Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Tusk to szkodnik

Tusk to szkodnik

Data: 2014-04-22 20:00:52
Autor: u2
Tusk to szkodnik
Podliczanie należnego podatku osobistego jest zawsze doświadczeniem przykrym, chyba że należymy do tej nielicznej grupy, której przysługuje zwrot nadpłaty. To jednak bardzo trudne, wziąwszy pod uwagę, że w Polsce kwota wolna od podatku jest po prostu żałośnie, skandalicznie niska.

W tym roku obliczenie podatku było czynnością wyjątkowo przykrą, ponieważ – jak innych, którzy zarabiają głównie na prawach autorskich – dotknęło mnie drastyczne ograniczenie kwoty przychodu z tego tytułu, od której można odliczyć 50 proc. kosztów. Wcześniej limitu nie było. Z roku na rok taki limit wprowadzono i to jedynie do wysokości od dawna nie rewaloryzowanego pierwszego progu podatkowego, czyli nieco ponad 85 tys. Od kwoty przychodu powyżej tej sumy już żadne standardowe koszty uzyskania przychodu nie przysługują, chyba że ktoś potrafi je udowodnić w kwocie przekraczającej 42,5 tys. Inaczej mówiąc, w przypadku większości twórców opodatkowaniu podlega cała zarobiona suma powyżej wartości pierwszego progu.

Czy obowiązujący od lat 20. XX wieku przywilej był w dzisiejszych czasach zasadny czy nie – to osobna dyskusja. Większość osób, które nigdy w ten sposób nie zarabiały, nie mają świadomości, na czym polega warsztat pracy osoby uprawiającej wolny zawód i jakie ta osoba ponosi koszty. Być może w dotychczasowej postaci ten przywilej był nie do utrzymania, jednak jego niemal całkowitą likwidację powinna poprzedzić dyskusja czy konsultacje ze środowiskami wolnych zawodów (dziennikarze, pisarze, aktorzy, malarze, rzeźbiarze i wielu innych).

Tu nie sposób nie wspomnieć, że swego czasu zamiar likwidacji 50 procent zgłaszała minister Zyta Gilowska. Wówczas jednak podniósł się wielki raban i zgiełk, że „antyinteligencki rząd PiS chce uderzyć w twórców” i Gilowska się z pomysłu wycofała. Gdy swój plan uderzenia w twórców ogłosił Tusk, tu i ówdzie odezwały się pojedyncze bąknięcia niezadowolenia, ale reakcja była absolutnie nieporównywalna z tą z czasów rządów PiS.

I to mimo że populizm tego ruchu był oczywisty. Zmiana dotyczy kilkudziesięciu tysięcy osób, a chodziło wyłącznie o to, żeby inni, którym Tusk zabrał ulgę na dziecko albo na internet poczuli, że oberwą wszyscy. Z zapowiedzi wynikało, że na pozbawieniu twórców 50 procent kosztów budżet zyska rocznie… 300 mln złotych. Tak, 300 mln, czyli – w skali dochodów państwa – na waciki. Od tamtego czasu porównuję wiele ujawnionych interesujących wydatków państwa z tą właśnie sumą. Basen Narodowy, koncert Madonny, najnowsza kampania reklamowa rządu… Z ilu osób trzeba było zedrzeć, skórę, żeby mieć na to kasę? Jak powiadam, zasadność istnienia 50-procentowego kosztu uzyskania przychodu bez limitu była sprawą dyskusyjną. Jednak sposób, w jaki o tej zmianie zdecydowano i ją wprowadzono, był absolutnie skandaliczny. Choć idzie tu formalnie o ulgę, a nie podwyższenie podatku, dla kilkudziesięciu tysięcy osób jej drastyczne ograniczenie oznacza też drastyczny wzrost obciążeń podatkowych z roku na rok. Proszę sobie wyobrazić, że w jednym roku macie państwo do dopłacenia, powiedzmy, 1,5 tys. złotych, a w następnym już 10 tys. Mówimy o takiej skali. Nie było tu żadnej ścieżki dojścia, żadnego stopniowego ograniczania przywileju, choć można sobie wyobrazić rozłożenie tej zmiany na pięć czy trzy lata. I dlatego bez oporów uznaję to za zwykłą grabież.

Moja własna dopłata do podatku – przy przychodach podobnych jak rok wcześniej – z roku na rok wzrosła sześciokrotnie! Wyobrażam sobie, że musi być w Polsce wielu przedstawicieli wolnych zawodów, którzy – zarabiając w naszych warunkach przyzwoicie – nie byli jednak w stanie zgromadzić takich finansowych zasobów, aby zapewnić sobie zapas na kwietniowe rozliczenie. Dla nich wypełnienie formularza PIT za 2013 rok może być traumą. Rząd Tuska złamał jedną z podstawowych zasad dobrego rządzenia: bez żadnych okresów przejściowych obciążył konkretną grupę obywateli drastycznie zwiększonymi podatkami.

W ten sposób Platforma dała mi jeszcze jeden, ale bardzo wymierny i namacalny powód, aby zwalczać ją jako szkodliwą siłę polityczną: zabrała mi moje pieniądze. Dużo pieniędzy. A właściwie powinienem powiedzieć: ukradła. Bo robiąc przelew do urzędu skarbowego muszę sobie zadać pytanie, na co idzie moja kasa, którą przecież mógłbym wydać na zakupy w sklepie, na usługi, która zamiast trafiać w tryby fiskusa, mogłaby bezpośrednio z mojego portfela nakręcać polską koniunkturę. Odpowiedź nie jest przyjemna. A właściwie trudno powstrzymać się od najbardziej wulgarnych i agresywnych przekleństw, czytając o bzdurnej kampanii reklamowej za siedem milionów, która przyprawia wicepremier Bieńkowską o dreszcze, o zabaweczce pendolino za miliardy albo przypominając sobie koncercik Madonny z 5-milionową stratą. Rozglądam się dokoła i widzę sypiące się państwo, gdzie moje złotówki wsiąkają w ziemię.

Pozwólcie więc państwo, że na koniec napiszę kilka słów bezpośrednio do zadowolonego z siebie premiera Tuska. Może moje słowa przekaże mu jakiś podręczny Graś czy inny Niklewicz.

Panie Premierze!

Tego Panu nie wybaczę. Między innymi tego. Okazał się Pan kłamcą i łupieżcą. Kłamał Pan, obiecując, że Pana rząd zrobi wszystko, aby nie podwyższać podatków. Stało się dokładnie odwrotnie: likwidacja ulg, zamrożenie progów, żenująco niska i nie podnoszona kwota wolna od podatku, wyższy VAT, wyższa akcyza na każdy rodzaj akcyzowanych produktów, wprowadzenie podatku na ZUS od umów cywilnoprawnych. Pana rząd podwyższył nam wszystkim podatki bardziej niż jakikolwiek inny rząd w historii III RP. I jeszcze mu mało. Jeszcze się zastanawiacie, gdzie by tu skubnąć, jaką ulgę zlikwidować, gdzie obywateli – mówiąc wprost – okraść. Bo jeśli zabiera się komuś kasę i nic nie daje w zamian, to w kodeksie karnym nazywa się to wyłudzeniem, wymuszeniem, rozbojem, kradzieżą.

Mój (i nie tylko mój) portfel schudł najbardziej nie za rządów PiS – wtedy miał się nieźle – ale za Pana rządów. I to jest bardzo osobisty powód, dla którego uważam Pana za szkodnika. Jeśli do kogoś pasuje określenie „krwiopijca”, to właśnie do Pana.

Łukasz Warzecha

http://wpolityce.pl/polityka/192454-lukasz-warzecha-panie-tusk-jestes-pan-krwiopijca-i-klamca-pana-rzad-podwyzszyl-nam-wszystkim-podatki-bardziej-niz-jakikolwiek-inny-rzad-w-historii-iii-rp-i-jeszcze-mu-malo
--
http://www.tv-trwam.pl/na-zywo
http://www.radiomaryja.pl/live/
http://live.telewizjarepublika.pl

Data: 2014-04-22 20:14:12
Autor: Marek Czaplicki
Tusk to szkodnik
u2 pisze na pl.soc.polityka w dniu wtorek, 22 kwietnia 2014 20:00:

Podliczanie należnego podatku osobistego jest zawsze doświadczeniem
przykrym, chyba że należymy do tej nielicznej grupy, której przysługuje
zwrot nadpłaty. To jednak bardzo trudne, wziąwszy pod uwagę, że w Polsce
kwota wolna od podatku jest po prostu żałośnie, skandalicznie niska.

Już jeden twórca przecie przetarł szlak do Eldorado. Fakt, że z Francji i trochę stary i tęgawy, ale zawsze. :-)
--
Pozdrawiam, Marek

Data: 2014-04-23 12:00:46
Autor: Budzik
Tusk to szkodnik
Uytkownik Marek Czaplicki emcza@gazeta.pl ...

Ju jeden twrca przecie przetar szlak do Eldorado. Fakt, e z
Francji i troch stary i tgawy, ale zawsze. :-)

Dobrze ze Putin w konsekwencji nie wkroczy do Francji...
Ale teraz nabr otwarty - panie Warzecha - droga wolna!

Data: 2014-04-23 12:00:45
Autor: Budzik
Tusk to szkodnik
Uytkownik u2 u_2@o2.pl ...

Panie Premierze!

Tego Panu nie wybacz. ukasz Warzecha

Bidulka...
Powyzej 85 tysiecy musi udowadniac koszty... Niektorzy naprawde nie maj przyzwoitoci...

Data: 2014-04-23 20:40:03
Autor: the_foe
Tusk to szkodnik
W dniu 2014-04-22 20:00, u2 pisze:
W tym roku obliczenie podatku było czynnością wyjątkowo przykrą,
ponieważ – jak innych, którzy zarabiają głównie na prawach autorskich –
dotknęło mnie drastyczne ograniczenie kwoty przychodu z tego tytułu, od
której można odliczyć 50 proc. kosztów. Wcześniej limitu nie było. Z
roku na rok taki limit wprowadzono i to jedynie do wysokości od dawna
nie rewaloryzowanego pierwszego progu podatkowego, czyli nieco ponad 85
tys. Od kwoty przychodu powyżej tej sumy już żadne standardowe koszty
uzyskania przychodu nie przysługują, chyba że ktoś potrafi je udowodnić
w kwocie przekraczającej 42,5 tys. Inaczej mówiąc, w przypadku
większości twórców opodatkowaniu podlega cała zarobiona suma powyżej
wartości pierwszego progu.

a w USA to dopiero poniewierają swoimi gwiazdami, muszą płacić 40% swoich zarobków, a odliczyć od dochodu mogą tylko rzeczywiste i uzasadnione wydatki

--
@foe_pl

Data: 2014-04-23 21:06:42
Autor: u2
Tusk to szkodnik
W dniu 2014-04-23 20:40, the_foe pisze:
a w USA to dopiero poniewierają swoimi gwiazdami, muszą płacić 40%
swoich zarobków, a odliczyć od dochodu mogą tylko rzeczywiste i
uzasadnione wydatki


chcialbys byc gwiazda w usa

--
http://www.tv-trwam.pl/na-zywo
http://www.radiomaryja.pl/live/
http://live.telewizjarepublika.pl

Data: 2014-04-24 01:00:45
Autor: Budzik
Tusk to szkodnik
Uytkownik u2 u_2@o2.pl ...

a w USA to dopiero poniewieraj swoimi gwiazdami, musz paci 40%
swoich zarobkw, a odliczy od dochodu mog tylko rzeczywiste i
uzasadnione wydatki

chcialbys byc gwiazda w usa

Chciabym by nawet gwiazd w Polsce :)

Data: 2014-04-24 05:22:04
Autor: stevep
Tusk to szkodnik
W dniu .04.2014 o 03:00 Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>  pisze:

Uytkownik u2 u_2@o2.pl ...

a w USA to dopiero poniewieraj swoimi gwiazdami, musz paci 40%
swoich zarobkw, a odliczy od dochodu mog tylko rzeczywiste i
uzasadnione wydatki

chcialbys byc gwiazda w usa

Chciabym by nawet gwiazd w Polsce :)

W Polsce to moesz by co najwyej rozgwiazd, albo pantofelkiem..  :D
--
stevep
-- -- -
Uywam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2014-04-24 06:25:31
Autor: u2
Tusk to szkodnik
W dniu 2014-04-24 05:22, stevep pisze:
chcialbys byc gwiazda w usa

Chciabym by nawet gwiazd w Polsce :)

W Polsce to moesz by co najwyej rozgwiazd, albo pantofelkiem


i to jest roznica miedzy czeciom erpe w ktorej rzondzom politruki w stylu pieprzykoskiego aka cyrk-usa, a usa

--
http://www.tv-trwam.pl/na-zywo
http://www.radiomaryja.pl/live/
http://live.telewizjarepublika.pl

Data: 2014-04-25 06:45:16
Autor: stevep
Tusk to szkodnik
W dniu .04.2014 o 06:25 u2 <u_2@o2.pl> pisze:

W dniu 2014-04-24 05:22, stevep pisze:
chcialbys byc gwiazda w usa

Chciabym by nawet gwiazd w Polsce :)

W Polsce to moesz by co najwyej rozgwiazd, albo pantofelkiem


i to jest roznica miedzy czeciom erpe w ktorej rzondzom politruki w  stylu pieprzykoskiego aka cyrk-usa, a usa


Jako pantofelek bredzisz.
--
stevep
-- -- -
Uywam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2014-04-27 11:00:28
Autor: Budzik
Tusk to szkodnik
Uytkownik stevep stevep011@invalid.tkdami.net ...

a w USA to dopiero poniewieraj swoimi gwiazdami, musz paci 40%
swoich zarobkw, a odliczy od dochodu mog tylko rzeczywiste i
uzasadnione wydatki

chcialbys byc gwiazda w usa

Chciabym by nawet gwiazd w Polsce :)

W Polsce to moesz by co najwyej rozgwiazd, albo pantofelkiem.  :D

Bo?

Data: 2014-04-28 04:17:13
Autor: stevep
Tusk to szkodnik
W dniu .04.2014 o 13:00 Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>  pisze:

Uytkownik stevep stevep011@invalid.tkdami.net ...

a w USA to dopiero poniewieraj swoimi gwiazdami, musz paci 40%
swoich zarobkw, a odliczy od dochodu mog tylko rzeczywiste i
uzasadnione wydatki

chcialbys byc gwiazda w usa

Chciabym by nawet gwiazd w Polsce :)

W Polsce to moesz by co najwyej rozgwiazd, albo pantofelkiem.  :D

Bo?
Zamiast mzgu masz zwoje kapusty.

--
stevep
-- -- -
Uywam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2014-04-28 02:46:55
Autor: leming.show
Tusk to szkodnik
uytkownik u2 napisa:
Podliczanie nalenego podatku osobistego jest zawsze dowiadczeniem przykrym, chyba e naleymy do tej nielicznej grupy, ktrej przysuguje zwrot nadpaty.

Ale te podatki sa dla naszego dobra, ktorego zostalo nam juz tak mao.
http://www.demotypolityczne.pl/demot/100_100_130_1509800517.jpg  http://www.demotypolityczne.pl/demot/100_100_130_1888208281_middle.jpg    Wazne aby zaba za szybko nie wyskoczyla z gara:
http://www.demotypolityczne.pl/demot/0_0_0_116763879_middle.jpg

Tusk to szkodnik

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona