Data: 2011-06-13 12:19:15 | |
Autor: the_foe | |
Tusk jak Gierek | |
W dniu 2011-06-13 11:14, Tomek pisze:
Ps. W kwestii zadłużenia Tusk przeskoczył Gierka już dawno... to nie jest prawda chyba nie wiesz ze w obecnym dlugu publicznym jest ok 50% dlugu odziedziczonego po PRL? To byly dlugi w 40% nie pieniezne wiec nie mozna bylo ich zadrukowac na smierc. Liczac ciagly dodruk pieniadza ktory robil za system podatkowy w PRL, szacuje sie, ze srednie zadluzenie PRL roslo 33% PKB rocznie. Od roku 1970 do upadku komuny 1 zl zdewaluowal sie do 0,45 grosza! -- the_foe |
|
Data: 2011-06-13 12:36:30 | |
Autor: Tomek | |
Tusk jak Gierek | |
Użytkownik "the_foe" <the_foe@wupe.pl> napisał w wiadomości news:it4o70$ed$1news.dialog.net.pl... W dniu 2011-06-13 11:14, Tomek pisze: To dlaczego ekonomiści bidaj 2 lata temu krzyczeli, że spłaciliśmy ostatnie zobowiązania po Gierku? A dewaluacja złotego była zdaje się znacznie większa. Ja już zarabiałem w milionach w 1989 r... Z kolei siła nabywcza pensji za komuny wynosiła ok. 300 USD - więc kto zabierał tę "wartość dodaną" - jak pisał Marks? Tomek |
|
Data: 2011-06-13 21:14:29 | |
Autor: the_foe | |
Tusk jak Gierek | |
W dniu 2011-06-13 12:36, Tomek pisze:
Użytkownik "the_foe"<the_foe@wupe.pl> napisał w wiadomości dlug jest rollowany, to znaczy rzad zaplacil, ale pozyczyl gdzie indziej. A dewaluacja złotego była zdaje się znacznie większa. Ja już zarabiałem w mowie o sredniej Z kolei siła nabywcza pensji za komuny wynosiła ok. 300 USD - więc kto wynosila 20 USD, dolar troche podupadl, ale to i tak nie bedzie wiecej niz 50 USD. Na miesiac. -- the_foe |
|
Data: 2011-06-13 21:41:59 | |
Autor: Anatol | |
Tusk jak Gierek | |
Użytkownik "Tomek" <kuki543@wp.pl> napisał w wiadomości news:4df5e85e$0$2461$65785112news.neostrada.pl... To dlaczego ekonomiści bidaj 2 lata temu krzyczeli, że spłaciliśmy ostatnie zobowiązania po Gierku? To było tylko refinansowanie starego długu ze skapitalizowanymi odsetkami nowymi, korzystniejszymi kredytami. A dewaluacja złotego była zdaje się znacznie większa. Ja już zarabiałem w milionach w 1989 r... Nikt jej nie zabierał bo często nie miała ona żadnej wartości konsumpcyjnej ani wymiennej, a jej produkcja pochłaniała ogromne zasoby surowców, energii, dewiz i pracy. Resztę załatwiało centralne planowanie i ksieżycowa struktura cen unimożliwająca jakąkolwiek racjonalną kalkulację zysków i strat czy alokację zasobów. W wyniku tego towary rdzewiały i gniły składowane pod gołym niebem, energhię marnowano na dogrzanie atmosfery i doświetlenie dnia, zwierzęta hodowlane masowo skarmiano chlebem produkowanym z amerykańskiego zboża za kredyty dewizowe. Rozproszony, zbyt szeroki front inwestycji kilkukrotnie wydłużał ich realizację co oznaczało minimalizację stopy zwrotu z tych inwestycji (niektórych w ogóle nie ukończono a surwce zużyte na ich budowę oczywiście podliczono w PKB). Można dorzucić anafabetyzm ekonomiczny rządzących - dla których procent składany, ryzyko walutowe, porównanie rentownosci czy zarządzanie płynnością to była czysta abstrakcja. To co zostało i sie do czegoś nadawało w dużej części pochłaniała armia rozbudowywana do celów ataku na Zachodnią Europę. Wydaje się ze im bardziej przetworzona była produkcja w PRL tym większe przynosiła ona straty - inaczaj nie potrafie wytumaczyć dlaczego nie zalaliśmy rynków światowych tanim sprzętem RTV czy odzieżą tak jak to zrobili Chińczycy, a największe przychody przynosił eksport niskoprzetworzonych surowców. Anatol |