Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Tusk idzie w odstawkę

Tusk idzie w odstawkę

Data: 2012-09-25 17:08:48
Autor: u2
Tusk idzie w odstawkę
.... szukają dla niego nowej synekury :

http://www.warszawskagazeta.pl/polityka/35-polityka/1284-donald-wykona-zadanie-donald-moe-odej-


Oczy­wi­ście twar­dych do­wo­dów jed­no­znacz­nie wska­zu­ją­cych na
uza­leż­nie­nie Tu­ska od Pu­ti­na i An­ge­li Mer­kel brak. Ich
zna­le­zie­nie ozna­cza­ło­by zdra­dę pań­stwa pol­skie­go, a więc coś,
co – wy­jąw­szy nie­le­gal­ny PRL z je­go ko­mu­ni­stycz­ny­mi
wła­dza­mi – nie zda­rzy­ło się w Pol­sce od cza­sów Tar­go­wi­cy.
Jed­nak­że ciąg zda­rzeń, po­cząw­szy od słyn­nej no­cy te­czek, w
cza­sie któ­rej mło­dy wów­czas Do­nald Tusk li­czył gło­sy, jest po
pro­stu prze­ra­ża­ją­cy.





On by­wa men­do­wa­ty. Cho­dzi i men­dzi. - Po­wie­dzia­ła żo­na
Do­nal­da Tu­ska o swym mę­żu. Źró­dło: Ty­go­dnik „So­li­dar­ność” z 17
kwiet­nia 1992

Pre­mier Tusk to czło­wiek sła­by i po­dat­ny na ma­ni­pu­la­cje, któ­ry
nie­na­wi­dził zmar­łe­go pol­skie­go pre­zy­den­ta. Ro­sja­nie ma­ją
te­raz na miej­scu swo­ją ma­rio­net­kę, któ­rej nie bę­dzie już
prze­szka­dzał sil­ny an­ty­ko­mu­ni­stycz­ny pre­zy­dent. -
Po­wie­dział Ge­ne Po­te­at, in­ży­nier elek­tryk, na­uko­wiec, ofi­cer
CIA w sta­nie spo­czyn­ku, pre­zes AFIO, wy­kła­dow­ca The In­sti­tu­te
of World Po­li­tics w Wa­szyng­to­nie. Źró­dło: Ge­ne Po­te­at,
Evi­den­ce: Tra­gic Po­lish Fli­ght Was No Ac­ci­dent, Char­le­ston
Mer­cu­ry, 16 czerw­ca 2010








 Dwa po­wyż­sze cy­ta­ty do­sko­na­le od­da­ją cha­rak­ter Do­nal­da
Tu­ska, przy czym w przy­pad­ku żo­ny pre­mie­ra moż­na od­nieść
wra­że­nie, że uro­cza Mał­go­rza­ta Tusk po­zwo­li­ła so­bie na
zbyt­nią szcze­rość, nie do koń­ca zda­jąc so­bie spra­wę z te­go co
mó­wi. Otóż „men­da” to ni mniej ni wię­cej, tyl­ko… wesz ło­no­wa, a
więc wy­jąt­ko­wo obrzy­dli­wy pa­so­żyt. Po­tocz­nie zaś men­da to
czło­wiek pod­ły, głu­pi i nie­zdar­ny. Tak czy ina­czej – nikt ani nic
mi­łe­go.

Z punk­tu wi­dze­nia pań­stwa o wie­le gor­sza, bo wska­zu­ją­ca na
za­gro­że­nie dla in­te­re­sów Pol­ski, jest opi­nia wy­sta­wio­na
Tu­sko­wi przez ofi­ce­ra CIA kil­ka ty­go­dni po smo­leń­skiej
tra­ge­dii. W prze­ci­wień­stwie do pre­mie­ro­wej, Ge­ne Po­te­at
do­sko­na­le wie­dział, co mó­wi i do­sko­na­le zda­wał so­bie spra­wę,
jak moc­nych słów użył. Wy­po­wiedź ta wska­zu­je wprost, że Do­nald
Tusk jest tyl­ko za­baw­ką w rę­ku Pu­ti­na. Mo­że dla­te­go wy­po­wiedź
ta zo­sta­ła cał­ko­wi­cie prze­mil­cza­na, za­krzy­cza­na
idio­tycz­ny­mi za­pew­nie­nia­mi, że w spra­wie Smo­leń­ska „pań­stwo
pol­skie zda­ło eg­za­min” i przy­kry­ta gó­ra­mi kłamstw za­rów­no jej
bo­ha­te­ra, jak i je­go oto­cze­nia. Wy­da­je się jed­nak, że
Ame­ry­ka­nin „nie do­ce­nił” pre­mie­ra. Im wię­cej cza­su od
Smo­leń­ska upły­wa, tym wy­raź­niej wi­dać, że krzy­żak, do któ­re­go
przy­mo­co­wa­ne są sznur­ki Tu­ska na zmia­nę dzier­ży dłoń Pu­ti­na i
An­ge­li Mer­kel. Nie­ste­ty obie rę­ce są bar­dzo spraw­ne i
zna­ko­mi­cie re­ali­zu­ją swo­je in­te­re­sy. Nie­ste­ty – przy
aplau­zie ca­łe­go pol­skie­go ma­in­stri­mu, za­chwy­co­ne­go tym jak
po­cią­ga­ny za sznur­ki Tusk pięk­nie ska­cze.



Nie­przy­pad­ko­wa afe­ra

Afe­ra Am­ber Gold i słyn­nej taj­nej no­tat­ki ABW to oczy­wi­ście
tyl­ko wierz­cho­łek gó­ry lo­do­wej. Ana­li­za okre­su rzą­dów Tu­ska
pro­wa­dzi do prze­ra­ża­ją­cych wnio­sków – afe­ra stocz­nio­wa,
ha­zar­do­wa, sta­ran­nie ukry­ta afe­ra ze zmie­le­niem po­nad 750 tys.
pod­pi­sów ze­bra­nych przez PO pod pro­jek­tem re­fe­ren­dum w spra­wie
jed­no­man­da­to­wych okrę­gów wy­bor­czych, nie wspo­mi­na­jąc już o
maj­stersz­ty­ku pro­pa­gan­dy i kłam­stwa czy­li wy­da­rzeń, któ­re
do­pro­wa­dzi­ły do ka­ta­stro­fy w Smo­leń­sku i po­tem ukry­wa­nia
praw­dy o niej. Dla­cze­go więc przy ty­lu afe­rach, za któ­re
prak­tycz­nie za każ­dym ra­zem Tusk po­wi­nien sta­nąć przed
Try­bu­na­łem Sta­nu, do­pie­ro spra­wa Am­ber Gold ode­bra­ła
pre­mie­ro­wi spo­koj­ny sen i spo­wo­do­wa­ła, że co­raz czę­ściej
sły­chać opi­nie, że rząd nie prze­trwa je­sie­ni? Być mo­że dla­te­go,
że dla pre­mie­ra są przy­go­to­wa­ne no­we za­da­nia i jest on
po­trzeb­ny gdzie in­dziej.



Mat­ka Chrzest­na An­ge­la

Słyn­ny film „Oj­ciec Chrzest­ny” roz­po­czy­na sce­na, w któ­rej gło­wę
ma­fij­nej ro­dzi­ny Don Vit­ta Cor­le­one od­wie­dza­ją z proś­ba­mi
róż­ni lu­dzie. Każ­dy na znak pod­dań­stwa ca­łu­je je­go dłoń. W
Niem­czech „hi­tem” sta­ło się zdję­cie z paź­dzier­ni­ka ubie­głe­go
ro­ku, na któ­rym Do­nald Tusk nie­mal iden­tycz­nym ge­stem po­chy­la
się nad dło­nią An­ge­li Mer­kel. Po­do­bień­stwo ge­stu i je­go
wy­mo­wa są ude­rza­ją­ce. Ude­rza­ją­cy jest tak­że ko­men­tarz do
te­go zdję­cia umiesz­czo­ny w książ­ce „Die Pa­tin” („Mat­ka
Chrzest­na”), po­świę­co­nej wła­śnie kanc­lerz Nie­miec. Jej au­tor­ka
Ger­tru­da Hӧhler nie ma żad­nych wąt­pli­wo­ści, że nie­miec­ki rząd
opu­ścił ścież­kę de­mo­kra­cji. Uważ­ni ob­ser­wa­to­rzy – że ów gest
jest ilu­stra­cją ukła­du po­mię­dzy kanc­lerz Nie­miec a Tu­skiem,
któ­re­mu w za­mian za wier­no­pod­dań­cze za­cho­wa­nie obie­ca­no
sta­no­wi­sko w Bruk­se­li. Zresz­tą wy­da­je się, że nie tyl­ko je­mu.
Wy­star­czy wspo­mnieć słyn­ne prze­mó­wie­nie wy­gło­szo­ne mie­siąc
póź­niej przez Rad­ka Si­kor­skie­go w ber­liń­skim par­la­men­cie.
Prze­mó­wie­nie bar­dzo szcze­gól­ne, bo­wiem nasz mi­ni­ster z
za­cze­ską po­dob­no nie do koń­ca pi­sał je sam. TVN24 (sic!) ujaw­nił,
że wie­le wska­zu­je, iż ową mo­wę w znacz­niej czę­ści na­pi­sał
nie­ja­ki Char­les Craw­ford, by­ły am­ba­sa­dor Ko­ro­ny Bry­tyj­skiej
w Pol­sce, a obec­nie lob­by­sta pra­cu­ją­cy m.​in. dla tzw. Lo­car­no
Gro­up. Jest to eks­klu­zyw­na gru­pa 11 osób z do­stę­pem do
in­for­ma­cji taj­nych (Se­cu­ri­ty Check (SC) le­vel). W skład tej
„je­de­nast­ki” wcho­dzą m.​in. spe­cja­li­sta od Ro­sji, a tak­że…
by­ły am­ba­sa­dor bry­tyj­ski w Ber­li­nie oraz przy Unii
Eu­ro­pej­skiej. Je­śli więc fak­tycz­nie prze­mó­wie­nie to nie
zo­sta­ło na­pi­sa­ne przez Si­kor­skie­go, to trud­no za­ło­żyć, że­by
je­go au­to­rów ob­cho­dzi­ły in­te­re­sy ja­kie­go­kol­wiek pod­mio­tu
po­za ich mo­co­daw­cą. Prze­mó­wie­nie to by­ło zresz­tą
kon­sul­to­wa­ne z kan­ce­la­rią i pre­mie­ra i pre­zy­den­ta, moż­na
więc za­ło­żyć, że je­go treść jest efek­tem kom­pro­mi­su po­mię­dzy
trze­ma in­sty­tu­cja­mi.



Bruk­se­la cze­ka?

Tym­cza­sem w kra­ju roz­wi­ja­ła się ka­rie­ra nie­ja­kie­go Mar­ci­na
P. oraz je­go spół­ek – Am­ber Gold i OLT Express. W tą ostat­nią
za­mie­sza­ny był syn pre­mie­ra Mi­chał Tusk, któ­re­go przed ową
współ­pra­cą ostrze­gał sław­ny ta­tuś, cho­ciaż nie czy­tał słyn­nej
no­tat­ki ABW a o fir­mie wie­dział ty­le, ile na­pi­sa­ły me­dia,
czy­li prze­waż­nie sa­me su­per­la­ty­wy. Po­mi­mo wy­sił­ków ko­le­gów
Tu­ska oraz ma­in­stre­amo­wych dzien­ni­ka­rzy z „nie­za­wod­ną”
Ja­ni­ną Pa­ra­dow­ską oraz śro­do­wi­skiem „Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej”
na cze­le, zma­so­wa­ny atak na ro­dzi­nę pre­mie­ra trwa. Ry­ko­sze­tem
po Am­ber Gold obe­rwa­ła na­wet słod­ka Ka­sia Tusk i jej chło­pak,
pod­wo­żo­ny do Gdań­ska na koszt po­dat­ni­ków rzą­do­wym sa­mo­lo­tem.
Pre­mier prze­trwał bez szwan­ku nie­jed­ną afe­rę, nie wspo­mi­na­jąc o
ka­ta­stro­fie smo­leń­skiej, za któ­rą w eks­pre­so­wym tem­pie
po­wi­nien był sta­nąć przez Try­bu­na­łem Sta­nu, pro­ku­ra­to­rem i
są­dem. Dla­cze­go więc wła­śnie te­raz na­wet Ja­nusz Pa­li­kot
„stra­cił do nie­go cier­pli­wość” i już pa­rę ra­zy mó­wił o no­wym
rzą­dzie, z pre­mie­rem, któ­ry mógł­by za­do­wo­lić na­wet Ja­ro­sła­wa
Ka­czyń­skie­go? Od­po­wiedź jest pro­sta – praw­do­po­dob­nie
dla­te­go, że dla Tu­ska wy­zna­czo­ne są no­we za­da­nia, w no­wym
miej­scu i za no­we pie­nią­dze. Wy­da­je się tak­że, że pre­mier o tym
wie i nie za­mie­rza pro­te­sto­wać. Co wię­cej – moż­na od­nieść
wra­że­nie, że wręcz nie mo­że do­cze­kać się od­wo­ła­nia. Z ca­łą
pew­no­ścią wy­ko­rzy­sta je do po­ka­za­nia się ja­ko „ofia­ry”,
któ­rej ge­niu­szu nie do­ce­nił nie­wdzięcz­ny na­ród. Ewen­tu­al­nie –
osten­ta­cyj­nie „zre­zy­gnu­je” po stwier­dze­niu, że do­szło do
kry­zy­su, któ­re­mu nie za­po­biegł, więc ja­ko „od­po­wie­dzial­ny”
po­li­tyk re­zy­gnu­je ze sta­no­wi­ska. Oczy­wi­ście bę­dzie to
ko­lej­ne kłam­stwo pre­mie­ra, ale w mo­men­cie wy­gło­sze­nia i przy
od­po­wied­niej opra­wie PR-owskiej świet­nie się sprze­da.
Przy­naj­mniej w ma­in­stre­amo­wych me­diach. Gdzie więc mie­rzy Tusk,
że tak ła­two re­zy­gnu­je z wal­ki o wła­dzę, do­tych­czas bę­dą­cą
sen­sem je­go ist­nie­nia? To pro­ste – w sto­łek prze­wod­ni­czą­ce­go
Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej.



I co da­lej?

Me­dia w Pol­sce o tym jesz­cze nie mó­wią, ale wy­raź­nie na­pi­sał
nie­miec­ki „Der Spi­gel” wska­zu­jąc, że za kan­dy­da­tu­rą Tu­ska stoi
An­ge­la Mer­kel. Oczy­wi­ście An­ge­la nie for­su­je kan­dy­da­tu­ry
Tu­ska dla uro­dy na­sze­go pre­mie­ra. Ro­bi to, po­nie­waż Tu­skiem
bę­dzie jej naj­ła­twiej kie­ro­wać a Niem­cy, wbrew za­chę­tom ze
stro­ny Si­kor­skie­go nie ma­ją ocho­ty jaw­nie sta­wać na cze­le Unii.
Znacz­nie wy­god­niej­sze jest dla nich stwa­rza­nie wra­że­nia, że w UE
wszy­scy są rów­ni i że po­ra na od­da­nie rzą­dów w Bruk­se­li „no­wym
człon­kom” przy jed­no­cze­snym fak­tycz­nym kie­ro­wa­niu Unią po­przez
swo­ich lu­dzi na od­po­wied­nich sta­no­wi­skach. Z oczy­wi­stych
wzglę­dów nie mo­gą być ni­mi Niem­cy. Po­zo­sta­ją po­li­ty­cy,
któ­ry­mi ła­two ma­ni­pu­lo­wać. War­to też za­uwa­żyć, że An­ge­la nie
za­pa­ła­ła „uczu­ciem” do pre­mie­ra w tym ro­ku – od pię­ciu lat
rok­rocz­nie otrzy­mu­je on wy­so­kie nie­miec­kie na­gro­dy, któ­re
przyj­mu­je bez żad­ne­go skrę­po­wa­nia. By­ły to po ko­lei – na­gro­da
im. Ka­ro­la Wiel­kie­go w 2008 ro­ku, Zło­ta Wik­to­ria dla
Eu­ro­pej­czy­ka Ro­ku w 2010 i na­gro­da im. Wal­te­ra Ra­the­nau za
za­słu­gi na rzecz po­głę­bie­nia in­te­gra­cji eu­ro­pej­skiej w 2011
ro­ku. Co gor­sza – ma­in­stre­amo­we me­dia w Pol­sce są ni­mi
za­chwy­co­ne jesz­cze bar­dziej od sa­me­go ob­da­ro­wa­ne­go,
zu­peł­nie nie do­strze­ga­jąc, że jest on trak­to­wa­ny jak pra­cow­nik
ob­da­rza­ny pre­mią za sta­ran­ne wy­ko­na­nie za­dań. In­na spra­wa,
że Tusk na owe na­gro­dy so­len­nie za­pra­co­wał – zgo­da na pakt
fi­skal­ny, Eu­ro­pej­ski Me­cha­nizm Sta­bi­li­za­cyj­ny, po­ży­cze­nie
ban­kru­tom po­nad 6 mld eu­ro z na­szych re­zerw wa­lu­to­wych, a
te­raz za­po­wie­dzi, że tak­że unia ban­ko­wa i unij­ny nad­zór
ban­ko­wy są dla Pol­ski ko­rzyst­ne, wy­raź­nie wska­zu­ją, czy­je
in­te­re­sy ma­ją dla Tu­ska prio­ry­te­to­wy cha­rak­ter. Nic więc
dziw­ne­go, że kanc­lerz Mer­kel chcia­ła­by wi­dzieć tak
wy­pró­bo­wa­ne­go pra­cow­ni­ka na sta­no­wi­sku unij­nym. Moż­na być
też pew­nym, że z tej kan­dy­da­tu­ry wiel­ce za­do­wo­lo­ny bę­dzie
naj­wier­niej­szy so­jusz­nik Mer­kel, czy­li Wła­di­mir Pu­tin. Ta
dwój­ka mo­że być w stu pro­cen­tach pew­na, że Tusk po­go­dzi ich
in­te­re­sy, jak już wie­le ra­zy to zro­bił i zna­ko­mi­cie wy­wią­że
się ze swo­ich „zo­bo­wią­zań”.



Kto na­mi rzą­dzi?

Oczy­wi­ście twar­dych do­wo­dów jed­no­znacz­nie wska­zu­ją­cych na
uza­leż­nie­nie Tu­ska od Pu­ti­na i An­ge­li Mer­kel brak. Ich
zna­le­zie­nie ozna­cza­ło­by zdra­dę pań­stwa pol­skie­go, a więc coś,
co – wy­jąw­szy nie­le­gal­ny PRL z je­go ko­mu­ni­stycz­ny­mi
wła­dza­mi – nie zda­rzy­ło się w Pol­sce od cza­sów Tar­go­wi­cy.
Jed­nak­że ciąg zda­rzeń, po­cząw­szy od słyn­nej no­cy te­czek, w
cza­sie któ­rej mło­dy wów­czas Do­nald Tusk li­czył gło­sy, jest po
pro­stu prze­ra­ża­ją­cy. Tam­ta noc by­ła pierw­szą pró­bą
po­wstrzy­ma­nia roz­li­cze­nia PRL-u z je­go służ­ba­mi. I to pró­bą
sku­tecz­ną. Dru­gą był zma­so­wa­ny atak ma­in­stre­amu na rząd
Ja­ro­sła­wa Ka­czyń­skie­go. Zna­mien­ne jest, że po­mi­mo wy­sił­ków
za­rów­no kie­ro­wa­nej przez sta­re­go ko­mu­cha to­wa­rzy­sza
Ka­li­sza ko­mi­sji śled­czej, jak i „śledz­twa” pro­ku­ra­tu­ry, nie
po­twier­dził się ani je­den za­rzut wy­su­wa­ny wo­bec rzą­du
Ka­czyń­skie­go. Od cza­su słyn­ne­go spa­ce­ru na mo­lo Tu­ska i
Pu­ti­na we wrze­śniu 2009 ro­ku, wy­da­rze­nia tyl­ko na­bra­ły
prze­ra­ża­ją­ce­go tem­pa. Ich fi­nał zna­my wszy­scy – śmierć
pre­zy­den­ta i 95 naj­wy­bit­niej­szych Po­la­ków. Od­da­nie śledz­twa
w rę­ce Ro­sji wzbu­dzi­ło cał­kiem słusz­ne po­dej­rze­nia, że Tusk
po­zo­sta­je, oględ­nie mó­wiąc – pod zbyt du­żym wpły­wem pre­zy­den­ta
Ro­sji. Ciąg zda­rzeń zwią­za­nych z Am­ber Gold świad­czy o tym, że być
mo­że w ca­łą tę spra­wę uwi­kła­ny jest ktoś z Nie­miec. I to ktoś
bar­dzo po­tęż­ny. Trud­no bo­wiem uwie­rzyć, że Mar­cin P. mógł (o ile
to praw­da) wo­zić mi­lio­ny do Nie­miec i nikt o tym nie wie­dział.
Kłam­stwa pre­mie­ra w tej spra­wie i wy­mow­ne mil­cze­nie
wy­wo­dzą­ce­go się z WSI (zno­wu – po­wią­za­nia z ro­syj­ski­mi
służ­ba­mi) pre­zy­den­ta, rów­nież są tu bar­dzo wy­mow­ne. Na to
na­kła­da się jaw­ne for­so­wa­nie kan­dy­da­tu­ry Tu­ska w
struk­tu­rach eu­ro­pej­skich przez kanc­lerz Nie­miec. Zbyt du­żo tych
po­wią­zań, że­by nie za­dać oczy­wi­ste­go py­ta­nia – kto na­praw­dę
rzą­dzi tym kra­jem?

Data: 2012-09-25 17:08:18
Autor: Marek Woydak
Tusk idzie w odstawkę
Dnia Tue, 25 Sep 2012 17:08:48 +0200, u2 napisał(a):

... szukają dla niego nowej synekury :

http://www.warszawskagazeta.pl/polityka/35-polityka/1284-donald-wykona-zadanie-donald-moe-odej-


Oczy­wi­ście twar­dych do­wo­dów jed­no­znacz­nie wska­zu­ją­cych na
uza­leż­nie­nie Tu­ska od Pu­ti­na i An­ge­li Mer­kel brak. Ich
zna­le­zie­nie ozna­cza­ło­by zdra­dę pań­stwa pol­skie­go, a więc coś,
co – wy­jąw­szy nie­le­gal­ny PRL z je­go ko­mu­ni­stycz­ny­mi
wła­dza­mi – nie zda­rzy­ło się w Pol­sce od cza­sów Tar­go­wi­cy.
Jed­nak­że ciąg zda­rzeń, po­cząw­szy od słyn­nej no­cy te­czek, w
cza­sie któ­rej mło­dy wów­czas Do­nald Tusk li­czył gło­sy, jest po
pro­stu prze­ra­ża­ją­cy.





On by­wa men­do­wa­ty. Cho­dzi i men­dzi. - Po­wie­dzia­ła żo­na
Do­nal­da Tu­ska o swym mę­żu. Źró­dło: Ty­go­dnik „So­li­dar­ność” z 17
kwiet­nia 1992

Pre­mier Tusk to czło­wiek sła­by i po­dat­ny na ma­ni­pu­la­cje, któ­ry
nie­na­wi­dził zmar­łe­go pol­skie­go pre­zy­den­ta. Ro­sja­nie ma­ją
te­raz na miej­scu swo­ją ma­rio­net­kę, któ­rej nie bę­dzie już
prze­szka­dzał sil­ny an­ty­ko­mu­ni­stycz­ny pre­zy­dent. -
Po­wie­dział Ge­ne Po­te­at, in­ży­nier elek­tryk, na­uko­wiec, ofi­cer
CIA w sta­nie spo­czyn­ku, pre­zes AFIO, wy­kła­dow­ca The In­sti­tu­te
of World Po­li­tics w Wa­szyng­to­nie. Źró­dło: Ge­ne Po­te­at,
Evi­den­ce: Tra­gic Po­lish Fli­ght Was No Ac­ci­dent, Char­le­ston
Mer­cu­ry, 16 czerw­ca 2010








 Dwa po­wyż­sze cy­ta­ty do­sko­na­le od­da­ją cha­rak­ter Do­nal­da
Tu­ska, przy czym w przy­pad­ku żo­ny pre­mie­ra moż­na od­nieść
wra­że­nie, że uro­cza Mał­go­rza­ta Tusk po­zwo­li­ła so­bie na
zbyt­nią szcze­rość, nie do koń­ca zda­jąc so­bie spra­wę z te­go co
mó­wi. Otóż „men­da” to ni mniej ni wię­cej, tyl­ko… wesz ło­no­wa, a
więc wy­jąt­ko­wo obrzy­dli­wy pa­so­żyt. Po­tocz­nie zaś men­da to
czło­wiek pod­ły, głu­pi i nie­zdar­ny. Tak czy ina­czej – nikt ani nic
mi­łe­go.

Z punk­tu wi­dze­nia pań­stwa o wie­le gor­sza, bo wska­zu­ją­ca na
za­gro­że­nie dla in­te­re­sów Pol­ski, jest opi­nia wy­sta­wio­na
Tu­sko­wi przez ofi­ce­ra CIA kil­ka ty­go­dni po smo­leń­skiej
tra­ge­dii. W prze­ci­wień­stwie do pre­mie­ro­wej, Ge­ne Po­te­at
do­sko­na­le wie­dział, co mó­wi i do­sko­na­le zda­wał so­bie spra­wę,
jak moc­nych słów użył. Wy­po­wiedź ta wska­zu­je wprost, że Do­nald
Tusk jest tyl­ko za­baw­ką w rę­ku Pu­ti­na. Mo­że dla­te­go wy­po­wiedź
ta zo­sta­ła cał­ko­wi­cie prze­mil­cza­na, za­krzy­cza­na
idio­tycz­ny­mi za­pew­nie­nia­mi, że w spra­wie Smo­leń­ska „pań­stwo
pol­skie zda­ło eg­za­min” i przy­kry­ta gó­ra­mi kłamstw za­rów­no jej
bo­ha­te­ra, jak i je­go oto­cze­nia. Wy­da­je się jed­nak, że
Ame­ry­ka­nin „nie do­ce­nił” pre­mie­ra. Im wię­cej cza­su od
Smo­leń­ska upły­wa, tym wy­raź­niej wi­dać, że krzy­żak, do któ­re­go
przy­mo­co­wa­ne są sznur­ki Tu­ska na zmia­nę dzier­ży dłoń Pu­ti­na i
An­ge­li Mer­kel. Nie­ste­ty obie rę­ce są bar­dzo spraw­ne i
zna­ko­mi­cie re­ali­zu­ją swo­je in­te­re­sy. Nie­ste­ty – przy
aplau­zie ca­łe­go pol­skie­go ma­in­stri­mu, za­chwy­co­ne­go tym jak
po­cią­ga­ny za sznur­ki Tusk pięk­nie ska­cze.



Nie­przy­pad­ko­wa afe­ra

Afe­ra Am­ber Gold i słyn­nej taj­nej no­tat­ki ABW to oczy­wi­ście
tyl­ko wierz­cho­łek gó­ry lo­do­wej. Ana­li­za okre­su rzą­dów Tu­ska
pro­wa­dzi do prze­ra­ża­ją­cych wnio­sków – afe­ra stocz­nio­wa,
ha­zar­do­wa, sta­ran­nie ukry­ta afe­ra ze zmie­le­niem po­nad 750 tys.
pod­pi­sów ze­bra­nych przez PO pod pro­jek­tem re­fe­ren­dum w spra­wie
jed­no­man­da­to­wych okrę­gów wy­bor­czych, nie wspo­mi­na­jąc już o
maj­stersz­ty­ku pro­pa­gan­dy i kłam­stwa czy­li wy­da­rzeń, któ­re
do­pro­wa­dzi­ły do ka­ta­stro­fy w Smo­leń­sku i po­tem ukry­wa­nia
praw­dy o niej. Dla­cze­go więc przy ty­lu afe­rach, za któ­re
prak­tycz­nie za każ­dym ra­zem Tusk po­wi­nien sta­nąć przed
Try­bu­na­łem Sta­nu, do­pie­ro spra­wa Am­ber Gold ode­bra­ła
pre­mie­ro­wi spo­koj­ny sen i spo­wo­do­wa­ła, że co­raz czę­ściej
sły­chać opi­nie, że rząd nie prze­trwa je­sie­ni? Być mo­że dla­te­go,
że dla pre­mie­ra są przy­go­to­wa­ne no­we za­da­nia i jest on
po­trzeb­ny gdzie in­dziej.



Mat­ka Chrzest­na An­ge­la

Słyn­ny film „Oj­ciec Chrzest­ny” roz­po­czy­na sce­na, w któ­rej gło­wę
ma­fij­nej ro­dzi­ny Don Vit­ta Cor­le­one od­wie­dza­ją z proś­ba­mi
róż­ni lu­dzie. Każ­dy na znak pod­dań­stwa ca­łu­je je­go dłoń. W
Niem­czech „hi­tem” sta­ło się zdję­cie z paź­dzier­ni­ka ubie­głe­go
ro­ku, na któ­rym Do­nald Tusk nie­mal iden­tycz­nym ge­stem po­chy­la
się nad dło­nią An­ge­li Mer­kel. Po­do­bień­stwo ge­stu i je­go
wy­mo­wa są ude­rza­ją­ce. Ude­rza­ją­cy jest tak­że ko­men­tarz do
te­go zdję­cia umiesz­czo­ny w książ­ce „Die Pa­tin” („Mat­ka
Chrzest­na”), po­świę­co­nej wła­śnie kanc­lerz Nie­miec. Jej au­tor­ka
Ger­tru­da Hӧhler nie ma żad­nych wąt­pli­wo­ści, że nie­miec­ki rząd
opu­ścił ścież­kę de­mo­kra­cji. Uważ­ni ob­ser­wa­to­rzy – że ów gest
jest ilu­stra­cją ukła­du po­mię­dzy kanc­lerz Nie­miec a Tu­skiem,
któ­re­mu w za­mian za wier­no­pod­dań­cze za­cho­wa­nie obie­ca­no
sta­no­wi­sko w Bruk­se­li. Zresz­tą wy­da­je się, że nie tyl­ko je­mu.
Wy­star­czy wspo­mnieć słyn­ne prze­mó­wie­nie wy­gło­szo­ne mie­siąc
póź­niej przez Rad­ka Si­kor­skie­go w ber­liń­skim par­la­men­cie.
Prze­mó­wie­nie bar­dzo szcze­gól­ne, bo­wiem nasz mi­ni­ster z
za­cze­ską po­dob­no nie do koń­ca pi­sał je sam. TVN24 (sic!) ujaw­nił,
że wie­le wska­zu­je, iż ową mo­wę w znacz­niej czę­ści na­pi­sał
nie­ja­ki Char­les Craw­ford, by­ły am­ba­sa­dor Ko­ro­ny Bry­tyj­skiej
w Pol­sce, a obec­nie lob­by­sta pra­cu­ją­cy m.​in. dla tzw. Lo­car­no
Gro­up. Jest to eks­klu­zyw­na gru­pa 11 osób z do­stę­pem do
in­for­ma­cji taj­nych (Se­cu­ri­ty Check (SC) le­vel). W skład tej
„je­de­nast­ki” wcho­dzą m.​in. spe­cja­li­sta od Ro­sji, a tak­że…
by­ły am­ba­sa­dor bry­tyj­ski w Ber­li­nie oraz przy Unii
Eu­ro­pej­skiej. Je­śli więc fak­tycz­nie prze­mó­wie­nie to nie
zo­sta­ło na­pi­sa­ne przez Si­kor­skie­go, to trud­no za­ło­żyć, że­by
je­go au­to­rów ob­cho­dzi­ły in­te­re­sy ja­kie­go­kol­wiek pod­mio­tu
po­za ich mo­co­daw­cą. Prze­mó­wie­nie to by­ło zresz­tą
kon­sul­to­wa­ne z kan­ce­la­rią i pre­mie­ra i pre­zy­den­ta, moż­na
więc za­ło­żyć, że je­go treść jest efek­tem kom­pro­mi­su po­mię­dzy
trze­ma in­sty­tu­cja­mi.



Bruk­se­la cze­ka?

Tym­cza­sem w kra­ju roz­wi­ja­ła się ka­rie­ra nie­ja­kie­go Mar­ci­na
P. oraz je­go spół­ek – Am­ber Gold i OLT Express. W tą ostat­nią
za­mie­sza­ny był syn pre­mie­ra Mi­chał Tusk, któ­re­go przed ową
współ­pra­cą ostrze­gał sław­ny ta­tuś, cho­ciaż nie czy­tał słyn­nej
no­tat­ki ABW a o fir­mie wie­dział ty­le, ile na­pi­sa­ły me­dia,
czy­li prze­waż­nie sa­me su­per­la­ty­wy. Po­mi­mo wy­sił­ków ko­le­gów
Tu­ska oraz ma­in­stre­amo­wych dzien­ni­ka­rzy z „nie­za­wod­ną”
Ja­ni­ną Pa­ra­dow­ską oraz śro­do­wi­skiem „Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej”
na cze­le, zma­so­wa­ny atak na ro­dzi­nę pre­mie­ra trwa. Ry­ko­sze­tem
po Am­ber Gold obe­rwa­ła na­wet słod­ka Ka­sia Tusk i jej chło­pak,
pod­wo­żo­ny do Gdań­ska na koszt po­dat­ni­ków rzą­do­wym sa­mo­lo­tem.
Pre­mier prze­trwał bez szwan­ku nie­jed­ną afe­rę, nie wspo­mi­na­jąc o
ka­ta­stro­fie smo­leń­skiej, za któ­rą w eks­pre­so­wym tem­pie
po­wi­nien był sta­nąć przez Try­bu­na­łem Sta­nu, pro­ku­ra­to­rem i
są­dem. Dla­cze­go więc wła­śnie te­raz na­wet Ja­nusz Pa­li­kot
„stra­cił do nie­go cier­pli­wość” i już pa­rę ra­zy mó­wił o no­wym
rzą­dzie, z pre­mie­rem, któ­ry mógł­by za­do­wo­lić na­wet Ja­ro­sła­wa
Ka­czyń­skie­go? Od­po­wiedź jest pro­sta – praw­do­po­dob­nie
dla­te­go, że dla Tu­ska wy­zna­czo­ne są no­we za­da­nia, w no­wym
miej­scu i za no­we pie­nią­dze. Wy­da­je się tak­że, że pre­mier o tym
wie i nie za­mie­rza pro­te­sto­wać. Co wię­cej – moż­na od­nieść
wra­że­nie, że wręcz nie mo­że do­cze­kać się od­wo­ła­nia. Z ca­łą
pew­no­ścią wy­ko­rzy­sta je do po­ka­za­nia się ja­ko „ofia­ry”,
któ­rej ge­niu­szu nie do­ce­nił nie­wdzięcz­ny na­ród. Ewen­tu­al­nie –
osten­ta­cyj­nie „zre­zy­gnu­je” po stwier­dze­niu, że do­szło do
kry­zy­su, któ­re­mu nie za­po­biegł, więc ja­ko „od­po­wie­dzial­ny”
po­li­tyk re­zy­gnu­je ze sta­no­wi­ska. Oczy­wi­ście bę­dzie to
ko­lej­ne kłam­stwo pre­mie­ra, ale w mo­men­cie wy­gło­sze­nia i przy
od­po­wied­niej opra­wie PR-owskiej świet­nie się sprze­da.
Przy­naj­mniej w ma­in­stre­amo­wych me­diach. Gdzie więc mie­rzy Tusk,
że tak ła­two re­zy­gnu­je z wal­ki o wła­dzę, do­tych­czas bę­dą­cą
sen­sem je­go ist­nie­nia? To pro­ste – w sto­łek prze­wod­ni­czą­ce­go
Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej.



I co da­lej?

Me­dia w Pol­sce o tym jesz­cze nie mó­wią, ale wy­raź­nie na­pi­sał
nie­miec­ki „Der Spi­gel” wska­zu­jąc, że za kan­dy­da­tu­rą Tu­ska stoi
An­ge­la Mer­kel. Oczy­wi­ście An­ge­la nie for­su­je kan­dy­da­tu­ry
Tu­ska dla uro­dy na­sze­go pre­mie­ra. Ro­bi to, po­nie­waż Tu­skiem
bę­dzie jej naj­ła­twiej kie­ro­wać a Niem­cy, wbrew za­chę­tom ze
stro­ny Si­kor­skie­go nie ma­ją ocho­ty jaw­nie sta­wać na cze­le Unii.
Znacz­nie wy­god­niej­sze jest dla nich stwa­rza­nie wra­że­nia, że w UE
wszy­scy są rów­ni i że po­ra na od­da­nie rzą­dów w Bruk­se­li „no­wym
człon­kom” przy jed­no­cze­snym fak­tycz­nym kie­ro­wa­niu Unią po­przez
swo­ich lu­dzi na od­po­wied­nich sta­no­wi­skach. Z oczy­wi­stych
wzglę­dów nie mo­gą być ni­mi Niem­cy. Po­zo­sta­ją po­li­ty­cy,
któ­ry­mi ła­two ma­ni­pu­lo­wać. War­to też za­uwa­żyć, że An­ge­la nie
za­pa­ła­ła „uczu­ciem” do pre­mie­ra w tym ro­ku – od pię­ciu lat
rok­rocz­nie otrzy­mu­je on wy­so­kie nie­miec­kie na­gro­dy, któ­re
przyj­mu­je bez żad­ne­go skrę­po­wa­nia. By­ły to po ko­lei – na­gro­da
im. Ka­ro­la Wiel­kie­go w 2008 ro­ku, Zło­ta Wik­to­ria dla
Eu­ro­pej­czy­ka Ro­ku w 2010 i na­gro­da im. Wal­te­ra Ra­the­nau za
za­słu­gi na rzecz po­głę­bie­nia in­te­gra­cji eu­ro­pej­skiej w 2011
ro­ku. Co gor­sza – ma­in­stre­amo­we me­dia w Pol­sce są ni­mi
za­chwy­co­ne jesz­cze bar­dziej od sa­me­go ob­da­ro­wa­ne­go,
zu­peł­nie nie do­strze­ga­jąc, że jest on trak­to­wa­ny jak pra­cow­nik
ob­da­rza­ny pre­mią za sta­ran­ne wy­ko­na­nie za­dań. In­na spra­wa,
że Tusk na owe na­gro­dy so­len­nie za­pra­co­wał – zgo­da na pakt
fi­skal­ny, Eu­ro­pej­ski Me­cha­nizm Sta­bi­li­za­cyj­ny, po­ży­cze­nie
ban­kru­tom po­nad 6 mld eu­ro z na­szych re­zerw wa­lu­to­wych, a
te­raz za­po­wie­dzi, że tak­że unia ban­ko­wa i unij­ny nad­zór
ban­ko­wy są dla Pol­ski ko­rzyst­ne, wy­raź­nie wska­zu­ją, czy­je
in­te­re­sy ma­ją dla Tu­ska prio­ry­te­to­wy cha­rak­ter. Nic więc
dziw­ne­go, że kanc­lerz Mer­kel chcia­ła­by wi­dzieć tak
wy­pró­bo­wa­ne­go pra­cow­ni­ka na sta­no­wi­sku unij­nym. Moż­na być
też pew­nym, że z tej kan­dy­da­tu­ry wiel­ce za­do­wo­lo­ny bę­dzie
naj­wier­niej­szy so­jusz­nik Mer­kel, czy­li Wła­di­mir Pu­tin. Ta
dwój­ka mo­że być w stu pro­cen­tach pew­na, że Tusk po­go­dzi ich
in­te­re­sy, jak już wie­le ra­zy to zro­bił i zna­ko­mi­cie wy­wią­że
się ze swo­ich „zo­bo­wią­zań”.



Kto na­mi rzą­dzi?

Oczy­wi­ście twar­dych do­wo­dów jed­no­znacz­nie wska­zu­ją­cych na
uza­leż­nie­nie Tu­ska od Pu­ti­na i An­ge­li Mer­kel brak. Ich
zna­le­zie­nie ozna­cza­ło­by zdra­dę pań­stwa pol­skie­go, a więc coś,
co – wy­jąw­szy nie­le­gal­ny PRL z je­go ko­mu­ni­stycz­ny­mi
wła­dza­mi – nie zda­rzy­ło się w Pol­sce od cza­sów Tar­go­wi­cy.
Jed­nak­że ciąg zda­rzeń, po­cząw­szy od słyn­nej no­cy te­czek, w
cza­sie któ­rej mło­dy wów­czas Do­nald Tusk li­czył gło­sy, jest po
pro­stu prze­ra­ża­ją­cy. Tam­ta noc by­ła pierw­szą pró­bą
po­wstrzy­ma­nia roz­li­cze­nia PRL-u z je­go służ­ba­mi. I to pró­bą
sku­tecz­ną. Dru­gą był zma­so­wa­ny atak ma­in­stre­amu na rząd
Ja­ro­sła­wa Ka­czyń­skie­go. Zna­mien­ne jest, że po­mi­mo wy­sił­ków
za­rów­no kie­ro­wa­nej przez sta­re­go ko­mu­cha to­wa­rzy­sza
Ka­li­sza ko­mi­sji śled­czej, jak i „śledz­twa” pro­ku­ra­tu­ry, nie
po­twier­dził się ani je­den za­rzut wy­su­wa­ny wo­bec rzą­du
Ka­czyń­skie­go. Od cza­su słyn­ne­go spa­ce­ru na mo­lo Tu­ska i
Pu­ti­na we wrze­śniu 2009 ro­ku, wy­da­rze­nia tyl­ko na­bra­ły
prze­ra­ża­ją­ce­go tem­pa. Ich fi­nał zna­my wszy­scy – śmierć
pre­zy­den­ta i 95 naj­wy­bit­niej­szych Po­la­ków. Od­da­nie śledz­twa
w rę­ce Ro­sji wzbu­dzi­ło cał­kiem słusz­ne po­dej­rze­nia, że Tusk
po­zo­sta­je, oględ­nie mó­wiąc – pod zbyt du­żym wpły­wem pre­zy­den­ta
Ro­sji. Ciąg zda­rzeń zwią­za­nych z Am­ber Gold świad­czy o tym, że być
mo­że w ca­łą tę spra­wę uwi­kła­ny jest ktoś z Nie­miec. I to ktoś
bar­dzo po­tęż­ny. Trud­no bo­wiem uwie­rzyć, że Mar­cin P. mógł (o ile
to praw­da) wo­zić mi­lio­ny do Nie­miec i nikt o tym nie wie­dział.
Kłam­stwa pre­mie­ra w tej spra­wie i wy­mow­ne mil­cze­nie
wy­wo­dzą­ce­go się z WSI (zno­wu – po­wią­za­nia z ro­syj­ski­mi
służ­ba­mi) pre­zy­den­ta, rów­nież są tu bar­dzo wy­mow­ne. Na to
na­kła­da się jaw­ne for­so­wa­nie kan­dy­da­tu­ry Tu­ska w
struk­tu­rach eu­ro­pej­skich przez kanc­lerz Nie­miec. Zbyt du­żo tych
po­wią­zań, że­by nie za­dać oczy­wi­ste­go py­ta­nia – kto na­praw­dę
rzą­dzi tym kra­jem?

Odpowiedź jest prosta! RAZWIETKA!!! ;))))))))))))))))))))))))

MW

Data: 2012-09-26 09:17:00
Autor: Adam
Tusk idzie w odstawkę
Użytkownik "Marek Woydak" <marek.woydak@gmx.de> napisał w

Odpowiedź jest prosta! RAZWIETKA!!! ;))))))))))))))))))))))))



Naucz się lemingowy głąbie, że nie cytuje się całej wypowiedzi
tylko po to, aby wystękać debilne zdanie.

Tatuś z mamusią nie "naumiali"?

Data: 2012-09-26 17:15:07
Autor: Przemysaw M.
Tusk idzie w odstawk
Dnia Wed, 26 Sep 2012 09:17:00 +0200, Adam napisa(a):

Uytkownik "Marek Woydak" <marek.woydak@gmx.de> napisa w

Odpowied jest prosta! RAZWIETKA!!! ;))))))))))))))))))))))))



Naucz si lemingowy gbie, e nie cytuje si caej wypowiedzi
tylko po to, aby wystka debilne zdanie.

Tatu z mamusi nie "naumiali"?

Ukrzyuj go! Ukrzyuj! http://dodatki.net/i/kocikoci


--
Jarosaw Kaczyski owiadczy, e z wasnej woli nie zrezygnuje ze stanowiska Prezesa PiS. - Mnie witaj okrzykami: "Jarosaw Polsk zbaw". http://tiny.pl/hlh7b

Tusk idzie w odstawkę

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona