Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Tusk spierdala

Tusk spierdala

Data: 2013-10-07 20:35:12
Autor: u2
Tusk spierdala
http://www.warszawskagazeta.pl/polityka/35-polityka/1632-tusk-ucieka-przed-odpowiedzialnoci

Z czym do gości »panowie« na służbie
„Ekspert”, który nie ma żadnych publikacji naukowych, podważa kompe­tencje naukowców, którzy mają ich po kilkanaście. To już nie jest śmiesz­ne, to jest po prostu podłe. Równie podłe jest podważanie kompetencji współpracujących z Parlamentarnym Zespołem prof. Jacka Rońdy i prof. Jana Obrębskiego przez rektorów Akademii Górniczo-Hutniczej i Politech­niki Warszawskiej.



  Ostatni medialny szum i kampania pomówień, bo inaczej się tego nazwać nie da, rozpętana wokół profesorów z Parlamentarnego Zespołu Antonie­go Macierewicza przypominają tzw. „uderzenie wyprzedzające”. Atak ten wydaje się być celowy i przeprowadzony świadomie w konkretnym mo­mencie. Dlaczego akurat taki i akurat teraz? Możliwości jest kilka – albo ktoś uznał, że Parlamentarny Zespół Macierewicza jest w posiadaniu do­wodów obalających z takim mozołem zbudowaną teorię pancernej brzo­zy, albo eksperci Tuska znowu popełnili jakiś błąd, albo ktoś w Rosji ma dowody na zamach i grozi ich opublikowaniem. Tusk zrobi więc wszystko, żeby zdyskredytować ekspertów, podważających wyniki śledztwa przepro­wadzonego przez jego ludzi. To dlatego z celowo źle skrywanym rozba­wieniem mówił, że od początku nie traktował komisji Macierewicza poważ­nie i dlatego podległe mu media ujadają jak stado kundelków – głośno i często, za to bez żadnych merytorycznych argumentów. Dziwnym trafem ani politycy, ani mainstreamowi dziennikarze nie porównują kompetencji i wiedzy członków obu komisji. I to też nie jest przypadek. Dokonanie ta­kiego porównania dowodzi bezsprzecznie, że zarówno członkowie Komisji Millera, jak i Komisji Laska do pięt nie dorastają naukowcom, którzy pod­jęli współpracę z Antonim Macierewiczem.



Eksperci Millera – naukowe zera?

  W komisji Millera zasiadły 34 osoby, w tym 27 magistrów. (Jak magister w świecie nauki może mianować się „ekspertem”?) W związku z powyż­szym na uwagę zasługuje jedynie pozostałych 7 osób. Są to: prof. dr hab. inż. Ryszard Krystek, dr Agnieszka Kunert-Diallo, dr inż. Maciej La­sek, ppłk dr inż. Sławomir Michalak, płk dr n. med. Olaf Truszczyński, dr inż. Stanisław Żurkowski, dr hab. Marek Żylicz. Spośród tych ekspertów badających katastrofę lotniczą jeden jest doktorem nauk medycznych, a dwóch prawnikami. Widocznie ich „fani” uważają, że wiedza z zakresu wy­padków lotniczych jest wykładana zarówno na medycynie jak i na pra­wie. I tak z 34 ekspertów zostało czterech. Słownie – czterech. A jaki jest ich dorobek naukowy? Co wiedzą o zachowaniu materiałów, z których bu­dowane są samoloty? Co wiedzą o reakcjach zachodzących w budulcach samolotów w przypadku wybuchu i uderzenia o ziemię?

  Dr inż. Maciej Lasek. W ciągu ostatnich 16 lat ten tuskowy ekspert nie miał ani jednej publikacji w żadnym naukowym czasopiśmie ISI. Wystąpił za to w sześciu publikacjach – materiałach z różnych konferencji, jako współautor. Słowem, pojechał na konferencję naukową, trochę pogadał, trochę posłuchał i razem z innymi słuchaczami i prelegentami zrobił z niej relację. Zaiste – wybitny naukowiec i ekspert wyjątkowej klasy! Jedyny artykuł Laska opublikowany w indeksowanym czasopiśmie to tekst, który ukazał się siedemnaście lat temu w polskim kwartalniku „Journal of The­oretical and Applied Mechanics” (JTAM) wydawanym przez Polskie Towa­rzystwo Mechaniki Teoretycznej i Stosowanej. W rankingu czasopism ISI w kategorii Mechanics na 134 indeksowane w tej kategorii czasopisma JTAM zajmuje zaszczytną 115. pozycję.

  Prof. dr hab. inż. Ryszard Krystek. Według bazy danych Nauka Polska ten ekspert jest profesorem zwyczajnym na Politechnice Gdańskiej. Tyle tylko, że pan profesor wykłada na Wydziale Inżynierii Lądowej i Środowi­ska; w Katedrze Inżynierii Drogowej. Zgodnie ze Scopus publikacji: zero. Cytowań: zero. H-index: zero. Nie wiadomo, dlaczego Tusk i jego stado klakierów uznali pana profesora od dróg za eksperta od samolotów. Może dobór ekspertów odbywał się na zasadzie doboru gwiazd do „Tańca z gwiazdami” – na zasadzie łapanki, jak mówił o sztandarowym programie TVN „król” tej stacji Kuba Wojewódzki?

  Ppłk dr inż. Sławomir Michalak. Publikacji: zero. Cytowań: zero. H-index: zero.

  Dr inż. Stanisław Żurkowski. Publikacji: zero. Cytowań: zero. H-index: ze­ro.



Dziesiątki publikacji i lata badań naukowych

  Z powyższego wynika jedno – „wybitni” naukowcy z rządowej komisji na czele z samym Laskiem nie mają na koncie naukowych publikacji, ich wartość jako naukowców cytowanych przez innych naukowców jest żad­na i w przeważającej większości nie są nawet ekspertami lotniczymi. Ale to nie przeszkadza ich „fanom” zarzucać współpracownikom Zespołu Par­lamentarnego Antoniego Macierewicza braku wiedzy i kompetencji. Tym­czasem ci naukowcy pracują na uczelniach o lata świetle wyprzedzają­cych krajowe uniwersytety i politechniki, nie mówiąc już o instytutach na­ukowych i laboratoriach badawczych, które z nimi, a nie z dr. Laskiem współpracują. Ponieważ zarzuty dotyczą czterech najważniejszych eksper­tów, koniecznym jest przyjrzenie się ich osiągnięciom i publikacjom. I tak:

  Prof. Wiesław Binienda. W ciągu ostatnich 16 lat miał 95 publikacji (czyli prawie 6 w każdym roku) i 455 cytowań. Jego H-index (uwzględnione pu­blikacje tylko od 1996 roku) to 10. Oprócz tego szereg publikacji w czaso­pismach ISI z zakresu inżynierii lotniczej, kompozytów czy modelowania matematycznego. I nie były to czasopisma wlokące się gdzieś w ogonie naukowych publikatorów. Dla przykładu „AIAA Journal”, w którym publi­kował prof. Binienda, wydawany przez American Institute of Aeronautics and Astronautics zajmuje 4. miejsce w rankingu czasopism w kategorii Engineering, Aerospace,  Journal of Aircraft, Journal of Aerospace Engine­ering, Applied Mechanics Reviews; 9. pozycję w kategorii Mechanics (na 134 czasopisma), Composites – Part A: Applied Science and Manufactu­ring – 2 miejsce wśród czasopism ISI z kategorii Engineering, Manufactu­ring,  Computational Mechanics, International Journal of Fracture.

  Prof. dr hab. inż.  Jacek  Rońda. Według bazy danych Nauka Polska jest profesorem nadzwyczajnym na Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisła­wa Staszica w Krakowie; na Wydziale Inżynierii Metali i Informatyki Prze­mysłowej; w Katedrze Informatyki Stosowanej i Modelowania. Ma na kon­cie 15 publikacji i 69 cytowań. H-index (uwzględnione publikacje tylko od 1996 roku) – 4. Wiele razy publikował w czasopismach ISI z zakresu me­chaniki i symulacji, w tym tak znanych w świecie nauki, jak „Computer Methods in Applied Mechanics and Engineering”, „Archive of Applied Me­chanics” i innych.

  Dr inż. Gregory Szuladziński. Ma na koncie 18 publikacji, z których więk­szość napisał samodzielnie, był też siedmiokrotnie cytowany, H-index (uwzględnione publikacje tylko od 1996 roku) – 1. Do tej pory publikował w czasopismach ISI takich, jak „Journal of Computational and Nonlinear Dynamics”, „Journal of Engineering Mechanics”, a także w specjalistycz­nych czasopismach, w tym w „Journal of Explosives Engineering” wydawa­ny przez International Society of Explosives Engineers. Jest też autorem książek, wśród nich  Formulas for Mechanical and Structural Shock and Impact (2009, CRCPress) i Dynamics of Structures and Machinery: Pro­blems and Solutions (1982, Wiley).

  Prof. Kazimierz Nowaczyk. Ma na koncie 29 publikacji i 855 cytowań. H-in­dex (uwzględnione publikacje tylko od 1996 roku) – 11. Jego publikacje ukazały się w czasopismach ISI: Journal of Physical Chemistry B czy Ana­lytical Chemistry. Jest autorem monografii o nowej metodzie mikroskopii (FLIM) i 2 patentów.  Według bazy danych Thomson-Reuters, która zawie­ra publikacje także sprzed roku 1996, liczba publikacji: 31 (ogólna 52). Suma cytowań: 959 (ogólna ponad 1400). H-index: 13.

  I ci ludzie, zdaniem „Gazety Wyborczej”, swoje badania wykonywali w ga­rażu, a doświadczenie zdobywali, obserwując skrzydła samolotów z foteli pasażerskich. Pomijając już oczywistą manipulację zeznaniami ekspertów przez organ Michnika, to po prostu kompromitacja „dziennikarki”, która to napisała. Najwyraźniej ma ona tak blade pojęcie o świecie nauki, że nie chciało jej się nawet zajrzeć do Wikipedii, gdzie mogłaby znaleźć garść pomocnych informacji.



Wyjaśnienie dla GW

  Czasopisma/baza ISI to ISI Master Journal List – specjalna lista czaso­pism naukowych opracowana i aktualizowana przez Institute for Scientific Information. Institute for Scientific Information to komercyjna instytucja naukowa, będąca częścią Thomson Reuters Corporation, z siedzibą w Fila­delfii (USA), która zajmuje się gromadzeniem, przetwarzaniem i udostęp­nianiem różnego rodzaju naukowych baz danych. Instytut ten jest bardzo wpływową instytucją, gdyż wiele jego produktów – zwłaszcza indeksy cy­towań i Impact factor – stanowią podstawę do oceny dorobku poszczegól­nych naukowców, uczelni, instytutów i czasopism w wielu krajach, w tym także (od ok. 2000 r.) w Polsce tworzonych na podstawie ogólnodostęp­nych danych, takich jak czasopisma naukowe, książki, patenty i wydaw­nictwa konferencyjne. Czasopisma na liście ISI zw. też listą filadelfijskią są w założeniu najlepszymi z branży, a publikacja w nich ma mieć więk­szą wagę niż w mniej znanych czasopismach.

  H-index natomiast to Indeks Hirscha, czyli współczynnik wprowadzony w 2005 roku przez Jorgego E. Hirscha, który ma w zamierzeniu wykazać wa­gę i znaczenie wszystkich prac naukowych danego autora, charakteryzu­jąc jego całkowity dorobek, a nie tylko znaczenie jednej poszczególnej pracy, co czyni zwykły indeks cytowań. Indeks został pomyślany tak, aby lepiej odzwierciedlać wartość dorobku naukowego niż sama liczba publika­cji czy sumaryczna liczba cytowań wszystkich publikacji jednego naukow­ca, premiując tych, którzy publikują mniejszą liczbę, za to dobrych publi­kacji w stosunku do tych, którzy rozpraszają wyniki swoich badań na większą liczbę publikacji w celu sztucznego zwiększenia ich liczby. Ina­czej mówiąc, dla tego indeksu nie jest ważna ogólna liczba publikacji da­nego naukowca, tylko ile razy był cytowany przez innych naukowców. Je­śli publikował mało, ale był często cytowany, będzie miał większy H-index niż ktoś, kto publikował dużo, ale nie był cytowany w ogóle.



Dziennikarz oddaje dzieci dyletantom

  Co więcej – zespół Laska nie był w Smoleńsku, nie badał wraku, nie wi­dział nawet tych czarnych skrzynek, które eksperci Putina pokazywali pol­skim śledczym. W tej sytuacji aż chce się zapytać, co miał na myśli dr La­sek, głosząc, że „wiedza ekspertów zespołu parlamentarnego jest co naj­mniej dyskusyjna”? „Ekspert”, który nie ma żadnych publikacji nauko­wych, podważa kompetencje naukowców, którzy mają ich po kilkanaście. To już nie jest śmieszne, to jest po prostu podłe. Równie podłe jest pod­ważanie kompetencji współpracujących z Parlamentarnym Zespołem prof. Jacka Rońdy i prof. Jana Obrębskiego przez rektorów Akademii Gór­niczo-Hutniczej i Politechniki Warszawskiej. Rektorzy obu tych uczelni stwierdzili, że ww. naukowcy „nie są specjalistami w zakresie badania przyczyn katastrof lotniczych. W ramach stosunków pracy obowiązują­cych ich w Akademii Górniczo-Hutniczej, jak i Politechnice Warszawskiej Panowie Profesorowie nie prowadzą badań związanych z tą tematyką”. Szkoda, że obaj rektorzy nie wypowiedzieli się o ekspertach Laska i Mille­ra, bo idąc ich tokiem rozumowania, ci panowie, z nielicznymi wyjątkami, także nie są żadnymi ekspertami. Owszem, członkowie rządowej komisji brali udział w badaniu krajowych katastrof lotniczych, ale dotyczących głównie awionetek i szybowców, a nie pasażerskich liniowców. Żenujące były okrzyki głównego gwiazdora telewizyjnych Wiadomości, który prze­prowadzając wywiad z Antonim Macierewiczem, przerywał mu i krzyczał, że eksperci Laska badali inne katastrofy, więc w domyśle – nie musieli ba­dać wraku TU-154M, by ocenić przyczynę jego katastrofy. Ciekawe, czy w przypadku choroby któregoś z synów pan redaktor powierzyłby jego le­czenie lekarzowi, który chorego dziecka nie widział i nie badał, ale kiedyś leczył inne dzieci. A jeśli już uznaje, że badanie innych katastrof upraw­nia Laska do formowania ocen w sprawie Smoleńska, to warto mu przypo­mnieć, że dr inż. Wacław Berczyński, który współpracuje z Zespołem Par­lamentarnym, badał m.​in. helikoptery po katastrofach i oglądał zupełnie rozbite maszyny, odbył też kursy na temat zniszczeń wypadkowych. Jeśli więc „eksperci” Laska, niemający na koncie naukowych publikacji ani nie­badający wraku są wiarygodni, bo badali inne samoloty po katastrofach, to eksperci Macierewicza tym bardziej. Na jakiej więc podstawie są tak wściekle dezawuowani? I to przez kogo? Stefan Niesiołowski dla przykła­du stwierdził, że też jest ekspertem lotniczym, bo zna się na owadach, a owady mają przecież skrzydła tak samo, jak samolot. Na tej samej zasa­dzie można uznać, że jest idiotą, bo idioci też potrafią mówić. I trudno nie stwierdzić, że dla Tuska to on jest pożytecznym idiotą. Podobnie zachowu­je się stary komuch Leszek Miller, który w kontekście ekspertów Maciere­wicza stwierdził, że „czasem lepiej zachować milczenie i być podejrzewa­nym o głupotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości”. Jeśli wie­dział o dorobku naukowym członków obu komisji, to zdaniem powyższym zaiste rozwiał resztki wątpliwości co do własnego intelektu… A jeśli nie wiedział, to ktoś powinien mu poradzić, żeby sprawdził fakty, zanim zabie­rze głos, bo inaczej robi z siebie idiotę. Miller twierdzi, że pewne poglądy się leczy. Słuchając jego wywodów, trudno nie stwierdzić, że jego same­go można leczyć już jedynie na nogi. Na leczenie głowy jest już chyba za późno. Na leczenie ciemnoty i głupoty zagorzałych obrońców ekspertów Laska też.

Żródła:

Berczynski, W. (1998) „Fail safe evaluation of helicopter structures”. An­nual Forum Proceedings – American Helicopter Society 1, s. 140-144.

Berczynski, W. (1996) „Composite combined factor of safety which influ­ence structural design”. Annual Forum Proceedings – American Helicopter Society 2, s. 908-918.

Lasek zmyśla Z dr. inż. Wacławem Berczyńskim, wieloletnim konstrukto­rem lotniczym Boeinga, rozmawia Piotr Falkowski „. Nasz Dziennik, 15 maja 2013

Bloger Peemka, „Galeria ekspertów”, www.​salon24.​pl

Niesiołowski: też jestem ekspertem lotniczym, bo znam się skrzydlatych owadach, www.​onet.​pl

Miller o ekspertach Macierewicza: Pewne poglądy się leczy, www.​ gazetaprawna.​pl

Łukasz Wiater, DEMENTUJEMY kłamstwa „Wyborczej”! Zobacz jak Kublik zmanipulowała zeznania ekspertów zespołu Macierewicza, www.​wpolityce.​pl
--
Afery:
  – rublowa – 15 bilionów złotych
  – import rublowy b. NRD – 15 bilionów złotych
  – paliwowa – 2 biliony złotych
  – papierosowa – 15 bilionów złotych
  – alkoholowa – 10 bilionów złotych
  – składów celnych – 3 biliony złotych
  – ART-B – 6 bilionów złotych
  – FOZZ – 10 bilionów złotych

Data: 2013-10-07 21:56:43
Autor: Mark Woydak
Tusk spierdala
Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:5252fee0$0$2209$65785112news.neostrada.pl...
http://www.warszawskagazeta.pl/polityka/35-polityka/1632-tusk-ucieka-przed-odpowiedzialnoci

Z czym do gości »panowie« na służbie

Mógłbys zachować odrobinę kultury! Czas chyba z obrzydzeniem zakapować cię do admina!

MW

Tusk spierdala

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona