Data: 2011-12-03 14:40:53 | |
Autor: tomy | |
Tuskoteka | |
Donald Tusk wyznał w "Przekroju" (nr 4/2004), że jest politykiem szczęśliwym, bo czuje, że idzie dla niego dobra passa. Dla niego i dla jego ugrupowania. Szczęście Tuska wspierają bowiem sondaże, które pokazują, że Platforma Obywatelska cały czas pnie się w górę (sondaż CBOS z 9–12 stycznia daje jej 29 proc. poparcia, o 3 punkty więcej niż w grudniu). Daję wam słowo, że Tusk wstaje co rano z poczuciem głębokiego zafrasowania. On doskonale rozumie, że do wyborów zostało półtora roku. I że przez te półtora roku czymś publiczność trzeba zająć. Emisja serialu telewizyjnego pt. "Gazety lub czasopisma" z Janem Marią Rokitą w roli głównej została zakończona. Choć w wielu sprawach Donald Tusk jest ignorantem (w Kongresie Liberalno-Demokratycznym od myślenia był Janusz Lewandowski, a Jan Krzysztof Bielecki od wydawania poleceń), to taką prostą prawdę doskonale rozumie. Po sromotnej porażce w wyborach w 1993 r. liberałów przygarnęła partia Geremka i Mazowieckiego – z jednej strony w nadziei, że kilku młodych im się przyda, z drugiej w przekonaniu, że łatwo ich zdominować. Geremek się pomylił. Na lidera powstałej z tego mariażu Unii Wolności zamiast planowanego Mazowieckiego głosami Tuskowych liberałów wybrano Leszka Balcerowicza. I to był początek klęski środowiska unijnego. Balcerowicz promował członków dawnego KLD. Kampanię wyborczą do parlamentu w 1997 r. robił liberał Paweł Piskorski. W roku 2001, gdy Unia była w przedśmiertnym dygocie, Tusk odszedł dobijając konającego i założył Platformę Obywatelską. Tusk zmiennym jest. Zmienia nie tylko zdanie o kolegach (sprzeciwiał się kandydaturze Olechowskiego na prezydenta wysuwanej przez Unię Wolności, by potem razem z nim wykończyć UWoli), ale i poglądy. Jako przewodniczący Kongresu Liberałów głosił prawo do aborcji, nie miał nic przeciwko homoseksualistom, wołał za karą śmierci, zdecydowany był odrzucać konkordat. Przewodniczącemu Platformie Tuskowi zrobiło się na odwrót: aborcja – nie, konkordat – tak. O Donaldzie Tusku mówi się jako o kandydacie Platformy Obywatelskiej na prezydenta. Nie wierzę, że Tusk wystartuje, bo musi spodziewać się przegranej w takich wyborach. Nie będzie chciał blamażu. Myślę, że już upatrzył sobie miejsce marszałka Sejmu, który ma znaczną władzę. To on kieruje lub nie projekty ustaw pod głosowanie. Może więc skutecznie blokować prace rządu lub w rządzeniu pomagać. * * * Jan Krzysztof Bielecki, współzałożyciel Kongresu Liberalno-Demokratycznego, a obecnie – jak sam mówi – sympatyk Platformy w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" (z 24 stycznia 2004 r.) przewiduje, że prędzej czy później ktoś jego kolegom z KLD wypomni udział w formacji, której nazwę społeczeństwo polskie przemianowało z liberałów na aferałów. Próbuje rozbroić tę minę. Mówi "Rzepie": Jeśli chodzi o czołówkę polityków liberalnych, tamte zarzuty nigdy nie znalazły potwierdzenia. Ale to, co się dzieje dzisiaj... Powspominajmy trochę. Sam Jan Krzysztof Bielecki został stworzony przez Lecha Wałęsę, który zrobił go premierem. Powody tego były trzy: raz – Bielecki był politykiem III-ligowym i nie zagrażał Wałęsie, dwa – imponował Wałęsie biegłą znajomością języka angielskiego, trzy – miał umiejętność rozmawiania z Wałęsą w knajackim języku, który Wałęsa rozumiał i akceptował. Potem Wałęsie się odwidziało i go szurnął. W 1991 r. Kongres Liberalno-Demokratyczny wprowadził do parlamentu 43 osoby (37 posłów i 6 senatorów). Z tego 6 parlamentarzystów KLD zostało skazanych wyrokami. 14 proc.! Milionowe przekręty podatkowe, nielegalna działalność gospodarcza, wyłudzenia wielkich kredytów, prowadzenie tzw. bezpiecznej kasy, która okazała się szwindlem. Gdyby tę miarę procentową przyłożyć do obecnego klubu SLD, to ze 190 posłów i 75 senatorów wyroki sądowe musiałoby dostać 37 osób. Z wywiadu Jana Krzysztofa Bieleckiego w "Rzeczpospolitej" przebija taka myśl: być może było trochę złodziejstwa, ale były też dokonania. Pierwsze lata transformacji to ponad 2 miliony bezrobotnych. Dopiero od 1994 r. – rządy koalicji SLD–PSL – liczba bezrobotnych zaczęła spadać, by w 1997 r. zmniejszyć się do ok. 1 miliona. Czteroletni okres koalicji AWS–UW to znowu 2 miliony ludzi bez pracy. To są najbardziej wymierne osiągnięcia myśli liberalnej w Polsce. Pamiętacie hasło wyborcze liberałów z 1993 r.? "Milion nowych miejsc pracy". Autor: Jacek Merkel. Wówczas liberał. Dzisiaj w Platformie Obywatelskiej. Na tym haśle KLD się poślizgnął. Jego działacze, aby przetrwać w polityce, musieli szukać ratunku w zjednoczeniu z Unią Demokratyczną, którą potem Tusk wystawił do wiatru. Jacka Merkla warto wspomnieć także przy okazji kombinacji z przejęciem bankrutującej spółki giełdowej Chemiskór, na bazie której utworzył on spółkę medialną 4Media wydającą przez pewien okres "Życie" (Wołkowe) ("NIE" nr 5 i 20/2001). Wszystko to pod Merklem koniec końców padło, a 4Media opędza się od wierzycieli. Kazimierz Poznański, profesor zwyczajny Uniwersytetu Waszyngtońskiego w Seattle, ekonomista w swoich dwóch książkach poświęconych polskiej transformacji gospodarczo-ustrojowej stawia tezę, że polski majątek narodowy został sprzedany za 10 proc. jego wartości. Kapitalistom zagranicznym, nie polskim. Dzisiaj niewiele już zostało do sprywatyzowania. Ale przecież za chwilę zaczną napływać do Polski większą lub mniejszą strugą fundusze unijne i to będzie nowe pastwisko. * * * Zupełnie niedorzecznie wygląda gabinet cieni Platformy, który zamieściło 21 stycznia 2004 r. zmartwychwstałe "Życie" Tomasza Wołka. Spójrzmy na te propozycje. Jan Rokita – premier. Był faktycznym premierem w rządzie firmowanym przez Suchocką, choć nominalnie tylko szefem Kancelarii Premiera. Za jego rządów przez Polskę przeszła największa od 1980 r. fala strajków. Zyta Gilowska – finanse. Jej prostota w myśleniu może porażać. Jej jedyny pomysł na wszystko to podatek liniowy. Nie dość, że bogaci są bogaci, to jeszcze biedni mają płacić w formie podatków na utrzymanie państwa, które chroni bogactwo bogatych. Zyta nie była w KLD, ale myśli ultraliberalnie. Andrzej Olechowski – sprawy zagraniczne. Człowiek użyteczny dla wszystkich. Służył już pod Rakowskim, Bieleckim, Olszewskim, Pawlakiem. Bronisław Komorowski – obrona narodowa. Jego rekomendacją było, jest i będzie pokrewieństwo z Borem-Komorowskim – tym, który wywołał powstanie warszawskie. Pokrewieństwo nie jest winą Bronisława, ale nazwisko zieje grozą. Adam Szejnfeld – gospodarka. Niewiele o nim wiadomo, znany z kilku wypowiedzi dla telewizji. Zaprezentował garść nieznaczących banałów. Podatek liniowy lekiem na całe zło. Tadeusz Jarmuziewicz – infrastruktura. Członek dawnego KLD, obecnie poseł Platformy. Z Opola. Ma podobne hobby jak Kołodko – bieganie. Dokąd biegnie, nie wiadomo. Elżbieta Radziszewska – służba zdrowia. Oskarżała Ministerstwo Zdrowia pod kierownictwem Łapińskiego o konszachty z wielkimi firmami farmaceutycznymi. Łapiński z wdzięczności oskarżył ją o to samo. Iwona Śledzińska-Katarasińska – kultura. Znana najbardziej z tego, że już kiedyś miała być kandydatem na to stanowisko. Wypomniano jej jednak teksty antysyjonistyczne z 1968 r. Ostatnio przy debacie o kinomatografii prezentowała stanowisko związków zawodowych, zupełnie przeciwne do liberalnego programu Platformy. * * * Janusz Lewandowski szykowany według "Życia" na ministra skarbu państwa wzbudzi awanturę. W 1997 r. Prokuratura Wojewódzka z Krakowa sporządziła przeciwko niemu akt oskarżenia mówiący o tym, że będąc ministrem przekształceń własnościowych ze stratą dla skarbu państwa i naruszeniem prawa sprzedał dwa krakowskie przedsiębiorstwa. Sprawa do tej pory nie stanęła w sądzie, bo Lewandowskiego chroni nieprzerwanie immunitet poselski. Już przy tworzeniu rządu Suchockiej liberałowie nie palili się, aby desygnować tego kolegę na ministra. Jednak na nocne posiedzenie klubu KLD w tej sprawie wparowała pewna dziennikarka telewizyjna i szlochając zaczęła uzmysławiać liberalnym posłom, jacy są niekoleżeńscy wobec Janusza. Nad ranem Lewandowski był już kandydatem na ministra. (Czy pomogły spazmy dziennikarki, czy też ktoś inny zadzwonił, to już wie bardzo wąskie grono). Poza tym Lewandowski odpowiada za wybory Platformy do Parlamentu Europejskiego i jest głównym jej kandydatem do Brukseli. Ma więc odjechać do politycznego cienia. * * * Donald Tusk przedstawia się jako polityk propaństwowy, któremu na sercu leży jedynie dobro kraju i jego obywateli. Swój wywiad dla "Przekroju" kończy stwierdzeniem: To, czego się boję najbardziej, to rządy zdegradowanego SLD i Samoobrony przez te dwa ostatnie lata tej kadencji. Mam dla Donalda Tuska pomysł, który pomoże mu wykazać się dojrzałością obywatelską, pozwoli zażegnać lęki i da zajęcie na czas do następnych wyborów. Niech się zgłosi do Leszka Millera i wyrazi gotowość objęcia przez ludzi z Platformy wybranych stanowisk ministerialnych już teraz. Po co czekać dwa lata na dalsze psucie państwa? Trzeba ratować, co się da, już teraz. Idę o każdy zakład, że premier Miller weźmie Tuska do koalicji rządzącej. Nawet na fotel wicepremiera. |
|
Data: 2011-12-03 22:14:28 | |
Autor: boukun | |
Tuskoteka | |
Użytkownik "tomy" <bronmy_polski_przed_rudym_tuskiem@pierdolic_platforme.com> napisał W roku 2001, gdy Unia była w przedśmiertnym dygocie, Tusk odszedł dobijając konającego i założył Platformę Obywatelską. To jak to jest, niby byli w przedśmiertnym dygocie, a unici weszli gromadnie do europejskiego parlamentu, tak samo z przegranym w narodowych wyborach Buzkiem... Same przekręty, albo naród głupi... boukun |
|
Data: 2011-12-04 03:14:03 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
Tuskoteka | |
sobota, 3 grudnia 2011 21:40. carbon entity 'tomy' <bronmy_polski_przed_rudym_tuskiem@pierdolic_platforme.com>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter: Donald Tusk wyznał w "Przekroju" (nr 4/2004), że jest politykiem Fleetwood Mac - Tusk http://youtu.be/cma0uziW8DE -- tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai http://lordwinterisle.blogspot.com/ |
|
Data: 2011-12-04 12:20:51 | |
Autor: u2 | |
Tuskoteka | |
W dniu 2011-12-03 21:40, tomy pisze:
gdy Unia bya w przedmiertnym dygocie, Tusk odszed dobijajc I to jest cala prawda o Don Aldo, zawsze wbija noz w plecy rywalom do wladzy. |
|
Data: 2011-12-04 16:03:30 | |
Autor: Leprechaun | |
Tuskoteka | |
Uytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisa w wiadomoci news:4edb5795$0$1455$65785112news.neostrada.pl... W dniu 2011-12-03 21:40, tomy pisze: Pieprzysz jakm potuczony suwalski plidioto! Zrb sobie list tych, ktrych prezes wyrzuci z partii tylko dlatego, e widzia w nich potencjalnych rywali. http://13k.pl/-/sugestia.php BomBel |
|
Data: 2011-12-04 18:52:27 | |
Autor: | |
Tuskoteka | |
On Sun, 4 Dec 2011 16:03:30 +0100, "Leprechaun"
<brudy.polityczne@pralnia.tw> wrote:
ten caly u2 to jakis przypal cierpoiacy na kompleks malego czlonka. -- Wlacz swiatla, wylacz myslenie! Stan drg poprawi sie sam ! http://www.drogizaufania.pl/ http://dadrl.pl/ |
|
Data: 2011-12-04 16:33:44 | |
Autor: stevep | |
Tuskoteka | |
Dnia 04-12-2011 o 12:20:51 u2 <u_2@o2.pl> napisa(a):
W dniu 2011-12-03 21:40, tomy pisze:Tobie to powinien wbi w dup za kretystwo. -- stevep Uywam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |