Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Tusk z krainy dreszczowcw

Tusk z krainy dreszczowcw

Data: 2014-05-17 19:10:41
Autor: Rafa Lepudruk
Tusk z krainy dreszczowcw


Tusk z krainy dreszczowców


Donald Tusk szydzi z opozycji, że ośmieliła się skontrolować stan
przygotowania kraju do oparcia się wodnemu żywiołowi, gdyby do niego
doszło. Premierowi przykro, że „szpieg z krainy deszczowców nie znalazł na
wałach powodzi”. Nie życzę ani Polakom mieszkającym na południu Polski, ani
rządowi powtórki z powodzi, jaka cztery lata temu zniszczyła domy i dobytek
całego życia wielu ludzi. Właściwie nie wiem, jak odbierać ten komentarz.
Kpiny i żenujące żarty Tuska nie tylko nie przystoją przywódcy państwa, w
którym powodzie nie są nic nieznaczącymi incydentami, ale mogą się wkrótce
zamienić w prawdziwy kwik, gdy znów się okaże, że zaklinanie rzeczywistości
i szacunki się nie sprawdziły. Kto wie, czego w rzeczy samej premierowi nie
życzę, czy nie zostanie on zmuszony do biegania w kapoku w świetle
TVN-owskich reflektorów po źle zabezpieczonych wałach. Zresztą powołany w
ostatnich dniach sztab kryzysowy Platformy Obywatelskiej działa pełną parą,
która bardziej przypomina parę z gwizdka niż przeciwdziałanie siłom
żywiołu.

Gdy premier mówi, że powołał sztab kryzysowy i że „dramatu nie ma”, to
odczytanie tego meldunku jest następujące: „Nic z tym deszczem nie zrobię,
ale liczę, że przestanie padać i dramatu nie będzie”. Prace prewencyjne
polegają na obliczaniu kolejnych milimetrów opadu (zmieniających się
tymczasem w litry) i na bezradnym patrzeniu w niebo (dla libertynów niebo
wprawdzie puste, ale niefortunnie i obficie zsyłające wodę) niż na
działaniu i zapobieganiu klęsce.

Jednak premier bardziej przełamania wałów przez destrukcyjny żywioł wodny,
który nieopatrznie pojawił mu się w czasie gorączki kampanii wyborczej,
przyczajony i z obawą czeka na wylew wypowiedzi swoich podwładnych, którzy
znów mogą skompromitować rząd i polityków Platformy Obywatelskiej.

Myślę, że to głównie w opanowywaniu temperamentów polityków partii
rządzącej kryzysowy sztab PR-owski ćwiczy teraz swoich żołnierzy. Spin
doktorzy muszą okiełznać przede wszystkim język wicepremier Elżbiety
Bieńkowskiej. Pani „nie spodziewałam się” Bieńkowska została odznaczona
Złotym Medalem za Zasługi dla Pożarnictwa. Może przestanie wreszcie mówić o
dreszczach na skórze i klimacie w poważnej sytuacji, chociaż pewnie Donald
Tusk sam w drżeniu dreszczy czeka na kolejny komentarz w stylu: „sorry,
taki mamy klimat”, który zostanie zastąpiony: „sorry, takie mamy opady”.

Co gorsza, Tusk już nie ma wpływu na odpływającego, nie tyle do Bałtyku, co
w swej mądrości, prezydenta Komorowskiego, który znany jest z licznych
„efektownych” wpadek i lapsusów. Dziś znów może wystrzelić z następującą
myślą: „Woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, a potem
spływa do głównej rzeki i do Bałtyku, więc nie słyszałem od dłuższego czasu
o zjawiskach powodziowych, które by trwały dłużej niż tydzień czy dwa”. I
brak Sławomira N. (niczym brak zegarka w oświadczeniu majątkowym) jest w
tym przypadku nieznośny, bo nie można bezpośrednio wpłynąć na niepohamowane
słowotwórstwo głowy państwa polskiego.

Polska stoi przed kolejnym zagrożeniem. I tu nikomu nie robi się wesoło
(oprócz wspomnianego urzędnika państwowego Donalda Tuska, któremu do
śmiechu jednak ciągle jest), tym bardziej że cała ta nieudolność władzy,
jej bezradność, pogubienie, zanurzenie w chaosie, nieprzygotowanie do
katastrof to jedyne, co Tuskowi doskonale wychodzi. Żeby więc nie liczyć na
pomoc rządu, która nie nadejdzie, Polacy, w razie klęski powodzi, oby nie!,
są tak naprawdę skazani na własne siły, jak od siedmiu chudych,
nieszczęsnych lat, które nam wszystkim zafundowała koalicja (aby nam się
lepiej żyło) PO – PSL.

Jedyne, co potem usłyszymy, to pytanie rozbawionego szpiega z krainy
dreszczowców, Donalda Tuska, który zapyta: „Rodacy, przeczekacie?”, i który
sam za nas z ubawieniem odpowie: „Przeciekacie!”.

Data: 2014-05-19 03:32:39
Autor: stevep
Tusk z krainy dreszczowców
W dniu .05.2014 o 02:10 Rafał Lepudruk <mark.woydak@forest.gmx.de> pisze:



Tusk z krainy dreszczowców


Donald Tusk szydzi z opozycji, że ośmieliła się skontrolować stan
przygotowania kraju do oparcia się wodnemu żywiołowi, gdyby do niego
doszło. Premierowi przykro, że „szpieg z krainy deszczowców nie znalazł  na
wałach powodzi”. Nie życzę ani Polakom mieszkającym na południu Polski,  ani
rządowi powtórki z powodzi, jaka cztery lata temu zniszczyła domy i  dobytek
całego życia wielu ludzi. Właściwie nie wiem, jak odbierać ten komentarz.
Kpiny i żenujące żarty Tuska nie tylko nie przystoją przywódcy państwa, w
którym powodzie nie są nic nieznaczącymi incydentami, ale mogą się  wkrótce
zamienić w prawdziwy kwik, gdy znów się okaże, że zaklinanie  rzeczywistości
i szacunki się nie sprawdziły. Kto wie, czego w rzeczy samej premierowi  nie
życzę, czy nie zostanie on zmuszony do biegania w kapoku w świetle
TVN-owskich reflektorów po źle zabezpieczonych wałach. Zresztą powołany w
ostatnich dniach sztab kryzysowy Platformy Obywatelskiej działa pełną  parą,
która bardziej przypomina parę z gwizdka niż przeciwdziałanie siłom
żywiołu.

Gdy premier mówi, że powołał sztab kryzysowy i że „dramatu nie ma”, to
odczytanie tego meldunku jest następujące: „Nic z tym deszczem nie  zrobię,
ale liczę, że przestanie padać i dramatu nie będzie”. Prace prewencyjne
polegają na obliczaniu kolejnych milimetrów opadu (zmieniających się
tymczasem w litry) i na bezradnym patrzeniu w niebo (dla libertynów niebo
wprawdzie puste, ale niefortunnie i obficie zsyłające wodę) niż na
działaniu i zapobieganiu klęsce.

Jednak premier bardziej przełamania wałów przez destrukcyjny żywioł  wodny,
który nieopatrznie pojawił mu się w czasie gorączki kampanii wyborczej,
przyczajony i z obawą czeka na wylew wypowiedzi swoich podwładnych,  którzy
znów mogą skompromitować rząd i polityków Platformy Obywatelskiej.

Myślę, że to głównie w opanowywaniu temperamentów polityków partii
rządzącej kryzysowy sztab PR-owski ćwiczy teraz swoich żołnierzy. Spin
doktorzy muszą okiełznać przede wszystkim język wicepremier Elżbiety
Bieńkowskiej. Pani „nie spodziewałam się” Bieńkowska została odznaczona
Złotym Medalem za Zasługi dla Pożarnictwa. Może przestanie wreszcie  mówić o
dreszczach na skórze i klimacie w poważnej sytuacji, chociaż pewnie  Donald
Tusk sam w drżeniu dreszczy czeka na kolejny komentarz w stylu: „sorry,
taki mamy klimat”, który zostanie zastąpiony: „sorry, takie mamy opady”.

Co gorsza, Tusk już nie ma wpływu na odpływającego, nie tyle do Bałtyku,  co
w swej mądrości, prezydenta Komorowskiego, który znany jest z licznych
„efektownych” wpadek i lapsusów. Dziś znów może wystrzelić z następującą
myślą: „Woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, a potem
spływa do głównej rzeki i do Bałtyku, więc nie słyszałem od dłuższego  czasu
o zjawiskach powodziowych, które by trwały dłużej niż tydzień czy dwa”. I
brak Sławomira N. (niczym brak zegarka w oświadczeniu majątkowym) jest w
tym przypadku nieznośny, bo nie można bezpośrednio wpłynąć na  niepohamowane
słowotwórstwo głowy państwa polskiego.

Polska stoi przed kolejnym zagrożeniem. I tu nikomu nie robi się wesoło
(oprócz wspomnianego urzędnika państwowego Donalda Tuska, któremu do
śmiechu jednak ciągle jest), tym bardziej że cała ta nieudolność władzy,
jej bezradność, pogubienie, zanurzenie w chaosie, nieprzygotowanie do
katastrof to jedyne, co Tuskowi doskonale wychodzi. Żeby więc nie liczyć  na
pomoc rządu, która nie nadejdzie, Polacy, w razie klęski powodzi, oby  nie!,
są tak naprawdę skazani na własne siły, jak od siedmiu chudych,
nieszczęsnych lat, które nam wszystkim zafundowała koalicja (aby nam się
lepiej żyło) PO – PSL.

Jedyne, co potem usłyszymy, to pytanie rozbawionego szpiega z krainy
dreszczowców, Donalda Tuska, który zapyta: „Rodacy, przeczekacie?”, i  który
sam za nas z ubawieniem odpowie: „Przeciekacie!”.


Spadaj debilu.
--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Tusk z krainy dreszczowcw

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona