Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Tylne hamulce 125p/Polonez

Tylne hamulce 125p/Polonez

Data: 2010-10-07 21:59:22
Autor: Tomasz Pyra
Tylne hamulce 125p/Polonez
Czy ktoś pamięta jak powinny działać tylne hamulce tarczowe stosowane w 125p i starych Polonezach?

Tam jest zacisk pływający, ale tak jak patrzę na ten mechanizm to pływać to to nie będzie na pewno.

Nie ma żadnych ładnych prowadnic, a po prostu zacisk szoruje sobie po jarzmie w sposób nie dający wielkich szans na płynną pracę.
To się praktycznie na słowo honoru trzyma żeby ten zacisk nie wyleciał z jarzma, bo na dobrą sprawę trzyma go tam jedynie wygięty, sprężynujący pałąk i kawałek blachy wciśniętej między zacisk a jarzmo.

Jak się tym poszarpie, to wszystko ma luzy które powodują że zacisk w jarzmie może się ustawić krzywo i widać że klocki przez to zużywają się krzywo. Pewnie się to blokuje w takiej pozycji itp.

Zwłaszcza że to hamulec w przyczepie z hamulcem najazdowym, więc często pokonuje długie trasy bez uruchomienia hamulców, wtedy to się jakoś tam krzywo poustawia i potem pewnie źle działa.

Tak czytam że tylne hamulce w tych samochodach to fikcja i że to raz działało, a raz nie, no ale żeby aż tak?

Zdjęcie takiego (nie mojego) hamulca:
http://www.125p.eu/wp-content/uploads/2009/09/hamulce_fiat_125p_2.jpg

Data: 2010-10-07 20:55:29
Autor: to
Tylne hamulce 125p/Polonez
begin Tomasz Pyra
Zdjęcie takiego (nie mojego) hamulca:
http://www.125p.eu/wp-content/uploads/2009/09/hamulce_fiat_125p_2.jpg

Może trochę nie na temat, ale nie da rady zamontować tam hamulców z ostatniego Poldona zamiast bawić się z tym wynalazkiem?

--
ignorance is bliss

Data: 2010-10-07 23:06:31
Autor: Tomasz Pyra
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-07 22:55, to pisze:
begin Tomasz Pyra

Zdjęcie takiego (nie mojego) hamulca:
http://www.125p.eu/wp-content/uploads/2009/09/hamulce_fiat_125p_2.jpg

Może trochę nie na temat, ale nie da rady zamontować tam hamulców z
ostatniego Poldona zamiast bawić się z tym wynalazkiem?

A to nie wiem, ale niekoniecznie będzie to takie proste, bo późniejsze Poldki miały bębny i pewnie trzeba by tam jakąś większą rzeźbę zrobić.
Powinien pasować przód z CC, ale nie miałbym ręcznego, a przydaje się.

Kolejna sprawa, że jednak chciałbym to zrobić po taniości.

Jakiś cudów się po tym nie spodziewam, to jest hamulec najazdowy w przyczepie, ale jednak wolałbym żeby to hamowało, zwłaszcza że zima idzie.

Data: 2010-10-07 22:16:03
Autor: Sumienne Prokotologe ! dbam o poziom józn etóó
Tylne hamulce 125p/Polonez
Użytkownik Tomasz Pyra napisał:

Zdjęcie takiego (nie mojego) hamulca:
http://www.125p.eu/wp-content/uploads/2009/09/hamulce_fiat_125p_2.jpg


jak bardzo trzeba przegrać życie żeby popierdalać polonezem?
weĹş wymień zacisk  na nowy i bedzie git

Data: 2010-10-07 23:49:17
Autor: pitpull
Tylne hamulce 125p/Polonez

Użytkownik ""Sumienne Prokotologe ! dbam o poziom józnetóó"" <huj@wp.pl> napisał w wiadomości news:i8la2b$lm5$1mx1.internetia.pl...
Użytkownik Tomasz Pyra napisał:

Zdjęcie takiego (nie mojego) hamulca:
http://www.125p.eu/wp-content/uploads/2009/09/hamulce_fiat_125p_2.jpg


jak bardzo trzeba przegrać życie żeby popierdalać polonezem?

Nie wiem.
Ja np. lubię poloneza (na lucasach) a jeszcze większą frajdę daje mi jazda dużym fiatem. Użytkowo polonez mi w zupełności styka i nie czuję zadnej potrzeby wymiany,a już w szczególności przedłuzenia sobie pewnej części ciała mocniejszym motorem w aucie :P
No dobr - mam ochotę kupić sobie atu plusa z roverkiem, ale piątego auta na podwórku nie zmieszczę :)
Przynajmniej nie muszę łamać przepisów żeby troszkę adrenaliny powąchać :P jeżdżąc fiatami i polonezem zrobiłem w sumie ... jakieś 200 000 km i jeszcze mi się nie zdarzyło żeby nie dojechać do celu albo nie wrócić.

Wbrew pozorom to bardzo wdzięczne auta, tylko mają w sobie coś z kobiety - jak zadbasz - tak masz.

pitpull
polonez kombi full wypas (jak na poloneza)
fiacik w wieku emerytalnym

Data: 2010-10-08 08:42:35
Autor: Jakub Witkowski
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-07 23:49, pitpull pisze:

Ja np. lubię poloneza (na lucasach) a jeszcze większą frajdę daje mi jazda
dużym fiatem.

Zgadza się :) Kanciak ma w sobie coś. Może po prostu wspomnienia młodości.

Wbrew pozorom to bardzo wdzięczne auta, tylko mają w sobie coś z kobiety -
jak zadbasz - tak masz.

125 - nietrwały, ale paradoksalnie dość niezawodny.
Raczej się szybko zużywał niż nagle odmawiał współpracy.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-10-08 09:20:56
Autor: Yakhub
Tylne hamulce 125p/Polonez
Dnia Fri, 08 Oct 2010 08:42:35 +0200, Jakub Witkowski napisał(a):

W dniu 2010-10-07 23:49, pitpull pisze:

Ja np. lubię poloneza (na lucasach) a jeszcze większą frajdę daje mi jazda
dużym fiatem.

Zgadza się :) Kanciak ma w sobie coś. Może po prostu wspomnienia młodości.

Nie tylko. Ja na przykład za młody jestem, żeby osobiście w tamtych czasach
doświadczyć kierowania fiatem, a też czuję do niego miętę...

--
Yakhub

Data: 2010-10-08 17:49:54
Autor: Olek
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-08 08:42, Jakub Witkowski pisze:

125 - nietrwały, ale paradoksalnie dość niezawodny.
Raczej się szybko zużywał niż nagle odmawiał współpracy.


i pali tyle co moje 2.6 v6, dziękuję (miałem)

Data: 2010-10-08 19:26:12
Autor: pitpull
Tylne hamulce 125p/Polonez

Użytkownik "Olek" <alexhawk@dupaonet.pl> napisał w wiadomości news:i8neiu$qb5$2news.onet.pl...
W dniu 2010-10-08 08:42, Jakub Witkowski pisze:

125 - nietrwały, ale paradoksalnie dość niezawodny.
Raczej się szybko zużywał niż nagle odmawiał współpracy.


i pali tyle co moje 2.6 v6, dziękuję (miałem)

Ale jakie to ma znaczenie?
Jeśli mówić w kontekscie ekonomicznym wymiana w pełni sprawnego poloneza na w pełni sprawne 2.6 V6 też się nie bardzo opłaca.

Niemniej jednak nikogo nie zachęcam do zakupu poloneza / 125p jako podstawowego auta do codziennego tyrania. Powody są w zasadzie 4.

1. Wszystkie egzemoplarze są już dosć wiekowe, zwlaszcza, że faktycznie trwałość jest taka jak w autach 40 lat temu
2. Ruda je dość lubi
3. Mechanicy nie lubią, bo nie da się zgarnąć 100 zł za wpięcie jednej wtyczki
4. Totalny brak części zamiennych

Z drugiej strony - czy jeszcze ktoś robi auto, którego konstrukcja jest prosta jak konstrukcja cepa ?
Ja osobiście takiego bym chciał. Mało co tak wq..a człowieka jak szukanie usterek w elektronice.

pitpull

Data: 2010-10-08 19:35:39
Autor: ąćęłńóśźż
Tylne hamulce 125p/Polonez
Tak swoją drogą zawsze jestem zauroczony widząc Poldolota - rzadziej dużaka, choć też się trafiają - w Egipcie :-))


-- -- -

| 1. Wszystkie egzemoplarze są już dosć wiekowe, zwlaszcza, że faktycznie trwałość jest taka jak w autach 40 lat temu

Data: 2010-10-08 20:29:15
Autor: ko
Tylne hamulce 125p/Polonez
Tak swoją drogą zawsze jestem zauroczony widząc Poldolota - rzadziej dużaka,
choć też się trafiają - w Egipcie :-))


-- -- -

| 1. Wszystkie egzemoplarze są już dosć wiekowe, zwlaszcza, że faktycznie
trwałość jest taka jak w autach 40 lat temu

Bo w czasach kiedy były produkowane to były bardzo przyzwoite samochody. System
ekonomiczny sprawił że należały do dóbr luksusowych. Oczywiście gdzie indziej
były produkowane lepsze auta od nich. Ale one były również lepsze od od golfów,
renówek itp. Jak weszło do produkcji 125p 1300 to był to przełom w polskim
przemyśle motoryzacyjnym. Teraz są samochody innej klasy. I nie ma możliwości
ani punktu odniesienia żeby je porównywać. Chociaż kto wie czy jak by ktoś
rozpoczął produkcję Poloneza w wersji Borewicz. To czy przy rozsądnej cenie nie
znalazł by nabywców. Prosta konstrukcja przez to mało awaryjna. Z elektroniki to
w nich było radio i obrotomierz. Z urwanym tłokiem potrafił taki wynalazek
wrócić o własnych siłach z trasy. Niedawno słyszałem opowieść jak to w jakimś
super hiper wynalazku wypsikał się płyn w spryskiwaczu. Skończyło się to
holowaniem do serwisu i drogim kasowaniu jakiś błędów w komputerze. Ile w tej
opowieści było prawdy nie wiem. Ale wiem na 100% że wymiana klocków hamulcowych
w pewnym Mercedesie, oczywiście nie w serwisie Mercedesa, spowodowało ze
samochód sam z siebie nie jechał więcej niż 50. Dopiero wizyta w serwisie
sprawiła ze auto zaczęło jeździć normalnie. Oczywiści wizyta mocno czyszcząca
kieszeń. --


Data: 2010-10-09 13:10:50
Autor: ąćęłńóśźż
Tylne hamulce 125p/Polonez
No nie, mój 1.5 SLE nie wrócił ;-))
A urwał się przy coś 125 kkm :-((
Bo inaczej to bym jeździł i jeździł...


-- -- -

| Z urwanym tłokiem potrafił taki wynalazek wrócić o własnych siłach z trasy.

Data: 2010-10-09 14:35:05
Autor: Tomasz Pyra
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-08 20:29, ko pisze:
Tak swoją drogą zawsze jestem zauroczony widząc Poldolota - rzadziej dużaka,
choć też się trafiają - w Egipcie :-))


-- -- -

| 1. Wszystkie egzemoplarze są już dosć wiekowe, zwlaszcza, że faktycznie
trwałość jest taka jak w autach 40 lat temu

Bo w czasach kiedy były produkowane to były bardzo przyzwoite samochody.

Może nie tyle w czasach co były produkowane, co projektowane.

Bo na początku produkcji może i były to samochody w miarę na czasie, na tyle ile można się było spodziewać po takim a nie innym systemie ekonomicznym.
Powiedzmy że nie było się czego wstydzić.

Ale jak ten sam model przez kolejne ponad 20 lat był tłuczony bez większych modyfikacji w czasie kiedy świat szedł do przodu, to pod koniec produkcji to z linii produkcyjnej zjeżdżały już zabytki techniki.

Do tego nie sam projekt się liczy. Do tego dochodziła niestabilna jakość produkcji - włoski 126p uchodził za rarytas pośród naszych maluchów, bo u nas jakość samochodu za bardzo zależała od tego jakie akurat blachy udało się dostarczyć, jakie lakiery, czy samochód był złożony w poniedziałek itp. itd.

Ale wiem na 100% że wymiana klocków hamulcowych
w pewnym Mercedesie, oczywiście nie w serwisie Mercedesa, spowodowało ze
samochód sam z siebie nie jechał więcej niż 50. Dopiero wizyta w serwisie
sprawiła ze auto zaczęło jeździć normalnie. Oczywiści wizyta mocno czyszcząca
kieszeń.

To co się zmieniło, to wyższe wymagania dotyczące kwalifikacji ludzi którzy samochody naprawiają.
Tu po prostu musi trochę czasu minąć kiedy i mechanicy i klienci zrozumieją że obecnych samochodów nie naprawia się już młotkiem i przecinakiem.
Natomiast mimo powszechnej opinii nadal da się te nowoczesne samochody ogarnąć we własnym garażu, wcale bez żadnych kosmicznego wyposażenia.
To nawet nie jest jakaś wielka wiedza, raczej kwestia trochę innego podejścia do diagnostyki i obsługi serwisowej.

Data: 2010-10-09 20:33:41
Autor: Adam Płaszczyca
Tylne hamulce 125p/Polonez
Dnia Sat, 09 Oct 2010 14:35:05 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):

Bo na początku produkcji może i były to samochody w miarę na czasie, na tyle ile można się było spodziewać po takim a nie innym systemie ekonomicznym.
Powiedzmy że nie było się czego wstydzić.

Było. Silnika. Fiat 125 miał silnik DOHC. Ale dla nas był za nowoczesny. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-10-09 21:48:14
Autor: Tomasz Pyra
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-09 20:33, Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Sat, 09 Oct 2010 14:35:05 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):

Bo na początku produkcji może i były to samochody w miarę na czasie, na
tyle ile można się było spodziewać po takim a nie innym systemie
ekonomicznym.
Powiedzmy że nie było się czego wstydzić.

Było. Silnika. Fiat 125 miał silnik DOHC. Ale dla nas był za nowoczesny.

Albo po prostu za mocny.

Nie potrafiąc zapewnić odpowiedniej jakości w dziedzinie hamulców, zawieszenia, przeniesienia napędu czy nawet samej niezawodności silnika lepiej było zrobić jednostkę słabą żeby na reszcie podzespołów zyskać jakiś zapas wytrzymałości.

Data: 2010-10-09 13:20:40
Autor: Alex81
Tylne hamulce 125p/Polonez
On 9 Paź, 21:48, Tomasz Pyra <hellf...@spam.spam.spam> wrote:
W dniu 2010-10-09 20:33, Adam Płaszczyca pisze:
> Było. Silnika. Fiat 125 miał silnik DOHC. Ale dla nas był za nowoczesny.

Albo po prostu za mocny.

Ale cudujecie obaj... W latach 60-tych, gdy dogadywano licencje na
kanta, wloska fabryka silnikow DOHC byla wielkosci calego FSO. Po
prostu wowczas nie bylo mozliwosci finansowych zbudowania u nas takiej
linii produkcyjnej. Pod koniec lat 70-tych, przy przejmowaniu Fiata
137 (Polonez) dogadano rowniez produkcje silnikow, zreszta te same
(inaczej zestrojone) mialy isc do Tarpana (inny niz ten ogolnie znany,
zaprojektowany przez Wlochow). Ale wowczas nadeszly chude lata epoki
Gierka i na marzeniach sie skonczylo, licencja na DOHC poszla w
diably.

--
pzdr
Alex

Data: 2010-10-09 23:30:10
Autor: Adam Płaszczyca
Tylne hamulce 125p/Polonez
Dnia Sat, 9 Oct 2010 13:20:40 -0700 (PDT), Alex81 napisał(a):

On 9 Paź, 21:48, Tomasz Pyra <hellf...@spam.spam.spam> wrote:
W dniu 2010-10-09 20:33, Adam Płaszczyca pisze:
Było. Silnika. Fiat 125 miał silnik DOHC. Ale dla nas był za nowoczesny.

Albo po prostu za mocny.

Ale cudujecie obaj... W latach 60-tych, gdy dogadywano licencje na
kanta, wloska fabryka silnikow DOHC byla wielkosci calego FSO. Po
prostu wowczas nie bylo mozliwosci finansowych zbudowania u nas takiej
linii produkcyjnej.

Fajnie. Czyli mówisz, że cuduje, bo pisze to, co Ty ?


--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-10-09 23:03:21
Autor: Alex81
Tylne hamulce 125p/Polonez
On 9 Paź, 23:30, Adam Płaszczyca <trzyp...@oldfield.spamnie.org.pl>
wrote:
Fajnie. Czyli mówisz, że cuduje, bo pisze to, co Ty ?

Oj tam ;-) Nie doszczegółowiłeś i odniosłem wrażenie że powtarzasz
obiegowe opinie. Bywa ;-)

--
pzdr
Alex

Data: 2010-10-10 18:55:20
Autor: Artur Maśląg
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-09 22:20, Alex81 pisze:
(...)
Ale cudujecie obaj... W latach 60-tych, gdy dogadywano licencje na
kanta, wloska fabryka silnikow DOHC byla wielkosci calego FSO. Po
prostu wowczas nie bylo mozliwosci finansowych zbudowania u nas takiej
linii produkcyjnej. Pod koniec lat 70-tych, przy przejmowaniu Fiata
137 (Polonez) dogadano rowniez produkcje silnikow, zreszta te same
(inaczej zestrojone) mialy isc do Tarpana (inny niz ten ogolnie znany,
zaprojektowany przez Wlochow). Ale wowczas nadeszly chude lata epoki
Gierka i na marzeniach sie skonczylo, licencja na DOHC poszla w
diably.

Sam też cudujesz ;) Silników tych nie kupiliśmy nie z racji ceny,
tylko z przyczyn politycznych. Za Gierka kupiliśmy wiele 'tanich'
linii produkcyjnych/technologii, które 'mogliśmy' kupić, a nie
tych, które chcieliśmy kupić. Gdyby nie te decyzje, to Polska
ekonomicznie by dużo lepiej stała i pewnie socjalizm by u nas
dłużej trwał. Myślenie po linii 'partyjnej' skutecznie system
załatwiło, przyszła do tego zima stulecia i lata patologii
'nagle' 'objawiły' się w dość dramatyczny sposób. Ciąg dalszy
naszej historii tez nie jest specjalnie budujący, choć niby
mamy demokrację, kapitalizm i dobre samochody.

Data: 2010-10-09 22:20:10
Autor: Adam Płaszczyca
Tylne hamulce 125p/Polonez
Dnia Sat, 09 Oct 2010 21:48:14 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):

Było. Silnika. Fiat 125 miał silnik DOHC. Ale dla nas był za nowoczesny.

Albo po prostu za mocny.


Nie, historia wiele razy opisywana w literaturze. Produkcja tego silnika
była dla nas za droga, dlatego wzięliśmy silnik od fiata 1300/1500. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-10-10 18:26:39
Autor: Artur Maśląg
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-09 21:48, Tomasz Pyra pisze:
Adam Płaszczyca pisze:
 Tomasz Pyra napisał(a):

Bo na początku produkcji może i były to samochody w miarę na czasie, na
tyle ile można się było spodziewać po takim a nie innym systemie
ekonomicznym.
Powiedzmy że nie było się czego wstydzić.

Było. Silnika. Fiat 125 miał silnik DOHC. Ale dla nas był za nowoczesny.

Albo po prostu za mocny.

Co za bzdury. Kupiliśmy zwyczajnie licencję na zespół napędowy, który
był tańszy i nie był specjalną konkurencją dla wyrobów okolicznych
braci.

Nie potrafiąc zapewnić odpowiedniej jakości w dziedzinie hamulców,

A co Ty od nich chcesz? W swoim czasie była bardzo przyzwoite
i skuteczne.

zawieszenia, przeniesienia napędu

A cóż Ty chcesz od tego zawieszenia, przeniesienia napędu? Aha, może
te resory z tyłu?

> czy nawet samej niezawodności silnika
lepiej było zrobić jednostkę słabą żeby na reszcie podzespołów zyskać
jakiś zapas wytrzymałości.

Tak, tak - silnik trafił się taki a nie inny, z racji uwarunkowań
systemowych.

Bawią mnie takie dorabianie ideologii.

Data: 2010-10-10 19:20:52
Autor: kogutek
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-09 21:48, Tomasz Pyra pisze:
> Adam Płaszczyca pisze:
>>  Tomasz Pyra napisał(a):
>>
>>> Bo na początku produkcji może i były to samochody w miarę na czasie, na
>>> tyle ile można się było spodziewać po takim a nie innym systemie
>>> ekonomicznym.
>>> Powiedzmy że nie było się czego wstydzić.
>>
>> Było. Silnika. Fiat 125 miał silnik DOHC. Ale dla nas był za nowoczesny.
>
> Albo po prostu za mocny.

Co za bzdury. Kupiliśmy zwyczajnie licencję na zespół napędowy, który
był tańszy i nie był specjalną konkurencją dla wyrobów okolicznych
braci.

> Nie potrafiąc zapewnić odpowiedniej jakości w dziedzinie hamulców,

A co Ty od nich chcesz? W swoim czasie była bardzo przyzwoite
i skuteczne.

> zawieszenia, przeniesienia napędu

A cóż Ty chcesz od tego zawieszenia, przeniesienia napędu? Aha, może
te resory z tyłu?

 > czy nawet samej niezawodności silnika
> lepiej było zrobić jednostkę słabą żeby na reszcie podzespołów zyskać
> jakiś zapas wytrzymałości.

Tak, tak - silnik trafił się taki a nie inny, z racji uwarunkowań
systemowych.

Bawią mnie takie dorabianie ideologii.




On sam nie wie czego chce. Gdzieś coś usłyszał i bzdury powtarza. To był dobry
samochód w tamtych czasach. Jedyny mankament to przednie zawieszenie nie
dostosowane do polskich dróg. Jak by jeździć po równym to by się nic nie działo.
A na kuwridołach sworznie zwrotnicy zużywały się w zastraszającym tempie. Miał
jeszcze parę słabych punktów. Docisk z łapkami rodem z przedwojennych
samochodów. Wyciągający się łańcuch rozrządu. Ale nie dlatego ze coś źle było
zaprojektowane. A dlatego że z kiepskich materiałów był zrobiony. Dużo droższe
łańcuchy i koła z Pewexu  były trwalsze. Nic lepszego wtedy tutaj nie było.
Skodzianki żarły olej jak głupie, do tego silniki miały w nich małe moce. W
Burku wystarczyło trzasnąć drzwiami i już się wiedziało że to gorszy sort. Łada
uchodziła za coś lepszego. Do czasu jak zaczynał silnik pracować jak z traktora.
Wałek rozrządu i dźwigienki byly wtedy do wymiany. Drogie to było jak diabli, na
dodatek tylko spod lady. I starczało raptem na jakieś 60 tysięcy.  --


Data: 2010-10-11 09:23:45
Autor: Jakub Witkowski
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-10 19:20, kogutek pisze:

Burku wystarczyło trzasnąć drzwiami i już się wiedziało że to gorszy sort. Łada
uchodziła za coś lepszego. Do czasu jak zaczynał silnik pracować jak z traktora.
Wałek rozrządu i dźwigienki byly wtedy do wymiany. Drogie to było jak diabli, na
dodatek tylko spod lady. I starczało raptem na jakieś 60 tysięcy.

Miałem dwie łady 1500, jedna w zasadzie dziadka, druga moja. Dziadka przejechała
120 tysi zanim skorodowała, a moja 170+, i w żadnej problemów z wałkiem ani dźwigienkami
nie było. A silniki chodziły miodzio, cicho, moc miały, a i oleju nie brały. Dwa razy
z obowiązku zaglądałem sprawdzać luzy i zamykałem pokrywę bez dotykania czegokolwiek,
bo było w zakresie tolerancji. To gdzie te 60 tysięcy???

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-10-11 21:36:49
Autor: pitpull
Tylne hamulce 125p/Polonez

Użytkownik "Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> napisał w wiadomości news:i8ue22$vd7$1news2.ipartners.pl...
W dniu 2010-10-10 19:20, kogutek pisze:

Burku wystarczyło trzasnąć drzwiami i już się wiedziało że to gorszy sort. Łada
uchodziła za coś lepszego. Do czasu jak zaczynał silnik pracować jak z traktora.
Wałek rozrządu i dźwigienki byly wtedy do wymiany. Drogie to było jak diabli, na
dodatek tylko spod lady. I starczało raptem na jakieś 60 tysięcy.

Miałem dwie łady 1500, jedna w zasadzie dziadka, druga moja. Dziadka przejechała
120 tysi zanim skorodowała, a moja 170+, i w żadnej problemów z wałkiem ani dźwigienkami
nie było. A silniki chodziły miodzio, cicho, moc miały, a i oleju nie brały. Dwa razy
z obowiązku zaglądałem sprawdzać luzy i zamykałem pokrywę bez dotykania czegokolwiek,
bo było w zakresie tolerancji. To gdzie te 60 tysięcy???

No ja się zastanawiam, czy my nie dostaliśmy tego napędu dlatego, że Wielki Brat miał dostać nowocześniejszą licencję, czyli prawdziwego 125.
A DOHC to chyba miały iść seryjnie do poloneza, ale nie wyszło ....

pitpull

Data: 2010-10-11 21:51:07
Autor: Artur Maśląg
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-11 21:36, pitpull pisze:
(...)
No ja się zastanawiam, czy my nie dostaliśmy tego napędu dlatego, że Wielki
Brat miał dostać nowocześniejszą licencję, czyli prawdziwego 125.

Łada to nie jest 125, tylko 124.

Data: 2010-10-11 22:49:03
Autor: ąćęłńóśźż
Tylne hamulce 125p/Polonez
Nie 124, lecz 124s.
To "s" robi ogromną różnicę.


-- -- -

| Łada to nie jest 125, tylko 124.

Data: 2010-10-11 23:24:07
Autor: kogutek
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-10 19:20, kogutek pisze:

> Burku wystarczyło trzasnąć drzwiami i już się wiedziało że to gorszy sort. Łada
> uchodziła za coś lepszego. Do czasu jak zaczynał silnik pracować jak z traktora.
> Wałek rozrządu i dźwigienki byly wtedy do wymiany. Drogie to było jak diabli, na
> dodatek tylko spod lady. I starczało raptem na jakieś 60 tysięcy.

Miałem dwie łady 1500, jedna w zasadzie dziadka, druga moja. Dziadka przejechała
120 tysi zanim skorodowała, a moja 170+, i w żadnej problemów z wałkiem ani
dźwigienkami
nie było. A silniki chodziły miodzio, cicho, moc miały, a i oleju nie brały.
Dwa razy
z obowiązku zaglądałem sprawdzać luzy i zamykałem pokrywę bez dotykania
czegokolwiek,
bo było w zakresie tolerancji. To gdzie te 60 tysięcy???

-- Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.
Jasne. Pewno ci do do mnie przyjeżdżali żeby im silniki naprawiać i remontować
kręcili liczniki żeby mnie w ch zrobić. --


Data: 2010-10-08 21:28:24
Autor: RadekNet (www.rejsy-czartery.com)
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 08.10.2010 19:26, pitpull pisze:

Z drugiej strony - czy jeszcze kto� robi auto, kt�rego konstrukcja jest
prosta jak konstrukcja cepa ?
Ja osobi�cie takiego bym chcia�. Ma�o co tak wq..a cz�owieka jak szukanie
usterek w elektronice.

I za to lubie Volvo 760 ... zapewnia komfort auta wspolczesnego (jak nie lepszy), ma automatyczna klime, tempomat, pelna elektryke a z drugiej strony klasyczny doladowany klekot bez komputera ;)

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com

Data: 2010-10-08 21:57:41
Autor: Artur Maśląg
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-08 19:26, pitpull pisze:
(...)
Niemniej jednak nikogo nie zachęcam do zakupu poloneza / 125p jako
podstawowego auta do codziennego tyrania. Powody są w zasadzie 4.

1. Wszystkie egzemoplarze są już dosć wiekowe, zwlaszcza, że faktycznie

Bzdura. Ostanie polonezy to ~2000, więc wcale nie takie wiekowe.

trwałość jest taka jak w autach 40 lat temu

Nie jest to prawdą - nie ma z tym specjalnych problemów.

2. Ruda je dość lubi

Fakt.

3. Mechanicy nie lubią, bo nie da się zgarnąć 100 zł za wpięcie jednej
wtyczki

Co Ty za bajki opowiadasz - za wpięcie jednej wtyczki w VW czy Toyocie
tyle biorą? Gdzie?

4. Totalny brak części zamiennych

Jakich?

Z drugiej strony - czy jeszcze ktoś robi auto, którego konstrukcja jest
prosta jak konstrukcja cepa ?

Nie bardzo, ale z polonezami też tak jest (jak widać na przykładzie
autora wątku), że wcale nie jest to proste jak konstrukcja cepa.
Oczywiście wszystko zależy od definicji - zacisk hamulcowy (w tym tylny)
w PF125/Polonez jest konstrukcją jak widać dla wielu nie do ogarnięcia,
choć generalnie wcale nie jest jakoś specjalnie skomplikowany.
Ma swoje wady, ma swoje zalety. Jego jedyną wadą jest kwestia
konstrukcji, która zakładała pracę w pewnych określonych warunkach
klimatycznych i u nas (nie tylko) się średnio sprawdzała - z racji
klimatu zacisk pracował w dużo cięższych warunkach, a do tego dochodził
brak serwisu, ponieważ był 'zbędny' - potem legendy o problemach z
tymi hamulcami.

Ja osobiście takiego bym chciał. Mało co tak wq..a człowieka jak szukanie
usterek w elektronice.

Elektronikę wkłada się od dawna i różnie z tym jest - wolę walkę z
jednopunktowych wtryskiem, niż 'elektronicznym' gaźnikiem sprzęgniętym
z ASB.

Data: 2010-10-08 22:57:15
Autor: pitpull
Tylne hamulce 125p/Polonez

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:i8nt43$41k$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2010-10-08 19:26, pitpull pisze:
(...)
Niemniej jednak nikogo nie zachęcam do zakupu poloneza / 125p jako
podstawowego auta do codziennego tyrania. Powody są w zasadzie 4.

1. Wszystkie egzemoplarze są już dosć wiekowe, zwlaszcza, że faktycznie

Bzdura. Ostanie polonezy to ~2000, więc wcale nie takie wiekowe.

Chyba 2001. Na pewno nie są nowe :)


trwałość jest taka jak w autach 40 lat temu

Nie jest to prawdą - nie ma z tym specjalnych problemów.

Miliona km bez remontu silnika nie nakręcisz. pół miliona zresztą też. Ale pewnie np od SC nie odbiega.


2. Ruda je dość lubi

Fakt.

3. Mechanicy nie lubią, bo nie da się zgarnąć 100 zł za wpięcie jednej
wtyczki

Co Ty za bajki opowiadasz - za wpięcie jednej wtyczki w VW czy Toyocie
tyle biorą? Gdzie?


Tyle biorą w ASO Fiata od SC.
Ogólnie jak człowiek usłyszy że ze złomem nie będą robić to .....

4. Totalny brak części zamiennych

Jakich?

Ze starszych - osłony tarczy hamulcowych tylnych - nie da się bez nich jeździć jak wygniją. Nie występują już w sklepach ani hurtowniach
Drzwi do 125p
Z młodszych - wałek rozrządu hydrauliczny do GSI - praktycznie nieosiągalny w wersji "fabrycznej" a rzemiosło to wytrzymuje 20 kkm albo i nie
Lusterka elektryczne podgrzewane
przewód paliwowy giętki przy baku
Obudowa filtra powietrza do GSI - na allegro ceny chore sprawnych w 100% brak
Wyłącznik szyb elektrycznych do GSI
Sprężarka klimatyzacji (bywa na allegro)

To tak na szybko z rzeczy których szukałem :)


Z drugiej strony - czy jeszcze ktoś robi auto, którego konstrukcja jest
prosta jak konstrukcja cepa ?

Nie bardzo, ale z polonezami też tak jest (jak widać na przykładzie
autora wątku), że wcale nie jest to proste jak konstrukcja cepa.
Oczywiście wszystko zależy od definicji - zacisk hamulcowy (w tym tylny)
w PF125/Polonez jest konstrukcją jak widać dla wielu nie do ogarnięcia,

Jak już z grubsza ogarnąłem (do zera nie miałem konieczności rozbierać tyłu) nie narzekam :)
No chyba że po 2 latach stania ......


Elektronikę wkłada się od dawna i różnie z tym jest - wolę walkę z
jednopunktowych wtryskiem, niż 'elektronicznym' gaźnikiem sprzęgniętym
z ASB.

No ABSu to w żadnym polonezie nie uswiadczysz :)

Niestety jesteśmy skazani na coraz większą dawkę elektroniki w autach - już nawet przepustnica nie ma linki ostatnimi czasy.
A potem własciciele toyot się rozbijają ;/

pitpull

Data: 2010-10-09 12:59:57
Autor: Artur Maśląg
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-08 22:57, pitpull pisze:
Użytkownik "Artur Maśląg"<futrzak@polbox.com>  napisał w wiadomości
news:i8nt43$41k$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2010-10-08 19:26, pitpull pisze:
(...)
Niemniej jednak nikogo nie zachęcam do zakupu poloneza / 125p jako
podstawowego auta do codziennego tyrania. Powody są w zasadzie 4.

1. Wszystkie egzemoplarze są już dosć wiekowe, zwlaszcza, że faktycznie

Bzdura. Ostanie polonezy to ~2000, więc wcale nie takie wiekowe.

Chyba 2001. Na pewno nie są nowe :)

No tak - ~2000 to nie 2001.

trwałość jest taka jak w autach 40 lat temu

Nie jest to prawdą - nie ma z tym specjalnych problemów.

Miliona km bez remontu silnika nie nakręcisz. pół miliona zresztą też. Ale
pewnie np od SC nie odbiega.

Nie tylko od SC. 200kkm to nie problem.

3. Mechanicy nie lubią, bo nie da się zgarnąć 100 zł za wpięcie jednej
wtyczki

Co Ty za bajki opowiadasz - za wpięcie jednej wtyczki w VW czy Toyocie
tyle biorą? Gdzie?


Tyle biorą w ASO Fiata od SC.
Ogólnie jak człowiek usłyszy że ze złomem nie będą robić to .....

Aha - to Ty chciałeś jeździć z leciwymi samochodami do ASO? Już
widzę, jak szczęśliwy właściciel 10 letniego golfa leci do
ASO VW.

Ze starszych - osłony tarczy hamulcowych tylnych - nie da się bez nich
jeździć jak wygniją. Nie występują już w sklepach ani hurtowniach

W 20 letnich jakoś dramatyczne zniszczone nie są.

Drzwi do 125p

LOL - produkcję PF125p zakończono w 91, jakoś mnie to nie dziwi.

Z młodszych - wałek rozrządu hydrauliczny do GSI - praktycznie nieosiągalny
w wersji "fabrycznej" a rzemiosło to wytrzymuje 20 kkm albo i nie
Lusterka elektryczne podgrzewane
przewód paliwowy giętki przy baku
Obudowa filtra powietrza do GSI - na allegro ceny chore sprawnych w 100%
brak
Wyłącznik szyb elektrycznych do GSI
Sprężarka klimatyzacji (bywa na allegro)

To tak na szybko z rzeczy których szukałem :)

Jeśli mam być szczery to jedynym problemem może być ten wałek, a Ty
piszesz totalny brak części. Sprężarką do klimatyzacji, czy
podgrzewanymi lusterkami to w ogóle mnie zdrowo rozbawiłeś
- te elementy nawet w czasach produkcji polonezów były 'średnio'
osiągalne.

Jak już z grubsza ogarnąłem (do zera nie miałem konieczności rozbierać tyłu)
nie narzekam :)
No chyba że po 2 latach stania ......

Jak się nie jeździ, nie przeczyści co jakiś czas, bądź użytkuje
skrajnie zużyte elementy to pojawiają się kłopoty.
  >>
Elektronikę wkłada się od dawna i różnie z tym jest - wolę walkę z
jednopunktowych wtryskiem, niż 'elektronicznym' gaźnikiem sprzęgniętym
z ASB.

No ABSu to w żadnym polonezie nie uswiadczysz :)

Nie ABS, tylko ASB i nie pisałem że uświadczysz w polonezie, tylko
chodziło mi różne wynalazki, które skutecznie potrafiły umęczyć.
Gdybyś zobaczył to o czym pisałem (Orion produkowany w Hiszpanii)
to byś się za głowę złapał, 2 lata szukał serwisu i spuścił do
Wisły przy pierwszej lepszej okazji.

Niestety jesteśmy skazani na coraz większą dawkę elektroniki w autach - już
nawet przepustnica nie ma linki ostatnimi czasy.

Nie elektronika jest problemem, a konstrukcja tych samochodów oraz
kwalifikacje i możliwości diagnostyczne mechaników.

A potem własciciele toyot się rozbijają ;/

Bez elektroniki właściciele innych marek się nie rozbijali?

Data: 2010-10-09 13:14:42
Autor: ąćęłńóśźż
Tylne hamulce 125p/Polonez
Szczerze?
Do końca dni Poldolota serwisowałem na Towarowej.
Właściciwie to już nie chcieli brać, ale po spojrzeniu w książkę "A, Pan nasz klient !" brali.
A to był raptem kilkuletni (!!) samochód.


-- -- -

| Aha - to Ty chciałeś jeździć z leciwymi samochodami do ASO?

Data: 2010-10-09 14:06:46
Autor: pitpull
Tylne hamulce 125p/Polonez

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:i8phvo$m63$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2010-10-08 22:57, pitpull pisze:
Użytkownik "Artur Maśląg"<futrzak@polbox.com>  napisał w wiadomości
news:i8nt43$41k$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2010-10-08 19:26, pitpull pisze:


A potem własciciele toyot się rozbijają ;/

Bez elektroniki właściciele innych marek się nie rozbijali?


Ale nie z powodu błędów pedało gazu - patrz 2 wątki niżej Toyota RAV 4 .......
1 sekunda opóźnienia w reakcji pedału to czasem tylko nerwy a czasem sprawa życia lub śmierci.

Co do tematu tylnych osłon hamulcowych - w 15-letnim polonezie już praktycznie ich nie było.
A w 25 latnim kancie faktycznie są jeszcze w nie najgorszym stanie.

pitpull

Data: 2010-10-09 18:42:10
Autor: Artur Maśląg
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-09 14:06, pitpull pisze:
(...)
A potem własciciele toyot się rozbijają ;/

Bez elektroniki właściciele innych marek się nie rozbijali?


Ale nie z powodu błędów pedało gazu - patrz 2 wątki niżej Toyota RAV 4
......
1 sekunda opóźnienia w reakcji pedału to czasem tylko nerwy a czasem sprawa
życia lub śmierci.

Tak, tak - sekunda opóźnienia, zupełnie jak wciśnięcie gazu do oporu
w wielu polonezach, a tu poza 'muuuuu' nic się nie działo. To ja
wolę to opóźnienie w toyocie niż nieokreślone zachowania przy różnych
układach gaźnikowych. Linki od gazu też się potrafiły blokać, urywać,
być źle wyregulowane. Nie tylko w polonezach.

Co do tematu tylnych osłon hamulcowych - w 15-letnim polonezie już
praktycznie ich nie było.
A w 25 latnim kancie faktycznie są jeszcze w nie najgorszym stanie.

Może być to bardzo osobnicze.

Data: 2010-10-09 21:48:33
Autor: V-Tec
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-08 22:57, pitpull pisze:
[..]
Sprężarka klimatyzacji (bywa na allegro)

pytanie: to polonez mógł być wyposażony w klimatyzację?


W.

Data: 2010-10-09 13:15:18
Autor: Alex81
Tylne hamulce 125p/Polonez
On 9 Paź, 21:48, V-Tec <v_...@zatega.pl> wrote:
W dniu 2010-10-08 22:57, pitpull pisze:
[..]

> Sprężarka klimatyzacji (bywa na allegro)

pytanie: to polonez mógł być wyposażony w klimatyzację?

Mogl.

--
pzdr
Alex

Data: 2010-10-09 22:12:29
Autor: MadMan
Tylne hamulce 125p/Polonez
Dnia Sat, 09 Oct 2010 21:48:33 +0200, V-Tec napisał(a):

Sprężarka klimatyzacji (bywa na allegro)

pytanie: to polonez mógł być wyposażony w klimatyzację?

Tak, jako opcja. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-10-09 22:53:00
Autor: pitpull
Tylne hamulce 125p/Polonez

Użytkownik "MadMan" <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisał w wiadomości news:hl9ulty4kuzn.dlgrower.power.pl...
Dnia Sat, 09 Oct 2010 21:48:33 +0200, V-Tec napisał(a):

Sprężarka klimatyzacji (bywa na allegro)

pytanie: to polonez mógł być wyposażony w klimatyzację?

Tak, jako opcja.


Oczywiście całkiem ręczna. A wsporniki wyglądają jak by je zrobił kowal :)
Do tego jeszcze elektryczne podgrzewane lusterka (bez pamięci)
Pogrzewane fotele (tylko plecy - choć moze to i dobrze :D )
Elektryczne szyby (tylko z przodu) - ale to wszyscy wiedzą :)

To chyba tyle, jeśli chodzi o bogactwo opcji dodatkowych :)

Acha - jeszcze tylny most ze stabilizatorem się zdarzał  - w szczególności w kombi choć bywały też w innych.

pitpull

Data: 2010-10-09 22:08:24
Autor: Tomasz Pyra
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-08 22:57, pitpull pisze:

Niestety jesteśmy skazani na coraz większą dawkę elektroniki w autach - już
nawet przepustnica nie ma linki ostatnimi czasy.
A potem własciciele toyot się rozbijają ;/

Jeżeli chodzi o linkę gazu, to jak ta się gdzieś na zakręcie przetrze wewnątrz pancerza i jak właściciel zlekceważy pierwsze objawy, to prędzej czy później też pedał gazu wciśnie i on tak już zostanie.
Po poszarpana linka zacznie stawiać opór w pancerzu, a kierowca ma więcej siły w nodze niż ta sprężynka zamykająca przepustnicę.


W Toyocie problemem jest to, że o ile zawsze w samochodach był dość intuicyjny w obsłudze kluczyk, to w Toyocie jest przycisk start/stop który żeby wyłączyć silnik, trzeba trzymać przez 3 sekundy, co już się niewielu udaje.

Więc to nie elektronika jest winna, a po prostu źle zaprojektowany interfejs użytkownika w którym nie przewidziano intuicyjnego i szybkiego awaryjnego wyłącznika.

System bez kluczyka też można zrobić dobrze i intuicyjnie - np. tak jak w Swifcie. W miejscu gdzie normalnie jest kluczyk i stacyjka mam pokrętło które się odblokowuje jak w samochodzie znajduje się nadajnik.
I jak coś pójdzie nie tak, to zawsze nim można wyłączyć prąd w samochodzie i się zatrzymać.

Data: 2010-10-08 09:55:10
Autor: ąćęłńóśźż
Tylne hamulce 125p/Polonez
Też bym sobie pojeździł, tylko fotel chiałbym mieć inny, bo na oryginalnym to kręgosłup załatwiłem.
Nie licząc liczby wymienianych prowadnic.

Data: 2010-10-07 23:39:41
Autor: pitpull
Tylne hamulce 125p/Polonez

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:4cae2699$0$20992$65785112news.neostrada.pl...
Czy ktoś pamięta jak powinny działać tylne hamulce tarczowe stosowane w 125p i starych Polonezach?

Tam jest zacisk pływający, ale tak jak patrzę na ten mechanizm to pływać to to nie będzie na pewno.

Nie ma żadnych ładnych prowadnic, a po prostu zacisk szoruje sobie po jarzmie w sposób nie dający wielkich szans na płynną pracę.
To się praktycznie na słowo honoru trzyma żeby ten zacisk nie wyleciał z jarzma, bo na dobrą sprawę trzyma go tam jedynie wygięty, sprężynujący pałąk i kawałek blachy wciśniętej między zacisk a jarzmo.

Jak się tym poszarpie, to wszystko ma luzy które powodują że zacisk w jarzmie może się ustawić krzywo i widać że klocki przez to zużywają się krzywo. Pewnie się to blokuje w takiej pozycji itp.

Zwłaszcza że to hamulec w przyczepie z hamulcem najazdowym, więc często pokonuje długie trasy bez uruchomienia hamulców, wtedy to się jakoś tam krzywo poustawia i potem pewnie źle działa.

Tak czytam że tylne hamulce w tych samochodach to fikcja i że to raz działało, a raz nie, no ale żeby aż tak?

Zdjęcie takiego (nie mojego) hamulca:
http://www.125p.eu/wp-content/uploads/2009/09/hamulce_fiat_125p_2.jpg


No i trzyma wystarczająco dobrze. A jeśli wszystko jest powycierane to można wstawić te blachy grubsze / zmienić jarzmo / zacisk.
11 lat jeździłem dużym fiatem i nie miał problemu z hamulcami tylnymi na przeglądach. Ręczny też trzyma OK i nie boję się zostawić "z górki".
Problem w tym, że te hamulce rzeczywiście wypada raz do roku "zrobić". Czyli wyjąć zacisk, zdjąć osłonę tłoczka, wyczyścić, nasmarować smarem do tłoczków założyć osłonkę i w przypadku przedniego - pare razy wepchnąć / wysunąć. W przypadku tylnego - wysunąć/wkręcić - żeby rozruszać.
Z tyłu jeszcze zobaczyć czy nie zardzewiała i nie zablokowała się ośka ręcznego. No i jeszcze "rozruszanie" odpowietrzniika który jest stalowy i "gryzie" się z aluminium.
Zacisk jest pływający. Może nie pływa tak idealnie jak w nowoczesnych kontrukcjach, ale jak się porządnie wyczyści z rdzy te blaszki blokujące zacisk i delikatnie natrze smarem grafitowym to działa to OK.

To jest konstrukcja sprzed 40-50 lat. A Auto z takim zaciskiem ma minimum 15 lat (polonez). Dla tego auta to nie jest awaria tylko normalna czynność serwisowa. :)

W sobote walczyłem z przednimi zaciskami w SC - 8 letnie, 74kkm. Piszczy, grzeje się. Rok temu mechanik wymieniał klocki, ale dalej piszczalo a ostatnio zaczęło się grzać ostro. Rdza niestety robi swoje - trzeba było poodkręcać jarzma i porządnie wyczyścić prowadnice klocków. Do tego rozruszanie zacisku/ posmarownie tłoczka i podobno jest OK.
Zobacz w google "piszczą hamulce w seicento" to się dowiesz, że wszystkie tak mają. A to jest przecież nowoczesna konstrukcja - to czego oczekiwać po 15 letnim aucie skonstruowanym 50 lat temu?

pitpull

Data: 2010-10-08 10:21:45
Autor: Tomasz Pyra
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-07 23:39, pitpull pisze:

Zacisk jest pływający. Może nie pływa tak idealnie jak w nowoczesnych
kontrukcjach, ale jak się porządnie wyczyści z rdzy te blaszki blokujące
zacisk i delikatnie natrze smarem grafitowym to działa to OK.

U mnie wygląda na to że problemem głównym jest zużycie tych blaszek-klinów. Tak na oko to one wyglądają na dorabiane jakąś metodą gospodarczą i warto żebym kupił nowe.

Znalazłem zestaw montażowy dla tych hamulców, który wygląda tak:
http://www.intercars.com.pl/dynamic/uni/ws_show_pic.php?ax=F&pro=89&art=562425&pic=0&lang_id=PL

Czy te cztery duże elementy to będą te kliny, czy jeszcze coś innego?


To jest konstrukcja sprzed 40-50 lat. A Auto z takim zaciskiem ma minimum 15
lat (polonez). Dla tego auta to nie jest awaria tylko normalna czynność
serwisowa. :)

U mnie to jest o tyle problem, że to hamulce do przyczepy.
Jeżdżę tym raz w miesiącu, w dodatku ponieważ jest to hamulec najazdowy, to potrafię tym przejechać dziesiątki albo i setki kilometrów bez użycia tego hamulca (jak delikatnie hamuję, to on z tyłu nie działa). A to chyba nie są najszczęśliwsze warunki pracy dla tej konstrukcji.
Pewnie gdyby było używane codziennie, to byłoby lepiej.

Data: 2010-10-08 16:07:00
Autor: pitpull
Tylne hamulce 125p/Polonez

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:4caed497$0$20994$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2010-10-07 23:39, pitpull pisze:

Zacisk jest pływający. Może nie pływa tak idealnie jak w nowoczesnych
kontrukcjach, ale jak się porządnie wyczyści z rdzy te blaszki blokujące
zacisk i delikatnie natrze smarem grafitowym to działa to OK.

U mnie wygląda na to że problemem głównym jest zużycie tych blaszek-klinów. Tak na oko to one wyglądają na dorabiane jakąś metodą gospodarczą i warto żebym kupił nowe.

Znalazłem zestaw montażowy dla tych hamulców, który wygląda tak:
http://www.intercars.com.pl/dynamic/uni/ws_show_pic.php?ax=F&pro=89&art=562425&pic=0&lang_id=PL

Czy te cztery duże elementy to będą te kliny, czy jeszcze coś innego?



To nie są kliny.
Wogóle nie kojarze tego elementu... Ale moze to jest do starszej wersji? Pierwotnie były jakieś "sprężyny" odsuwające klocki od tarczy, ale w moich fiatach już tego nie było - fabrycznie.

Te kliny to takie grube zajrzywione blaszki z dwoma dziurkami do "zawleczek"
http://www.np126p.pl/modules/modules_tuning/tuning_tarczowe/tunig_tarczowe_akt2000.jpg

Jeśli zacisk jest rzeczywiście wyrobiony to wypada go wymienić. Choć w pierwszym fiacie jakiego kupiłem były jakieś "pogrubione"

Na pewno dobrze składasz elementy "druciane" ?

pitpull

Data: 2010-10-08 08:39:11
Autor: Jakub Witkowski
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-07 21:59, Tomasz Pyra pisze:
Czy ktoś pamięta jak powinny działać tylne hamulce tarczowe stosowane w 125p i starych Polonezach?

Tam jest zacisk pływający, ale tak jak patrzę na ten mechanizm to pływać to to nie będzie na pewno.

Nie ma żadnych ładnych prowadnic, a po prostu zacisk szoruje sobie po jarzmie w sposób nie dający wielkich szans na płynną pracę.
To się praktycznie na słowo honoru trzyma żeby ten zacisk nie wyleciał z jarzma, bo na dobrą sprawę trzyma go tam jedynie wygięty, sprężynujący pałąk i kawałek blachy wciśniętej między zacisk a jarzmo.

No, jednak jest to dość solidny kawałek metalu :) Rodzaj jakby klina.
Nie wyleci, ale "pływanie" faktycznie w cudzysłowie.

Jak się tym poszarpie, to wszystko ma luzy które powodują że zacisk w jarzmie może się ustawić krzywo i widać że klocki przez to zużywają się krzywo. Pewnie się to blokuje w takiej pozycji itp.

Owszem jak ma swoje lata, części pokorudują, to i krzywo zużywa, i blokuje też.
Pamiętam pewną górską drogę zimą i zablokowany tył :) Jednak za nowości działało
o dziwo nawet dość dobrze.

Zdjęcie takiego (nie mojego) hamulca:
http://www.125p.eu/wp-content/uploads/2009/09/hamulce_fiat_125p_2.jpg

Wspomnienia :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepowaĹźne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-10-08 09:57:18
Autor: ąćęłńóśźż
Tylne hamulce 125p/Polonez
OIDP to tył miał nawet korektor siły hamowania (zależnie od obciążenia tyłu).
Przynajmniej w kombiaku.

-- -- -

| Wspomnienia

Data: 2010-10-09 23:03:03
Autor: jerzu
Tylne hamulce 125p/Polonez
On Fri, 8 Oct 2010 09:57:18 +0200, ąćęłńóśźż <antyspam@interia.pl>
wrote:

OIDP to tył miał nawet korektor siły hamowania (zależnie od obciążenia tyłu).
Przynajmniej w kombiaku.

Dobrze pamiętasz. Ale nie tylko w kombi, w sedanie też.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Data: 2010-10-08 09:04:55
Autor: Michał \"HoMMeR\" Paszek
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-07 21:59, Tomasz Pyra pisze:
Czy ktoś pamięta jak powinny działać tylne hamulce tarczowe stosowane w
125p i starych Polonezach?

Tam jest zacisk pływający, ale tak jak patrzę na ten mechanizm to pływać
to to nie będzie na pewno.

Plywac bedzie, a do tych slizgow sa jescze zabezpieczenia. O takie:

http://tnij.org/zawleczki_polonez

--
Michał "HoMMeR" Paszek
hydrokomfort by Citroen Xantia

Data: 2010-10-08 11:30:32
Autor: kogutek
Tylne hamulce 125p/Polonez
Czy ktoĹ&#65533; pamiÄ&#65533;ta jak powinny dziaĹ&#65533;aÄ&#65533; tylne hamulce tarczowe stosowane w 125p i starych Polonezach?

Tam jest zacisk pĹ&#65533;ywajÄ&#65533;cy, ale tak jak patrzÄ&#65533; na ten mechanizm to pĹ&#65533;ywaÄ&#65533; to to nie bÄ&#65533;dzie na pewno.

Nie ma Ĺźadnych Ĺ&#65533;adnych prowadnic, a po prostu zacisk szoruje sobie po jarzmie w sposĂłb nie dajÄ&#65533;cy wielkich szans na pĹ&#65533;ynnÄ&#65533; pracÄ&#65533;.
To siÄ&#65533; praktycznie na sĹ&#65533;owo honoru trzyma Ĺźeby ten zacisk nie wyleciaĹ&#65533; z jarzma, bo na dobrÄ&#65533; sprawÄ&#65533; trzyma go tam jedynie wygiÄ&#65533;ty, sprÄ&#65533;ĹźynujÄ&#65533;cy paĹ&#65533;Ä&#65533;k i kawaĹ&#65533;ek blachy wciĹ&#65533;niÄ&#65533;tej miÄ&#65533;dzy zacisk a jarzmo.

Jak siÄ&#65533; tym poszarpie, to wszystko ma luzy ktĂłre powodujÄ&#65533; Ĺźe zacisk w jarzmie moĹźe siÄ&#65533; ustawiÄ&#65533; krzywo i widaÄ&#65533; Ĺźe klocki przez to zuĹźywajÄ&#65533; siÄ&#65533; krzywo. Pewnie siÄ&#65533; to blokuje w takiej pozycji itp.

ZwĹ&#65533;aszcza Ĺźe to hamulec w przyczepie z hamulcem najazdowym, wiÄ&#65533;c czÄ&#65533;sto pokonuje dĹ&#65533;ugie trasy bez uruchomienia hamulcĂłw, wtedy to siÄ&#65533; jakoĹ&#65533; tam krzywo poustawia i potem pewnie Ĺşle dziaĹ&#65533;a.

Tak czytam Ĺźe tylne hamulce w tych samochodach to fikcja i Ĺźe to raz dziaĹ&#65533;aĹ&#65533;o, a raz nie, no ale Ĺźeby aĹź tak?

ZdjÄ&#65533;cie takiego (nie mojego) hamulca:
http://www.125p.eu/wp-content/uploads/2009/09/hamulce_fiat_125p_2.jpg

Dałeś przykład że nadmiar informacji nic nie wnosi do pytania. jak byś napisał
czy w tej przyczepie hamulce uruchamiane są linką czy hydraulicznie to może by
się odpowiedź znalazła. --


Data: 2010-10-08 22:53:12
Autor: Tomasz Pyra
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-08 11:30, kogutek pisze:

Dałeś przykład że nadmiar informacji nic nie wnosi do pytania. jak byś napisał
czy w tej przyczepie hamulce uruchamiane są linką czy hydraulicznie to może by
się odpowiedź znalazła.

A jaka jest różnica w kontekście prowadzenia zacisku w jarzmie jeżeli zarówno linka jak i hydraulika działają od środka tłoczka?
Z punktu widzenia zacisku efekt działania hydrauliką i linką jest identyczny.

Co do uruchamianie, to są uruchamiane zarówno linką (hamulec ręczny i awaryjny) jak i hydraulicznie (najazdowy).

Data: 2010-10-09 02:00:58
Autor: kogutek
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-08 11:30, kogutek pisze:

> Dałeś przykład że nadmiar informacji nic nie wnosi do pytania. jak byś napisał
> czy w tej przyczepie hamulce uruchamiane są linką czy hydraulicznie to może by
> się odpowiedź znalazła.

A jaka jest różnica w kontekście prowadzenia zacisku w jarzmie jeżeli zarówno linka jak i hydraulika działają od środka tłoczka?
Z punktu widzenia zacisku efekt działania hydrauliką i linką jest identyczny.

Co do uruchamianie, to są uruchamiane zarówno linką (hamulec ręczny i awaryjny) jak i hydraulicznie (najazdowy).

Jasne ze i linka i płyn powodują wysunięcie tłoczka i w efekcie hamowanie. Tylko
że siły pochodzące od linki są mniejsze niż od płynu. Ale jak masz hamulec
najazdowy hydrauliczny to małą skuteczność hamowania można tłumaczyć tylko zbyt
małym zaciskiem do ciężaru przyczepy. W samochodach hamują w zasadzie tylko
przednie hamulce. Tam jest z 80% siły hamowania. Tył tylko wspomaga i nie
dopuszcza do niekontrolowanego ruchu pojazdu na boki wskutek dużej siły
hamowania z przodu. Powierzchnia cylinderka z przedniego zacisku jest trzy razy
większa niż z tylnego. To daje trzy razy mniejsza silę hamowania tylnych
zacisków w stosunku do przednich. Masz za małe zaciski do przyczepy. Mechanizm
prowadzenia zacisku w jarzmie nie ma najmniejszego znaczenia. Nawet jak by był
uszkodzony mechanizm współpracujący z linką to i tak za cofanie tłoczka
odpowiada uszczelka. Przy zatartych, zardzewiałych lub zapieczonych elementach w
zacisku lub jego prowadzeniu objawem było by lepsze hamowanie i większe zużycie
klocków od strony zewnętrznej. A próbowałeś sprawdzić czy pompa jest sprawna?
Może wszystko z zaciskami jest w porządku a padła pompa. Przy przyczepie mogą na
nią działać dużo większe siły niż jak jest zamontowana w samochodzie i
uruchamiana nogą. Pewno masz typową pompę od samochodu. W niej niema jakiś super
uszczelek tylko oringopodobne gumki. Przy zbyt dużej sile uszczelki zwyczajnie
mogą nie zapewniać szczelności. One też pracują do pewnego granicznego ciśnienia
a potem puszczają. --


Data: 2010-10-09 10:22:45
Autor: Tomasz Pyra
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-09 02:00, kogutek pisze:
W dniu 2010-10-08 11:30, kogutek pisze:

Dałeś przykład że nadmiar informacji nic nie wnosi do pytania. jak byś napisał
czy w tej przyczepie hamulce uruchamiane są linką czy hydraulicznie to może by
się odpowiedź znalazła.

A jaka jest różnica w kontekście prowadzenia zacisku w jarzmie jeżeli
zarówno linka jak i hydraulika działają od środka tłoczka?
Z punktu widzenia zacisku efekt działania hydrauliką i linką jest
identyczny.

Co do uruchamianie, to są uruchamiane zarówno linką (hamulec ręczny i
awaryjny) jak i hydraulicznie (najazdowy).

Jasne ze i linka i płyn powodują wysunięcie tłoczka i w efekcie hamowanie. Tylko
że siły pochodzące od linki są mniejsze niż od płynu. Ale jak masz hamulec
najazdowy hydrauliczny to małą skuteczność hamowania można tłumaczyć tylko zbyt
małym zaciskiem do ciężaru przyczepy.

Ale ja nie mam problemu z małą skutecznością hamowania, a z krzywym prowadzeniem zacisku w jarzmie i niepływaniem samego zacisku.
I to też najbardziej tego w którym ktoś kiedyś sam zrobił te kliny trzymające zacisk.

Ale tyle co się póki co zorientowałem to to, że TTTM. Zrobię to teraz raz a porządnie, a potem w zasadzie nie będzie problemem psiknąć na te prowadnice smarem miedziowym przed każdą jazdą, bo mam wszystko na wierzchu.

> W samochodach hamują w zasadzie tylko
przednie hamulce. Tam jest z 80% siły hamowania. Tył tylko wspomaga i nie
dopuszcza do niekontrolowanego ruchu pojazdu na boki wskutek dużej siły
hamowania z przodu. Powierzchnia cylinderka z przedniego zacisku jest trzy razy
większa niż z tylnego. To daje trzy razy mniejsza silę hamowania tylnych
zacisków w stosunku do przednich. Masz za małe zaciski do przyczepy.

Tłoczki dają radę nawet zablokować te koła przy ostrym hamowaniu.
Zresztą to jest hamulec najazdowy - większy tłoczek wiele nie pomoże w samym hamowaniu, a jedynie zmniejszy obciążenie pompy.
Załadowana przyczepa waży ponad 1000kg i ona ma bezwładność wystarczającą do zablokowania kół nawet najmniejszymi tłoczkami.
Pompa daje 10bar na każde 28kG nacisku na hak, więc ciśnienia rzędu 100bar są spokojnie osiągalne.

Data: 2010-10-09 14:23:25
Autor: kogutek
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-09 02:00, kogutek pisze:
>> W dniu 2010-10-08 11:30, kogutek pisze:
>>
>>> Dałeś przykład że nadmiar informacji nic nie wnosi do pytania. jak byś napisał
>>> czy w tej przyczepie hamulce uruchamiane są linką czy hydraulicznie to może by
>>> się odpowiedź znalazła.
>>
>> A jaka jest różnica w kontekście prowadzenia zacisku w jarzmie jeżeli
>> zarówno linka jak i hydraulika działają od środka tłoczka?
>> Z punktu widzenia zacisku efekt działania hydrauliką i linką jest
>> identyczny.
>>
>> Co do uruchamianie, to są uruchamiane zarówno linką (hamulec ręczny i
>> awaryjny) jak i hydraulicznie (najazdowy).
>>
> Jasne ze i linka i płyn powodują wysunięcie tłoczka i w efekcie hamowanie. Tylko
> że siły pochodzące od linki są mniejsze niż od płynu. Ale jak masz hamulec
> najazdowy hydrauliczny to małą skuteczność hamowania można tłumaczyć tylko zbyt
> małym zaciskiem do ciężaru przyczepy.

Ale ja nie mam problemu z małą skutecznością hamowania, a z krzywym prowadzeniem zacisku w jarzmie i niepływaniem samego zacisku.
I to też najbardziej tego w którym ktoś kiedyś sam zrobił te kliny trzymające zacisk.

Ale tyle co się póki co zorientowałem to to, że TTTM. Zrobię to teraz raz a porządnie, a potem w zasadzie nie będzie problemem psiknąć na te prowadnice smarem miedziowym przed każdą jazdą, bo mam wszystko na wierzchu.

 > W samochodach hamują w zasadzie tylko
> przednie hamulce. Tam jest z 80% siły hamowania. Tył tylko wspomaga i nie
> dopuszcza do niekontrolowanego ruchu pojazdu na boki wskutek dużej siły
> hamowania z przodu. Powierzchnia cylinderka z przedniego zacisku jest trzy razy
> większa niż z tylnego. To daje trzy razy mniejsza silę hamowania tylnych
> zacisków w stosunku do przednich. Masz za małe zaciski do przyczepy.

Tłoczki dają radę nawet zablokować te koła przy ostrym hamowaniu.
Zresztą to jest hamulec najazdowy - większy tłoczek wiele nie pomoże w samym hamowaniu, a jedynie zmniejszy obciążenie pompy.
Załadowana przyczepa waży ponad 1000kg i ona ma bezwładność wystarczającą do zablokowania kół nawet najmniejszymi tłoczkami.
Pompa daje 10bar na każde 28kG nacisku na hak, więc ciśnienia rzędu 100bar są spokojnie osiągalne.
mocowanie pancerza linki i wężyka masz dokładnie w tych samych miejscach co były
w kredensie? I tak samo jest puszczona linka po resorze? Czy tak jak pasowało w
przyczepie. I czy elementy zacisku, jarzma, kliny sprężyny nie są za bardzo
zużyte? Pływanie zacisku w kredensie jest raczej iluzoryczne. Pod naciskiem ręki
on nie daje się przesuwać w jarzmie. Jak złapiesz za korpus zacisku ręką o dasz
radę nim poruszać to możesz szukać nowego kompletu. --


Tylne hamulce 125p/Polonez

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona