Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Tusk gorszy niż Gierek

Tusk gorszy niż Gierek

Data: 2011-06-12 09:29:51
Autor: u2
Tusk gorszy niż Gierek
W dniu 2011-06-12 04:49, Inc pisze:
3. Podkreślano, że obecny wzrost gospodarczy jest oparty przede
wszystkim na popycie krajowym. Jeżeli przy tak ogromnych środkach
unijnych przeznaczanych na inwestycje ciągle one wpływają ujemnie na
wzrost polskiego PKB (tak było w roku 2010) to trudno sobie wręcz
wyobrazić jak będzie wyglądał wzrost kiedy środki z budżetu UE będą
mniejsze albo nie będzie ich wcale.


Problemem srodkow z unii jest to, ze trzeba je wydawac wg widzimisie
biurw z burkselki, a nie w interesie Polakow.

Data: 2011-06-12 11:19:33
Autor: Anatol
Tusk gorszy niż Gierek

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4df46af3$0$2495$65785112news.neostrada.pl...


Problemem srodkow z unii jest to, ze trzeba je wydawac wg widzimisie
biurw z burkselki, a nie w interesie Polakow.

Ale są jeszcze kraje które nie mają problemu środków z UE - np. Białoruś, Ukraina i Serbia.

Widzimisie Brukseli oznacza przymus wydatków na infrastrukturę kosztem dotacji do kopalń, hut i stoczni.


Anatol

Data: 2011-06-12 12:39:33
Autor: u2
Tusk gorszy niż Gierek
W dniu 2011-06-12 11:19, Anatol pisze:
Problemem srodkow z unii jest to, ze trzeba je wydawac wg widzimisie
biurw z burkselki, a nie w interesie Polakow.

Ale są jeszcze kraje które nie mają problemu środków z UE - np.
Białoruś, Ukraina i Serbia.

Poki co to im nie grozi. Grozi realnie tylko Chorwacji, ale Chorwaci nie
w ciemie bici i nie chca wstepowac do podejrzanej unii.


Widzimisie Brukseli oznacza przymus wydatków na infrastrukturę kosztem
dotacji do kopalń, hut i stoczni.

Jakich dotacji ?

No i jakiej infrastruktury ?

Data: 2011-06-12 13:08:12
Autor: Jaksa
Tusk gorszy niĹź Gierek
On Sun, 12 Jun 2011 12:39:33 +0200, u2 <u_2@o2.pl> wrote:

W dniu 2011-06-12 11:19, Anatol pisze:
Problemem srodkow z unii jest to, ze trzeba je wydawac wg widzimisie
biurw z burkselki, a nie w interesie Polakow.

Ale są jeszcze kraje które nie mają problemu środków z UE - np.
Białoruś, Ukraina i Serbia.

Poki co to im nie grozi. Grozi realnie tylko Chorwacji, ale Chorwaci nie
w ciemie bici i nie chca wstepowac do podejrzanej unii.


Widzimisie Brukseli oznacza przymus wydatków na infrastrukturę kosztem
dotacji do kopalń, hut i stoczni.

Jakich dotacji ?

No i jakiej infrastruktury ?

Stadiuny.

Do ktorych utrzymania bedziemy w przyszlosci doplacac, my i nasze dzieci..

No chyba ze ktos to kiedys zaora.

Jaksa

Data: 2011-06-12 13:13:21
Autor: Anatol
Tusk gorszy niż Gierek

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4df4976a$0$2446$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2011-06-12 11:19, Anatol pisze:
Problemem srodkow z unii jest to, ze trzeba je wydawac wg widzimisie
biurw z burkselki, a nie w interesie Polakow.

Ale są jeszcze kraje które nie mają problemu środków z UE - np.
Białoruś, Ukraina i Serbia.

Poki co to im nie grozi. Grozi realnie tylko Chorwacji, ale Chorwaci nie
w ciemie bici i nie chca wstepowac do podejrzanej unii.

Pewnie muszą się liczyć z widzimisiem dla funduszy przedakcesyjnych.

Widzimisie Brukseli oznacza przymus wydatków na infrastrukturę kosztem
dotacji do kopalń, hut i stoczni.

Jakich dotacji ?

Do kopalni, hut i stoczni w - latach 90-tych to było ok. 100 mld PLN

No i jakiej infrastruktury ?

- sieć telekomunikacyjna
- sieć wodociągowa i kanalizacyjna
- oczyszczalnie ścieków
- bezpieczeństwo sanitarne (np. http://www.skyscrapercity.com/showpost.php?p=17368430&postcount=5 )
- transport komunalny
- porty lotnicze
- austostrady i drogi ekspresowe oraz dostosowywanie dróg krajowych do norm UE
- infrastruktura turtystyczna i sportowa

Anatol

Data: 2011-06-12 16:36:55
Autor: u2
Tusk gorszy niż Gierek
W dniu 2011-06-12 13:13, Anatol pisze:
Pewnie muszą się liczyć z widzimisiem dla funduszy przedakcesyjnych.

Widzimisie Brukseli oznacza przymus wydatków na infrastrukturę kosztem
dotacji do kopalń, hut i stoczni.

Jakich dotacji ?

Do kopalni, hut i stoczni w - latach 90-tych to było ok. 100 mld PLN


Przypomnij, czy wtedy III RP była w takim kryzysie jak teraz.

No i kiedy III RO wstąpiła do UE.


No i jakiej infrastruktury ?

- sieć telekomunikacyjna
- sieć wodociągowa i kanalizacyjna
- oczyszczalnie ścieków
- bezpieczeństwo sanitarne (np.
http://www.skyscrapercity.com/showpost.php?p=17368430&postcount=5 )
- transport komunalny
- porty lotnicze
- austostrady i drogi ekspresowe oraz dostosowywanie dróg krajowych do
norm UE
- infrastruktura turtystyczna i sportowa


Czyli wszystko to czego nadal brakuje w Polsce.

Ani porządnej sieci telekomunikacyjnej - vide internet dla wszystkich,
choc ponoc miliardy czekaja w UE.

Ani porządnej sieci wodociągowej. W kraju, który non-stop nękają
powodzie, nie ma wody w kranach.

Porty lotnicze, autostrady i drogi ekspresowe w Polsce ? Śmiech na sali.

Z obiecanych przed 4 laty 1,5 tys. km jest zaledwie 240 km. Nawet tych w
budowie jest mniej niż 1000 km :)

Po prostu zlodziejstwo i korupcja panują w III RP.

Data: 2011-06-12 19:42:23
Autor: Anatol
Tusk gorszy niż Gierek

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4df4cf0c$0$2437$65785112news.neostrada.pl...

Ani porządnej sieci wodociągowej. W kraju, który non-stop nękają
powodzie, nie ma wody w kranach.

Od 1990 sieć wodociągowa i kanalizacyjna wydłużyła się kilkukrotnie - w szczególności na wsi.


Porty lotnicze,

Obsługuje się już ponad 17 mln pasażerów rocznie (w PRL było to max 2 mln). Trwają kolejne ne rozbudowy istniejącyh portów :

http://lotniczapolska.pl/Polskie-lotniska-rozbudowuja-infrastrukture,16499

jak i budowy  nowych np :

- w Lublinie o możliwości obsługi do 2 mln pasażerów rocznie :

http://www.portlotniczy.lublin.pl/galeria/

- w Modlinie - 1,85 mln pasażerów rocznie

http://forsal.pl/artykuly/520691,lotnisko_w_modlinie_bedzie_gotowe_przed_terminem_zobacz_zdjecia_z_budowy.html



autostrady i drogi ekspresowe w Polsce ? Śmiech na sali.

Z obiecanych przed 4 laty 1,5 tys. km jest zaledwie 240 km. Nawet tych w
budowie jest mniej niż 1000 km :)

W budowie jest 1300 km A i S, a w latach 2008-2010 oddano do użytku  ponad 400 km A i S

http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=1142261


W sumie w użytku jest 1600 km A i S, a za 2 lata powinno być ok. 3000 km.


Anatol

Data: 2011-06-12 13:39:09
Autor: jazn
Tusk gorszy niż Gierek
Dnia Sun, 12 Jun 2011 19:42:23 +0200, Anatol napisał(a):


W budowie jest 1300 km A i S, a w latach 2008-2010 oddano do użytku  ponad 400 km A i S

300 miliardów długu w okresie 3 lat, a w zamian 400 km marnej jakości
pseudo autostrad, kilka byle jak budowanych za grubą forsę stadionów,
rozwalona słuzba zdrowia, kolej, przemysł stoczniowy, korupcja na każdym
szczeblu władzy, wysokie bezrobocie i tony wzorowanej na PZPR propagandy.
Długi Gierka nie wyparowały, to samo dotyczy długów Tuska i każdy polski
podatnik będzie musiał to spłacic z własnej kieszeni.

Data: 2011-06-12 21:35:39
Autor: Anatol
Tusk gorszy niż Gierek

Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:1gmgx88676n1p.txrhpk8w12g9.dlg40tude.net...

W budowie jest 1300 km A i S, a w latach 2008-2010 oddano do użytku ponad
400 km A i S

300 miliardów długu w okresie 3 lat,

200 mld w latach 2008-2010 z czego dużą część stanowi wzrost wartości z tytułu znacznego osłabienia złotego a nie nowy dług.


a w zamian 400 km marnej jakości

400 km odanych i 1300 km w trakcie budowy. Buduje się poza tym mosty, stadiony, poty lotnicze, gazoport, oczyszczalnie ścieków (np. największa w Polsce oczyszczalnia ścieków w Warszawie przy której Stadion Narodowy to pikuś - http://www.warbud.pl/pl/biuro_prasowe/media_o_nas/user_files/20100518_nowocz_budw_czajka.pdf ) , metro, remontuje się linie i dworce kolejowe, wymienia sie tabor kolejowy i trsnposrtu komunlanego, rewitalizuje centra miast, naprawia zniszczenia popowodziowe - w sumie PKB tylko w 2010 był większy od pKB z 2007 o 238 mld PLN.

Anatol

Data: 2011-06-12 16:40:27
Autor: jazn
Tusk gorszy niż Gierek
Dnia Sun, 12 Jun 2011 21:35:39 +0200, Anatol napisał(a):

Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:1gmgx88676n1p.txrhpk8w12g9.dlg40tude.net...

W budowie jest 1300 km A i S, a w latach 2008-2010 oddano do użytku ponad
400 km A i S

300 miliardów długu w okresie 3 lat,

200 mld w latach 2008-2010 z czego dużą część stanowi wzrost wartości z tytułu znacznego osłabienia złotego a nie nowy dług.

http://www.bankier.pl/wiadomosc/300-mln-zl-dziennie-2210917.html

300 mln zł dziennie!

O tyle średnio przyrastał dziennie dług publiczny naszego kraju w I
półroczu tego roku, kiedy premier Tusk i jego główny ekonomista minister
finansów Jan Vincent-Rostowski co i rusz ogłaszali Polskę zieloną wyspą
wzrostu na unijnym czerwonym morzu kryzysu.

Właśnie resort finansów podał informację, że dług publiczny w tym okresie
powiększył się aż o 51,3 mld zł do kwoty 721,2 mld zł, ale są to niestety
dane nie uwzględniające wszystkich zobowiązań, jakie zaciągnęły w tym
czasie instytucje publiczne, choćby Krajowy Fundusz Drogowy. Gdyby doliczyć
zobowiązania KFD (a tak liczy nasz dług UE), to na koniec I półrocza dług
publiczny wzrósłby do kwoty około 745 mld zł, czyli aż 54,2 proc. PKB.


Wszystko wskazuje na to, że tempo przyrostu długu w II półroczu będzie
jeszcze szybsze i przyrośnie on o kolejne 58 mld zł, a więc dług publiczny
na koniec tego roku wyniesie według metody unijnej 803 mld zł (57 proc.
PKB), a według metody krajowej (czyli bez uwzględnienia zobowiązań KFD) 780
mld zł (55,3 proc. PKB). A więc już niezależnie od metody liczenia na
koniec 2010 r. dług publiczny przekroczy II próg ostrożnościowy z Ustawy o
finansach publicznych, co oznacza poważne ograniczenia dla budżetu w roku
2012 (niski deficyt, brak waloryzacji emerytur i rent, zamrożenie płac
wszystkich pracowników sfery budżetowej, a także konieczność uchwalenia
przez wszystkie samorządy budżetów bez deficytów).


Nieskuteczne działania Ministerstwa Finansów


Gigantyczny przyrost długu w ciągu ostatnich trzech lat (od grudnia 2007 do
grudnia 2010 r.) aż o prawie 300 mld zł (po obecnym kursie o 100 mld dol.,
czyli nominalnie cztery razy więcej niż w ciągu dziesięciolecia Gierka)
dokonuje się przy masowej wręcz wyprzedaży majątku narodowego na około 50
mld zł (w roku 2009 przychody z tego tytułu wyniosły 12 mld zł, w roku
obecnym mają wynieść 25 mld zł, a w roku 2011 kolejne 15 mld zł), a także
wręcz ograbianiu państwowych spółek z zysku na około 20 mld zł (w 2009 r.
około 4 mld zł, w tym roku około 5 mld zł, w roku 2011 aż około 10 mld zł).
Gdyby nie było wyprzedaży majątku na tak gigantyczną skalę i gdyby nie
wysysano z państwowych spółek prawie całości wypracowanych zysków, to jak
wynika z zestawienia, dług publiczny byłby wyższy o kolejne 70 mld zł.


Na koniec każdego roku minister finansów podejmuje także działania, aby
umacniać złotego głównie poprzez wymianę setek milionów euro na złote na
rynku, a nie za pośrednictwem NBP. Każde wzmocnienie złotego w stosunku do
euro o 1 proc. pozwala na obniżenie wartości części zagranicznej naszego
długu publicznego po przeliczeniu na złote o 2 mld zł. Wprawdzie szkodzi to
polskiemu eksportowi, a tym samym i miejscom pracy w Polsce, ale ważniejsze
okazuje jednak sztuczne obniżanie wartości długu.



, metro, remontuje się linie i dworce kolejowe, wymienia sie tabor kolejowy i trsnposrtu komunlanego, rewitalizuje centra miast,

Dalszy ciąg bzdur i propagandy na modłę PZPR. Pierwszy przykład z brzegu:

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34887,9744432,_Kibicu_na_Euro_2012__omijaj_Prage_z_daleka_.html

Trzymajmy kciuki, żeby zagranicznym kibicom, którzy przyjadą na Euro 2012,
nie przyszło do głowy wybrać się na wycieczkę wokół Stadionu Narodowego, bo
będzie wstyd. Na rok przed mistrzostwami w centrum Pragi wiatr hula w
starych ruinach i nie widać nadziei na poprawę.

Euro miało być lekiem na całe zło Pragi. Inwestycyjnym kopniakiem, dzięki
któremu dzielnica wydostanie się z zapaści. Tymczasem już widać, że nic z
tego nie wyjdzie, a niektórym mieszkańcom mistrzostwa nawet zaszkodzą.
Wystarczy oddalić się kilkaset metrów od Stadionu.

Tuż obok obiektu za ponad miliard złotych, po drugiej stronie ul. Sokolej,
straszy Port Praski. Gdy na całym świecie takie miejsca tętnią życiem, u
nas jest w nim skład płytek łazienkowych strzeżony przez wałęsające się
bezpańskie kundle.

Mijamy na wpół opuszczony Port, żeby dojść do tajemniczej, ukrytej w
krzakach, wysokiej na kilka i długiej na kilkadziesiąt metrów konstrukcji.
To tzw. hala przepędowa bydła, pozostałość po działającej tu w 20-leciu
międzywojennym rzeźni, która z kolej powstała obok targu koni i bydła,
jednego z najbarwniejszych miejsc dawnej Pragi. Nie dowiemy się jednak tego
chociażby z tablicy informacyjnej, a zamiast niej znajdziemy tu na przykład
walające się strzykawki po narkotykach czy legowisko bezdomnych.

Krok dalej, przy Krowiej, straszy ogromna kamienica, a właściwie jej
szkielet. To spalona przed laty i opuszczona przez mieszkańców przedwojenna
fabryka wyrobów metalowych. Ktoś zagrodził kiedyś wejścia na posesję, ale
mur runął już dawno. Na podwórku powstało wysypisko śmieci i nikomu nie
przyjdzie do głowy, by oznaczyć je jako cenny zabytek.

Jeśli ciekawski kibic pójdzie jeszcze 200 metrów dalej ul. Okrzei, trafi
pod słynną kamienicę Pod Sowami. Pewnie przeczyta o niej wcześniej w
przewodniku po Warszawie, ale jakby nie zadzierał głowy, sów już nie
zobaczy. Zniknęły kilka lat temu, a sama kamienica jest właśnie patroszona
przez nowego właściciela. Pomiędzy kolejnymi procesami mieszkańcy plotkują,
że planuje tu zrobić hotel i casino, ale nie zanosi się na to, że zdąży na
Euro. W planach inwestycyjnych nie wzięto pod uwagę, że mieszkańcy nie będą
chcieli wyprowadzić się na bruk, nawet jeśli czynsze pójdą trzy razy w
górę. Podobna sytuacja jest w większości sąsiednich kamienic, a skoro ich
przyszłość jest niepewna, nikt nie dba o ich remonty. Na Pradze ciągle
można znaleźć domy z toaletami w korytarzu.

Większość tych problemów nie obarcza bezpośrednio ratusza, ale dobry
gospodarz, jeśliby tylko chciał, mógłby tchnąć w Pragę trochę nadziei.
Wystarczyło uchwalić odpowiednio wcześniej plan zagospodarowania
przestrzennego Portu Praskiego i zbudować strzegącą go przed Wisłą bramę
przeciwpowodziową, żeby znaleźli się chętni inwestorzy. Nie mówiąc już o
takich "luksusach", jak obiecane jeszcze przed poprzednimi wyborami Trasa
Świętokrzyska, obwodnica Pragi czy pieniądze na remonty praskich kamienic.

Data: 2011-06-13 00:26:22
Autor: Anatol
Tusk gorszy niż Gierek

Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:159lx6y18ie8q$.6p6wbnlt8fsv$.dlg40tude.net...

300 miliardów długu w okresie 3 lat,

200 mld w latach 2008-2010 z czego dużą część stanowi wzrost wartości z
tytułu znacznego osłabienia złotego a nie nowy dług.

http://www.bankier.pl/wiadomosc/300-mln-zl-dziennie-2210917.html

300 mln zł dziennie!


Oficjalne dane GUS :

http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/PUBL_roczne_wskazniki_makroekonomiczne_cz_IV_.xls

zakładka "Rachunki narodowe", wiersz 114 " Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych" 2007 = 529,37 mld PLN , 2010 = 778,21 mld PLN; a więc dokladnie 778,21-529,37 = 248,84 mld PLN.


Anatol

Data: 2011-06-12 17:43:23
Autor: jazn
Tusk gorszy niż Gierek
Dnia Mon, 13 Jun 2011 00:26:22 +0200, Anatol napisał(a):

Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:159lx6y18ie8q$.6p6wbnlt8fsv$.dlg40tude.net...

300 miliardów długu w okresie 3 lat,

200 mld w latach 2008-2010 z czego dużą część stanowi wzrost wartości z
tytułu znacznego osłabienia złotego a nie nowy dług.

http://www.bankier.pl/wiadomosc/300-mln-zl-dziennie-2210917.html

300 mln zł dziennie!


Oficjalne dane GUS :

Kto jeszcze wierzy w te oficjalne dane? Wymiana prezesa GUS nie była
kwestią przypadku, a fałszowanie wysokości zadłużenia widać gołym okiem.
Jeżeli ktoś naiwnie sądzi że nie jest to możliwe, to przypomnę przykład
Grecji:

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Goldman-Sachs-pomogl-Grecji-ukryc-dlugi-przed-UE-2093007.html
Goldman Sachs pomógł Grecji ukryć długi przed UE

Sobotni „New York Times” donosi, że bank Goldman Sachs był zamieszany w
operacje, które pozwoliły zafałszować greckie statystyki dotyczące długu
publicznego. Dzięki temu Grecja została dopuszczona do strefy euro. Dziś
wszyscy z wyjątkiem bankierów Goldmana tego żałują.


Według gazety transakcje, które pomógł zaaranżować Goldman Sachs,
umożliwiły redukcję długów Grecji (przynajmniej na papierze wysłanym do
Brukseli) o kilka miliardów euro. „New York Times”, powołując się na
anonimowych bankierów pisze, że grecki dług potajemnie zamieniono na
swoiste transakcje swapowe, w ramach których w zamian za gotówkę rząd
Grecji zrzekał się kilkuletnich przyszłych wpływów parapodatkowych (chodzi
o dochody czerpane z lotnisk, autostrad i tamtejszego lotto). Według
informacji NYT Goldman Sachs na prowizjach od transakcji z roku 2001 miał
zarobić 300 mln $.

Dzięki zaawansowanej inżynierii finansowej zobowiązania te nie zaliczały
się do długu publicznego, co pomogło Atenom zagościć w Eurolandzie, pomimo
niespełnienie kryteriów z Maastricht (limit 60% PKB dla długu publicznego i
3% PKB dla deficytu finansów publicznych). Należy jednak przypomnieć, że
Grecja (tak jak i Włochy) nawet po ukrytych manipulacjach z długiem w ogóle
nie powinna znaleźć się w Eurolandzie ze względu na zbyt wysoki dług
publiczny.

Sprawa powoli wychodzi na jaw, gdy inwestorzy obawiający się bankructwa
Grecji zaczynają wnikliwiej przyglądać się greckim danym statystycznym.
Wątpliwości budzą zwłaszcza zaskakujące powyborcze rewizje takich
wskaźników jak PKB czy deficyt budżetowy. Ten ostatni w tym roku ma sięgnąć
12,7% PKB przy całkowitym (oficjalnym) zadłużeniu kraju przekraczającym
112% produktu krajowego brutto. W związku z tym tylko w tym roku grecki
rząd musi pożyczyć od inwestorów przeszło 50 miliardów euro.

„Jeśli rząd chce oszukać, to oszuka” – puentuje Garry Schinasi z
Międzynarodowego Funduszu Walutowego, cytowany przez nowojorską gazetę.

Problem w tym, że kolejni greccy politycy oszukujący Komisję Europejską
oraz inwestorów teraz zwracają się z prośbą o pomoc (choć oficjalnie temu
przeczą) w pożyczeniu pieniędzy potrzebnych na rozdęte ponad granice
przyzwoitości wydatki socjalne. Europejscy politycy stoją więc przed
trudnym wyborem. Albo na ratunek Grecji wyłożą dziesiątki miliardów euro,
wyciągnięte z kieszeni własnych obywateli, albo umywając ręce przyczynią
się do bankructwa tego śródziemnomorskiego kraju. Byłby to pierwszy taki
przypadek w historii unii monetarnej i zapewne wywołałby kaskadę kolejnych
upadłości wśród krajów PIIGS (Portugalia, Irlandia, Włochy, Grecja i
Hiszpania). A to byłby już poważny, jeśli nie śmiertelny problem dla całej
strefy euro i projektu postępującej integracji gospodarczej.

Data: 2011-06-13 04:29:29
Autor: cirrus
Tusk gorszy niĹź Gierek
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:1g9b9umebrycg.1tttsc3vrqiik$.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 13 Jun 2011 00:26:22 +0200, Anatol napisał(a):
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości
news:159lx6y18ie8q$.6p6wbnlt8fsv$.dlg40tude.net...
300 miliardów długu w okresie 3 lat,
200 mld w latach 2008-2010 z czego dużą część stanowi wzrost wartości z
tytułu znacznego osłabienia złotego a nie nowy dług.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/300-mln-zl-dziennie-2210917.html
300 mln zł dziennie!
Oficjalne dane GUS :
Kto jeszcze wierzy w te oficjalne dane? Wymiana prezesa GUS nie była
kwestią przypadku, a fałszowanie wysokości zadłużenia widać gołym okiem.

A pewnie, ktoby wierzyl w niewygodne liczby?



--
stevep

Data: 2011-06-12 23:49:00
Autor: jazn
Tusk gorszy niż Gierek
Dnia Mon, 13 Jun 2011 04:29:29 +0200, cirrus napisał(a):

Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:1g9b9umebrycg.1tttsc3vrqiik$.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 13 Jun 2011 00:26:22 +0200, Anatol napisał(a):
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości
news:159lx6y18ie8q$.6p6wbnlt8fsv$.dlg40tude.net...
300 miliardów długu w okresie 3 lat,
200 mld w latach 2008-2010 z czego dużą część stanowi wzrost wartości z
tytułu znacznego osłabienia złotego a nie nowy dług.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/300-mln-zl-dziennie-2210917.html
300 mln zł dziennie!
Oficjalne dane GUS :
Kto jeszcze wierzy w te oficjalne dane? Wymiana prezesa GUS nie była
kwestią przypadku, a fałszowanie wysokości zadłużenia widać gołym okiem.

A pewnie, ktoby wierzyl w niewygodne liczby?

Niewygodne dla kogo? Dla rządu Tuska? Te niewygodne liczby (GUS) wyraźnie podają 248 miliardów długu w okresie
trzech lat, długi miast i gmin to kolejne 69 miliardów, długi  Krajowego
Funduszu Drogowego to kolejne 24 miliardy, roczne dochody budżetu państwa
od 2007 do 2010 to 3 x 248 miliardów złotych. No i co z ta ogromna suma
pieniędzy zrobił Tusk przez te trzy lata? Rozgrzebał kilka autostrad, dał
dobrze zarobić Chińczykom, dwukrotnie przepłacił za budowę stadionu w
Warszawie, zatrudnił trochę urzędników i podniósł pensje kolesiom. Coś
jeszcze?

Data: 2011-06-13 08:26:17
Autor: cirrus
Tusk gorszy niż Gierek
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:pj0pl86vm6iu.jyry5ysjv7xs.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 13 Jun 2011 04:29:29 +0200, cirrus napisał(a):
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości
news:1g9b9umebrycg.1tttsc3vrqiik$.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 13 Jun 2011 00:26:22 +0200, Anatol napisał(a):
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości
news:159lx6y18ie8q$.6p6wbnlt8fsv$.dlg40tude.net...
300 miliardów długu w okresie 3 lat,
200 mld w latach 2008-2010 z czego dużą część stanowi wzrost
wartości z tytułu znacznego osłabienia złotego a nie nowy dług.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/300-mln-zl-dziennie-2210917.html
300 mln zł dziennie!
Oficjalne dane GUS :
Kto jeszcze wierzy w te oficjalne dane? Wymiana prezesa GUS nie była
kwestią przypadku, a fałszowanie wysokości zadłużenia widać gołym okiem.
A pewnie, ktoby wierzyl w niewygodne liczby?
Niewygodne dla kogo? Dla rządu Tuska?
Te niewygodne liczby (GUS) wyraźnie podają 248 miliardów długu w okresie
trzech lat, długi miast i gmin to kolejne 69 miliardów, długi  Krajowego
Funduszu Drogowego to kolejne 24 miliardy, roczne dochody budżetu państwa
od 2007 do 2010 to 3 x 248 miliardów złotych. No i co z ta ogromna suma
pieniędzy zrobił Tusk przez te trzy lata? Rozgrzebał kilka autostrad, dał
dobrze zarobić Chińczykom, dwukrotnie przepłacił za budowę stadionu w
Warszawie, zatrudnił trochę urzędników i podniósł pensje kolesiom. Coś
jeszcze?



--
stevep

Data: 2011-06-13 08:27:12
Autor: cirrus
Tusk gorszy niż Gierek
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:pj0pl86vm6iu.jyry5ysjv7xs.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 13 Jun 2011 04:29:29 +0200, cirrus napisał(a):
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości
news:1g9b9umebrycg.1tttsc3vrqiik$.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 13 Jun 2011 00:26:22 +0200, Anatol napisał(a):
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości
news:159lx6y18ie8q$.6p6wbnlt8fsv$.dlg40tude.net...
300 miliardów długu w okresie 3 lat,
200 mld w latach 2008-2010 z czego dużą część stanowi wzrost
wartości z tytułu znacznego osłabienia złotego a nie nowy dług.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/300-mln-zl-dziennie-2210917.html
300 mln zł dziennie!
Oficjalne dane GUS :
Kto jeszcze wierzy w te oficjalne dane? Wymiana prezesa GUS nie była
kwestią przypadku, a fałszowanie wysokości zadłużenia widać gołym okiem.
A pewnie, ktoby wierzyl w niewygodne liczby?
Niewygodne dla kogo? Dla rządu Tuska?
Te niewygodne liczby (GUS) wyraźnie podają 248 miliardów długu w okresie
trzech lat, długi miast i gmin to kolejne 69 miliardów, długi  Krajowego
Funduszu Drogowego to kolejne 24 miliardy, roczne dochody budżetu państwa
od 2007 do 2010 to 3 x 248 miliardów złotych. No i co z ta ogromna suma
pieniędzy zrobił Tusk przez te trzy lata? Rozgrzebał kilka autostrad, dał
dobrze zarobić Chińczykom, dwukrotnie przepłacił za budowę stadionu w
Warszawie, zatrudnił trochę urzędników i podniósł pensje kolesiom. Coś
jeszcze?

Przecież nie wierzysz w oficjalne dane bo nie potwierdzaja twoich mrzonek.

--
stevep

Data: 2011-06-13 22:56:20
Autor: Anatol
Tusk gorszy niż Gierek

Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:pj0pl86vm6iu.jyry5ysjv7xs.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 13 Jun 2011 04:29:29 +0200, cirrus napisał(a):


Te niewygodne liczby (GUS) wyraźnie podają 248 miliardów długu w okresie
trzech lat, długi miast i gmin to kolejne 69 miliardów, długi  Krajowego
Funduszu Drogowego to kolejne 24 miliardy,

Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych wg standarów UE ESA 95 ma wliczone zadłużenie samorządów i funduszu drogowego. Tu jest jeszcze jedna kalkulacja która przedstawia wartosci PKB, długu SP (czyli bez samorządów i funduszu drogowego), państwowego długu publicznego (bez finduszu drogowego) oraz dług publiczny zgodnie z ESA 95 :

http://www.mf.gov.pl/_files_/dlug_publiczny/zadluzenie/szeregi/zadluzenie_sfp.xls


roczne dochody budżetu państwa
od 2007 do 2010 to 3 x 248 miliardów złotych.

Jeżeli porównujemy calkowity dług publiczny do dochodów to trzeba uwzględnić dochody samorządów oraz funduszu drogowego (opłat drogowych czy refundacji UE)

 No i co z ta ogromna suma
pieniędzy zrobił Tusk przez te trzy lata?

Oprócz inwestycji wzrost zadłużenia wynikał ze spadku dochodów budżetowych z obniżonego PIT, spowolnienia gospodarczego wynikającego z globalnego kryzysu finansowego oraz znacznego osłabienia złotego powodującego wzrost wyceny długu nominowanego w walutach obcych.

Na przełomie 2008 i 2009 rząd PO był nie tylko powszechnie krytykowany za cięcia wydatków ale także za brak wiekszych wydatków finansowanych dlugiem jako środka walki z kryzysem.


Anatol

Data: 2011-06-14 01:12:01
Autor: jazn
Tusk gorszy niż Gierek
Dnia Mon, 13 Jun 2011 22:56:20 +0200, Anatol napisał(a):

Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych wg standarów UE ESA 95 ma wliczone zadłużenie samorządów i funduszu drogowego.

W tym wypadku nie chodziło mi o wliczanie, a raczej wyliczanie i
uświadomienie prostego faktu, że zadłużenie samorządów i funduszu drogowego
stanowi tylko niewielki procent ogólnej sumy polskiego długu. Jeżeli zaś
chcemy dyskutować o tym czy rząd Tuska chce swoje długi ukrywać, to tutaj
jest więcej informacji w jaki sposób: . http://www.forbes.pl/artykuly/sekcje/wydarzenia/samorzady-przeciw-zasadom-klasyfikacji-dlugu,12328,1

W przypadku ukrywania zadłużenia Krajowego Funduszu Drogowego, to może
podaj cytat z wypowiedzi Tuska lub Rostowskiego, który jasno i wyraźnie
stwierdza, że jest on częścią sektora finansów publicznych.

roczne dochody budżetu państwa
od 2007 do 2010 to 3 x 248 miliardów złotych.

Jeżeli porównujemy calkowity dług publiczny do dochodów to trzeba uwzględnić dochody samorządów oraz funduszu drogowego (opłat drogowych czy refundacji UE)

Nie porównujemy. Jeżeli Kowalski zarobił w maju 3 tysiące złotych,
dodatkowo pożyczył tysiąc złotych i w chwili obecnej nie ma ani grosza, to
ile udało mu się wydać? Dochody budżetu państwa przez trzy lata rządów
Tuska to 3 x 248 miliardów złotych, plus oficjalne 240 miliardów długu daje
sumę którą ten rząd gdzieś wydał, a nie wydał tego ani na budowę autostrad,
ani na budowę stadionów.



 No i co z ta ogromna suma
pieniędzy zrobił Tusk przez te trzy lata?

Oprócz inwestycji wzrost zadłużenia wynikał ze spadku dochodów budżetowych z obniżonego PIT, spowolnienia gospodarczego wynikającego z globalnego kryzysu finansowego

Lepszej lub gorszej jakości usprawiedliwienia to chyba już wszyscy
słyszeli, przeczytaj dokładnie to co Tusk sam powiedział i nie dorabiaj do
tego własnej bajki:

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,4701279.html

Data: 2011-06-14 21:45:25
Autor: Anatol
Tusk gorszy niż Gierek

Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:vq4izm9tk9ie$.1hrmw3hg0gt4w.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 13 Jun 2011 22:56:20 +0200, Anatol napisał(a):

Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych wg standarów UE ESA 95 ma
wliczone zadłużenie samorządów i funduszu drogowego.

W tym wypadku nie chodziło mi o wliczanie, a raczej wyliczanie i
uświadomienie prostego faktu, że zadłużenie samorządów i funduszu drogowego
stanowi tylko niewielki procent ogólnej sumy polskiego długu.

No to wzrost długu samego Skarbu Państwa czyli bez samorządów, ZUS, NFZ, Funduszu drogowego i kolejowego itp wyniósł 200 mld PLN z czego 18 mld PLN to efekt spadku kursu PLN do EUR, który to trend w kolejnych może sie odwrócić w kolejnych i dawać efekt obniżania długu publicznego tak jak się działo do 2007.

http://www.mf.gov.pl/_files_/dlug_publiczny/zadluzenie/publikacje/zsp_2007_12.pdf

http://www.mf.gov.pl/_files_/dlug_publiczny/zadluzenie/publikacje/zsp_2011_03.pdf



Jeżeli porównujemy calkowity dług publiczny do dochodów to trzeba uwzględnić
dochody samorządów oraz funduszu drogowego (opłat drogowych czy refundacji
UE)

Nie porównujemy. Jeżeli Kowalski zarobił w maju 3 tysiące złotych,
dodatkowo pożyczył tysiąc złotych i w chwili obecnej nie ma ani grosza, to
ile udało mu się wydać? Dochody budżetu państwa przez trzy lata rządów
Tuska to 3 x 248 miliardów złotych,

Sprawdziłem że średnio 259 mld PLN rocznie :

http://www.mf.gov.pl/dokument.php?const=5&dzial=34&id=229202

plus oficjalne 240 miliardów długu daje

Przyrost długu SP = 200 mld PLN.


Anatol

Data: 2011-06-15 00:53:02
Autor: jazn
Tusk gorszy niż Gierek
Dnia Tue, 14 Jun 2011 21:45:25 +0200, Anatol napisał(a):

No to wzrost długu samego Skarbu Państwa czyli bez samorządów, ZUS, NFZ, Funduszu drogowego i kolejowego itp wyniósł 200 mld PLN

Jakie to ma znaczenie czy przyjmiemy że dług wynosi 200, 220 lub 250
miliardów złotych? Jakie są możliwości wiarygodnego sprawdzenia tych
danych? Ważniejszym pytaniem na które warto sobie odpowiedzieć jest
zupełnie coś innego: dlaczego rząd Tuska stara się ukrywać cześć tego
długu? Odpowiedź zna każdy student ekonomii, ale nie statystyczny wyborca
PO, dlatego Rostowski i Tusk robią wszystko aby temat omijać dużym łukiem.
Metoda według której Rostowski definiuje dług publiczny powstała  wyłącznie
po to, żeby zmniejszyć ryzyko przekroczenia progu ostrożnościowego
wynoszącego 55% PKB, co nakłada na rząd konkretne, obowiązkowe oszczędności
m.in. zamrożenie płac w budżetówce, waloryzacja rent i emerytur tylko o
inflację, a to oznacza jasne i wyraźne uświadomienie swoim wyborcom, że
zapowiadanych cudów nie będzie.



Jeżeli porównujemy calkowity dług publiczny do dochodów to trzeba uwzględnić
dochody samorządów oraz funduszu drogowego (opłat drogowych czy refundacji
UE)

Nie porównujemy. Jeżeli Kowalski zarobił w maju 3 tysiące złotych,
dodatkowo pożyczył tysiąc złotych i w chwili obecnej nie ma ani grosza, to
ile udało mu się wydać? Dochody budżetu państwa przez trzy lata rządów
Tuska to 3 x 248 miliardów złotych,

Sprawdziłem że średnio 259 mld PLN rocznie :

http://www.mf.gov.pl/dokument.php?const=5&dzial=34&id=229202

To nawet więcej niż przypuszczałem, ale nie chodzi o dokładne wyliczenie
dochodów budżetowych, a raczej w jaki sposób ta dosyć duża góra pieniędzy
została przez rząd Tuska wydana w okresie ostatnich trzech lat jego rządów.
Bezrobocie w Polsce nadal wynosi w granicach 12%, wzrost wynagrodzeń
pozostaje w strefie marzeń, mamy wyższe podatki zamiast podatku liniowego,
przemysł, koleje, służba zdrowia leżą i kwiczą, autostrady to daleka
przyszłość, korupcja, afery to chleb powszedni, za to nie brakuje w Polsce
wzorowanej na PRL-u propagandy sukcesu. Gdzie są ci fachowcy, eksperci,
menadżerowie i cały gabinet cieni który miał zapewnić Polsce skok
cywilizacyjny? Jeżeli dyrektor dużej firmy, nie potrafi znaleźć i zatrudnić
ludzi którzy posiadają odpowiednią wiedze, kwalifikacje i doświadczenie,
taki osobnik w bardzo krótkim czasie przeznaczony jest do odstrzału, a po
trzech latach rządzenia wyraźnie widać, że Tusk nie ma bladego pojęcia jak
się do tego zabrać, co nie przeszkadza mu pracować trzy dni w tygodniu.

Data: 2011-06-12 17:03:03
Autor: jazn
Tusk gorszy niż Gierek
Dnia Sun, 12 Jun 2011 21:35:39 +0200, Anatol napisał(a):

400 km odanych i 1300 km w trakcie budowy.

http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/biznes/na-10-lat-zapomnijmy-o-nowych-drogach-,69752,1

Na 10 lat zapomnijmy o nowych drogach

Miały być szybkie autostrady i drogi ekspresowe. Nie będzie, bo rząd
zamraża plany rozwoju polskiej sieci drogowej.

Na razie kierowcy będą mogli pojeździć palcem po mapie. Ponad połowa
nierozstrzygniętych przetargów drogowych zostanie anulowana, bo państwo nie
ma pieniędzy. Sieć dróg ekspresowych łączących polskie miasta powstanie
dopiero po 2020 r. Część z nich może nie powstać nigdy - akcentuje
"Dziennik Gazeta Prawna".

Dziś kończą się konsultacje społeczne w sprawie ograniczenia inwestycji
drogowych. W najbliższych dniach rząd wyśle do zamrażarki co najmniej 20 z
41 biegnących przetargów - zaznacza gazeta.

- Każdego dnia spływały do nas setki e-maili z całej Polski, ale prawdziwa
walka odbywała się w zaciszu ministerialnych gabinetów - mówi "DGP" osoba z
kręgów rządowych. Powodem zamrożenia inwestycji jest deficyt finansów
publicznych. Więcej szczegółów - dziś na łamach "Dziennika Gazety Prawnej".
Cóż drogowy dzień świstaka trwa nadal i znowu jesteśmy na początku.

Data: 2011-06-13 00:37:23
Autor: Anatol
Tusk gorszy niż Gierek

Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:5rt2g4ol45so$.1ad5ighd3zsbc$.dlg40tude.net...

Dnia Sun, 12 Jun 2011 21:35:39 +0200, Anatol napisał(a):

400 km odanych i 1300 km w trakcie budowy.

http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/biznes/na-10-lat-zapomnijmy-o-nowych-drogach-,69752,1

Na 10 lat zapomnijmy o nowych drogach

Miały być szybkie autostrady i drogi ekspresowe. Nie będzie, bo rząd
zamraża plany rozwoju polskiej sieci drogowej.

Na razie kierowcy będą mogli pojeździć palcem po mapie. Ponad połowa
nierozstrzygniętych przetargów drogowych zostanie anulowana, bo państwo nie
ma pieniędzy.

Po tych anulacjach 1300 km jest w budowie oraz 343 km w trakcie przetargów (a więc anulowano przetargi na drugie tyle czyli 343 km). Może nie będzie przed 2020 tak jak w Hiszpanii czy Niemczech ale z pewnością będziemy w czołówce a być może nawet liderem Europy Środkowo-Wshodniej jeżeli chodzi o drogi szybkiego ruchu na 1 mln mieszkańców.


Anatol

Data: 2011-06-12 17:50:55
Autor: jazn
Tusk gorszy niż Gierek
Dnia Mon, 13 Jun 2011 00:37:23 +0200, Anatol napisał(a):

Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:5rt2g4ol45so$.1ad5ighd3zsbc$.dlg40tude.net...

Dnia Sun, 12 Jun 2011 21:35:39 +0200, Anatol napisał(a):

400 km odanych i 1300 km w trakcie budowy.

http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/biznes/na-10-lat-zapomnijmy-o-nowych-drogach-,69752,1

Na 10 lat zapomnijmy o nowych drogach

Miały być szybkie autostrady i drogi ekspresowe. Nie będzie, bo rząd
zamraża plany rozwoju polskiej sieci drogowej.

Na razie kierowcy będą mogli pojeździć palcem po mapie. Ponad połowa
nierozstrzygniętych przetargów drogowych zostanie anulowana, bo państwo nie
ma pieniędzy.

Po tych anulacjach 1300 km jest w budowie oraz 343 km w trakcie przetargów (a więc anulowano przetargi na drugie tyle czyli 343 km).

Jest w budowie, oznacza w Polsce tyle samo co NIC, biorąc pod uwagę wielkie
NIC które od 2007 udało się Tuskowi zbudować, reszta to jedynie propaganda
sukcesu dla tych mniej rozgarniętych. Tylko dureń popełnia takie wpadki
jakie udało się osiągnąć na budowie A2, to o czym tutaj dyskutować

Data: 2011-06-13 04:30:33
Autor: cirrus
Tusk gorszy niż Gierek
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:3fzv3ecceg2a.1f7v1mvadkosi$.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 13 Jun 2011 00:37:23 +0200, Anatol napisał(a):
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości
news:5rt2g4ol45so$.1ad5ighd3zsbc$.dlg40tude.net...
Dnia Sun, 12 Jun 2011 21:35:39 +0200, Anatol napisał(a):
400 km odanych i 1300 km w trakcie budowy.
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/biznes/na-10-lat-zapomnijmy-o-now
ych-drogach-,69752,1
Na 10 lat zapomnijmy o nowych drogach
Miały być szybkie autostrady i drogi ekspresowe. Nie będzie, bo rząd
zamraża plany rozwoju polskiej sieci drogowej.
Na razie kierowcy będą mogli pojeździć palcem po mapie. Ponad połowa
nierozstrzygniętych przetargów drogowych zostanie anulowana, bo państwo
nie
ma pieniędzy.
Po tych anulacjach 1300 km jest w budowie oraz 343 km w trakcie
przetargów  (a więc anulowano przetargi na drugie tyle czyli 343 km).
Jest w budowie, oznacza w Polsce tyle samo co NIC, biorąc pod uwagę
wielkie NIC które od 2007 udało się Tuskowi zbudować, reszta to jedynie
propaganda sukcesu dla tych mniej rozgarniętych. Tylko dureń popełnia
takie wpadki jakie udało się osiągnąć na budowie A2, to o czym tutaj
dyskutować

A tylko duren co nic nie robi nie popełnia błędów.

--
stevep

Data: 2011-06-12 23:55:55
Autor: jazn
Tusk gorszy niż Gierek
Dnia Mon, 13 Jun 2011 04:30:33 +0200, cirrus napisał(a):

Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:3fzv3ecceg2a.1f7v1mvadkosi$.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 13 Jun 2011 00:37:23 +0200, Anatol napisał(a):
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości
news:5rt2g4ol45so$.1ad5ighd3zsbc$.dlg40tude.net...
Dnia Sun, 12 Jun 2011 21:35:39 +0200, Anatol napisał(a):
400 km odanych i 1300 km w trakcie budowy.
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/biznes/na-10-lat-zapomnijmy-o-now
ych-drogach-,69752,1
Na 10 lat zapomnijmy o nowych drogach
Miały być szybkie autostrady i drogi ekspresowe. Nie będzie, bo rząd
zamraża plany rozwoju polskiej sieci drogowej.
Na razie kierowcy będą mogli pojeździć palcem po mapie. Ponad połowa
nierozstrzygniętych przetargów drogowych zostanie anulowana, bo państwo
nie
ma pieniędzy.
Po tych anulacjach 1300 km jest w budowie oraz 343 km w trakcie
przetargów  (a więc anulowano przetargi na drugie tyle czyli 343 km).
Jest w budowie, oznacza w Polsce tyle samo co NIC, biorąc pod uwagę
wielkie NIC które od 2007 udało się Tuskowi zbudować, reszta to jedynie
propaganda sukcesu dla tych mniej rozgarniętych. Tylko dureń popełnia
takie wpadki jakie udało się osiągnąć na budowie A2, to o czym tutaj
dyskutować

A tylko duren co nic nie robi nie popełnia błędów.

Tylko dureń płaci dwa razy tyle za budowę marnej jakości stadionu czy
kawałka autostrady i tylko wyjątkowy dureń zatrudnia na takiej budowie
chińską firmę handlującą alkoholem. Tak to jest, kiedy w rolę premiera
wciela się prosty chłopak z podwórka którego cały świat to kopanie piłki.

Data: 2011-06-13 08:25:56
Autor: cirrus
Tusk gorszy niż Gierek
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:1mpogw6z902rh.zgjya3otkp9w.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 13 Jun 2011 04:30:33 +0200, cirrus napisał(a):
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości
news:3fzv3ecceg2a.1f7v1mvadkosi$.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 13 Jun 2011 00:37:23 +0200, Anatol napisał(a):
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości
news:5rt2g4ol45so$.1ad5ighd3zsbc$.dlg40tude.net...
Dnia Sun, 12 Jun 2011 21:35:39 +0200, Anatol napisał(a):
400 km odanych i 1300 km w trakcie budowy.
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/biznes/na-10-lat-zapomnijmy-o-n
ow ych-drogach-,69752,1
Na 10 lat zapomnijmy o nowych drogach
Miały być szybkie autostrady i drogi ekspresowe. Nie będzie, bo rząd
zamraża plany rozwoju polskiej sieci drogowej.
Na razie kierowcy będą mogli pojeździć palcem po mapie. Ponad połowa
nierozstrzygniętych przetargów drogowych zostanie anulowana, bo
państwo nie
ma pieniędzy.
Po tych anulacjach 1300 km jest w budowie oraz 343 km w trakcie
przetargów  (a więc anulowano przetargi na drugie tyle czyli 343 km).
Jest w budowie, oznacza w Polsce tyle samo co NIC, biorąc pod uwagę
wielkie NIC które od 2007 udało się Tuskowi zbudować, reszta to jedynie
propaganda sukcesu dla tych mniej rozgarniętych. Tylko dureń popełnia
takie wpadki jakie udało się osiągnąć na budowie A2, to o czym tutaj
dyskutować
A tylko duren co nic nie robi nie popełnia błędów.
Tylko dureń płaci dwa razy tyle za budowę marnej jakości stadionu czy
kawałka autostrady i tylko wyjątkowy dureń zatrudnia na takiej budowie
chińską firmę handlującą alkoholem. Tak to jest, kiedy w rolę premiera
wciela się prosty chłopak z podwórka którego cały świat to kopanie piłki.

Ojoj, a żyłka pierdząca ci nie pęknie z tego natężenia złości, że twoi nieudacznicy mogą robić tylko pod siebe?

--
stevep

Data: 2011-06-14 01:19:21
Autor: jazn
Tusk gorszy niż Gierek
Dnia Mon, 13 Jun 2011 08:25:56 +0200, cirrus napisał(a):

Ojoj, a żyłka pierdząca ci nie pęknie z tego natężenia złości, że twoi nieudacznicy mogą robić tylko pod siebe?

Nie martw się, nie pęknie, pilnuj tego co idzie ci dużo lepiej, czyli
czytania bez rozumienia tego co czytasz. Kiedy ci żyłka pierdząca bardzo
dokucza, wtedy jak zwykle napisz kilka razy "kretyn" i zaraz się uspokoisz.

Data: 2011-06-14 08:51:11
Autor: cirrus
Tusk gorszy niż Gierek
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:lby6v2q76gg2.10p0t8y3r92h1$.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 13 Jun 2011 08:25:56 +0200, cirrus napisał(a):
Ojoj, a żyłka pierdząca ci nie pęknie z tego natężenia złości, że twoi
nieudacznicy mogą robić tylko pod siebe?
Nie martw się, nie pęknie, pilnuj tego co idzie ci dużo lepiej, czyli
czytania bez rozumienia tego co czytasz. Kiedy ci żyłka pierdząca bardzo
dokucza, wtedy jak zwykle napisz kilka razy "kretyn" i zaraz się
uspokoisz.

Łyknij waleriany na frasunek.

--
stevep

Data: 2011-06-14 14:19:57
Autor: cirrus
Tusk gorszy niż Gierek
Użytkownik "cirrus" <cirrus@tinvalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:it70de$nrt$1news.vectranet.pl...
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:lby6v2q76gg2.10p0t8y3r92h1$.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 13 Jun 2011 08:25:56 +0200, cirrus napisał(a):
Ojoj, a żyłka pierdząca ci nie pęknie z tego natężenia złości, że twoi
nieudacznicy mogą robić tylko pod siebe?
Nie martw się, nie pęknie, pilnuj tego co idzie ci dużo lepiej, czyli
czytania bez rozumienia tego co czytasz. Kiedy ci żyłka pierdząca bardzo
dokucza, wtedy jak zwykle napisz kilka razy "kretyn" i zaraz się
uspokoisz.
Łyknij waleriany na frasunek.

Boisz się?
Nie?
Zażyj tabakiiiiiii.

--
stevep

Data: 2011-06-12 18:16:35
Autor: jazn
Tusk gorszy niż Gierek
Dnia Mon, 13 Jun 2011 00:37:23 +0200, Anatol napisał(a):



Po tych anulacjach 1300 km jest w budowie oraz 343 km w trakcie przetargów
 http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,8992903,Drogowy_program_sie_rozsypal.html

Sieci dróg obiecywanych przez rząd na Euro 2012 doczekamy się może, gdy
nasi piłkarze będą grać w mistrzostwach oldboyów

Od 1 stycznia polscy kierowcy mogą jeździć najszybciej w Europie - po
autostradach pruć 140 km/godz., a po dwujezdniowych drogach ekspresowych
gnać 130 km/godz. Takie przepisy zaproponował senator Stanisław Iwan (PO),
bo chciał szybciej dojeżdżać na posiedzenia izby z Zielonej Góry. Ale na
razie nie widać, by ten prezent wywołał entuzjazm kierowców. Po całym kraju
rozlała się za to fala protestów kierowców, samorządowców i mieszkańców
wielu miast oburzonych zapowiedziami anulowania 45 przetargów, nieraz
bardzo już zaawansowanych, na oczekiwane od lat drogi.

Ludzie mają powody do irytacji. Przez lata słyszeli, że na budowę dróg
dostaliśmy wielkie pieniądze z Unii Europejskiej i na piłkarskie
mistrzostwa Europy w czerwcu 2012 r. wreszcie powstanie sieć autostrad,
dróg ekspresowych i obwodnic. - Autostrad, przyzwoitych dróg jest
skandalicznie mało. Obecny stan infrastruktury drogowej w Polsce to nie
tylko bariera w rozwoju, lecz także realne zagrożenie spójności
terytorialnej naszego kraju. Zrobimy wszystko, żeby to zmienić,
przyspieszymy budowę obwodnic i autostrad. Naszą ambicją będzie połączenie
miast, głównych aren mistrzostw Europy 2012, siecią szybkich dróg - mówił
premier Donald Tusk w exposé sejmowym w listopadzie 2007 r.

Po takich deklaracjach pod koniec zeszłego roku jak grom z jasnego nieba w
kierowców i samorządowców trafiła wieść, że ciągnącym się nieraz od roku
przetargom drogowym w ostatniej chwili grozi unieważnienie. Co gorsza, o
tak radykalnych zmianach rząd nie poinformował np. na konferencji prasowej,
na której wytłumaczyłby wprost, co się stało, które dokładnie inwestycje są
zagrożone i dlaczego. O nadchodzącym trzęsieniu ziemi w przetargach
drogowych po raz pierwszy można się było dowiedzieć, wnikliwie czytając
projekt nowego rządowego programu budowy dróg krajowych na lata 2011-15,
który na początku grudnia zeszłego roku na swojej stronie internetowej
ogłosiło Ministerstwo Infrastruktury. Ale nawet w tym dokumencie nie
mówiono wprost, którym przetargom grozi wstrzymanie.

Nowy rządowy program ma ma zastąpić program budowy dróg krajowych na lata
2008-12, który jesienią 2007 r. zatwierdził rząd PiS, a rząd PO-PSL przejął
i przez trzy lata zachowywał bez zmian.

Zgodnie z obowiązującym dotychczas programem od 2008 r. do końca 2012 r.
miało powstać w Polsce 1070 km nowych autostrad oraz prawie 2 tys. km dróg
ekspresowych, a większość z nich miała być ukończona przed mistrzostwami
Euro. Co pół roku "Gazeta" podsumowywała postępy w realizacji programu.

Gdyby ten ambitny plan wyszedł, to pod koniec przyszłego roku Polskę
pokryłaby sieć 1605 km autostrad oraz 2419 km dróg ekspresowych. Tak w
styczniu 2008 r. zapowiadał minister infrastruktury Cezary Grabarczyk.

Minęły dwa lata i w styczniu 2010 r. odpowiedzialny za drogi wiceminister
infrastruktury Radosław Stępień zapowiedział korektę. - Do 2012 roku
powstanie szkielet polskiego systemu komunikacyjnego składający się z
autostrad A1, A2 i A4, który do 2015 r. będzie liczył około 1,8 tys. km
autostrad i około 2 tys. km dróg ekspresowych.

Ale po kolejnych dziesięciu miesiącach te plany raptownie się skurczyły.
Projekt nowego rządowego programu budowy dróg krajowych zakłada, że od 2008
r. do 2013 r. powstanie 994 km nowych autostrad i oraz 984 km nowych dróg
ekspresowych. Sieć autostrad w Polsce miałaby wtedy nieco ponad 1,5 tys. km
długości, a dróg ekspresowych nieco ponad 1,4 tys. km. Reszta powstanie "do
2020 r.".

Czy te najnowsze plany są realne? Z mapy zamieszczone w projekcie rządowego
programu wynika, że Ministerstwo Infrastruktury za pewnik uważa wybudowanie
do końca 2013 r. całego odcinka drogi ekspresowej S8 od Wrocławia do
połączenia z autostradą A 1 w pobliżu Piotrkowa Trybunalskiego. Ale
przeglądając informacje na stronie internetowej Generalnej Dyrekcji Dróg
Krajowych i Autostrad, można nabrać wątpliwości, czy pewność resortu
Grabarczyka jest uzasadniona. Odcinki S8 od Wrocławia do Sycowa już są
budowane. Ale dopiero pół roku temu GDDKiA rozpisała dziesięć przetargów na
budowę kolejnych fragmentów tej drogi, od Sycowa do styku z autostradą A1.
W niektórych przetargach za trzy miesiące zacznie się drugi etap wyboru
wykonawcy, a w innych - wtedy dopiero zakończy się pierwszy etap przetargu.
W przypadku paru kolejnych przetargów od początku ruszyła dopiero procedura
uzyskiwania zezwolenia środowiskowego na inwestycję.

Bo droga jest droga...

Ministerstwo Infrastruktury twierdzi, że nie chce zrezygnować z przetargów
na budowę nowych dróg, a tylko przełożyć je na później. To mało
przekonujący argument w Polsce, gdzie według statystyk przez pierwsze pięć
lat od przystąpienia do UE liczba zarejestrowanych aut wzrosła o 50 proc. W
liczbie aut wyprzedzają nas tylko największe potęgi gospodarcze Europy:
Niemcy, Francja, Włochy, Wlk. Brytania i Hiszpania. Mamy też miejsce w
czołówce UE pod względem intensywności przewozu towarów ciężarówkami.

Tymczasem według Eurostatu autostrady w Polsce stanowią tylko 0,2 proc.
wszystkich dróg krajowych, a średnia w UE wynosi 1,5 proc. Dopóki nie
przybędzie dróg o dużej przepustowości, nasi kierowcy będą skazani na
korki.

Ograniczenia w wydatkach na drogi Ministerstwo Infrastruktury tłumaczy też
troską o finanse publiczne. - Nie ma długotrwałego procesu inwestycyjnego w
niestabilnym systemie finansów publicznych - mówił w ostatni czwartek w
Sejmie wiceminister infrastruktury Radosław Stępień. I jak "Gazecie"
tłumaczył resort infrastruktury, w październiku Ministerstwo Finansów
gwałtownie ograniczyło limit wydatków na drogi. Między 2010 r. a 2015 r.
nie mogą przekroczyć 78 mld zł. W efekcie przez najbliższe trzy lata w
budowę nowych dróg można zainwestować tylko 58,6 mld zł. W praktyce może to
być jeszcze mniejsze kwota, bo około 15 proc. z tych 58 mld zł to rezerwy
na wypadek nieprzewidzianych prac, a ponadto z tej kwoty trzeba odliczyć
pieniądze na remonty i naprawy dróg po zeszłorocznych powodziach.

Powodzie i ciężka zima w zeszłym roku opóźniła część inwestycji. Ale trzeba
też jasno powiedzieć, że widoczny dziś poślizg w budowie dróg to także
efekt mniejszych niż planowano wydatków w przeszłości. GDDKiA poinformowała
"Gazetę", że przez ostatnie trzy lata w budowę nowych dróg w ramach
rządowego programu zainwestowała 41 mld zł. Tymczasem według programu miało
to być 75 mld zł - prawie dwa razy więcej.

Doszły też wydatki nieplanowane w programie PiS. Zapisano w nim, że
autostrada A2 między Łodzią i Warszawą powstanie w ramach partnerstwa
publiczno-prywatnego. Ale rozmowy z inwestorem, który wyłożyłby pieniądze
na tę drogę w zamian za przyszłe opłaty od kierowców, zakończyły się
fiaskiem. Efekt? W autostradę z Łodzi do Warszawy ##od dwóch## inwestuje
GDDKiA, rezerwując na to 3,75 mld zł plus 150 mln zł na dostosowanie drogi
do poboru opłat. Wydatki na autostrady, których nie przewidywano w
dotychczasowym rządowym programie, wynoszą w sumie ponad 6,1 mld zł.

Z autostrady do korka

Najwięcej wysiłku ekipa ministra Grabarczyka włożyła właśnie w stworzenie
systemu płatnych autostrad. Do mistrzostw albo wkrótce po nich autostrada
A2 powinna rozciągać się od granicy z Niemcami w Świecku do Warszawy.
Autostradą A4 powinniśmy zaś przejechać przez całą Polskę - od granicy z
Niemcami w Zgorzelcu do granicy z Ukrainą.

Gorzej z innymi autostradami. Planowana na Euro 2012 budowa 71 km drugiej
nitki autostrady A18 za Wrocławiem do granicy z Niemcami została
przesunięta na nieokreśloną przyszłość. Jeszcze większe fatum zawisło nad
autostradą A1, między Czechami a Bałtykiem. Na północy istnieje na razie
tylko 90 km tej drogi od Gdańska do Grudziądza, a dalsze odcinki do Łodzi
powinny być zakończone do jesieni 2012 r. Ale hiszpańscy inwestorzy, którzy
w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego mieli zbudować do Euro 2012
kolejne 180 km A1 z Łodzi do Pyrzowic na Śląsku, nie zebrali pieniędzy. W
zeszłym miesiącu GDDKiA podpisała kontrakt na budowę 40 km A1 z Łodzi do
Tuszyna w kierunku na Śląsk. Potrwa to do jesieni 2013 r. Kiedy powstanie
dalsze 140 km do Pyrzowic, nie wiadomo.

Jeszcze większy galimatias jest z odcinkiem 18 km A1 od Świerklan do
Gorzyczek przy granicy z Czechami. Konsorcjum austriackiej firmy Alpine
pierwotnie miała zakończyć tę inwestycję na początku zeszłego roku. Potem
termin przesunięto na sierpień, bo na placu budowy znaleziono niewypały.
Ale pod koniec 2009 r. GDDKiA zerwała kontrakt, zarzucając wykonawcy rażące
opóźnienia. Alpine broniło się, zarzucając GDDKiA przygotowanie złych
planów kluczowego na trasie autostrady mostu.

GDDKiA rozpisała nowy przetarg, który wygrało... Alpine. Ma dokończyć
inwestycję do wiosny 2012 r.

Płatne autostrady to tylko wierzchołek systemu dróg. Cóż z tego, że
dojedziemy autostradą A2 do Warszawy, kiedy tu ugrzęźniemy w korkach? Bo
nie wiadomo, kiedy powstaną pozostałe główne trasy wylotowe ze stolicy. Ten
problem dotyczy nie tylko Warszawy, ale także innych dużych miast.
Większości z nich nie połączą też drogi ekspresowe. Będą co najwyżej
kilkunastokilometrowe odcinki takich tras poprzedzielane gorszej jakości
wąskimi drogami - tak jakby ktoś poszatkował sieć drogową.

Data: 2011-06-12 17:54:04
Autor: obserwator
Tusk gorszy niż Gierek
Anatol <c355@usuntowp.pl> napisał(a):

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4df4cf0c$0$2437$65785112news.neostrada.pl...

> Ani porządnej sieci wodociągowej. W kraju, który non-stop nękają
> powodzie, nie ma wody w kranach.

Od 1990 sieć wodociągowa i kanalizacyjna wydłużyła się kilkukrotnie - w szczególności na wsi.


> Porty lotnicze,

Obsługuje się już ponad 17 mln pasażerów rocznie (w PRL było to max 2 mln). Trwają kolejne ne rozbudowy istniejącyh portów :

http://lotniczapolska.pl/Polskie-lotniska-rozbudowuja-infrastrukture,16499

jak i budowy  nowych np :

- w Lublinie o możliwości obsługi do 2 mln pasażerów rocznie :

http://www.portlotniczy.lublin.pl/galeria/

- w Modlinie - 1,85 mln pasażerów rocznie

http://forsal.pl/artykuly/520691,lotnisko_w_modlinie_bedzie_gotowe_przed_termin
em_zobacz_zdjecia_z_budowy.html



> autostrady i drogi ekspresowe w Polsce ? Śmiech na sali.
>
> Z obiecanych przed 4 laty 1,5 tys. km jest zaledwie 240 km. Nawet tych w
> budowie jest mniej niż 1000 km :)

W budowie jest 1300 km A i S, a w latach 2008-2010 oddano do użytku  ponad 400 km A i S

http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=1142261

W sumie w użytku jest 1600 km A i S, a za 2 lata powinno być ok. 3000 km.

...a teraz prosze przedstawic to co zrobiono w innych panstwach bloku
postkomunistycznego przez ostatnie 20 lat i wyciagnac wnioski,

W przyszlym roku skoncza sie dotacje z UE i wowczas co zrobi rzad Tuska?



--


Data: 2011-06-12 20:35:50
Autor: Anatol
Tusk gorszy niż Gierek

Użytkownik " obserwator" <fajny.d.arzbor@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:it2ufs$8of$1inews.gazeta.pl...

http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=1142261

W sumie w użytku jest 1600 km A i S, a za 2 lata powinno być ok. 3000 km.

..a teraz prosze przedstawic to co zrobiono w innych panstwach bloku
postkomunistycznego przez ostatnie 20 lat i wyciagnac wnioski,

Na Białorusi i na Ukrainie chyba w ogóle nie ma odcinków spełniających polskie normy dla autostrady lub drogi ekspresowej : odpowiednia szerokość pasów i poboczy, wszystkie węzły bezkolizyjne, pas drogowy ogrodzony płotem + bezkolizyjne przejscia dla mieszkańców okolic oraz dla zwierząt co w sumie daje w Polsce dopuszczalną prędkość 120 km/h dla S i 140 km/h  dla A.

Na Ukrainie główne drogi krajowe często wygladają tak :

http://www.youtube.com/watch?v=rSYBH3zgP7w


Co lotnictwa pasażerskiego znalazłem info że w latach 80-tych na Ukrainie obsługiwano 18 mln pasażerów rocznie, a w 2007 9 mln pasażerów :

http://gbk.org.pl/articles.php?lng=pl&pg=963

podczas gdy w Polsce 19.3 mln :

http://www.pasazer.com/in-2732-ruch,pasazerski,w,2007,roku.php



Anatol

Data: 2011-06-12 19:15:54
Autor: obserwator
Tusk gorszy niż Gierek
Anatol <c355@usuntowp.pl> napisał(a):

Użytkownik " obserwator" <fajny.d.arzbor@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:it2ufs$8of$1inews.gazeta.pl...

>> http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=1142261
>
>> W sumie w użytku jest 1600 km A i S, a za 2 lata powinno być ok. 3000 km.
>
> ..a teraz prosze przedstawic to co zrobiono w innych panstwach bloku
> postkomunistycznego przez ostatnie 20 lat i wyciagnac wnioski,

Na Białorusi i na Ukrainie chyba w ogóle nie ma odcinków spełniających polskie normy dla autostrady lub drogi ekspresowej : odpowiednia szerokość pasów i poboczy, wszystkie węzły bezkolizyjne, pas drogowy ogrodzony płotem + bezkolizyjne przejscia dla mieszkańców okolic oraz dla zwierząt co w sumie daje w Polsce dopuszczalną prędkość 120 km/h dla S i 140 km/h  dla A.

Na Ukrainie główne drogi krajowe często wygladają tak :

http://www.youtube.com/watch?v=rSYBH3zgP7w


Co lotnictwa pasażerskiego znalazłem info że w latach 80-tych na Ukrainie obsługiwano 18 mln pasażerów rocznie, a w 2007 9 mln pasażerów :

http://gbk.org.pl/articles.php?lng=pl&pg=963

podczas gdy w Polsce 19.3 mln :

http://www.pasazer.com/in-2732-ruch,pasazerski,w,2007,roku.php


Anatolu dlaczego porownujesz sie do gorszych, a nie do lepszych od Polski panstw? To jakies kompleksy?

Porownajmy sie np. do Wegier. Juz w 2006 roku Wegry mialy w budowie dwa razy
wiecej autostrad niz Polska.


http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=515763

Pod ponizszym linkiem mozna sobie zobaczyc jaki jest stan autostrad w Polsce i
w krajach postkomunistycznych. Polska niestety nadal odstaje od wielu,
bardziej aktywnych i przebojowych krajow postkomunistycznych. Ewidentnie
zaniedbywane sa tereny wschodnie. Ciekawe dlaczego?


http://www.motorways.eu/


--


Data: 2011-06-12 21:57:15
Autor: Anatol
Tusk gorszy niż Gierek

Użytkownik " obserwator" <fajny.d.arzbor@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:it339a$p3s$1inews.gazeta.pl...


> ..a teraz prosze przedstawic to co zrobiono w innych panstwach bloku
> postkomunistycznego przez ostatnie 20 lat i wyciagnac wnioski,

Na Białorusi i na Ukrainie chyba w ogóle nie ma odcinków spełniających
polskie normy dla autostrady lub drogi ekspresowej : odpowiednia szerokość
pasów i poboczy, wszystkie węzły bezkolizyjne, pas drogowy ogrodzony płotem
+ bezkolizyjne przejscia dla mieszkańców okolic oraz dla zwierząt co w sumie
daje w Polsce dopuszczalną prędkość 120 km/h dla S i 140 km/h  dla A.

Na Ukrainie główne drogi krajowe często wygladają tak :

http://www.youtube.com/watch?v=rSYBH3zgP7w


Co lotnictwa pasażerskiego znalazłem info że w latach 80-tych na Ukrainie
obsługiwano 18 mln pasażerów rocznie, a w 2007 9 mln pasażerów :

http://gbk.org.pl/articles.php?lng=pl&pg=963

podczas gdy w Polsce 19.3 mln :

http://www.pasazer.com/in-2732-ruch,pasazerski,w,2007,roku.php


Anatolu dlaczego porownujesz sie do gorszych, a nie do lepszych od Polski
panstw? To jakies kompleksy?

Ukraina i Białoruś były w 1989 krajami o podobnym poziomie rozwoju co Polska tyle że z lepszym zaopatrzeniem i bez długu długu zagranicznego - porównanie obrazuje jaka była alternatywa dla Polski bez radykalnych reform i UE.


Porownajmy sie np. do Wegier. Juz w 2006 roku Wegry mialy w budowie dwa razy
wiecej autostrad niz Polska.

Teraz już nie.

Węgry byly w 1989 dla Polaków przedsionkiem zachodniego dobrobytu. Obecnie w stosunku do Polski Węgry stają się powoli biednym i słaborozwiniętym krajem, ale dopiero od 2 lat poziom PKB per capita mamy wyższy i odrabianie zaległości jeszcze trwa.


Anatol

Data: 2011-06-12 23:42:23
Autor: u2
Tusk gorszy niż Gierek
W dniu 2011-06-12 21:15,  obserwator pisze:
Pod ponizszym linkiem mozna sobie zobaczyc jaki jest stan autostrad w Polsce i
w krajach postkomunistycznych. Polska niestety nadal odstaje od wielu,
bardziej aktywnych i przebojowych krajow postkomunistycznych. Ewidentnie
zaniedbywane sa tereny wschodnie. Ciekawe dlaczego?


Fakt, mieszkam tutaj i ta reklama pani Wellmann puszczana w TV na
okrągło to jedno wielkie kłamstwo.

Pelobanda nie inwestuje tutaj, bo wyznaje zasade, aby dawac bogatszym
regionom kosztem biedniejszych regionów.

Tak bezczelnej hucpy nie widzialem w poprzednich latach.

http://www.mrr.gov.pl/

Pelobanda zainwestowala w obwodnice Elku, Olecka i Goldapii, aby lepiej
sie zylo wszystkim ruskim przemytnikom, bo ruch w tamtym regionie jest
nieporównanie mniejszy niż w Suwalkach, gdzie skurwysyny z pelobandy
cofnęli budowę obwodnicy.

Tusk gorszy niż Gierek

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona