Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.gry.konsole   »   Tyle gier...

Tyle gier...

Data: 2009-11-11 19:58:23
Autor: Artur Bross
Tyle gier...
Ojojoj! Czuje, ze leb mi peka. Tyle gier. Tyle "nowych" gier, ktore nie wnosza nic nowego. Tyle reklam, zapowiedzi, trajlerow, ze zanim zaczniesz grac - wiesz juz co bedzie za rogiem...

Owszem, rozumiem, ze mozna sobie odpuscic, nie czytac nowosci, nie sledzic polygamii, ale nawet wtedy, kupujac ostatnio Uncharted 2 poczulem, ze chociaz gra jest piekna to... nie jest w rzeczy samej porywajaca.

Najwiecej radosci sprawia mi iPhone - tanie gry, masa szitu ;-), moc oprogramowania, gry latwe i krotkie - zastanawiam sie, czy to fenomen naszych czasow, czy tylko osobiste odczucia. Jak myslicie?

Data: 2009-11-11 23:22:13
Autor: KILu
Tyle gier...
Artur Bross wrote:
Ojojoj! Czuje, ze leb mi peka. Tyle gier. Tyle "nowych" gier, ktore nie
wnosza nic nowego. Tyle reklam, zapowiedzi, trajlerow, ze zanim
zaczniesz grac - wiesz juz co bedzie za rogiem...

Znak czasow. Ja od dosc dawna niemal zupelnie ignoruje mainstream, choc
kiedys czekalem z wywieszonym jezorem na polowe nowosci. Teraz znalazlem
swoja nisze i gram glownie w specyficzne rzeczy, ktorych nie ukazuje sie
zbyt wiele - w sam raz, by nie dostac zawrotu glowy. :)


Najwiecej radosci sprawia mi iPhone - tanie gry, masa szitu ;-), moc
oprogramowania, gry latwe i krotkie - zastanawiam sie, czy to fenomen
naszych czasow, czy tylko osobiste odczucia. Jak myslicie?

Zauwaz, ze wiekszosc z tych gier to rzeczy proste, przecietne, krotkie,
przystepne... casualowe. Caly rynek stal sie casualowy, nie dziwi wiec
fakt, ze takie tytuly bija rekordy popularnosci, choc patrzac z punktu
widzenia zapalonego gracza niemal zupelnie tego nie widac - iphone to
nieco inny (choc gwaltownie sie rozrastajacy) rynek, niz konsolowe
superprodukcje; jeden drugiemu nie wadzi. Inna sprawa, ze te
superprodukcje tez sie "scasualowaly" - coraz wiecej rzeczy robi sie pod
publiczke, bo wydawcy boja sie, ze ciekawe pomysly moglyby sie nie
sprzedac. Zreszta te ostatnie tez maja swoja nisze.

k,

Data: 2009-11-12 12:48:47
Autor: SzalonyKapelusznik
Tyle gier...
On 11 Lis, 23:22, "KILu" <by...@wp.pl> wrote:
Artur Bross wrote:
> Ojojoj! Czuje, ze leb mi peka. Tyle gier. Tyle "nowych" gier, ktore nie
> wnosza nic nowego. Tyle reklam, zapowiedzi, trajlerow, ze zanim
> zaczniesz grac - wiesz juz co bedzie za rogiem...

Znak czasow. Ja od dosc dawna niemal zupelnie ignoruje mainstream, choc
kiedys czekalem z wywieszonym jezorem na polowe nowosci. Teraz znalazlem
swoja nisze i gram glownie w specyficzne rzeczy, ktorych nie ukazuje sie
zbyt wiele - w sam raz, by nie dostac zawrotu glowy. :)

> Najwiecej radosci sprawia mi iPhone - tanie gry, masa szitu ;-), moc
> oprogramowania, gry latwe i krotkie - zastanawiam sie, czy to fenomen
> naszych czasow, czy tylko osobiste odczucia. Jak myslicie?

Zauwaz, ze wiekszosc z tych gier to rzeczy proste, przecietne, krotkie,
przystepne... casualowe. Caly rynek stal sie casualowy, nie dziwi wiec
fakt, ze takie tytuly bija rekordy popularnosci, choc patrzac z punktu
widzenia zapalonego gracza niemal zupelnie tego nie widac - iphone to
nieco inny (choc gwaltownie sie rozrastajacy) rynek, niz konsolowe
superprodukcje; jeden drugiemu nie wadzi. Inna sprawa, ze te
superprodukcje tez sie "scasualowaly" - coraz wiecej rzeczy robi sie pod
publiczke, bo wydawcy boja sie, ze ciekawe pomysly moglyby sie nie
sprzedac. Zreszta te ostatnie tez maja swoja nisze.

k,

<dzwiek przewijania do tylu> Witamy. jest rok 1985 KILu pisze o nwej
grze "mario" ktora jest tak casualowa ze da sie ja przejsc w mniej niz
5 minut. Porownuje gry na nesa z grami z tej takiej przystawki co to
byl pong i hokej.

Data: 2009-11-12 21:54:20
Autor: KILu
Tyle gier...
SzalonyKapelusznik wrote:
<dzwiek przewijania do tylu> Witamy. jest rok 1985 KILu pisze o nwej
grze "mario" ktora jest tak casualowa ze da sie ja przejsc w mniej niz
5 minut. Porownuje gry na nesa z grami z tej takiej przystawki co to
byl pong i hokej.

Casualowosc jest fajna, dopoki nie przeistoczysz sie w starego wyge. Zdaje
sobie sprawe, ze problem lezy nie w rynku gier, lecz w odbiorcy.

k,

Data: 2009-11-13 15:39:35
Autor: kamil
Tyle gier...


"KILu" <byter@wp.pl> wrote in message news:hdhslq$2so$1inews.gazeta.pl...
SzalonyKapelusznik wrote:
<dzwiek przewijania do tylu> Witamy. jest rok 1985 KILu pisze o nwej
grze "mario" ktora jest tak casualowa ze da sie ja przejsc w mniej niz
5 minut. Porownuje gry na nesa z grami z tej takiej przystawki co to
byl pong i hokej.

Casualowosc jest fajna, dopoki nie przeistoczysz sie w starego wyge. Zdaje
sobie sprawe, ze problem lezy nie w rynku gier, lecz w odbiorcy.

I tu trafiles w sedno, tak samo jak nie ogladam juz kreskowek He-Man, tak samo ze sporej czesci mainstreamowych gier wyrastamy. Szkoda, ze o ile w kinie latwiej znalezc cos ambitniejszego od holywoodzkiej rozwalki wielkim karabinem maszynowym, o tyle z grami jest juz coraz trudniej.


Pozdrawiam
Kamil

Data: 2009-11-12 16:22:39
Autor: Piotr KUCHARSKI
Tyle gier...
KILu <byter@wp.pl> wrote:
Inna sprawa, ze te
superprodukcje tez sie "scasualowaly" - coraz wiecej rzeczy robi sie pod
publiczke, bo wydawcy boja sie, ze ciekawe pomysly moglyby sie nie
sprzedac.

Ano wielka szkoda.

p.

Data: 2009-11-12 16:19:01
Autor: Piotr KUCHARSKI
Tyle gier...
Artur Bross <adresmusibyc@vp.pl> wrote:
Ojojoj! Czuje, ze leb mi peka. Tyle gier. Tyle "nowych" gier, ktore nie wnosza nic nowego. [...]
Najwiecej radosci sprawia mi iPhone - tanie gry, masa szitu ;-)

No cóż, to jakby mówi samo za siebie. Jesteś po prostu konsumentem szitu.

gry latwe i krotkie - zastanawiam sie, czy to fenomen naszych czasow, czy tylko osobiste odczucia. Jak myslicie?

Twoje osobiste. Ja tam lubię 10 min w autobusie w Solitaira pograć, ale
żeby mi miał 2h z Uncharted zastąpić?

Tyle reklam, zapowiedzi, trajlerow, ze zanim zaczniesz grac - wiesz juz co bedzie za rogiem...

Nie oglądaj trailerów.

p.

Data: 2009-11-14 20:13:06
Autor: franc
Tyle gier...
Ojojoj! Czuje, ze leb mi peka. Tyle gier. Tyle "nowych" gier, ktore nie wnosza nic nowego. Tyle reklam, zapowiedzi, trajlerow, ze zanim zaczniesz grac - wiesz juz co bedzie za rogiem...

Dla mnie osobiscie gier, ktore nie wnosza nic nowego jest wiecej od paru lat niz tytulow, ktore "powinno sie miec" (bez wzgledu na to czy gramy na konsoli czy komputerze).
Dostepnosc trailerow (matko, podobno zaczely sie juz filmy w fullhd na youtube) zniszcza to, co kiedys decydowalo o frajdzie i pewnej "tajemniczosci" zeby nie powiedziec mistycyzmowi zwiazanymi z rozpakowaniem nowej gry i odpaleniem na sprzecie, po ktorym nastepowal etap pochlaniania wszystkich detali - grafiki, audio, grywalnosci, skojarzen....

Dzisiaj faktycznie kupuje sie towar rozrywkowy, ktory nie wzbudza juz emocji w czasie gry, bo wzbudzal w czasie gdy sie czekalo na listonosza z paczka....

Owszem, rozumiem, ze mozna sobie odpuscic, nie czytac nowosci, nie sledzic polygamii, ale nawet wtedy, kupujac ostatnio Uncharted 2 poczulem, ze chociaz gra jest piekna to... nie jest w rzeczy samej porywajaca.

Pozostaje rzeczywiscie olewanie glownego nurtu. Dobre tytuly to te, w ktore nam sie dobrze gra i przewaznie nie te o ktorych glosno.

Najwiecej radosci sprawia mi iPhone - tanie gry, masa szitu ;-), moc oprogramowania, gry latwe i krotkie - zastanawiam sie, czy to fenomen naszych czasow, czy tylko osobiste odczucia. Jak myslicie?

iPhone wprowadzil cos, czego nigdy nie zrozumiem (byc moze z racji wieku ;-) ) - milion minutowych pseudo-gierek sterowanych ruchem calego telefonu. O ile nawet pierwsze gry java (wlasciwie micro java) na telefonach wprowadzily pewna degradacje rynku gier i pogorszenie gustow graczy, o tyle iPhone (Apple) zrobil cos gorszego - zaburzyl (na szczescie nie zburzyl) rownowage na rynku konsol mobilnych na swiecie oferujac "wybrancom" badziewie jakosciowe ktore jeszcze z usmiechem na ustach kupuja za "tylko" 99 centow. Kwestie zakupu nosnika czy dystrybucji elektronicznej pomijam. Sam jestem zwolennikiem zakupu nosnika i posiadania go, wymieniania sie itd, ale rozumiem zmiany, glownie w kwestiach finanoswych dystrybutorow.
Pare dni temu Ngage 2.0 zostal oficjalnie zakonczony. Oczywiscie byla to kiepska namiastka rasowych konsol, ale w moim odczuciu, mialo jakis charakter, pare dobrych tytulow i normalne sterowanie pomimo ogolnie slabych mozliwosci i kiepskich perspektyw... Kiepskich, bo powazni developerzy wybrali urzadzenia dotykowe z akcelerometrem na pokladzie.

Ciekaw jestem co planuje np. Nintendo w kwestii konsol mobilnych na najblizsze lata.

Pozdrawiam
Franc
--
coinop.pl

Data: 2009-11-16 10:17:46
Autor: Robin
Tyle gier...
Witam :)

Użytkownik "franc" <kmodzel@interia.pl> napisał w wiadomości news:hdmvkj$253$1atlantis.news.neostrada.pl...

Dostepnosc trailerow (matko, podobno zaczely sie juz filmy w fullhd na youtube) zniszcza to, co kiedys decydowalo o frajdzie i pewnej "tajemniczosci" zeby nie powiedziec mistycyzmowi zwiazanymi z rozpakowaniem nowej gry i odpaleniem na sprzecie, po ktorym nastepowal etap pochlaniania wszystkich detali - grafiki, audio, grywalnosci, skojarzen....

Dostepnosc trailerow (i generalnie Internetu) jest blogoslawienstwem, ktore pozwala nie kupowac kota w worku. A co do mistycyzmu - przeminal, zgadzam sie, ale nie z pojawieniem sie trailerow w sieci, a z wiekiem ;) Starzejemy sie, nasze wymagania sie zmieniaja...nie ma juz magii sw. Mikolaja, choinki, no i gier.

Pozostaje rzeczywiscie olewanie glownego nurtu. Dobre tytuly to te, w ktore nam sie dobrze gra i przewaznie nie te o ktorych glosno.

Jesli wszyscy oleja tzw. glowny nurt, to nagle okaze sie, ze paradoksalnie podazaja za glownym nurtem (co nijak nie wplynie na jakosc produktu). Wiem, wiem,  bycie w opozycji jest trendy i swiadczy o wysmakowanym guscie odbiorcy...;-)

Robin

Data: 2009-12-03 14:45:14
Autor: Katanka
Tyle gier...
Robin wrote:

Dostepnosc trailerow (i generalnie Internetu) jest blogoslawienstwem,
ktore pozwala nie kupowac kota w worku. A co do mistycyzmu -
przeminal,

Mów za siebie. Ja nadal odczuwam taką samą radośc z grania jak kiedyś, może tylko w nieco innego rodzaju gry gram. Na szczęście im więcej czytam, oglądam, hypuje się, tym bardziej podoba mi się granie.

--
Kacper Potocki | PlayStation3 Fanboy
PSN: Katanka_PL | XBL: Katanka PL
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl

Tyle gier...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona