biegnšce przez Polskę, tak jak to Kreml zrobił z Ukrainš. Ale co jeœli Polska stałaby się eksporterem gazu?" - pyta Łatynina. Jak pisze dalej dziennikarka, wówczas Moskwa zdała sobie sprawę, że fakt, jak wiele gazu łupkowego Polska zamierza pozyskiwać, zależy w głównym stopniu od wyników następnych wyborów parlamentarnych w naszym kraju. "Jedna z opcji: partia byłego prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego. Był on żarliwym narodowcem, ludowcem i antykomunistš, człowiekiem, który doœwiadczył osobistej tragedii zwišzanej z masakrš w Katyniu. Pojawiał się tam na uroczystoœciach co roku. Z drugiej strony mamy partię premiera Donalda Tuska, pragmatyka, który jest gotowy przyjaŸnić się z każdym, tylko nie z Kaczyńskim" - czytamy w dalszej częœci artykułu.
Jak podkreœla autorka, to właœnie na trzy dni przed oficjalnymi obchodami premierzy Putin i Tusk spotkali się w Katyniu. "Specjalnie przyjechali wczeœniej, aby nie musieć zapraszać Kaczyńskiego i aby go podejœć" - zauważa Łatynina. Według niej, póŸniejszy przylot polskiego prezydenta, który zabrał ze sobš dużš częœć krajowej elity, był obliczony na "przelicytowanie" wartoœci spotkania dwóch premierów. Dziennikarka stwierdza, że wobec tego informacje o gęstej mgle mogły być odebrane przez Lecha Kaczyńskiego, jako próba politycznego fortelu z inspiracji Kremla majšca na celu uniemożliwienie mu wzięcia udziału w ceremonii. Jak zaznacza Łatynina, sprawa nie jest jednoznaczna. Zauważa, że kilka dni wczeœniej ten sam samolot lšdował na tym lotnisku, lecz - jak dodaje - prawdš jest, iż wówczas panowały na nim inne warunki. I nie chodzi tylko o warunki pogodowe. "Na ich wizytę [Putina i Tuska - przyp. red.] specjalny sprzęt nawigacyjny został sprowadzony na lotnisko w Smoleńsku, aby zapewnić dodatkowe bezpieczeństwo. Możliwe jest, że ten sprzęt został usunięty przed lšdowaniem samolotu Kaczyńskiego. Ta informacja dodaje jeszcze więcej mgły do tej i tak tajemniczej katastrofy" - czytamy w zakończeniu artykułu.
"A wiosnš 2010 r. na Kremlu nagle zrozumiano, że gaz łupkowy powoduje zerwanie ze œwiatowym gazocišgiem i że jeżeli nie podejmie się œrodków, to być może Polska będzie eksportować gaz do Europy. I że polskie władze należy natychmiast przecišgnšć na naszš stronę, gdyż sprawa wydobycia gazu łupkowego w Polsce jest, jak powszechnie wiadomo, polityczna i w dużym stopniu zależy od tego, która partia wygra następne wybory" - pisze Łatynina. Publicystka przypomina też incydent z wojny rosyjsko-
-gruzińskiej, kiedy prezydent Lech Kaczyński wraz z prezydentami Ukrainy, Estonii i Litwy lšdował w Baku, bo powiedziano mu, że Rosjanie mogš stršcić samolot. Wówczas na spotkaniu w Tbilisi Kaczyński oœwiadczył: "Dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze kraje bałtyckie, a może i mój kraj". "Rankiem 10 kwietnia, wiedzšc, że w Rosji nie jest mile widziany, prezydent Polski nie mógł nie nakazać lšdowania samolotu. To nie była samowola, nie była wielkopańskoœć: to w Rosji dyplomaci rozbijajš się po pijaku, strzelajšc ze œmigłowca do górskich owiec. Było to wynikiem wszystkiego, co antykomunista, nowy Koœciuszko, nowy Sikorski, człowiek, w którego krwi tętniły rozbiory Polski (...), Katyń, Powstanie Warszawskie, 'Solidarnoœć' - wynikiem wszystkiego, co prezydent Polski Lech Kaczyński myœlał o Rosji. Kaczyński nie wierzył w żadnš mgłę. 'Mgła' oznaczała dla niego jedynie polityczne powitanie przez Putina, który w przeddzień polskich wyborów zawišzuje sojusz z Tuskiem, podobnie jak Katarzyna skorzystała z usług Branickiego i Potockiego".
Łukasz Sianożęcki

Tytus wrote:

....

Chemmmm...!?

- nietsaby nasego prezydemta WIELGIEGO, MOCARNEGO, PSEBIEGŁEGO I ŁOKRUTNIE MONDREGO casem ekschumuwać...?

Boino eksumacja moze PRAWDZIWOMPROWDEM wyjawić...!

A jobym nowet specyjalnom KOMISJEM DOSPRAW PROWDZIWEJPROWDY psy IPNie utwozył...!