Data: 2012-11-06 15:47:29 | |
Autor: Przemysław W | |
Tuski burdel | |
Seremet: Wrak tupolewa wróci do Polski, gdy w Rosji zakończy się śledztwo. Nie potrafię powiedzieć kiedy
Gościem wieczornego programu TVP Info był Prokurator Generalny Andrzej Seremet. Głównym tematem rozmowy było śledztwo smoleńskie. W rozmowie pojawił się temat próbek, które zostały pobrane z wraku tupolewa, a które są obecnie w Rosji. Seremet tłumaczył, że miał dziś spotkać się w tej sprawie z rosyjskim prokuratorem. Do spotkania jednak nie doszło: Moje rozmowy miały być poświęcone zabiegom logistycznym. Nie doszło do niej z przyczyn niezależnych ode mnie. (...) Umówiliśmy się z rosyjskim prokuratorem, że porozmawiamy w czwartek. Mam nadzieję że do niej dojdzie. Dziś pan prokurator był na naradzie, poza zasięgiem - przyznawał Seremet. Prokurator Generalny wracał też do sprawy artykułu Cezarego Gmyza, który wywołał tak duże emocje w polskim życiu politycznym: Urządzenia, których używali polscy biegli wykazały na wraku takie substancje, których charakterystyka jest zbliżona czy podobna do materiałów wybuchowych. Ale to o niczym nie świadczy. (...) Nikt nie ma prawa wyciągać kategorycznych wniosków, że użyto środków wybuchowych. Ostateczna decyzja musi zostać potwierdzona przez badania laboratoryjne - tłumaczył. Wyjaśniał też szczegóły dotyczące spotkania z redaktorem naczelnym "Rzeczpospolitej" w tej sprawie. Spotkania, które - przypomnijmy - miało miejsce dzień wcześniej: Pan redaktor nie przyszedł do mnie, by uzyskać potwierdzenie swoich informacji, lecz po to żeby uprzedzić mnie, że dysponują informacjami, które zostaną przyobleczone w tekst i że powodowany polską racją stanu ostrzega mnie o publikacji tego artykułu. Ja wówczas powiedziałem o wynikach badań prokuratury i przestrzegałem przed publikowaniem pochopnych wniosków. (...) Informowałem premiera o wynikach tych badań kilka tygodni wcześniej - analizował Seremet. Prowadząca rozmowę zapytała również o jakość i sposób informowania przez prokuraturę w sprawie śledztwa smoleńskiego. Seremet nie ma sobie w tej sprawie nic do zarzucenia: Prokuratura stara się informować wtedy, gdy dysponuje określonym fragmentem rzeczywistości, który można uznać jako określone ustalenie w oparciu o stosowne dowody. Natomiast informowanie o tym, że nastąpi określone badanie nie jest oczekiwaniem zasadnym. (...) Z całą pewnością to śledztwo nie jest prowadzone tak nieudolnie, jak się nieraz to przedstawia, ani nie zamykamy się w wieży z informacjami, którymi nie chcemy się dzielić z opinią publiczną - mówił prokurator generalny. Wreszcie padło pytanie, które wraca od 30 miesięcy: kiedy wróci do Polski wrak samolotu? Proszę mi wierzyć, podczas każdej rozmowy z ludźmi z federacji Rosyjskiej w tym zakresie, przypominam o oczekiwaniach strony polskiej, to spotykam się z odpowiedzią jednoznaczną i powtarzalną: wrak wróci do Polski dopiero wtedy, gdy zostanie zakończone rosyjskie śledztwo. Kiedy? Tego ani ja, ani moi rosyjscy partnerzy nie są w stanie powiedzieć - mówił Seremet. Jak się do tego mają obietnice premiera Tuska, który mówił, że kwestia powrotu wraku to sprawa "tygodni, może miesięcy"? Liczonych w dziesiątkach? Setkach? Jak mają się do tego słowa ministra Gowina? "Polska przygotowuje się do sprowadzenia Tu-154M" - mówił minister sprawiedliwości. Czy ktoś zapyta o wiarygodność tych słów? -- "Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej, bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..." - Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005 |
|