Data: 2012-07-02 19:55:24 | |
Autor: cichybartko | |
Tudum, 11 rzędów w MTB nadchodzi | |
W dniu 2012-07-02 18:35, Jan Srzednicki pisze:
http://www.sram.com/sram/mountain/family/xx1 Tak zapytam z ciekawości, co zyskuję przez pozbycie się przedniej przerzutki? Kiedyś doświadczony kolega pokazał mi że w cięższym terenie w moich okolicach, piachy, błoto zamiast latać rozpaczliwie po całym zakresie kasety, lepiej wykorzystać przednią przerzutkę która chyba jest najmniej kłopotliwym elementem napędu. Muszę zaznaczyć że przetestowałem to empirycznie na tanich 8 rzędowych kasetach i naprawdę działa. Powiedzmy że na kasecie mam trzeci bieg od największej zębatki i z przodu środkową zębatkę. To robiąc małe pyk z środkowego na najmniejszy blat z przodu mam dużo większy uzyska mocy niż latając z tyłu. Przypuszczam że w droższych rozwiązaniach ta zasada działa podobnie. Oczywiście nie wykluczam że zmiana biegów z tyłu w topowych klasach pod obciążeniem i w błocie odbywa się bezproblemowo, i moje rozważania nie mają sensu. Rozumiem że dla niektórych dużym atutem braku z przodu przerzutki będzie brak kłopotów ze zmianą biegów po wjeżdżaniu na młynku, co oczywiście ułatwi utrzymanie tej wymarzonej średniej. Tylko czy pozbywając się zmiany biegów z przodu może zabraknąć czym dokręcić z tej górki? Jeszcze jedno pytanie, czy przy tej nowej kasecie szerokość łańcucha ulegnie zmianie? Pozdrawiam, Bartko. |
|
Data: 2012-07-02 19:55:42 | |
Autor: PK | |
Tudum, 11 rzędów w MTB nadchodzi | |
On 2012-07-02, cichybartko <cichybartko@gmail.com> wrote:
Tak zapytam z ciekawości, co zyskuję przez pozbycie się przedniej przerzutki? Zmiana biegu z przodu jest chyba najbardziej uciążliwym elementem jazdy na rowerze. Poza tym przerzutka + 2 tarcze + linki + manetka + + wszystkie konieczne mocowania == ~1kg (w przeciętnym rowerze). Kiedyś doświadczony kolega pokazał mi że w cięższym terenie w moich okolicach, piachy, błoto zamiast latać rozpaczliwie po całym zakresie kasety, lepiej wykorzystać przednią przerzutkę Najwyraźniej teren nie był bardzo ciężko, skoro udawało się zmieniać przednie zębatki :). kłopotliwym elementem napędu. Muszę zaznaczyć że przetestowałem to empirycznie na tanich 8 rzędowych kasetach i naprawdę działa. Powiedzmy że na kasecie mam trzeci bieg od największej zębatki i z przodu środkową zębatkę. To robiąc małe pyk z środkowego na najmniejszy blat z przodu mam dużo większy uzyska mocy niż latając z tyłu. Masz samochód? Przeskakujesz z 1 (start) na 3 (miasto) na 6 (trasa)? Moim zdaniem po prostu nie masz nawyku częstej zmiany biegu. Można z tym żyć :). Najczęściej jest to połączone z jazdą z bardzo niską kadencją (nawet w okolicy 50 rpm). Biegów w rowerze jest dużo właśnie po to, żeby można było zmieniać często i utrzymywać w miarę stałą kadencję. Wtedy jazda jest efektywna. Problem w tym, że jest ich trochę za dużo :). Rozumiem że dla niektórych dużym atutem braku z przodu przerzutki będzie brak kłopotów ze zmianą biegów po wjeżdżaniu na młynku, co oczywiście ułatwi utrzymanie tej wymarzonej średniej. Tylko czy pozbywając się zmiany biegów z przodu może zabraknąć czym dokręcić z tej górki? Ale czemu miałoby zabraknąć? Możesz zostawić z przodu duża tarczę. Wtedy ew. będzie brakowało na ekstremalnych podjazdach, ale jeśli masz silne nogi, to poniżej stosunku 1.5 raczej nie schodzisz (nie w XC). Jeśli masz słabe, ale lubisz się zmagać ze ścianami, to nikt Ci nie broni kasować przednie biegi. Ja po górach nie jeżdże: małą tarczę mam zupełnie nową :). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-02 22:13:58 | |
Autor: piecia aka dracorp | |
Tudum, 11 rzêdów w MTB nadchodzi | |
Dnia Mon, 02 Jul 2012 19:55:42 +0000, PK napisał(a):
A wiesz że ja w taki sam sposób startuję na skrzyżowaniu rowerem. Rozpędzam się do jakieś prędkości/kadencji, przerzucam na blat i cisnę mocniej. W tej kwestii taka zmiana przełożenia bardziej mi odpowiada niż stopniowe zmniejszanie tarcz w kasecie a potem "magiczne" zwiększenie tarczy w korbie i zwiększenie w kasecie (w dużym uproszczeniu). Przypomniał mi się teraz wątek sprzed kilku lat, bodajże z a.p.r.sport.kolarstwo, na temat optymalnej zmiany przełożeń.kłopotliwym elementem napędu. Muszę zaznaczyć że przetestowałem to Ale nie chce mi się szukać. -- piecia aka dracorp pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu |
|
Data: 2012-07-03 00:15:36 | |
Autor: cichybartko | |
Tudum, 11 rzędów w MTB nadchodzi | |
W dniu 2012-07-02 21:55, PK pisze:
On 2012-07-02, cichybartko <cichybartko@gmail.com> wrote: W moim przypadku waga roweru nie jest aż takim priorytetem. Rower służy mi przede wszystkim do obcowania z naturą i odreagowania stresu dnia codziennego. Miły jest fakt że ma to pozytywny wpływ na zdrowie fizyczne. Przypuszczam że na krótkich 30 kilometrowych odcinkach ten dodatkowy kilogram pomoże mi popracować nad słabymi nogami ;) i na serce też będzie mieć pozytywny wpływ. Kiedyś doświadczony kolega pokazał mi że w cięższym terenie w moich Tak jak mówiłem napęd to 8 biegowa Acera, wyregulowana i bez problemów zmieniająca biegi. Zmiana biegów w "moim ciężkim terenie" na kasecie ciężka bądź totalnie niemożliwa, z przodu z średniaka na najmniejszą bez problemu, jak się to robi z głową. Oczywiście trzeba znać granicę możliwości sprzętu. Co do terenu to masz rację, mało imponujący bo jest to środkowa Polska. Trasy to okolice rzeki Pilicy, Spała, Zalew Sulejowski i masa różnych krótkich tras, bardzo ciekawych i urozmaiconych po których można jeździć w koło jak na torze. Staram się stawać na nogach jak najrzadziej i patrząc na postoje innych widzę że jednak jakoś ta zmiana biegów idzie mi nie najgorzej. Może mój brak problemów z przednią przerzutką wynika z braku porównania do komfortu wyższych segmentów napędów, bądź z stosowania sprzęgła a nie tylko samej skrzyni biegów. kłopotliwym elementem napędu. Muszę zaznaczyć że przetestowałem to Nie, nie mam samochodu :). Moją zmianę z średniego blatu na mały raczej bym porównał do pracy skrzyni rozdzielczej w samochodzie terenowym. Czyli maksymalny uzysk mocy z moich nóg przy ograniczeniu ich przeciążenia. Twoje porównanie bardziej jest adekwatne do ścigania się, ja po prostu chcę przejechać przeszkodę, oczywiście na miarę moich możliwości. Moim zdaniem po prostu nie masz nawyku częstej zmiany biegu. Jak się ma sprawa kadencji na singiel speedach? Rozumiem że nie ważne jest czy są to kocie łby czy stromy podjazd po wycince z masą syfu, albo leśny dukt rozjeżdżony przez ciężki sprzęt i wysuszony na popiół, zawsze jest to podręcznikowe 90? Jakie skutki może mieć jazda z niską kadencją w przypadku amatora? Chcę zaznaczyć że nie mam zamiaru forsować jakiejś jedynej słusznej koncepcji roweru. Po prostu ja szukam roweru bezobsługowego, serwis sprowadzony do minimum. Rower dla mnie nie ja i moja rodzina dla niego. Pozdrawiam, Bartko. |
|
Data: 2012-07-03 06:58:50 | |
Autor: jacek | |
Tudum, 11 rzêdów w MTB nadchodzi | |
U¿ytkownik "PK" <kosu@nospam.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:slrnjv3v9m.39b.kosulocalhost.localdomain... On 2012-07-02, cichybartko <cichybartko@gmail.com> wrote: Zmiana biegu z przodu jest chyba najbardziej uci±¿liwym elementem nie roweruje dlugo ale przejechalem trzy sezony maratonow a ubiegly rok z kazdej trasy zrobil blotny koszmar rower po kazdym maratonie wygladal mniej wiecej tak http://skroc.pl/dacc Teraz mam troche zmian w rowerze ale rok temu Manetki deore przednia przerzutka deore tylna slx ( Wjezdzajac na strome blotne wzniesienie redukowalem w miare potrzeb na kasecie a dopierojak braklo i potrzeba bylo sily zrzucalem na mlynek Duzo bardziej bylem pewny szybkiego przelozenia z przodu bo byl zrzut namniejsza tarcze niz zapiecia wiekszej tarczy na kasecie.Moze dlatego ze wozek jest dlugi , obrasta blotem i lapie zielsko.Bywalo ze pod obciazeniem mialem klopoty wrzucic na najwieksza koronke kasety. Nie mialem nigdy klopotow z zrzuceniem z blatu manetki chodza mi tak lekko ze objechalem maraton pomimo uszkodzonego palca. Jezeli by przerzutka nie chciala zrzucic zawsze mozna ja butem poprawic tylnej nie poprawi chyba nie przekonam sie za szybko do 2x a do 1x nie ma szans fakt ze waga korci ale ja jezdze z reguly w gorach musz miec na co zrzucic jak sie zmecze a na zjezdzie chce jechac szybciej Jeden z mlodszych kolegow z klubu w ktorym jezdzilem zalozyl 2x ale to szczuply mlody silny chlopak po maratonie w muszynie jednak zalozyl 3x Nie mam zamiaru nikogo odwodzic od 1x ale moim zdaniem to tylko dla mocnych lub na plaskie tereny pozdrawiam Jacek |
|
Data: 2012-07-03 09:10:33 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Tudum, 11 rzędów w MTB nadchodzi | |
On 2012-07-03, jacek wrote:
[..] i lapie zielsko.Bywalo ze pod obciazeniem mialem klopoty wrzucic na najwieksza koronke kasety. Cóż, to prawda. chyba nie przekonam sie za szybko do 2x a do 1x nie ma szans To bardzo zależy, jak się jeździ. Aktualnie mam zestaw 32-22 z przodu i 11-36 z tyłu i zakres mi w zupełności wystarcza, do 45km/h jestem w stanie dokręcić jak trzeba. 1x11 z przednią zębatką 28 pokrywa się z tym całkiem nieźle, bo odpowiada kasecie 11.4-33. Ujdzie. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2012-07-02 21:36:59 | |
Autor: ...::QRT::... | |
Tudum, 11 rzędów w MTB nadchodzi | |
Dnia Mon, 02 Jul 2012 19:55:24 +0200, cichybartko napisa³(a):
W dniu 2012-07-02 18:35, Jan Srzednicki pisze: ja tam za ni± nie przepadam. Np czsami mêcz± mnie chainsucki, czasami pod obci±¿eniam jak nie zredukuje wczesniej to te¿ nie zawsze zadzia³a. Obecnie mam rame z dolnym ciagiem i przerzutkê down swing i niestety w takiej konfiguracji chodzi mi naprawde cie¿ko - du¿± si³ê trzeba na d¼wignie manetki przy³o¿yæ. Próbowa³em 2 ró¿nych przerzutek (alivio i LX) oraz 2 manetek (2 ró¿ne XT) i za ka¿dym razem jest tak samo. Jakkolwiek eliminacje przedniej przerzutki nawet mi sie podba to jednak nie bêdê ukrywa³ i¿ napêd 1x11 niespecjalnie mnie zachwyca. Jesli ju¿ to znacznie bardziej przemawiaj± do mnie piasty wielobiegowe - mo¿e nie jest to rozwi±zanie do sportu wyczynowego (waga) ale w turystyce czy nawet sporcie amatorskim winno sie sprawdziæ znakomicie. |
|
Data: 2012-07-03 08:33:36 | |
Autor: Olgierd | |
Tudum, 11 rzêdów w MTB nadchodzi | |
On Mon, 02 Jul 2012 19:55:24 +0200, cichybartko wrote:
Kiedyś doświadczony kolega pokazał mi że w cięższym terenie w moich Na piachy błoto w ogóle nie potrzebujesz ani jednej przerzutki. I masz lajtowy rowerek, którym pośmigasz w każdych wertepach: http://www.flickr.com/photos/olgierd/7474676996/lightbox/ -- pozdrawiam, Olgierd http://olgierd.rudak.org |
|
Data: 2012-07-03 23:02:37 | |
Autor: cichybartko | |
Tudum, 11 rzędów w MTB nadchodzi | |
W dniu 2012-07-03 10:33, Olgierd pisze:
On Mon, 02 Jul 2012 19:55:24 +0200, cichybartko wrote: Na Twój rower zwróciłem już uwagę przy wątku o karbonowym sztywnym widelcu. Muszę przyznać że wygląda to stylowo :). Nie ukrywam że i taką opcję ostatnio rozważałem. Dziś miałem popróbować pojeździć na środkowym blacie z 32 zębami i z tyłu na 21. Niestety jak przed 20 się rozpadało tak leje do teraz. Pozdrawiam, Bartosz. |
|
Data: 2012-07-04 06:43:28 | |
Autor: Olgierd | |
Tudum, 11 rzêdów w MTB nadchodzi | |
On Tue, 03 Jul 2012 23:02:37 +0200, cichybartko wrote:
Na piachy błoto w ogóle nie potrzebujesz ani jednej przerzutki. I masz Ech, niezamierzenie przyjdzie mi zmierzyć się z rolą arbitra elegantiarum ;-) Nie ukrywam że i taką To zdecydowanie za miękko, chyba że lecisz w pagórki. Do normalnej jazdy proponuję 32:16. Natomiast przyznam, że kombinuję właśnie drugi rower, właściwie ma to być 1x9, ale zacząłem właśnie rozważać opcję założenia dwóch zębatek z tyłu: 18T oraz powiedzmy 24T (to będzie 29er, więc potrzeba nieco bardziej miękkich przełożeń). -- pozdrawiam, Olgierd http://olgierd.rudak.org |
|
Data: 2012-07-03 08:54:01 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Tudum, 11 rzędów w MTB nadchodzi | |
On 2012-07-02, cichybartko wrote:
W dniu 2012-07-02 18:35, Jan Srzednicki pisze: Liniowa zmiana biegów. Zwykle żeby uzyskać przełożenie, które chcę mieć, muszę zmienić zarówno bieg z przodu, jak i z tyłu (przeskok z przodu jest relatywnie znacznie większy). No i, mniej śmieci na kierownicy, mniej linek, ogólnie lżej (manetka, przerzutka, linka i 1 blat mniej to będzie jakieś 300-400g, to już w miarę zauważalne). Oraz, zwyczajnie nienawidzę ustawiać przednich przerzutek. Jak tylne zdarza mi się ustawić dobrze prawie "od palca", tak z przednimi zawsze się męczę i bluzgam. ;) -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |