Data: 2009-11-11 23:22:13 | |
Autor: KILu | |
Tyle gier... | |
Artur Bross wrote:
Ojojoj! Czuje, ze leb mi peka. Tyle gier. Tyle "nowych" gier, ktore nie Znak czasow. Ja od dosc dawna niemal zupelnie ignoruje mainstream, choc kiedys czekalem z wywieszonym jezorem na polowe nowosci. Teraz znalazlem swoja nisze i gram glownie w specyficzne rzeczy, ktorych nie ukazuje sie zbyt wiele - w sam raz, by nie dostac zawrotu glowy. :) Najwiecej radosci sprawia mi iPhone - tanie gry, masa szitu ;-), moc Zauwaz, ze wiekszosc z tych gier to rzeczy proste, przecietne, krotkie, przystepne... casualowe. Caly rynek stal sie casualowy, nie dziwi wiec fakt, ze takie tytuly bija rekordy popularnosci, choc patrzac z punktu widzenia zapalonego gracza niemal zupelnie tego nie widac - iphone to nieco inny (choc gwaltownie sie rozrastajacy) rynek, niz konsolowe superprodukcje; jeden drugiemu nie wadzi. Inna sprawa, ze te superprodukcje tez sie "scasualowaly" - coraz wiecej rzeczy robi sie pod publiczke, bo wydawcy boja sie, ze ciekawe pomysly moglyby sie nie sprzedac. Zreszta te ostatnie tez maja swoja nisze. k, |
|
Data: 2009-11-12 12:48:47 | |
Autor: SzalonyKapelusznik | |
Tyle gier... | |
On 11 Lis, 23:22, "KILu" <by...@wp.pl> wrote:
Artur Bross wrote: <dzwiek przewijania do tylu> Witamy. jest rok 1985 KILu pisze o nwej grze "mario" ktora jest tak casualowa ze da sie ja przejsc w mniej niz 5 minut. Porownuje gry na nesa z grami z tej takiej przystawki co to byl pong i hokej. |
|
Data: 2009-11-12 21:54:20 | |
Autor: KILu | |
Tyle gier... | |
SzalonyKapelusznik wrote:
<dzwiek przewijania do tylu> Witamy. jest rok 1985 KILu pisze o nwej Casualowosc jest fajna, dopoki nie przeistoczysz sie w starego wyge. Zdaje sobie sprawe, ze problem lezy nie w rynku gier, lecz w odbiorcy. k, |
|
Data: 2009-11-13 15:39:35 | |
Autor: kamil | |
Tyle gier... | |
"KILu" <byter@wp.pl> wrote in message news:hdhslq$2so$1inews.gazeta.pl... SzalonyKapelusznik wrote: I tu trafiles w sedno, tak samo jak nie ogladam juz kreskowek He-Man, tak samo ze sporej czesci mainstreamowych gier wyrastamy. Szkoda, ze o ile w kinie latwiej znalezc cos ambitniejszego od holywoodzkiej rozwalki wielkim karabinem maszynowym, o tyle z grami jest juz coraz trudniej. Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2009-11-12 16:22:39 | |
Autor: Piotr KUCHARSKI | |
Tyle gier... | |
KILu <byter@wp.pl> wrote:
Inna sprawa, ze te Ano wielka szkoda. p. |