Data: 2010-06-12 11:04:44 | |
Autor: Charlie delta | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
Data: 2010-06-13 00:33:20 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
"Charlie delta" cffd4bff-4455-40a8-8be4-568652e07f63@5g2000yqz.googlegroups.com http://nazimno.salon24.pl/192688,premier-tusk-w-sandomierzu-jak-klamia-media-jak-klamie-wladza Trzeba się spieszyć -- reklama (do której link podałeś) mówi, że oferta ważna jest do 21 czerwca. A ta Arka to jakaś rewelacja? Ja chyba nie skorzystam... -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2010-06-13 02:13:24 | |
Autor: Krzysiek | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
On 13 Cze, 00:33, "Eneuel Leszek Ciszewski"
<pro...@czytac.fontem.lucida.console> wrote: Trzeba się spieszyć -- reklama (do której link podałeś) mówi, że oferta ważna jest do 21 czerwca. Przynajmniej przeczytałem coś na co wcześniej nie trafiłem w internecie:) |
|
Data: 2010-06-13 15:10:28 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
"Krzysiek" c98c3137-4735-4694-89af-5c55903907fd@a30g2000yqn.googlegroups.com Trzeba się spieszyć -- reklama (do której link podałeś) mówi, że oferta ważna jest do 21 czerwca. : Przynajmniej przeczytałem coś na co wcześniej nie trafiłem w internecie:) Budujcie Arkę przed potopem Dobądźcie na to swych wszystkich sił! Budujcie Arkę przed potopem Choćby tłum z waszej pracy kpił! Ocalić trzeba co najdroższe A przecież tyle już tego jest! Budujcie Arkę przed potopem Odrzućcie dziś każdy zbędny gest Moim zdaniem BZ WBK niepotrzebnie (nieetycznie?) bazuje na ludzkim strachu i poezji. :) Ale Arki trzeba budować -- mnie od maleńkości uczono, że zbiorniki retencyjne są komunistycznym złem! Jeszcze rok temu podziwiałem_inaczej ogromny zbiornik siemianowski. (52.925463,23.821106) i zastanawiałem się nad tym, dlaczego zbiornik ten nie tylko nie jest likwidowany, ale jest pielęgnowany. Ludzie przynajmniej tak starzy jak ja wiedza o tym, że w dawnych latach wyśmiewano się z komuchów budujących takie zbiorniki -- wszystkie na jedno, ruskie kopyto. :) Dziś już wiem na pewno, że te zbiorniki nie sprzeciwiają się bogu i ludziom, ale są wyrazem rozumnego pojmowania biblijnego ,,czyńcie sobie Ziemie posłuszną'' czy jakoś podobnie. :) Ale na religiach uczono mnie, że to zło wymierzone przeciwko ludzkości i Bogu, które trzeba zwalczać!!! Innymi słowy -- naprawdę zalani zawdzięczają swoje położenie ,,weneckie'' duchownym rzymskokatolickim. :) Akurat Siemianówka była zagłębiem betonu partyjnego (partią wiodącą była wtedy PZPR -- ideologicznie podlegającą polityce kraju rad robotniczo-chłopskich, czyli demokratycznego_inaczej) więc ten zbiornik kojarzył się na Podlasiu (szeroko rozumianym -- na Suwalszczyźnie -- też) z komuchami (a dokładniej z Białorusinami siłą sadzanych na stołkach partyjnych i państwowych całego kraju PRLi) ale poza Podlasiem także uważano zbiorniki retencyjne za ewidentne zło, z którym nowe władze RP (III, IV i kolejnych) miały się uporać poprzez likwidację tychże zbiorników. :) Gdy w 1997 roku woda spuszczana (celowo i świadomie) niemal zmiatała z powierzchni Ziemi miasto Nysę, mówiono wprost o tym, jakim złem są te zbiorniki, choć dodawano, że mądrzy od dawna ostrzegali o zbyt wysokim poziomie wody i prosili o pozwolenie na spuszczanie wody ze zbiorników znajdujących się przed Nysą -- są tam co najmniej dwa zbiorniki, albo raczej -- dwa bardzo duże. :) Pozwolenie nie otrzymano. Gdy nastała powódź, Nysę zalewano nie wodą świeżą, ale zgromadzona niepotrzebnie w zbiorniku. I takie kwiatki sprawiały, że kolejne władze niekoniecznie przechylnie patrzyły na budowę wodnych zbiorników retencyjnych. Kilka dni temu wizytowałem ;) ładne okolice dawnych Prus Wschodnich. :) Osiedle ładnych domów (i rezydencji) położone parędziesiąt metrów nad wodą. :) Woda ma sporo miejsca na zalewanie, ale do domów jej raczej ;) daleko. Dlaczego nie można przebudować starych miast (Sandomierza) wiadomo, ale dlaczego budowane są dziś domy tuz nad wodami nieuregulowanych (lub źle uregulowanych) rzek? :) Tu znowu kłania się komunizm -- za tamtej demokracji (za czasów komuny tak zwanej, do której teraz zmierzamy, bo okazuje się, że ludziom źle w ,,państwie nieopiekuńczym'') nie było takiej dowolności co do budowania domów. Jednocześnie były tanie kredyty (współfinansowane lub wręcz finansowane -- z powodu inflacji) przez państwo. -=- BTW wspomnianej Białorusi... Jak wiadomo, to tereny dawnej Litwy, a Litwa chrzciła się na Zachodzie. Ten stan rzeczy (płacenie tamtejszej ludności na Rzym, zwany dziś Watykanem) chcą przywrócić duchowni Jana Pawła II (dziś -- wbrew woli papieża, Benedykta XVI) poprzez zasiedlanie terenów białoruskich przez rzymskich katolików. :) Pragnę zauważyć, że ludziom trudno rozstać się z ,,wyznaniem'', stąd Białorusini i Ukraińcy zamiast do Rzeczypospolitej, lgnęli do Rosji, co spowodowało rozpad tamtego systemu państwowego, chłonącego spokojnie rzymskich katolików, prawosławnych, greckich katolików, protestantów i całe masy innych Chrześcijan (których nazw nie umiem wymienić na poczekaniu) i żydów, i muzułmanów... BTW tych ostatnich -- podlascy muzułmanie są bardzo spokojni i pokojowo nastawieni do rzeczywistości. :) http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/wiersze_alfabetycznie/kaczmarskiego/a/arka_noego.php Innymi słowy -- popieram budowanie Arki PRZED potopem, zamiast dopiero po potopie. Ale niekoniecznie to musi być Arka Noego lub Arka BZWBK. :) Zasiedlanie terenów białoruskich rzymskimi katolikami doprowadzi pewnego dnia do wojen -- choć trudno w to uwierzyć. :) O wiele lepszym rozwiązaniem jest przygarnięcie Białorusinów przed otwarciem granic -- wiem, że Europa na to nie pozwala, ale jednak warto o tym solidnie pomyśleć. :) Ja bym wolał mieć ojczyznę, w której (jak dawniej) różne religie (i różne narody) żyją w zgodzie. Na razie zburzono komunizm niepłacący na Kościół i buduje się nowy komunizm, ale już płacący. Za przemianę ;) tę płacą całe pokolenia Polaków. :) Przy okazji bogacą się cwani, wzywający innych do miłosierdzia i gromadzący pod siebie. :) -- ^ * 724 w niedzielę było b. dobrze, ale byłem P . . ' . . . . . .06 . dni 709 w parku, wśród ludzi, :) co S N P E . . . . . -- -- > 700 daje się zauważyć w PEFach, 05 06 07 F 19 22 28 . . . 05 ' . . . 695 które mi spadły drastycznie 12 13 14 2526 01 03 . .`'.-. 680 ._. .-. l 21 24 29 31 04 1213 .'O`-' 670 ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' / 23 30 02 1011 `-:`-'.'661.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., m . 20 maj 27 czerwiec 070809 o'\:/.d..646`|'.;. p \ ;'..;,,. ; .,. ; ;...;\|/... |
|
Data: 2010-06-14 11:35:23 | |
Autor: Przemek | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:hv2lca$fbr$1inews.gazeta.pl... [ciach] Leszku ale to za komuny wybudowano we Wroclawiu osiedle Kozanow ktorego teren byl przez Niemcow przenaczony wlasnie na tereny zalewowe w razie czego.... |
|
Data: 2010-06-14 12:47:31 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
"Przemek" hv4t4v$hsi$1@news.onet.pl Leszku ale to za komuny wybudowano we Wroclawiu osiedle Kozanow ktorego teren byl przez Niemcow przenaczony wlasnie na tereny zalewowe w razie czego.... Nie twierdzę, że komuna nie błądziła. Całym sercem byłem za jej likwidacją i nie podoba się mi obecne powracanie do komuny. :) Ale czym innym jest potępianie wszystkiego jak leci, a czym innym potępianie tego, co złe. :) Dookoła mnie ludzie żyli przekonaniem, że zbiorniki retencyjne są złem komunistycznym. Teraz widać, że niekoniecznie, a zbiorniki przed Nysą i osiedle Kozanow we Wrocławiu to przykłady złego podejścia do regulacji wód polskich. :) -- ^ . 729 Przed tygodniem było b. bardzo, lecz * . 719 byłem wśród ludzi, co widać w PEFach P . . ' . . . . . .06 . dni 709 które mi spadły drastycznie. N P W E . . . . . -- -- > 700 Wczoraj miałem trochę :) do 06 07 08 F 19 22 28 . . . 05 ' . . . 14 690 czynienia z papierosami... 13 14 09 2526 01 03 . .`'.-. 680 ._. .-. l 21 24 29 31 04 1213 .'O`-' 670 ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' / 23 30 02 1011 `-:`-'.'661.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., m . 20 maj 27 czerwiec 070809 o'\:/.d..646`|'.;. p \ ;'..;,,. ; .,. ; ;...;\|/... |
|
Data: 2010-06-14 15:04:03 | |
Autor: Przemek | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:hv51c9$lm9$1inews.gazeta.pl... Ach to Cie nie zrozumialem- bo w calosci sie z Toba zgadzam z tym co powyzej napisales. |
|
Data: 2010-06-14 15:39:39 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
"Przemek" hv59c5$njq$1@news.onet.pl Ach to Cie nie zrozumialem- bo w calosci sie z Toba zgadzam z tym co powyzej napisales. W takim razie, jeśli można -- a co sądzisz o pomocy państwa powodzianom? Należna jest ta pomoc? Może to dobra wola władców? A może obowiązek? Moim zdaniem państwo powinno zapłacić powodzianom odszkodowania tam, gdzie miało panować nad wodami i powinno zignorować tych, którzy mieszkają nad wodami niekontrolowanymi przez państwo. (jeśli ktoś sam sobie zalał dobytek -- państwu nic do tego) Następnie -- moim zdaniem państwo powinno ścigać urzędników winnych zaniedbań związanych z zaistnieniem powodzi. Być może w wielu miejscach winnym jest tylko Stwórca, :) ale zapewne w wielu miejscach powodzi można było uniknąć!!! Moim zdaniem w ogóle można wprowadzić odpowiedzialność za decyzję. Oczywiście z możliwością ubezpieczenia się od złej decyzji w jakiejś firmie ubezpieczeniowej. :) 0. Dlaczego cały naród ma płacić za głupotę ,,władców''? :) 1. Co wówczas, gdy Fiskusowi zabraknie pieniędzy? :) (na przykład pojawią się cięcia wojskowe, policyjne, strażackie, medyczne itp.?) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2010-06-14 17:19:16 | |
Autor: Przemek | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:hv5bkr$4f3$1inews.gazeta.pl... Sadze ze powinno pomoc tam gdzie to byla jego wina (tzn panstwa czytaj urzedasow)- sek w tym ze stwierdzenie takie chocby w sadzie nie przejdzie bo jak zwykle nie bedzie winnego (urzednika ktory zaniedbal). Zreszta jak ostatnio widac w Polsce rozne rzeczy z ustaw znikaja lub sie pojawiaja i nigdy nie ma winnego (chyba jedyna Jakubowska beknela, ale przeciez nie tylko ona w tym mieszala). Powodzi na pewno mozna bylo w wielu miejscach uniknac, ludzie powinni sie tez ubezpieczac choc z czego jesli to panstwo ich na kazdym kroku lupie? Za budowe zbiornikow retencyjnych tez ktos chyba odpowiada ktore winny byc zbudowane po powodzi tysiaclecia z 97 ? A winnych nie ma albo najlepiej to zaniechano nie przyznajac pieniedzy w budzecie centralnym. Co do pytania "Dlaczego cały naród ma płacić za głupotę ,,władców''?- ja bym odwrocil je na pytanie" dlaczego wladcy nie placa wciaz za swoja glupote? Generalnie chyba to wszystko co sie stalo jest w mej opinii kombinacja polakiego spososbu dzialania urzednikow czyli panstwa a z drugiej strony nieodpowiedzialnosci ludzi (przyklad nowe domki na Kozanowie we Wrocku) wraz z drugiej strony z bieda ludzi ktorych nie stac na ubezpieczenie |
|
Data: 2010-06-15 00:56:16 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
"Przemek" hv5h9m$eh9$1@news.onet.pl Sadze ze powinno pomoc tam gdzie to byla jego wina (tzn panstwa czytaj A dlaczego tak jest? :) Dlatego, że państwo jest zbyt silne a niezawisłość sądów w Polsce jest fikcją? :) Zreszta jak ostatnio widac w Polsce rozne rzeczy z ustaw znikaja :) lub sie pojawiaja i nigdy nie ma winnego (chyba jedyna Jakubowska I znów -- dlaczego tak jest? Dlaczego tak rzadko urzędnik wyższego szczebla zostaje pociągnięty do odpowiedzialności? Gdy Kowalski ukradnie Nowakowi sto złotych z portfela, będzie liczył się ze ściganiem, sądzeniem i karaniem. Dlaczego Jakubowska jest chlubnym wyjątkiem? :) Dlaczego w tym kraju ,,władza'' czuje się bezkarnie? -- dzięki czemu jest nieodpowiedzialna, lub nawet nieuczciwa wręcz. Dlaczego w tym kraju Komorwski (czy to marszałek, czy po prostu obywatel Bronisław Komorwski) może sądzić się skutecznie z (czy to z premierem czy to zwykłym obywatelem, Waldemarem) Pawlakiem, ale już Jan Kowalski ani z marszałkiem Komorowskim, ani z premierem Pawlakiem raczej nie może sądzić się? :) Dlaczego w tym kraju Komorwski czy Pawlak to święte krowy, na dodatek takie, których nie wolno doić? (a co najwyżej można w nie rzucać kamieniami i jajkami, jak nie przymierzając w topikowego Tuska) Dlaczego w innych krajach kanar (kontroler/bileter w autobusie) może wymierzyć karę premierowi czy prezydentowi a w Polsce jest to raczej niemożliwe, czy choćby niewskazane? Dlaczego w Szwecji król płaci mandat za złe parowanie a tu raczej nikt nawet Leppera nie może ukarać za złe parkowanie? :) Czy jest to może spuścizna po Rosji carskiej? Czy może po czasach sprzed Konstytucji 3 maja? :) (kiedy to nieherbowy był zabijany zupełnie bezkarnie przez herbowego w majestacie prawa) Powodzi na pewno mozna bylo w wielu miejscach uniknac, W 1997 roku powodzie nawiedziły także kraje ościenne (zalani zostali Niemcy i Czesi czy Słowacy -- chyba Czesi, ale może mylę się) do naszego, ale teraz chyba Polska oberwała zdecydowanie najmocniej, co o czymś świadczy. ludzie powinni sie tez ubezpieczac Ponoć (tak mówiła jakaś reprezentantka ubezpieczeniowa w radiu) składka roczna jest zdecydowanie niższa niż składka na komunikacyjne OC. choc z czego jesli to panstwo ich na kazdym kroku lupie? :) A z czego ja mam żyć? Państwo (w osobie Jerzego Kopani -- komunistycznego profesora uniwersytetu -- ateisty zatrudnionego na stanowisku profesora w/na Katedrze Teologii Katolickiej Uniwersytetu w Białymstoku) zabrania :) mi pracowania zarobkowego, zaś Kościół (w osobie Ozorowskiego, przełożonego Kopani) stanowisko Kopani potwierdza, dając mi (jako jedyną) drogę, której mi zabrania na spowiedziach. :) Dwa złamania (ja twierdzę, że z powodu głodówek spowodowanych brakiem pieniędzy) palców prawej ręki, rozsypane (brakiem wentylacji) kolana, astma z pleśnią w łazience -- rozmowy na temat naprawienia wentylacji nie powiodły się; sądzenie się odpada, bo w Białymstoku sąd nie uzna mojej racji, gdy nie będę miał silnej pozycji społecznej, a na razie takiej nie mam. :) Wiem, bo znam dostatecznie dobrze tutejsze środowisko prawnicze. :) A znam, bo pracowałem na tutejszej uczelni, która szkoli (i kształtuje postawy) tutejszych prawników. Mój ojciec nie wygrał sprawy sądowej, choć jego adwersarka (kobieta-adwersarz) stale/wielokrotnie podawała inną wersję zdarzeń, na dodatek niektóre jej wersje były niewiarygodne. :) Sprawa zakończyła się niczym -- nastąpiło przedawnienie :) w czasie trwania procesu i idące za nim umorzenie sprawy z obciążeniem podatników (skarbu państwa) kosztami procesu -- sam adwokat ojca wziął 3 tysiące złotych, zanim został pogoniony za nieudolność prowadzenia sprawy. :) Dlaczego sprawa przedawnia się w czasie jej trwania? Tego nie wiem i powtarzam tę rewelację po ojcu -- poszkodowanym, którego uczyniono winnym. :) Dla mnie to pachnie paranoją. :) Mnie też czyniono kilkakrotnie winnym ale ja -- byłem wówczas zbyt cenny dla białostockiej uczelni, więc po wielu bojach sądowych wygrywałem sprawy przed niezawisłymi ;) sądami białostockimi. :) Początkowo byłem zdumiony, ale później pojąłem -- a raczej opowiedziano mi to o i owo... Teraz, zanim rozgromię sądownie administratorów (którzy nawiasem mówiąc mają na pieńku z tak zwaną połową świata) muszę powrócić :) do pracy na uczelni państwowej i pokazać na nowo, że warto o mnie dbać tak, jak dbano tam o mnie kiedyś. :) Problemem jest Kościół, :) który chce ogromnych pieniędzy (nie tysiąca złotych miesięcznie, nawet nie tysiąca złotych dziennie, ale znacznie większych) z pewnej firmy, którą ,,wymodlił mi w nocnych czuwaniach'' (ja twierdzę, że księża czuwali, aby nie pierdnąć w czasie modlitwy, ale oni chyba są innego zdania) a która dla mnie jest zakazana przez... Przez nich samych. :) (i przez rozsądek) W roku 2006 miałem administratorów na celowniku -- miałem stuprocentowe zwycięstwo z zaskoczenia i idące za nim zupełne pokonanie ich, ale ta okazja została zmarnowana pokojową ugodą. Administratorzy okopali się, umocnili i zeszli z pozycji stuprocentowej przegranej, wchodząc na inne, niekorzystne dla mnie. Teraz (bez odpowiedniego wsparcia pozasądowego) mogę liczyć na długotrwałe walki, które niczego nie przyniosą poza szarpaniną i stratą pieniędzy podatników. :) Teraz, aby wygrać, muszę znowu mieć poparcie poza salą rozpraw. :) Teraz być może będzie trzeba wygrać bez trafienia. :) Zatopić przeciwnika bez draśnięcia go. :) Po prostu sędzia orzeknie trafienie z zatopieniem pomimo braku trafienie -- i koniec sprawy. :) Tak stało się kiedyś, przed wielu laty. :) Wygrałem, choć (delikatnie ujmując) mogłem nie wygrać. :) Sąd zważył, ale nie dowody w sprawie, lecz coś innego. Byłem ważniejszy od mojego adwersarza. Co więcej -- dybano na tego rodzaju sprawę, aby ukazać mi, iż warto mi inwestować w prawników białostockich. :) Wygrałem, zanim złożyłem pozew, o czym powiedziano mi po wielu latach. :) Duchowni, stając mi na drodze do pracy na tej uczelni, pozbawili mnie pewnego uprzywilejowania w tym kraju, bez którego życie jest (jako to powiedzieć) mniej barwne i mniej zabawne. :) Niby dobrze -- zobaczyłem, ja żyją prości Polacy, ale na dłuższą metę trudno mi tak żyć. :) Kominy mieszkania mają ciągnąć nad dach w ciągu godziny tyle powietrza, ile jest w całym mieszkaniu (tak mówią normy i polskie, i międzynarodowe) ale kominiarz przykłada miernik do ozdobnej kratki w kuchni (mogę pokazać zdjęcia tej kratki) i uznaje, że komin wentylacyjny pracuje niemal poprawnie. :) Może trochę za mało ciągnie, ale tylko trochę -- jeszcze w normie, skoro daje mi do podpisania papierek stwierdzający poprawność pracy wentylacji. :) A ja mam astmę. :) I smród z kominów pracujących odwrotnie. (mogę pokazać zdjęcia pasków foliowych, ukazujących prace kominów oraz zdjęcia pleśni na suficie łazienki) Duchowni (Ozorowski i spółka) to mordercy. :) Muszę prowadzić z nimi wojnę -- prawdziwą wojnę, w której są zabici. :) Nie przemawia do duchownych żaden język poza językiem śmierci!!! Bez swojej pozycji nie wygram sprawy przed sądem! Będzie się ona ciągnęła latami, będzie chłonęła pieniądze (na biegłych i na ekspertyzy) ale nie da efektu -- będę nadal truty wyziewami z kominów i moczony wilgocią, a na świat przybyłem z reumatyzmem i bolą mnie stawy od nadmiaru wilgoci. U mnie nadmiar zaczyna się od 40% wilgotności względnej -- czyli tam, gdzie innym jest jeszcze zbyt sucho! Dopóki czuję się dobrze, nie czuje różnicy pomiędzy temperaturą 11 stopni Celsjusza a temperaturą 25 stopni Celsjusza. Gdy dziś (w poniedziałek) tyle (11 stopni) było na zewnątrz, miałem włączoną w samochodzie klimatyzację, którą wyłączyłem nie dlatego, że było mi za zimno, ale tylko dlatego, że tak pokazywał termometr i to proponował ;) zdrowy rozsądek oraz rosa na szybach... Ale nadmiar wilgoci czuję boleśnie -- zwłaszcza w kolanach... Jeśli uważam, ze jest mi zimno, :) to nieomylny znak, że nadchodzi napad duszności. :) Czasami zimno mi dlatego, że jestem struty jakimś jedzeniem -- żywię się raczej dobrze, więc rzadko się truję jedzeniem, ale jak już zatruje się, to mogę mieć trudności nie przez kilka dni, ale przez kilka tygodni. :) Z przeciwnej strony -- będąc zdrowym na ciele, mogę włożyć kożuch w gorący dzień i nie będę czuł się przegrzany. Tak do 26 stopni Celsjusza to dla mnie żaden upał. :) Dopiero w okolicach 30 stopni Celsjusza robi się ,,przyjemnie'', ale jeszcze znośnie, o ile dobrze się czuję a upał nie trwa zbyt długo -- przeca w nocy nie ma upałów. :) No nic... Wracajmy do spraw ,,państwowych''. :) Za budowe zbiornikow retencyjnych tez ktos chyba odpowiada ktore No właśnie -- ktoś w tym kraju odpowiada za regulację rzek? Za drogi -- tak, za wojsko/obronność -- ponoć tak, ale za rzeki? :) Jak wpadnie mi samochód w nieoznakowaną dziurę na jezdni -- jest winny jakiś zarządca drogi. Jak mnie napadnie dziki odyniec z ordy -- jest ktoś winny? :) Jak zaleje mnie Wisła -- tylko dobroć Tuskowego serca mnie poratuje? :) To Tuskowa dobroduszność czy powinność państwa, które na czas nie poskromiło (przecież nie m,ojej, ale państwowej!!) rzeki? :) Tak się zastanawiam... Może ja za ostro piszę? W dobie pojednania sąsiedzkiego i dążenia do wspólnej Europy? ;) Ja tam do Kozaków nie czuję urazy. ;) Lubię ich tańce, stroje, urodę ich dziewcząt... :) Co do pytania "Dlaczego cały naród ma płacić za głupotę ,,władców''?- ja No tak -- taka była moja intencja? Dlaczego Polacy nie ścigają władców głupio szafujących ich dobytkiem?! Urzędnik państwowy to nie Miss Polonia czy inna Królowa Balu. :) To sługa narodu!!!! (jak przypomina czasami ;) niemiecki papież) Generalnie chyba to wszystko co sie stalo jest w mej opinii kombinacja Ubezpiecza się nie przed tym, co musi nastąpić, ale przed tym, czego przewidzieć nie sposób. Niby są ubezpieczenia na życie, a życie na pewno :) zostanie kiedyś zakończone śmiercią, ale nikt o zdrowych zmysłach nie będzie zawierał polisy typu -- ubezpieczający się płaci sto złotych rocznie do końca swego życia bez możliwości zrezygnowania z tego ubezpieczenia, ale jeśli umrze, jego rodzina dostanie odszkodowanie w wysokości miliona złotych. :) Czy jakakolwiek firma ubezpieczeniowa zawrze umowę na płacenie odszkodowania komuś, kto zaśnie w ciągu najbliższego tygodnia? :) Jeśli rzeki w Polsce nie są uregulowane, to składki ubezpieczeniowe będą bardzo wysokie na terenach zagrożonych -- tak wysokie, że nie będą chroniły. :) IMO na niektórych terenach nie należy ubezpieczać się przed powodzią, ale przed niezaistnieniem cudu ocalenia. ;) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2010-06-15 13:00:36 | |
Autor: Przemek | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:hv6ciu$hgv$1inews.gazeta.pl... [ciach] Leszku ale napisales elaborat!! Ja sie z Toba zgadzam ze w Polsce aby wygrac w sadzie trzeba byc kims. Sam mam przyklad siostry ktora na procesie o odszkodowanie od kontrahenta (firmy) za zerwanie kontraktu i gdy przedstawiciel tej firmy publicznie w czasie rozprawy przed sedzina przyznal sie ze to jest ich wina ze zerwali kontrakt uslyszala w werdykcie ze wina jest rowna po obu stronach! Moim zdaniem to co opisales wynika z dwoch rzeczy: 1) praktycznie ludzie z aparatu sprawiedliwosci (zwlaszcza sedziowie i prokuratorzy) sa bezkarni wobec prawa co wynika miedzy innymi z sitwowego charakteru wymiaru "niesprawiedliwosci". Wynika to praktycznie mym zdaniem np z braku konkursow na stanowiska sedziow i prokuratorow jak np w USA oraz uwolnienia tych zawodow w Polsce 2) system ustrojowy polski jest polaczeniem dwoch "cech" - cech caratu i saskich czasow (przedrozbiorowych) oraz cech bizancjum czyli biurokracja nade wszystko. No i zgadzam sie z Toba ze to panstwo jest fikcja (z powodu tego jak dziala) Pozwolisz ze zakonczymy na tym te dyskusje bo jak o tym wszystkim mysle to mi sie kew juz zaczyna gotowac. Pozdrawiam Przemek |
|
Data: 2010-06-15 13:53:42 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
"Przemek" hv7mgm$kep$1@news.onet.pl Leszku ale napisales elaborat!! Nie, no -- nie mów, że było nudne. ;) (elaborat powinien być nudny) Ja sie z Toba zgadzam ze w Polsce aby wygrac w sadzie trzeba byc kims. Sam mam przyklad siostry ktora na procesie o odszkodowanie od kontrahenta (firmy) za zerwanie kontraktu i gdy przedstawiciel tej firmy publicznie w czasie rozprawy przed sedzina przyznal sie ze to jest ich wina ze zerwali kontrakt uslyszala w werdykcie ze wina jest rowna po obu stronach! :) Moim zdaniem to co opisales wynika z dwoch rzeczy: A mnie wydaje się, że ludzie w tym kraju szukają jakiegoś pana nad sobą. :) Nie są odpowiedzialni, jak nie są odpowiedzialne dzieci, które wiedza o tym, że nikt ich nie skontroluje. :) 2) system ustrojowy polski jest polaczeniem dwoch "cech" - cech caratu i saskich czasow (przedrozbiorowych) oraz cech bizancjum czyli biurokracja nade wszystko. No i zgadzam sie z Toba ze to panstwo jest fikcja (z powodu tego jak dziala) A mnie nic nie gotuje się. :) Termostaty w moim ciele dobrze pracują. :) Zdrówka. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... Postscriptum: Menda, jaką jest mój ex-przełożony, przed wielu laty tłumaczyła mi zawiłości określenia 'profesor' i 'elaborat'. Jego tłumaczenie zamieściłem na polszczyźnie. Chyba gdzieś tu -- "Leszek Ciszewski" eneuel@alpha.net.pl 8plh60$88g$1@news.tpi.pl Wówczas jeszcze nie nazywałem go po imieniu, ;) czyli mendą, a on musiał liczyć się ze mną, gdyż byłem dostatecznie silny. :) Duchowni Jana Pawła II ślicznie to odmienili -- wypadłem z tego świata niemal na zewnątrz. :) Od tamtej pory ,,rozmawiam'' z duchownymi różnymi językami. :) (choć nie jestem poliglotą) I zaprzeczam, że najlepiej rozumieją język wulgarny. :) Najlepiej do nich przemawiać językiem śmierci i zniszczenia. :) Oni ponoszą (nie wiem, dokąd) straty, ja tracę czas... Moi rodzice (których rzekomo broniąc, zniszczyli moje życie) cierpią (i fizycznie, i psychicznie) ja cierpię, duchowni wiele tracą, ale jeszcze trzymają się jakimś cudem. :) Kopania (czyli ta menda) jest kryty przez Ozorowskiego i sprzeciwia się mojemu powrotowi do pracy na uczelni, choć osobiście (oficjalnie i uroczyście, dobrowolnie i z zaangażowaniem) obiecywał mi (w roku 1998) umożliwienie mi powrócenia do tej pracy, gdy (zgodnie z jego sugestią) zwalniałem się z pracy. :) Kiedyś gówno niedotrzymujące słowa byłoby ignorowane i izolowane przez ,,społeczeństwo'', ale teraz jest zbyt silne na stosowne potraktowanie, gdyż ma ,,plecy'' Kościoła. :) Kościoła, który ze mną (przeciwko mnie) walczy od lat, który ode mnie brał (hojnie) :) pieniądze, który mi wiele zawdzięcza i który nie pojmuje (witam kustosza Butwiłowskiego) dlaczego ja nie służę duchownym, :) choć inni Polacy służą... :) (w tajemnicy odpowiem -- nie służę, bo nie chcę) :) |
|
Data: 2010-06-15 13:56:20 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
"Przemek" hv7mgm$kep$1@news.onet.pl Leszku ale napisales elaborat!! Nie, no -- nie mów, że było nudne. ;) (elaborat powinien być nudny) Ja sie z Toba zgadzam ze w Polsce aby wygrac w sadzie trzeba byc kims. :) Moim zdaniem to co opisales wynika z dwoch rzeczy: A mnie wydaje się, że ludzie w tym kraju szukają jakiegoś pana nad sobą. :) Nie są odpowiedzialni, jak nie są odpowiedzialne dzieci, które wiedza o tym, że nikt ich nie skontroluje. :) 2) system ustrojowy polski jest polaczeniem dwoch "cech" - cech caratu No i zgadzam sie z Toba ze to panstwo jest fikcja (z powodu tego jak dziala) A mnie nic nie gotuje się. :) Termostaty w moim ciele dobrze pracują. :) Zdrówka. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... Postscriptum: Menda, jaką jest mój ex-przełożony, przed wielu laty tłumaczyła mi zawiłości określenia 'profesor' i 'elaborat'. Jego tłumaczenie zamieściłem na polszczyźnie. Chyba gdzieś tu -- "Leszek Ciszewski" eneuel@alpha.net.pl 8plh60$88g$1@news.tpi.pl Wówczas jeszcze nie nazywałem go po imieniu, ;) czyli mendą, a on musiał liczyć się ze mną, gdyż byłem dostatecznie silny. :) Duchowni Jana Pawła II ślicznie to odmienili -- wypadłem z tego świata niemal na zewnątrz. :) Od tamtej pory ,,rozmawiam'' z duchownymi różnymi językami. :) (choć nie jestem poliglotą) I zaprzeczam, że najlepiej rozumieją język wulgarny. :) Najlepiej do nich przemawiać językiem śmierci i zniszczenia. :) Oni ponoszą (nie wiem, dokąd) straty, ja tracę czas... Moi rodzice (których rzekomo broniąc, zniszczyli moje życie) cierpią (i fizycznie, i psychicznie) ja cierpię, duchowni wiele tracą, ale jeszcze trzymają się jakimś cudem. :) Kopania (czyli ta menda) jest kryty przez Ozorowskiego i sprzeciwia się mojemu powrotowi do pracy na uczelni, choć osobiście (oficjalnie i uroczyście, dobrowolnie i z zaangażowaniem) obiecywał mi (w roku 1998) umożliwienie mi powrócenia do tej pracy, gdy (zgodnie z jego sugestią) zwalniałem się z pracy. :) Kiedyś gówno niedotrzymujące słowa byłoby ignorowane i izolowane przez ,,społeczeństwo'', ale teraz jest zbyt silne na stosowne potraktowanie, gdyż ma ,,plecy'' Kościoła. :) Kościoła, który ze mną (przeciwko mnie) walczy od lat, który ode mnie brał (hojnie) :) pieniądze, który mi wiele zawdzięcza i który nie pojmuje (witam kustosza Butwiłowskiego) dlaczego ja nie służę duchownym, :) choć inni Polacy służą... :) (w tajemnicy odpowiem -- nie służę, bo nie chcę) :) |
|
Data: 2010-06-15 21:40:42 | |
Autor: Przemek | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:hv7prb$cmm$1inews.gazeta.pl...
Leszku - elaborat mialem na mysli w sensie objetosci :) - nudny nie byl na pewno. Co do ksiezy to coz.....wykonuja swoj zawod i tak jak niektorzy sa z powolania tak i sa tacy co sa lasi na kase zaszczyty itp.....i przewaznie im wyzszy stolek tym gorzej... |
|
Data: 2010-06-16 00:47:40 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
"Przemek" hv8kvt$dl1$1@news.onet.pl Leszku - elaborat mialem na mysli w sensie objetosci :) - nudny nie byl na pewno. elaborat m IV, D. -u, Ms. ~acie; lm M. -y <<zwykle z odcieniem ironicznym: obszerne i systematyczne opracowanie na piśmie jakiegoś tematu, zagadnienia>> łac. Co do ksiezy to coz.....wykonuja swoj zawod Zawód morderców? :) Ich zawodowe zajęcia to (wg Katechizmu) godne odprawianie mszy świętych i godne udzielanie sakramentów świętych. :) W objawieniach (nie pamiętam już, jakich, ale ostatecznie mogę poszukać) Matka Boska zabrania duchownym zajmowania się i polityką, i gospodarką... Ci ludzie drwią z Boga. :) Łasi na pieniądze? chcieli mnie ożenić z prześliczną dziewczyną, aby pokazać światu, że warto im płacić, ale sypiałbym z jej (mniej prześliczną) ciocią ,,będącą w stopniu teologa''. :) Miałem być właścicielem firmy zarabiającej krocie, ale nie ja miałem te krocie wydawać, lecz rodzina owej dziewczyny i jej cioci. :) Ponoć po jakimś czasie zgodzono by się na to, abym wrócił na uczelnię i odebrał to, co dla mnie należne -- pod warunkiem, że byłbym mężem ww. dziewczyny. Po jakimś czasie zapewne pozwolono by mi nawet na sypianie z moją żoną -- gdy już zaliczyłaby połowę młodzieńców Europy i byłaby nieco podstarzała. :) Na pewno po jakimś czasie nie musiałbym już sypiać z jej ciocią -- najpóźniej po śmierci cioci. :) Czy miałbym dzieci ze swoją żoną? Jeśli oboje bylibyśmy płodni -- tak, ale zapładniana byłaby sztucznie, bez kopulowania ze mną, co i dla niej było kresem okropności, czy choćby nieprzyjemności. :) Być może co któreś dziecko miałaby z normalnego stosunku seksualnego, ale wówczas -- nie ze mną. :) Czy ja, po powrocie do pracy na uczelni odzyskałbym swoją pozycję? Raczej tak -- po powrocie do pracy raczej ;) trudno by było mnie powstrzymać. :) Ja jestem cierpliwy (uczyli mnie tego na przykład fotografowie i... księża) i wytrwały w swoich dążeniach. :) i tak jak niektorzy sa z powolania tak i sa tacy co sa lasi na kase zaszczyty itp.....i przewaznie im wyzszy stolek tym gorzej... Benedykt XVI ma najwyższy stołek a jednak jego postępowanie nijak nie przypomina błądzenia naszych kapłanów. :) -=- Dlaczego miałbym ,,obrabiać'' ciocię? Samul (mój prześladowca) mnie uczył tego, że jeśli mężczyznę porzuci ślubna żona, to ma on prawo do seksu z innymi kobietami. Zapewne to ,,prawo'' obowiązuje w kierunku przeciwnym -- kobieta porzucona przez swego ślubnego męża, ma prawo :) do seksu z innymi mężczyznami. Ciocia zaszła w ciążę mając lat 17, wyszła za mąż za ojca swego dziecka, a po jakimś czasie utraciła z nim jakikolwiek kontakt -- ponoć człowiek ów zniknął bez wieści. Fotkę owej cioci mogę Ci pokazać. :) -=- Co do ateistycznego profesora katedry teologii -- co być powiedział o profesorze nazistowskim zatrudnionym w ,,katedrze judaistycznej''? :) Aby było jasne -- Kopania (prof. uniwersytetu) nie krył się ze swoimi poglądami. Narzucał się swoim rozmówcom prezentowaniem swojej postawy ateistycznej. Nawet próbował tłumaczyć (po swojemu oczywiście) Pismo Święte -- z greki na polski. :) Uważał też, że nie istniej prawda. :) Że nawet nie można zdefiniować prawdy -- że prawda nie istnieje nawet jako pojęcie czy jako jakiś wzorzec, choćby i nieosiągalny. Na poparcie swojej tezy podawał różne definicje (różne -- czyli niespójne, różniące się między sobą; takie, które nie pasują do siebie, które są sprzeczne względem siebie) prawdy. :) Czy tym karmił młodych ludzi wstępujących w życie? Nie uczęszczałem na zajęcia prowadzone przez niego -- więc nie wiem. Natomiast przebywałem w jego obecności sporo -- więc wiem, że nie przepuszczał okazji do wpajania swoich poglądów. :) Po ostatniej wypowiedzi Leppera (ostatniej, jaką znam, nie w ogóle ostatniej) zauważam podobieństwo postawy Leppera i Kopani. :) Lepper chce młodym ludziom dać kredyty na zasadzie -- jeśli stracisz, to społeczeństwo zwróci w twoim imieniu, a jeśli (jakimś cudem) zyskasz, to społeczeństwu niekoniecznie na tym zyska, bo będziesz ulgowo traktowany w płaceniu składek ZUS czy podatków. :) Uczenie nieodpowiedzialności młodych ludzi wstępujących w życie i marnowanie podatków!! Dwa w jednym!!! Sabotaż? Dywersja? Nie wiem, jak to określić. :) Kopania, jako dziekan, zmarnował pieniądze, za które można by było wówczas kupić na tak zwanym wolnym rynku 5 (5 czy 6 -- chyba 5) mieszkań o powierzchni 64 metrów kwadratowych każde. :) Jak do tego doszło? Kupił ,,komputery'' -- nie mając o komputerach pojęcia, ale mając wokoło siebie co najmniej kilka osób, które były do niego życzliwie ustosunkowane i znały się doskonale nie tylko na komputerach, ale i na kupowaniu komputerów. :) Czy ja byłem jedną z tych osób? Czy ja mogłem być wg niego byle kim? Nie mogłem, bo za mnie ręczyli inni -- profesorowie wyżsi od niego. :) I ja mogłem wówczas sprzedać uczelni komputery w miejsce tego czegoś (złom -- to zbyt szlachetne określenie) co kupił Kopania. :) Zarobiłbym na tym na jedno mieszkanie o powierzchni 64 metrów kwadratowych -- wówczas jeszcze nie miałem własnego mieszkania. :) (teraz mam dwa) Czy Kopania wziął wówczas łapówkę związaną z tym zakupem? Ci, którzy mu to sprzedali, powiedzieli mi ,,prywatnie'', że nie, ale znali moją sympatię żywiona Kopani, więc być może po prostu nie chcieli ranić moich uczuć. :) Śmiali się z człowieka, który przy okazji tego zakupu otrzymał ,,Video'' (magnetowid) o znikomej wartości (znikomej w stosunku do wartości transakcji) na dodatek nieoclone, które trzeba było i tak oddać ,,w prezencie''. :) Główny sprzedający trafił do pobliskiego wariatkowa. Czy krył się tam przed sprawiedliwością, czy naprawdę zachorował -- tego nie wiem. Inny (który mi to opowiadał, twierdząc, że nie zarobił na tym i że on nie chciał sprzedać aż takiego chłamu) trochę ;) podupadł -- w moich oczach to osiągnął dno. :) Było mi go żal, ale że nie był moim znajomym, a jedynie znajomym mego znajomego, więc nie do mnie należało ratowanie go. Ponadto był jednak kanalią -- proponował mi (i temu memu koledze ww.) szastanie pieniędzmi podatników takie, że mnie mdliło. :) -=- Czy Kopania mści się na Polakach za nieudane życie (za wyrwanie z wioski, której się bał panicznie?) czy o coś innego chodziło -- nie wiem. Tak naprawdę ta uczelnia nie była (może nawet nie jest nadal) zbiorowiskiem złoczyńców. :) Ludzie tam mieli sumienia. :) Maziewskiego :) na przykład gryzło sumienie, gdy jeździł prywatnie uczelnianym Melexem (czy jakoś tak -- elektrycznym samochodem, a raczej samochodzikiem; na dodatek zapewne ładowanym uczelonianą elektrycznością) zaś Dobrzyński nie do końca uznawał swpje prawo do czerpania korzyści materialnych z ,,kursowania'' (prowadzenia kursów przyuczających) na uczelnianych komputerach, które (zgodnie z niepisanymi prawami) służyły wszystkim ludziom -- najpierw studentom ,,grafikowym'' (w czasie regularnych zajęć) później studentom i pracownikom wydziału, następnie studentom i pracownikom (w teorii -- pracownicy nie rwali się do tego) innych wydziałow i na końcu ,,ludziom z ulicy''. :) Kolejność ta pokazuje, kto miał pierwszeństwo w razie jednoczesnego nadmiaru chętnych. :) Gdy chętnych nie było za dużo -- mogli korzystać bez ograniczeń. Niemal bez ograniczeń. Gdy byłem studentem -- nie każdy :) miał prawa administratora, choć potrzebne hasło było znane powszechnie. Gdy pracowałem -- nikt :) poza mną nie miał praw administratora i nie każdy :) miał prawo do gier. Ja prowadziłem ośrodek twardą ręką. :) (sercem przepełnionym miłością, ale twardym jak skała -- skąd ,,my'' to znamy?) Wyskoki typu niepotrzebne zajmowanie miejsca (miejsca na dyskach było zawsze za mało) były surowo i beznamiętnie karane -- arbitralnym (czasmi brutalnym?) kasowaniem. :) Miejsce nie było wydzielane, nie było restrykcji ilościowych, ale na przykład trzymanie na ,,własnych kontach'' tego, co powinno było służyć wszystkim, lub powielanie uwspólnionych części -- było zabronione. :) Każdy program (w sensie -- pakiet) był albo friłerowy, ;) albo kradziony -- zazwyczaj ta ostatnia :) wersja była w użyciu. :) (system był kupiony? -- nie do końca) Ewenementem był program 'Astat' Andrzeja Stasiewicza. :) Program ten (cały pakiet, nie jeden EXEk) nie trzymał się reguł ośrodka. :) Każdy, kto chciał podeprzeć ośrodek swoimi programami był mile widziany -- z tym, że programy musiały być przerabiane na potrzeby pracy w sieci, czyli ,,wielouserowości''. :) Przeróbek ,,dokonywałem'' ja i ja odpowiadałem za poprawność przeróbki. Za poprawność przeróbki -- nie zaś za poprawność samego programu! Powyższe słowa kieruję na przykład do Ekonomistów, którym coś (kluczowego coś) ,,nie chodziło'' prawidłowo z uwagi na niepoprawne BIOSy, które można było (na mój koszt -- co proponowałem wielokrotnie) przerobić na ,,poprawne''. :) Oczywiście rozstając się z pracą, przekazywałem ośrodki z pełnymi prawami administratora. :) (i z błogosławieństwem -- które nie na wiele się przydawało) Kopania (i Ozorowski) to zwyrodnialcy. :) Piszę to świadomie, nie pod wpływem ,,środków odurzających'' czy zmęczenia. :) Efekty ich pracy dydaktycznej są koszmarne. :) Wyrok śmierci za takie marnowanie młodych ludzi -- to łaska, nie kara. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2010-06-16 02:13:39 | |
Autor: Animka | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
A kto widział jak Tusk dostaje w ryja?
Może żona go ugryzla i to jest jego sprawa (rodzinna). -- animka |
|
Data: 2010-06-15 18:25:48 | |
Autor: radekp@konto.pl | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
Mon, 14 Jun 2010 11:35:23 +0200, w <hv4t4v$hsi$1@news.onet.pl>, "Przemek"
<olowek5-to niepotrzebne@to tez.wp.pl> napisał(-a):
A nasza dzielna władza budowała tam dalej po 1997. |
|
Data: 2010-06-15 19:51:49 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
<radekp@konto.pl> pbaf169bkuabpt9bogttg33j2l7vf2833s@4ax.com Leszku ale to za komuny wybudowano we Wroclawiu osiedle Kozanow ktorego : A nasza dzielna władza budowała tam dalej po 1997. Jak mnie wybierzecie do ,,władz'' -- zabronię budowania na Kozanowie. :) (i na Kozapelnie też -- nie wiem, jak z resztą faz Ksiezyca) A jeśli mi znajdziecie tani i dobry nocleg, to przyjadę do Wrocławia, aby wesprzeć powodzian płaceniem akcyzy paliwowej. Aktualnie nadaję z parku białostockiego, gdzie jest HotSpot Urzędu Miasta opłacany z podatków mieszkańców -- między innymi moich podatków. :) Ale ja korzystam teraz z czyjegoś prywatnego HotSpotu, do którego samodzielnie (i samosumnie? -- nie, bez przepychanek) podłączył się mój notebook biorąc za dobrą monetę nazwę/SSID 'linksys'. :) Urząd Miasta mógłby chyba zaoszczędzić na swoim (wątpliwej niestety jakości) HotSpocie -- ten prywatny jest jednak lepszy. :) Zaoszczędzone pieniądze można przekazać powodzianom. :) Parkowanie (pisanie z parku) jest utrudnione -- żrą mnie pokarmy ptasie, zwane komarzycami. :) A parkuję, aby wypróbować lek antydepresyjny produkowany przez farmaceutyczną ;) firmę o nazwie Manta -- lek ma moc ciągłą 150 W i szczytową (orgazmową?) 300 W -- teraz ciągnę z akumulatora, zaraz (może zadwa) pójdę do samochodu i podłączę notebooka do tego leku. :) -=- A poważniej o powodziach? :) Jest takie powiedzenie: ,,jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz''. :) Jest i inne: ,,mądry Polak po szkodzie'', które ktoś ;) przepisał na jakieś takie: ,,Polak i przed szkodą, i po szkodzie -- głupi''. Władcy ;) nie powinni traktować swej roli jako panowania -- powinni zdawać sobie sprawę (być świadomymi) tego, że służą ludziom. :) Na razie władcy ;) polscy uważają, że po prostu mogą rozporządzać wspólnym mieniem jak swoim własnym. :) -- ^ . 729 Przed tygodniem było b. dobrze, lecz * . 719 byłem wśród ludzi, co widać w PEFach P . . ' . . . . . .06 . . dni 709 które mi drastycznie spadły. P W Ś E . . . . . -- -- > 700 W ostatnią niedzielę miałem 14 15 16 F 19 22 28 . . . 05 ' . . . 1415 690 do czynienia z papierosami. 21 22 23 2526 01 03 . .`'.-. 680 ._. .-. l 21 24 29 31 04 1213 .'O`-' 670 ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' / 23 30 02 1011 `-:`-'.'661.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., m . 20 maj 27 czerwiec 070809 o'\:/.d..646`|'.;. p \ ;'..;,,. ; .,. ; ;...;\|/... |
|
Data: 2010-06-16 12:37:25 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
"Eneuel Leszek Ciszewski" hv8ejr$274$1@inews.gazeta.pl Aktualnie nadaję z parku białostockiego, gdzie jest HotSpot Urzędu Miasta Urząd Miasta mógłby chyba zaoszczędzić na swoim (wątpliwej niestety jakości) http://eneuel.comyr.com/Miastowy_HotSpot/ Pozdrawiam ;) prezydenta Truskolaskiego -- pracownika białostockiej Ekonomii. Czy moje usługi, świadczone niegdyś Ekonomii (czy uczelni białostockiej w ogóle) mogły być aż tak złe? (lub choćby na poziomie zbliżonym to tej makabreski?) Na pewno nie. Jak więc to dzieje się, że Miasto wywala w śmietnik pieniądze podatników? :) Pierwsza lepsza osoba zestawi lepsze połączenie WiFi niż profesjonaliści zatrudnieni przez białostocki Urząd Miasta. :) Oczywiście prezydent Truskolaski (wzorem pedalskiego logo) może zatrudnić (za pieniądze podatników) profesjonalistów, którzy uznają ten HotSpot za arcydzieło sztuki łączności bezprzewodowej. :) Nie dość, że tak zwany świat śmieje się z białostoczan, nazywając ich pedałami (bo Miasto przyjęło logo niemal identyczne z logiem homoseksualistów) to i wizytówka miasta, jaką są białostockie Planty, pokazuje denny poziom HotSpotu... (a przeca ten HotSpot jest przeznaczony przede wszystkim gościom, przyjezdnym) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2010-06-15 21:35:26 | |
Autor: Przemek | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości news:pbaf169bkuabpt9bogttg33j2l7vf2833s4ax.com... Mon, 14 Jun 2010 11:35:23 +0200, w <hv4t4v$hsi$1@news.onet.pl>, "Przemek" <olowek5-to niepotrzebne@to tez.wp.pl> napisał(-a):
A nasza dzielna władza budowała tam dalej po 1997. He he Radku po 1989 a na pewno po 1997 to na pewno tam wladza nie budowala tylko prywatni ludzie- wladza jedynie wydawala pozwolenia na budowe :) |
|
Data: 2010-06-16 01:08:46 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
"Przemek" hv8km0$cl0$1@news.onet.pl He he Radku po 1989 a na pewno po 1997 to na pewno tam wladza nie budowala tylko prywatni ludzie- wladza jedynie wydawala pozwolenia na budowe :) No właśnie! Wydawanie zgody. Wydawanie zgody to nie okazywanie dobrego humoru czy życzliwości, ale branie na siebie odpowiedzialności. :) Władcom ;) polskim chyba coś plącze się, jeśli/skoro uważają, że wydawanie pozwolenia nie ciągnie za sobą odpowiedzialności. :) Pozwalam -- czyli przemyślałem skutki i w razie wpadki jestem winny. :) (jestem winny, czyli uważam siebie za winnego i inni mnie uważają za winnego) Bywa jednak i tak, że ,,władcom'' (czasami naczelnikowi gminy; czasami prezydentowi miasta lub nawet państwa; czasami ojcu czy matce lub nauczycielce) wydaje się, że wydanie pozwolenia (zgody) to okazanie łaski. :) Ale już termin ,,uzgodnienie'' zazwyczaj jest dobrze pojmowany. Uzgodnić coś, to nie wymodlić, wypłakać, wyprosić na kolanach :) zgodę, ale coś ustalić, omówić, przygotować wspólnie -- na przykład określić warunki zabudowy czy zamieszkania. :) A to przeca pokrewne słowa -- o ile w słowach płynie krew. ;) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2010-06-13 21:14:01 | |
Autor: krzysztofsf | |
Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja | |
Krzysiek pisze:
On 13 Cze, 00:33, "Eneuel Leszek Ciszewski" Na Wolnosc i Kapitalizm rowniez opublikowano tego newsa o Tusku. http://www.kapitalizm.org/?action=show_article&art_id=6541 |