Data: 2011-06-12 09:29:51 | |
Autor: u2 | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
W dniu 2011-06-12 04:49, Inc pisze:
3. Podkreślano, że obecny wzrost gospodarczy jest oparty przede Problemem srodkow z unii jest to, ze trzeba je wydawac wg widzimisie biurw z burkselki, a nie w interesie Polakow. |
|
Data: 2011-06-12 11:19:33 | |
Autor: Anatol | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4df46af3$0$2495$65785112news.neostrada.pl... Problemem srodkow z unii jest to, ze trzeba je wydawac wg widzimisie Ale są jeszcze kraje które nie mają problemu środków z UE - np. Białoruś, Ukraina i Serbia. Widzimisie Brukseli oznacza przymus wydatków na infrastrukturę kosztem dotacji do kopalń, hut i stoczni. Anatol |
|
Data: 2011-06-12 12:39:33 | |
Autor: u2 | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
W dniu 2011-06-12 11:19, Anatol pisze:
Problemem srodkow z unii jest to, ze trzeba je wydawac wg widzimisie Poki co to im nie grozi. Grozi realnie tylko Chorwacji, ale Chorwaci nie w ciemie bici i nie chca wstepowac do podejrzanej unii. Widzimisie Brukseli oznacza przymus wydatków na infrastrukturę kosztem Jakich dotacji ? No i jakiej infrastruktury ? |
|
Data: 2011-06-12 13:08:12 | |
Autor: Jaksa | |
Tusk gorszy niĹź Gierek | |
On Sun, 12 Jun 2011 12:39:33 +0200, u2 <u_2@o2.pl> wrote:
W dniu 2011-06-12 11:19, Anatol pisze: Stadiuny. Do ktorych utrzymania bedziemy w przyszlosci doplacac, my i nasze dzieci.. No chyba ze ktos to kiedys zaora. Jaksa |
|
Data: 2011-06-12 13:13:21 | |
Autor: Anatol | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4df4976a$0$2446$65785112news.neostrada.pl... W dniu 2011-06-12 11:19, Anatol pisze: Pewnie muszą się liczyć z widzimisiem dla funduszy przedakcesyjnych. Widzimisie Brukseli oznacza przymus wydatków na infrastrukturę kosztem Do kopalni, hut i stoczni w - latach 90-tych to było ok. 100 mld PLN No i jakiej infrastruktury ? - sieć telekomunikacyjna - sieć wodociągowa i kanalizacyjna - oczyszczalnie ścieków - bezpieczeństwo sanitarne (np. http://www.skyscrapercity.com/showpost.php?p=17368430&postcount=5 ) - transport komunalny - porty lotnicze - austostrady i drogi ekspresowe oraz dostosowywanie dróg krajowych do norm UE - infrastruktura turtystyczna i sportowa Anatol |
|
Data: 2011-06-12 16:36:55 | |
Autor: u2 | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
W dniu 2011-06-12 13:13, Anatol pisze:
Pewnie muszą się liczyć z widzimisiem dla funduszy przedakcesyjnych. Przypomnij, czy wtedy III RP była w takim kryzysie jak teraz. No i kiedy III RO wstąpiła do UE.
Czyli wszystko to czego nadal brakuje w Polsce. Ani porządnej sieci telekomunikacyjnej - vide internet dla wszystkich, choc ponoc miliardy czekaja w UE. Ani porządnej sieci wodociągowej. W kraju, który non-stop nękają powodzie, nie ma wody w kranach. Porty lotnicze, autostrady i drogi ekspresowe w Polsce ? Śmiech na sali. Z obiecanych przed 4 laty 1,5 tys. km jest zaledwie 240 km. Nawet tych w budowie jest mniej niż 1000 km :) Po prostu zlodziejstwo i korupcja panują w III RP. |
|
Data: 2011-06-12 19:42:23 | |
Autor: Anatol | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4df4cf0c$0$2437$65785112news.neostrada.pl... Ani porządnej sieci wodociągowej. W kraju, który non-stop nękają Od 1990 sieć wodociągowa i kanalizacyjna wydłużyła się kilkukrotnie - w szczególności na wsi. Porty lotnicze, Obsługuje się już ponad 17 mln pasażerów rocznie (w PRL było to max 2 mln). Trwają kolejne ne rozbudowy istniejącyh portów : http://lotniczapolska.pl/Polskie-lotniska-rozbudowuja-infrastrukture,16499 jak i budowy nowych np : - w Lublinie o możliwości obsługi do 2 mln pasażerów rocznie : http://www.portlotniczy.lublin.pl/galeria/ - w Modlinie - 1,85 mln pasażerów rocznie http://forsal.pl/artykuly/520691,lotnisko_w_modlinie_bedzie_gotowe_przed_terminem_zobacz_zdjecia_z_budowy.html autostrady i drogi ekspresowe w Polsce ? Śmiech na sali. W budowie jest 1300 km A i S, a w latach 2008-2010 oddano do użytku ponad 400 km A i S http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=1142261 W sumie w użytku jest 1600 km A i S, a za 2 lata powinno być ok. 3000 km. Anatol |
|
Data: 2011-06-12 13:39:09 | |
Autor: jazn | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Dnia Sun, 12 Jun 2011 19:42:23 +0200, Anatol napisał(a):
W budowie jest 1300 km A i S, a w latach 2008-2010 oddano do użytku ponad 400 km A i S 300 miliardów długu w okresie 3 lat, a w zamian 400 km marnej jakości pseudo autostrad, kilka byle jak budowanych za grubą forsę stadionów, rozwalona słuzba zdrowia, kolej, przemysł stoczniowy, korupcja na każdym szczeblu władzy, wysokie bezrobocie i tony wzorowanej na PZPR propagandy. Długi Gierka nie wyparowały, to samo dotyczy długów Tuska i każdy polski podatnik będzie musiał to spłacic z własnej kieszeni. |
|
Data: 2011-06-12 21:35:39 | |
Autor: Anatol | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:1gmgx88676n1p.txrhpk8w12g9.dlg40tude.net... W budowie jest 1300 km A i S, a w latach 2008-2010 oddano do użytku ponad 200 mld w latach 2008-2010 z czego dużą część stanowi wzrost wartości z tytułu znacznego osłabienia złotego a nie nowy dług. a w zamian 400 km marnej jakości 400 km odanych i 1300 km w trakcie budowy. Buduje się poza tym mosty, stadiony, poty lotnicze, gazoport, oczyszczalnie ścieków (np. największa w Polsce oczyszczalnia ścieków w Warszawie przy której Stadion Narodowy to pikuś - http://www.warbud.pl/pl/biuro_prasowe/media_o_nas/user_files/20100518_nowocz_budw_czajka.pdf ) , metro, remontuje się linie i dworce kolejowe, wymienia sie tabor kolejowy i trsnposrtu komunlanego, rewitalizuje centra miast, naprawia zniszczenia popowodziowe - w sumie PKB tylko w 2010 był większy od pKB z 2007 o 238 mld PLN. Anatol |
|
Data: 2011-06-12 16:40:27 | |
Autor: jazn | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Dnia Sun, 12 Jun 2011 21:35:39 +0200, Anatol napisał(a):
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:1gmgx88676n1p.txrhpk8w12g9.dlg40tude.net... http://www.bankier.pl/wiadomosc/300-mln-zl-dziennie-2210917.html 300 mln zł dziennie! O tyle średnio przyrastał dziennie dług publiczny naszego kraju w I półroczu tego roku, kiedy premier Tusk i jego główny ekonomista minister finansów Jan Vincent-Rostowski co i rusz ogłaszali Polskę zieloną wyspą wzrostu na unijnym czerwonym morzu kryzysu. Właśnie resort finansów podał informację, że dług publiczny w tym okresie powiększył się aż o 51,3 mld zł do kwoty 721,2 mld zł, ale są to niestety dane nie uwzględniające wszystkich zobowiązań, jakie zaciągnęły w tym czasie instytucje publiczne, choćby Krajowy Fundusz Drogowy. Gdyby doliczyć zobowiązania KFD (a tak liczy nasz dług UE), to na koniec I półrocza dług publiczny wzrósłby do kwoty około 745 mld zł, czyli aż 54,2 proc. PKB. Wszystko wskazuje na to, że tempo przyrostu długu w II półroczu będzie jeszcze szybsze i przyrośnie on o kolejne 58 mld zł, a więc dług publiczny na koniec tego roku wyniesie według metody unijnej 803 mld zł (57 proc. PKB), a według metody krajowej (czyli bez uwzględnienia zobowiązań KFD) 780 mld zł (55,3 proc. PKB). A więc już niezależnie od metody liczenia na koniec 2010 r. dług publiczny przekroczy II próg ostrożnościowy z Ustawy o finansach publicznych, co oznacza poważne ograniczenia dla budżetu w roku 2012 (niski deficyt, brak waloryzacji emerytur i rent, zamrożenie płac wszystkich pracowników sfery budżetowej, a także konieczność uchwalenia przez wszystkie samorządy budżetów bez deficytów). Nieskuteczne działania Ministerstwa Finansów Gigantyczny przyrost długu w ciągu ostatnich trzech lat (od grudnia 2007 do grudnia 2010 r.) aż o prawie 300 mld zł (po obecnym kursie o 100 mld dol., czyli nominalnie cztery razy więcej niż w ciągu dziesięciolecia Gierka) dokonuje się przy masowej wręcz wyprzedaży majątku narodowego na około 50 mld zł (w roku 2009 przychody z tego tytułu wyniosły 12 mld zł, w roku obecnym mają wynieść 25 mld zł, a w roku 2011 kolejne 15 mld zł), a także wręcz ograbianiu państwowych spółek z zysku na około 20 mld zł (w 2009 r. około 4 mld zł, w tym roku około 5 mld zł, w roku 2011 aż około 10 mld zł). Gdyby nie było wyprzedaży majątku na tak gigantyczną skalę i gdyby nie wysysano z państwowych spółek prawie całości wypracowanych zysków, to jak wynika z zestawienia, dług publiczny byłby wyższy o kolejne 70 mld zł. Na koniec każdego roku minister finansów podejmuje także działania, aby umacniać złotego głównie poprzez wymianę setek milionów euro na złote na rynku, a nie za pośrednictwem NBP. Każde wzmocnienie złotego w stosunku do euro o 1 proc. pozwala na obniżenie wartości części zagranicznej naszego długu publicznego po przeliczeniu na złote o 2 mld zł. Wprawdzie szkodzi to polskiemu eksportowi, a tym samym i miejscom pracy w Polsce, ale ważniejsze okazuje jednak sztuczne obniżanie wartości długu. , metro, remontuje się linie i dworce kolejowe, wymienia sie tabor kolejowy i trsnposrtu komunlanego, rewitalizuje centra miast, Dalszy ciąg bzdur i propagandy na modłę PZPR. Pierwszy przykład z brzegu: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34887,9744432,_Kibicu_na_Euro_2012__omijaj_Prage_z_daleka_.html Trzymajmy kciuki, żeby zagranicznym kibicom, którzy przyjadą na Euro 2012, nie przyszło do głowy wybrać się na wycieczkę wokół Stadionu Narodowego, bo będzie wstyd. Na rok przed mistrzostwami w centrum Pragi wiatr hula w starych ruinach i nie widać nadziei na poprawę. Euro miało być lekiem na całe zło Pragi. Inwestycyjnym kopniakiem, dzięki któremu dzielnica wydostanie się z zapaści. Tymczasem już widać, że nic z tego nie wyjdzie, a niektórym mieszkańcom mistrzostwa nawet zaszkodzą. Wystarczy oddalić się kilkaset metrów od Stadionu. Tuż obok obiektu za ponad miliard złotych, po drugiej stronie ul. Sokolej, straszy Port Praski. Gdy na całym świecie takie miejsca tętnią życiem, u nas jest w nim skład płytek łazienkowych strzeżony przez wałęsające się bezpańskie kundle. Mijamy na wpół opuszczony Port, żeby dojść do tajemniczej, ukrytej w krzakach, wysokiej na kilka i długiej na kilkadziesiąt metrów konstrukcji. To tzw. hala przepędowa bydła, pozostałość po działającej tu w 20-leciu międzywojennym rzeźni, która z kolej powstała obok targu koni i bydła, jednego z najbarwniejszych miejsc dawnej Pragi. Nie dowiemy się jednak tego chociażby z tablicy informacyjnej, a zamiast niej znajdziemy tu na przykład walające się strzykawki po narkotykach czy legowisko bezdomnych. Krok dalej, przy Krowiej, straszy ogromna kamienica, a właściwie jej szkielet. To spalona przed laty i opuszczona przez mieszkańców przedwojenna fabryka wyrobów metalowych. Ktoś zagrodził kiedyś wejścia na posesję, ale mur runął już dawno. Na podwórku powstało wysypisko śmieci i nikomu nie przyjdzie do głowy, by oznaczyć je jako cenny zabytek. Jeśli ciekawski kibic pójdzie jeszcze 200 metrów dalej ul. Okrzei, trafi pod słynną kamienicę Pod Sowami. Pewnie przeczyta o niej wcześniej w przewodniku po Warszawie, ale jakby nie zadzierał głowy, sów już nie zobaczy. Zniknęły kilka lat temu, a sama kamienica jest właśnie patroszona przez nowego właściciela. Pomiędzy kolejnymi procesami mieszkańcy plotkują, że planuje tu zrobić hotel i casino, ale nie zanosi się na to, że zdąży na Euro. W planach inwestycyjnych nie wzięto pod uwagę, że mieszkańcy nie będą chcieli wyprowadzić się na bruk, nawet jeśli czynsze pójdą trzy razy w górę. Podobna sytuacja jest w większości sąsiednich kamienic, a skoro ich przyszłość jest niepewna, nikt nie dba o ich remonty. Na Pradze ciągle można znaleźć domy z toaletami w korytarzu. Większość tych problemów nie obarcza bezpośrednio ratusza, ale dobry gospodarz, jeśliby tylko chciał, mógłby tchnąć w Pragę trochę nadziei. Wystarczyło uchwalić odpowiednio wcześniej plan zagospodarowania przestrzennego Portu Praskiego i zbudować strzegącą go przed Wisłą bramę przeciwpowodziową, żeby znaleźli się chętni inwestorzy. Nie mówiąc już o takich "luksusach", jak obiecane jeszcze przed poprzednimi wyborami Trasa Świętokrzyska, obwodnica Pragi czy pieniądze na remonty praskich kamienic. |
|
Data: 2011-06-13 00:26:22 | |
Autor: Anatol | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:159lx6y18ie8q$.6p6wbnlt8fsv$.dlg40tude.net... 300 miliardów długu w okresie 3 lat, Oficjalne dane GUS : http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/PUBL_roczne_wskazniki_makroekonomiczne_cz_IV_.xls zakładka "Rachunki narodowe", wiersz 114 " Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych" 2007 = 529,37 mld PLN , 2010 = 778,21 mld PLN; a więc dokladnie 778,21-529,37 = 248,84 mld PLN. Anatol |
|
Data: 2011-06-12 17:43:23 | |
Autor: jazn | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Dnia Mon, 13 Jun 2011 00:26:22 +0200, Anatol napisaĹ(a):
UĹźytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:159lx6y18ie8q$.6p6wbnlt8fsv$.dlg40tude.net... Kto jeszcze wierzy w te oficjalne dane? Wymiana prezesa GUS nie byĹa kwestiÄ przypadku, a faĹszowanie wysokoĹci zadĹuĹźenia widaÄ goĹym okiem. JeĹźeli ktoĹ naiwnie sÄ dzi Ĺźe nie jest to moĹźliwe, to przypomnÄ przykĹad Grecji: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Goldman-Sachs-pomogl-Grecji-ukryc-dlugi-przed-UE-2093007.html Goldman Sachs pomĂłgĹ Grecji ukryÄ dĹugi przed UE Sobotni âNew York Timesâ donosi, Ĺźe bank Goldman Sachs byĹ zamieszany w operacje, ktĂłre pozwoliĹy zafaĹszowaÄ greckie statystyki dotyczÄ ce dĹugu publicznego. DziÄki temu Grecja zostaĹa dopuszczona do strefy euro. DziĹ wszyscy z wyjÄ tkiem bankierĂłw Goldmana tego ĹźaĹujÄ . WedĹug gazety transakcje, ktĂłre pomĂłgĹ zaaranĹźowaÄ Goldman Sachs, umoĹźliwiĹy redukcjÄ dĹugĂłw Grecji (przynajmniej na papierze wysĹanym do Brukseli) o kilka miliardĂłw euro. âNew York Timesâ, powoĹujÄ c siÄ na anonimowych bankierĂłw pisze, Ĺźe grecki dĹug potajemnie zamieniono na swoiste transakcje swapowe, w ramach ktĂłrych w zamian za gotĂłwkÄ rzÄ d Grecji zrzekaĹ siÄ kilkuletnich przyszĹych wpĹywĂłw parapodatkowych (chodzi o dochody czerpane z lotnisk, autostrad i tamtejszego lotto). WedĹug informacji NYT Goldman Sachs na prowizjach od transakcji z roku 2001 miaĹ zarobiÄ 300 mln $. DziÄki zaawansowanej inĹźynierii finansowej zobowiÄ zania te nie zaliczaĹy siÄ do dĹugu publicznego, co pomogĹo Atenom zagoĹciÄ w Eurolandzie, pomimo niespeĹnienie kryteriĂłw z Maastricht (limit 60% PKB dla dĹugu publicznego i 3% PKB dla deficytu finansĂłw publicznych). NaleĹźy jednak przypomnieÄ, Ĺźe Grecja (tak jak i WĹochy) nawet po ukrytych manipulacjach z dĹugiem w ogĂłle nie powinna znaleĹşÄ siÄ w Eurolandzie ze wzglÄdu na zbyt wysoki dĹug publiczny. Sprawa powoli wychodzi na jaw, gdy inwestorzy obawiajÄ cy siÄ bankructwa Grecji zaczynajÄ wnikliwiej przyglÄ daÄ siÄ greckim danym statystycznym. WÄ tpliwoĹci budzÄ zwĹaszcza zaskakujÄ ce powyborcze rewizje takich wskaĹşnikĂłw jak PKB czy deficyt budĹźetowy. Ten ostatni w tym roku ma siÄgnÄ Ä 12,7% PKB przy caĹkowitym (oficjalnym) zadĹuĹźeniu kraju przekraczajÄ cym 112% produktu krajowego brutto. W zwiÄ zku z tym tylko w tym roku grecki rzÄ d musi poĹźyczyÄ od inwestorĂłw przeszĹo 50 miliardĂłw euro. âJeĹli rzÄ d chce oszukaÄ, to oszukaâ â puentuje Garry Schinasi z MiÄdzynarodowego Funduszu Walutowego, cytowany przez nowojorskÄ gazetÄ. Problem w tym, Ĺźe kolejni greccy politycy oszukujÄ cy KomisjÄ EuropejskÄ oraz inwestorĂłw teraz zwracajÄ siÄ z proĹbÄ o pomoc (choÄ oficjalnie temu przeczÄ ) w poĹźyczeniu pieniÄdzy potrzebnych na rozdÄte ponad granice przyzwoitoĹci wydatki socjalne. Europejscy politycy stojÄ wiÄc przed trudnym wyborem. Albo na ratunek Grecji wyĹoĹźÄ dziesiÄ tki miliardĂłw euro, wyciÄ gniÄte z kieszeni wĹasnych obywateli, albo umywajÄ c rÄce przyczyniÄ siÄ do bankructwa tego ĹrĂłdziemnomorskiego kraju. ByĹby to pierwszy taki przypadek w historii unii monetarnej i zapewne wywoĹaĹby kaskadÄ kolejnych upadĹoĹci wĹrĂłd krajĂłw PIIGS (Portugalia, Irlandia, WĹochy, Grecja i Hiszpania). A to byĹby juĹź powaĹźny, jeĹli nie Ĺmiertelny problem dla caĹej strefy euro i projektu postÄpujÄ cej integracji gospodarczej. |
|
Data: 2011-06-13 04:29:29 | |
Autor: cirrus | |
Tusk gorszy niĹź Gierek | |
UĹźytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:1g9b9umebrycg.1tttsc3vrqiik$.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 13 Jun 2011 00:26:22 +0200, Anatol napisaĹ(a): A pewnie, ktoby wierzyl w niewygodne liczby? -- stevep |
|
Data: 2011-06-12 23:49:00 | |
Autor: jazn | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Dnia Mon, 13 Jun 2011 04:29:29 +0200, cirrus napisał(a):
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:1g9b9umebrycg.1tttsc3vrqiik$.dlg40tude.net... Niewygodne dla kogo? Dla rządu Tuska? Te niewygodne liczby (GUS) wyraźnie podają 248 miliardów długu w okresie trzech lat, długi miast i gmin to kolejne 69 miliardów, długi Krajowego Funduszu Drogowego to kolejne 24 miliardy, roczne dochody budżetu państwa od 2007 do 2010 to 3 x 248 miliardów złotych. No i co z ta ogromna suma pieniędzy zrobił Tusk przez te trzy lata? Rozgrzebał kilka autostrad, dał dobrze zarobić Chińczykom, dwukrotnie przepłacił za budowę stadionu w Warszawie, zatrudnił trochę urzędników i podniósł pensje kolesiom. Coś jeszcze? |
|
Data: 2011-06-13 08:26:17 | |
Autor: cirrus | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:pj0pl86vm6iu.jyry5ysjv7xs.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 13 Jun 2011 04:29:29 +0200, cirrus napisał(a): -- stevep |
|
Data: 2011-06-13 08:27:12 | |
Autor: cirrus | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:pj0pl86vm6iu.jyry5ysjv7xs.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 13 Jun 2011 04:29:29 +0200, cirrus napisał(a): Przecież nie wierzysz w oficjalne dane bo nie potwierdzaja twoich mrzonek. -- stevep |
|
Data: 2011-06-13 22:56:20 | |
Autor: Anatol | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:pj0pl86vm6iu.jyry5ysjv7xs.dlg40tude.net... Dnia Mon, 13 Jun 2011 04:29:29 +0200, cirrus napisał(a): Te niewygodne liczby (GUS) wyraźnie podają 248 miliardów długu w okresie Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych wg standarów UE ESA 95 ma wliczone zadłużenie samorządów i funduszu drogowego. Tu jest jeszcze jedna kalkulacja która przedstawia wartosci PKB, długu SP (czyli bez samorządów i funduszu drogowego), państwowego długu publicznego (bez finduszu drogowego) oraz dług publiczny zgodnie z ESA 95 : http://www.mf.gov.pl/_files_/dlug_publiczny/zadluzenie/szeregi/zadluzenie_sfp.xls roczne dochody budżetu państwa Jeżeli porównujemy calkowity dług publiczny do dochodów to trzeba uwzględnić dochody samorządów oraz funduszu drogowego (opłat drogowych czy refundacji UE) No i co z ta ogromna suma pieniędzy zrobił Tusk przez te trzy lata? Oprócz inwestycji wzrost zadłużenia wynikał ze spadku dochodów budżetowych z obniżonego PIT, spowolnienia gospodarczego wynikającego z globalnego kryzysu finansowego oraz znacznego osłabienia złotego powodującego wzrost wyceny długu nominowanego w walutach obcych. Na przełomie 2008 i 2009 rząd PO był nie tylko powszechnie krytykowany za cięcia wydatków ale także za brak wiekszych wydatków finansowanych dlugiem jako środka walki z kryzysem. Anatol |
|
Data: 2011-06-14 01:12:01 | |
Autor: jazn | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Dnia Mon, 13 Jun 2011 22:56:20 +0200, Anatol napisał(a):
Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych wg standarów UE ESA 95 ma wliczone zadłużenie samorządów i funduszu drogowego. W tym wypadku nie chodziło mi o wliczanie, a raczej wyliczanie i uświadomienie prostego faktu, że zadłużenie samorządów i funduszu drogowego stanowi tylko niewielki procent ogólnej sumy polskiego długu. Jeżeli zaś chcemy dyskutować o tym czy rząd Tuska chce swoje długi ukrywać, to tutaj jest więcej informacji w jaki sposób: . http://www.forbes.pl/artykuly/sekcje/wydarzenia/samorzady-przeciw-zasadom-klasyfikacji-dlugu,12328,1 W przypadku ukrywania zadłużenia Krajowego Funduszu Drogowego, to może podaj cytat z wypowiedzi Tuska lub Rostowskiego, który jasno i wyraźnie stwierdza, że jest on częścią sektora finansów publicznych. roczne dochody budżetu państwa Nie porównujemy. Jeżeli Kowalski zarobił w maju 3 tysiące złotych, dodatkowo pożyczył tysiąc złotych i w chwili obecnej nie ma ani grosza, to ile udało mu się wydać? Dochody budżetu państwa przez trzy lata rządów Tuska to 3 x 248 miliardów złotych, plus oficjalne 240 miliardów długu daje sumę którą ten rząd gdzieś wydał, a nie wydał tego ani na budowę autostrad, ani na budowę stadionów.
Lepszej lub gorszej jakości usprawiedliwienia to chyba już wszyscy słyszeli, przeczytaj dokładnie to co Tusk sam powiedział i nie dorabiaj do tego własnej bajki: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,4701279.html |
|
Data: 2011-06-14 21:45:25 | |
Autor: Anatol | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:vq4izm9tk9ie$.1hrmw3hg0gt4w.dlg40tude.net... Dnia Mon, 13 Jun 2011 22:56:20 +0200, Anatol napisał(a): No to wzrost długu samego Skarbu Państwa czyli bez samorządów, ZUS, NFZ, Funduszu drogowego i kolejowego itp wyniósł 200 mld PLN z czego 18 mld PLN to efekt spadku kursu PLN do EUR, który to trend w kolejnych może sie odwrócić w kolejnych i dawać efekt obniżania długu publicznego tak jak się działo do 2007. http://www.mf.gov.pl/_files_/dlug_publiczny/zadluzenie/publikacje/zsp_2007_12.pdf http://www.mf.gov.pl/_files_/dlug_publiczny/zadluzenie/publikacje/zsp_2011_03.pdf Jeżeli porównujemy calkowity dług publiczny do dochodów to trzeba uwzględnić Sprawdziłem że średnio 259 mld PLN rocznie : http://www.mf.gov.pl/dokument.php?const=5&dzial=34&id=229202 plus oficjalne 240 miliardów długu daje Przyrost długu SP = 200 mld PLN. Anatol |
|
Data: 2011-06-15 00:53:02 | |
Autor: jazn | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Dnia Tue, 14 Jun 2011 21:45:25 +0200, Anatol napisał(a):
No to wzrost długu samego Skarbu Państwa czyli bez samorządów, ZUS, NFZ, Funduszu drogowego i kolejowego itp wyniósł 200 mld PLN Jakie to ma znaczenie czy przyjmiemy że dług wynosi 200, 220 lub 250 miliardów złotych? Jakie są możliwości wiarygodnego sprawdzenia tych danych? Ważniejszym pytaniem na które warto sobie odpowiedzieć jest zupełnie coś innego: dlaczego rząd Tuska stara się ukrywać cześć tego długu? Odpowiedź zna każdy student ekonomii, ale nie statystyczny wyborca PO, dlatego Rostowski i Tusk robią wszystko aby temat omijać dużym łukiem. Metoda według której Rostowski definiuje dług publiczny powstała wyłącznie po to, żeby zmniejszyć ryzyko przekroczenia progu ostrożnościowego wynoszącego 55% PKB, co nakłada na rząd konkretne, obowiązkowe oszczędności m.in. zamrożenie płac w budżetówce, waloryzacja rent i emerytur tylko o inflację, a to oznacza jasne i wyraźne uświadomienie swoim wyborcom, że zapowiadanych cudów nie będzie. Jeżeli porównujemy calkowity dług publiczny do dochodów to trzeba uwzględnić To nawet więcej niż przypuszczałem, ale nie chodzi o dokładne wyliczenie dochodów budżetowych, a raczej w jaki sposób ta dosyć duża góra pieniędzy została przez rząd Tuska wydana w okresie ostatnich trzech lat jego rządów. Bezrobocie w Polsce nadal wynosi w granicach 12%, wzrost wynagrodzeń pozostaje w strefie marzeń, mamy wyższe podatki zamiast podatku liniowego, przemysł, koleje, służba zdrowia leżą i kwiczą, autostrady to daleka przyszłość, korupcja, afery to chleb powszedni, za to nie brakuje w Polsce wzorowanej na PRL-u propagandy sukcesu. Gdzie są ci fachowcy, eksperci, menadżerowie i cały gabinet cieni który miał zapewnić Polsce skok cywilizacyjny? Jeżeli dyrektor dużej firmy, nie potrafi znaleźć i zatrudnić ludzi którzy posiadają odpowiednią wiedze, kwalifikacje i doświadczenie, taki osobnik w bardzo krótkim czasie przeznaczony jest do odstrzału, a po trzech latach rządzenia wyraźnie widać, że Tusk nie ma bladego pojęcia jak się do tego zabrać, co nie przeszkadza mu pracować trzy dni w tygodniu. |
|
Data: 2011-06-12 17:03:03 | |
Autor: jazn | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Dnia Sun, 12 Jun 2011 21:35:39 +0200, Anatol napisał(a):
400 km odanych i 1300 km w trakcie budowy. http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/biznes/na-10-lat-zapomnijmy-o-nowych-drogach-,69752,1 Na 10 lat zapomnijmy o nowych drogach Miały być szybkie autostrady i drogi ekspresowe. Nie będzie, bo rząd zamraża plany rozwoju polskiej sieci drogowej. Na razie kierowcy będą mogli pojeździć palcem po mapie. Ponad połowa nierozstrzygniętych przetargów drogowych zostanie anulowana, bo państwo nie ma pieniędzy. Sieć dróg ekspresowych łączących polskie miasta powstanie dopiero po 2020 r. Część z nich może nie powstać nigdy - akcentuje "Dziennik Gazeta Prawna". Dziś kończą się konsultacje społeczne w sprawie ograniczenia inwestycji drogowych. W najbliższych dniach rząd wyśle do zamrażarki co najmniej 20 z 41 biegnących przetargów - zaznacza gazeta. - Każdego dnia spływały do nas setki e-maili z całej Polski, ale prawdziwa walka odbywała się w zaciszu ministerialnych gabinetów - mówi "DGP" osoba z kręgów rządowych. Powodem zamrożenia inwestycji jest deficyt finansów publicznych. Więcej szczegółów - dziś na łamach "Dziennika Gazety Prawnej". Cóż drogowy dzień świstaka trwa nadal i znowu jesteśmy na początku. |
|
Data: 2011-06-13 00:37:23 | |
Autor: Anatol | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:5rt2g4ol45so$.1ad5ighd3zsbc$.dlg40tude.net... Dnia Sun, 12 Jun 2011 21:35:39 +0200, Anatol napisał(a): Po tych anulacjach 1300 km jest w budowie oraz 343 km w trakcie przetargów (a więc anulowano przetargi na drugie tyle czyli 343 km). Może nie będzie przed 2020 tak jak w Hiszpanii czy Niemczech ale z pewnością będziemy w czołówce a być może nawet liderem Europy Środkowo-Wshodniej jeżeli chodzi o drogi szybkiego ruchu na 1 mln mieszkańców. Anatol |
|
Data: 2011-06-12 17:50:55 | |
Autor: jazn | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Dnia Mon, 13 Jun 2011 00:37:23 +0200, Anatol napisał(a):
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:5rt2g4ol45so$.1ad5ighd3zsbc$.dlg40tude.net... Jest w budowie, oznacza w Polsce tyle samo co NIC, biorąc pod uwagę wielkie NIC które od 2007 udało się Tuskowi zbudować, reszta to jedynie propaganda sukcesu dla tych mniej rozgarniętych. Tylko dureń popełnia takie wpadki jakie udało się osiągnąć na budowie A2, to o czym tutaj dyskutować |
|
Data: 2011-06-13 04:30:33 | |
Autor: cirrus | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:3fzv3ecceg2a.1f7v1mvadkosi$.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 13 Jun 2011 00:37:23 +0200, Anatol napisał(a): A tylko duren co nic nie robi nie popełnia błędów. -- stevep |
|
Data: 2011-06-12 23:55:55 | |
Autor: jazn | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Dnia Mon, 13 Jun 2011 04:30:33 +0200, cirrus napisał(a):
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:3fzv3ecceg2a.1f7v1mvadkosi$.dlg40tude.net... Tylko dureń płaci dwa razy tyle za budowę marnej jakości stadionu czy kawałka autostrady i tylko wyjątkowy dureń zatrudnia na takiej budowie chińską firmę handlującą alkoholem. Tak to jest, kiedy w rolę premiera wciela się prosty chłopak z podwórka którego cały świat to kopanie piłki. |
|
Data: 2011-06-13 08:25:56 | |
Autor: cirrus | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:1mpogw6z902rh.zgjya3otkp9w.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 13 Jun 2011 04:30:33 +0200, cirrus napisał(a): Ojoj, a żyłka pierdząca ci nie pęknie z tego natężenia złości, że twoi nieudacznicy mogą robić tylko pod siebe? -- stevep |
|
Data: 2011-06-14 01:19:21 | |
Autor: jazn | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Dnia Mon, 13 Jun 2011 08:25:56 +0200, cirrus napisał(a):
Ojoj, a żyłka pierdząca ci nie pęknie z tego natężenia złości, że twoi nieudacznicy mogą robić tylko pod siebe? Nie martw się, nie pęknie, pilnuj tego co idzie ci dużo lepiej, czyli czytania bez rozumienia tego co czytasz. Kiedy ci żyłka pierdząca bardzo dokucza, wtedy jak zwykle napisz kilka razy "kretyn" i zaraz się uspokoisz. |
|
Data: 2011-06-14 08:51:11 | |
Autor: cirrus | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:lby6v2q76gg2.10p0t8y3r92h1$.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 13 Jun 2011 08:25:56 +0200, cirrus napisał(a): Łyknij waleriany na frasunek. -- stevep |
|
Data: 2011-06-14 14:19:57 | |
Autor: cirrus | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Użytkownik "cirrus" <cirrus@tinvalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:it70de$nrt$1news.vectranet.pl...
Użytkownik "jazn" <zazolc@gesia.pl> napisał w wiadomości news:lby6v2q76gg2.10p0t8y3r92h1$.dlg40tude.net... Boisz się? Nie? Zażyj tabakiiiiiii. -- stevep |
|
Data: 2011-06-12 18:16:35 | |
Autor: jazn | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Dnia Mon, 13 Jun 2011 00:37:23 +0200, Anatol napisał(a):
http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,8992903,Drogowy_program_sie_rozsypal.html Sieci dróg obiecywanych przez rząd na Euro 2012 doczekamy się może, gdy nasi piłkarze będą grać w mistrzostwach oldboyów Od 1 stycznia polscy kierowcy mogą jeździć najszybciej w Europie - po autostradach pruć 140 km/godz., a po dwujezdniowych drogach ekspresowych gnać 130 km/godz. Takie przepisy zaproponował senator Stanisław Iwan (PO), bo chciał szybciej dojeżdżać na posiedzenia izby z Zielonej Góry. Ale na razie nie widać, by ten prezent wywołał entuzjazm kierowców. Po całym kraju rozlała się za to fala protestów kierowców, samorządowców i mieszkańców wielu miast oburzonych zapowiedziami anulowania 45 przetargów, nieraz bardzo już zaawansowanych, na oczekiwane od lat drogi. Ludzie mają powody do irytacji. Przez lata słyszeli, że na budowę dróg dostaliśmy wielkie pieniądze z Unii Europejskiej i na piłkarskie mistrzostwa Europy w czerwcu 2012 r. wreszcie powstanie sieć autostrad, dróg ekspresowych i obwodnic. - Autostrad, przyzwoitych dróg jest skandalicznie mało. Obecny stan infrastruktury drogowej w Polsce to nie tylko bariera w rozwoju, lecz także realne zagrożenie spójności terytorialnej naszego kraju. Zrobimy wszystko, żeby to zmienić, przyspieszymy budowę obwodnic i autostrad. Naszą ambicją będzie połączenie miast, głównych aren mistrzostw Europy 2012, siecią szybkich dróg - mówił premier Donald Tusk w exposé sejmowym w listopadzie 2007 r. Po takich deklaracjach pod koniec zeszłego roku jak grom z jasnego nieba w kierowców i samorządowców trafiła wieść, że ciągnącym się nieraz od roku przetargom drogowym w ostatniej chwili grozi unieważnienie. Co gorsza, o tak radykalnych zmianach rząd nie poinformował np. na konferencji prasowej, na której wytłumaczyłby wprost, co się stało, które dokładnie inwestycje są zagrożone i dlaczego. O nadchodzącym trzęsieniu ziemi w przetargach drogowych po raz pierwszy można się było dowiedzieć, wnikliwie czytając projekt nowego rządowego programu budowy dróg krajowych na lata 2011-15, który na początku grudnia zeszłego roku na swojej stronie internetowej ogłosiło Ministerstwo Infrastruktury. Ale nawet w tym dokumencie nie mówiono wprost, którym przetargom grozi wstrzymanie. Nowy rządowy program ma ma zastąpić program budowy dróg krajowych na lata 2008-12, który jesienią 2007 r. zatwierdził rząd PiS, a rząd PO-PSL przejął i przez trzy lata zachowywał bez zmian. Zgodnie z obowiązującym dotychczas programem od 2008 r. do końca 2012 r. miało powstać w Polsce 1070 km nowych autostrad oraz prawie 2 tys. km dróg ekspresowych, a większość z nich miała być ukończona przed mistrzostwami Euro. Co pół roku "Gazeta" podsumowywała postępy w realizacji programu. Gdyby ten ambitny plan wyszedł, to pod koniec przyszłego roku Polskę pokryłaby sieć 1605 km autostrad oraz 2419 km dróg ekspresowych. Tak w styczniu 2008 r. zapowiadał minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. Minęły dwa lata i w styczniu 2010 r. odpowiedzialny za drogi wiceminister infrastruktury Radosław Stępień zapowiedział korektę. - Do 2012 roku powstanie szkielet polskiego systemu komunikacyjnego składający się z autostrad A1, A2 i A4, który do 2015 r. będzie liczył około 1,8 tys. km autostrad i około 2 tys. km dróg ekspresowych. Ale po kolejnych dziesięciu miesiącach te plany raptownie się skurczyły. Projekt nowego rządowego programu budowy dróg krajowych zakłada, że od 2008 r. do 2013 r. powstanie 994 km nowych autostrad i oraz 984 km nowych dróg ekspresowych. Sieć autostrad w Polsce miałaby wtedy nieco ponad 1,5 tys. km długości, a dróg ekspresowych nieco ponad 1,4 tys. km. Reszta powstanie "do 2020 r.". Czy te najnowsze plany są realne? Z mapy zamieszczone w projekcie rządowego programu wynika, że Ministerstwo Infrastruktury za pewnik uważa wybudowanie do końca 2013 r. całego odcinka drogi ekspresowej S8 od Wrocławia do połączenia z autostradą A 1 w pobliżu Piotrkowa Trybunalskiego. Ale przeglądając informacje na stronie internetowej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, można nabrać wątpliwości, czy pewność resortu Grabarczyka jest uzasadniona. Odcinki S8 od Wrocławia do Sycowa już są budowane. Ale dopiero pół roku temu GDDKiA rozpisała dziesięć przetargów na budowę kolejnych fragmentów tej drogi, od Sycowa do styku z autostradą A1. W niektórych przetargach za trzy miesiące zacznie się drugi etap wyboru wykonawcy, a w innych - wtedy dopiero zakończy się pierwszy etap przetargu. W przypadku paru kolejnych przetargów od początku ruszyła dopiero procedura uzyskiwania zezwolenia środowiskowego na inwestycję. Bo droga jest droga... Ministerstwo Infrastruktury twierdzi, że nie chce zrezygnować z przetargów na budowę nowych dróg, a tylko przełożyć je na później. To mało przekonujący argument w Polsce, gdzie według statystyk przez pierwsze pięć lat od przystąpienia do UE liczba zarejestrowanych aut wzrosła o 50 proc. W liczbie aut wyprzedzają nas tylko największe potęgi gospodarcze Europy: Niemcy, Francja, Włochy, Wlk. Brytania i Hiszpania. Mamy też miejsce w czołówce UE pod względem intensywności przewozu towarów ciężarówkami. Tymczasem według Eurostatu autostrady w Polsce stanowią tylko 0,2 proc. wszystkich dróg krajowych, a średnia w UE wynosi 1,5 proc. Dopóki nie przybędzie dróg o dużej przepustowości, nasi kierowcy będą skazani na korki. Ograniczenia w wydatkach na drogi Ministerstwo Infrastruktury tłumaczy też troską o finanse publiczne. - Nie ma długotrwałego procesu inwestycyjnego w niestabilnym systemie finansów publicznych - mówił w ostatni czwartek w Sejmie wiceminister infrastruktury Radosław Stępień. I jak "Gazecie" tłumaczył resort infrastruktury, w październiku Ministerstwo Finansów gwałtownie ograniczyło limit wydatków na drogi. Między 2010 r. a 2015 r. nie mogą przekroczyć 78 mld zł. W efekcie przez najbliższe trzy lata w budowę nowych dróg można zainwestować tylko 58,6 mld zł. W praktyce może to być jeszcze mniejsze kwota, bo około 15 proc. z tych 58 mld zł to rezerwy na wypadek nieprzewidzianych prac, a ponadto z tej kwoty trzeba odliczyć pieniądze na remonty i naprawy dróg po zeszłorocznych powodziach. Powodzie i ciężka zima w zeszłym roku opóźniła część inwestycji. Ale trzeba też jasno powiedzieć, że widoczny dziś poślizg w budowie dróg to także efekt mniejszych niż planowano wydatków w przeszłości. GDDKiA poinformowała "Gazetę", że przez ostatnie trzy lata w budowę nowych dróg w ramach rządowego programu zainwestowała 41 mld zł. Tymczasem według programu miało to być 75 mld zł - prawie dwa razy więcej. Doszły też wydatki nieplanowane w programie PiS. Zapisano w nim, że autostrada A2 między Łodzią i Warszawą powstanie w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Ale rozmowy z inwestorem, który wyłożyłby pieniądze na tę drogę w zamian za przyszłe opłaty od kierowców, zakończyły się fiaskiem. Efekt? W autostradę z Łodzi do Warszawy ##od dwóch## inwestuje GDDKiA, rezerwując na to 3,75 mld zł plus 150 mln zł na dostosowanie drogi do poboru opłat. Wydatki na autostrady, których nie przewidywano w dotychczasowym rządowym programie, wynoszą w sumie ponad 6,1 mld zł. Z autostrady do korka Najwięcej wysiłku ekipa ministra Grabarczyka włożyła właśnie w stworzenie systemu płatnych autostrad. Do mistrzostw albo wkrótce po nich autostrada A2 powinna rozciągać się od granicy z Niemcami w Świecku do Warszawy. Autostradą A4 powinniśmy zaś przejechać przez całą Polskę - od granicy z Niemcami w Zgorzelcu do granicy z Ukrainą. Gorzej z innymi autostradami. Planowana na Euro 2012 budowa 71 km drugiej nitki autostrady A18 za Wrocławiem do granicy z Niemcami została przesunięta na nieokreśloną przyszłość. Jeszcze większe fatum zawisło nad autostradą A1, między Czechami a Bałtykiem. Na północy istnieje na razie tylko 90 km tej drogi od Gdańska do Grudziądza, a dalsze odcinki do Łodzi powinny być zakończone do jesieni 2012 r. Ale hiszpańscy inwestorzy, którzy w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego mieli zbudować do Euro 2012 kolejne 180 km A1 z Łodzi do Pyrzowic na Śląsku, nie zebrali pieniędzy. W zeszłym miesiącu GDDKiA podpisała kontrakt na budowę 40 km A1 z Łodzi do Tuszyna w kierunku na Śląsk. Potrwa to do jesieni 2013 r. Kiedy powstanie dalsze 140 km do Pyrzowic, nie wiadomo. Jeszcze większy galimatias jest z odcinkiem 18 km A1 od Świerklan do Gorzyczek przy granicy z Czechami. Konsorcjum austriackiej firmy Alpine pierwotnie miała zakończyć tę inwestycję na początku zeszłego roku. Potem termin przesunięto na sierpień, bo na placu budowy znaleziono niewypały. Ale pod koniec 2009 r. GDDKiA zerwała kontrakt, zarzucając wykonawcy rażące opóźnienia. Alpine broniło się, zarzucając GDDKiA przygotowanie złych planów kluczowego na trasie autostrady mostu. GDDKiA rozpisała nowy przetarg, który wygrało... Alpine. Ma dokończyć inwestycję do wiosny 2012 r. Płatne autostrady to tylko wierzchołek systemu dróg. Cóż z tego, że dojedziemy autostradą A2 do Warszawy, kiedy tu ugrzęźniemy w korkach? Bo nie wiadomo, kiedy powstaną pozostałe główne trasy wylotowe ze stolicy. Ten problem dotyczy nie tylko Warszawy, ale także innych dużych miast. Większości z nich nie połączą też drogi ekspresowe. Będą co najwyżej kilkunastokilometrowe odcinki takich tras poprzedzielane gorszej jakości wąskimi drogami - tak jakby ktoś poszatkował sieć drogową. |
|
Data: 2011-06-12 17:54:04 | |
Autor: obserwator | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Anatol <c355@usuntowp.pl> napisał(a):
W sumie w użytku jest 1600 km A i S, a za 2 lata powinno być ok. 3000 km. ...a teraz prosze przedstawic to co zrobiono w innych panstwach bloku postkomunistycznego przez ostatnie 20 lat i wyciagnac wnioski, W przyszlym roku skoncza sie dotacje z UE i wowczas co zrobi rzad Tuska? -- |
|
Data: 2011-06-12 20:35:50 | |
Autor: Anatol | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Użytkownik " obserwator" <fajny.d.arzbor@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:it2ufs$8of$1inews.gazeta.pl... http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=1142261 Na Białorusi i na Ukrainie chyba w ogóle nie ma odcinków spełniających polskie normy dla autostrady lub drogi ekspresowej : odpowiednia szerokość pasów i poboczy, wszystkie węzły bezkolizyjne, pas drogowy ogrodzony płotem + bezkolizyjne przejscia dla mieszkańców okolic oraz dla zwierząt co w sumie daje w Polsce dopuszczalną prędkość 120 km/h dla S i 140 km/h dla A. Na Ukrainie główne drogi krajowe często wygladają tak : http://www.youtube.com/watch?v=rSYBH3zgP7w Co lotnictwa pasażerskiego znalazłem info że w latach 80-tych na Ukrainie obsługiwano 18 mln pasażerów rocznie, a w 2007 9 mln pasażerów : http://gbk.org.pl/articles.php?lng=pl&pg=963 podczas gdy w Polsce 19.3 mln : http://www.pasazer.com/in-2732-ruch,pasazerski,w,2007,roku.php Anatol |
|
Data: 2011-06-12 19:15:54 | |
Autor: obserwator | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Anatol <c355@usuntowp.pl> napisał(a):
Anatolu dlaczego porownujesz sie do gorszych, a nie do lepszych od Polski panstw? To jakies kompleksy? Porownajmy sie np. do Wegier. Juz w 2006 roku Wegry mialy w budowie dwa razy wiecej autostrad niz Polska. http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=515763 Pod ponizszym linkiem mozna sobie zobaczyc jaki jest stan autostrad w Polsce i w krajach postkomunistycznych. Polska niestety nadal odstaje od wielu, bardziej aktywnych i przebojowych krajow postkomunistycznych. Ewidentnie zaniedbywane sa tereny wschodnie. Ciekawe dlaczego? http://www.motorways.eu/ -- |
|
Data: 2011-06-12 21:57:15 | |
Autor: Anatol | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
Użytkownik " obserwator" <fajny.d.arzbor@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:it339a$p3s$1inews.gazeta.pl... > ..a teraz prosze przedstawic to co zrobiono w innych panstwach bloku Ukraina i Białoruś były w 1989 krajami o podobnym poziomie rozwoju co Polska tyle że z lepszym zaopatrzeniem i bez długu długu zagranicznego - porównanie obrazuje jaka była alternatywa dla Polski bez radykalnych reform i UE. Porownajmy sie np. do Wegier. Juz w 2006 roku Wegry mialy w budowie dwa razy Teraz już nie. Węgry byly w 1989 dla Polaków przedsionkiem zachodniego dobrobytu. Obecnie w stosunku do Polski Węgry stają się powoli biednym i słaborozwiniętym krajem, ale dopiero od 2 lat poziom PKB per capita mamy wyższy i odrabianie zaległości jeszcze trwa. Anatol |
|
Data: 2011-06-12 23:42:23 | |
Autor: u2 | |
Tusk gorszy niż Gierek | |
W dniu 2011-06-12 21:15, obserwator pisze:
Pod ponizszym linkiem mozna sobie zobaczyc jaki jest stan autostrad w Polsce i Fakt, mieszkam tutaj i ta reklama pani Wellmann puszczana w TV na okrągło to jedno wielkie kłamstwo. Pelobanda nie inwestuje tutaj, bo wyznaje zasade, aby dawac bogatszym regionom kosztem biedniejszych regionów. Tak bezczelnej hucpy nie widzialem w poprzednich latach. http://www.mrr.gov.pl/ Pelobanda zainwestowala w obwodnice Elku, Olecka i Goldapii, aby lepiej sie zylo wszystkim ruskim przemytnikom, bo ruch w tamtym regionie jest nieporównanie mniejszy niż w Suwalkach, gdzie skurwysyny z pelobandy cofnęli budowę obwodnicy. |