- Tam co się stało, to jest dużo do wyjaśnienia, ja o tym nie będę mówił. Słyszałem dzisiaj, że jak pan Jarosław Kaczyński tam się zjawił, w Katyniu, ktoś mi opowiadał, ze jego samochód jechał do Katynia bardzo wolno z lotniska, gdzieś tam wylądował daleko. najpierw jechał ileś kilometrów, później 60, później 40, a później coraz mniej. Chodziło o to, żeby inna delegacja wcześniej przyleciała, tam mi tłumaczyli. Nie wiem, niech to ludzie sprawdzą.
A później, gdy przyjechał, to chcieli zabrać też pana prezydenta do Moskwy. On po prostu wyrwał ciało swojego brata, nie pozwolił, trumny już tam były, i nie godził się na to. Tego jednego wyrwał.
(RM, piątek 16.04.10, godz. 01.24)

- Byliśmy w Pałacu Prezydenckim, oddać hołd prezydentowi, jego żonie, oddać hołd innym poległym w tym drugim Katyniu, w tym strasznym wypadku, jakimś przedziwnym wypadku. To jest bardzo dziwne to wszystko, że akurat tylu ludzi leciało, to jest przedziwne, że na parę godzin przed przylotem, prezydenta zlikwidowano cały system jakiś tam nawigacyjny z lotniska. Dziwne te rzeczy.

- No i to dziwne, że pól godziny po wypadku Rosjanie mówili, że to jest lekkomyślność polskich pilotów. My wiemy o tym, że to byli jedno z najlepszych pilotów, bardzo doświadczeni, wspaniali. Albo takie mówienie, że prezydent nakazał lądować - bzdura to wszystko, wyssane z palca. No ale cóż, wpierw skrzynki mieli Rosjanie . Dowiedziałem się, że tam na bardzo wielu tzw. pracowników w tym miejscu wypadku, ludzi, oczywiście Rosjan, jest bardzo niewielu Polaków.
(RM, piątek 16.04.10, godz. 02.28)

zapodal

cyc


- Ja pamiętam, jak mnie chcieli tez skłócić z prezydentem. Ja mówiłem i mówię bardzo jasno, ale człowieka szanowałem. I matkę bardzo szanowałem i brata. To nie znaczy, żeśmy się nie spierali. Są sprawy, kiedy trzeba powiedzieć "nie". mocno, ale to jest mój brat. jak zrobiono materiały, jak sfingowano, jak wszyscy zaczęli wrzeszczeć. Ci, którzy zawsze pluli, jak wtedy zaczęli pozornie bronić, bo niby coś było nie tak.

Skończcie z tą nienawiścią. Skończcie z tym oszukiwaniem, z tymi manipulacjami. To wszystko ma krótkie nogi, bez prawdy nie można żyć. Kto tak wojuje, odpowie też za to, przyjdzie czas.
(RM, piątek 16.04.10, godz. 01.27)