Data: 2010-06-22 08:49:08 | |
Autor: Ariusz | |
Turbina ?! | |
Czy dieslem, które ma walniętą turbinę można jechać?
Jak objawia się taka awaria? Jak rozpoznać czy turbina jest już na wykończeniu? Za wszelkie podpowiedzi będę wdzięczny Ariusz |
|
Data: 2010-06-22 08:56:38 | |
Autor: Rafał | |
Turbina ?! | |
On 22.06.2010 08:49, Ariusz wrote:
Czy dieslem, które ma walniętą turbinę można jechać?a google przestało działać? Ten temat na każdym forum i grupie o samochodach jest wałkowany przynajmniej raz w tygodniu. |
|
Data: 2010-06-22 09:16:38 | |
Autor: M1SLQ | |
Turbina ?! | |
Ten temat na każdym forum i grupie o samochodach jest wałkowany przynajmniej raz w tygodniu. A pierwsze 101 linków z googla odnośnie tego tematu radzi, żeby skorzystać z googla ;) Pozdrawiam |
|
Data: 2010-07-10 20:53:00 | |
Autor: Plumpi | |
Turbina ?! | |
Użytkownik "Rafał" <rafal_zapytaj_o_reszte@o2.pl> napisał w wiadomości news:hvpmr6$lkl$2node1.news.atman.pl...
Czy dieslem, które ma walniętą turbinę można jechać? a google przestało działać? Nie masz ochoty odpowiadać to po cholerę piszesz takie idiotyczne porady ? Nie szkoda Ci czasu na takie pie....nie ? |
|
Data: 2010-06-22 09:35:50 | |
Autor: AL | |
Turbina ?! | |
Ariusz pisze:
Czy dieslem, które ma walniętą turbinę można jechać? tak, ale poczujesz to po tym, ze rozpedzac se bedziesz jak maluchem -- pozdr Adam (AL) TG |
|
Data: 2010-06-22 11:16:11 | |
Autor: Ariusz | |
Turbina ?! | |
W dniu 2010-06-22 09:35, AL pisze:
Ariusz pisze:Załóżmy hipotetycznie, że padnie mi turbina i muszę przejechać 2 tys. km, na przyśpieszeniu mi nie zależy, prędkość by się przydała tak przynajmniej ze 120, co 200 km sprawdzam i ewentualnie dolewam olej. Czy jest szansa pokonać taką odległość bez szkody dla silnika. Czy taka jazda może spowodować nieodwracalne uszkodzenia innych rzeczy? Ariusz |
|
Data: 2010-06-22 10:34:57 | |
Autor: kamil | |
Turbina ?! | |
"Ariusz" <ariuszn@poczta.onet.pl> wrote in message news:hvpv0s$dj6$1news.onet.pl... W dniu 2010-06-22 09:35, AL pisze: Wszystko zalezy co padlo, jesli lozysko posypie sie do cylindrow, daleko nie zajdziesz. Bez szklanej kuli ciezko odpowiedziec.. Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2010-06-23 14:21:24 | |
Autor: Agent | |
Turbina ?! | |
Użytkownik "Ariusz" <ariuszn@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hvpv0s$dj6$1news.onet.pl... W dniu 2010-06-22 09:35, AL pisze:Jak masz zamiar ruszyć w taką trasę już z uszkodzoną turbiną to lepiej sobie daruj a jak pytasz czy dasz rade wrócić np z wakacji jak ci się uszkodzi w trasie to raczej tak. Tylko że jak komputer wyłapie przeładowanie to moze przejsc w tryb awaryjny a wtedy cięzko bedzie z tym 120km/h.Turbina raczej nie pada zerojedynkowo, najperw auto nie ma mocy, kopci i jak to olewasz i jeździsz dalej to dopiero moze byc poważnie. Poza tym słowo "padła turbina" ma szersze znaczenie. Mogą sie zaciąc łopatki, może lekko pluc olejem a może ci się wszystko rozlecieć w kawałki albo też puścic olej nagle w duzej ilości i wtedy silnik moze ci się rozkręcić jak w bolidzie F1 :) |
|
Data: 2010-06-24 10:14:52 | |
Autor: Ariusz | |
Turbina ?! | |
W dniu 2010-06-23 14:21, Agent pisze:
Aż tak szalony nie jestem by wiedzieć, że mam coś nie tak i ruszać w taką drogę. Chodzi mi właśnie o wariant - jestem w trasie i muszę wrócić. Ariusz |
|
Data: 2010-06-22 10:00:42 | |
Autor: krzysiek82 | |
Turbina ?! | |
Ariusz pisze:
Czy dieslem, które ma walniętą turbinę można jechać? zależy, bo jeśli sra olejem wszędzie to wreszcie zabraknie go do smarowania silnikiem ;d i wtedy to już wiesz co się stanie. -- krzysiek82 |